Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Jak bronić standardów na bałtyckich promach? Międzynarodowo…

Jak bronić standardów na bałtyckich promach? Międzynarodowo…

Żegluga promowa i pilnowanie standardów pracy na promach i w portach było tematem dwudniowej międzynarodowej konferencji w Sali BHP. Uczestniczyli w niej 29 i 30 stycznia br. reprezentanci związków zawodowych z dziesięciu państw nadbałtyckich, w tym delegacja Krajowej Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ ”Solidarność” oraz Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG NSZZ „S”.

Troska o standardy pracy jest o tyle pilna, że wchodzą na Bałtyk armatorzy i operatorzy promowi, konkurując przez dumping społeczny. Korzystając z komunikacji promowej i zwracanie uwagi na warunki pracy i płacy wpływa na komfort pasażerów i bezpieczeństwo żeglugi. Uczestnicy konferencji poparli też NSZZ „S” w walce o prawa pracownicze i związkowe m.in. w Gdynia Container Terminal SA.

- Spotkanie związkowych reprezentantów marynarzy i portowców z krajów położonych wokół Morza Bałtyckiego było okazją, aby każdy z przedstawicieli przedstawił rodzaj sprawozdania, raportując o problemach i rozwiązaniach w działalności żeglugi promowej. Powołaliśmy grupę roboczą, która ma monitorować warunki pracy i płacy na promach kursujących po Bałtyku i alarmować w celu wyeliminowania nieuczciwej konkurencji i dumpingu socjalnego, jeśli ktoś chce zaoszczędzić na standardach pracy. Mamy pilnować i nie dopuszczać do ich obniżania i oszczędzania na płacach – mówi Andrzej Kościk, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ ”Solidarność”.

www.solidarnosc.gda.pl / ASG

    Jak długo jeszcze mamy czekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego?

    • Kategoria: Kraj
    Jak długo jeszcze mamy czekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego?

    Specjaliści od prawa pracy od lat wskazują, że przepisy dotyczące rekompensowania osobom zatrudnionym w administracji publicznej pracy w godzinach nadliczbowych są niezgodne z ratyfikowanymi przez Polskę postanowieniami Europejskiej Karty Społecznej.

    W przeciwieństwie do kodeksu pracy, który przewiduje, że za pracę w godzinach nadliczbowych pracownik ma prawo do wynagrodzenia oraz dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych, ustawa o służbie cywilnej  żadnego dodatkowego wynagrodzenia za prace ponadwymiarową członkom korpusu służby cywilnej nie przyznaje.

    Należy podkreślić, że to mniej korzystne rozwiązanie w żaden sposób nie jest rekompensowane obecnymi warunkami  pracy i płacy członków korpusu służby cywilnej- komentuje Barbara Surdykowska, Biuro Eksperckie KK NSZZ Solidarność.

    3 sierpnia  2015 r. Rzecznik Praw Obywatelskich złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności regulacji dotyczących czasu pracy z ratyfikowaną przez Polskę umową międzynarodową. Sprawa ta o sygnaturze K20/15 do chwili obecnej nie została rozstrzygnięta. Co więcej – nie ma nawet wyznaczonego terminu   rozprawy! Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim wniosku wskazuje, że następujące regulacje są niezgodne z art. 4 ust 2 Europejskiej Karty Społecznej:

    - art. 30 ust. 2 ustawy o pracownikach urzędów państwowych przez to, że nie przewiduje prawa urzędnika państwowego do zwiększonego wynagrodzenia lub zwiększonego wymiaru czasu wolnego za pracę wykonywaną na polecenie przełożonego poza normalnymi godzinami pracy;

    - art. 97 ust. 6 ustawy o służbie cywilnej przez to, że nie przewiduje prawa pracownika służby cywilnej do zwiększonego wymiaru czasu wolnego z tytułu pracy wykonywanej na polecenie przełożonego w godzinach nadliczbowych;

    - art. 97 ust. 7 ustawy o służbie cywilnej przez to, że nie przewiduje prawa urzędnika służby cywilnej do zwiększonego wymiaru czasu wolnego z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych wykonywanych w dni powszednie oraz w porze nocnej

    - art. 97 ust. 8 ustawy o służbie cywilnej przez to, że nie przewiduje prawa urzędnika służby cywilnej do zwiększonego wymiaru czasu wolnego za pracę w niedzielę lub święto przekraczająca dobowy wymiar czasu pracy.

