Karol Jaros, pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Zduńskiej Woli, bezpodstawnie zwolniony przez prezesa spółki Radosława Tyrakowskiego, został na mocy wyroku sądu przywrócony do pracy.
Determinacja pracodawcy
Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli IV Wydział Pracy w uzasadnieniu wyroku wskazał na „niezwykłą determinację zatrudniającego w kwestii ostatecznego rozwiązania stosunku pracy z powodem”.
Determinacja ta, w powiązaniu z zaangażowaniem Karola Jarosa w sprawy załogi, musiała podlegać ocenie Sądu
– czytamy w uzasadnieniu wyroku.
I tak po 15 kwietnia 2024 roku w pierwszej kolejności pracodawca ukarał powoda karą porządkową. Następnie zdecydował się rozwiązać z nim stosunek pracy w trybie dyscyplinarnym, zwracając się w tym względzie o opinię do reprezentującej go organizacji związkowej. Wobec tego, że organizacja nie wyraziła na powyższe zgody, pozwany w maju sporządził kolejne pismo, tym razem informując związek o zamiarze rozwiązania umowy w trybie zwykłym – z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Co istotne, przyczyny faktyczne wypowiedzenia pozostawiając te same. W ocenie Sądu, już sam fakt, iż pracodawca zmienia zdanie co do kwalifikacji zachowania powoda, raz postrzegając je w kategoriach naruszenia porządku pracy i wymierzając karę, raz w kategoriach ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, a następnie decydując się na rozwiązanie z zachowaniem okresu wypowiedzenia, jawi się jako nielogiczne i zastanawiające
– napisano w dokumencie.
Pozbycie się osoby niewygodnej
W uzasadnieniu wyroku zadano pytanie o to, dlaczego pracodawca z takim uporem zmierzał do zwolnienia powoda.
Biorąc pod uwagę jego aktywność, niekoniecznie zbieżną z interesem pracodawcy, takie zachowanie może wskazywać na zamiar „pozbycia się” osoby niewygodnej
– uznał sąd, przytaczając na poparcie tej tezy treść zeznań złożonych w przedmiotowym procesie.
W zeznaniach tych pracownicy jasno wskazywali, że przyczyną działań podejmowanych przez prezesa spółki przeciwko Karolowi Jarosowi była jego działalność związkowa podejmowana na rzecz pracowników.
Pan Karol potrafi zadać pytanie, na które prezes nie umiał odpowiedzieć, są to tak zwane pytania niewygodne. Pan Jaros miał odwagę, by powiedzieć prezesowi prosto w oczy, na czym nam zależy
– czytamy w jednym z przytoczonych zeznań.
Sąd uznał, że „opisany kontekst sytuacyjny jest w sprawie bardzo istotny”.
Jeśli zwolnienie dotyczy aktywnego działacza związkowego, postępowanie pracodawcy musi charakteryzować się całkowitą transparentnością i wnikliwą oceną faktycznych przyczyn rozwiązania umowy
– podkreślono w uzasadnieniu wyroku.
Sąd w Zduńskiej Woli uznał postępowanie pracodawcy wobec Karola Jarosa za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego oraz nieuzasadnione w kontekście interpretacji zapisów Kodeksu Pracy.
Agnieszka Żurek/Tysol.pl