Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Porozumienie MOPS i DPS podpisane. Koniec strajku!

Porozumienie MOPS i DPS podpisane. Koniec strajku!
Pracownicy MOPS i DPS otrzymają w sumie 800 zł. Podwyżki. 400 zł. od 1 stycznia 2023, kolejne 200 zł od lipca. Od stycznia 2024 roku otrzymają kolejne 200 zł. 3 marca, w piątek po południu udało się w końcu dojść stronom podpisać porozumienie. Jest to równoznaczne z zakończeniem strajku pracowników pomocy społecznej w Legnicy.
 
– Dzisiaj, po rozmowach, które przebiegały różnie, ważne jest, że mogliśmy podpisać porozumienie, które zgodnie z relacją strony związkowej już nie podlega konieczności dalszego procedowania. Z naszej strony podpisanie wyczerpuje wszelkie działania, które by usankcjonowały to porozumienie. W związku z tym staje się ono już obowiązujące – powiedział Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy.
 
Kompromis
– Udało się osiągnąć kompromis i liczę na dalszą współpracę, jeżeli chodzi o kształtowanie poziomu wynagrodzeń pracowników pomocy społecznej w Legnicy. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie można na ten temat rozmawiać i rozwiązywać problemy na etapie początkowym, i żw wspólnie będziemy mogli kształtować politykę płacową. Bardzo dziękuję za współpracę przy tworzeniu tego porozumienia – dodała Aneta Mazur, szefowa komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w MOPS.
 
Pracownicy MOPS i DPS otrzymają w sumie 800 zł. Podwyżki. 400 zł. Od 1 stycznia 2023, kolejne 200 zł od lipca. Od stycznia 2024 roku otrzymają kolejne 200 zł. Przyszłoroczna podwyżka nie będzie niezależna od innych, które otrzymają pracownicy pozostałych miejskich instytucji.
 
źródło: NSZZ "S" Region Zagłębie Miedziowe

    Żona działacza związkowego zatrzymana za śledzenie grupy na Facebooku

    Na zdjęciu Viktar Stukow oraz Swiatlana Stukowa
    Swiatłana Stukowa, żona Wiktora Stukowa, działacza Wolnego Związku Zawodowego Białorusi, została zatrzymana. Oskarżono Ją o udział w nielegalnej pikiecie i oraz rozpowszechnianie materiałów ekstremistycznych.
     
    Zdaniem Viktara Stukowa, szykanowanie Jego żony jest zemstę za Jego działalność w wolnym związku zawodowym. Początkowo żona działacza związkowego została zatrzymana na 72 godziny. 1 marca sędzia Połockiego Sądu Rejonowego Yanina Martsulevich uznała Sviatlanę Stukovą za winną i skazała kobietę na 15 dni aresztu. 
     
    Podstawą oskarżenia było „śledzenie” strony związku zawodowego BySol na Facebooku. Viktar Stukow, który był pełnomocnikiem podczas procesu, próbował udowodnić, że śledzenie na FB nie miała nic wspólnego z rozpowszechnianiem informacji. Sędzia uznał jednak, że podstawą skazania może być „śledzenie” na FB organizacji, która na Białorusi została uznana za ekstremistyczną.
     
    Jak wskazuje centrum Wiasna w dniu dzisiejszym laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki został skazany na 10 lat kolonii karnej przez sąd w Mińsku  – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność. 
     
    60-letni dziś Bialacki założył Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" w 1996 roku. Organizacja została zdelegalizowana przez reżim Alaksandra Łukaszenki w 2003 roku, jednak nigdy nie przerwała działalności. Na fali represji po protestach powyborczych na Białorusi w 2010 roku Bialacki został skazany na 4,5 roku więzienia za rzekome niepłacenie podatków. W 2014 roku wyszedł na wolność w ramach amnestii.
     
    W 2021 roku został Bialacki umieszczony w areszcie pod sfingowanymi zarzutami. Początkowo władze oskarżały go o "niepłacenie podatków". Potem zarzuty zmieniono na "kontrabandę" i "finansowanie protestów".
     
    W 2022 roku Bialacki został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla wraz z rosyjską organizacją badającą zbrodnie stalinowskie Stowarzyszeniem Memoriał i ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskich.
     