    To bardzo źle świadczy o stronie rządowej, że przedłużające się postępowanie przed TK traktuje jako pretekst by nie podjąć skutecznej zmiany regulacji, które w oczywisty sposób są krzywdzące dla osób zatrudnionych w administracji publicznej – komentuje Jerzy Wielgus, Przewodniczący Sekretariatu Służb Publicznych NSZZ Solidarność.

    Zwróciliśmy się do Prezesa Trybunału Konstytucyjnego Pani Juli Przyłębskiej w 2018 r.  o wyjaśnienie czemu sprawa kluczowa dla 120 tyś, członków korpusu służby cywilnej tak długo nie podlega rozpatrzeniu – dodaje Przewodniczący Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ Solidarność Tomasz Ludwiński.  Na pismo nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

    bs

     

      Potężny strajk w węgierskiej fabryce Audi!

      Potężny strajk w węgierskiej fabryce Audi!

      Trwa tygodniowy strajk załogi fabryki Audi w Győr  ogłoszony 24 stycznia przez związki zawodowe, żądające natychmiastowej 18-procentowej podwyżki wynoszącej nie mniej niż 75 tys. forintów (235 euro, czyli ok. 1 tys. zł).

      Związki oczekują także na jeden pełny wolny weekend w miesiącu dla każdego pracownika, dodatkowe urlopy na opiekę nad dzieckiem oraz dla osób starszych, a także premie jubileuszowe.  Spełnienie postulatów płacowych wyrównałoby wynagrodzenia w węgierskiej fabryce do poziomu w innych lokalizacjach koncernu w Europie Środkowej. Co prawda przeciętna pensja brutto w zakładzie wynosi 444 tys. forintów (1392 euro) i przekracza o połowę średnie wynagrodzenie w kraju – to jednak na Słowacji zarobki są wyższe o 28 proc., w Czechach - o 25 proc., a w Polsce nawet o 39 proc.

      – Płace w naszej części Europy są 2-3 razy niższe niż w Europie Zachodniej. Dlatego koncerny motoryzacyjne dla zwiększenia zysków prowadzą politykę lokalizacji zakładów w Europie Środkowo-Wschodniej – komentuje Bogdan Szozda, przewodniczący Sekretariatu Metalowców NSZZ Solidarność. – Ponieważ w ramach europejskiej federacji przemysłowej IndustriAll  działamy przeciwko dyskryminacji płacowej w Unii Europejskiej, dlatego w całej rozciągłości popieram  żądania związkowców z Węgier – mówi działacz. Grzegorz Pietrzykowski, Przewodniczący Krajowej Sekcji Przemysłu Motoryzacyjnego dodaje – sytuacja w Győr nie odbiega od realiów w naszym kraju. Skoro koszty funkcjonowania zakładu są trzy razy niższe niż na Zachodzie to istnieje ogromny margines na zwiększanie płac, tutaj w pełni solidaryzujemy się z pracownikami węgierskimi w tej walce.

      Solidarność ze strajkującymi zadeklarował też niemiecki związek IG Metall, mimo, że strajk spowodował zatrzymanie produkcji w rodzimej fabryce koncernu w Niemczech. W przypadku przedłużania się strajku problemy może też mieć fabryka na Słowacji ponieważ węgierski zakład jest głównym dostawcą silników dla marek Volkswagena i Audi. W Győr pracuje ok. 13 tysięcy osób, z tego 9 tysięcy należy do związku zawodowego AHFSZ, Jak informują związkowcy od początku strajku liczebność organizacji zwiększyła się o 300 osób.

      – Bezapelacyjnie trzeba wspierać ambitne cele negocjowania znaczących podwyżek płac w sektorze motoryzacyjnym w naszym regionie Europy, bo docelowo będzie to z korzyścią dla wszystkich pracowników najemnych –zwraca uwagę Sławomir Adamczyk, szef Działu Branżowo-Konsultacyjnego KK. – To jest wzorzec sprawdzony na Zachodzie, że efekty negocjacji płacowych we wiodącej branży stymulują dynamikę wzrostu wynagrodzeń w całej gospodarce a w ślad za tym w sferze budżetowej, choć może to zabrać trochę czasu – dodaje ekspert.

      bs

        Piotr Duda w Rz: "Morawiecki nie dostrzymał słowa"

        Piotr Duda w Rz: "Morawiecki nie dostrzymał słowa"

        Przewodniczący NSZZ "Solidarność" udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej". Piotr Duda szeroko i niekiedy ostro komentował doświadczenia współpracy z rządem. I te dobre, i te niekoniecznie satysfakcjonujące.

