16 listopada odbył się finał XXIII Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego „Mój dom, moje miasto, moja Ojczyzna” organizowanego przez Międzyregionalną Sekcję Oświaty I Wychowania NSZZ "Soloidarność" Dolny Ślask.

 

"Chcemy żyć w świecie bez wojen" – organizatorzy konkursu plastycznego "Mój dom, moje miasto, moja ojczyzna" nie przypuszczali jak bardzo aktualne stanie się tegoroczne hasło w dniu rozstrzygnięcia konkursu.

 

Dwuletnia przerwa spowodowana pandemią koronawirusa nie spowodowała zmniejszenia zainteresowania dzieci i młodzieży konkursem. Jak podkreślali podczas spotkania w siedzibie ZR Danuta Utrata i Janusz Wolniak, prace plastyczne wykonane były na wysokim poziomie.

 

Zasłużone laury zebrali przedszkolacy, uczniowie dolnośląskich szkół, którym gratulowali m.in. marszałek Marcin Krzyżanowski, kurator oświaty Janusz Wrzal, Krystyna Kochan (Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania Wrocław Krzyki) oraz przewodniczący dolnośląskiej Solidarności Kazimierz Kimso.

 

Wśród nagród dla uczestników konkursy był m.in. wyjazd do Brukseli zaoferowany przez poseł Beatę Kempę, o czym poinformował dyrektor jej biura Krzysztof Tarnawski.

 

Swoistą lekcją patriotyzmu był występ wrocławskiego muzyka Wojciecha Popkiewicza.

 

Po wręczeniu nagród młodzi artyści w towarzystwie opiekunów i rodziców uczestniczyli w otwarciu wystawy konkursowej, którą można zobaczyć do 23 grudnia w holu ZR na pl. Solidarności 1/3/5 na I piętrze.

 

Celem konkursu jest upowszechnianie wartości patriotycznych i obywatelskich wśród dzieci i młodzieży Dolnego Śląska. Konkurs organizowany jest dla uczczenia Święta Niepodległości 11 Listopada.

Region Dolny Śląsk

- Będzie to największa manifestacja w ostatnim czasie. Oczywiście pokojowa manifestacja. Marsz Godności, jak sama nazwa wskazuje, oznacza, że idziemy o godność pracowników i o godność obywateli - powiedział w audycji "Aktualności dnia" na antenie Radia Maryja zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Tadeusz Majchrowicz.

 

- Zakładamy, że w manifestacji będzie uczestniczyło 20 tysięcy osób. Nie blefujemy. Z informacji, jakie uzyskuję z poszczególnych regionów, na taką liczbę się zanosi. Będzie to największa manifestacja w ostatnim czasie. Oczywiście pokojowa manifestacja. Marsz Godności, jak sama nazwa wskazuje, oznacza, że idziemy o godność pracowników i o godność obywateli - przekonywał przewodniczący Majchrowicz. 

 

- Odbyliśmy spotkanie z ministrami, odbyliśmy spotkanie z panem premierem i przedstawiliśmy wyniki tych rozmów na Komisji Krajowej, która stwierdziła, że propozycje rządu nie chronią społeczeństwa przed ubóstwem energetycznym, nie chronią firm energochłonnych przed upadłością, a w kontekście wysokiej inflacji nie gwarantują podwyżek dla szeroko rozumianej sfery finansów publicznych. Nie dają też jasnej odpowiedzi na pytanie, co dalej z emeryturami stażowymi - podkreślił, mówiąc o powodach podjęcia decyzji o manifestacji. - A dlaczego Marsz Godności? Przedstawiciele Solidarności przekonują, że wysokie ceny energii, płace, które nie zapewniają godnego życia i brak możliwości przechodzenia na emeryturę stażową po przepracowaniu kilkudziesięciu lat sprawiają, że odziera się Polaków z godności - powiedział przewodniczący. 

 

Tadeusz Majchrowicz mówił także o pomysłach Solidarności na problemy wyżej przedstawione, m.in. dotyczące wysokich cen energii.

 

- My z panem premierem Mateuszem Morawieckim rozmawialiśmy i mówiliśmy, że z wielką radością przyjmujemy decyzje o działaniach zapobiegawczych, o dopłatach, o dodatkach. Jednak oczekujemy systemowego zablokowania cen - podkreślił Tadeusz Majchrowicz. 

 

Przewodniczący obawia się, że w innym przypadku działania rządu może kwestionować Komisja Europejska.

 

Jak powiedział, na początku manifestacji, która rozpocznie się przed siedzibą Komisji Europejskiej w Warszawie, demonstranci planują wykpić m.in. ETS, pakiet Fit for 55, czy dekarbonizację.

