Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Nie żyje Andrzej Rozpłochowski. Człowiek Solidarności. Człowiek Legenda!

Nie żyje Andrzej Rozpłochowski. Człowiek Solidarności. Człowiek Legenda!
Nie żyje Andrzej Rozpłochowski. Zmarł w wieku 71 lat. Legendarny związkowiec Solidarności i Człowiek Roku 2020 „Tygodnika Solidarność” Andrzej Rozpłochowski po zakażeniu koronawirusem leżał w stanie ciężkim w szpitalu MSWiA w Katowicach. Był podłączony pod respirator – jego płuca w 80 proc. zostały zniszczone przez COVID-19.

Później pojawiały się informacje o poprawie stanu zdrowia Andrzeja Rozpłochowskiego.

Otrzymałem przed chwilą wiadomość, że stan zdrowia mojego przyjaciela Andrzeja Rozpłochowskiego poprawia się, życzę zdrowia

– pisał w mediach społecznościowych Ryszard Majdzik.


Niezłomny Andrzej Rozpłochowski

W trakcie strajków w 1980 stanął na czele protestu w Hucie Katowice, został przewodniczącym Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, następnie kierował regionalnymi organami powstającej Solidarności. Współtworzył krajowy Komitet Obrony Więzionych za Przekonania. Był delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów w Gdańsku, następnie członkiem Komisji Krajowej NSZZ „S” i przewodniczącym miejskiej komisji koordynacyjnej w Dąbrowie Górniczej. 13 grudnia 1981 został internowany.

Współtworzył podziemną Solidarność, w 1985 wszedł do prezydium Polskiej Partii Niepodległościowej. W 1988 wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował w różnych przedsiębiorstwach i prowadził własną działalność gospodarczą.

Po powrocie do kraju zaangażował się w działalność polityczną. 

Był Człowiekiem Roku 2020 „Tygodnika Solidarność”.


www.tysol.pl

 

 

    „Za chleb i wolność, i nową Polskę” – Elbląg upamiętnił wydarzenia Grudnia 1970 roku

    • Kategoria: Kraj
    „Za chleb i wolność, i nową Polskę” – Elbląg upamiętnił wydarzenia Grudnia 1970 roku

    18 grudnia w Elblągu odbyły się uroczystości rocznicowe upamiętniające protesty robotnicze z grudnia 1970 r. W trakcie protestów zginęło trzech obywateli Elbląga, w tym Zbyszek Godlewski, który w pamięci masowej został zapamiętany jako Janek Wiśniewski, bohater ballady. W uroczystościach wziął udział Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. W trakcie uroczystości  córce Mariana Sawicza, poległego elblążanina wręczono Medala Pamiątkowy „Janka Wiśniewskiego”.

    Uroczystości rozpoczęła msza święta w Katedrze św. Mikołaja w Elblągu. Następnie pochód w kolumnie przeszedł pod Pomnik Ofiar Grudnia 1970 r., gdzie zgromadzeni wysłuchali przemówień i złożyli kwiaty. W trakcie hymnu państwowego kibice Olimpii Elbląg odpalili race. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, parlamentarzyści, członkowie NSZZ „Solidarność”, liczni elblążanie. 

    Jesteśmy tu co roku, by przywołać wydarzenia, które 51 lat temu rozegrały się na ulicach Gdańska, Gdyni , Szczecina oraz Elbląga.
    Koniec dekady lat 60-tych XX w. w Polsce był okresem coraz bardziej pogarszającej się sytuacji społeczno-gospodarczej. Propaganda komunistyczna stwarzała obraz tzw. małej stabilizacji, której daleko było do rzeczywistości. 12 grudnia 1970 r. ogłoszono podwyżki cen towarów, w tym produktów spożywczych. Władze komunistyczne liczyły na to, że niezadowolone z podwyżek społeczeństwo pogodzi się wkrótce z nowymi cenami. Stało się jednak inaczej. Wybuchły protesty robotnicze w kilku miastach wybrzeża. Pierwszym było miasto Gdańsk, w dniu 14 grudnia 1970 r. rozpoczął się strajk w Stoczni im. Lenina. Robotnicy domagali się zniesienia podwyżek i zmian personalnych w kierownictwie partii. W następnych dniach do protestów przyłączały się inne miasta: Słupsk, Elbląg, Gdynia. 
    W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją obradujący najwyższy sztab kryzysowy w Warszawie, pod przewodnictwem Władysława Gomułki, podjął decyzję o zezwoleniu na użycie broni wobec demonstrantów. Władze zdecydowały się zaprowadzić porządek siłą, bez względu na cenę. Padły haniebne słowa na zebraniu egzekutywy KW: „Mamy do czynienia z kontrrewolucją, a z kontrrewolucją trzeba walczyć przy pomocy siły. Jeżeli zginie nawet 300 robotników, to bunt zostanie zdławiony”. Władysław Gomółka przyrównał robotników do polskiej szlachty, która swoim egoizmem prywatą i tendencjami anarchistycznymi zgubi Polskę Ludową tak, jak szlachta zgubiła Rzeczypospolitą. Przeciwko robotnikom wojsko otworzyło ogień. Do demonstrantów strzelano z ziemi i powietrza. Milicja i służby więzienne z niezwykłą brutalnością traktowały zatrzymanych. Zamordowanych chowano na cmentarzach nocami, po cichu i w tajemnicy. 
    W grudniu 1970 r. zginęło co najmniej trzech mieszkańców Elbląga. Przy ul. 1 maja w naszym mieście został zastrzelony 22-letni Marian Sawicz. Dwaj inni elblążanie zginęli na ulicach Trójmiasta - sanitariusz Waldemar Rebinin oraz 18-letni Zbyszek Godlewski, który stał się pierwowzorem bohatera "Ballady o Janku Wiśniewskim".

