Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

„Solidarność” o KPO: Nie ma zgody na dalsze uelastycznianie form zatrudnienia

  • Kategoria: Kraj
„Solidarność” o KPO: Nie ma zgody na dalsze uelastycznianie form zatrudnienia

Z punktu widzenia „Solidarności” Krajowy Program Odbudowy i Zwiększania Odporności nie zawiera konkretnych programów tworzenia nowych, trwałych i godnych miejsc pracy, bez których nie może być mowy o sprawiedliwej transformacji. Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” oceniła Krajowy Program Odbudowy i Zwiększenia Odporności jako istotny z punktu widzenia łagodzenia skutków pandemii COVID-19 w krótkim i długim terminie, jednak zgłosiło do niego wiele istotnych uwag.

Celem nadrzędnym KPO jest promowanie spójności gospodarczej, społecznej i terytorialnej UE m.in. w takich kierunkach jak wzrost potencjału gospodarczego, łagodzenie skutków społecznych i gospodarczych kryzysu, przyczynianie się do realizacji europejskiego filaru praw socjalnych oraz wspieranie zielonej transformacji. Jednak zdaniem Prezydium KK może być on realizowany jedynie w ścisłej i przejrzystej współpracy z zainteresowanymi państwami członkowskimi. Tym bardziej, że budżet KPO pochodzi w istotnej części z pożyczek, które zostaną zaciągnięte w imieniu Unii. Ważne jest również, aby nastąpiła akceptacja wszystkich państw członkowskich, inaczej realizacja Instrumentu i finansowania krajowych planów odbudowy może nie być możliwa. Problemem jest też sposób podziału środków.

- Biorąc pod uwagę powyższe, należy negatywnie zaopiniować przedstawioną przez Parlament Europejski i Radę UE zaproponowaną metodologię podziału, ponieważ nie uwzględnia skutków pandemii COVID-19 w dłuższej perspektywie – czytamy w opinii.

Również w trakcie realizacji programu „Solidarność” domaga się, aby strona rządowa przekazywała stronie społecznej sprawozdania z postępów w realizacji planu odbudowy i zwiększania odporności. Powyższe pozwoli na nadzór strony społecznej w zakresie adekwatności, skuteczności, efektywności i spójności realizacji Krajowego Planu Odbudowy.

W swojej opinii Prezydium KK bardzo dużo uwagi poświęciło rynkowi pracy i sytuacji pracowników. Szczególny niepokój wzbudzają pomysły na dalsze uelastycznianie rynku pracy. W opinii czytamy m.in.

- Poprawa sytuacji, zwłaszcza młodych kobiet, nie może polegać jedynie ma promowaniu elastycznych form zatrudnienia. W KPO brakuje konkretnych rozwiązań w tym zakresie.

Dużo zastrzeżeń jest również do pracy zdalnej.

- To czego oczekują pracownicy to uznania pracy zdalnej za element uzupełniający normalną organizację pracy, która może zwiększyć elastyczność wykonywania zadań służbowych.

 

Prezydium jednoznacznie podkreśla, że nie wolno mylić elastycznych form zatrudnienia od elastycznych form wykonywania obowiązków służbowych. Niestety w KPO w wielu miejscach jako drogę np. do stworzenia stabilnych reguł funkcjonowania przedsiębiorstw, zamiast skupiać się na stabilności prawa i odpowiedniego vacatio legis, proponuje się dalszą elastyczność w zatrudnieniu, a na to nie ma zgody Związku. Szczególnie w kontekście transformacji polskiej gospodarki.

- Ze punktu widzenia NSZZ „Solidarność”, rzuca się w oczy brak konkretnych programów tworzenia nowych, trwałych i godnych miejsc pracy w miejsce tych utraconych, a przecież jest to jedno z podstawowych założeń tzw. sprawiedliwej transformacji. Dokument nie szacuje kosztów społecznych transformacji energetycznej i nie przygotowuje społeczeństwa na kolejne wzrosty cen energii. Jako związek zawodowy widzimy konieczność współdziałania nie tylko na etapie oceny i rzetelnej konsultacji projektu, ale przede wszystkim na etapie wprowadzania zapisów w życie.

NSZZ „Solidarność” uważa też, że Związek bezwzględnie powinien być włączony, już na etapie założeń, w przygotowanie reformy publicznych służb zatrudnienia, co do tej pory niestety nie miało miejsca.

