Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Żądają godnych płac!

Żądają godnych płac!

Komisja Zakładowa NSZZ „S” przy Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych im. Stanisława Kryzana w Starogardzie Gdańskim w dniu 20 września 2017 r. ogłosiła protest. Dotyczy on sporu zbiorowego w kwestii braku porozumienia z dyrekcją szpitala na temat płac dla pracowników niemedycznych. Problem wynika z faktu, że ustawa „o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych” z 8 czerwca 2017 r. pomija pracowników niemedycznych.

Szpital został oflagowany, prowadzona jest akcja informacyjna, przekazywane są też komunikaty dla prasy. Na 25 września br. wyznaczono drugi etap, czyli negocjacje z udziałem mediatora. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, to związkowcy przeprowadzą Referendum Strajkowe wśród załogi oraz akcje protestacyjne.

Spór zbiorowy związkowcy zgłosili 17 sierpnia br. Osią sporu jest różnica we współczynnikach pracy. Ustawodawca w art. 5 wspomnianej wyżej ustawy zakłada, że współczynniki pracy do Regulaminu Wynagrodzeń dla pracowników niemedycznych opracuje pracodawca w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi w Regulaminie Wynagradzania. Powstały dwie propozycje: dyrekcji i związkowców. Związkowcy wypracowali je na podstawie poprzedniego regulaminu i współczynników dla zawodów medycznych. Różnią się one od tych, które zaproponowała dyrekcja kwotą docelowo (do 2021 r.) 400 zł na minus dla pracowników niemedycznych.

Kolejnym żądaniem jest przyznanie dodatku 230 zł do płacy zasadniczej od 1 sierpnia 2017 r. dla pracowników niemedycznych. To był dodatek do 30 czerwca 2017 r. Po czym 1 lipca 2017 r. miał być włączony do płacy zasadniczej mocą zobowiązania obu stron z 30 grudnia 2016 r., ale nie został włączony. Dyrekcja szpitala proponuje 190 zł. Związkowcom chodzi też o zmianę statusu pracowników na stanowisku salowych, którzy przepracowali w szpitalu 3 lata na pozycję starszego salowego. Jest to bardzo ciężka praca i jej wartość winna być podniesiona.


www.solidarnosc.gda.pl

    Współpraca ETUI


    fot.Piotr Machnica
     

    Europejski Instytut Związków Zawodowych (ETUI , ang. European Trade Union Institute) to niezależne centrum badawcze i szkoleniowe Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (EKZZ)(ang. ETUC). Celem działalności Instytutu jest wzmacnianie na poziomie europejskim, poprzez dostarczaną ekspertyzę i wiedzę interesów pracowników oraz wymiaru społecznego w Unii Europejskiej. Instytut składa się z dwóch działów: działu badawczego obejmującego 3 zespoły: europeizacji stosunków przemysłowych; polityki gospodarczej, zatrudnienia i społecznej; warunków pracy, zdrowia i bezpieczeństwa oraz z działu szkoleń.  Jest to międzynarodowa organizacja non-profit, zatrudniająca około 70 osób z różnych krajów europejskich. ETUI otrzymuje wsparcie finansowe z Unii Europejskiej.

    Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” od wielu lat prowadzi stałą współpracę z ETUI w zakresie szkoleniowym, w ramach której każdego roku współorganizuje przynajmniej jedno szkolenie międzynarodowe poświęcone tematyce istotnej dla przedstawicieli pracowników w Polsce i innych krajach UE, w czasie którego zapewnione jest tłumaczenie symultaniczne także na j. polski – umożliwiając tym samym podnoszenie wiedzy i kompetencji w środowisku wielonarodowościowym członkom NSZZ „Solidarność” nie władającym biegle językiem obcym. Ponadto w ramach współpracy NSZZ „Solidarność” „udostępnia” dla potrzeb innych szkoleń organizowanych przez ETUI (w oparciu o każdorazowo składane „zapotrzebowanie”) trenerów zatrudnionych w Komisji Krajowej, posiadających wymagane przeszkolenie i doświadczenie w zakresie przygotowania i prowadzenia szkoleń międzynarodowych.

     

    Zarządzanie różnorodnością w aspekcie wieku - Warszawa 23-25.04.2018r.