     - To kolejna skandaliczna decyzja białoruskiego sądu w ostatnim czasie. Polska stanowczo sprzeciwia się procesom motywowanym politycznie oraz wzywa do uwolnienia niesprawiedliwie skazanych – napisał w mediach społecznościowych premier RP Mateusz Morawiecki.
     
    Pamiętajmy że trwa akcja wysyłania pocztówek protestu do Ambasady Białorusi w RP- działacze niezależnych związków zawodowych potrzebują naszego moralnego wsparcia – dodaje Barbara Surdykowska.
     
     
    bs
     
     

      Strajk w Legnicy trwa jednak dalej! Strony nie doszły wczoraj do porozumienia

      Strajk w Legnicy trwa jednak dalej! Strony nie doszły wczoraj do porozumienia
      2 marca po kilkugodzinnych negocjacjach przedstawiciele strajkujących załóg i władze miasta podpisały kolejny protokół ze spotkania. Strajk nadal trwa, a kolejne spotkanie stron zaplanowano na piątek, 3 marca.
       
      Po blisko dwugodzinnym spotkaniu, które rozpoczęło się o godzinie 15:00, obie strony sporu oświadczyły, że do tekstu porozumienia należy wprowadzić „poprawki redakcyjne”. Kolejne spotkanie rozpoczęło się o godzinie 18:00 i trwało do północy. Rozstrzygnięcia nie przyniosło.
       
      „Występują rozbieżności”
      Występują rozbieżności stron i strajk będzie kontynuowany. Nie udało się podpisać porozumienia. Poprawki redakcyjne, o których mówiliśmy, nazwałabym raczej niedopracowaniem szczegółów i niezrozumieniem tematu. Był wypracowany kompromis, były wypracowane pewne sprawy załatwiające temat. W porozumieniu uszczegóławia się rzeczy, które zostały tam zawarte i tu wystąpił problem. Porozumienie nie zostało podpisane i nie ma możliwości odwołania strajku. Jesteśmy gotowi do rozmów, ale nie ma zgody, dlatego ten protokół nie został podpisany – powiedziała Aneta Mazur, przewodnicząca komisji zakładowej „Solidarność” w MOPS.
       
      – W dniu dzisiejszym, po otrzymaniu dokumentu przygotowanego przez stronę strajkującą doszliśmy do stwierdzenia, że jednak jego treść wymaga poprawek redakcyjnych w stosunku do sporządzonego wcześniej protokołu. W tej chwili pracujemy nad tym, żeby doprowadzić do uszczegółowienia, które pozwoli nam dojść do porozumienia. Pojawiają się różne szczegóły wariantowe, które są rozpatrywane przez nas i przez stronę związkową. Pozostajemy na stanowisku, że zmiana dokumentu, który stanowi podstawę zakończenia strajku, jest kwestią dojścia do porozumienia między stronami. Przyjmujemy ustalenia zawarte w punkcie pierwszym podpunktach „a” i „b”, również w punkcie drugim z dopisanymi treściami. Natomiast podpunkt „c” w punkcie pierwszym wymaga zmian redakcyjnych po to, żeby móc podpisać cały dokument i mam nadzieję, że komisja zakładowa „Solidarności” strony strajkującej przyjmie to jako rozwiązanie kwestii kończącej ten spór – skomentował Tadeusz Krzakowski, prezydent Legnicy.
       
      źródło: NSZZ "S" Region Zagłębie Miedziowe

        Wybory w HS Wrocław

        Wybory w HS Wrocław
        Andrzej Gęsior, to nowy przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ “Solidarność” w HS Wrocław sp. z o.o. Uczestnicy zebrania wyborczego, którym kierowała Joanna Billewicz, wybrali skład komisji zakładowej i rewizyjnej oraz dwóch członków Związku do prac w Krajowej Sekcji Przemysłu Lotniczego.
         
