Związki zawodowe działające na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim połączyły siły. 13 października wznowił działalność Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego i rozpoczął przygotowania do wielkiej manifestacji, która ma się odbyć na początku listopada. Jak poinformował Piotr Nowak, wiceprzewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”, powodem tej decyzji jest pogarszająca się sytuacja w przemyśle i brak satysfakcjonujących rezultatów rozmów ze stroną rządową na temat problemów hutnictwa i górnictwa.
– Okazało się, że dialog nie istnieje, jest niemodny, rząd w ogóle nie zwraca uwagi, kiedy są pokojowe demonstracje . Będziemy wspólnie protestować, bo pojedyncze protesty nie robią żadnego wrażenia na rządzących, stąd reaktywacja komitetu protestacyjno-strajkowego. Podejmiemy działania, które zmuszą rząd do konkretnych rozmów i konkretnych decyzji – mówił podczas briefingu prasowego po spotkaniu MKPS szef śląskiego OPZZ Wacław Czerkawski.
Marek Mnich z Forum Związków Zawodowych wskazywał, że strona społeczna wielokrotnie zwracała się do premiera Donalda Tuska o spotkanie dotyczące problemów, z jakim boryka się region. – Niestety nie otrzymywaliśmy żadnej odpowiedzi, dlatego już najwyższy czas, aby podjąć konkretne działania związane z tym, co dzieje się na Górnym Śląsku. Wiele branż naszego przemysłu ciężkiego ma bardzo duże problemy – mówił Mnich.
– Miejmy nadzieję, że to, co tu dzisiaj zainicjowaliśmy, rozleje się na cały kraj. I nie chodzi już nawet o górnictwo, hutnictwo, ale miejsca pracy, które miały tutaj powstać. Chcemy likwidować 300-400 tys. miejsc pracy na Śląsku, ale nie budujemy nic – mówił Bogusław Hutek, szef górniczej „Solidarności”. – Stwórzmy coś na tym Śląsku dla tych młodych, którzy tu dzisiaj mieszkają. Chyba nie chcemy, aby młodzi stąd uciekali, wyjeżdżali za granicę – dodał.
Szef hutniczej „S” Andrzej Karol podkreślił, że jego branża od dłuższego już czasu boryka się z potężnymi problemami spowodowanymi unijną polityką klimatyczną, wysokimi cenami oraz importem stali ze Wschodu. – Nie jesteśmy w stanie konkurować ze stalą, która nie jest obarczona parapodatkami tak jak nasza stal, czyli mówimy o polityce klimatycznej i ETS-ie – powiedział Karol. Ostrzegł, że w tych warunkach polskie hutnictwo nie ma szans przetrwać.
– Mogę tylko wyrazić zadowolenie, że mimo tych ciężkich czasów, a jeszcze cięższe przed nami, strona społeczna potrafi się zjednoczyć i wspólnie zawalczyć o przemysł w Polsce, o przemysł na Górnym Śląsku – powiedział Patryk Pieczko z WZZ Sierpień 80.
Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego powołali 23 października 2012 roku związkowcy z największych central w regionie: NSZZ „Solidarność”, OPZZ, Forum Związków Zawodowych i WZZ Sierpień 80. W grudniu 2012 roku do MKPS dołączyła kolejna centrala, ZZ Kontra. Na przełomie 2012/2013 MKPS organizował referenda strajkowe, a w marcu 2013 roku w całym regionie przeprowadzony został strajk generalny, w którym wzięło udział 85 tys. pracowników z ok. 400 zakładów pracy.
W styczniu 2015 roku, a później we wrześniu 2020 roku działalność MKPS była wznawiana po decyzjach rządzących uderzających w przemysł i w miejsca pracy w regionie.
ny/Solidarność Katowice