    Szkolenie dla członków „grupy pracowniczej” Komitetu Doradczego ds. BHiP

    (6-8 września 2017)  Pracownicy atypowi a reprezentacja związkowa

     

     

                                                                             

      Od 1 stycznia 2018 roku kwota wolna od podatku wyniesie 8 tys. złotych

      • Kategoria: Kraj
      Od 1 stycznia 2018 roku kwota wolna od podatku wyniesie 8 tys. złotych

      "Od 1 stycznia 2018 roku zwiększymy kwotę wolną od podatku do 8 tys. zł" – powiedział wczoraj wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

      Minister dodał, mimo dobrej sytuacji w budżecie, resort finansów nie planuje zmian w podatkach sektorowych i podatku VAT.
       

      Uszczelniamy system podatkowy i nie chcemy podnosić podatków. Obniżymy podatki poprzez to, że od 1 stycznia 2018 roku znacząco, znowu, po raz drugi, zwiększymy kwotę wolną od podatku – z 6,6 tys. zł na 8 tys. zł dla tych najuboższych osób. Podniesiemy też próg z 11 tys. zł do 13-14 tys. zł – ten od którego ta kwota z 6,6 tys. zł dzisiaj malała do obowiązującej wcześniej i obecnie poprzedniej kwoty wolnej od podatku 3091 zł. Dzisiaj beneficjentem kwoty wolnej od podatku jest 3 mln 400 tys. osób. W nowym systemie będzie to 5-6 mln osób


      - powiedział Mateusz Morawiecki.

      źródło: tvp info, radiomaryja.pl

        ś.p. Biskup Kazimierz Ryczan. Mocny człowiek odszedł do domu Pana

        ś.p. Biskup Kazimierz Ryczan. Mocny człowiek odszedł do domu Pana

        Blisko tysiąc wiernych, w tym liczne delegacje i poczty sztandarowe NSZZ „Solidarność”, z przewodniczącym Piotrem Dudą na czele, pożegnały w Kielcach byłego Krajowego Duszpasterza Ludzi Pracy bp Kazimierza Ryczana. Msza św. żałobna pod przewodnictwem Metropolity Krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego odbyła się w kieleckiej katedrze. Tam też w krypcie złożono ciało Biskupa.

        Uroczystości rozpoczęły się w kościele seminaryjnym pw. Trójcy Świętej, gdzie wystawiona była trumna z ciałem Biskupa o godz. 15.00, skąd w procesji przeniesioną ją do Bazyliki Katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
         

        - Dobrze, że tu jesteśmy – mówił w homilii abp Józef Michalik, przedstawiając życiorys ks. prof. bp Kazimierza Ryczana.


        Zwracał uwagę przede wszystkim na Jego ogromną pokorę i serdeczność, które to cechy pozwalały mu budować wokół siebie prawdziwą wspólnotę.
         

        - Budowanie wspólnoty, to było Jego duszpasterskie zawołanie – mówił abp Michalik.


        Nazwał też zmarłego mocnym człowiekiem.

        Ks. prof. Bp Kazimierz Ryczan rrodził się 10 lutego 1939 w Żurawicy. W czasie studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu odbył służbę wojskową. Święcenia otrzymał 16 czerwca 1963r. Habilitację uzyskał w 1992 na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Był wikarym w Szebniach, parafii farnej w Rzeszowie, gdzie w latach 1970–1975 też duszpasterzem akademickim. W 1993 został mianowany biskupem diecezjalnym w Kielcach. Sakrę biskupią odebrał z rąk Kardynała Franciszka Macharskiego. Urząd biskupi sprawował do 2014 r. W latach 1980–1981 I wiceprzewodniczącym Komisji Uczelnianej „Solidarności” na KUL. W 2008 został Krajowym Duszpasterzem Ludzi Pracy zastępując na tej funkcji dotychczasowego abp Tadeusza Gocłowskiego.

        Zmarł 13 września 2017 w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach.


        ml

         

         

         

          Olimpiada Solidarności. Dwie dekady historii – V edycja

          • Kategoria: Kraj
          Olimpiada Solidarności. Dwie dekady historii – V edycja

          Wygraj indeks i roczne stypendium w ogólnopolskim konkursie historycznym!

