"Jeden drugiego brzemiona noście". Pomoc dla Jana Hałasa
- Kategoria: Branże
Zwracamy się z uprzejmą prośbą o przekazanie uwag do Zespołu Ekonomicznego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność” na adres: ekonom@solidarnosc.org.pl w terminie do 15 lutego2019 r.
Pracownicy sieci sklepów „Biedronka” mogą oddać głos w referendum strajkowym w siedzibie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” przy Wałach Piastowskich 24 oraz w siedzibie oddziału Zarządu Regionu w Gdyni przy ul. Śląskiej 52.
By wziąć udział w referendum należy przyjść w godzinach 8-16 i oddać głos. Uwaga! Głosy można oddawać w Gdańsku także w sobotę i w niedzielę przy portierni po wejściu do budynku do godz. 16.
Piotr Adamczak, przewodniczący „Solidarności” w Biedronce poinformował nas, że nadal są utrudnienia w prowadzeniu referendum. Związkowcy nie mają możliwości wejścia do placówek tej sieci i zebrania głosów. Mają utrudnioną możliwość przeprowadzenia referendum strajkowego, gdyż pracodawca nie chce przekazać listy pracowników związkowcom.
W praktyce więc referendum odbywa się poza sklepami, bo zarząd Jeronimo Martins Polska (właściciel sieci sklepów Biedronka) utrudnia związkowcom procedurę głosowania. Nie chce też przekazać im imiennej listy pracowników.
Zgodnie z prawem w referendum musi wziąć udział przynajmniej połowa wszystkich osób zatrudnionych w Biedronce, aby związkowcy mogli ogłosić strajk.
Zawiadomienie w sprawie utrudniania działalności związkowej zostało złożone do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów. Jeronimo Martins Polska S.A. ma bowiem swoje biuro główne przy ul. Dolnej w Warszawie. Ta prokuratura już raz umorzyła postępowanie dotyczące sporu zbiorowego. Związkowcy więc noszą się z zamiarem złożenia wniosku o przeniesienie ich zawiadomienia pod postępowanie prowadzone przez inną prokuraturę.
– Pracodawca postąpił niezgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Zwróciliśmy się pisemnie o listę pracowników w celu przeprowadzenia referendum, a dostaliśmy tylko ich numery: bez imienia, nazwiska, lokalizacji placówki, w której pracują – wyjaśnia Piotr Adamczak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins. Adamczak podkreśla, że związkowcy przeszli przez wszystkie etapy sporu zbiorowego, czyli były i rokowania, i mediacje. Niestety, rozmowy z inicjatywy pracodawcy zostały zakończone.
– My jako związek chcieliśmy dalej prowadzić dialog i szukać porozumienia. Pracodawca mówi: „nie, bo nie”. Nie chce prowadzić z nami rozmów i nie interesuje go rozwiązanie problemu 67 tysięcy pracowników. A teraz jest zdziwiony, że my realizujemy trzeci etap, że chcemy przeprowadzić referendum strajkowe. „Solidarność” działa zgodnie z prawem – dodaje przewodniczący.
Związkowcy walczą o poprawę warunków pracy, w szczególności chcą zwiększenia zatrudnienia i zmniejszenia liczby zadań przypadających na jednego pracownika, zapewnienia ochrony w placówkach handlowych w godzinach wieczornych, poprawy zasad magazynowania towaru, tak aby były zgodne z przepisami BHP. W wielu przypadkach interweniowała straż pożarna, bo w sklepach nie są przestrzegane przepisy przeciwpożarowe i warunki pracy (przykładowo w pomieszczeniach są zbyt wysokie temperatury).
Związkowcy domagają się również uwzględnienia sposobu premiowania w regulaminie wynagrodzeń, ustalenia zasad rozliczania delegacji. Chcą, aby zgodnie z zapisami kodeksu pracy kształt wewnętrznych przepisów był uzgadniany ze związkami zawodowymi. Zależy im na skróceniu, wydłużonego po wprowadzeniu wolnych od handlu godzin pracy w soboty i inne dni poprzedzające dni wolne od handlu, a także aby pracodawca podpisał z nimi porozumienie o działaniu związków zawodowych na terenie zakładu. Domagają się zrównania wynagrodzeń pracowników niezależnie od lokalizacji sklepu. Lista postulatów jest długa. O wszystkich można by rozmawiać z pracodawcą, ale ten nie jest zainteresowany negocjacjami z pracownikami.