Odnosząc się do samego mechanizmu wsparcia firm, Prezydium wskazuje na niejasne kryteria.

- Brak jest informacji na temat kryteriów wsparcia przedsiębiorstw w zakresie zmiany lub rozszerzenia profilu działalności. Nie jest jasne jaki jest powód niskiej liczby przewidywanych do wsparcia przedsiębiorstw – czytamy w opinii.


Ogromnym zaniedbaniem w projekcie KPO jest kwestia demografii.

- Prezydium KK NSZZ „Solidarność” nie dostrzega odpowiednich reform ani inwestycji odpowiadających na wyzwania demograficzne.

A to właśnie demografia w coraz większym stopniu będzie determinowała zjawiska w polskiej gospodarce, w tym również na polskim rynku pracy, a w konsekwencji m.in. na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.

W liczącej ponad dwadzieścia stron opinii Prezydium szczegółowo odnosi się do wszystkich kwestii zawartych w opiniowanym  Krajowym Programie Odbudowy i Zwiększania Odporności. Całość opinii można przeczytać tutaj>>>

ml

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

    Światowe związkowe spotkanie sektora piwowarskiego

    Światowe związkowe spotkanie sektora piwowarskiego

    W dniach 24 i 25 marca 2021 r. odbyły się światowe związkowe spotkania dla sektora piwowarskiego. Konferencje i grupy robocze dla poszczególnych firm organizował IUF (Światowa Federacja Spożywców) wraz z EFFAT (Europejska Federacja Spożywców). Polską reprezentacje tworzyli z Heinekena: Jan Hałaś, Cezary Kołodziejski i Krzysztof Jasek, z Carlsberga Andrzej Turlej, z Asahi (Kompania Piwowarska): Arkadiusz Kozłowski i Sabrija El-Gadi-Krajewska oraz Koordynator TNK Emilia Janicka.   

    Platforma zoom umożliwiała spotkanie 100 związkowców z 30 krajów z całego globu, od krajów Europejskich, Stany Zjednoczone, Peru, Brazylię po Haiti, Indie, Japonię. Była to największa związkowa konferencja piwowarska.

    Najważniejsze zagadnienia dotyczyły :

    • pandemii Covid-19 i jego wpływu na sektor piwa oraz powiązane sektory – hotelarski i turystykę
    • testowania pracowników na Covid-19 oraz dobrowolnych szczepień dla pracowników organizowanych w niektórych regionach świata
    • outsorsingu, radykalnych cięć kosztów przez pracodawców
    • restrukturyzacji
    • powszechnego wzrostu cyfryzacji i automatyzacji w firmach
    • pracy zdalnej
    • niszczenia związków, utraty zaufania do pracodawców w niektórych krajach jak: Haiti, Wielka Brytania.

    Przemysł browarniczy jest dziś zdominowany przez duże firmy, takie jak: AB InBev, Heineken i Carlsberg. Rośnie również ekspansja ze strony japońskich firm browarniczych (szczególnie Asahi i Kirin) oraz innych: Molson Coors, Diageo i Groupe Castel, które rzucają wyzwanie tej globalnej dominacji. Skuteczna konfrontacja z tymi przodującymi międzynarodowymi firmami browarniczymi jest kluczowym wyzwaniem jakie postawił sobie „Brevery Division IUF” (światowa związkowa sekcja piwa).

    Ta związkowa platforma współpracy powstała w 2016 roku. W ciągu ostatniego roku, od międzynarodowych firm browarniczych po lokalne zakłady rzemieślnicze, wszystkie firmy z branży piwowarskiej zostały dotknięte pandemią koronawirusa. Sprzedaż i wolumeny piwa spadły na całym świecie, a zamykanie restauracji, pubów i barów miało druzgocący wpływ na sektor browarniczy. Porównując tylko kraje europejskie są wielkie dysproporcje, kraje jak: Portugalia, Hiszpania straciły 70% produkcji w związku z zamknięciem lokali gastronomicznych, a na drugim biegunie są kraje Europy Wschodniej i Centralnej jak Estonia, gdzie spadek produkcji do gastronomii wpłynął tylko na 7% wolumenu.

    Analizę obecnej sytuacji rynku piwowarskiego dokonał  - Pierre-Olivier Bergon z The Brewers of Europe (organizacja zrzeszająca pracodawców w sektorze piwa). W rezultacie pracownicy browaru stoją przed poważnymi wyzwaniami, w tym restrukturyzacją. Analizując sytuację covidową zauważamy że małe kraftowe browary są w gorszej sytuacji a ich dalsza działalność jest zagrożona. Wielkie firmy z uwagi na szerokie portfolio utrzymują się na dobrym poziomie.