          Od 15 września ruszyła rejestracja szkół do V edycji ogólnopolskiego konkursu historycznego – Olimpiada Solidarności. Dwie dekady historii (1970 – 1990). Dla laureatów I miejsca przewidziane są indeksy na czołowe uczelnie wyższe, natomiast laureaci wszystkich trzech miejsc w nagrodę otrzymają roczne stypendium naukowe oraz bony na wybrane przez siebie publikacje IPN (książki, płyty DVD, gry planszowe). Nauczyciele-opiekunowie laureatów I miejsca również zostaną uhonorowani nagrodą pieniężną oraz publikacjami książkowymi. Formularz rejestracyjny do konkursu dostępny jest na stronie www.olimpiadasolidarnosci.pl.

          W IV edycji konkursu wzięło udział 530 szkół oraz ponad 3 tysiące uczniów klas drugich liceum i trzecich technikum z całego kraju.

          Celem konkursu jest pogłębienie wiedzy historycznej młodzieży szkół ponadgimnazjalnych, obejmującej okres historii Polski na tle historii Europy i świata lat 1970-1990.

          Historia tak, polityka nie, to hasło, które od I edycji przyświeca realizacji Olimpiady – mówi Danuta Kobzdej, prezes Fundacji Centrum Solidarności, organizatora konkursu. Na etap szkolny komisja konkursowa przygotuje zestaw pytań podstawowych, na które odpowiedź powinien znać każdy kto kończy szkołę średnią i wkracza w dorosłe życie. Zachęcam nauczycieli do skorzystania z możliwości sprawdzenia wiedzy swoich uczniów na temat wydarzeń ludzi i miejsc, które odegrały ważną rolę w dochodzeniu Polaków do wolności. Temu właśnie służy etap szkolny konkursu. Etap wojewódzki jest już rywalizacją na wyższym poziomie znajomości historii Polski. W jego organizacji pomagają nam partnerzy organizacyjni- jednostki samorządowe 16 województw Polski.

          Egzamin finałowy, koncert zespołu muzycznego, pełniącego rolę ambasadora danej edycji konkursu oraz uroczysta gala odbywają się co roku w innym mieście wojewódzkim. Finał V edycji realizowany będzie w czerwcu 2018 roku w Katowicach. Na mapie Polski, region śląski na czele z Hutą Katowice i kopalniami, jak m.in. „Wujek” i „Piast”, zapisały się w żywej pamięci pokolenia uczestniczącego w tamtych trudnych wydarzeniach, zakończonych odzyskaniem niepodległości. Olimpiada pielęgnuje tę pamięć. Historia jest tą dziedziną nauki, która kształtuje nas jako naród, jest ważną częścią naszego dziedzictwa kulturowego- dodaje Danuta Kobzdej.

          Przed finałem grupa 48 finalistów przyjeżdża do Gdańska na 3-dniową wizytę studyjną, podczas której młodzież bierze udział m.in. w warsztatach tworzenia krótkich form filmowych, autoprezentacji oraz zwiedza Gdańsk szlakiem historycznym. Nabyte umiejętności wykorzystają podczas egzaminu finałowego, do którego przystąpią już jako drużyna wojewódzka.

          Dzisiaj, mając za sobą doświadczenie czterech edycji konkursu, wspólnie z prof. Jerzym Eislerem – przewodniczącym Komitetu Merytorycznego konkursu, możemy potwierdzić, że finaliści wszystkich dotychczasowych edycji, to przyszłe elity naszego państwa, bez względu na wyuczony zawód, który rozpocznie ich drogę na rynku pracy. Wszystkim nam powinno zależeć by o nich mówić i w nich inwestować, o co w imieniu Organizatora apeluję -uzupełnia wypowiedź prezes fundacji.

          W dotychczasowych edycjach patronat nad konkursem sprawowali m.in. Minister Edukacji Narodowej, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ośrodek Rozwoju Edukacji, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Partnerami Olimpiady byli również m.in. Instytut Pamięci Narodowej i NSZZ „Solidarność”.

          Patronami medialnymi V edycji na chwilę obecną są: Onet, Grupa Polska Press i TVP Katowice.