Na terenie Polski funkcjonuje około 3 tysięcy sklepów sieci Biedronka. Pracuje w nich około 67 tysięcy osób. Referendum ma potrwać do 30 kwietnia 2019 r.
W Polsce działalność związków zawodowych jest chroniona przez art. 12 i 59 Konstytucji RP. Związkowcy nie rezygnują więc z referendum.
W głosowaniu biorą udział wszyscy pracownicy Jeronimo Martins Polska SA. Urny, oprócz Gdańska i Gdyni, stoją w kilku miejscach na terenie Wielkopolski (Poznań, Piła, Leszno), w
Regionie Łódzkim. Można tam głosować od poniedziałku do piątku w godzinach 8 (9) – (15) 16.
www.solidarnosc.gda.pl
1 lutego Europejska Federacja Pracowników Budownictwa i Przemysłu Drzewnego (EFBWW) złożyła do Komisji Europejskiej dwie skargi przeciwko Słowenii w związku z przyznaniem nielegalnej pomocy publicznej słoweńskim firmom, w sytuacji gdy delegują pracowników za granicę. Skargi zostały złożone do Margrethe Vestager i Elżbiety Bieńkowskiej, komisarzy UE które odpowiadają za uczciwą konkurencję między przedsiębiorstwami i rynek wewnętrzny.
Słoweńskie ustawodawstwo przewiduje, że firmy, które czasowo delegują pracowników za granicę, otrzymują znaczne obniżki składek na ubezpieczenie społeczne. Sposób ustalania podstawy od której odprowadzana jest składka i jej wysokość dają tym firmom znaczną przewagę konkurencyjną za granicą, gdyż mogą tam oferować swoje usługi taniej, niż we własnym kraju.
Obecnie europejskie przepisy w zakresie zabezpieczenia społecznego stanowią, że państwa same decydują o tym, jak zorganizować systemy ubezpieczeń społecznych. Zdaniem Dietmara Schäfersa, przewodniczącego EFBWW: "Nie ma nic złego w posiadaniu takich autonomicznych uprawnień, ale kraje nie mogą rozmyślnie nadużywać swojej niezależności, oferując znaczne korzyści finansowe swoim firmom, gdy wysyłają pracowników za granicę. Rocznie mamy do czynienia ze zjawiskiem wyzysku około 1 mln pracowników delegowanych i wygląda jakby Słowenia pomagała w tym poprzez system, który wprowadziła".
Słoweńskie firmy uzyskują w ten sposób oszczędności rzędu 500 euro na pracownika miesięcznie (w zależności od kraju, do którego jest delegowany). W latach 2010-2016 liczba pracowników delegowanych w Słowenii wzrosła z około 25 000 do 164 266 osób. Pracownicy ci są zatrudnieni głównie w sektorze budowlanym w Niemczech, Austrii i Belgii. Wielu ekspertów uważa, że skala zjawiska jest znacznie większa, gdy Słowenia jest swego rodzaju śluzą dla wypływu do UE taniej siły roboczej z całych Bałkanów Zachodnich - Bośni i Hercegowiny, Serbii, Macedonii oraz Albanii. Należy przypomnieć, że zgodnie z linią orzeczniczą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (tzw. orzeczenie Vander Elst) państwo członkowskie może delegować do innego państwa członkowskiego obywateli państw trzecich którzy mają prawo do pracy na jego terytorium.
EFBWW zwróciła się do Komisji Europejskiej o dokładne zbadanie kwestii czy korzyści te stanowią "nielegalną pomoc publiczną" dla przedsiębiorstw. EFBWW złożyło także formalną skargę do Komisji Europejskiej przeciwko Słowenii za zakłócenie funkcjonowania rynku wewnętrznego.
