Przejdź do treści Wyszukiwarka

Konflikt ministra energii z górnikami

  • wtorek, 26 Sierpnia 2025
  • Branże
  • Autor: Admin

fot. Solidarność


Ministrem energii jest zaledwie od miesiąca, a już się skonfliktował ze środowiskiem górniczym. – Nie będziemy mamić górników hasłami, szczególnie związkowców, że będziemy dopłacać x miliardów do nierentownych inwestycji, działań – stwierdził minister energii Miłosz Motyka w podcaście dziennikarza Jakuba Wiecha. Motyka zapowiedział też w tej rozmowie rewizję umowy społecznej regulującej zasady transformacji górnictwa węgla kamiennego i województwa śląskiego.
Pierwsze publiczne wypowiedzi ministra spotkały się z ostrą reakcją górników.


– Mówienie, że nie będzie się dopłacało do redukcji zdolności produkcyjnych w kopalniach, na co przecież zgodził się polski rząd, kiedy podpisywał umowę społeczną, jest twierdzeniem oderwanym od rzeczywistości. To przecież nie jest tak, że górnicy czy reprezentujący ich związkowcy sobie ten system wymyślili. On wynika z umowy, pod którą podpisali się przedstawiciele rządu, spółek węglowych, związków zawodowych i samorządu terytorialnego – tak skomentował wypowiedź ministra Motyki Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność” w rozmowie opublikowanej na portalu „Solidarność Górnicza”.

– Umowa społeczna stanowi kompromis. Z jednej strony mówi o wygaszaniu kopalń, ale z drugiej – rozciąga ten proces w czasie, daje górnikom gwarancję pracy do emerytury oraz pewność, że ich zakład będzie wygaszony w określonym czasie, a nie wtedy, kiedy rząd sobie wymyśli. Jeśli umowa przestanie być realizowana i dojdzie do „dzikiej” likwidacji kopalń, wybuchnie IV powstanie śląskie, o czym niegdyś mówił Dominik Kolorz – dodał Bogusław Hutek.

Przewodniczący górniczej „S” powiedział, że oczekuje od ministra energii oficjalnej deklaracji, co do jego planów dotyczących przyszłości Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Lubelskiego Węgla Bogdanka, Polskiej Grupy Górniczej, Południowego Koncernu Węglowego i Węglokoksu Kraj. – Niech wyjaśni, czy chce doprowadzić do przyspieszonej likwidacji tych spółek węglowych, bo cała ta sytuacja coraz bardziej przypomina mi lata 2014-2015, kiedy rządziły te same ugrupowania. A gdy górnicy zdecydują o proteście, już dziś mogę zapewnić, że w pierwszej kolejności odwiedzą lokalne biura polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wszak z tej formacji wywodzi się pan minister, który w swojej pierwszej szerzej znanej wypowiedzi po objęciu funkcji zapowiedział podjęcie działań umożliwiających błyskawiczną likwidację górnictwa, czego pracownicy kopalń nigdy mu nie zapomną – podsumował szef górniczej „S”.

źródło: www.solidarnoscgornicza.org.pl; www.solidarnosckatowice.pl