          Rejestracja szkół potrwa do 15 listopada 2017 r. Etap szkolny odbędzie się 23 listopada 2017 roku o godz. 10.00. Po więcej informacji zapraszamy na stronę www.olimpiadasolidarności.pl oraz na profil na Facebooku: https://www.facebook.com/olimpiadasolidarnosci/

          Szczegółowych informacji udzielają koordynatorzy Olimpiady Solidarności z Fundacji Centrum Solidarności:

          Patrycja Maria Marczuk Anna Krzemińska

          +48 | 58 308 43 28 +48 | 58 308 43 28

          a.krzeminsa@fcs.org.pl

           

           

           

            Nie ma zgody na szykanowanie pracowników Opery Bałtyckiej

            Nie ma zgody na szykanowanie pracowników Opery Bałtyckiej

            W strugach deszczu i przy podmuchach wiatru blisko pięćdziesiąt osób uczestniczyło w zgromadzeniu publicznym pod hasłami „Stop niszczeniu Opery Bałtyckiej” i „Odwołać dyrektora Opery Warcisława Kunca”. Przed wejście do Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku zaprowadziła manifestantów gorycz spowodowana poczuciem lekceważenia ze strony dyrektora tej podległej marszałkowi instytucji kultury i łamanie praw pracowniczych w Operze Bałtyckiej.

            To kolejna odsłona – po sporze zbiorowym, proteście głodowym i apelach do urzędników samorządowych sporu wokół ważnej dla Pomorza instytucji kultury, którego osnową stała się z jednej strony postawa dyrekcji, a z drugiej brak dialogu z pracownikami także ze strony samorządu województwa i urzędu.

            Postulaty pracownicze to m.in. umowa o pracę przed przystąpieniem do pracy, godne traktowanie pracowników, przywrócenie związkowca Krzysztofa Rzeszutka do pracy, przestrzeganie pięciodniowego tygdnia pracy, sprawiedliwość w ocenie pracy,  ucywilizowanie warunków pracy, przewidywalny plan pracy minimum na dwa tygodnie.

            Jako, że do tego desperackiego kroku, jakim było zwołanie zgromadzenia, popchnęła sytuacja artystów i pracowników tej instytucji kultury pod dyrekcją Warcisława Kunca, skandowano pod jego adresem:  „Dyrektor do dymisji!”, „Odejdź stąd!”, „Dyrektorze jeszcze możesz, sam się zwolnij to pomoże!”.

            Na schodach wiodących do urzędu ludzie w operowych maskach trzymali hasło „Stop mobbingowi!”. Swoje postulaty kierowali do lokatorów marszałkowskich gabinetów.

            - Na co pan czeka? Na jaką tragedię pan czeka? Pracownicy są zastraszani. Czy jest na to przyzwolenie, panie marszałku?

            – dopytywała marszałka Mieczysława Struka Anna Sawicka, koncertmistrz wiolonczel orkiestry Opery Bałtyckiej i przewodnicząca KZ NSZZ „Solidarność” w operze, przypominając jego deklaracje z 16 lutego br. o czynnym zaangażowaniu się w rozwiązanie sporu.

            Jednak stojący w deszczu pod drzwi Urzędu Marszałkowskiego pracownicy czuli się opuszczeni i zlekceważeni. Skarżyli się na szykany i utrudnianie działalności związkowej i zwalnianie związkowców z pracy. Przypominali więc artykuł 59 Konstytucji RP, mówiący, iż zapewnia się wolność zrzeszania się w związkach zawodowych.

            Krzysztof Rzeszutek, związkowiec, który podjął się dramatyczny, głodowy protest przekonał się co ten artykuł znaczy dla ludzi, którzy przy innych okazjach wymachują Konstytucją. Dzisiaj walczy o przywrócenie do pracy. I ma w tym związkowe wsparcie.

            Dramatycznie zabrzmiał głos jednej z artystek:

            - W operze się wychowałam. Moja mama tańczyła w Operze Bałtyckiej. Przez trzydzieści lat mojej historii z Oparą Bałtycką nie pamiętam takich czasów, by repertuar był tak nędzny, a poziom artystyczny poprzez dobór repertuaru, dyrygentów i obsady był tak dołujący. Spadamy o kilka klas. Nam zależy by to się poprawiło, a stać nas na najwyższy poziom. Ale jego osiągnięcie jest nam uniemożliwiane

            – mówiła wyraźnie wzruszona.

            Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG „S” zapewnił o poparciu żądań pracowniczych ze strony Regionu. Nie krył też swego oburzenia:

            - Pracownicy instytucji kultury wysokiej rangi muszą dopominać się o swoje podstawowe prawa. To nie powinno się wydarzyć. Niestety, to co pokazują protokoły po kontroli PIP napawa nas olbrzymim smutkiem. Szykanowanie i poniewieranie  pracownikami, brak szacunku dla prawa pracy ze strony dyrekcji opery nie powinno się zdarzyć. Nie ma zgody! Tyle naruszeń zapisów prawa rzadko znajdowaliśmy w zakładach pracy, w których rządzi drapieżny, prymitywny kapitalizm

            – mówił Dośla i dodał, że to pracownicy starają się pokazać w jaki sposób powinna być zarządzana instytucja kultury, a należałoby tego oczekiwać od marszałka i dyrekcji.

            - Szkoda, że musimy w pikiecie upominać się o zwyczajne, czyli poprawne relacje między zespołem opery, a jej dyrekcją – dodał Dośla i zapewnił, że rozmowy o przyszłości opery i sposobach rozwiązania konfliktu będą przedmiotem najbliższego posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego.

            – Mam nadzieję, że konflikt zostanie zażegnany, a źródło tego konfliktu zniknie.  Możecie liczyć ze strony „Solidarności” na poparcie waszych działań – zapewnił Krzysztof Dośla.


            więcej na www.solidarnosc.gda.pl

             

             

              Wyższe płace dzięki Solidarności

              Wyższe płace dzięki Solidarności
              Od 1 września wynagrodzenia zasadnicze przeszło 2,8 tys. pracowników Poczty Polskiej wzrosły o kwoty wynoszące od kilkudziesięciu do ponad 100 zł brutto. Przeszeregowaniami objęte zostały te osoby, których dotychczasowe stawki były niższe od stawek rekrutacyjnych w firmie.
               
              Podwyższenie minimalnego wynagrodzenia zasadniczego tej grupy pracowników jest odpowiedzią pracodawcy na pismo Organizacji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej, skierowane do zarządu firmy 21 sierpnia. Związkowcy wskazali w nim, że w spółce zdarzają się sytuacje, w których nowo zatrudniani pracownicy otrzymują na starcie wyższe wynagrodzenia zasadnicze od osób z długoletnim stażem. – W piśmie do zarządu firmy zwróciliśmy uwagę, że przyjmowanie nowych pracowników na stawkach wyższych od tych, które posiadają pracownicy zatrudnieni w Poczcie Polskiej od wielu lat jest niesprawiedliwe. Cieszymy się, że pracodawca zareagował na nasz wniosek – mówi Bogumił Nowicki, przewodniczący Solidarności w Poczcie Polskiej. Podkreśla, że problem ten dotyczył ok. 3 proc. pracowników Poczty Polskiej, którzy czuli się dyskryminowani. – W naszej ocenie była to sytuacja patologiczna – dodaje związkowiec.
               
              Zgodnie z porozumieniem podpisanym w maju w Poczcie Polskiej we wrześniu w firmie powinny się rozpocząć kolejne negocjacje płacowe. Związkowcy zapowiadają, że podczas rozmów będą dążyć do niwelowania różnic płacowych w poszczególnych grupach zawodowych.
               
               
              www.solidarnosckatowice.pl

                Juncker pozytywnie o stanie Unii

                Juncker pozytywnie o stanie Unii

                13 września 2017 r. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wygłosił coroczne orędzie „O stanie Unii”, przedstawiając swoją wizję przyszłości UE. Wielu komentatorów zwraca uwagę, że przemówienie Szefa Komisji Europejskiej w Parlamencie Europejskim już dawno nie było tak optymistyczne.

