Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Grudniowe obchody w Szczecinie

Grudniowe obchody w Szczecinie

Jak co roku, 17 grudnia, Szczecin uczcił ofiary masakry z 1970 roku. Uroczystości, których głównym organizatorem był Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego, odbyły się pod bramą stoczni i na placu Solidarności.

Pierwszym akcentem obchodów była msza święta w kościele św. Stanisława Kostki. Po niej uroczystości przeniosły się pod bramę stoczni. Gości powitał tam przewodniczący Mieczysław Jurek. Następnie list od prezydenta Andrzeja Dudy odczytała minister Halina Szymańska, a od premiera Mateusza Morawieckiego- wojewoda Tomasz Hinc. Swoje przemówienie wygłosił również Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. Po części oficjalnej, delegacje złożyły kwiaty pod tablicą upamiętniającą wydarzenia grudniowe.

Kolejnym punktem obchodów był przemarsz trasą historycznej robotniczej rewolty. Niesione były krzyże z nazwiskami ofiar Grudnia’70. Pochód zakończyła uroczystość na placu Solidarności i złożenie kwiatów pod pomnikiem Anioła Wolności.

www.solidarnosc.szczecin.pl

 

    Odsłonięcie pomnika upamiętniającego strajk w puławskich Azotach

    Odsłonięcie pomnika upamiętniającego strajk w puławskich Azotach

    Msza Święta w Kościele pw. Św. Brata Alberta, której przewodniczył metropolita Lubelski ks. Arcybiskup Stanisław Budzik poprzedziła odsłonięcie Pomnika upamiętniającego strajk w Puławskich Azotach, który trwał do 19 grudnia 1981 r.

    Podczas tej podniosłej uroczystości Jan Okoń, który był więziony za udział w strajku przekazał na ręce Przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność " w Grupie Azoty Puławy SA. Piotra Śliwy Krzyż, który towarzyszył strajkującym, a po wyjściu z więzienia był w jego domu.

    W tej uroczystości udział wzięli uczestnicy strajku, Duchowni z ks. Arcybiskupem Stanisławem Budzikiem,  Parlamentarzyści,  Wojewoda Lubelski, władze samorządowe i mieszkańcy Puław. 

    Władze "Solidarności" reprezentował Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", oraz Przewodniczący Sekretariatu Przemysłu Chemicznego Mirosław Miara. 

    tm

      Minister Zalewska zmienia zdanie

      Minister Zalewska zmienia zdanie

      Jak informuje Olga Zielińska, rzecznik prasowy KSOiW NSZZ „Solidarność”, minister Anna Zalewska przychyliła się w końcu do postulatów formułowanych przez KSOiW NSZZ „Solidarność”.

      Oznacza to powrót do starych zasad oceniania nauczycieli i 500 plus nie tylko dla nauczycieli dyplomowanych z wyróżniającą oceną pracy, ale na wszystkich stopniach awansu zawodowego –  Taką decyzję przedstawiła 13 grudnia na konferencji prasowej.To spełnienie części żądań, które artykułowała „Solidarność” pracowników oświaty m.in. w opiniach wysłanych do MEN w sierpniu, wrześniu i październiku.

      jw

        W hołdzie tym, którzy w 1970 roku poszli ulicami miasta portowego…

        W hołdzie tym, którzy w 1970 roku poszli ulicami miasta portowego…

        Przed świtem w Gdyni rozpoczęły się uroczystości upamiętniające ofiary masakry w tym portowym mieście z 17 grudnia 1970 roku.

        – Gdy co roku staję w tym miejscu, wspominam tamten dzień. Byłem nastolatkiem i mieszkałem w tamtych blokach niedaleko stoczni. Obudził mnie huk czołgowego wystrzału. Leżeliśmy na podłodze, bo wszędzie latały kule. Z mamą nie wiedzieliśmy co się dzieje. To, co tutaj zobaczyłem wpłynęło na całe moje życie. W tym miejscu nie było żadnej walki ulicznej, to była zwykła egzekucja – wspominał przy pomniku Ofiar Grudnia 1970 Roman Kuzimski, zastępca przewodniczącego Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność.