    – mówił Grzegorz Adamowicz, przewodniczący Regionu Elbląskiego NSZZ „Solidarność”. 


    Więcej informacji o Medalu Pamiątkowym „Janka Wiśniewskiego”: 

    Chcąc uczcić pamięć o bohaterach poległych, zamordowanych, represjonowanych walczących o niepodległość i rozbudzenie ducha narodowego a także aby oddać cześć wydarzeniom w trakcie których przelana polska krew, stała się zasiewem wolności Region Elbląski NSZZ „Solidarność” ustanowił Medal Pamiątkowy „Janka Wiśniewskiego” oraz powołał  Komisję Odznaczenia.

    KOMISJA ODZNACZENIA.

    1) Grzegorz ADAMOWICZ - Przewodniczący  Regionu Elbląskiego NSZZ „Solidarność”,
    2)  ks. kanonik Ludwik KOWALSKI - Proboszcz parafii Św. Brygidy 
     w Gdańsku,  
    3)  Krzysztof DOWGIAŁŁO - autor wiersza Ballada o Janku Wiśniewskim,
    4)  Czesław NOWAK – Prezes Stowarzyszenia Godność,
    5)  Grzegorz WOŁOSZCZAK - Przedstawiciel Związku Kombatantów i Osób Represjonowanych RP w Gdyni.

    Medal stanowi krążek wykonany w kolorze antycznego srebra. Na awersie przedstawiona jest  podobizna Zbigniewa Godlewskiego polskiego robotnika, pracownika Zarządu Portu Gdynia, zastrzelonego w czasie wydarzeń w Gdyni 17 grudnia 1970r. Zbigniew Godlewski jest uważany za symbol ofiar Grudnia 1970. Obok podobizny umieszczony jest krzyż z datą śmierci : 17.12.1970 godz. 08.00. Poniżej znajduje się półwieniec wykonany z gałązek drzewa iglastego, nawiązujący do symboliki wieńca adwentowego z zielonymi gałązkami stanowiącymi symbol życia wiecznego. Na górze krążka widnieje napis Zbigniew Godlewski.

     Historia tragicznej śmierci młodego robotnika stała się inspiracją do napisania przez Krzysztofa Dowgiałło wiersza „Ballada o Janku Wiśniewskim”. Nawiązując do słów ballady, na rewersie umieszczono dwa ostanie wersy piosenki: „Za chleb i wolność, i nową Polskę, Janek Wiśniewski padł !”.  Na środku krążka znajduje się wizerunek Pomnika Ofiar Grudnia ’70 
    w Gdyni, a poniżej biało – czerwone wypełnienie symbolizujące barwy narodowe. 

    Medal zawieszony jest na wstążce w kolorach flagi miasta Gdyni, o dwóch pionowo ułożonych polach, barwy białej po prawej i turkusowej po lewej stronie, symbolizujących niebo i morze. Na polu turkusowym, w jego środkowej części, przebiegają pionowo równolegle do bocznej krawędzi wstążki wąski biały pasek - symbolizujący przybój fali morskiej oraz czarny będący kolorem żałoby po ofiarach masakry na Wybrzeżu. Autorem medalu jest Dariusz Dembski.

    www.tysol.pl

     

      Parlament Europejski za demokracją w miejscu pracy

      Parlament Europejski za demokracją w miejscu pracy

      Przygotowany przez europosłankę Gabi Bischoff raport zawierający m.in. wezwanie do rewizji dyrektywy o Europejskich Rad Zakładowych a także przyjęcia rozwiązań wzmacniających prawo pracowników do informacji i konsultacji został zaakceptowany 16 grudnia na sesji plenarnej parlamentu.

      475 posłów głosowało za, 115 przeciwko, a 99 wstrzymało się od głosu.

      O samym Raporcie Bischoff pisaliśmy tutaj. Wzywa on do:

      -        przygotowania nowej dyrektywy ramowej w sprawie informowania pracowników, konsultacji i ich reprezentacji na szczeblu zarządu;

      -        wywierania presji na Komisję Europejską w celu zwiększenia udziału pracowników w organach podejmujących decyzje w miejscu pracy;

      -        rewizji dyrektywy w sprawie Europejskich Rad Zakładowych

      Komentując głosowanie, Isabelle Schömann, sekretarz konfederalna ETUC powiedziała: Jest udowodnione, że demokratyczne miejsca pracy są bezpieczniejsze, sprawiedliwsze i bardziej zrównoważone. Demokracja w miejscu pracy ma zasadnicze znaczenie dla kształtowania ekologicznej i cyfrowej transformacji świata pracy, tak aby żaden pracownik nie był porzucony w tym procesie. Wzmacnia ona również szeroko rozumiane zachowania demokratyczne w społeczeństwie.

      Głosowanie pokazuje silne ponadpartyjne poparcie dla nowych ram w zakresie informacji, konsultacji i reprezentacji na szczeblu zarządu, a Komisja musi je koniecznie przedstawić w nadchodzącym roku. Dyrektywa jest potrzebna, aby pracodawcy nie mogli już dłużej wykorzystywać luk w prawie UE do uchylania się od swoich najbardziej podstawowych obowiązków w zakresie demokracji w miejscu pracy – dodała Isabelle Schömann.

      Trzeba mieć na uwadze, że rewizji dyrektywy o ERZ wzmacniających pozycję przedstawicielstwa pracowniczego wobec zarządów korporacji ponadnarodowych oczekuje także NSZZ „Solidarność”, którego członkowie aktywnie działają w wielu takich radach.

