– Zgodnie z przyjętym harmonogramem prac nad Planem Restrukturyzacyjnym trwają rozmowy ze związkami zawodowymi w zakresie założonych w nim zwolnień grupowych. Wychodząc naprzeciw oczekiwań związków i pracowników w zakresie ochrony miejsc pracy Zarząd PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji przedstawił alternatywne rozwiązanie. Jego akceptacja przez związki zawodowe może skutkować odstąpieniem od zwolnień przewidzianych w okresie do 30 czerwca 2026 roku – przekazał Spółka w komunikacie.
Na początku czerwca PKP Cargo w restrukturyzacji podało, że zamierza przeprowadzić kolejne zwolnienia grupowe w dwóch etapach. Do końca lipca 2025 roku prace miałoby stracić do 1041 pracowników, a do 30 września kolejne 1388 osób. To łącznie ponad 2400 zatrudnionych w Spółce.
Obecnie w firmie trwają konsultacje ze związkami zawodowymi w tej sprawie.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że prowadzone działania restrukturyzacyjne mają ogromny wpływ na naszym pracowników i ich rodziny, a także społeczność w miastach, gdzie Spółka jest obecna. Dlatego opracowaliśmy alternatywną propozycję zamiany zwolnień jakie zostały zaplanowane w ciągu kolejnych 12 miesięcy na program odstąpienia od przywilejów pracowniczych wynikających z ZUZP – poinformowała Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes Spółki.
Czym jest ZUZP?
Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy to porozumienie, jakie związki zawodowe mogą zawrzeć z pracodawcą. Taka umowa zapewnia pracownikom warunki pracy, płacy lub inne świadczenia na wyższym poziomie niż te wynikające z Kodeksu pracy.
Władze PKP Cargo w restrukturyzacji wypowiedziały ZUZP w 2024 roku, ale okres wypowiedzenia sprawia, że dokument będzie obowiązywał do połowy przyszłego roku.
Propozycja Zarządu
Zarząd Spółki zaproponował związkom zawodowym, aby zgodziły się już teraz zrezygnować z ZUZP i zmienić zawarte w nim rozwiązania na „efektywny system motywacyjny”.
– PKP Cargo znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Niestety spadek rynku oraz brak działań naprawczych na przestrzeni ostatniej dekady wymusił uruchomienie restrukturyzacji w 2024 roku. Chcielibyśmy zachować pracę jak największej liczby pracowników, ale musimy też pamiętać, że Spółka ma do spłacenia prawie 3 mld zł. Musimy zaproponować wszystkim naszym wierzycielom akceptowalny harmonogram spłat. Wiemy, że będą to bardzo trudne rozmowy, ale wierzymy, że wykażą się oni zrozumieniem – stwierdziła prezes Wasilewska-Semail.