        Gościem obrad był m.in. prezes zarządu Colilns Aerospace Wrocław Paweł Pałubiński i przewodniczący ZR Kazimierz Kimso. Szef dolnośląskiej Solidarności pogratulował wyboru nowemu przewodniczącemu oraz podziękował Aleksandrowi Wulczyńskiemu  za jego dotychczasowe kierowanie organizacją w tej firmie.
         
        www.solidarnosc.wroc.pl

          Pracownicy żłobka zrzeszyli się w „Solidarności” i wywalczyli podwyżki

          Pracownicy żłobka zrzeszyli się w „Solidarności” i wywalczyli podwyżki
          Pod koniec lutego na konta pracowników Żłobka Miejskiego w Siemianowicach Śląskich wpłynęły wyższe wynagrodzenia wraz z wyrównaniem za styczeń. Podwyżkę wynoszącą średnio 500 zł brutto na pracownika wywalczyła „Solidarność ”, która powstała w tej placówce w październiku zeszłego roku.
           
          Jak informuje Grażyna Tręda, przewodnicząca „Solidarności” w siemianowickim żłobku, wysokość podwyżek została uzależniona od stanowiska. Wynagrodzenia opiekunek wzrosły o 550 zł brutto, natomiast pozostali pracownicy otrzymali podwyżki wynoszące od 100 zł brutto do 323 zł brutto. Zróżnicowanie wielkości wzrostu płac było jednym z najważniejszych postulatów związkowców. – Do tej pory wszyscy zarabialiśmy na poziomie płacy minimalnej, co było demotywujące i zwyczajnie niesprawiedliwe. Osoby, które posiadają wyższe kwalifikacje i ponoszą większą odpowiedzialność, powinny zarabiać więcej. W końcu wprowadzona została pewna gradacja stanowisk, ale nikt nie został pominięty – mówi przewodnicząca.
           
          Pracownicy żłobka są przekonani, że gdyby nie pokazali swojej determinacji i nie zorganizowali się w „Solidarności”, tych podwyżek by nie było. – O wzroście płac próbowałyśmy rozmawiać z przedstawicielami władz miasta już w 2021 roku, ale bez rezultatów. Na początku zeszłego roku ponownie zapukałyśmy do drzwi magistratu. Udało nam się wynegocjować jedynie dodatek dla opiekunek, który wynosił 350 zł brutto miesięcznie i był wypłacany od września do grudnia. Podczas spotkań obiecywano nam, że w budżecie miasta na 2023 rok zostaną zabezpieczone pieniądze na podwyżki dla pracowników żłobka, ale żaden dokument nie został podpisany. Czas uciekał, a my nie miałyśmy żadnej gwarancji, że tak będzie. Dopiero, gdy w żłobku powstała „Solidarności”, rozmowy nabrały tempa. Miałyśmy wrażenie, że zaczęto nas poważniej traktowane – dodaje Grażyna Tręda.
           
          W siemianowickim żłobku zatrudnionych jest przeszło 40 pracowników, a do „Solidarności” należą już 32 osoby. Jest to pierwsza w naszym regionie osobna organizacja „S”, która powstała w miejskim żłobku. Do związku należą także pracownicy żłobków w Będzinie i Wodzisławiu Śląskim, ale są oni objęci działalnością większych organizacji międzyzakładowych.

          www.solidarnosckatowice.pl

            Kolejne pocztówki w sprawie białoruskiej

            Kolejne pocztówki w sprawie białoruskiej

            Przygotowaliśmy trzy kolejne pocztówki symbolizujące opór niesłusznie zatrzymanych i skazanych  działaczy niezależnych związków zawodowych na Białorusi. Trzy kolejne twarze to: Uladzimir Zhurauka (Działacz BNP/"Raboczego Ruchu"); Valiantsin Tseranevich (Działacz BNP) oraz Aliaksandr Kapshul (Działacz BNP/"Raboczego Ruchu").

            Uladzimir Zhurauka (Działacz BNP/"Raboczego Ruchu")

            Były operator instalacji Ammoniak-3  w JSC Grodno Azot. Został zatrzymany 18 września 2021 roku. Jest przetrzymywany w areszcie w ramach dochodzenia karnego w sprawie  "zdrady stanu" (art. 356 k.k.) dotyczącej kilku  pracowników białoruskich fabryk, którzy wspierali lokalne strajki po sfałszowanych wyborach w  sierpniu 2020 roku i byli członkami grupy obrony praw pracowniczych "Rabochy Rukh".