        Solidarność nigdy nie popierała żadnej partii, chyba że sama startowała w wyborach, tak jak w latach 90. Ewentualnie w przyszłym roku, jak stanie do reelekcji pan prezydent Andrzej Duda, to Komisja Krajowa będzie w tej sprawie podejmowała decyzję

        - mówił Piotr Duda

        Światopoglądowo dzieli nas [z Robertem Biedroniem-red.] przepaść i trudno wyobrazić sobie współpracę, ale każdy polityk, który deklaruje propracownicze rozwiązania, może liczyć na nasze poparcie (…) Jeżeli chodzi o Zjednoczoną Prawicę, to w większości spraw słowa dotrzymała. Dlatego tym bardziej nie rozumiem problemów z podwyżkami dla budżetówki

        - przypomniał
         

        Znamy się [z premierem Morawieckim-red.] od ładnych paru lat i trudno mi cokolwiek powiedzieć złego na jego temat. Warto w tym kontekście pozytywnie powiedzieć o działaniu innych ministrów, chociażby pana ministra Ziobry. (…) Bardzo pozytywnie oceniamy też panią minister Elżbietę Rafalską za jej aktywność w Radzie Dialogu Społecznego i wspieranie zmian korzystnych dla pracujących. Nie znaczy to jednak, że polityka całego rządu jest dla nas zrozumiała. Przykładem mogą być ostatnie wydarzenia w Jastrzębskiej Spółce Węglowej

        - zwrócił uwagę
         

        Po trzech latach rządów Zjednoczonej Prawicy zaczynamy obserwować, że ci, którzy prowadzą dialog merytoryczny (…) nie uzyskują nic, a ci którzy stawiają na protesty, zyskują podwyżki i uprawnienia. Mam tu na myśli chociażby policjantów i pielęgniarki (…) Dlatego rządzący muszą się zastanowić nad tym, jaką chcą przyjąć formułę rozmów ze stroną społeczną. Bo to, co się dzieje obecnie, uważam za niedopuszczalne. Nie po to zbudowaliśmy wspólnie z poprzednim rządem platformę dialogu, jaką jest RDS, żeby z niej nie korzystać i negocjacje przenosić na ulicę

        - stwierdził
         

        Wydawało się że sierpniowe spotkanie z panem premierem Mateuszem Morawieckim późniejsze spotkanie z panią minister Elżbietą Rafalską dały ustną zgodę na pierwsze od 8 lat podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej i odmrożenie wskaźnika odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Już teraz wiadomo, że realizacja roszczeń innych grup zawodowych spowodowała że nie będzie 7 proc. podwyżki w budżetówce, tylko może 5 proc., bo te środki zostały przesunięte na podwyżki dla policjantów (…) jeśli mają dostać podwyżki to niech będzie tyle samo dla policjantów, nauczycieli, pracowników urzędów wojewódzkich, sanepidu czy służby weterynaryjnej

        - zauważył
         

        Nie bez powodu zgłosiliśmy swoje postulaty w połowie 2018 roku, aby czekać ze zmianami do 2020 r. Gdy na początku marca 2018 r. zaczęły się negocjacje co do budżetu na 2019 r. zaproponowaliśmy podwyżki dla budżetówki w wysokości 12 proc. Usłyszeliśmy, że nie ma tyle pieniędzy. Teraz okazuje się, że po protestach pieniądze się znalazły (…) Domagamy się więc wprowadzenia postulowanej przez nas emerytury za staż, 40 lat pracy dla mężczyzn i 35 lat dla kobiet, pod warunkiem że wyliczona na tej podstawie emerytura musi być wyższa od 150 proc. minimalnego świadczenia. Jaka jest różnica między policjantem, nawet tym, który pracuje w prewencji przez 25 lat, a pracownikiem, który w hutnictwie ciężko pracuje przez 40 lat?

