Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Inwestycja w przyszłość spółki

Inwestycja w przyszłość spółki
Solidarność oraz pozostałe reprezentatywne związki zawodowe działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej podpisały z zarządem spółki porozumienie dotyczące przyjmowania do pracy absolwentów szkół górniczych. Spółka zaangażuje się również w praktyczną naukę zawodu przyszłych górników.
 
Zgodnie z zapisami porozumienia JSW zadeklarowała, że będzie zatrudniać według potrzeb kadrowych absolwentów wytypowanych przez dyrekcje szkół górniczych we wcześniej uzgodnionej liczbie. – Inwestycja w młodego pracownika, w jego przygotowanie do pracy w kopalni jest pod każdym względem opłacalna dla przedsiębiorstwa. To jest inwestycja w przyszłość naszej firmy – mówi Sławomir Kozłowski, przewodniczący Solidarności w JSW. – Kadry w górnictwie trzeba uzupełniać nowymi, dobrze wykwalifikowanymi pracownikami. To porozumienie pozwoli uniknąć skutków tzw. „luki pokoleniowej” – dodaje przewodniczący. 
 
Jak podkreśla, reprezentatywne związki zawodowe zwróciły się do zarządu JSW o zawarcie porozumienia w sprawie kształcenia oraz zatrudniania nowych pracowników m.in. z uwagi na sytuację, która miała miejsce w spółce kilka lat temu. Ówczesny zarząd spółki wycofał się z porozumień zawartych ze szkołami górniczymi w sprawie gwarancji pracy dla najlepszych absolwentów szkół górniczych. – Tamte porozumienia były podpisywane bez udziału związków zawodowych, między szkołami, ówczesnym zarządem JSW i samorządami. Wówczas mogliśmy tylko prosić o ich realizację. Teraz jesteśmy stroną porozumienia, więc jesteśmy w stanie skutecznie egzekwować, by jego zapisy były przestrzegane. Dzięki temu sytuacja, w której młodzi ludzie nie otrzymali zagwarantowanej wcześniej pracy już się nie powtórzy – tłumaczy przewodniczący Solidarności w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. 
 
W porozumieniu podpisanym przez zarząd JSW oraz Solidarność i pozostałe reprezentatywne organizacje związkowe 23 sierpnia znajdują się również zapisy dotyczące współpracy między spółką i szkołami górniczymi w kwestii praktycznej nauki zawodu przyszłych górników. JSW zobowiązała się, że w miarę swoich możliwości będzie zapewniać zajęcia praktyczne dla uczniów szkół górniczych oraz udostępniać im nieodpłatnie odzież i obuwie robocze. – Chodzi o to, aby młodzi ludzie w trakcie procesu kształcenia zdobywali nie tylko wiedzę teoretyczną, ale również praktyczne umiejętności, aby już podczas nauki poznali warunki pracy w kopalni – podkreśla Sławomir Kozłowski.

www.solidarnosc.katowice.pl

    Piotr Duda o pikiecie Solidarności "obronimy wiek emerytalny"

    Piotr Duda o pikiecie Solidarności "obronimy wiek emerytalny"

    "Przedstawiciele Komisji Euiropejskiej mówią głosem PO i Nowoczesnej" - mówił dziś na antenie PR24 przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Zaznaczył, że KE nie ma prawa ingerować w to, kiedy Polacy, w tym polskie kobiety, mogą odchodzić na emeryturę.

    Przewodniczący Solidarność przypomniał, że możliwość odejścia na emeryturę w wieku 60 lub 65 lat to wybór, nei obowiązek. Kobiety zaś cuężko pracują na kilku etetach, biorąc pod uwagę ich zaangażowanie w życie rodzinne. Stąd powinny móc odejść na emeryturę, gdy czują, że jest im to potrzebne.

    Piotr Duda odniósł się również to kwestii zamrożenia na kolejny rok fudnuszu płac w sferze budżetowej oraz FGSP. Podkreślił, że związek nie akceptuje, by działo się to kolejny rok, szczególnie, że sytuacja gospodarcza w kraju tego nie wymusza.

