Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Z Polaków robi się faszystów, bo podnosimy głowy i chcemy decydować o swoim kraju

Z Polaków robi się faszystów, bo podnosimy głowy i chcemy decydować o swoim kraju

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda był gościem Krzysztofa Świątka na antenie TVP Info. - Niektórzy chcą, byśmy ruszyli wszyscy pod jednym logiem, czyli flagą LGBT. Niedoczekanie ich - skomentował udział Solidarności w Marszu Niepodległości. - Powinniśmy jako Polacy być widoczni. Podnosimy głowy, więc jesteśmy za to krytykowani. To inne kraje, takie jak Niemcy, mają problemy z faszystami, a nie Polska - mówił przewodniczący Związku.
 

O tym, że kiedykolwiek pójdę do polityki mówią ci politycy, którzy źle mi życzą. Dla mnie najważniejszy jest Związek NSZZ Solidarność, który mam głęboko w sercu, ja jestem działaczem związkowym. Jak skończę tę kadencję, będę myślał co dalej robić w życiu, ale na pewno nie będzie to polityka, to mogę wszystkim obiecać


- powiedział Piotr Duda. Rozmowa dotyczyła także odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego.
 

Lech Kaczyński był dobrym, ciepłym człowiekiem, a do tego człowiekiem Solidarności. Znałem go osobiście. Zawsze był dobry, zawsze chciał pomagać ludziom. Nie wyobrażałem sobie, że nie będę obecny na odsłonięciu pomnika i nie oddam hołdu temu wspaniałemu człowiekowi, który był atakowany za życia i jest atakowany po śmierci. Pomnik mu się po prostu należał


- mówił przewodniczący. Dodał, że na uroczystości pojawili się także przedstawiciele KOD. 
 

Są pewne granice debaty publicznej, debaty politycznej, które KOD non stop przekracza


- skomentował. Zapytany przez Krzysztofa Świątka o uczestnictwo Solidarności w Marszu Niepodległości, odpowiedział:
 

Nie po raz pierwszy uczestniczyliśmy w Marszu Niepodległości, a w tym roku w Marszu Biało-Czerwonym. Była wspaniała atmosfera, wspaniały klimat. Co do komentarzy zachodnich mediów, że był to marsz neo-faszystów, to skomentuję to następująco: jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. Jeszcze Polska nie zginęła, póki my maszerujemy. Ci, którzy są patriotami, którzy kochają Ojczyznę, powinni 11 listopada być na Marszu Biało-Czerwonym


- stwierdził szef Związku.
 

Czemu z Polaków się robi faszystów? Bo podnosimy głowy, bo chcemy decydować o swoim kraju, bo nie chcemy podporządkować się Unii Europejskiej, tylko walczymy o swój interes i mamy swoje zdanie na różne tematy. Nie wszystkim się to podoba. Niektórzy chcą, byśmy ruszyli wszyscy pod jednym logiem, czyli flagą LGBT. Niedoczekanie ich. Powinniśmy jako Polacy być widoczni. Podnosimy głowy, więc jesteśmy za to krytykowani. To inne kraje, takie jak Niemcy, mają problemy z faszystami, a nie Polska


- podsumował Piotr Duda.

Kolejnym z tematów rozmowy była 30-krotność. TK uznał wczoraj, że nowelizacja przepisów dotyczących zniesienia górnego limitu składek na ZUS jest niezgodna z ustawą zasadniczą.

- Dziękujemy prezydentowi, że zgłosił ustawę do TK. Gdyby 30-krotność weszła w życie, to wszyscy pouciekaliby w działalność gospodarczą. To rozwiązanie jest po prostu niesprawiedliwe społecznie

 

    Solidarność w będzińskim starostwie

    Solidarność w będzińskim starostwie
    W Starostwie Powiatowym w Będzinie powstała nowa organizacja związkowa NSZZ Solidarność. – Będziemy reprezentować interesy wszystkich pracowników, bronić ich praw. Działalność związkową zamierzamy prowadzić w oparciu o dialog z pracodawcą. W przeszłości różnie z tym bywało – mówi Joanna Mędrzak, przewodnicząca Tymczasowej Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w będzińskim Starostwie Powiatowym. – Pracodawca ze zrozumieniem przyjął utworzenie Solidarności w urzędzie. Liczymy na dobrą, partnerską współpracę – dodaje. 
     
