Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 11 listopada 2025 r. w sprawie dyrektywy o adekwatnych wynagrodzeniach minimalnych kończy okres dużej niepewności co do tego, jak daleko Unia może ingerować w politykę płacową państw członkowskich. TSUE uznał, że dyrektywa co do zasady jest ważna i mieści się w kompetencjach UE w dziedzinie warunków pracy. To bardzo wyraźny sygnał: budowa Europy socjalnej nie jest tylko hasłem politycznym, ale realnym kierunkiem rozwoju prawa unijnego.
Ten wyrok wcale nie był oczywisty. W trakcie postępowania Dania – wspierana przez Szwecję- przekonywała, że dyrektywa narusza art. 153 ust. 5 TFUE, który wyłącza „wynagrodzenia” oraz „prawo zrzeszania się” z kompetencji UE. Pojawiały się też zarzuty, że wybrano niewłaściwą podstawę prawną, a więc że akt powinien wymagać jednomyślności w Radzie. Dodatkowo pesymizm wzmocniła opinia Rzecznika Generalnego Nicholasa Emiliou, który sugerował unieważnienie dyrektywy właśnie ze względu na przekroczenie przez Unię granic swoich uprawnień. Na tym tle rozstrzygnięcie TSUE jest w pewnym sensie pozytywnym zaskoczeniem Trybunał odrzucił tak restrykcyjne podejście do kompetencji socjalnych UE.
Szczególnie ważny jest sposób, w jaki TSUE interpretuje ograniczenia z art. 153 ust. 5 TFUE. Po pierwsze, Trybunał wyraźnie odróżnia zakaz bezpośredniego narzucania poziomu płac przez Unię od możliwości wyznaczania wspólnych ram dla polityki płacowej zwłaszcza tam, gdzie chodzi o walkę z ubóstwem pracujących, dumpingiem płacowym i o wzmocnienie rokowań zbiorowych. Po drugie, Trybunał bardzo wyraźnie rozdziela „prawo zrzeszania się” od prawa do rokowań zbiorowych, sięgając przy tym po Kartę Praw Podstawowych UE a przede wszystkim Europejską Kartę Społeczną. To właśnie z tych dokumentów TSUE wyprowadza wniosek, że prawo do rokowań zbiorowych jest odrębnym prawem socjalnym, a nie częścią „prawa zrzeszania się” wyłączonego z kompetencji UE. W praktyce oznacza to, że europejskie standardy Rady Europy w tym Europejska Karta Społeczna (i jej nowsza wersja czyli Zrewidowana Europejska Karta Społeczna, ZEKS) stają się ważnym punktem odniesienia przy wyznaczaniu granic unijnej polityki społecznej.
Część przepisów dyrektywy została co prawda zakwestionowana (unieważniono m.in. fragment artykułu dotyczący bardzo szczegółowej listy kryteriów oceny adekwatności płacy minimalnej i regulacji indeksacji), ale rdzeń aktu w tym odniesienie do progów 50% mediany i 60% przeciętnego wynagrodzenia oraz obowiązek promowania rokowań zbiorowych pozostał nienaruszony. Innymi słowy: TSUE usuwa to, co głęboko wchodziło w mechanikę ustalania płac, ale podtrzymuje ambicję budowy bardziej socjalnej Europy.
Z perspektywy ruchu związkowego w całej Europie, w tym NSZZ „Solidarności”, szczególnie istotne jest potwierdzenie celu, jakim jest osiągnięcie 80% pokrycia pracowników rokowaniami zbiorowymi. Tam, gdzie ten poziom nie jest osiągnięty, państwa mają obowiązek przygotowania planów działania na rzecz wzmocnienia układów. Próg 80% jest kluczowy zwłaszcza dla całej Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie zasięg rokowań zbiorowych jest z reguły znacznie niższy niż w tzw. „starych” państwach członkowskich UE to właśnie omawiana dyrektywa może stać się impulsem do realnej odbudowy systemu układów zbiorowych. To szczególnie ważne dla krajów takich jak Polska, gdzie płaca minimalna stała się głównym, a często jedynym instrumentem polityki płacowej, a układy zbiorowe pozostają wyjątkowo słabe.
Ten wymiar dobrze wybrzmiał w środowisku związkowym przy Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym. Lucie Studničná, przewodnicząca Grupy Pracowniczej EKES, podkreśliła, że w sytuacji kryzysu kosztów życia oraz równoczesnej transformacji cyfrowej i zielonej Grupa Pracownicza będzie nadal wspierać wszystkie działania wzmacniające prawa pracowników i podnoszące standardy ochrony. Zaapelowała, by państwa członkowskie jak najszybciej wdrożyły dyrektywę i przyjęły krajowe plany działań na rzecz zwiększenia zasięgu rokowań zbiorowych do 80%, wskazując, że wyrok TSUE jest „decydującym krokiem naprzód” i powinien przełożyć się na realne korzyści dla pracowników i ich rodzin.
Silny głos wybrzmiał również ze strony Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych. Sekretarz generalna EKZZ Esther Lynch stwierdziła, że wyrok potwierdza, iż dyrektywa pozostaje w pełni w mocy i obroniła się przed zakwestionowaniem, ale jednocześnie pokazuje, dlaczego potrzebne są silniejsze, egzekwowalne przepisy, aby sprawiedliwa płaca stała się rzeczywistością, a nie tylko obietnicą na papierze. EKZZ wezwała rządy, by przestały zwlekać i wdrożyły dyrektywę w pełni w tym podniosły poziom płac minimalnych do progów adekwatności oraz przyjęły krajowe plany działań na rzecz rozszerzenia rokowań zbiorowych co najmniej do 80% pracowników. Jednocześnie zaapelowała do Komisji Europejskiej o przyjęcie zalecenia, które skoordynuje wdrażanie dyrektywy i wesprze konwergencję płac „w górę” w całej UE.
EKZZ przypomina też, że europejskie i międzynarodowe standardy pracy nadal wymagają istnienia skutecznych mechanizmów zapewniających godziwe, adekwatne wynagrodzenia oraz promowanie rokowań zbiorowych. Innymi słowy: nawet tam, gdzie TSUE „wyciął” część przepisów szczegółowych, państwa członkowskie nadal są związane zobowiązaniami, które prowadzą dokładnie w tym samym kierunku. Warto zauważyć, że w tym katalogu standardów coraz wyraźniej wybrzmiewa również Europejska Karta Społeczna – dokument, którego zrewidowanej wersji Polska wciąż nie ratyfikowała, mimo że jej treść staje się jednym z odniesień dla sądów europejskich.
Dla NSZZ „Solidarności” wyrok TSUE to ważny argument w debacie o przyszłości polskiego modelu płacowego. Skoro Luksemburg potwierdził, że Unia może i powinna wzmacniać filar socjalny poprzez promowanie rokowań zbiorowych i godnych wynagrodzeń i robi to, odwołując się również do Europejskiej Karty Społecznej tym wyraźniej widać, że czas zacząć poważnie traktować budowę silnego systemu układów zbiorowych oraz doprowadzić do ratyfikacji Zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej (ZEKS). Dyrektywa i wyrok nie zrobią tego za nas, ale dają narzędzia, by od rządu i pracodawców konsekwentnie się tego domagać w imię realnej Europy socjalnej, a nie tylko ładnie brzmiących deklaracji.
Szczegółowe omówienie wyroku tutaj
bs