        - zapytał
         

        Pierwsze lata funkcjonowania rządów ZP to były dobre lata. Byłem wtedy przewodniczącym Rady Dialogu Społecznego i wiele wtedy osiągnęliśmy (…) W tej chwili jest dokładnie odwrotnie, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Przekształcenie NSZZ Solidarność w komitet protestacyjno-strajkowy jest konsekwencją obecnej polityki i niezrozumiałych sygnałów ze strony rządu dotyczących choćby płac w budżetówce. To niedotrzymanie słowa danego przez premiera Morawieckiego w czasie rozmów w Gdańsku. Rządzący reagują obecnie wyłącznie na akcje protestacyjne. W tym wątpliwe moralnie akcje L4. Związek zawodowy ma inne narzędzia i Solidarność będzie z nich korzystać. Jeżeli PiS chce mieć partnera, to go będzie miał, jeżeli chce sobie poszukać wroga, to też staniemy na wysokości zadania

        - zapowiedział
         

        Nie jesteśmy zapleczem PiSu a jedynie wykorzystujemy polityków dla naszych celów A nasze cele to jest pomoc pracownikom i tylko tyle

        - podkreślił.

         

         adg

        źródło: rp.pl

         

          Kazimierz Grajcarek uhonorowany tytułem "Człowiek Roku Wydawnictwa Górniczego"

          Kazimierz Grajcarek uhonorowany tytułem "Człowiek Roku Wydawnictwa Górniczego"

          Kazimierz Grajcarek, międzyzwiązkowy koordynator ds. Projektu Społeczny PRE_COP24, został uhonorowany tytułem Człowieka Roku 2018. Wyróżnienie to przyznało Wydawnictwo Górnicze, które wydaje Trybunę Górniczą oraz portal netTG.pl Gospodarka i Ludzie. Tytuł wręczono w poniedziałek, 28 stycznia, w Katowicach w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

          Kazimierz Grajcarek został uhonorowany m.in. za działania na rzecz projektu Społeczny PRE_COP24. Była to platforma wymiany poglądów dotyczących polskiej drogi do czystego środowiska w kontekście szczytu klimatycznego, który odbył się w grudniu w Katowicach. W ramach PRE_COP24 zorganizowano konferencje w kraju oraz na forum Unii Europejskiej. Uczestnicy projektu zabierali także głos na wielu spotkaniach organizowanych w związku ze szczytem klimatycznym oraz na samych grudniowych obradach. Inicjatywa miała na celu szeroką wymianę informacji pomiędzy związkami zawodowymi, politykami, naukowcami i ekologami. W uzasadnieniu podkreślono, że Kazimierz Grajcarek jest człowiekiem, który dąży do „budowania mostów, a nie stawiania murów”.

          Laudację wygłosił Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii. Przypomniał, że Kazimierz Grajcarek to były ratownik górniczy, który w latach 80. ubiegłego stulecia zakładał Solidarność i za swoje zaangażowanie był wielokrotnie zatrzymywany.

          - Został uwięziony w zakładzie w Zabrzu-Zaborzu za działalność w Solidarności, która niosła nam wszystkim wolność. Najpierw reprezentował świat sektora wydobywczego, potem został przewodniczącym Sekretariatu Górnictwa i Energetyki, łączył te dwie branże. Teraz jako przewodniczący i koordynator PRE_COP24 został uznany człowiekiem roku Trybuny Górniczej – podkreślił wiceminister Tobiszowski. Dodał, że są liderzy związkowi, którzy dbają o świat pracy i bronią miejsc pracy poprzez trafne i merytoryczne argumentowanie w rozmowach tak z politykami, jak i szefami firm, zarządami spółek.

          - Właśnie dzięki takim osobom jak Kazimierz Grajcarek potrafimy rozwiązywać konflikty przy stole – mówił wiceszef resortu energii.
          Nagrodę Kazimierzowi Grajcarkowi wręczył wiceminister Tobiszowski, który był laureatem pierwszej edycji Człowieka Roku Wydawnictwa Górniczego oraz zarząd Wydawnictwa Górniczego - prezes Witold Pustułka i wiceprezes Anna Zych.

          - Bardzo dziękuję za to wyróżnienie. Gdy się dowiedziałem, byłem bardzo zaskoczony i było mi bardzo miło. Tę nagrodę chcę jednak zadedykować całemu zespołowi, bez nich nie byłoby możliwe osiągnięcie wszystkich celów. Wykonali kawał pracy, a ktoś musi dostać laurkę. Padło na mnie. Dlatego traktuję to szczególne wyróżnienie jako nagrodę dla całego Społecznego PRE_COP. Mam nadzieję, że to dobry znak dla przyszłości naszej inicjatywy. Wiemy, że jest jeszcze dużo do zrobienia i jesteśmy na to gotowi - powiedział Kazimierz Grajcarek, zaraz po odebraniu tytułu Człowieka Roku.