    Całą rozmowę mopna wysłuchać tutaj: http://www.polskieradio.pl/130/5787/Artykul/1854540,Piotr-Duda-niektorzy-przedstawiciele-KE-mowia-glosem-PO-i-Nowoczesnej


    Anna Grabowska

      Zróżnicowany wiek emerytalny to nie dyskryminacja!

      Zróżnicowany wiek emerytalny to nie dyskryminacja!

      – Kiedy ustawa wchodzi w życie nagle usłyszeliśmy, że nowe przepisy to dyskryminacja. Nie możemy tak zostawić tej sytuacji, chodzi o całe lata walki Solidarności o wiek emerytalny – tak Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność komentuje słowa Fransa Timmermansa. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej zakwestionował zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w Polsce.

      W grudniu ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę zmniejszającą wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Akt wejdzie w życie 1 października. – Wraz z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadziliśmy akcję informacyjną na temat wyboru. Od lipca w ZUS zostały uruchomione punkty informacyjne, gdzie wszyscy mogą zasięgnąć informacji, przeliczyć przysługujące im składki.
       
      NSZZ "SOLIDARNOŚĆ" ZAPOWIADA PROTEST
       
      Związkowcy z Solidarności w sobotę będą pikietować przed siedzibą przedstawicielstwa KE w Warszawie. – Dziwne, że Timmermans nie interesuje się tym, że taka sama sytuacja zróżnicowania jest w Austrii i wielu innych krajach UE – wskazywał Tadeusz Majchrowicz. – Stąd nasza reakcja. Nie zgadzamy się z tym, że kobiety są dyskryminowane. Zauważmy, że w zdecydowanym wypadku pracują one na dwóch etatach, bo pracują zawodowo, ale i rodzą i wychowują dzieci. To poprzednia władza wydłużyła im wiek emerytalny o siedem lat  – podkreślał gość Jacka Naliwajka.

      Tutaj posłuchaj całej audycji

      pm

        Wkrótce w polskich szpitalach może zabraknąć pielęgniarek

        Wkrótce w polskich szpitalach może zabraknąć pielęgniarek
        W naszym kraju na 1000 mieszkańców przypada tylko 5 pielęgniarek. Jest to jeden z najgorszych wyników wśród państw europejskich, a z roku na rok sytuacja się pogarsza. Już niebawem w szpitalach i poradniach może zabraknąć opieki pielęgniarskiej.
         
        Jak wynika ze statystyk OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) najlepiej zabezpieczeni w opiekę pielęgniarską są mieszkańcy państw skandynawskich, np. w Norwegii wskaźnik ten wynosi 17,34 a w Finlandii 14,66. Z kolei na 1000 mieszkańców Niemiec przypada 13,34 pielęgniarki, Belgii – 11,15, w Wielkiej Brytanii – 7,91. Pod tym względem lepiej od Polski wypadają także Czesi i Węgrzy, gdzie analogicznie jest to 8,1 i 6,47.
         
        Jak informuje Halina Cierpiał, przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność w Katowicach, pod koniec ubiegłego roku w naszym kraju zarejestrowanych było niespełna 288,4 tys. pielęgniarek. To zdecydowanie za mało, by można było mówić o wystarczającej opiece pielęgniarskiej w przychodniach i w szpitalach. – Pielęgniarek zaczyna brakować we wszystkich placówkach służby zdrowia, starsze odchodzą na emerytury, a na ich miejsca nie są zatrudniane nowe osoby. Sytuacje, w których na oddziale szpitalnym liczącym przeszło 50 łóżek dyżur pełnią tylko dwie pielęgniarki, już nie są rzadkością. A przecież wśród pacjentów takiego odziału są osoby w stanie ciężkim i bardzo ciężkim, wymagające znacznie szerszej opieki niż tylko podania lekarstw czy podpięcia kroplówki – mówi Halina Cierpiał. Podkreśla, że wynagrodzenia pielęgniarek są nieadekwatne do tej trudnej i odpowiedzialnej pracy. – Pielęgniarka, podobnie jak lekarz, powinna godnie zarabiać. Oprócz satysfakcji płynącej z pracy polegającej na ratowaniu ludzkiego życia powinna posiadać także satysfakcję finansową – dodaje przewodnicząca RSOZ.
         