        „Za chleb i wolność, i nową Polskę” – słowa Ballady o Janku Wiśniewskim najpełniej wyrażają wartości, w imię których podjęli protest robotnicy Wybrzeża. Wartości, w imię których Polacy walczyli przez całe pół wieku totalitarnego zniewolenia. Stoczniowcy Gdyni, Gdańska, Szczecina szli śladem uczestników Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Podobnie jak tamci hasłem „chleba i wolności” żądali przywrócenia godności pracy oraz praw obywatelskich i ludzkich, także ci sprzeciwiali się wyzyskowi i prześladowaniom ze strony reżimu komunistycznego. Uczestnikom Grudnia’70 przyświecał też cel podobny, co żołnierzom podziemia niepodległościowego z czasów II wojny światowej. Była nim nowa Polska – własne suwerenne państwo, oparte na zasadach sprawiedliwości i równości.

        Tak działo się również podczas innych „polskich miesięcy”: w Marcu’68 i Czerwcu’76, w czasie obchodów milenium chrztu Mieszkowego w roku 1966, wreszcie w zmaganiach o swobody religijne, takich jak do niedawna zapomniane wydarzenia zielonogórskie z 1960 roku oraz wiele podobnych aktów obrony kościołów przed zakusami władz. Ilekroć nasz naród stawał do walki, tylekroć żądał: chleba, wolności, nowej Polski. Dlatego właśnie w obecnym szczególnym czasie, kiedy świętujemy setną rocznicę odrodzenia się niepodległej Rzeczypospolitej, chcę podkreślić, że wszystkie te wolnościowe zrywy są trwale wpisane w chlubną tradycję polskiej irredenty, tuż obok powstań narodowych. A ich uczestnicy są bohaterami naszej polskiej wolności, tak jak wszyscy rodacy, którzy o niepodległą Ojczyznę walczyli w wieku XIX i XX.

        Protesty grudniowe 1970 roku zostały stłumione z wyjątkową brutalnością. Przeciwko bezbronnym robotnikom reżim rzucił ogromne siły: uzbrojoną milicję, wojska pancerne, morskie i lotnicze. Zginęło kilkudziesięciu protestujących; blisko połowa z nich tutaj, w Gdyni. Pochylam dzisiaj nisko głowę z czcią dla odwagi i poświęcenia ludzi, z których mało kto mógł pamiętać wolną Polskę, bo w większości byli ludźmi młodymi, wyrosłymi już pod władzą komunistów. Ale wszyscy nowej, wolnej Polski gorąco pragnęli. Za nią oddali życie. I to dzięki ich ofierze my, współcześni Polacy, żyjemy w na powrót niepodległej, suwerennej Ojczyźnie. Chwała bohaterom Grudnia’70! Wieczna cześć i pamięć poległym!

        Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda

        List prezydenta RP podczas porannej uroczystości przed pomnikiem Ofiar Grudnia’70 (nieopodal przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia-Stocznia), odczytała minister i doradca prezydenta Zofia Romaszewska.

        Gdy 17 grudnia 1970 roku wstawał świt nad Gdynią sytuacja była napięta. W Gdańsku spłonął budynek KW PZPR. Gdynia strajkowała, ale w tym mieście nie wybito ani jednej szyby. Robotnicy 16 grudnia 1970 roku wieczorem zostali wezwani w wystąpieniu telewizyjnym do powrotu do miejsc pracy przez Stanisława Kociołka, wicepremiera.

        Główny Komitet Strajkowy Miasta Gdyni, nim jego członkowie zostali aresztowani nocą z 15 na 16 grudnia, spisał postulaty: dostosowanie płac robotników do podwyżki cen, podwyższenia minimalnego wynagrodzenia, ustalenia wysokości zasiłku chorobowego odpowiadającemu utraconemu w czasie choroby zarobkowi. Komitet strajkowy nocą został aresztowany.

        Nocą z 16 na 17 grudnia 1970 roku wojsko otoczyło stocznię i zablokowało przystanek SKM. Padły strzały… Do uczniów, stoczniowców, portowców, rybaków, kierowców – do pracowników gdyńskich zakładów pracy.