    Pięć dużych firm piwowarskich zatrudnia łącznie około 357 500 pracowników. Piwo jest wiodącym napojem alkoholowym na świecie i stanowi ponad 74,58% udziału w światowym rynku napojów alkoholowych. Wiodące rynki na świecie to: Indie, Chiny, Stany Zjednoczone, Brazylia, Rosja, Niemcy i Meksyk. Organizacje uczestniczące w spotkaniu zadeklarowały wzmocnienie współpracy związkowej. Rywalami są koncerny międzynarodowe, a nie pracownicy!

    www.tysol.pl

     

     

     

     

      CBOS: Pozytywnym ocenom Solidarności sprzyja duże zaangażowanie religijne i prawicowe poglądy

      • Kategoria: Kraj
      CBOS: Pozytywnym ocenom Solidarności sprzyja duże zaangażowanie religijne i prawicowe poglądy

      CBOS przedstawił najnowsze badania na temat „Oceny działalności instytucji publicznych”. Respondenci oceniali 21 różnych instytucji, w tym związki zawodowe. Z badania wynika, że działalność związków zawodowych jest słabo rozpoznawalna. Choć akurat NSZZ "Solidarność" wypada na tym tle zdecydowanie lepiej niż OPZZ i FZZ.

      Znaczna część Polaków nie potrafi odnieść się do funkcjonowania największych central związkowych. Dotyczy to w największym stopniu Forum Związków Zawodowych (74%) i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (63%), ale także – choć w mniejszym stopniu – NSZZ „Solidarność” (43%). Obecnie działalność tej ostatniej centrali rzadziej niż przed sześcioma miesiącami oceniana jest pozytywnie (spadek o 7 punktów, do 27%) i podobnie często – negatywnie (27%). W przypadku dwóch pozostałych central dobre i złe noty równoważą się. O pracy OPZZ z aprobatą wypowiada się niemal co piąty ankietowany (18%) i zbliżony odsetek (19%) ocenia ją źle, a o działalności FZZ – po 13%.

      Spośród pracujących relatywnie lepiej działalność wszystkich trzech central oceniają pracownicy usług, a jeśli chodzi o OPZZ i FZZ – dodatkowo robotnicy niewykwalifikowani. Opinie o pracy NSZZ „Solidarność” – w przeciwieństwie do dwóch pozostałych central – różnią się także dość wyraźnie w zależności od światopoglądowego usytuowania badanych. Pozytywnym ocenom sprzyja duże zaangażowanie religijne i prawicowe poglądy, natomiast głosy krytyki relatywnie często pojawiają się wśród osób o poglądach lewicowych i niepraktykujących religijnie.

      źródło: CBOS

        Czy polscy piłkarze dołączą do słusznego protestu?

        Czy polscy piłkarze dołączą do słusznego protestu?

        Kolejne drużyny piłkarskie przed meczami eliminacyjnymi do mistrzostw świata 2022 symbolicznie demonstrują swój protest przeciwko łamaniu praw pracowniczych w Katarze - kraju organizatora tej imprezy. Zrobili to już piłkarze Niemiec i Norwegii. W ich ślady idą kolejne drużyny.

        Ta spontaniczna akcja sportowców jest wynikiem szerokiego niezadowolenia w państwach demokratycznych z tego, że w okolicznościach dość podejrzanych, prawo do organizowania światowego święta futbolu przyznano państwu, które swój rozwój gospodarczy opiera na skandalicznej eksploatacji pracowników migracyjnych.

        Po przyznaniu Katarowi 10 lat temu prawa organizacji mistrzostw świata w piłce nożnej, kraj ten rozpoczął bezprecedensowy program budowy. Oprócz siedmiu nowych stadionów ukończono lub trwają dziesiątki dużych projektów, w tym nowe lotnisko, drogi, systemy transportu publicznego, hotele i nowe miasto, w którym odbędzie się finał mistrzostw świata. Wszędzie tam zatrudnieni są pracownicy z państw Azji Południowo-Wschodniej, wobec których stosowany był na wpół niewolniczy system kefala, naruszający drastycznie ich podstawowe prawa człowieka. Dopiero złożenie przez międzynarodowe organizacje związkowe skargi do MOP na łamanie przez Katar konwencji o pracy przymusowej na tyle zaniepokoiło rząd tego kraju (w kontekście mundialu oczywiście) że zgodził się na stopniowe rozmontowanie dotychczasowego systemu. Jednakże organizacja Amnesty International wezwała wprost FIFA do wywarcia nacisku na Katar, aby ten jeszcze przed turniejem dotrzymał obiecanych reform prawa pracy.