                – Wiatr znów zawiał w Europejskie żagle ­– mówił Przewodniczący wskazując na wzrost gospodarczy i malejące bezrobocie w UE.  Z polskiego  punktu widzenia istotne jest zauważalne sceptyczne podejście do Unii dwóch prędkości – przykładowo Juncker krytycznie wypowiadał się o potrzebie oddzielnego Euro Parlamentu dla strefy euro.

                – Dla nas jako związkowców najważniejsze jest jasne wskazanie w wystąpieniu na rolę Europejskiego Filaru Praw Socjalnych jako wiodącej inicjatywy realizowanej obecnie przez Komisję. Co więcej, Juncker mówi o potrzebie docelowego budowania wspólnych standardów socjalnych w UE, a to wpisuje się w wizję NSZZ Solidarność – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego NSZZ Solidarność. – Wartościowa jest także idea tworzenia ponadgranicznej inspekcji pracy, co jest naturalnym działaniem, w sytuacji gdy wzrasta znaczenie wszelkich form mobilności pracy – dodaje ekspertka.

                Godne uwagi jest także jasne wskazanie na konieczność prowadzenia transparentnych rozmów z państwami pozaunijnymi na temat wolnego handlu.

                – Juncker wskazuje na potrzebę otwartego prezentowania mandatu negocjacyjnego i przez Komisję Europejską i przez Radę. To także pozytywny znak po związkowych niezbyt przyjemnych doświadczeniach podczas negocjowania przez Unię umowy o wolnym handlu z USA (tzw. TTIP) – podkreśla Surdykowska.

                – Istotne jest, że w orędziu pojawił się wątek potrzeby istnienia polityki przemysłowej w UE i „powrotu” do Europy wysoko innowacyjnego przemysłu - komentuje Sławomir Adamczyk, szef Działu Branżowo-Konsultacyjnego KK NSZZ Solidarność. – wychodzi to naprzeciw postulatom naszych struktur branżowych a także europejskich federacji związkowych, aby skoncentrować się na przemysłowym rozwoju EU, gdyż potrzebujemy miejsc pracy wysokiej jakości nie tylko w sektorze usług ale także w przemyśle – dodaje.

                Orędzie o stanie Unii jest wygłaszane każdego roku we wrześniu przed Parlamentem Europejskim przez przewodniczącego Komisji Europejskiej. Podsumowuje on osiągnięcia minionego roku i przedstawia priorytety na nadchodzący rok, wyjaśniając również, w jaki sposób Komisja planuje zająć się najważniejszymi wyzwaniami, przed którymi staje Unia Europejska. Po przemówieniu następuje debata plenarna. W ten sposób rozpoczyna się dialog pomiędzy Parlamentem i Radą w celu przygotowania programu prac Komisji na kolejny rok.
                 
                bs

                  TS o pracownikach delegowanych: powinni zarabiać tyle co Belgowie, czy Francuzi

                  TS o pracownikach delegowanych: powinni zarabiać tyle co Belgowie, czy Francuzi

                  Konflikt wokół pracowników delegowanych ma charakter zarówno międzynarodowy, jak i krajowy na linii rząd – związki zawodowe – mówi Tadeusz Kucharski, szef Sekcji Transportu NSZZ Solidarność. „S” dąży do zrównania wynagrodzenia, jeśli pracownik delegowany wykonuje taką samą pracę jak miejscowy. Natomiast polski rząd opowiada się za jej zróżnicowaniem na terenie Unii Europejskiej. I staje tu w koalicji z naszymi pracodawcami.

                  – Tak faktycznie się stało, że w sprawie delegowania między związkami zawodowymi a rządem nie udaje się jak na razie dojść do porozumienia. Cała sprawa została nadmiernie wyeksponowana przez Niemcy i Francję, a ostatnio przez prezydenta Emmanuela Macrona wręcz zdemonizowana. Doszło do odwrócenia całej idei delegowania i charakteru pracy tego typu pracowników. Jako związek zawodowy Solidarność nie możemy zgodzić się z takim podejściem. Razem z innymi europejskimi związkami zawodowymi od samego początku mówimy – taka sama płaca za taką samą pracę. Nie ma żadnego powodu, dla którego np. Holender zatrudniony w Niemczech miałby zarabiać tyle samo co Niemiec na danym stanowisku, a Polak dwukrotnie mniej. To narusza godność polskiego pracownika, jest głęboko niesprawiedliwe społecznie. Ale taki pogląd stawia nas, niestety, w pozycji konfliktowej nie tylko wobec pracodawców, ale także wobec rządu – mówi  Tadeusz Kucharski w rozmowie z Anną Grabowską.