        Od 1980 roku przy pomniku Ofiar Grudnia 1970 r. spotykają się ci, którzy wspominają tamten czas, gdy do zwykłych ludzi, do stoczniowców, uczniów strzelała milicja i wojsko. Ich jedyną winą było to, że śpieszyli do codziennych zajęć.

        Osiemnastu padło w Gdyni od kul. Najstarszy miał lat 35 lat. Najmłodsi po lat 15 – Zbyszek Gliniecki, uczeń, postrzał klatki piersiowej i Jurek Skonieczka, uczeń, strzał w głowę.

        W 1970 roku nieznany autor napisał balladę ze słowami:

        Zaciśnięte ręce, wznieśli ponad głowy

        Stoczniowiec i doker, żądali rozmowy

        Zamiast odpowiedzi, do tłumu się strzela

        Umiera stoczniowiec, na rękach Dokera

        Popołudniowe uroczystości rozpoczną się o 16:30 od mszy świętej w Kościele Serca Pana Jezusa. Potem uczestnicy przejdą ulicami Armii Krajowej i Świętojańską pod pomnik Ofiar Grudnia 70 przy urzędzie miasta. Około godz. 18 zostanie odczytany apel poległych, będą składane kwiaty oraz zostanie oddana salwa honorowa.

        www.solidarnosc.gda.pl / ASG

         

         

          Dialog będziemy prowadzić na ulicach!

          • Kategoria: Kraj
          Dialog będziemy prowadzić na ulicach!

          Od momentu podpisania porozumienia płacowego z pielęgniarkami i położnymi obserwujemy, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu. To jasny sygnał, gdzie jest nasze miejsce – mówi Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, w rozmowie z Cezarym Krysztopą.

          – Niespełnione obietnice, zły stan dialogu społecznego i brak podwyżek w budżetówce to główne zarzuty, jakie Solidarność postawiła rządowi w stanowisku Komisji Krajowej zapowiadającym protesty. To dość zaskakujący ruch związku.
          – Jeśli ktoś w miarę systematycznie obserwuje nasze działania, nie powinien być zaskoczony. Wielokrotnie sygnalizowaliśmy problemy. Już w czerwcu Komisja Krajowa ogłosiła twarde postulaty dotyczące głównie podwyżek w budżetówce, grożąc protestami. Wtedy doszło do spotkania z premierem i wydawało się, że osiągnęliśmy kompromis. Niestety od momentu podpisania porozumienia płacowego z pielęgniarkami i położnymi obserwujemy, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu. To jasny sygnał, gdzie jest nasze miejsce.

          – Nie w Radzie Dialogu Społecznego? Przecież to „dziecko” Solidarności.
          – Od dłuższego czasu na RDS nie przychodzą ministrowie, którzy są decyzyjni i są odpowiedzialni za swoje obszary. Tymczasem wystarczy kilkadziesiąt osób blokujących autostradę i w ciągu dwóch godzin minister się pojawia. Ponadto nagminnie łamane są terminy przeznaczone na konsultacje, a strona rządowa nie wypełnia ustawowego wymogu pisemnej reakcji na postulaty strony społecznej. Coraz więcej kwestii rozstrzyganych jest też poza Radą. Przykład bardzo wymowy to nowelizacja ustawy znoszącej limit tzw. 30-krotności przy płaceniu składek na ZUS. Tak ważna społecznie sprawa odbyła się poza Radą. Stąd m.in. prosiliśmy prezydenta o złożenie skargi do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.

          – Solidarność wielokrotnie chwaliła rząd, że wywiązuje się ze swoich deklaracji. Co się zmieniło?
          – Rząd Zjednoczonej Prawicy zrealizował wiele ważnych postulatów pracowniczych i społecznych. Minione trzy lata to były dobre lata. Ale dzisiaj przy kolejnym dobrym roku dla gospodarki i budżetu, nie porównując z innymi podwyżkami, nie ma uzasadnienia dla dalszego blokowania szybszych podwyżek dla budżetówki, niepodnoszenia kwoty wolnej od podatku, braku waloryzacji progów dochodowych i wysokości zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu. Nie ma uzasadnienia dla blokowania szybszego wzrostu kwoty odpisu na zakładowy fundusz socjalny itd. A skoro nie możemy tych spraw rozstrzygać w dialogu, będziemy dialog prowadzić na ulicach. 