        Kończą studia i wyjeżdżają
        Trudne warunki pracy i pensje niewspółmierne do wysiłku sprawiają, że zawód pielęgniarki w Polsce przestał być atrakcyjny. Jak wynika z tegorocznego raportu „Zabezpieczenie społeczeństwa polskiego w świadczenia pielęgniarek i położnych” opracowanego przez Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych w 2016 roku prawo do wykonywania zawodu pielęgniarki uzyskało 492 absolwentów licencjackich i magisterskich studiów pielęgniarskich. W placówkach służby zdrowia na terenie całego kraju zatrudnionych zostało tylko 107 z nich. – Część pielęgniarek podejmuje pracę w zupełnie innych zawodach. Inne wyjeżdżają zagranicę. Trudno się temu dziwić, skoro młoda pielęgniarka na starcie w polskim szpitalu otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze na poziomie płacy minimalnej – mówi Halina Cierpiał.
         
        Zagranicą lepiej płacą
        Ten trend utrzymuje się praktycznie od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. Do tej pory okręgowe rady pielęgniarek i położnych wydały przeszło 19,9 tys. zaświadczeń o uznaniu kwalifikacji do wykonywania zawodu pielęgniarki i położnej w krajach UE. Dokumenty te uprawniają do podjęcia pracy poza granicami Polski. – Inne państwa przyciągają pielęgniarki atrakcyjnymi zarobkami, lepszymi warunkami pracy i zapleczem socjalnym. W niektórych krajach osoby podejmujące pracę pielęgniarki mogą liczyć m.in. na mieszkanie socjalne – mówi Halina Cierpiał.
        Polskie pielęgniarki najchętniej wyjeżdżają do państw skandynawskich, a także do Niemiec i Wielkiej Brytanii. Nasz kraj chętnych do pracy w tym zawodzie nie przyciąga. Od 1 maja 2004 roku prawo do jego wykonywania uzyskało tylko 41 osób pochodzących z Unii Europejskiej lub innego państwa.
         
        Takie rozwiązania nie zachęcą?
        W ocenie Haliny Cierpiał ustawa regulująca sposób ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych w niewielkim stopniu zachęci pielęgniarki do wykonywania zawodu w Polsce. Ustawa ta zakłada stopniowy wzrost zarobków w służbie zdrowia. Docelowo za 4 lata pielęgniarka posiadająca wyższe wykształcenie i specjalizację będzie zarabiała 5,3 tys. zł brutto. Minimalne wynagrodzenie pielęgniarki bez tytułu magistra, ale ze specjalizacją określono na 3,7 tys. zł, a bez specjalizacji – na 3,2 tys. zł. – W ciągu czterech lat będą rosły także zarobki w innych branżach, a także płaca minimalna. Może się więc okazać, że płaca na poziomie 3,2 tys. zł brutto wcale nie zachęca do pracy w tym zawodzie – mówi Halina Cierpiał.
         
        Wypalone i zmęczone
        Sytuacja w placówkach służby zdrowia będzie jeszcze trudniejsza. Jak wynika z informacji docierających do RSOZ znaczna część pielęgniarek planuje w najbliższych miesiącach przejście na emeryturę. 1 października wejdzie w życie ustawa przywracająca wcześniejszy wiek emerytalny, który dla kobiet będzie wynosił 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat. – Po tylu latach pracy pielęgniarki są zmęczone i wypalone zawodowo, brakuje im sił, by kontynuować pracę i wybierają emeryturę – podkreśla Halina Cierpiał.
         