        Zaniepokojenie światowej opinii publicznej wciąż budzi przerażająco wysoki wskaźnik śmiertelności wśród migrantów pracujących na okołomundialowych budowach. Według brytyjskiego dziennika Guardian ponad 6500 pracowników z Indii, Pakistanu, Nepalu, Bangladeszu i Sri Lanki zmarło w Katarze, w trakcie tych 10 lat. Całkowita liczba ofiar śmiertelnych jest prawdopodobnie znacznie wyższa, ponieważ dane te nie obejmują zgonów z szeregu krajów, które wysyłają dużą liczbę pracowników do Kataru, w tym z Filipin i Kenii. Nawet jeżeli wierzyć władzom Kataru, że są to w większości zgony z powodu udarów słonecznych, to i tak wywołuje to oczywiste pytanie o jakość standardów bezpieczeństwa i higieny pracy na tych budowach.

        Niemieccy piłkarze przed meczem z Islandią założyli czarne koszulki z pojedynczymi literami, które gdy ustawili się w szeregu ułożyły się w napis Human rights (Prawa człowieka). Leon Goretzka, niemiecki pomocnik który strzelił pierwszego gola powiedział wprost, że zbliżające się mistrzostwa otworzą dyskusję na temat sytuacji pracowników w Katarze. Dlatego piłkarze winni wykorzystać swój zasięg medialny, aby pokazać wartości, które im przyświecają.

        Z kolei norwescy piłkarze założyli podczas treningu (przed meczem z Gibraltarem) koszulki z napisem: Human rights on and off the pitch(Prawa człowieka na boisku i poza nim).

        Trener reprezentacji Holandii Frank de Boer stwierdził, że rozmowy o ewentualnym bojkocie imprezy mają swoje uzasadnienie, gdyż wszyscy wiedzą, że to, co się tam dzieje, nie jest dobre. „Dobrze jest zadać to pytanie, czy powinniśmy się tam udać, jeśli zakwalifikujemy się” - powiedział, jeszcze zanim jego drużyna doznała niespodziewanej porażki 4: 2 z Turcją.

        Czy polscy piłkarze zdecydują się kroki wskazujące na podobną wrażliwość i solidarność?

        bs

          EKES popiera propozycję ustalenia europejskich standardów minimalnych wynagrodzeń

          EKES popiera propozycję ustalenia europejskich standardów minimalnych wynagrodzeń

          Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny (EKES) poparł propozycję ustalenia europejskich standardów dotyczących adekwatnych wynagrodzeń minimalnych i wzmocnienia systemów negocjacji zbiorowych w całej UE.

          Podczas swojej ostatniej sesji plenarnej EKES (24-25 marca) przyjął opinię dotyczącą projektu dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych. Projekt od początku budził liczne dyskusje i kontrowersje. W czasie prac prowadzonych w Komitecie wyraźnie zarysował się podział pomiędzy związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców. Swój krytyczny głos wobec propozycji wyrażały także organizacje wywodzące się z krajów skandynawskich. Ostatecznie, w drodze głosowania, EKES przyjął opinię, która dała wyraźne poparcie propozycji Komisji.

          W opinii zwrócono uwagę na to, że dyrektywa może być istotnym czynnikiem ożywienia gospodarczego. Sprzyjać temu ma tworzenie poprzez system sprawiedliwych płac minimalnych równych szans i dobrobytu. Zdaniem EKES dyrektywa może zapewnić  rentowność pracy, zwalczanie ubóstwa oraz wzmocnienie roli partnerów społecznych i dialogu społecznego.

          Komitet podkreślił w opinii, że oczekuje, iż dyrektywa zostanie starannie opracowana, tak by respektowała krajowe tradycje, przepisy i praktyki oraz pozostawiała swobodę dostosowania zobowiązań do kontekstu krajowego. Zaznaczono również, że partnerzy społeczni powinni być autonomiczni, a organizacje pracodawców i związki zawodowe powinny być chronione przed jakimikolwiek formami ograniczania ich prawa do organizowania się, występowania w roli przedstawicieli lub podejmowania działań zbiorowych.

