Przejdź do treści Wyszukiwarka

Czy Komisja Europejska będzie miała decydujący głos w sprawie porozumień partnerów społecznych?

  • czwartek, 21 Stycznia 2021
  • Zagranica
  • Autor: Admin


fot. AdobeStock

20 stycznia 2021 r. Rzecznik Generalny wydał stanowisko w sprawie EPSU v Komisja Europejska (sprawa C- 928/19P).  Gdyby zostało ono podzielone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oznaczałoby to poważny cios dla idei europejskiego dialogu społecznego.

Czego dotyczy spór? Jego istotą jest zagadnienie czy w sytuacji, gdy strony porozumienia podpisanego w ramach mechanizmu europejskiego dialogu społecznego zwrócą się do Komisji Europejskiej o przekazanie porozumienia do Rady Europejskiej, Komisja może odmówić takiego działania. Innymi słowy spór dotyczy interpretacji art. 155 TFUE.

Sprawa EPSU v Komisji Europejskiej została rozstrzygnięta wyrokiem Sądu Unii Europejskiej z 24 października 2019 r. (jest to sąd pierwszej instancji). Od niekorzystnego dla europejskiej federacji branżowej wyroku EPSU odwołało się do TSUE. O wyroku pisaliśmy tutaj.

Przedmiotem tego konkretnego postępowania jest odmowa przekazania przez Komisję Europejską do Rady porozumienia dotyczącego prawa do informacji i konsultacji dla urzędników i pracowników administracji centralnej. O porozumieniu pisaliśmy tutaj.

Kwestią bezsporną jest fakt, że Komisja ma prawo sprawdzić zgodność treści porozumienia z prawem europejskim oraz sprawdzić reprezentatywność partnerów społecznych którzy je zawarli. Także kwestią bezsporną jest fakt, że następnie po przekazaniu przez Komisję w Radzie dochodzi do głosowania wśród państw członkowskich, gdyż sprawy z zakresu polityki społecznej wymagają większości w Radzie lub jednomyślności (kwestia głosowania w Radzie przedstawiona jest w art. 153 TFUE). Nikt jednak nie spodziewał się, że Komisja tak po prostu odmówi wykonania tej prostej, acz istotnej czynności warunkującej dalszy bieg spraw.

– Gdyby TSUE przyjął argumentację Sądu Unii Europejskiej i Rzecznika Generalnego oznaczałoby to bardzo poważny „czynnik chłodzący” dla europejskiego dialogu społecznego – komentuje Sławomir Adamczyk, przedstawiciel polskich pracowników w Komitecie dialogu społecznego UE. – Już i tak od lat nie udało się zawrzeć żadnego porozumienia ponadsektorowego, które zawierałoby wspólny wniosek o przekształcenie go w dyrektywę. Pewna nadzieja na rozwój europejskiego dialogu społecznego leżała w porozumieniach sektorowych. Potencjalny wyrok TSUE zgodny z wyrokiem sądu pierwszej instancji zahamowałby i ten rachityczny proces.

– Cóż można powiedzieć. Z jednej strony samo stanowisko Rzecznika Generalnego Prita Pikamäe (Rzecznik pochodzi z Estonii) jest kiepsko odrobioną lekcją, gdyż całkowicie powiela stanowisko sądu pierwszej instancji i nie zawiera de facto żadnych nowych argumentów. Jest więc nadzieja, że TSUE spojrzy na zagadnienie bardziej kompleksowo -komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność. – Z drugiej strony można westchnąć: szkoda że w intelektualnej orbicie rozumowania sędziów trybunału wywodzących się z nowych państw członkowskich nie ma miejsca na zrozumienie roli dialogu społecznego jako elementu wyróżniającego europejski model społeczny – dodaje ekspertka.

bs