    Pracownicy zdecydowali, że organizacja związkowa w starostwie będzie działać pod szyldem NSZZ Solidarność. Jak zaznacza przewodnicząca TKZ, o wyborze właśnie tego związku zawodowego przesądziły nie tylko jego idee i historia. – Równie ważne było dla nas to, że Solidarność jest największą i najbardziej profesjonalną organizacją związkową w Polsce, z wieloletnim doświadczeniem w obronie praw związkowych i pracowniczych. Związek posiada też bardzo dobre zaplecze ekspertów, prawników, szkoleniowców– wskazuje Joanna Mędrzak.           
     
    TKZ Starostwa Powiatowego w Będzinie została zarejestrowana w Zarządzie Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność 6 listopada. Obecnie liczy kilkunastu członków, ale jak podkreśla przewodnicząca, przynależnością do związku interesuje się coraz więcej pracowników. – Chcą wiedzieć, jakie korzyści wynikają ze zorganizowania się, bo w  starostwie nigdy dotąd nie działała żadna organizacja związkowa. W przeszłości były próby utworzenia związku, ale bez pozytywnych rezultatów. Nam się to udało – zaznacza przewodnicząca.   
     
    Wybory władz nowej Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Starostwa Powiatowego w Będzinie odbędą się w grudniu.
     
    Starostwo Powiatowe w Będzinie zatrudnia około 180 pracowników.
     

    www.solidarnosckatowice.pl / bg

     

     

      Swiss Krono: Polscy i niemieccy związkowcy chcą utworzenia ERZ

      Swiss Krono: Polscy i niemieccy związkowcy chcą utworzenia ERZ

      Solidarność w Swiss Krono Żary i rada zakładowa Swiss Krono Heiligengrabe przyjęły na spotkaniu w Zielonej Górze wspólny wniosek o rozpoczęcie negocjacji nad utworzeniem europejskiej rady zakładowej w szwajcarskim koncernie drzewnym.

      Stanowi to pierwszy krok w procedurze przewidzianej unijną dyrektywą 2009/38/WE. Zapewnia ona możliwość powoływania ponadnarodowego przedstawicielstwa pracowników w przedsiębiorstwach operujących na terenie UE (oraz Islandii, Norwegii i Liechtensteinie), które zatrudniają tam co najmniej 1000 pracowników, przy czym przynajmniej po 150 musi być zatrudnionych w 2 różnych krajach. Swiss Krono Group AG spełnia ten warunek, gdyż posiada zakłady produkcyjne w Polsce, Niemczech, Francji oraz Węgrzech zatrudniające łącznie ponad 2600 osób. Dodatkowo koncern ma swoje fabryki w Rosji, Ukrainie, USA i oczywiście w Szwajcarii. Największym zakładem grupy jest polski zakład w Żarach, dlatego stąd wyszła inicjatywa utworzenia ERZ. Prace przygotowawcze podjęte przez Krzysztofa Sobczaka, poprzedniego przewodniczącego Solidarności, kontynuowane były przez jego następców. Odbywało się to przy czynnym wsparciu  Zarządu Regionu  Zielonogórskiego i jego szefa – Bogusława Motowidełko.

      W przygotowywanym od wielu miesięcy spotkaniu które odbyło się w dniach 15-16 listopada br. obok związkowców z obu zakładów Swiss Krono udział wzięli także przedstawiciele niemieckiego związku IG Metall oraz eksperci NSZZ Solidarność. Wspólny wniosek o rozpoczęcie negocjacji nad utworzeniem ERZ podpisali Mariusz Michałek, przewodniczący Solidarności w Żarach i Mario Gessner, szef rady zakładowej w Heiligengrabe.

      W trakcie dyskusji analizowano aspekty prawne całej procedury, co jest o tyle istotne, że centrala koncernu mieści się poza obszarem UE, w związku z tym Swiss Krono będzie musiał wskazać swojego przedstawiciela z siedzibą w UE do prowadzenia negocjacji.