             Uldzymir jest  bardzo silny fizycznie i psychicznie. Jak widać na zdjęciu nosi brodę. Swojego kota Vasiu, jako małego kociaka, znalazł  na ulicy siedem i pół roku temu. Bardzo lubi tego kota i jak łatwo się domyślić bardzo za nim teraz tęskni. Lubi czytać. W więzieniu zaczął poświęcać dużo czasu na czytanie Biblii. Uladzimir jest wielkim ekspertem w gotowaniu zup. Jego barszcz ukraiński, zupy grzybowe i fasolowe cieszą się powszechnym uznaniem.

            Valiantsin Tseranevich (Działacz BNP)

            Przez ponad 20 lat pracował w zakładzie "Grodno Khimvolokno". Gdy stanął na czele niezależnego związku zawodowego, wynegocjował dogodne godziny pracy dla pracowników podlegającego Mu warsztatu. Ze wszystkich sił pomagał pracownikom w potrzebie i tym, którzy byli w niebezpieczeństwie.
            Valiantsin umie zrobić wszystko z drzewa i metalu. Jego motto brzmi: "Kochaj życie i tylko do przodu!". W więzieniu dużo rysuje, czyta książki historyczne i uczy ludzi, by nawet tam pozostali ludźmi.
            Uważa, że zrobił dobrze jednocząc pracowników w związku zawodowym i że to wszystko nie jest na próżno.

            Aliaksandr Kapshul (Działacz BNP/"Raboczego Ruchu")

            Aliaksandr to były radca prawny w fabrykach Naftan i Polymir. Kapshul został zatrzymany 25 września 2021 roku w Rosji. Został przekazany funkcjonariuszom KGB Białorusi, którzy potajemnie przewieźli go do Mińska, omijając formalne procedury ekstradycyjne. Według doniesień, w trakcie lub po aresztowaniu złamano mu nogę i zraniono rękę. Jest przetrzymywany w areszcie w ramach śledztwa karnego w sprawie "zdrady stanu" (art. 356 k.k.) dotyczącego kilku pracowników białoruskich fabryk, którzy wspierali lokalne strajki po sfałszowanych wyborach z sierpnia 2020 roku i wchodzili w skład Rabochy Rukh.

             Jest bardzo profesjonalnym prawnikiem. Po protestach w 2020 roku zaczął pomagać pracownikom w obronie ich praw i stał się jednym z najważniejszych działaczy niezależnego związku zawodowego w swojej rafinerii "Naftan". Odpoczywał majsterkując. Pomagał znajomym wędzić ryby i mięso. Ćwiczył z dziećmi pływanie nad jeziorem i na basenie. W wolnym czasie lubił naprawiać  samochód i inne sprzęty.

            Pamiętajmy, że trwa akcja wysyłania pocztówek do Ambasady Białorusi w RP. Musimy pamiętać o tym co dzieje się w Mińsku! Musimy przypominać o tym całemu światu!

            bs

             

             

              Odpowiedzą przed sądem za łamanie praw pracowniczych i związkowych

              Odpowiedzą przed sądem za łamanie praw pracowniczych i związkowych
              Utrudnianie działalności związkowej i uporczywe naruszanie praw pracowniczych – to tylko część zarzutów, jakie znalazły się w akcie oskarżenia przeciwko zarządowi firmy Martes Sport oraz kierownictwu spółki Malowany Dworek w Bielsku-Białej. Dokument przygotowała Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Północ, którą o łamaniu praw pracowniczych w tych firmach poinformowali przedstawiciele „Solidarności”.
               
              Firmy Martes Sport i Malowany Dworek należą Grupy Kapitałowej Martes Sport. Pierwsza zarządza siecią sklepów sportowych, druga siecią magazynów. W sumie na ławie oskarżonych zasiądzie 5 osób. Wśród nich znajdują się prezes i jeden z wiceprezesów sklepów Martes Sport, którzy zarządzają także sklepem w Bielsku-Białej oraz kierownictwo bielskiego magazynu. – 22 lutego z Wydziału III Karnego Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej otrzymaliśmy informację o wpłynięciu aktu oskarżenia przeciwko tym osobom. Mamy nadzieję, że sprawa trafi na wokandę w ciągu trzech, czterech najbliższych miesięcy – mówi Dawid Brożek, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Silesia w Rybniku, która zasięgiem swojego działania obejmuje także bielskich pracowników grupy Martes.
               
