Już w najbliższą środę 21 maja, największe hutnicze związkowi zawodowe, w tym Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” przyjadą do Warszawy, by wspólnie zademonstrować w obronie miejsc pracy w hutnictwie i całym polskim przemyśle, w którym jak wyliczają, zatrudnionych jest około 2 milionów osób.
Powody protestu
Krajowa Sekcja Hutnictwa NSZZ „Solidarność” tłumaczyła, że decyzja o proteście zapadła „wobec braku reakcji strony rządowej na postulaty hutnictwa dotyczące najbardziej oczywistych rozwiązań, które mogłyby zatrzymać falę zwolnień, restrukturyzacji i bankructw zakładów przemysłu stalowego”.
Hutnictwo jako branża energochłonna zmaga się z wysokimi kosztami energii, które są spowodowane między innymi unijną polityką klimatyczną. Związkowcy wskazali, że całkowity koszt energii elektrycznej dla odbiorców energochłonnych wzrósł o blisko 80 procent w porównaniu ze średnim kosztem w 2020 roku. Efektem tego są zwolnienia grupowe i likwidacje zakładów pracy.
– W chwili, gdy podkreśla się polityczne i gospodarcze znaczenie branż energochłonnych, w obliczu wojny na Wschodzie, redukowane są kolejne moce produkcyjne naszego kraju. Do tej pory Rząd nie wydał planu dla hutnictwa, a w powołanym do jego opracowania zespole, nie znalazło się miejsce dla strony związkowej – zaznaczyła Solidarność dodając, że w „Europejskim planie działania w zakresie stali i metali”, również nie zawarto rozwiązań, które mogą poprawić obecną sytuację.
Kiedy protest hutników?
Manifestacja rozpocznie się o godzinie 12 pod Sejmem RP. Stamtąd demonstranci przemaszerują ul. Jana Matejki i Alejami Ujazdowskimi pod Kancelarie Premiera Rady Ministrów. Pod budynkiem szefa rządu, związkowcy znajdą się nieprzypadkowo, bowiem planują wręczyć Premierowi petycję ze swoimi postulatami.
Centrale związkowe domagają się ustalenia stałej ceny energii elektrycznej dla przemysłu energochłonnego w UE na poziomie poniżej 60 euro za megawatogodzinę, głębokiej rewizji Zielonego Ładu, a zwłaszcza systemu ETS, ochrony europejskiego rynku przed zalewem wyrobów stalowych z państw spoza UE, które nie muszą przestrzegać unijnych przepisów i opłat klimatycznych, przebudowy i usprawnienia systemu rekompensat za wysokie ceny energii dla przemysłu energochłonnego, a także zapewnienia dostępności wsadu dla polskich hut poprzez uporządkowanie rynku obrotu złomem stalowym.

źródło: tysol.pl