        Pod koniec ubiegłego roku przeszło połowa pielęgniarek przekroczyła 50 rok życia, a blisko 20 proc. miała skończonych 60 lat. – W tej grupie są także osoby, które już nabyły uprawnienia emerytalne i w każdej chwili mogą odejść z pracy – mówi Halina Cierpiał. Zaznacza, że prawo do przechodzenia na emeryturę w wieku 55 lat mają pielęgniarki zatrudnione np. na blokach operacyjnych i na oddziałach intensywnej opieki medycznej.
         
        www.solidarnosckatowice.pl
         
         
         

         

         

          Ksiądz biskup Kazimierz Ryczan - uroczystości pogrzebowe w Kielcach

          Ksiądz biskup Kazimierz Ryczan - uroczystości pogrzebowe w Kielcach

          Uroczystości pogrzebowe odbędą się 18 i 19 września 2017r. w Kielcach. Trumna z ciałem Biskupa zostanie przywieziona do Domu Biskupiego w poniedziałek o godz. 16.00. Przed godz. 17.00 wprowadzona zostanie do Bazyliki Katedralnej w Kielcach. Tu zostanie odprawiona msza święta Ex Porta, której przewodniczyć będzie były Metropolita Krakowski Ks. Kardynał Stanisław Dziwisz. Po mszy rozpocznie się modlitewne czuwanie, które potrwa do godz. 21.00. Następnie trumna z Biskupem Kazimierzem Ryczanem zostanie przeniesiona do Kościoła Św. Trójcy.

          We wtorek, 19 września odbędą się główne uroczystości pogrzebowe, którym przewodniczyć będzie Metropolita Krakowski Ks. Arcybiskup Marek Jędraszewski. O godz. 14.00 z kościoła Św. Trójcy trumna zostanie przeniesiona do Bazyliki Katedralnej gdzie o godz. 15.00 będzie sprawowana Msza św., po czym trumna z Biskupem Kazimierzem Ryczanem zostanie złożona w podziemiach Bazyliki Katedralnej w Kielcach.

          Ksiądz Biskup Kazimierz Ryczan był ponad 20 lat ordynariuszem Diecezji Kieleckiej. W latach 2008-2015 był Krajowym Duszpasterzem Świata Pracy. XXIII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność" w Białymstoku na wniosek Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" uhonorował Księdza Biskupa Kazimierza Ryczana tytułem Zasłużony dla NSZZ "Solidarność". Ksiądz Biskup Kazimierz Ryczan pozostanie w naszej pamięci na zawsze. Miał 78 lat.
           

          Region Świętokrzyski NSZZ "Solidarność"

           

            Rząd podniósł płacę minimalną do 2100 zł

            • Kategoria: Kraj
            Rząd podniósł płacę minimalną do 2100 zł

            Na wtorkowym posiedzeniu rząd zadecydował o podniesieniu płacy minimalnej w 2018 r. do poziomu 2100 zł na umowie o pracę i 13,70 zł brutto za godzinę na umowie zlecenie. To mniej, niż postuluje Solidarność. W ocenie związkowych ekspertów minimalne wynagrodzenie za pracę powinno wzrosnąć, co najmniej do 2160 zł.

            W czerwcu br. rząd zaproponował podniesienie minimalnego wynagrodzenia w 2018 r. do 2080 zł, czyli o 80 zł, a minimalnej stawki godzinowej z 13 do 13,50 zł. Teraz stawka na umowie o pracę wzrosła o 100 zł. Zdaniem NSZZ „S” nominalny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej powinien być nie niższy niż 5,8 proc., natomiast wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej powinien być nie niższy niż 11,2 proc., a płaca minimalna powinna wzrosnąć o nie mniej niż 8 proc.  Wzrost minimalnego wynagrodzenia o 8 proc. przybliża płacę minimalna w relacji do przeciętnego wynagrodzenia do pożądanego poziomu 50 proc. Obecnie to 47,2 proc