          Grupa pracodawców w EKES wyraźnie sprzeciwiła się treści opinii i przedstawiła projekt kontropinii, w której przede wszystkim odmawiano prawa do regulowania problematyki wynagrodzeń minimalnych na poziomie UE w sposób wiążący. Strona pracodawców twierdziła również, że czas kryzysu to nie jest właściwy okres na działania mogące spowodować wzrost płac. Kontropinia została odrzucona jednak z racji uzyskania 25% głosów poparcia zostanie załączona do opinii Komitetu.

          Przyjęta treść opinii będzie wkrótce dostępna tutaj.

          Poniżej projekt opinii do pobrania.

          msz

            Uzgodniono już większość zapisów. Pozostają trzy rozbieżności!

            Uzgodniono już większość zapisów. Pozostają trzy rozbieżności!
            Negocjacje umowy społecznej dotyczącej górnictwa węgla kamiennego oraz transformacji województwa śląskiego weszły w decydującą fazę. Zdecydowana większość zapisów dokumentu jest już uzgodniona. Rozbieżności pojawiają się jeszcze w kwestiach gwarancji zatrudnienia, systemu płac oraz w jednym z elementów harmonogramu wygaszania kopalń. 
             
            – Można powiedzieć, że umowa jest już uzgodniona w ponad 90 proc. Rozbieżności dotyczą w zasadzie trzech zapisów. Są to jednak bardzo istotne kwestie, a różnice zdań między stroną społeczną a rządową są poważne – powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, po kolejnej rundzie rozmów, która odbyła się 18 marca w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.
             
            Jednym z kluczowych elementów umowy społecznej, który został już uzgodniony, jest mechanizm finansowania spółek sektora górnictwa węgla kamiennego. Mówiąc prościej, chodzi o system subsydiowania bieżącej produkcji do zakończenia funkcjonowania poszczególnych kopalń. Ten mechanizm, wzorowany na rozwiązaniach zastosowanych w przeszłości w niemieckim sektorze wydobywczym, ma umożliwić stopniową transformację sektora oraz ograniczyć negatywne skutki społeczno-gospodarcze tego procesu. – Co należy bardzo mocno podkreślić, dopłaty do produkcji będą uzależnione od wypełnienia przez kopalnie planów operacyjnych i spełnienia wielu kryteriów technicznych i ekonomicznych. To w żadnym wypadku nie będzie subsydiowane kopalń, w których nikt nie fedruje – wyjaśnia szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.
             
            Harmonogram transformacji 
            Podczas dotychczasowych rozmów między przedstawicielami rządu i strony społecznej potwierdzono również harmonogram wygaszania kopalń, który został zapisany w porozumieniu między przedstawicielami rządu i Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjno-Strajkowym z 25 września ubiegłego roku. Zgodnie z przyjętą osią czasu ostatnie kopalnie węgla energetycznego na Śląsku mają zakończyć wydobycie w 2049 roku. 
             
            W obszarze harmonogramu likwidacji istnieje jednak rozbieżność między stronami rozmów. Dotyczy ona możliwości szybszego, niż przewidziany na osi czasu, zamknięcia kopalni w nadzwyczajnych sytuacjach. – Chodzi np. o sytuację, w której w wyniku zdarzenia geologiczno-górniczego zawali się najlepsza ściana w kopalni i nie będzie ona w stanie wypełnić założeń operacyjnych. Wówczas w takiej kopalni będzie wdrożony plan naprawczy. Jeżeli po wdrożeniu planu sytuacja nie będzie rokowała poprawy, kopalnia może zostać zamknięta szybciej niż przewiduje harmonogram. Rozbieżności pomiędzy nami a rządem dotyczą szczegółów całego tego procesu i kryteriów, na podstawie których będzie można podjąć decyzję o wcześniejszym zakończeniu wydobycia. Zależy nam na tym, aby uniemożliwić sytuację, w której każde zdarzenie geologiczno-górnicze będzie wykorzystywane jako pretekst do likwidacji – tłumaczy Dominik Kolorz. 
             