          – Kiedy odbędą się protesty i jak będą wyglądały?
          – O tym będziemy informować na bieżąco. To też dobry czas dla rządu na podjęcie negocjacji, choć patrząc na dotychczasowe doświadczenia, nie bardzo liczymy na jakąś znaczącą zmianę w podejściu do partnerów społecznych.

          www.tysol.pl

           

            Obchody 37. rocznicy tragedii w kopalni Wujek

            Obchody 37. rocznicy tragedii w kopalni Wujek
            Górnicy, którzy wtedy strajkowali, mieli świadomość tego, że stają w obliczu czołgów i pojazdów opancerzonych. Ich bohaterstwu zawdzięczamy to, że droga do wolności była kontynuowana, mimo nocy stanu wojennego – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas obchodów 37. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. 16 grudnia 1981 roku w tej katowickiej kopalni od milicyjnych kul zginęło 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. 
             
            W uroczystościach pod Pomnikiem Krzyżem przed kopalnią Wujek wzięły udział rodziny pomordowanych górników, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz reprezentanci krajowych i regionalnych struktur NSZZ Solidarność. 
             
            Premier Mateusz Morawiecki podkreślił w swoim przemówieniu, że w latach 80-tych ofiara górników z Wujka była dla niego „wielką latarnią wolności”. Szef rządu wspomniał słowa bł. księdza Jerzego Popiełuszki o tym, że niektóre systemy polityczne, zniewalają bardziej niż fizyczne więzienia. – Górnicy z kopalni Wujek i inni, którzy stawili wtedy opór w latach stanu wojennego, wyrywali zęby krat tamtym oprawcom, tamtemu zniewalającemu reżimowi. Chciałem złożyć hołd wszystkim wielkim działaczom, bohaterom Solidarności, którzy wywalczyli dla nas wolność, niepodległość i prawdę – powiedział Mateusz Morawiecki. 
             
            – Jesteśmy tutaj, aby mówić: pamiętamy, dziękujemy i nie zapomnimy – podkreślił pod Pomnikiem Krzyżem Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. W swoim wystąpieniu odniósł się m.in. do niedawnej decyzji sądu administracyjnego i władz samorządowych Warszawy o przywróceniu poprzednich nazw przeszło 40 ulicom, którym w ramach dekomunizacji zmieniono patronów.  W ten sposób m. in. nie będzie w mieście stołecznym ul. Bohaterów z kopalni Wujek, lecz ul. Wincentego Pstrowskiego, ul. Jacka Kaczmarskiego na powrót będzie nosiła imię Zygmunta Modzelewskiego,  a zamiast ul. Komitetu Obrony Robotników będzie ul. 17 stycznia. - Hańbą i wstydem jest dla włodarzy Warszawy, że dla bohaterów z Wujka nie ma miejsca w przestrzeni publicznej w naszej ukochanej stolicy – powiedział Piotr Duda. - Ale najważniejsze, że to miejsce zawsze było, jest i będzie dla górników z Wujka w naszych sercach. Niezależnie od tego jakie będą wyroki sądów, jakie będą uchwały radnych, jakie będą decyzje włodarzy miast – zaznaczył przewodniczący.
             
            Obchody 37. rocznicy pacyfikacji kopalni patronatem narodowym objął prezydent RP Andrzej Duda. List prezydenta skierowany do uczestników uroczystości przed Pomnikiem Krzyżem odczytał Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera. Prezydent Andrzej Duda wskazał w liście, że stan wojenny był w rzeczywistości wojną wydaną narodowi przez komunistyczny reżim. – Z najwyższym uznaniem myślę o Państwa postawie, zarówno w dramatycznych pierwszych dniach stanu wojennego, jak też przez długie lata i dekady, jakie minęły od owych czasów. Chcę dzisiaj z serca podziękować za to, że wbrew szykanom, zastraszaniu, prześladowaniom, później zaś niestety także obojętności i zapomnieniu, trwali i wciąż trwają państwo razem jako śląska, górnicza wspólnota, wierna najwyższym wartościom patriotycznym i chrześcijańskim – napisał prezydent RP
             
            Obchody zakończył apel pamięci i złożenie kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym poległych górników. 
             