          Ceremonia odbyła się w czasie konferencji podsumowującej projekt Społeczny PRE_COP24. Poza wiceministrem energii uczestniczyli w niej m.in. wiceminister środowiska i prezydent COP24 Michał Kurtyka, europosłanka Jadwiga Wiśniewska, prezesi spółek węglowych, liderzy związków zawodowych.

          mk

           

           

            Nauczyciele z NSZZ „S” odwiedzą parlamentarzystów ze swoimi postulatami

            Nauczyciele z NSZZ „S” odwiedzą parlamentarzystów ze swoimi postulatami

            Rada Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku, zgodnie z uchwałą Krajowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” powołała Sztab Protestacyjno – Strajkowy. W najbliższy czwartek nauczyciele ruszą do biur poselskich i senatorskich. Działają w trosce o prestiż zawodu i poziom edukacji. Oby tylko zastali partnerów do rozmowy…

            Na wtorkowej (29 stycznia 2019 r.) Radzie Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku został powołany Sztab Protestacyjno-Strajkowy. W jego skład weszli członkowie prezydium Sekcji oraz przewodniczący komisji wchodzących w skład Sekcji. Najbliższe posiedzenie Sztabu 19 lutego 2019 r.

            Członkowie rady Sekcji omówili sytuację w oświacie i propozycje MEN w negocjacjach ze związkami zawodowymi oraz przyjęli treść pisma do parlamentarzystów koalicji rządzącej PiS – Solidarna Polska – Porozumienie. List z postulatami trafi w czwartek m.in. do Zarządu Wojewódzkiego PiS w Gdańsku. Oby nauczyciele zastali w czwartek partnerów do rozmowy po nadzwyczajnym środowym posiedzeniu Sejmu.

            Jak poinformował Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG NSZZ „S” przekazanie posłom i senatorom bezpośrednio listów z postulatami jest to działanie całego Związku.

            W przypadku oświaty załącznikiem będzie wykaz pasków wynagrodzeń na poszczególnych szczeblach awansu zawodowego.

            Rada MSOiW przyjęła stanowisko ws. potrzeby współpracy pracowników szkół, przedszkoli, a także członków różnych związków działających w oświacie, szczególnie w sytuacji działań na rzecz wzrostu wynagrodzeń i poprawy warunków pracy. Rada stoi na stanowisku, że w obliczu napięć w środowisku oświatowym ważna jest współpraca wszystkich pracowników szkół, niezależnie od ich przynależności związkowej.

            Skala zaniechań i błędów MEN wpływa na klimat pracy w szkole. Dlatego też Sztab Protestacyjno-Strajkowy Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku kieruje petycję do parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy z województwa pomorskiego. Podobny dokument był już składany 6 listopada 2017 r. zawierał on niewysłuchany przez rząd apel o podjęcie działań na rzecz zagwarantowania podwyżek dla nauczycieli od 1 stycznia 2018 roku i o odstąpienie od wprowadzania w ustawie Karta Nauczyciela tych zmian, które pogarszają status zawodowy nauczycieli. Teraz postulaty głównie dotyczą wzrostu płac, zapewnienia środków na płatne zajęcia pozalekcyjne, odstąpienia od zmian w zakresie awansu zawodowego i oceniania nauczycieli, które wprowadzono ustawą z 27 października 2017 r.

            Pracownicy oświaty domagają się też zmiany na stanowisku Ministra Edukacji Narodowej. Ten postulat władze krajowe Sekcji przyjęły już w maju ub.r.

            Związkowcy z NSZZ „S” zwracają uwagę, że sytuacja w oświacie staje się coraz trudniejsza, co pogłębiają problemy spodziewane od 1 września 2019 r., czyli skumulowane dwa roczniki w szkołach ponadpodstawowych, redukcja etatów w szkołach prowadzonych przez gminy.

