– Wzrost płac w JSW w badanym okresie był proporcjonalny do ogólnego trendu wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Oznacza to, że pracownicy górnictwa nie zyskali ani nie stracili na relatywnej pozycji płacowej względem pracowników w innych dużych firmach w Polsce w tym samym czasie – piszą związkowcy z Solidarności.
Co mówili rządzący?
Dwa tygodnie temu, wiceminister Robert Kropiwnicki na antenie RMF FM sugerował, że płace w JSW powinny zostać obcięte o minimum 15 procent.
– To jest dość istotna sprawa, bo wynagrodzenia w JSW wzrosły bardzo mocno. Od 2021 do 2023 wzrosły o ponad 60 proc. To jest naprawdę ogromny wzrost. (…) Myślę, że te 15 proc. to jest minimum, które powinno być redukowane. To już spółka przerabiała. Proszę pamiętać, że JSW działa na rynku cyklicznym. Tak już było w historii tej spółki, że załoga godziła się na redukcję płac, żeby ocalić firmę. Ten moment się niestety powtarza – stwierdził wiceszef resortu aktywów państwowych.
Podobnie w trakcie posiedzenia Sejmu, minister Kropiwnicki ocenił, że zwiększenie funduszu płac z 4,6 mld zł na 7,4 mld zł było “karygodne”.
– Prawie o 60 proc wzrósł fundusz płac. (…) Rozumiałbym, gdyby to były tzw. one-offy, czyli jednorazowe premie. Wszyscy mieli więcej to i górnicy wtedy powinni mieć więcej. Ale wy to zrobiliście na stałe i to jest kardynalny błąd. (…) Co jeszcze zrobiliście? Objęliście gwarancjami zatrudnienia wszystkich pracowników na 10 lat. Strona społeczna wnioskowała o 5 lat, a wasz zarząd powiedział: nie, co tam 5 lat, zróbmy 10, na bogato, bo wybory się zbliżają. I tak się kończą właśnie takie harce nieodpowiedzialnych ludzi – mówił wiceminister Kropiwnicki z trybuny sejmowej dodając, że konieczna jest zarówno restrukturyzacja firmy jak i redukcja płac.
– Bo nie można robić czegoś takiego, że o 60 proc. rośnie fundusz płac na 10 lat i zarząd właściwie nie może zrobić żadnego ruchu w tej sprawie. To był absolutnie kardynalny błąd, za który odpowiada zarząd, który był do początku 2024 roku – podkreślał.
Swoje stanowisko w sprawie Jastrzębskiej Spółki Węglowej zajął również premier Donald Tusk.
– Wiemy, jakie są powody krytycznej sytuacji w JSW. Ci, którzy nią zarządzali, niepotrzebnie ulegli presji także działaczy związkowych. Firma, żeby dobrze prosperowała, musi być postawiona na nogi. Nie może być tak, że im większe tarapaty, tym większe zarobki. Bo to tak nie pójdzie. W związku z tym będę oczekiwał także od związków zawodowych i wszystkich zainteresowanych, żeby (podeszli do tego – przyp. red.) przejrzyście i uczciwie – mówił 14 października na konferencji prasowej Prezes Rady Ministrów.
Solidarność odpowiada wyliczeniami
Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ “Solidarność” w JSW S.A. postanowiła odnieść się do tej sprawy i wykazać, że płace w Spółce rosły w podobnym tempie, co średnie wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
Wedle wyliczeń związkowców, w okresie od IV kwartału 2016 roku do IV kwartału 2024 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie w kopalniach węgla kamiennego Jastrzębskiej Spółki Węglowej zostało podniesione z 6301 zł do 12231 zł. To wzrost o 94 proc. W obliczeniach nie uwzględniano nagród z zysku.
W tym samym okresie, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw urosło z 4403 zł do 8548 zł, a więc również o 94 proc.
Relacja przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kopalniach JSW w stosunku do średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wyniosła zarówno w IV kwartale 2016 roku, jak i IV kwartale 2024 roku 43 proc – podali związkowcy.
“Próba deprecjacji słusznego protestu”
– Powyższe liczby dowodzą, że wzrost płac w JSW w badanym okresie był proporcjonalny do ogólnego trendu wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Oznacza to, że pracownicy górnictwa nie zyskali ani nie stracili na relatywnej pozycji płacowej względem pracowników w innych dużych firmach w Polsce w tym samym czasie – skonkludowała Solidarność.
– Mamy świadomość, że wobec “hejtu”, nienawiści i demagogii sianych przez środowiska liberalne, jakiekolwiek wyliczenia i sprostowania mogą nie odnieść natychmiastowego skutku i nie przełamią manipulacji, iż górnicy zarabiają “za wiele”. Jednocześnie żywimy nadzieję, że rozsądna większość Polaków, obiektywne media i niezależne portale internetowe przyjmą podane przez nas dane, porównujące nasze zarobki na tle pracowników przemysłowych, jako wiarygodną odpowiedź na manipulację publiczną – zaznaczyli związkowcy dodając, że celem wspomnianej manipulacji jest “próba deprecjacji słusznego protestu w obronie polskiego górnictwa i JSW S.A.”.
Ich zdaniem, rozpowszechnianie fałszywych danych ma przedstawić akcje protestacyjne jako “zadymę rozpasanych górników”, którzy domagają się “dodatkowych przywilejów kosztem pozostałej pracującej Polski”.
Na koniec Solidarność zaapelowała, aby ludzie nie dali się podzielić i pozostali zjednoczeni w obronie godności pracowniczej i przyszłości Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
źródło: Solidarnoscgornicza.org.pl / Money.pl
