Przejdź do treści Wyszukiwarka

Piotr Duda odpowiada Kołodziejczakowi: My jesteśmy z rolnikami, a Pan nawet do nich nie wyszedłeś!

  • piątek, 08 Marca 2024
  • Kraj
  • Autor: Admin

fot. M.Żegliński


Podczas wspieranego przez NSZZ Solidarność protestu rolników w Warszawie, doszło do dramatycznych wydarzeń. Liczne doniesienia, a także nagrania dostępne w internecie pokazują nieuzasadnioną brutalność policji wobec protestujących. Do rolników nie wyszedł rolniczy aktywista, obecnie wiceminister rolnictwa w rządzie Tuska Michał Kołodziejczak.

– (…) Będą różne grupy, które będą chciały wykorzystywać te protesty. Ja też o tym przestrzegam rolników (jak w oryginale – przyp. red.), bo protesty wchodzą już w tak daleką fazę, kiedy Jarosław Kaczyński też wczoraj powiedział o tym, że kiedy Solidarność Rolników Indywidualnych i w ogóle Solidarność z Piotrem Dudą na czele, włączyła się w te protesty, to one faktycznie stawiają opór rządowi.

(…)

Solidarność organizowała wczoraj protest i Solidarność musi wziąć odpowiedzialność za to co wczoraj się działo do samego końca (…)

– mówił w neo-TVP Info Michał Kołodziejczak, były rolniczy aktywista, obecnie wiceminister rolnictwa w rządzie Tuska, komentując wydarzenia na ulicach Warszawy.

Odpowiedź Piotra Dudy

Do jego słów odniósł się Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda.

– Panie Kołodziejczak, gniew rolników jest uzasadniony i doskonale Pan o tym wiesz. Różnica między nami polega na tym, że Solidarność wczoraj była z rolnikami, została zagazowana i spałowana, a Pan, rolniczy działacz, który dojechał na ministerialny fotel na ich plecach, nawet do nich nie wyszedłeś. Weź się Synuś w końcu do roboty, a nie pajacujesz.

– pisze w mediach społecznościowych Piotr Duda. Rzeczywiście, Michał Kołodziejczak nie wyszedł do protestujących, pomimo tego, ze pośród nich było wielu spośród tych, z którymi wcześniej protestował. Dopytywany na korytarzach sejmowych (nagranie dostępne w mediach społecznościowych) dlaczego nie wyszedł, unikał odpowiedzi odchodząc i „rozmawiając przez telefon”.

Michał Kołodziejczak

Zgodnie z Konstytucją RP każdy Polak ma wolność wyrażania swoich poglądów. Może je wyrażać głośno i manifestować na ulicach. O to prawo w latach osiemdziesiątych walczyła Solidarność. Z takiego prawa korzystał w przeszłości także jako lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. Jest znany m.in. z ostrych wypowiedzi. W jednej z nich zwracał się do ministra rolnictwa Roberta Telusa: „Chłopie, bierz się do roboty!”.

Jego kariera jako działacza rolniczego doprowadziła go do gabinetu wiceministra rolnictwa. Wczoraj zamiast spotkać się z rolnikami, Michał Kołodziejczak pisał w mediach społecznościowych: „To co dzieje się teraz pod Sejmem to nie jest rolniczy protest, to jest prowokacja”, „Nie wierzę, że prawdziwi, normalni rolnicy zrobili dziś zadymę pod Sejmem”, czy „Rolnicy szczególnie teraz powinni zwrócić uwagę by nikt nie powodował, że rolnicze protesty będą kojarzyć się z burdą. To nie służy sprawie”. 

Brutalność policji podczas rolniczych protestów

Wczoraj przed KPRM odbył się protest rolników zorganizowany przez Solidarność RI, wsparty przez Solidarność. Dziesiątki tysięcy osób manifestowały przez KPRM przeciwko polityce tzw. Zielonego Ładu. Demonstrowali także myśliwi i leśnicy. Protestujący pod koniec wydarzenia przeszli pod Sejm. Tam doszło do brutalnej interwencji policji. Użyto gazu. Wiele osób zostało rannych. Doszło do aresztowań. W dość powszechnej opinii zachowanie Policji nie było adekwatne do zachowań demonstrantów. 

źródło: tysol.pl