 

- Oczywiście, zgadzamy się wszyscy z tym, że chcemy żyć w kraju, w którym będzie czyste powietrze, czysta woda i zdrowa gleba. Ale bez szaleństwa. Te zmiany muszą służyć człowiekowi. My o tego człowieka idziemy się upominać - zapewnił.

 

Przewodniczący Tadeusz Majchrowicz opowiadał także o trasie, jaką przejdą uczestnicy Marszu Godności. Jak opisywał, spod Komisji Europejskiej demonstranci udadzą się pod Sejm, by postulować odmrożenie emerytur stażowych.

 

- Kolejny nasz etap to będzie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Nie możemy się zgodzić na to, że w sferze finansów publicznych pracownicy mają propozycję podniesienia wynagrodzeń o niespełna 8 proc. przy inflacji blisko dwudziestoprocentowej. Dlatego my mówimy wprost – 20 proc. podwyżki w sferze finansów publicznych to będzie jedynie wyrównanie ich siły nabywczej pieniądza, ledwo nadążą za inflacją – przekonywał przewodniczący Majchrowicz.

 

Jednym z elementów będzie także, jak mówił, wyrażenie poparcia dla walczących za naszą granicą Ukraińców, dlatego, jak powiedział przewodniczący, Marsz Godności zakończy się przed Ambasadą Rosji.

 

- Naród ukraiński dzielnie walczy i koniec tej wojny jest naprawdę bliski – przekonywał Tadeusz Majchrowicz.

 

- Każdego, kto chce iść pod flagami Solidarności, serdecznie zapraszamy na Marsz – dodał Tadeusz Majchrowicz, podkreślając, że marsz nie jest organizowany przeciwko rządowi, ale w sprawie konkretnych postulatów.

 

źródło: Radio Maryja

Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych po raz kolejny ogłosiła głosowanie na najgorszego szefa na świecie. Pierwszy raz oddać głos mogliśmy w 2014 roku podczas Światowego Kongresu MKZZ w Berlinie. Pierwszą edycję wygrał wtedy Jeff Bezos (Amazon), który został nominowany również w tym roku. Oprócz niego na liście do głosowania podczas 5.edycji znajdują się:
 

 

Nominowani są prezesi prezentujący jedne z najgorszych zachowań, wykorzystujący w swojej pracy taktykę antyzwiązkową, korupcję, wynagradzanie poniżej płacy minimalnej, unikanie płacenia podatków, wyzyskujący pracowników, naruszający prawa człowieka oraz zanieczyszczający środowisko prowadzoną przez siebie działalnością. 

 

Głosy można oddawać do 20 listopada przez stronę internetową MKZZ  https://congress2022.ituc-csi.org/worst-boss?lang=en. Zwycięzca głosowania na najgorszego szefa na świecie zostanie ujawniony podczas Światowego Kongresu MKZZ w Melbourne, który odbywa się w dniach 17– 22 listopada 2022 roku.

 

ik, kb

 

W hipermarketach godzinowe obroty po 21.00 stanowią poniżej 1 proc. całodziennego utargu – wyliczyła handlowa Solidarność. Zdaniem związkowców w obliczu kryzysu energetycznego sieci handlowe powinny skrócić godziny otwarcia sklepów. Apel w tej sprawie 9 listopada został skierowany do Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

 

Apel handlowej Solidarności to reakcja na podejmowane w ostatnim czasie działania sieci handlowych zmierzające do ograniczenia zużycia energii. – Niektóre sieci w związku z bardzo wysokimi cenami energii wyłączyły część oświetlenia w swoich sklepach. Inne przykręciły ogrzewanie. Są też takie, które skróciły godziny otwarcia sklepów, co w naszej ocenie jest najlepszym rozwiązaniem. Zwróciliśmy się POHiD, aby w ramach branżowego porozumienia wszystkie sieci skróciły godziny pracy hiper- i supermarketów oraz dyskontów spożywczych do godziny 21.00 – mówi Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Handlu NSZZ „Solidarność”.

 

W ocenie związkowców funkcjonowanie sklepów wielkopowierzchniowych do późnych godzin nocnych nie ma ekonomicznego uzasadnienia. „Ruch w sklepach po godzinie 21.00 radykalnie spada. Z danych, które pozyskaliśmy, wynika, że w przypadku hipermarketów utarg między godziną 21.00 a 22.00 stanowi poniżej 1 proc. całodziennych przychodów sklepu. Z kolei w segmencie dyskontów jest to ok. 2 proc. całodziennego utargu. Przychody uzyskiwane ze sprzedaży są znacznie niższe od kosztów funkcjonowania sklepów” – czytamy w piśmie skierowanym do POHiD, organizacji zrzeszającej największe zagraniczne sieci handlowe funkcjonujące w naszym kraju.