      To oczywiste, że wyzwania jakie przyniosą ze sobą najbliższe lata wymagają wzmocnienia udziału związków zawodowych w procesach restrukturyzacji, przekształceń i innych dynamicznych procesów które będą przebiegały w przedsiębiorstwach.  Zarządzanie zmianą może odbywać się tylko przy udziale przedstawicieli pracowników. Z naszej perspektywy szczególne znaczenie ma także doprowadzenie do tego, że Europejskie Rady Zakładowe staną się wreszcie sprawnymi narzędziami dialogu z korporacji ponadnarodowych ze względu na olbrzymi wpływ jaki te ostatnie mają na stosunki pracy w swoich polskich filiach – komentuje Sławomir Adamczyk z Biura Branżowo -Konsultacyjnego NSZZ „Solidarność”.

      Warto jeszcze spojrzeć jak głosowali polscy europarlamentarzyści. Za przyjęciem sprawozdania byli przykładowo – J. Ochojska, J. Lewandowski, R. Sikorski, J. Buzek czy J. Kalinowski. Wśród tych którzy wstrzymali się od głosu – np. europosłanki E. Rafalska, B. Szydło, A. Zalewska czy europoseł A. Bielan.

      bs

       

       

        Inicjatywa europosłów: zadbać o pracowników „kluczowych” w firmach korzystających z zamówień publicznych

        Inicjatywa europosłów: zadbać o pracowników „kluczowych” w firmach korzystających z zamówień publicznych

         

        Posłowie do Parlamentu Europejskiego reprezentujący 5 różnych grup politycznych podpisali się pod apelem, aby zamówienia publiczne mogły być udzielane wyłącznie przedsiębiorstwom w których funkcjonują układy zbiorowe pracy.

        W ocenie parlamentarzystów na takim rozwiązaniu znacznie skorzystali by tzw. pracownicy kluczowi (w rozumieniu istotności ich roli w sytuacji zagrożeń takich jak pandemia Covid – 19), a więc np. osoby sprzątające, pracownicy call center, pracownicy domów opieki, czy pracownicy ochrony. Sytuacja tych osób, o czym nie można zapominać, od początku wybuchu pandemii jest jeszcze trudniejsza niż wcześniej. Nie tylko ich zarobki pozostają niskie, ale także doświadczają one ciągłego narażenia na zachorowanie.  

        Każdego roku rządy i instytucje publiczne w całej UE wydają 2 biliony euro na towary i usługi, które poprzez system zamówień publicznych dostarczają podmioty prywatne. Zasady, które określają sposób wydawania tych pieniędzy, mają bezpośredni wpływ na warunki pracy ludzi. To 13% PKB Unii Europejskiej. Te pieniądze mogą być wykorzystane jako siła dla czynienia dobra – komentuje europosłanka Agnes Jongerius.

        Obecnie jednak tak się nie dzieje. Unijne przepisy dotyczące zamówień publicznych są tak skonstruowane, że de facto przedkładają cenę nad wszystkie inne względy. Alarmujące jest to, że ponad połowa wszystkich zamówień publicznych udzielanych przez rządy UE jest przyznawana wyłącznie na podstawie kryterium najniższej ceny. Oznacza to, że nie są brane pod uwagę jakość usług lub warunki pracy ludzi.

        Zmiany te przyniosłyby ogromne korzyści pracownikom o kluczowym znaczeniu. Przepisy dotyczące zamówień publicznych stworzyły warunki do rozprzestrzeniania się bezwzględnej konkurencji. Obecna konstrukcja przepisów o zamówieniach publicznych prowadzi do niskich płac, jak również do niewystarczającego i często niebezpiecznie niskiego poziomu zatrudnienia i chronicznych niedoborów sprzętu. Teraz nadszedł czas, aby UE podjęła działania, które zapewnią, że ludzie pracujący będą mogli żyć godnie, jednocześnie świadcząc usługi wysokiej jakości - powiedział Oliver Roethig, sekretarz federacji związkowej UNI Europa.

        Apel poparło 109 europosłów. Są wśród nich są Iratxe Garcia Perez, przewodnicząca parlamentarnej grupy Socjalistów i Demokratów, Philippe Lamberts, współprzewodniczący grupy Zielonych/EFA i Manon Aubry, współprzewodnicząca grupy Lewicy GUE/NGL.

        Listę posłów którzy poparli apel można znaleźć tutaj.  

        Niestety obecnie nie wśród nich żadnego europosła z Polski.

        Akcję można poprzeć pod tym adresem.

        Robocze tłumaczenie deklaracji europosłów

        Wykorzystanie zamówień publicznych w celu zapewnienie godności w pracy

        Odkąd w zeszłym roku rozpoczął się kryzys Covid-19, pracownicy opieki, sprzątaczki, pracownicy call center, pracownicy centrów telefonicznych, logistycy, pocztowcy, ochroniarze wszyscy inni niezbędni pracownicy narażają swoje życie, aby utrzymać w ruchu nasze społeczeństwo. Jednocześnie należą oni do najmniej zarabiających pracowników i zatrudnieni są w sposób nadmiernie elastyczny w UE. Wielu z nich pracuje przy projektach finansowanych ze środków publicznych.

        Jednak zbyt wielu kluczowych pracowników pozostaje bez możliwości wyrażenia swojego  głosu. W ten sposób przedsiębiorstwa, w których pracują, nie tylko stają się mniej odpowiedzialne wobec swoich pracowników, ale także wobec ogółu społeczeństwa.

        W tym samym czasie inne przedsiębiorstwa są zmuszone do obniżania płac i warunków pracy, aby móc konkurować.