      – Oczywiście liczymy na pozytywną szybką reakcję – mówi Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego NSZZ Solidarność. – Jest to tym bardziej wskazane, że dyrektywa unijna nie przewiduje możliwości odmowy przystąpienia do negocjacji nad utworzeniem ERZ, a przypadku zbyt długiej zwłoki i tak rada musiałaby być ustanowiona z mocy prawa, prawdopodobnie polskiego – dodaje ekspertka.

      W trakcie spotkania wymieniano się też informacjami na temat warunków i specyfiki  pracy w obu zakładach, które cechuje zbliżony profil produkcji –wytwarzają materiały  drewnopochodne dla wyposażenia wnętrz oraz celów budowlanych, a także panele podłogowe.

      – Widoczna jest ta dychotomia: wschód –zachód, chociaż oba zakłady dzieli ledwo 300 km. Sytuacja pracowników na podobnych stanowiskach różni się na niekorzyść polskiego zakładu, zwłaszcza jeżeli chodzi o obciążenie pracą i zmuszanie do nadgodzin – zwraca uwagę Sławomir Adamczyk, szef Działu Branżowo-Konsultacyjnego KK. – Utworzenie ERZ może pomóc w działaniach na rzecz odejścia od stosowania podwójnych standardów w jednej korporacji .

      sa

        Mobbing w miejscu pracy

        Mobbing w miejscu pracy

        Mobbing jest pojęciem o nieostrym zakresie i czasami mylonym z dyskryminacją (art. 183a kodeks pracy). Tymczasem odróżnienie tych dwóch negatywnych oddziaływań w sferze pracowniczej ma duże znaczenie z uwagi na odmienne sankcje:

        w razie mobbingu pracownik może dochodzić odszkodowania za rozwiązanie stosunku pracy z tego powodu, a także zadośćuczynienia w razie rozstroju zdrowia (art. 943 § 3–5 kodeks pracy),

        natomiast w przypadku dyskryminacji przysługuje mu tylko odszkodowanie, bez konieczności rozwiązania stosunku pracy.

        Według kodeksu pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

        1. Za mobbing w miejscu pracy odpowiada przede wszystkim pracodawca, jednakże osobami dopuszczającymi się mobbingu wobec pracownika mogą być nie tylko jego przełożeni, ale też inni pracownicy – w sytuacji, gdy pracodawca o tym wie i temu nie przeciwdziała.

        Pracodawca odpowiada zarówno za czyny wypełniające znamiona mobbingu, jak też za sytuacje, w których naruszył obowiązek przeciwdziałania mobbingowi. Pracodawca musi bowiem zapewnić pracownikom takie warunki pracy, by nie byli nękani. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku wydanym w dniu 3 sierpnia 2011 r. (sygn. akt I PK 35/11), pracodawca powinien przeciwdziałać mobbingowi w szczególności szkoląc pracowników – informując o niebezpieczeństwie i konsekwencjach mobbingu czy stosując procedury, które umożliwią wykrycie i zakończenie tego zjawiska. Pracodawca może uwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykaże, że podjął realne działania mające na celu przeciwdziałanie mobbingowi i oceniając je z obiektywnego punktu widzenia da się potwierdzić ich potencjalną skuteczność.

        2. Mobbing polega na działaniu uporczywym i długotrwałym. Długotrwałość nękania lub zastraszania pracownika musi być rozpatrywana w sposób zindywidualizowany, a istotny jest moment wystąpienia wskazanych w przepisie skutków nękania lub zastraszania oraz stopień nasilenia tych działań.

        Na pewno nie możemy mówić o mobbingu w razie jednorazowego incydentu.

        3. Do przykładowych zachowań mobbingowych zalicza się: słowne obrażanie i wyśmiewanie, wrogie i agresywne zachowania (np. krzyk, obraźliwe i/lub prześmiewcze gesty), naruszanie dobrego wizerunku i krytykowanie życia osobistego, obniżanie statusu zawodowego i utrudnianie pracy (przypisywanie winy za problemy firmy, wyśmiewanie pomysłów, umniejszanie wkładu, kwestionowanie decyzji, utrudnianie dostępu do materiałów i ważnych dla projektów informacji, umyślne przeciążanie pracą bądź niewyznaczanie żadnych zadań) czy izolowanie (ignorowanie obecności, ostentacyjne milczenie, niewłączanie ofiary we wspólne projekty oraz rozmowy).