 

Jak wskazuje Alfred Bujara, długie godziny otwarcia sklepów są za to skrajnie uciążliwe dla pracowników, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie komunikacja publiczna funkcjonuje w ograniczonym zakresie. – Pamiętajmy, że zdecydowana większość osób zatrudnionych w handlu to kobiety. Gdy kończą pracę w środku nocy, często nie ma już autobusu, którym mogłyby wrócić do domu. Muszą iść na piechotę, często kilka kilometrów, co jest po prostu niebezpieczne. Zwłaszcza teraz, gdy wiele samorządów, z uwagi na kryzys energetyczny, wyłącza oświetlenie ulic – mówi Bujara.

 

Handlowa Solidarność podkreśla również, że skrócenie godzin otwarcia sklepów pozwoliłoby choćby częściowo zniwelować problem braku rąk do pracy w handlu i ogromnego przeciążenia pracowników. – To po prostu będzie się opłacać sieciom handlowym. I ze względu na problemy kadrowe, i z uwagi na wysokie koszty energii. Niejako przy okazji skorzystają pracownicy, którzy nie będą już kończyć zmiany w środku nocy. Na takim rozwiązaniu zyskają wszyscy – zaznacza Alfred Bujara.

www.solidarnosckatowice.pl

 

8 listopada w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej odbyła się wystawa z okazji 30-lecia powstania Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (SKOK). W wydarzeniu udział wzięli: Rafał Matusiak, prezes Kasy Krajowej SKOK; Grzegorz Bierecki, Senator RP; Kacper Płażyński, Poseł RP; Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność”; a także członkowie Zarządu i pracownicy SKOK.

 

– Nigdy nie zapomnieliśmy o tym, że SKOKi wyrosły z Solidarności i dzięki Solidarności. Wszystko zaczęło się 30 lat temu, gdy została zarejestrowana pierwsza Kasa, a za nią kolejne. Początkowo powstawały one w dużych zakładach przemysłowych w dużych miastach i szybko cieszyły się dużym zainteresowaniem. Był to czas, kiedy instytucje finansowe nie były zainteresowane udzielaniem pomocy finansowej ludziom znajdującym się w potrzebie, które często miały problem by związać koniec z końcem. Stąd wzięła się inicjatywa SKOK-ów – mówił Rafał Matusiak, prezes Kasy Krajowej SKOK. 

 

– Tego wszystkie nie byłoby, gdyby nie ogromny wysiłek ludzi, którzy uwierzyli w ideę opartą na prostej zasadzie – zasadzie, że to ludzie pomagają ludziom; że to nie jest działalność ukierunkowana na maksymalizację zysku, ale na to, aby pomagać drugiemu człowiekowi. Dziś po 30 latach spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe są obecne na rynku usług finansowych i mogą cieszyć się tym wspaniałym jubileuszem – dodał. 

 

Następnie głos zabrał senator Grzegorz Bierecki, współtwórca SKOK i wieloletni prezes Rady Krajowej SKOK, który podkreślał, że Kasy przez 30 lat wykazały się niespotykaną odpornością. – Żadna instytucja oparta tylko na kapitale i maksymalizacji zysku by tego nie wytrzymała. SKOKi przetrwały i są gotowe do nowych wyzwań – podkreślił. Senator Bierecki mówił także ze wzruszeniem o pomocy, jaką Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych niosą walczącej o niepodległość Ukrainie. 

 

– Jestem bardzo dumny z tego, że SKOKi angażują się w pomoc dla walczącej Ukrainy. Mam tam wielu przyjaciół i to, co tam się dzieje boli mnie osobiście, trudno mi o tym mówić. Chwała wam za to, że pomagacie. Ukraińskie kasy oszczędnościowo-kredytowe były zawsze mocno związane z polskimi. W naszym ośrodku we Władysławowie wyszkoliliśmy ponad 260 prezesów ukraińskich Kas, dzieliliśmy się z nimi naszymi doświadczeniami – wspominał Grzegorz Bierecki. 

 

Obecny na wydarzeniu Konsul Generalny Ukrainy w Gdańsku Oleksandr Plodystyi podziękował za dobre słowo senatorowi Biereckiemu, a także Prezesowi SKOK i wszystkim Polakom za solidarność z narodem ukraińskim. 

 

O niełatwych początkach SKOK-ów, które powstały w 1992 roku mówił Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność”. – Myślę, że nie będzie nadużyciem, jeśli powiem, że Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe to “dziecko Solidarności” – stwierdził Przewodniczący. Tadeusz Majchrowicz zacytował też Franciszka Stefczyka, XIX-wiecznego inicjatora zakładania spółdzielczych kas oszczędnościowo-pożyczkowych. 