Skarga ta jest interesująca także z polskiej perspektywy. - Nie chodzi tylko o to, że jesteśmy państwem które deleguje najwięcej pracowników w UE. Należy także pamiętać o naszych regulacjach dotyczących kierowców transportu międzynarodowego. O ile w odniesieniu do pracowników delegowanych składka na ubezpieczenie społeczne jest w praktyce odprowadzana od kwoty równej wysokości przeciętnego krajowego wynagrodzenia, to w przypadku kierowców jest to kwota zbliżona do minimalnego wynagrodzenia. Wynika to z tego, że większość dochodów stanowią tu diety i ryczałty za nocleg które nie podlegają składce na ubezpieczenie społeczne. To ta regulacja jest źródłem przewagi konkurencyjnej polskich firm transportowych - komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność.
bs
W budżecie państwa limit wydatków ustalono na kwotę 416.234.520 tys. zł, zaś wysokość dochodów prognozowana jest na 387.734.520 tys. zł. Deficyt budżetu państwa na dzień 31 grudnia 2019 r. ustalono na kwotę nie większą niż 28.500.000 tys. zł.
Limit wydatków przewidziany w ustawie budżetowej na rok 2019 uwzględnia m. in.: finansowanie programu „Rodzina 500+”, realizację rządowego programu „Dobry start”, wprowadzenie
tzw. „małego ZUS” dla przedsiębiorców uzyskujących przychód w wysokości nieprzekraczającej w ciągu roku kalendarzowego 30-krotności minimalnego wynagrodzenia, wypłatę
uzupełniającego świadczenia rodzicielskiego dla osób, które wychowały co najmniej 4 dzieci i z tytułu długoletniego zajmowania się potomstwem nie wypracowały emerytury w wysokości
odpowiadającej co najmniej kwocie najniższej emerytury, wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, skutki obniżenia wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla
mężczyzn, waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych, podwyższoną wysokość renty socjalnej, realizację świadczeń rodzinnych, wypłatę jednorazowego świadczenia w wysokości 4.000 zł
wraz z kosztami obsługi, zgodnie z treścią ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”, zwiększenie limitu wydatków na obronę narodową, wzrost wynagrodzeń nauczycieli,
wzrost dotacji na ratownictwo medyczne, dofinansowanie do bezpłatnych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobów medycznych dla osób, które
ukończyły 75 rok życia, realizację inwestycyjnych programów wieloletnich w obszarze kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, zwiększenie wydatków w obszarze szkolnictwa wyższego
i nauki, realizację dopłat do paliwa rolniczego na zwiększonym poziomie.
mk/źródło: prezydent.pl
W siedzibie Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” 31 stycznia odbyła się konferencja prasowa dotycząca rozpoczęcia akcji ogłoszonej przez Krajowy Sztab Protestacyjno-Strajkowy NSZZ „Solidarność”. W pierwszym akcie akcja polega na odwiedzaniu biur posłów i senatorów Zjednoczonej Prawicy.
W konferencji wzięli udział: przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” Krzysztof Dośla, przewodniczący Sztabu Protestacyjno-Strajkowego Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „S” w Gdańsku Wojciech Książek, a także Bożena Brauer, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku.
Sytuację w aspekcie protestu całej „Solidarności” omówił Krzysztof Dośla. O problemach oświaty i uzasadnionym niezadowoleniu nauczycieli powiedział Wojciech Książek, co Bożena Brauer uzupełniła informacje o protestach w oświacie.
Bezpośrednio po konferencji prasowej m.in. Bożena Brauer i Wojciech Książek udali się do biura Zarządu Wojewódzkiego Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku, a także do biura senatora Antoniego Szymańskiego i posła oraz wiceministra kultury Jarosława Sellina.