        4. Do skutków mobbingowego działania pracodawcy ustawodawca zalicza: zaniżoną ocenę przydatności zawodowej pracownika, stan poniżenia lub ośmieszenia, izolacji lub wyeliminowania go z zespołu współpracowników.

        Przesłanki definicji kodeksowej muszą być spełnione łącznie, co oznacza, że przed sądem należy udowodnić istnienie wszystkich elementów.

        Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 października 2007 r. (II PK 31/07), „z definicji mobbingu wynika konieczność wykazania nie tylko bezprawności działania, a także jego celu (poniżenie, ośmieszenie, izolowanie pracownika) i ewentualnych skutków działań pracodawcy (rozstrój zdrowia)”.

        To sąd pracy orzeka, czy mobbing zaistniał. Postępowanie dowodowe w sprawach mobbingowych prowadzi się w dwóch etapach. Pierwszy obejmuje ustalenie, czy zaistniało zjawisko mobbingu, natomiast w drugim bada się, czy doszło do wywołania rozstroju zdrowia lub powstania szkody.

        Zanim jednak pracownik skieruje sprawę do sądu, powinien sukcesywnie zgłaszać do pracodawcy lub przełożonych uwagi w kwestii stosowanego wobec niego mobbingu.

        Instytucja mobbingu jest kwalifikowanym deliktem prawa pracy, a sankcje za jego stosowanie określa art. 943 k.p.; chociaż sądy pracy kierują się dorobkiem judykatury cywilistycznej z zakresu orzekania o zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę (art. 445 k.c. i art.448 k.c.), jak i kompensacji szkody wywołanej rozstrojem zdrowia (art. 444 § 1 k.c.). Chodzi między innymi o koszty leczenia, utratę zdolności do pracy czy o zmniejszenie się możliwości zarobkowania w przyszłości.

        Przyjmuje się, że mobbingiem nie jest dyscyplinowanie personelu – kiedy działania pracodawcy lub przełożonego nie są wyłączne i wyjątkowe w stosunku do osoby lub grupy osób, tylko dotyczą zarządzania całą grupą pracowniczą. Jeżeli polecenie wykonania zadania nie narusza godności pracownika, jest zgodne z jego kwalifikacjami i zakresem obowiązków, to z cech stosunku pracy wynika konieczność jego wykonania.

        Stan prawny na 22.10.2018 r.

        www.solidarnosc.gda.pl

         

         

         

         

          Solidarność skarży polski rząd przed Międzynarodową Organizacją Pracy

          • Kategoria: Kraj
          Solidarność skarży polski rząd przed Międzynarodową Organizacją Pracy

          Zdaniem Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” rząd ustawowo wyłącza z konsultacji podwyżek wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych przedstawicieli innych związków zawodowych niż branżowy związek zawodowy pielęgniarek i położnych. Tym samym łamie Konwencję nr 98 i Zalecenie nr 113 MOP. Prezydium podjęło dzisiaj decyzję o skierowaniu skargi w tej sprawie do MOP.
           

          - Naruszenie Konwencji nr 98 dotyczącej stosowania zasad prawa organizowania się i rokowań zbiorowych odnotowujemy w związku z ustawowym uniemożliwieniem związkom zawodowym innym niż związek zawodowy pielęgniarek i położnych zrzeszających wyłącznie pielęgniarki i położne, rokowań w celu zawarcia porozumienia zbiorowego określającego wysokość wynagrodzeń pielęgniarek i położnych – czytamy w uzasadnieniu skargi.


          Zdaniem Solidarności rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 8 września 2015 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej ogranicza negocjacje płacowe jedynie do związku pielęgniarek i położnych, choć w inne reprezentatywne związki zawodowe również zrzeszają pielęgniarki i położne. To złamanie zasad zapisanych w art. 4 Konwencji nr 98, który Polska ratyfikowała.