              W „Solidarności” pracownicy ci zrzeszyli się w październiku 2021 roku. Jak informuje Dawid Brożek, powodem ich decyzji były kiepskie warunki pracy i niskie wynagrodzenia. – Chcieliśmy pomóc tym pracownikom, próbowaliśmy rozmawiać z pracodawcą o podwyżkach, ale nie podjął z nami żadnego dialogu. Zostaliśmy zmuszeni do wszczęcia sporu zbiorowego na tle płacowym. Niestety, zarząd nawet nie przystąpił do rokowań, do czego był zobligowany przepisami prawa – podkreśla związkowiec. Innym przykładem ignorowania strony związkowej, na który w akcie oskarżenia zwróciła uwagę prokuratura, było zabronienie przedstawicielom „S” wchodzenia do magazynu.
               
              Kolejne zarzuty postawione pracodawcy przez prokuraturę dotyczą uporczywego i złośliwego nękania pracowników. Chodzi o praktyki, które miały miejsce w bielskim magazynie, m.in. o nakłanianie członków „S” do wypisania się ze związku, czy zastraszanie pracowników placówki przed przystąpieniem do organizacji związkowej. Wśród nieprawidłowości wymienione zostało także przeniesienie trzech osób do pracy w innej placówce, a także zwolnienia pracowników. Dochodziło również do sytuacji, w których osoby działające w imieniu pracodawcy oferowały pracownikom nagrodę pieniężną za wskazanie osób należących do „Solidarności”. – O tych rażących przypadkach dyskryminowania pracowników i utrudniania nam prowadzenia działalności związkowej poinformowaliśmy prokuraturę, która następnie skierowała akt oskarżenia do sądu – mówi Dawid Brożek.
               
              www.solidarnosckatowice.pl

                Ku czci Żołnierzy Wyklętych. Delegacja Solidarności na grobach „Inki” i „Zagończyka”

                • Kategoria: Kraj
                Ku czci Żołnierzy Wyklętych. Delegacja Solidarności na grobach „Inki” i „Zagończyka”
                – Dzięki powstaniu i zwycięstwu Solidarności możemy dzisiaj przywracać pamięć i godne miejsce w historii naszym Bohaterom – powiedział przy grobie „Inki” i „Zagończyka” szef Solidarności Piotr Duda w Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Przypomniał, że jest to możliwe m.in. dlatego, że mamy Instytut Pamięci Narodowej.
                 
                Dziś, w Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” przewodniczący Komisji Krajowej Piotr Duda wraz z wiceprzewodniczącym "S" Tadeuszem Majchrowiczem złożyli kwiaty i zapali znicze na grobach Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
                 
                - Zawsze przy tej okazji przypominam, że „Solidarność” walczyła nie tylko o prawa pracownicze, ale też o przywrócenie prawdy historycznej. Dzięki Instytutowi Pamięci Narodowej, który powstał dzięki „Solidarności” możemy dzisiaj w takich miejscach jak to czcić pamięć naszych Bohaterów – powiedział Piotr Duda po złożeniu kwiatów.
                 
                W tym roku, 1 marca już po raz trzynasty obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Święto to upamiętnia żołnierzy antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, którzy po II wojnie światowej stawiali opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR. Ostatni partyzant polskiego podziemia niepodległościowego po wojnie, Józef Franczak „Lalek” zginął 21 października 1963 roku. 
                 
                Pamięć o Żołnierzach Niezłomnych pielęgnuje również NSZZ “Solidarność”, dlatego w środę 1 marca br., przewodniczący Komisji Krajowej Piotr Duda wraz z wiceprzewodniczącym "S" Tadeuszem Majchrowiczem złożyli kwiaty i zapalili znicze na grobach Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. 
                 
                Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych 
                Inicjatorem ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” jako święta państwowego w dniu 1 marca był śp. Prezydent Lech Kaczyński, który w czasie swojej prezydentury złożył w tej sprawie w Sejmie projekt ustawy. Ostatecznie święto “Żołnierzy Wyklętych” zostało ustanowione przez Sejm w 2011 roku. 
                 