 

„Jeśli miłością bliźniego okiełzna się i umiarkuje własne samolubstwo, jeżeli w pracy gospodarczej i zarobkowej nauczy dbać nie tylko o swój interes, lecz o interes i potrzeby swojego sąsiada, to taka praca nie będzie dźwigać jednych a poniżać drugich, lecz podnosić ogół”. 

 

Do uczestników wydarzenia list skierowała także Gertruda Uścińska, Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. – Przekazuję słowa uznania pomysłodawcą i autorom wystawy, dzięki której ocalimy od zapomnienia tak ważne dzieje Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Proszę przyjąć moje najszczersze powinszowania z okazji doniosłego jubileuszu 30-lecia istnienia SKOK. Tak znaczący jubileusz to z całą pewnością powód do zasłużonej dumy i satysfakcji, ale jednocześnie zobowiązanie do jeszcze większych starań na rzecz polskiego społeczeństwa – napisała Prezes ZUS.

www.tysol.pl
fot. P.Machnica (9)

6 listopada związkowcy z Regionu Małopolskiego uczestniczyli w „IX KRAKOWSKICH ZADUSZKACH ZA ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH – NIEZŁOMNYCH”. NSZZ „Solidarność” na uroczystościach reprezentowali przewodniczący Zarządu Regionu Małopolskiego, Adam Lach wraz z grupą działaczy Związku.

 

Uroczystości rozpoczęły się w Bazylice Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu, gdzie kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej, środowiska kombatanckie i patriotyczne, w tym poczet sztandarowy "S" spotkały się, by modlić się i uczcić pamięć naszych Bohaterów.

 

Przypomniano wartości za jakie walczyli i niejednokrotnie oddali życie, czyli BÓG, HONOR, OJCZYZNA oraz sylwetki pomordowanych i poległych. Po wypominkach imiennych odprawiona została Msza Św. zaduszna oraz odmówiono Koronkę do Miłosierdzia Bożego za Żołnierzy Niezłomnych.

 

Po nabożeństwach przewieziono autobusem uczestników uroczystości do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, gdzie w Auli Jana Pawła II odbyła się projekcja filmu Dariusza Walusiaka „Ballada o Jureczku” najmłodszego żołnierza wileńskiej AK.  Warto dodać, że bohater tego filmu, wiekowy już pan Jerzy Widejko, był obecny na projekcji.

 

Uroczystość zakończył koncert patriotyczny Bożeny i Lecha Makowieckich. NSZZ „Solidarność” na uroczystościach reprezentowali przewodniczący Zarządu Regionu Małopolskiego, Adam Lach wraz z grupą działaczy Związku.

www.solidarnosc.krakow.pl

20 października 2022 roku, po negocjacjach ze starostą żarskim Józefem Radzionem, przedstawiciele NSZZ „Solidarność” z Domów Dziecka w Żarach, Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych Powiatu Żarskiego, Domów Pomocy Społecznej w Lubsku i Miłowicach, Powiatowego Urzędu Pracy w Żarach, Starostwa Powiatowego w Żarach, Powiatowej Komisji Koordynacyjnej w Żarach i Regionu Zielonogórskiego podpisali porozumienie z Powiatem Żarskim dotyczące podwyżek płac dla pracowników zatrudnionych w jednostkach prowadzonych przez Powiat Żarski.

 

Jak informuje Bogusław Motowidełko, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Zielonej Górze, i Krzysztof Sobczak, przewodniczący Powiatowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność” w Żarach, strony uzgodniły, że zaplanowana przez Zarząd Powiatu Żarskiego w dniu 19 września 2022 roku podwyżka płacy zasadniczej w wysokości 600 złotych brutto, w przeliczeniu na pełen etat, będzie przysługiwała od 1 stycznia 2023 roku każdemu pracownikowi zatrudnionemu w jednostkach organizacyjnych podległych Powiatowi Żarskiemu.

 

– Jest to kolejne, w ostatnich kilku miesiącach, porozumienie zawarte przez organizacje zakładowe NSZZ „Solidarność” przy współudziale Regionu Zielonogórskiego i Oddziału Żarskiego Regionu (Powiatowa Komisja Koordynacyjna) dla pracowników jednostek samorządowych objętych działalnością naszego związku – przekazują przedstawiciele zielonogórskiej Solidarności.

 

– Za dobre porozumienie na rzecz członków związku dziękujemy zakładowym negocjatorom związkowym NSZZ „Solidarność”, Powiatowej Komisji Koordynacyjnej z Żar i Regionu Zielonogórskiego. Zorganizowani, razem – możemy więcej! – dodają.

źródło: NSZZ "S" Region Zielonogórski