            Sprawy pracownicze
            Dwie pozostałe rozbieżności w negocjacjach dotyczą spraw pracowniczych. Pierwsza sporna kwestia to system gwarancji zatrudnienia. W związkowym projekcie umowy społecznej, który jest przedmiotem negocjacji z rządem, takie gwarancje miały mieć umocowanie ustawowe. Strona rządowa nie zgodziła się na takie rozwiązanie, twierdząc, że byłoby ono sprzeczne z Konstytucją. W związku z powyższym związki zawodowe zaproponowały, aby system gwarancji zatrudnienia był oparty o mechanizm odszkodowawczy. W sytuacji, gdy pracodawca nie dotrzymałby gwarancji wobec danego pracownika, byłby zobowiązany do wypłacenia na jego rzecz stosownego odszkodowania. Podobny model został już zastosowany w 2011 roku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. W podpisanym wówczas porozumieniu umożliwiającym wejście spółki na giełdę zapisano 10-letnie gwarancje zatrudnienia dla pracowników. – JSW nie poniosła z tego tytułu praktycznie żadnych kosztów, bo po prostu dotrzymała gwarancji wobec pracowników. Jeżeli rząd i zarządy spółek węglowych również chcą tych gwarancji dotrzymać i nie zamierzają nikogo zwalniać, to powinny bez problemu zgodzić się na zapis dotyczący odszkodowań za złamanie gwarancji zatrudnienia. Tak się jednak nie stało, co jest dla nas niezrozumiałe – podkreśla przewodniczący.
             
            Związki zawodowe i rząd nie porozumiały się również jak dotąd w kwestii systemu indeksacji płac, który miałby obowiązywać w górnictwie po wejściu w życie umowy społecznej. – Trzeba pamiętać, że mówimy tutaj o niemal 30-letnim okresie. Rozwiązania, które proponuje rząd, spowodowałyby sukcesywny spadek realnej wartości wynagrodzenia górników w kolejnych latach. Gdybyśmy się na nie zgodzili, to za 10 czy 15 lat nie trzeba by nikogo zwalniać z kopalń. Ludzie sami by się zwalniali, bo nie byliby w stanie utrzymać swoich rodzin – mówi Kolorz. 
             
            W obszarze spraw pracowniczych związki zawodowe i przedstawiciele rządu osiągnęli porozumienie w sprawie systemu osłon socjalnych dla pracowników odchodzących z górnictwa. System ten będzie się składał instrumentów takich jak: urlopy górnicze, urlopy dla pracowników zakładów przeróbczych oraz jednorazowe odprawy pieniężne. – Tutaj również trzeba wyraźnie podkreślić, że możliwość skorzystania z osłon będzie przysługiwać przede wszystkim pracownikom likwidowanych kopalń, dla których nie znajdzie się praca na innej kopalni. Wszystkie inne przypadki będą traktowane indywidualnie – wskazuje szef śląsko-dąbrowskiej „S”. 
             
            Nowoczesne technologie
            Strony doszły już do porozumienia również w części umowy dotyczącej inwestycji w nowoczesne technologie węglowe. Jak wielokrotnie podkreślali związkowcy, to absolutnie kluczowy element umowy. W kontekście kurczenia się tradycyjnej energetyki jedynie rozwój niskoemisyjnych technologii wykorzystywania węgla kamiennego jest w stanie zapewnić zbyt dla surowca produkowanego przez polskie kopalnie.
             
            W projekcie umowy znalazły się zapisy dotyczące budowy m.in. instalacji do zgazowywania węgla, niskoemisyjnych bloków energetycznych w technologii IGCC, infrastruktury do wychwytywania transportu i składowania dwutlenku węgla oraz zakładu do produkcji niskoemisyjnego paliwa węglowego, które ma być dopuszczone do użytku w gospodarstwach domowych do 2045 roku. – W umowie zapisaliśmy „na sztywno”, że te inwestycje mają się rozpocząć w 2022 roku i zostać oddane do użytku do roku 2029. Wszystkie instalacje mają mieć skalę przemysłową. Nie będą to żadne instalacje pilotażowe czy demonstracyjne, które nigdy nie zostałyby wykorzystane w warunkach komercyjnych – zaznacza Dominik Kolorz.
             