            Uroczystości pod Krzyżem-Pomnikiem poprzedziła msza święta koncelebrowana pod przewodnictwem metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca, która została odprawiona w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach nieopodal katowickiej kopalnie. Homilię podczas nabożeństwa wygłosił biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej Grzegorz Olszowski. Bp Olszowski zaznaczył potrzebę ciągłego troszczenia się o niepodległość i wolność. - By nie stracić wolności zewnętrznej, potrzeba wolności wewnętrznej. By nie zdarzały się wydarzenia takie jak tamto, sprzed 37 lat, potrzeba, by Polacy byli wewnętrznie wolni, nie zniewoleni przez zło – dodał bp Grzegorz Olszowski.
             
            www.solidarnosckatowice.pl / aga, łk, ny
             
             

              W niedzielę mija 37. rocznica tragedii w kopalni Wujek

              W niedzielę mija 37. rocznica tragedii w kopalni Wujek
              16 grudnia w Katowicach odbędą się obchody 37. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. W uroczystościach upamiętniających ofiary tragedii wezmą udział m.in. premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Beata Szydło.
               
              Uroczystości rozpoczną się o godz. 14.00 w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył będzie metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Homilię wygłosi bp pomocniczy archidiecezji katowickiej Grzegorz Olszowski. 
              Po mszy uczestnicy obchodów przemaszerują pod Pomnik Krzyż Poległych Górników KWK Wujek, gdzie odbędzie się apel poległych oraz ceremonia składania kwiatów.
               
              Patronat narodowy nad obchodami objął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda. Organizatorami uroczystości są: Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK Wujek w Katowicach Poległych 16 grudnia 1981 r., Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność oraz Śląskie Centrum Wolności i Solidarności.
               
              16 grudnia 1981 roku podczas pacyfikacji kopalni Wujek przez oddziały milicji i wojska od kul wystrzelonych przez członków plutonu specjalnego ZOMO zginęło 9 górników. Kilkudziesięciu  górników zostało rannych.
               
              Program uroczystości:
              - 14.00 - msza św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Św., (ul. Piękna 8, Katowice)
              - 15.15 - przemarsz pod Pomnik Krzyż Poległych Górników KWK Wujek
              - 15.45 - uroczystości pod Pomnikiem Krzyżem
               
               
              www.solidarnosckatowice.pl

                Kwiaty i znicze pod pomnikiem Poległych Stoczniowców

                Kwiaty i znicze pod pomnikiem Poległych Stoczniowców

                Zgodnie z tradycją 16 grudnia zarówno stoczniowcy ze Stoczni Gdańsk, jak i uczniowie pomorskich szkół spotykają się na Placu Solidarności w Gdańsku, gdzie pod pomnikiem Poległych Stoczniowców składają kwiaty i znicze, aby uczcić ofiary Grudnia’70 oraz stanu wojennego. W tym roku wspólne składanie kwiatów odbyło się 14 grudnia, ponieważ 16 grudnia przypada w niedzielę.

                W tym roku, w 48 rocznicę wydarzeń z 1970 roku i 37 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego grupa zarówno czynnych, jak i emerytowanych pracowników Stoczni Gdańsk SA była wyjątkowo liczna. Jeśli chodzi o młodzież szkolną, to w uroczystościach wzięli udział przedstawiciele z 23 szkół, głównie z Gdańska i to zarówno ze szkół podstawowych (SP nr 3, SP nr 56, SP nr 58 z oddziałami gimnazjalnymi nr 2, SP nr 69, SP nr 1 z oddziałami gimnazjalnymi nr 10, SP nr 39, SP nr 70, SP nr 82, SP nr 14, SP nr 2, SP nr 59, SP nr 35, SP nr 50, SP nr 67 z oddziałami gimnazjalnymi nr 8), jak i średnich (VII LO, Zespół Szkół Sportowych i Ogólnokształcących, Szkoła Mistrzostwa Sportowego, Zespół Szkół Morskich, Szkoły Okrętowe i Ogólnokształcące Conradinum, Zespół Szkół Katolickich św. Kazimierza, Zespół Szkół Specjalnych nr 2). Na Plac Solidarności przyjechali też uczniowie z Zespołu Szkół Handlowych w Sopocie oraz z Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 w Rumi.