        Fundusze publiczne nie mogą być współwinne napędzania tego wyścigu do dna. Publiczne kontrakty nie powinny trafiać do podmiotów, które szukają przewagi konkurencyjnej poprzez tłumienie głosu pracowników i obniżanie płac oraz warunków pracy poniżej przyzwoitej normy. Godziwe płace i warunki pracy leżą w interesie publicznym.

        Jako poseł do Parlamentu Europejskiego zobowiązuję się działać na rzecz zapewnienia, by przedsiębiorstwa mogły otrzymywać zamówienia publiczne tylko wtedy, gdy wdrożyły układy zbiorowe pracy. Popieram kampanię na rzecz zmiany przepisów UE dotyczących zamówień publicznych, aby zapewnić:

        - brak zamówień publicznych dla przedsiębiorstw bez układów zbiorowych pracy;

        - wyraźne zobowiązanie polityczne ze strony Komisji Europejskiej do wprowadzenia tej prostej zmiany już teraz, po której nastąpi szybka inicjatywa legislacyjna.

        bs

         

          Piotr Duda: 1970 r. nocami grzebano bohaterów, a Jaruzelski pochowany został w alei zasłużonych

          Piotr Duda: 1970 r. nocami grzebano bohaterów, a Jaruzelski pochowany został w alei zasłużonych
          Dziś w Elblągu odbyły się uroczystości rocznicowe upamiętniające protesty robotnicze z grudnia 1970 r. W trakcie protestów zginęło trzech obywateli Elbląga, w tym Zbyszek Godlewski, który w pamięci masowej został zapamiętany jako Janek Wiśniewski, bohater ballady. W uroczystościach wziął udział Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, który pod pomnikiem upamiętniającym ofiary tamtych wydarzeń wygłosił przemówienie.
           

          Piotr Duda zwrócił się do uczestników tamtych wydarzeń:

          Dziękuję za wasze świadectwo historyczne, mimo że dzisiaj mija 51 lat od tamtych wydarzeń, Wy jak zawsze co roku, w tym miejscu, przed tym pomnikiem, nie dlatego, że tak wypada, tylko z potrzeby serca, by dać świadectwo historyczne, jesteście tutaj

          – powiedział Piotr Duda.

          Przyjęło się mówić, że to były „wydarzenia grudniowe”, my doskonale o tym wiemy, że to były tragiczne wydarzenia, traumatyczne przeżycia protestujących i ich rodzin. Bo przecież tamte grudniowe dni 1970 r. dokonano zbrodni na narodzie polskim. Komuniści zabijali Polaków, tylko dlatego, że chcieli wolności, że chcieli godnie żyć, że chcieli za ciężką pracę utrzymać siebie i swoją rodzinę. Te tragiczne wydarzenia ze Szczecina, Słupska, Gdańska, Gdyni i Elbląga były wielkim krokiem ku wolności, która otworzyła nam drogę w 1980 r. Pierwszym postulatem sierpnia 1980 r. i w Gdańsku i tutaj w Elblągu była pamięć, pamięć historyczna o tamtych wydarzeniach 1970 r. Stąd i w Gdańsku i tutaj w Elblągu 20 grudnia 1980 r. odsłonięto ten pomnik – w hołdzie bohaterom z woli „Solidarności”. Za to dziękuję, za pamięć historyczną, ale przypominam sobie także lata 90-te, gdy byliśmy osamotnieni jako ludzie „Solidarności” aby krzewić pamięć. Ta historia doprowadziła do tego, że możemy żyć w wolnym i demokratycznym kraju. Historia nasza najnowsza jest dla nas bardzo ważna, dlatego, że pamięć o tamtych wydarzeniach musi przetrwać 

          – zaznaczył szef „Solidarności”, który nie zapomniał o sprawcach tamtych wydarzeń.

          Tu pod tym pomnikiem można powiedzieć jedno – jest jedna osoba, która łączy grudzień 1970 i stanu wojennego 1981 r. - nazywa się zbrodniarz Jaruzelski, który i w 1970 r. i także w 1981 r. wydawał rozkazy by mordować swoich rodaków. O tym musimy pamiętać, tę pamięć musimy przekazywać młodym pokoleniom. Te zbrodnie nie zostały rozliczone. W 1970 r. nocami grzebano naszch bohaterów, a Jaruzelski w obecności byłych prezydentów pochowany został w alei zasłużonych na Powązkach. To ma być dziejowa sprawiedliwość? Nie! Dlatego musimy przynajmniej pamiętać o bohaterach roku 1956, 1970 i 1981 r.

          - zakończył Piotr Duda

           

           

            Tadeusz Majchrowicz odpowiada francuskim związkom: „Dziennikarze Tygodnika Solidarność są niezależni”

            Tadeusz Majchrowicz odpowiada francuskim związkom: „Dziennikarze Tygodnika Solidarność są niezależni”
            Będziemy rozmawiać z francuskimi związkami zawodowymi ws, ich zarzutów dotyczących popierania przez „Solidarność” skrajnej prawicy we Francji. Absolutnie się z nimi nie zgadzamy – powiedział zastępca przew. KK NSZZ „Solidarność” Tadeusz Majchrowicz w Paryżu.
             

            „Od wielu lat współpracujemy z francuskimi związkami zawodowymi i nagle francuskie związki obraziły się na +Solidarność+ dlatego, że wydaje im się, że +Tygodnik Solidarność+ czy portal Tysol.pl, którego właścicielem jest +Solidarność+, publikują materiały popierające skrajną prawicę we Francji” – stwierdził Majchrowicz, który przyjechał do Paryża na obchody 40. rocznicy wprowadzania stanu wojennego w Polsce.

