Od 3 lipca inspektorzy nadzorujący sieć fotoradarów CANARD oraz system płatności myta BKOE rozpoczęli włoski strajk – działają zgodnie z procedurami, lecz wolno i zamiast mandatów wydają jedynie pouczenia. Inspektorzy protestują, bo utknęły prace nad ustawą, która umożliwiałaby odzespolenie i umundurowienie Inspekcji Transportu Drogowego.
Chodzi o przeniesienie inspektorów z Wojewódzkich Inspektoratów Transportu Drogowego (WITD) spod nadzoru wojewodów do centrali GITD w Warszawie. Dotąd decyzje w sprawach kadrowych padały w strukturze wojewódzkiego urzędu. Obecne propozycje zakładają przekształcenie ITD w służbę mundurową, co – według szacunków sprzed dwóch lat – mogłoby kosztować ok. 40 mln zł rocznie. W skali całej formacji, zatrudniającej około 800 osób, oznaczałoby to nie tylko mundur, ale i wyższe wynagrodzenia oraz łatwość transferów między regionami
Jednak sami protestujący są temu przeciwni. Przewodniczący OZ NSZZ Solidarność w GITD, Piotr Stachowiak, mówi wprost: „To tylko produkcja stołków”. Związkowcy z GITD i WITD obawiają się, że po odzespoleniu ich sytuacja finansowa ulegnie pogorszeniu. Według szacunków inspektorzy z GITD zarabiają średnio o 1500 zł mniej niż ich koledzy w WITD. W tym roku nie otrzymali również żadnych nagród.
Przeciwni zmianom są nawet Inspektorzy z WITD. Również w ocenie resortu odcięcie WITD od województw osłabi ich rolę przy reagowaniu na klęski żywiołowe, zagrożenia migracyjne czy konflikty zbrojne. GITD przekonuje, że proces odzespolenia będzie bezkosztowy, ale związkowcy określają to jako „skok na budżety wojewodów” i podkreślają, że wynagrodzenia w GITD są jednymi z najniższych wśród urzędów centralnych – zajmując czwarte lub piąte miejsce od końca.
Dane Służby Cywilnej pokazują wyraźne różnice w poziomie wynagrodzeń: w 2024 roku średnia płaca brutto w Krajowej Administracji Skarbowej wzrosła o ponad 25% do 12,4 tys. zł, podczas gdy w pozostałej administracji niezespolonej wyniosła prawie 9,6 tys. zł, a w urzędach centralnych – 11,3 tys. zł
Rząd, a zwłaszcza Ministerstwo Infrastruktury, pozostaje w milczeniu – nie udzielono odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości ITD. W takiej sytuacji protest związkowy jest formą wywierania presji – zgodnie z przyśpieszonym tempem trwających działań oraz oczekiwaniami NSZZ „Solidarność” jako partnera dialogu społecznego.
Źródło: logistyka.rp.pl