                Zanim rozpoczęła się uroczystość składania wieńców, kwiatów i zniczy, Wojciech Książek, członek Prezydium Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” przedstawił krótki rys historycznych wydarzeń zarówno z grudnia 1970 r., jak i pierwszych dni wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Przypomniał o 44 osobach niepotrzebnie zabitych przez w 1970 r. przez przedstawicieli ówczesnej władzy w Polsce, a także o 10 tys. osób internowanych, o ponad tysiącu osób zarejestrowanych jako ranni, o 100 osobach zabitych podczas stanu wojennego. Mówił też o idei tych grudniowych spotkań pod pomnikiem Poległych Stoczniowców pomiędzy starszym pokoleniem ludzi pracy a młodym pokoleniem dopiero wchodzącym w życie.

                Świadectwo wydarzeń z 17 grudnia 1970 r. w Gdyni dał Roman Kuzimski, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”. Roman Kuzimski miał wówczas 13 lat, a więc był w wieku wielu uczniów uczestniczących w uroczystościach. Opowiadał jak wyglądał ówczesny poranek w jego domu stojącym nieopodal Stoczni Gdynia, kiedy to przygotowywał się do wyjścia szkoły. Mówił o ostrzale robotników z ciężkich pocisków maszynowych, o tym jak stoczniowcy chowali się na podwórku jego domu, o szpitalu polowym zorganizowanym w niedaleko znajdującej się szkole gastronomicznej.

                – To wszystko co widziałem było dramatyczne, koszmarne, to była egzekucja, strzelano do ludzi jak do kaczek – wspominał Roman Kuzimski. – Aby pamiętać o tych, którzy wówczas zginęli albo zostali ranni wiele lat temu zacząłem stawiać świeczki na krawężnikach jezdni. Po kilku latach zauważyłem, że ten gest pamięci przejęli młodzi ludzie. 17 grudnia jeszcze przed świtem przychodzą i ustawiają zapalone świeczki na krawężnikach drogi przy stoczni. Przekazuję wam informacjach o tych wydarzeniach, ponieważ chcę aby już nigdy nie doszło do podobnych sytuacji.

                Oficjalne uroczystości rozpoczęły się odśpiewaniem Hymnu Polski. Następnie Hanna Minkiewicz odczytała apel poległych. Ksiądz Ludwik Kowalski, proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku odmówił modlitwę, podczas której nawiązał do symboliki krzyża, zarówno tego bursztynowego z gdańskiej bazyliki św. Brygidy, jak i krzyży górujących nad Placem Solidarności, i tych z Gdyni, z Kopalni Wujek, krzyża Sybiraków…

                Kwiaty, wieńce, świeczki składało kilkadziesiąt delegacji. Wśród nich byli m.in. przedstawiciele „Solidarności”, władz miasta, IPN-u… Roman Gałęzewski, przewodniczący stoczniowej „Solidarności” podziękował młodzieży za ich uczestnictwo, po czym dodał: „jak długo będziecie tu przychodzili i pamiętali o wydarzeniach tamtych dni, tak długo nic złego się nie stanie”.

                www.solidarnosc.gda.pl / (mig)

                 

                 

                 

                  Negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego stają się fikcją

                  Negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego stają się fikcją

                  – W przypadku ustawy budżetowej i związanych z nią wskaźników płac pojawia się problem, na ile realne są negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego. Najczęściej jest tak, że przedstawiciele rządu przychodzą tylko poinformować o podjętych przez rząd decyzjach. Powoduje to, że negocjacje stają się fikcją – mówi Piotr Duda, przewodniczący „S”, w rozmowie z Andrzejem Berezowskim.

                  Kilka kluczowych spraw, jak na przykład porozumienie z pielęgniarkami, zostało przyjętych poza Radą Dialogu Społecznego - zauważył w rozmowie z Piotrem Dudą red. Andrzej Berezowski.
                   