            „Dziennikarze w tygodniku są niezależni i nie konsultują z władzami +Solidarności+, co chcą publikować i nie widzimy nic złego w tym, że przeprowadzili wywiad z Marine Le Pen. Teraz zabiegają, aby przeprowadzić wywiad z prezydentem Emmanuelem Macronem” – dodał.

            „Rozmawiałem z ambasadorem Tomaszem Młynarskim i, jeśli związki francuskie wyrażą zgodę, pan ambasador będzie pełnił rolę mediatora, abyśmy mogli wyjaśnić sobie te wszystkie kwestie” – poinformował Majchrowicz.

            „My nie zmieniliśmy się od 40 lat. My nie popieramy, jak to się nam przypisuje, faszyzmu czy ksenofobii i wszystkiego, co najgorsze” – podkreślił.

            „Solidarność opiera swoje wartości o społeczną naukę Kościoła. My się wiary i Kościoła nie wyprzemy” – zapewnił wiceszef „Solidarności”.

            „Powiem żartobliwie: również nie zlikwidujemy ronda Charlesa de Gaulle’a w Warszawie ani też jego pomnika, mimo iż dla wielu skrajnie lewicowych organizacji we Francji de Gaulle staje się niewygodny” – dodał.

            „Dla delegacji +Solidarności+ to jest niezwykłe przeżycie, że w 40. rocznicę możemy uczestniczyć w uroczystościach przy pomniku-tablicy +Solidarności+” w Paryżu, w tym historycznym miejscu, w którym gromadzi się Polonia. Kiedyś przychodzili każdego 13 grudnia, teraz przy okazji obchodów i Świąt” – stwierdził Majchrowicz.

            „Będziemy wszystkim opowiadać w kraju, w Gdańsku, w +Solidarności+ o chwilach wzruszenia, które tu przeżyliśmy” – podkreślił.

            Majchrowicz podziękował Polonii za odrestaurowanie pomnika-tablicy „Solidarności”, która znajduje się przy Placu Inwalidów w Paryżu.

            W sobotę Majchrowicz oficjalnie poinformował na spotkaniu z działaczami jego związku w ambasadzie RP w Paryżu, że francuskie związki zawodowe wszczęły procedurę zawieszenia „Solidarności” w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (ETUC) m.in. w związku z publikacją wywiadu z Le Pen w „Tygodniku Solidarność” i zarzutami po adresem „Solidarności” dotyczącego popierania francuskiej skrajnej prawicy.

            W 2023 r. odbędzie się kongres ETUC, na którym być może podjęta będzie decyzja w tej sprawie - poinformował Majchrowicz.

            „Tygodnik Solidarność” jest niezależnym medium, pisze prawdę, podobnie jak dziennikarz Patrick Edery z francuskojęzycznej wersji tygodnika, któremu francuskie związki zarzucają poparcie skrajnej prawicy” – podsumował Majchrowicz.

            Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

             

             

              Jesienna część 109 sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy zakończona

              Jesienna część 109 sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy zakończona

              Tegoroczna 109 Sesja Międzynarodowej Konferencji Pracy Międzynarodowej Organizacji Pracy miała wyjątkowy charakter. Po pierwsze Konferencja odbyła po rocznej przerwie. W 2020 roku, z powodu pandemii,  podjęto decyzję o przeniesieniu Konferencji na rok 2021.  Po drugie Konferencja odbyła się w formie zdalnej, co stanowiło duże wyzwanie technologiczne i organizacyjne gdyż zostało zarejestrowanych prawie pięć tysięcy uczestników Konferencji.  I wreszcie po trzecie Konferencja podzielona została na dwie części: wiosenną i jesienną. Część  jesienna odbywała się w dniach 25 październik – 11 grudnia 2021 br.

              Jesienna część poświęcona była dwóm zagadnieniem: nierówności i  światowi pracy oraz podnoszeniu kwalifikacji i kształceniu ustawicznemu. Tematy te były przedmiotem prac dwóch trójstronnych grup roboczych. Mimo zdalnej formy,  w jakiej odbywała się jesienna  część 109 sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy, dyskusje podczas prac grup roboczych  były żywiołowe  i niejednokrotnie bardzo emocjonalne.

              Podnoszenie Kwalifikacji i kształcenie ustawiczne

              W konkluzjach dotyczących podnoszenia kwalifikacji i kształcenia ustawicznego partnerzy społeczni  wskazali, iż inwestowanie w rozwój kwalifikacji i kształcenia ustawicznego nie jest tylko i wyłącznie kosztem ale stanowi  inwestycję w przyszłość. Zmiany technologiczne, z cyfryzacją włącznie, zmiany demograficzne, globalizacja, zmiany środowiska i klimatu oraz inne czynniki o charakterze globalnym zmieniają społeczeństwa i świat pracy. Transformacja może przedsiębiorstwom i pracownikom przynosić korzyść ale może również być destrukcyjna i prowadzić do zwiększania się bezrobocia, niepełnego zatrudnienia, niedopasowania kwalifikacji pracowników do potrzeb pracodawców oraz nierówności na rynku pracy.  Wypracowane przez grupę roboczą przewodnie zasady tworzenia inkluzyjnych, elastycznych i trwałych systemów podnoszenia kwalifikacji oraz kształcenia ustawicznego  podkreślają rolę dialogu społecznego, w tym rokowań zbiorowych,  trójstronną współpracę oraz odpowiednie finansowanie. Wśród wielu działań koniecznych do podjęcia przez kraje członkowskie, których realizacja warunkuje osiągniecie celu, wskazano również na konieczność opracowania skoordynowanego systemu identyfikowania przyszłego zapotrzebowania na określone kwalifikacje.  Ponadto, jako jeden ze środków promowania odpowiedniego systemu, kraje członkowskie powinny uznać, iż ze edukacja i szkolenie jest prawem podstawowym.  Opracowane systemy powinny zapewniać dostęp do szkolenia wszystkim, bez względu na status prawny (praca legalna czy nierejestrowana), i z uwzględnieniem barier, na jakie w dostępie do edukacji i szkolenia natrafiają określone kategorie pracujących, ze względu na posiadanie przez nich określonych cech. Chodzi o uwzględnienie wszystkich osób,  w szczególności tych,  którzy obecnie podlegają dyskryminacji w dostępie do edukacji i szkolenia.