          = Powyższe oznacza, że wszystkie związki zawodowe działające w Polsce zostały pozbawione możliwości wpływu na określanie zasad podziału i wpływu na wysokość wynagrodzeń pielęgniarek i położnych, nawet jeżeli zrzeszają w swoich związkach zawodowych pielęgniarki i położne zatrudnione u świadczeniodawcy bezpośrednio zainteresowane przedmiotem konsultacji – czytamy w skardze do MOP.


          W tej chwili skarga jest tłumaczona i w najbliższych dniach zostanie wysłana do Genewy.

          Międzynarodowa Organizacja Pracy powstała w 1919 r. na paryskiej konferencji pokojowej, a po II wojnie światowej stała się agencją afiliowaną przy ONZ. Zajmuje się m.in. ochroną praw pracowniczych i opracowywaniem międzynarodowych standardów pracy. MOP rozpatruje również skargi na państwa i podmioty, które naruszają międzynarodowe prawa pracownicze, jednak nie może nakładać sankcji. Do MOP należy 187 państw.

          ml

           

            30-krotność: Trybunał Konstytucyjny podzielił argumenty Solidarności

            • Kategoria: Kraj
            30-krotność: Trybunał Konstytucyjny podzielił argumenty Solidarności

            Nowelizacja przepisów dotyczących zniesienia górnego limitu składek na ZUS jest niezgodna z ustawą zasadniczą – uznał dziś Trybunał Konstytucyjny.

            Trybunał zajmował się tą sprawą na wniosek Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Wątpliwości prezydenta wzbudziło głosowanie senatu nad ustawą – głosowało tylko 48 posłów oraz sposób procedowania nad ustawą. Zdaniem chociażby Solidarności ustawa nie była przedmiotem szczegółowych obrad Rady Dialogu Społecznego.  „Sposób i tempo procedowania projektu naruszają podstawowe zasady i standardy dialogu społecznego, który ma swoje umocowanie w art 20 Konstytucji RP” – pisali pod koniec zeszłego roku we wspólnym oświadczeniu byli przewodniczący RDS Piotr Duda i Henryka Bochniarz.

            Nie zgadzali się również na zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Ich zdaniem jest to duże zagrożenie dla powszechnego systemu emerytalnego. Solidarność wnioskowała, aby prezydent nie podpisywał ustawy. Z zadowoleniem przyjęła też decyzję prezydenta o skierowaniu ustawy do TK. – Jestem zadowolony z tej decyzji. Nie wejdzie w życie ustawa, która zdewastowałaby Fundusz Ubezpieczeń Społecznych – mówił Piotr Duda na antenie TVP Info. Solidarność liczyła, że Trybunał Konstytucyjny uzna nowelizację ustawy za niezgodną z konstytucją. 

            Dziś Trybunał stwierdził: 

            Ustawa z dnia 15 grudnia 2017, zgodnie z wyrokiem Trybunału, jest zgodna z artykułem drugim Konstytucji, ale niezgodna z artykułem siódmym Konstytucji.


            – Trybunał Konstytucyjny niestety nie podzielił argumentacji Prezydenta iż tak poważne naruszenie trybu opiniowania projektu ustawy narusza art. 2 i art. 59 Konstytucji RP – komentuje Barbara Surdykowska, Biuro Eksperckie KK NSZZ Solidarność. – Obawiamy się, że wyrok ten osłabi prawo reprezentatywnych związków zawodowych i reprezentatywnych organizacji pracodawców do oddziaływania na proces legislacyjny – podkreśla Surdykowska

            Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne zgłosili Julia Przyłębska, Zbigniew Jędrzejewski i Michał Warciński.

            AB

             

             

              Bernard Niemiec nowym Przewodniczącym Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ Solidarność

              Bernard Niemiec nowym Przewodniczącym Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ Solidarność

              Nowym przewodniczącym Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ Solidarność został Bernard Niemiec, przewodniczący organizacji zakładowej w Energa Ciepło Kaliskie Sp. z o.o. i wiceprzewodniczący organizacji zakładowej NSZZ Solidarność w Energa Operator SA.
               