            Według ministerstwa w wyniku wzrostu płacy minimalnej zwiększą się wpływy do sektora finansów publicznych z tytułu podatku dochodowego oraz składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne i fundusze. W efekcie wzrostu płacy minimalnej wzrosną również dochody rozporządzalne gospodarstw domowych. W wariancie płacy minimalnej na poziomie 2100 zł, dochody pracowników i ich rodzin wzrosną o 1,1 mld zł netto - napisano w ocenie MPiPS

            Tak naprawdę trudno oszacować, ilu Polaków za miesiąc pracy dostaje najniższą pensję. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że jest to około 1,3 mln osób, ale w swoich badaniach GUS nie bierze pod uwagę firm zatrudniających mniej niż 10 pracowników. A to głównie w małych przedsiębiorstwach zarobki są najniższe, co oznacza, że liczba osób z minimalnym wynagrodzeniem może być znacznie większa.
             
            Obecnie minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 2 tys. zł brutto, czyli „na rękę” 1459 zł. Mimo systematycznego wzrostu, płaca minimalna w naszym kraju wciąż jest niższa, niż w większości państw tzw. starej Unii. W przeliczeniu na euro płaca minimalna w Polsce to ok. 470 euro, co stanowi mniej niż 25 proc. płacy minimalnej w Luksemburgu. Według danych Eurostatu – Europejskiego Urzędu Statystycznego, minimalne wynagrodzenie w tym kraju wynosi 1999 euro. Z kolei w Irlandii, Holandii, Belgii, Niemczech i we Francji płaca minimalna albo przekracza 1500 euro, albo zbliża się do tego poziomu. To oznacza, że Polak zatrudniony na minimalnej pensji dostaje mniej niż jedną trzecią tego, co mieszkaniec wyżej wymienionych państw. W zestawieniu Eurostatu nasz kraj zajął 14 miejsce na 21 państw Unii Europejskiej, wziętych pod uwagę w badaniu. Niższą od Polaków płacę minimalną mają Słowacy, Chorwaci, Czesi, Litwini, Łotysze, Rumunii oraz Bułgarzy. W ostatnim z tych państw najniższe wynagrodzenie za miesiąc pracy wnosi zaledwie ok. 235 euro.


            pm

             

              Piotr Duda w Komitecie Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości

              • Kategoria: Kraj
              Piotr Duda w Komitecie Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości

              W Pałacu Prezydenckim, z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy oraz marszałków Sejmu i Senatu: Marka Kuchcińskiego i Stanisława Karczewskiego, odbyło się w poniedziałek inauguracyjne posiedzenie Komitetu Narodowych Obchodów 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Do Komitetu Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej powołany został Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. W jego imieniu postanowienie Prezydenta odebrał Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność".

              Najbliższe lata będą ważne i podniosłe dla Polaków. Będziemy bowiem obchodzić 100-lecie odzyskania niepodległości i takich wydarzeń, jak powstanie wielkopolskie, powstania śląskie i wojna przeciw najazdowi bolszewickiemu 


              – powiedział Andrzej Duda.
               

              Cieszę się, że jesteśmy tutaj razem; bo mimo różnic wszyscy pewni jesteśmy jednego: że Rzeczpospolita powinna być niepodległa, suwerenna i wolna (...) Wielcy Polacy, których nazywamy ojcami niepodległości - przecież wszyscy wiemy, jak różne mieli poglądy i wiemy, że w sensie światopoglądowym, ideologicznym dzieli ich bardzo wiele. Były to często przepaście. Ale w sprawach najważniejszych dla Rzeczypospolitej, w sprawie jej istnienia, jej niepodległości, suwerenności, w sprawie walki z wrogiem Rzeczypospolitej zawsze potrafili stanąć razem, odrzucając wszelkie podziały


              - mówił prezydent. Dodał, że obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości – obok charakteru centralnego – powinny mieć także wymiar lokalny. 
               

              Chciałbym, żeby była świadomość lokalnego udziału w odzyskaniu niepodległości. Bardzo to jest istotne właśnie dlatego, żebyśmy w ten sposób budowali wspólnotę, żebyśmy budowali poczucie łączności międzypokoleniowej, poczucie także wdzięczności obecnego pokolenia dla tamtych pokoleń, które już odeszły, ale dzięki którym m.in. dzisiaj mamy wolną, niepodległą i suwerenną Polskę


              – powiedział Andrzej Duda.