                Święto obchodzone jest na początku tego miesiąca, bowiem 1 marca 1951 roku w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki, którzy tworzyli kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej po II wojnie światowej dzieło AK.
                 
                www.tysol.pl
                 
                 

                  Nigdy nie będziemy podpisywać umowy programowej z jakąkolwiek partią polityczną

                  • Kategoria: Kraj
                  Nigdy nie będziemy podpisywać umowy programowej z jakąkolwiek partią polityczną
                  – Czas przedwyborczy to jest okres, w którym można „docisnąć” polityków o sprawy pracownicze, które nas najbardziej interesują. Jeżeli Zjednoczona Prawica chce rozwiązywać problemy społeczne, to będziemy z nią współpracować. Ale nigdy nie będziemy oficjalnie wspierać ani podpisywać umowy programowej z jakąkolwiek partią polityczną – mówił wczoraj w programie „Rozmowa Dnia” na antenie TVP3 Gorzów przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.
                   
                  Rozmowa toczyła się na temat bieżących działań związku oraz rozdzielenia działalności związkowej od politycznej. Pytany o karierę polityczną byłych związkowców, szef Solidarności odparł:
                   
                  Po naszych doświadczeniach z AWS-em zmieniliśmy statut Solidarności, wprowadzając rozwiązania, które polegają na tym, że jeśli związkowiec chce wejść do polityki, rezygnuje z funkcji związkowych, takich jak szefa Komisji Zakładowej, szefa Regionu, szefa Komisji Krajowej. Wówczas ma prawo kandydować do Sejmu czy na stanowiska ministerialne.
                   
                  Dodał też:
                   
                  Czas przedwyborczy to jest okres, w którym można „docisnąć” polityków o sprawy pracownicze, które nas najbardziej interesują. Jeżeli Zjednoczona Prawica chce rozwiązywać problemy społeczne, to będziemy z nią współpracować. Także jeżeli jakikolwiek związkowiec chce iść do polityki, to ma do tego prawo. Ale nigdy nie będziemy oficjalnie wspierać ani podpisywać umowy programowej z jakąkolwiek partią polityczną.
                   
                  Zaznaczył, że nie wszystkie działania obecnie rządzącej ekipy znajdują poparcie Solidarności.
                   
                  Spotkanie w kolebce gorzowskiej Solidarności
                  W dalszej części rozmowy poruszano temat powstrzymania wzrostu cen energii, podwyżek dla pracowników sektora publicznego, a także emerytur stażowych oraz wczorajszego spotkania Piotra Dudy z gorzowskimi związkowcami. 
                   
                  – Cieszę się, że możemy spotkać się tu w kolebce gorzowskiej Solidarności. Dziś będziemy rozmawiać o wielu problemach, które dotyczą polskich pracowników, ale także tych problemach, które dotyczą związkowców z Solidarności. Przywożę też pozytywne rozwiązania i dziś będę o nich mówił na spotkaniu ze związkowcami. Mam na myśli rozmowy rząd – Solidarność – mówił przewodniczący Piotr Duda na antenie TVP3 Gorzów.
                   

                  Całą rozmowę można obejrzeć w serwisie internetowym TVP3 Gorzów.

                   
                  źródło: TVP3 Gorzów

                    „Zostaliśmy zmuszeni, by upomnieć się o nasze prawa”. Trzeci dzień strajku w Legnicy

                    „Zostaliśmy zmuszeni, by upomnieć się o nasze prawa”. Trzeci dzień strajku w Legnicy

                    28 lutego, po godzinnej zwłoce w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Grabskiego rozpoczęły się rozmowy strajkujących z przedstawicielem Ratusza i dyrektorami MOPS oraz DPS. Negocjacje trwały około kwadransa.

                    Ponad dwie godziny trwała w poniedziałek dyskusja między strajkującymi pracownikami MOPS i DPS i wspierającymi ich rodzicami, radnymi i władzami Legnicy. Temat był jeden – podwyżki dla strajkujących. Wreszcie sesja została przerwana. Prezydent zaprosił szefową związków i dyrektorów placówek do rozmów.
                     
                    "Szok, że doprowadzono do takiej sytuacji"
                    Jak zapowiadali, tak zrobili. Po głośnej pikiecie przed Ratuszem strajkujący przenieśli się do sali sesyjnej i na przyległe korytarze. Oprócz strajkujących na sali sesyjnej pojawiły się matki z dziećmi.
                     