              - Będziemy kontynuować to co robiliśmy z byłym przewodniczącym Jarosławem Wilnerem.  Mój program i moja wizja się nie zmienia, deklarowałem i deklaruję spotkania z członkami poszczególnych komisji zakładowych i międzyzakładowych, oraz organizację wspólnych obchodów pielgrzymki ludzi pracy czy rocznice 13 grudnia


              - mówił dla Tysol.pl nowy przewodniczący Bernard Niemiec

               

               

                Premia wynikowa i nagrody z okazji branżowego święta

                Premia wynikowa i nagrody z okazji branżowego święta
                Wprowadzenie kwartalnej premii wynikowej oraz podniesienie wysokości tegorocznej nagrody z okazji Święta Kolejarza – to najważniejsze zapisy porozumienia zawartego przez Solidarność i pozostałe związki zawodowe działające w PKP Cargo z zarządem spółki. 
                 
                Kwartalna premia wynikowa to zupełnie nowy składnik wynagrodzenia w PKP Cargo. Warunkiem jej przyznania będzie realizacja wyznaczonych zadań zarówno na poziomie całej spółki, jak i jej poszczególnych jednostek organizacyjnych. Zostanie ona wypłacona w dwóch transzach. 50 proc. premii trafi na konta pracowników w grudniu. Druga części premii ma zostać wypłacona w kwietniu, ale jej ostateczna wysokość może jeszcze ulec zmianom po analizie stopnia realizacji zadań.
                 
                Wysokość premii wynikowej  za IV kwartał dla zdecydowanej większości pracowników wyniesie  1125 zł. W przypadku pozostałych zatrudnionych będzie stanowić maksymalnie równowartość 15 proc. kwartalnego wynagrodzenia zasadniczego danego pracownika. – Zróżnicowanie zasad naliczania premii wynika z faktu, iż w PKP Cargo funkcjonują dwa systemy wynagradzania. Zasady, które uzgodniliśmy z pracodawcą, są najbardziej  korzystne dla pracowników najmniej zarabiających – mówi  Henryk Grymel, szf Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ Solidarność. Jeszcze w listopadzie związki zawodowe i zarząd PKP Cargo powrócą do rozmów dotyczących zasad przyznawania i naliczania kwartalnych premii wynikowych w kolejnych latach.
                 
                W porozumieniu  z 30 października związki zawodowe wynegocjowały z pracodawcą również podwyższenie tegorocznej nagrody z okazji Święta Kolejarza. Zgodnie z Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy w PKP Cargo ten bonus wynosi 200 zł brutto.   –  Udało nam się przekonać pracodawcę, żeby w tym roku nagroda wyniosła 700 zł brutto. W grudniu przed świętami, pracownicy PKP Cargo dostaną więc i pierwszą transzę premii kwartalnej, i wyższą niż w poprzednich latach nagrodę z okazji Święta Kolejarza – podkreśla Henryk Grymel.  
                 
                PKP Cargo jest największym w Polsce i jednym z największych w Europie kolejowym przewoźnikiem towarowym. Grupa PKP Cargo  zatrudnia ok. 24 tys. pracowników. 
                 
                Region Śląsko-Dąbrowski
                 

                  Spotkanie Prezydium KK NSZZ Solidarność z przedstawicielami "S" w PZL "Warszawa-Okęcie"

                  Spotkanie Prezydium KK NSZZ Solidarność z przedstawicielami "S" w PZL "Warszawa-Okęcie"

                  19 października organizacja zakładowa NSZZ Solidarność w AIRBUS POLAND SA weszła w spór zbiorowy z pracodawcą. W związku z tym, dzisiaj przewodniczący Piotr Duda i Prezydium KK NSZZ Solidarność spotkali się z przedstawicielami "S" w PZL "Warszawa-Okęcie".

                  W spotkaniu z Prezydium i Przewodniczącym wzięli udział: Krzysztof Kacprzak - Przewodniczący Komisji Zakładowej nr 109 i Rafał Chojecki - Wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej nr 109 NSZZ Solidarność Region Mazowsze w PZL "Warszawa-Okęcie" S.A.

                    Ryanair musi respektować polskie prawo pracy!

                    Ryanair musi respektować polskie prawo pracy!