              Nierówności na rynku pracy

              Partnerzy społeczni debatujący nad  zjawiskiem nierówności na rynku pracy wskazali w konkluzjach, iż nierówność na rynku pracy  jest skomplikowanym, wieloaspektowym zjawiskiem, przejawiającym się w licznych formach . W większości krajów wzrosła nierówność w poziomach wynagrodzeń a osiągnięcia ostatnich lat polegające na zmniejszeniu nierówności zostały zniweczone przez skutki pandemii COVID -19.  Na powstanie i utrzymywanie się nierówności w świecie pracy wpływ ma wiele czynników o charakterze regionalnym, krajowym, na które nakładają się czynniki o charakterze ponadnarodowym, wynikających m.in. z globalizacji i nowych technologii.  Dla ograniczenia nierówności w świecie pracy konieczna jest kompleksowa i zintegrowana strategia wymagająca podjęcia działań w wielu obszarach. Kluczowe dla zmniejszenia nierówności jest tworzenie miejsc pracy, co wymaga pro-zatrudnionego i zrównoważonego (pod kątem płci) otoczenia makroekonomicznego, w tym podatkowego, monetarnego i innych. Dostęp do kształcenia i szkolenia odpowiedniej  jakości oraz do usług publicznych; zapewnienie odpowiedniej ochrony praw pracowniczych oraz wzmocnienie odpowiedniego podziału efektów wzrostu; przyspieszenie przejścia z pracy na szaro do pracy legalnej; zapewnienie równości płci, zwalczanie dyskryminacji oraz promowanie równości, różnorodności i inkluzowości; promowanie handlu i rozwoju  w kontekście uczciwej i sprawiedliwej globalizacji oraz podziału dobrobytu; oraz realizacja uniwersalnej ochrony socjalnej.  Warunkiem sukcesu jest zaangażowanie partnerów społecznych w tworzenie odpowiednich strategii i w ich realizację. Konieczne jest wzmocnienie dialogu społecznego gdyż jednym ze skuteczniejszych mechanizmów niwelowania nierówności w świecie pracy są układy zbiorowe pracy zawieranie na poziomie sektorowym (branżowym).

              Jesienna część 109 sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy zakończyła się wezwaniem Międzynarodowej Organizacji Pracy przez kraje członkowskie,  do opracowania nowych strategii  w celu zwalczania nierówności na rynku pracy oraz podnoszenia kwalifikacji  i wzmacniania kształcenia ustawicznego.

              Jak zauważył Guy Ryder,  Sekretarz Generalny Konferencji w wystąpieniu zamykającym Konferencję,  tegoroczna Konferencja wykazała, iż Międzynarodowa Organizacja Pracy jest organizacją, która jest w stanie zmierzyć się z wyzwaniami jakie niesie rzeczywistość dnia dzisiejszego i cokolwiek się stanie w przyszłości Organizacja będzie w stanie temu sprostać  i realizować swoje cele. Wyraził  również nadzieję, iż nowe technologie,  które pozwoliły na to,  iż Konferencja w tym roku  w ogóle mogła się odbyć,  są rozwiązaniem jednorazowym i nie będzie potrzeby korzystania z nich w przyszłości.  Nic bowiem nie  zastąpi bezpośredniego kontaktu i bezpośredniej interakcji miedzy uczestnikami Konferencji, co stanowi niewymierną wartość każdej  Międzynarodowej Konferencji Pracy.

              Oprac Ewa Kędzior

               


               

                Uroczyste obchody 51. rocznicy Grudnia '70

                Uroczyste obchody 51. rocznicy Grudnia '70

                51 lat temu strzelano w Gdyni na rozkaz partyjnych bonzów do spieszących do pracy i do szkół ludzi. Tarcia w łonie komunistycznej władzy i zbrodnicze rozkazy doprowadziły do grudniowej tragedii. Odcisnęła ona swe piętno i paradoksalnie za 10 lat masakra i przelana w jej trakcie krew przyniosła owoce – mądrzy i rozważny bunt społeczny określany jako Sierpień ’80.

                 

                Dziś o poranku na miejsca, gdzie w 1970 r. padali zabici i ranni jak co roku, przybyły osoby, które pamiętają tamte wydarzenia, ci, którzy chcą oddać cześć ofiarom, upomnieć się o prawdę i pamięć podtrzymać – związkowcy, mieszkańcy Gdyni, uczniowie, przedstawiciele władz miasta, samorządowcy. Przy trasie ku pomnikowi Ofiar Grudnia 1970 droga zapłonęło setki zniczy.
                Uroczystość odbyła się pod pomnikiem Ofiar Grudnia 1970, niedaleko stacji SKM Gdynia Stocznia-Uniwersytet Morski. To właśnie w pobliżu tego przystanku po godz. 6.00 w czwartek 17 grudnia 1970 r. padły pierwsze strzały do robotników i uczniów.