                  "Nowe propozycje Komisji Europejskiej wyrównują wynagrodzenia pracowników delegowanych w ten sposób, że pracownicy zarobią tyle samo, jeśli wykonują taką samą pracę w tym samym miejscu – mówi z kolei dr Ewa Podgórska-Rakiel z Zespołu Prawnego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Więcej o problemie pracowników delegowanych w najnowszym TS.


                  www.tysol.pl

                    Solidarność protestowała przeciwko ingerencji Komisji Europejskiej

                    • Kategoria: Kraj
                    Solidarność protestowała przeciwko ingerencji Komisji Europejskiej

                    To była pierwsza demonstracja zorganizowana przez NSZZ Solidarność przeciwko zapowiedziom Komisji Europejskiej o próbach nacisku na rząd Beaty Szydło w sprawie obniżenia wieku emerytalnego. – Jeśli będzie potrzeba, to pojedziemy protestować do Brukseli. Nie poddamy się – zapowiada Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

                    – Biurokraci z Komisji Europejskiej mają nam czelność mówić, że w naszej kochanej ojczyźnie Polki są dyskryminowane. To są kpiny – mówił Piotr Duda, lider NSZZ „S” podczas sobotniej pikiety.


                    Były transparenty: „Wiek emerytalny. Nasze prawo, nasz wybór”, „Polska szanuje polskie kobiety”. – Zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet w Polsce nie jest dyskryminacją, to jest przywilej polskich kobiet, które pracują na dwa etaty. To nasze prawo, nasz wybór – mówił przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Dodał, że przywrócenie wieku emerytalnego 60/65 jest zgodne z  konstytucją, z prawem traktatowym i jest decyzją Polek i Polaków. Pikieta nie była zorganizowana przeciwko idei Unii Europejskiej. – Protest skierowany był przeciwko biurokratom w Unii Europejskiej, którzy ją psują – zapewnił Duda.
                     

                    - NSZZ Solidarność jest zdeterminowana i nie ugnie się pod sztraszakami Komisji Europejskiej. Będziemy walczyli do końca przeciwko bezprawnym działaniom unijnych instytucji względem Polski - podkreślał w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność" Piotr Duda.


                    Trzymajcie się od nas z daleka

                    Demonstracja pod siedzibą KE w Warszawie zgromadziła związkowców z całej Polski. Jan przyjechał z Małopolski.

                    - Dzisiaj tutaj powinna być z nami cała Polska. Nie tylko członkowie Solidarności. Unia Europejska po objęciu rządów przez Prawo i Sprawiedliwość bezczelnie pokazuje jak bardzo chce swoimi łapami grzebać w naszych sprawach. Dzieje się tak za przywoleniem tej miernej tzw. totalnej opozycji. Ja ich nazywam totalnymi idiotami, którzy za donoszenie na Polskę, władze i społeczeństwo powinni siedzieć w więzieniach. Skoro tak źle im się żyje w Polsce, to niech pędzą na Zachód, ale nie robią tego, bo tam by nie mogli tyle kraść i oszukiwać - mówi tysolowi.pl.


                    Marek z Warszawy o demonstracji dowiedział się od kolegi.

                    - Nie mogło mnie tu zabraknąć. Chociaż nie jestem członkiem Solidarności, to popieram w tysiącu procentach to co robicie. Nie mam nic przeciwko Unii Europejskiej, ale nie podoba mi się, że chcą sterować Polską tak, jak im wygodniej. Napotkali na opór ze strony rządu, to widzimy jak krzyczą i straszą. Mam nadzieję, że premier Beata Szydło nie ugnie się pod naciskami. PiS przywróciło sprawiedliwość i godność. O jakiej dyskryminacji mówią unijni urzednicy? Odkąd możliwość wyboru jest dyskryminacją? - podkreśla w rozmowie z tysol.pl.

                     

                    www.tysol.pl

                     

                     

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.