Z powodu przesunięcia do godzin nocnych środowego posiedzenia Sejmu (posłowie debatowali po północy m.in. o przekazaniu budżetu miliarda 260 milionów złotych spółkom TVP
SA i Polskie Radio SA z tytułu rekompensaty) związkowcy nie zastali parlamentarzystów w biurach. Przekazali więc jedynie ich pracownikom zestaw materiałów związanych z trudną
sytuacją w sferze budżetowej, w tym w oświacie. Do spotkań z poszczególnymi parlamentarzystami dojdzie zapewne (?) w przyszłym tygodniu. Trwają też negocjacje z MEN.
W piątek 1 lutego br. oraz w poniedziałek 4 lutego br. związkowcy z „S” złożą wizyty w pozostałych biurach parlamentarzystów PiS, Porozumienia i Solidarnej Polski w całym kraju. Parlamentarzystom zostaną wręczone stanowisko naszego Związku i lista postulatów.
Akcja odwiedzin biur poselskich i senatorskich Zjednoczonej Prawicy z postulatami „S” jest pokłosiem stanowiska Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z grudnia ub.r. w sprawie sytuacji społeczno-gospodarczej oraz niepokojącego stanu dialogu w Polsce.
NSZZ „Solidarność” nie zgadza się na brak lub niewielki wzrost wynagrodzeń w szeroko rozumianej sferze budżetowej w sytuacji, gdy wpływy budżetowe są na tak wysokim poziomie, o jakim chwali się premier Morawiecki. Pracownicy budżetówki czują się więc dyskryminowani widząc rosnące płace w sektorze przedsiębiorstw oraz w sferze mundurowej (policjanci i wojsko).
5 lutego br. w Warszawie odbędzie się posiedzenie Krajowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego NSZZ „Solidarność”, podczas którego zostaną podjęte decyzje dotyczące dalszych działań protestacyjnych.
Dokumenty przekazane przez „Solidarność” posłom i senatorom obozu Zjednoczonej Prawicy (PiS, SP, Porozumienie):
1. Pismo do Zarządu Wojewódzkiego Prawa i Sprawiedliwości…>>
3. Paski wynagrodzenia nauczycieli…>:>
4. Pismo w sprawie wizyty w biurach parlamentarzystów PiS…>>
5. Plakat…>>
6. Oświadeczenie Sztabu KSOiW…>>
www.solidarnosc.gda.pl
30 stycznia w siedzibie TRW Polska Sp. z o.o. w Częstochowie odbyło się drugie spotkanie mediacyjne w ramach toczącego się sporu zbiorowego dotyczącego uzgodnienia
wysokości podwyżek wynagrodzeń na 2019 r. dla pracowników zatrudnionych w TRW w Częstochowie.
Podczas przeprowadzonych mediacji Dyrekcja zaproponowała wprowadzenie od dnia 1 lutego br. podwyżki stawki zasadniczej dla pracowników produkcji o kwotę bazową 210 złotych brutto,
dodatkowa premię frekwencyjną w kwocie 240 złotych brutto co pół roku dla pracowników ze 100% obecnością w pracy, utrzymanie wysokości miesięcznej premii frekwencyjnej w kwocie
200 złotych brutto, wypłacanej wg zasad zapisanych w Regulaminie Wynagradzania oraz wprowadzenie nagród jubileuszowych w tegorocznym procesie podwyżkowym pod warunkiem
zaakceptowania przez stronę związkową całego proponowanego przez Dyrekcję pakietu podwyżkowego.
Członkowie zespołu negocjacyjnego NSZZ “Solidarność” nie przyjęli propozycji Dyrekcji. Zdaniem strony związkowej proponowana wysokość kwoty bazowej podwyżki dla pracowników
produkcji jest poniżej oczekiwań pracowników. Spotkanie mediacyjne zakończyło się podpisaniem przez strony w obecności mediatora protokołu rozbieżności. Strona związkowa
poinformowała pracodawcę, że następnym etapem toczącego się sporu zbiorowego jest przeprowadzenie przez NSZZ „Solidarność” w dniach 4 – 15 lutego br. referendum strajkowego w
zakładach TRW Polska Sp. z o.o. w Częstochowie.
www.sekretariatmetalowcow.pl