                    Solidarność zaapelowała do rządu aby ten przywołał do porządku irlandzkiego przewoźnika wysyłającego pracujących dla niego polskich pracowników na przymusowe samozatrudnienie.

                    Nie od dziś wiadomo, że jedną  z „wizytówek” konkurencyjnych linii lotniczych Ryanair jest bezwzględne oszczędzanie na kosztach ludzkich. Dlatego mimo, że 14,5 tysiąca pracowników rozmieszczonych jest w różnych bazach w całej Europie, zatrudniani byli oni na podstawie irlandzkiego prawa pracy, które należy do najbardziej „liberalnych” w UE. Dotyczy to oczywiście możliwości łatwego zwalniania z pracy, natomiast dla pracowników kontrakty podpisywane przez nich z firmą są bardzo opresyjne.

                    Sytuację komplikowało to, że Ryanair przez lata nie uznawał związków zawodowych. Czara goryczy przelała się w roku 2017, gdy część pilotów masowo przeszła do konkurencji. Ci którzy pozostali w firmie zaczęli się w wielu krajach organizować i w 2018 r. byli już w stanie przeprowadzić skoordynowaną akcję protestu. Fale strajków doprowadziły do tego, że Michael O’Leary, szef Ryanaira został zmuszony do uznania związków w kolejnych państwach oraz do podejmowania z nimi negocjacji układów zbiorowych. Zbiegło się to z decyzją Komisji Europejskiej, która 26 września br. nakazała Ryanairowi stosowanie się do zasad UE, że pracownicy muszą być zatrudniani zgodnie z prawem pracy w krajach, w których żyją i pracują. Warto zauważyć, że strategia oszczędzania na pracownikach zemściła się na samej spółce, gdyż jak sama przyznała, wartość jej akcji spadła o prawie 40% w porównaniu do szczytu sprzed roku, zanim rozpoczął się spór.

                    Choć Ryanair zaczął w końcu rozmawiać ze związkami w Europie Zachodniej, to w naszym kraju stosuje dalej stare metody. Zignorował powstanie organizacji związkowej reprezentującej pracowników firmy. Pod pretekstem restrukturyzacji organizacyjnej polskiemu personelowi pokładowemu pracującemu dotąd w oparciu o umowy o pracę przedstawia się „propozycje nie do odrzucenia” aby rejestrowali działalność gospodarczą, a następnie podpisywali kontrakty cywilnoprawne z lokalną spółką Warsaw Aviation, która ma „dostarczać” ich usługi Ryanairowi.
                       
                    – To jest bezczelne wypychanie pracowników na fałszywe samozatrudnienie – nie ma wątpliwości Barbara Surdykowska, ekspert Komisji Krajowej. – Specyfika pracy w pasażerskim transporcie lotniczym jest taka, że element podporządkowania jest wręcz oczywisty. Jeżeli nie powstrzymamy takich wybryków, to okaże się, że jednoznaczna norma z art. 22 kodeksu pracy wskazująca, iż w przypadku gdy praca charakteryzuje się podporządkowaniem, strony winne związać się umową o pracę, nie jest zbyt dużo warta – dodaje ekspertka.

                    Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Personelu Pokładowego CWR reprezentująca pracowników Ryainer oczekuje umów o pracę gdyż tylko one gwarantują prawo do urlopu wypoczynkowego, stabilności zatrudnienia czy bezpieczeństwa  na wypadek choroby i macierzyństwa. Kwestią kluczową jest także rozpoczęcie dialogu ze związkami.

                    – Nie akceptujemy takiej sytuacji, że Ryanair rozmawia ze związkami w Europie Zachodniej, a udaje, że ich nie dostrzega w naszym kraju – mówi Bogdan Kubiak, zastępca Przewodniczącego KK i jednocześnie przewodniczący Sekretariatu Transportowców NSZZ Solidarność. – Dlatego Prezydium KK przyjęło  w dniu dzisiejszym jednoznaczne stanowisko w tej sprawie, oczekując od rządu, że zwróci uwagę irlandzkiemu pracodawcy na konieczność przestrzegania polskiego prawa pracy.
                     

                    Stanowisko Prezydium KK nr 3/18 ws. sytuacji polskich pracowników linii lotniczych Ryanair



                    sa

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.