            Stanowisku oświatowej „S’ zostanie szerzej zaprezentowane opinii publicznej na konferencji prasowej w czwartek 31 stycznia br. w gdańskiej siedzibie NSZZ „Solidarność”.

            www.solidarnosc.gda.pl / ASG

             

             

              Warunki wykonywania pracy powinny być jasno zdefiniowane i przewidywalne

              Warunki wykonywania pracy powinny być jasno zdefiniowane i przewidywalne

              Zbliżają się rozstrzygnięcia w sprawie nowej dyrektywy UE - dotyczącej przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy. Jej ostateczna wersja powinna niedługo zostać uzgodniona w ramach tzw. trialogu pomiędzy Komisją Europejską a Parlamentem Europejskim i państwami członkowskimi.

              Projekt dyrektywy został przedstawiony 21 grudnia 2017 r. przez Komisję Europejską jako element wdrażania Europejskiego filaru praw socjalnych. Miała to być odpowiedź na zjawisko pojawiania się na rynku pracy coraz większej liczby osób zatrudnionych w bardzo elastycznych formach bez jednoznacznie określonych warunków pracy, a także  na rozmywanie się pojęcia pracownika – widać to na przykładzie osób zatrudnionych poprzez platformy internetowe.  W pierwotnym projekcie Komisja Europejska proponowała, aby dyrektywa zawierała unijną definicję pracownika oraz informacje które pracodawca winien takiej osobie przekazać w związku z wykonywaniem pracy.

              Dyrektywa określała także po raz pierwszy minimalny unijny standard dotyczący maksymalnego trwania umowy na okres próbny, czy też wprowadzała ograniczenia możliwości konstruowania  umów przy których pracownik nie wie ile de facto pracy zostanie mu przez pracodawcę zlecone (takich jak tzw. zero hours contract w Wielkiej Brytanii). Propozycja spotkała się z natychmiastową negatywną reakcją środowisk biznesowych. Unijna konfederacja pracodawców BusinessEurope zarzuciła wręcz, że narusza to zasady pomocniczości i proporcjonalności. Natomiast związki zawodowe przyjęły tę inicjatywę zdecydowanie pozytywnie.

              -Pracodawcy zwrócili się do EKZZ z propozycją rozpoczęcia negocjacji w tej sprawie – mówi Sławomir Adamczyk, reprezentujący polskie organizacje związkowe w unijnym Komitecie Dialogu Społecznego. – Ale można było się obawiać, że był to wybieg taktyczny w celu takiego rozciągnięcia w czasie całego procesu, by dyrektywą nie zdążył się już zająć obecny skład Parlamentu. Takiego ryzyka nie można było podjąć.

              21 czerwca 2018 r. Rada UE ustaliła wspólne stanowisko państw członkowskich, które było bazą do dalszych negocjacji z Parlamentem Europejskim. Po jego przyjęciu  przedstawiciel Prezydencji Bułgarskiej - Biser Petkov, Minister Pracy i Polityki Społecznej Bułgarii-  komentował: Nowe sposoby pracy mogą przynieść wiele korzyści zarówno pracownikom, jak i gospodarce. Musimy jednak upewnić się, że jesteśmy w stanie rozwiązać wszelkie problemy, które mogą się pojawić. Niniejszy projekt dyrektywy określa szereg minimalnych praw dla pracowników w ramach reagowania na wyzwania związane z tymi nowymi formami zatrudnienia.

              Parlament Europejski przyjął stanowisko dotyczący dyrektywy 26 października 2018 r., natomiast 11 listopada 2018 r. odbyło się finalne plenarne głosowanie. 398 (64%) europarlamentarzystów głosowało za, a 208 (34%) - przeciwko.

              – Meandry procesu legislacyjnego w odniesieniu do tej dyrektyw są o tyle interesujące, że widać jak na dłoni sceptycyzm sporej części polityków co do idei budowania wspólnych, unijnych standardów w zakresie prawa pracy – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK. – Trzeba tylko ubolewać, że sceptycyzm ten podziela większość polskich europarlamentarzystów, niestety także tych działających kiedyś w naszym związku  – dodaje ekspertka.