                    – Dla mnie to dramatyczna sytuacja. Jestem w szoku, że prezydent dopuścił do takiej sytuacji. Jeżeli strajk potrwa dłużej, nie będę miała wyjścia i zabiorę dziecko do pracy – powiedziała jedna z mam.
                     
                    – Moja półtoraroczna córka chodzi do żłobka przy Anielewicza do naszych cudownych pań i jest bardzo zadowolona, że tam chodzi, a dzisiaj jest bardzo niezadowolona, że nie mogła tam pójść. Chwilowo mam urlop, ale co dalej nie wiem. Prezydent musi coś zrobić, bo rodzice nie są w stanie ciągle brać wolnego czy L4, bo my też potracimy pracę – dodała druga z kobiet.
                     
                    – Pomimo że ogłosiliśmy strajk z miesięcznym wyprzedzeniem, to nie przedstawił pan żadnej propozycji. Przypominam, że to pan decyduje o budżecie miasta. Stawianie się w roli obserwatora i zrzucanie winy na dyrektorów, jest z pana strony niepoważne
                     
                    – zwróciła się do Tadeusza Krzakowskiego Aneta Mazur, szefowa „Solidarności” w MOPS, dodając, że ani na zaproszenia do rozmów, ani propozycje „daleko idących ustępstw” nie doczekały się reakcji.
                     
                    – Mamy dość traktowania nas przez pana, jako zbędnego kosztu i pracowników drugiej kategorii. Zostaliśmy zmuszeni, by upomnieć się o nasze prawa, godne wynagrodzenie, a przede wszystkim szacunek dla naszego zawodu. Pana bierność doprowadziła do tego, że dziś żadna z placówek MOPS nie funkcjonuje w swoim zwykłym trybie. Zamknięte zostały wszystkie żłobki, potrzebujący nie otrzymają świadczeń, seniorzy nie otrzymają obiadów, a dzieci nie mogą korzystać z pomocy ośrodków – punktowała Aneta Mazur.
                     
                    Krótkie rozmowy
                    Kolejna tura rozmów rozpoczęła się we wtorek około godziny 10:00 w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Grabskiego.
                     
                    Do stołu zasiedli przedstawiciele strajkujących załóg z Anetą Mazur, szefową „Solidarności” w MOPS na czele, Joanna Brandt-Rożek, dyrektor DPS przy ulicy Grabskiego i Jerzy Kopnoski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy, z ramienia prezydenta Legnicy przy stole negocjacyjnym zasiadł Grzegorz Żądło, pełnomocnik Prezydenta Legnicy ds. Osób Niepełnosprawnych.
                     
                    – Rozmawialiśmy wczoraj, ale nie usłyszeliśmy właściwie żadnych konkretów. Dziś czekamy na kolejne propozycje. Chcieliśmy pójść na kompromis i przedstawiliśmy go podczas przedostatniej tury rozmów mediacyjnych, na kolejnych rozmowach nie zjawił się jednak nikt z urzędu miasta. Nadal te propozycje są aktualne – zapowiadała przed rozmowami Aneta Mazur, szefowa NSZZ „Solidarność” pracowników MOPS w Legnicy.
                     
                    Rozmowy trwały około kwadransa.
                    – Została nam przedstawiona propozycja, która jest dla nas wysoce niesatysfakcjonująca. Na pewno się do niej odniesiemy dzisiaj do godziny 15:00. Zaproponowano nam zdecydowanie mniej niż się spodziewaliśmy. Propozycje przedstawili nam dyrektorzy placówek, a oni w budżetach MOPS-u i DPS-u nie posiadają środków, mogą dysponować tylko tym, co otrzymają z budżetu miasta. Jak wiele dorzuciło do tych budżetów miasto, nie potrafię powiedzieć – skomentowała Aneta Mazur po zakończonych rozmowach.
                     
                    Decyzję podejmie komisja zakładowa NSZZ „Solidarność” przy MOPS I DPS oraz zespół negocjacyjny, powołany do rozmów. Dzisiaj ją poznamy.
                     
                     
                    źródło: NSZZ "S" Region Zagłębie Miedziowe
                     
                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.