                – Stajemy dziś w miejscu, gdzie przed pięćdziesięciu jeden laty rozegrała straszliwa tragedia. Tego dnia, w grudniu 1970 roku, o szóstej rano, powietrze przeszył odgłos strzałów. W odwecie za protesty stoczniowców i mieszkańców Trójmiasta, wojsko otworzyło ogień do robotników, którzy odpowiedzieli na apel władz, by wrócić do pracy. Zginęli niewinni ludzie, którzy w dobrej wierze w tragicznie dosłowny sposób znaleźli się na celowniku komunistycznego reżimu. Patrzymy dziś na ich imiona i nazwiska wyryte na czarnej płycie pomnika Ofiar Grudnia 1970 roku. To osiemnastu młodych Polaków, z których najstarszy miał trzydzieści cztery lata, a sześciu to nastoletni uczniowie. Patrząc na bezmiar i okrucieństwo tej zbrodni, zadajemy sobie pytanie, jak można było się jej dopuścić. Jak można było dopuścić do tego, by wojsko strzelało do bezbronnych obywateli? – napisał prezydent RP Andrzej Duda, a list podczas uroczystości pod pomnikiem Ofiar Grudnia‘70 w Gdyni przeczytał szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szrot.

                Arcybiskup Tadeusz Wojda, metropolita gdański modlił się w intencji tych, którzy 51 lat temu w Gdyni stracili życie. Były kwiaty, znicze, apel poległych i pododdział kompanii reprezentacyjnej MW RP z Portu Wojennego Gdynia. Obecność wojska i marynarzy podczas uroczystości grudniowych już w 1980 roku miał wymiar symboliczny, jednak ten odbudowywany związek z narodem przerwał stan wojenny. Po przemianach ustrojowych siły zbrojne znów są na właściwym sobie miejscu – z narodem, nie przeciwko niemu.

                – Oddajemy dziś hołd ofiarom gdyńskiej masakry, z bólem wracając do tamtych dni, gdy Polska była ciemiężona rękami własnych rodaków. Gdy Polacy zdali się na łaskę tych, którzy w imię utrzymania władzy i przywilejów gotowi byli poświęcić naszą suwerenność i bez słowa sprzeciwu podporządkować się sowieckiej dyktaturze. Ludzie ci nie zostali nigdy osądzeni, nie ponieśli odpowiedzialności za swoje zbrodnie, ani nie zostali ukarani przez niezawisłe sądy, choć wielu z nich dożyło upadku systemu, który współtworzyli – stwierdził prezydent Duda.

                – Pamiętamy o śmierci niewinnych, pamiętamy o ponad tysiącu rannych, pamiętamy o prześladowaniach, ścieżkach zdrowia, torturach. Pamiętamy o pogrzebach urządzanych pod osłoną nocy, pamiętamy o rodzinach, którym odebrano mężów, ojców i synów. Nie wolno nam nigdy zapomnieć o tych, którzy zginęli i byli poddawani represjom, bo upominali się o godność, wolność i sprawiedliwość. Walczyli o nią nie tylko dla siebie, ale także dla nas.
                Podczas uroczystości zabrał głos także członek prezydium ZRG NSZZ „S” i przewodniczący NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdynia Roman Kuzimski.

                – Nierozliczona zbrodnia komunistyczna przynosi dzisiaj zgniłe owoce. Miesza pojęcia, zakłóca naturalny porządek rzeczy. Przestępców i katów nazywa się bohaterami, patriotami i ludźmi honoru. Ich ofiarom zaś odbiera się prawo do sprawiedliwości i poczucia dumy z własnych dokonań – mówił związkowiec.

                – Tych pierwszych z wysokimi emeryturami, tytułami i stopniami chowa się z państwowymi honorami na Powązkach, a prawdziwych bohaterów, którym zawdzięczamy wolną ojczyznę nie tylko trzyma w zapomnieniu, a często i w biedzie, ale nawet wyszydza znieważając ich pamięć i dobre imię. Na takim fundamencie nie da się budować zdrowego społeczeństwa – zauważył Roman Kuzimski i przypomniał m.in. wulgarny happening podczas tzw. Strajku Kobiet, parodiujący tragiczny marsz gdynian ze zwłokami zabitego 18-latka, niesionymi na drzwiach.

                Związkowy lider przypomniał też, że to NSZZ „Solidarność” od dziesięcioleci walczy o pamięć i sprawiedliwość, organizuje uroczystości, buduje pomniki, wydobywa z niepamięci prawdziwych bohaterów.

                Wieczorną część gdyńskich obchodów rocznicy tragicznych wydarzeń w grudniu 1970 r. rozpocznie msza św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Armii Krajowej. Następnie jej uczestnicy przejdą ulicami Armii Krajowej i Świętojańską pod pomnik Ofiar Grudnia‘70 na placu Wolnej Polski przed Urzędem Miasta Gdyni, by oddać cześć tym, którzy zastrajkowali, bo chcieli godziwych warunków życia, a kiedy wracali do pracy, zaatakowało ich wojsko i milicja.
                Wydarzenia Grudnia 1970 roku odegrały bardzo ważną rolę w budowaniu polskiej drogi do wolności.

                Mecenasem obchodów 51 rocznicy Grudnia ’70 i 40 rocznicy stanu wojennego jest Energa Grupa ORLEN.

                 

                  Chcieli wolności i solidarności

                  • Kategoria: Kraj
                  Chcieli wolności i solidarności

                  – Polegli za wolną Polskę. Tak trzeba powiedzieć. Bo tamten strajk przeciwko stanowi wojennemu, przeciwko zniewoleniu Polaków przez tamtą władzę, nie był tylko po prostu strajkiem robotników, którzy oczekiwali lepszych warunków pracy, płacy i godnego życia – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas obchodów 40. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek, podczas której zginęło 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.