              Przeciwko dyrektywie głosowali m.in. Jerzy Buzek i Anna Fotyga, a więc europarlamentarzyści związani kiedyś z NSZZ Solidarność. Inna sprawa że głosowali zgodnie z wytycznymi swoich grup politycznych (EPP i ECR) Za dyrektywą głosowali polscy europarlamentarzyści z grupy S&D.

              bs
               

                Tworzyli fałszywe dowody przeciwko ks. Popiełuszce

                Tworzyli fałszywe dowody przeciwko ks. Popiełuszce

                Jest akt oskarżenia przeciwko zabójcom bł. ks. Jerzego Popiełuszki w sprawie „prowokacji na ulicy Chłodnej”, czyli podrzucenia przez SB materiałów obciążających duchownego.

                Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN skierował do Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli akt oskarżenia przeciwko b. funkcjonariuszom SB Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Grzegorzowi P., Waldemarowi O. (dawniej Waldemar C.) i Leszkowi N. (dawniej Leszek P.) w sprawie „tworzenia fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo”.

                Po wejściu do kawalerki ks. Popiełuszki na 13 piętrze przy ul. Chłodnej 15 pozostawili tam amunicję, granaty łzawiące oraz ulotki. 12 grudnia 1983 roku, tuż po przesłuchaniu w Pałacu Mostowskich, w mieszkaniu zarządzono rewizję. Esbecy „odnaleźli” skrytki. Ruszyła machina propagandowa, w tym artykuł pt. „Garsoniera ob. Popiełuszki”. A księdza aresztowano. Po interwencji biskupa Dąbrowskiego, księdza wypuszczono z aresztu. Postępowanie dotyczyło czynu z art. 194 Kodeksu karnego z 1969 r. o nadużywaniu wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL.

                Prokurator IPN ocenił, że zarzucane oskarżonym zachowania stanowiły akt represji oraz prześladowania duchownego z powodów politycznych i religijnych (artykułów 235 kk i 231 § 1 kk).

                Kapłan był obserwowany przez SB już dwa lata przed śmiercią. Założono podsłuch, próbowano doprowadzić do wypadku samochodowego. Księdza Popiełuszkę, duszpasterza ludzi pracy,  zamordowali funkcjonariusze SB w nocy z 19 na 20 października 1984 roku.

                Po zabójstwie ks. Popiełuszki 27 grudnia 1984 r. w Sądzie Wojewódzkim w Toruniu rozpoczął się tzw. proces toruński,  wktórym skazano kpt. Grzegorza P. (głównego zabójcę księdza) i płk. Adama P. (przełożonego P.) na 25 lat pozbawienia wolności, por. Leszka P. i por. Waldemara C. odpowiednio na 15 i 14 lat więzienia.   

                Departament IV MSW miał za cel inwigilowanie i ograniczanie wpływów Kościoła katolickiego. W wyniku zbrodni i procesu doszło do przesilenia w aparacie represji PRL, utracił znaczenie gen. Mirosław Milewski, a wzrosła pozycja WSW i jej szefa gen. Czesława Kiszczaka, który stał się głównym graczem na odcinku „bezpieki” i „wojskówki”.

                Przypomnijmy, że w 2010 roku odnalezione zostały, uważane za zaginione, akta dotyczące rozpracowywania przez SB ks. Popiełuszki oraz Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom, czyli 104 jednostki archiwalne zwierające  oryginały wytworzonych w latach 80. akt MSW. W tym są: Sprawa Operacyjnego Rozpracowania kryptonim „Popiel” (SB prowadziła ją od 26 lipca 1982 r. a zakończyła z chwilą śmierci duchownego) oraz akta Sprawy Obiektowej kryptonim „Puchacze” (Prymasowski Komitet Pomocy), pokazujące skalę inwigilacji Kurii warszawskiej, kościoła św. Marcina i ludzi związanych z tym środowiskiem. Są też akta inwigilacji rodzin funkcjonariuszy SB oskarżonych i skazanych za zamordowanie księdza Jerzego.  

                Nadzorujący SB gen. Władysław Ciastoń oraz szef IV Departamentu MSW gen. Zenon Płatek odpowiadali za kierowanie zabójstwem ks. Popiełuszki i pomoc przy tzw. prowokacji na Chłodnej. W sierpniu 1994 r., Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił obu generałów.  Ciastoń w 2002 r. został prawomocnie uniewinniony, a Płatek zmarł w 2009 r.

                W sprawie prowokacji przy ul. Chłodnej 15 zarzuty usłyszały też trzy inne osoby, w tym ppłk Adam A., naczelnik wydziału Śledczego SUSW, kpt Józef F. i por. Mieczysław Ch.

                 

                 

                  Odwiedzimy posłów i senatorów!