               

              źródło: prezydent.pl, tvp info

               

               

                60 proc. firm ma problemy ze znalezieniem pracowników

                60 proc. firm ma problemy ze znalezieniem pracowników

                60 proc. dużych i średnich polskich firm ma problemy ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Cóż z tego skoro skłonność przedsiębiorców do realnego podniesienia płac nie wzrosła, a nawet spadła – tak wynika raportu International Business Report firmy Grant Thornton przekazanego PAP.

                –  Silna koniunktura gospodarcza w Polsce coraz wyraźniej odbija się na rynku pracy. Rekordowo niskie bezrobocie sprawia, że coraz więcej firm nie jest w stanie zrekrutować odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Już 60 proc. średnich i dużych firm w Polsce deklaruje, że ma „duży” bądź „bardzo duży” problem ze znalezieniem osób na niektóre stanowiska i że jest to dla nich bariera w rozwoju –  napisano w raporcie omówionym przez Puls Biznesu.

                –  Dla porównania, kwartał wcześniej odsetek ten wynosił 46 proc., rok temu – 32 proc., a dwa lata temu – 20 proc. Problem braku rąk do pracy przestał być problemem na poziomie mikroekonomicznym, a stał się czynnikiem systemowym, obniżającym potencjał rozwojowy całej gospodarki –  oceniają autorzy raportu.

                Przed 9 laty Polska została włączona do globalnej ankiety Grant Thornton. Od tego czasu przedsiębiorcy (50-60 proc. ankietowanych firm) jako główną barierę w rozwoju wskazywali biurokrację. W najnowszej edycji badania biurokracja znalazła się na drugim miejscu (52 proc. wskazań), a problem numer jeden to znalezienie rąk do pracy.

                Dalej wskazywano na brak zamówień i utrudniony dostęp do finansowania.

                Porównując sytuację w Polsce z innymi krajami, wskazano, że dwa lata temu nasi pracodawcy nie wyróżniali się niczym szczególnym, jeśli chodzi o problemy ze znalezieniem pracowników. Obecnie Polska jest jednym z krajów, w których niedobór pracowników jest najbardziej widoczny.

                – Większe problemy mają tylko pracodawcy w Japonii, gdzie kłopot ten sygnalizuje aż 76 proc. firm. Wyprzedzamy pod tym względem nawet Niemcy, czyli kraj, który w ostatniej dekadzie miał (obok Austrii) jeden z najniższych wskaźników bezrobocia – czytamy w raporcie.

                Mogłoby się wydawać, że pracodawcy – nie mogąc znaleźć pracowników – będą znacząco podnosić wynagrodzenia w swoich firmach. Wyniki badania nie potwierdzają tej tezy.

                – Skłonność firm do dokonywania realnego wzrostu wynagrodzeń w ostatnich miesiącach nie tylko nie wzrosła, ale wręcz nieznacznie spadła. Obecnie 26 proc. przebadanych firm twierdzi, że w najbliższych 12 miesiącach podniesie wynagrodzenia powyżej wskaźnika inflacji, co jest wynikiem niemal równym średniej z ostatnich dwóch lat – analizują autorzy raportu.

                Dla części przedsiębiorstw bardziej efektywna może być rezygnacja z części zamówień niż windowanie wynagrodzeń i ściąganie za wszelką cenę nowych pracowników. Obecnie, jak wynika z badania, 18 proc. średnich i dużych firm deklaruje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy zwiększy zatrudnienie, a 12 proc., że je zredukuje. To wyniki niemal identyczne, jak te osiągane we wcześniejszych kwartałach tego roku i znacząco gorsze niż w końcówce zeszłego roku.

