Związkowcy z legnickiego pogotowia stanowczo przeciwko centralizacji
W Legnicy narasta niepokój wśród pracowników pogotowia ratunkowego po ujawnieniu planów połączenia kilku dolnośląskich stacji w jedną, scentralizowaną jednostkę z siedzibą we Wrocławiu. Związkowcy podkreślają, że nikt nie konsultował z nimi tego projektu, a gotowy plan został przedstawiony „z góry”, bez jakiejkolwiek realnej debaty z pracownikami.
W liście skierowanym do marszałka województwa dolnośląskiego Pawła Gancarza organizacje związkowe wyrażają stanowczy sprzeciw wobec centralizacji. Podkreślają, że dyrektorzy lokalnych jednostek nie byli stroną w tym procesie, nie poproszono ich o opinię, a spotkanie z przedstawicielami władz miało wyłącznie informacyjny charakter. „Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym” – alarmują związkowcy.
Wśród sygnatariuszy protestu znalazł się także przewodniczący NSZZ „Solidarność” w legnickim pogotowiu Stanisław Szlaski. Związkowcy argumentują, że legnicka stacja działa sprawnie, posiada nowoczesny sprzęt i wykwalifikowaną kadrę, a planowana centralizacja grozi dezorganizacją, utratą elastyczności i pogorszeniem jakości usług. Wskazują na realne ryzyko utraty nawet 30% personelu oraz zwolnienia wśród pracowników administracyjnych, co może doprowadzić do zapaści operacyjnej systemu ratownictwa w regionie.
Podkreślają, że decyzje dotyczące przyszłości pogotowia powinny być podejmowane w dialogu z pracownikami i uwzględniać specyfikę lokalnych potrzeb. Apelują o utrzymanie samodzielności legnickiej stacji i ponowne przemyślenie planów centralizacji. „Dobro pacjentów oraz sprawność działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego muszą pozostać priorytetem” – podsumowują związkowcy