                  Rada według naszej wizji dialogu powinna być centralną i kluczową instytucją dialogu społecznego w Polsce. Niestety, tak się nie dzieje. Powodów jest wiele. Pan redaktor wymienił porozumienia z wybranymi grupami zawodowymi. Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy ministrowie rządu negocjują z wybranymi związkami zawodowymi, w dodatku związkami, które nie są reprezentatywne, gdzieś za zamkniętymi drzwiami w gmachu ministerstwa. Jesteśmy zaskakiwani tego typu porozumieniami, które całkowicie pomijają Radę, deprecjonując jej pozycję


                  - komentuje specjalnie dla "Tygodnika Solidarność" Piotr Duda. Okazuje się, że brakuje obecnie koordynacji różnego rodzaju gremiów dialogowych, w tym zespołów branżowych i WRDS.
                   

                  Dialog przynajmniej w teorii powinien odbywać się i odbywa się wielopoziomowo i wielowymiarowo. A nie ma w tej chwili miejsca, które mogłoby to wszystko koordynować. Widzimy także, że rośnie liczba różnych sporów i akcji protestacyjnych. Nie ma w Polsce instytucji, która mogłaby reagować i działać na rzecz łagodzenia konfliktów i ich rozwiązywania w sposób pokojowy


                  - twierdzi przewodniczący. Z powodu tych problemów Solidarność zaproponowała powołanie rzecznika dialogu społecznego. 
                   

                  Dzięki rzecznikowi byłoby łatwiej koordynować szeroko rozumiany dialog w Polsce. Mógłby on stanowić swego rodzaju „punkt kontaktowy” w sprawach dialogu. Ponadto zapewniałby on wsparcie eksperckie dla partnerów społecznych i prowadził działania edukacyjne 


                  - przekonuje Piotr Duda. Ta propozycja nie spotkała się jednak z akceptacją pozostałych organizacji i rządu, które obawiały się, że rzecznik zagrozi ich pozycji. 
                   

                  Widzimy jednak, że powołanie rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw zmienia nieco opinię o naszym pomyśle, ponieważ okazuje się, że ma on mocniejszą pozycję niż Rada. Daje to nadzieję na to, że wrócimy do dyskusji na ten temat


                  - komentuje przewodniczący. 


                  Rola RDS przy procedowaniu ustawy budżetowej i ustaw okołobudżetowych

                  Rada nie jawi się dla rządzących jako miejsce, w którym warto dyskutować na tematy ważne dla związków zawodowych i pracodawców. Tryb, w jakim odbywają się konsultacje, nie jest traktowany poważnie. Wręcz przeciwnie, prace w Radzie traktowane są jako przykry obowiązek, który najlepiej pominąć


                  - twierdzi szef Solidarności. W jego opinii to poważny błąd, ponieważ partnerzy społeczni najlepiej rozumieją problemy, z którymi spotykają się pracownicy i pracodawcy, zaś ich wiedza mogłaby zapobiegać bublom prawnym.
                   

                  Problem jakości legislacji w Polsce wiąże się m.in. z tym, że mechanizmy konsultacji aktów prawnych są traktowane po macoszemu


                  - dodaje. W przypadku ustawy budżetowej przedstawiciele rządu najczęściej przychodzą tylko poinformować o podjętych przez rząd decyzjach.
                   

                  Powoduje to, że negocjacje stają się fikcją. Po co nam wtedy te wszystkie regulacje, które przewidują dialog? Chcąc być obiektywnym, muszę jednak dodać, że sami partnerzy społeczni też są temu częściowo winni, ponieważ dynamika prac zespołów nie jest wysoka


                  - powiedział Piotr Duda. W dalszej części wywiadu rozmawiamy m.in o tym, dlaczego Rada przestaje być przestrzenią, która ma realny wpływ na decyzje dot. kwestii społecznych i gospodarczych, podsumowujemy prowadzenie prac w RDS przez minister Rafalską, a także podejmujemy temat nowelizacji ustawy o Radzie. Zapraszamy! 


                  www.tysol.pl

                   

                   

                   

                   

                    Subskrybuj to źródło RSS

                    Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.