                  Odwiedzimy posłów i senatorów!

                  W czwartek 31 stycznia i w piątek 1 lutego br. związkowcy z Regionu Gdańskiego NSZZ „S” odwiedzą biura parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy. W poniedziałek 4 lutego br. związkowcy z NSZZ „S” złożą wizyty w pozostałych biurach parlamentarzystów PiS, Porozumienia i Solidarnej Polski w całym kraju. Parlamentarzystom zostaną wręczone stanowisko Związku i lista postulatów. 

                  4 lutego zaś będzie kontynuowana ogólnopolska akcja odwiedzin biur poselskich i senatorskich Zjednoczonej Prawicy. To pierwsza z akcji prowadzonej przez Sztab Protestacyjno-Strajkowy NSZZ “Solidarność”, który zawiązał się 11 stycznia br. w Warszawie.

                  - Podczas odwiedzin będziemy przekazywać posłom i senatorom postulaty Związku, a także będziemy informować o konsekwencjach niepodejmowania partnerskiego dialogu. Akcję podsumujemy 5 lutego w Warszawie, gdzie zbierze się Sztab na swoim kolejnym spotkaniu – informuje Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „S”.

                  Podobną akcję poprzedziła ostatnio Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność” oraz Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, w sprawie sytuacji w polskich kopalniach i Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

                  Konwent przewodniczących zarządów regionów i sekretariatów branżowych NSZZ „Solidarność” przekształcił się 11 stycznia br. w sztab protestacyjno-strajkowy. Miesiąc wcześniej KK NSZZ „S” przyjęła stanowisko w sprawie sytuacji społeczno-gospodarczej.

                  www.solidarnosc.gda.pl / ASG

                    Jeśli prowadzisz działalność - ZUS IWA musisz złożyć do końca stycznia

                    • Kategoria: Kraj
                    Jeśli prowadzisz działalność - ZUS IWA musisz złożyć do końca stycznia

                    Od tego roku do NSZZ „Solidarność” mogą wstępować osoby „samozatrudnione”. Przepisy, które weszły w życie 1 stycznia 2019 roku, stanowią największą nowelizację ustawy o związkach zawodowych od początku jej obowiązywania. Rozszerza ona prawo koalicji m.in. na taksówkarzy, osoby sprzątające, ochroniarzy, podwykonawców, pracowników agencji pracy tymczasowej itd.  

                    Niektórzy przedsiębiorcy do 31 stycznia muszą złożyć w ZUS informację o danych do ustalenia składki na ubezpieczenie wypadkowe za rok 2018, czyli formularz ZUS IWA. Dzięki tym danym ZUS jest w stanie ocenić stopień zagrożenia dla bezpieczeństwa i zdrowia pracownika i na ich podstawie ustalić wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe.

                    Dotyczy to przedsiębiorców, którzy byli zgłoszeni w ZUS jako płatnicy składek na ubezpieczenie wypadkowe od 1 stycznia do 31 grudnia 2018 r. i co najmniej jeden dzień w styczniu 2019 r., zgłaszali do ubezpieczenia wypadkowego w 2018 r. co najmniej 10 osób oraz byli wpisani do rejestru REGON w dniu 31 grudnia 2018 r. Dla pozostałych składka na ubezpieczenie wypadkowe jest stała i do końca marca tego roku wynosi 1,8%.

                    W dokumencie IWA powinna znaleźć się informacja o rodzaju działalności gospodarczej, liczbie wypadków przy pracy zgłoszonych w ubiegłym roku oraz dane dotyczące przekroczenia najwyższych dopuszczalnych norm czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy. Od tych danych zależy wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe, którą przedsiębiorca będzie opłacał od kwietnia 2019 r. do marca 2020 r. Im więcej w firmie wypadków i czynników szkodliwych dla zdrowia, tym wyższa składka. Składka ta jest w całości finansowana przez pracodawcę, a środki z niej przeznaczane są na wypłatę świadczeń poszkodowanym.

                    Szczegółowe informacje dotyczące zasad składania i wypełniania formularzy ZUS IWA oraz ustalaniu składki na ubezpieczenie wypadkowe można uzyskać na stronie internetowej www.zus.pl, pod numerem telefonu 22 560 1600, a także w każdej placówce Zakładu.

                    Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS województwa pomorskiego Krzysztof Cieszyński

                     

                     

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.