                Badanie zostało przeprowadzone w ramach projektu badawczego International Business Report, prowadzonego przez Millward Brown na zlecenie Grant Thornton International. Objęło 10 tys. właścicieli i menedżerów średnich i dużych firm w 33 krajach świata, w tym 200 przedsiębiorstw z Polski.


                www.solidarnosc.gda.pl

                 

                 

                 

                 

                  Pracownicy zyskają większą ochronę. UE wprowadza zmiany

                  Pracownicy zyskają większą ochronę. UE wprowadza zmiany

                  Wzbudzająca w ostatnim czasie wiele kontrowersji nowa dyrektywa o pracownikach delegowanych to jeden z elementów tzw. Europejskiego Filaru Praw Socjalnych.

                  Przedstawiony w kwietniu przez Komisję Europejską dokument ma wzmocnić społeczny wymiar UE. I choć jego koncepcja powstała przede wszystkim z myślą o strefie euro, to przyłączyć się może każdy kraj członkowski.

                  To bardzo potrzebne i długo wyczekiwane przez ruch związkowy działanie.

                  - Ten filar jest wyczekiwany, ma on stanowić kompas, mapę drogową. To nie są uprawnienia indywidualne, na który możemy oprzeć indywidualne roszczenia. To jest plan działań dla Unii w zakresie sfery socjalnej - mówi Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".

                  Ochrona dla wszystkich pracowników

                  Europejski Filar Praw Socjalnych składa się z 20 głównych zasad w trzech rozdziałach: Dostęp do rynku pracy, Sprawiedliwe warunki pracy, Bezpieczeństwo socjalne i inkluzja. Jak wyjaśnia gość Polskiego Radia 24, wśród nich znalazł się postulat tych samych praw, niezależnie od formy zatrudnienia.

                  - Komisja Europejska dostrzega, że jest coraz większa liczba osób pracujących w znaczeniu ekonomicznym, czyli aktywnych na rynku pracy, ale nie objętych ustawodawstwem chroniącym pracowników. Komisja Europejska wskazuje jako przykład umowy cywilno-prawne w Polsce, ze względu na ich skalę. Jest to przykład wymykania się ze struktur ochrony socjalnej – mówi Barbara Surdykowska.

                  Kryzys obnażył słabości systemu

                  Jednym z bodźców do stworzenia Europejskiego Filaru Praw Socjalnych był kryzys finansowy, który rozpoczął się w 2007 roku.

                  - Okres kryzysu pokazał, że szczególnie w strefie euro potrzebne jest budowanie wspólnych struktur. Mówi się o dodatkowym ubezpieczeniu od bezrobocia. Jest duża konieczność budowania wspólnych mechanizmów – dodaje.

                  Filarowi będzie poświęcony szczyt społeczny na rzecz sprawiedliwego zatrudnienia i wzrostu gospodarczego, który odbędzie się 17 listopada 2017 r. w Göteborgu.

                  Tutaj posłuchaj całej audycji

                    Bł. Jerzy Popiełuszko. Nasz Kapelan miałby dzisiaj 70 lat

                    Bł. Jerzy Popiełuszko. Nasz Kapelan miałby dzisiaj 70 lat

                    W Suchowoli i Okopach (rodzinnej wsi) dobyły się dwudniowe obchody 70. urodzin patrona i kapelana NSZZ „Solidarność” bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. W uroczystościach liczny udział wzięły poczty sztandarowe NSZZ "Solidarność". Komisję Krajową reprezentował Józef Mozolewski.

                    Uroczystości rozpoczęły się w południe przed pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki w Suchowoli. o godz. 18:00 odbyła się msza święta w kościele pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła. W uroczystościach oprócz „Solidarności” udział wzięli: minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Błaszczak, pełniący obowiązki szefa urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej doktor Jarosław Szarek. Odczytano też listy Prezydenta Andrzeja Dudy i Premier Beaty Szydło.

                    W niedzielę delegacje złożyły kwiaty na grobie rodziców księdza Jerzego w Okopach, a następnie obchody przeniosły się przed dom rodzinny kapelana „Solidarności”. Uroczystości zakończyły się zwiedzaniem rodzinnego domu Błogosławionego.

                    ml

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.