                  – Oni chcieli wolności, solidarności, gwarancji swoich praw i ich przestrzegania, czyli godnego życia w dużo szerszym tego słowa znaczeniu, niż tylko kwestia materialna. I za to polegli. Za to także ich koledzy tutaj zostali ranni – dodał prezydent.

                  Podkreślił, że żony i dzieci poległych górników nie zapomną nigdy, że zabrano im ojców. – Zwłaszcza te, które ojca pamiętają jak przez mgłę. Czasem jakiś jeden obrazek. Jak ktoś miał pięć, lat czy trzy – mówił Andrzej Duda.

                  Prezydent zaznaczył, że uroczystości pod Krzyżem-Pomnikiem przy kopalni Wujek to wyraz czci wobec pamięci górników, którzy polegli, a także wyraz głębokiego szacunku dla wszystkich górników, którzy strajkami sprzeciwili się wprowadzeniu stanu wojennego. Nie tylko w kopalni Wujek. Wspomniał wydarzenia w kopalni Manifest Lipcowy w Jastrzębiu-Zdroju i w kopalni Piast w Bieruniu, podkreślając odwagę strajkujących, którzy mieli świadomość, że komunistyczna władza nie zawaha się się strzelać do ludzi. – Pluton specjalny ZOMO, który tutaj przybył miał tylko broń maszynową. Nie miał tarcz, nie miał pałek. To nie była ekipa przygotowana do tego, żeby rozgonić demonstracje żeby kogoś aresztować. Przyjechali tutaj zabijać i zabijali – mówił przed kopalnią Wujek prezydent. – To samo mogło się zdarzyć i później w kopalni Piast, a jednak górnicy się nie cofnęli. Niechaj także i ich bohaterstwu będzie wieczna chwała. Niech Rzeczpospolita zawsze o tym pamięta – dodał.

                  Po przemówieniu prezydenta odczytano Apel Poległych, a kompania honorowa Śląskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej w Bytomiu oddała salwę honorową. Obchody zwieńczyła ceremonia złożenia wieńców i kwiatów pod Krzyżem-Pomnikiem upamiętniającym 9 górników z Wujka. W uroczystościach obok rodzin poległych, uczestników strajku i weteranów „Solidarności” uczestniczyli przedstawiciele krajowych i regionalnych struktur związku z Piotrem Dudą, szefem Komisji Krajowej i Dominikiem Kolorzem, przewodniczącym śląsko-dąbrowskiej „S” na czele. Najwyższe władze państwowe obok prezydenta RP reprezentowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek. W obchodach uczestniczyli też m.in. reprezentanci rządu, parlamentarzyści, przedstawiciele wojewódzkich władz rządowych i samorządowych, a także delegacje organizacji związkowych z całego regionu i innych części kraju wraz z pocztami sztandarowymi.

                  Uroczystości przed kopalnią poprzedziła msza święta koncelebrowana w intencji zamordowanych górników. Nabożeństwu odprawionemu w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego mieszczącego się nieopodal kopalni przewodniczył metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. Przybyłych na mszę powitał metropolita katowicki, abp Wiktor Skworc. Powiedział, że górnicy z Wujka zginęli w obronie człowieka, w imię solidarności oraz braterskich i związkowych więzi. Dodał, że swoją ofiarą wpisali się w panteon bohaterów 100-lecia powrotu Górnego Śląska do Macierzy. Abp Skworc podkreślił, że msza św. jest odprawiana także w intencji górników deportowanych w 1945 roku z Górnego Śląska do Związku Radzieckiego.

                  www.solidarnosckatowice.pl

                   

                   

                    Wystawa IPN „Stan wojenny 1981–1983”. Teraz można zobaczyć ją online

                    Wystawa IPN „Stan wojenny 1981–1983”. Teraz można zobaczyć ją online

                    Stan wojenny trwał 586 dni. W pierwszych godzinach wyprowadzono na ulice 70 tys. żołnierzy i 30 tys. milicjantów. Około 10 tys. osób internowano. Dowiedz się więcej z ekspozycji Instytutu Pamięci Narodowej.

                    W siedzibie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” 10 grudnia odbyła się prezentacja wystawy elementarnej IPN „Stan wojenny 1981–1983”. Ekspozycja będzie dostępna dla zwiedzających do 29 grudnia. Teraz również można zapoznać się z jej treścią również online. 

                    Zobacz online wystawę IPN „Stan wojenny 1981–1983”

                    Treść ekspozycji zaprezentowali prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk, Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, oraz Krzysztof Drażba, naczelnik OBEN IPN Gdańsk.

                    – Pamiętajmy o ofiarach stanu wojennego – zamordowanych, tysiącach więzionych, internowanych, masowo zwalnianych z pracy i zmuszanych do emigracji – mówił prof. Golon.

                    Krzysztof Dośla podziękował Instytutowi Pamięci Narodowej za przygotowanie wystawy. Wskazał, że potrzeba było wielu lat, by w wolnej ojczyźnie można było stwierdzić, że stan wojenny był zbrodnią przeciwko narodowi.

                    13 grudnia 1981 r. świat dowiedział się o utworzeniu Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. W jej skład weszło 22 wyższych wojskowych (…), a na jej czele stanął premier PRL i I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej gen. Wojciech Jaruzelski. Była ona tworem pozakonstytucyjnym. WRON formalnie przejęła rządy w kraju (…), w rzeczywistości decyzje podejmował jednak Jaruzelski wraz z grupą najbliższych współpracowników, czyli tzw. dyrektoriat. WRON była przedmiotem wielu żartów i kpin – popularnie nazywano ją „wroną”.

                    www.tysol.pl

                     

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.