            Fundusz Transformacji Śląska
            Obok transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego celem umowy społecznej jest także stworzenie instrumentów umożliwiających gospodarczą transformację Górnego Śląska w kontekście stopniowej likwidacji przemysłu wydobywczego. Jednym z nich ma być utworzenie Funduszu Transformacji Śląska, który miałby funkcjonować na zasadach zbliżonych do Polskiego Funduszu Rozwoju. Zadaniem FTŚ ma być przede wszystkim finansowanie inwestycji w tworzenie nowych miejsc pracy wysokiej jakości, które zrekompensują stopniowe ograniczanie zatrudnienia w górnictwie. Zgodnie z zapisami projektu umowy, FTŚ miałby zostać powołany w drodze ustawy. Fundusz ma być wyposażony w kapitał początkowy w wysokości 500 mln zł i dodatkowe mechanizmy gwarancyjne na poziomie 1 mld zł. Akcjonariuszami FTŚ miałyby zostać m.in.: Polski Fundusz Rozwoju, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Skarb Państwa. 
             
            Podczas rozmów, które odbyły się 18 marca w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, strony ustaliły, że delegacja rządowa przygotuje nowe propozycje dotyczące spornych zapisów umowy społecznej. Związki zawodowe i zarządy spółek węglowych mają otrzymać je do analizy 25 marca. 
             
            www.solidarnosckatowice.pl
             

              Wyższe płace w tyskich firmach motoryzacyjnych

              Wyższe płace w tyskich firmach motoryzacyjnych
              450 zł brutto – takie podwyżki płac otrzymają pracownicy dwóch tyskich spółek motoryzacyjnych: MA Polska oraz Denso Thermal Systems Polska. Wzrost wynagrodzeń to efekt negocjacji przeprowadzonych z pracodawcami przez „Solidarność” i inne zakładowe organizacje związkowe.
               
              W Denso Thermal Systems Polska podwyżki wejdą w życie 1 kwietnia. Złożą sie na nie podniesienie stawek godzinowych o 2,27 zł brutto oraz wzrost miesięcznej premii. – Cały czas negocjujemy jeszcze wielkość jednorazowej nagrody rekompensującej pracownikom brak podwyżek w 2020 roku  Kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowane zostało na 7 kwietnia– mówi Wanda Stróżyk, przewodnicząc a MOZ NSZZ „Solidarność” FCA Poland. Ta organizacja obejmuje też pracowników firmy Denso Thermal Systems.
               
              W firmie MA Polska podwyżki wejdą w życie dwa  miesiące później niż w Denso, czyli 1  czerwca. Zgodnie z porozumieniem zawartym przez pracodawcę ze związkami zawodowymi 17 marca płace zasadnicze w firmie wzrosną o 450 zł brutto. Pociągnie to za sobą wzrost innych składników wynagrodzenia. Strony uzgodniły ponadto, że do końca marca na konta pracowników trafi 600 zł brutto premii z okazji Świąt Wielkanocnych. – Z wysokości podwyżek jesteśmy zadowoleni, choć pewne rozczarowanie wzbudził fakt, że wejdą one w życie dopiero w czerwcu. Podczas rozmów pracodawca cały czas zwracał uwagę na trudną sytuację i niepewność związaną z pandemią koronawirusa. Wspólnie z pozostałymi organizacjami związkowymi doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu przeciągać negocjacji, bo pracodawca nie jest w stanie dać nic więcej i zdecydowaliśmy się na podpisanie porozumienia w takim kształcie – mówi Grzegorz Duda, przewodniczący zakładowej „Solidarności”. 
               
              MA Polska zatrudnia ok. 2 tys. pracowników. Największym odbiorcą części produkowanych w spółce jest tyska fabryka FCA. Z kolei produkujący m.in. deski rozdzielcze dla FCA zakład Denso Thermal Systems Polska zatrudnia ok. 600 osób.
               

                Spór zbiorowy w spółkach Grupy TAURON

                Spór zbiorowy w spółkach Grupy TAURON

                Od 12 marca w spółkach Grupy Kapitałowej TAURON Polska Energia S.A. trwa spór zbiorowy na tle płacowym.

                Reprezentatywne Organizacje Związkowe z poszczególnych spółek dały swoim Zarządom czas na realizację żądań do 17 marca. Żądania nie zostały spełnione i w części spółek TPE są już spisane protokoły rozbieżności, a w niektórych trwają rokowania.

                Jednocześnie trwają rozmowy na szczeblu TAURON Polska Energia S.A. Rada Społeczna TPE próbuje porozumieć się z Zarządem TPE. Na obecną chwilę Zarząd TPE zasłania się procedurą wyłonienia nowego Prezesa w firmie, chce zakończenia rozmów 30. kwietnia.

                Rada Społeczna TPE odbiera to jako złamanie zasad dialogu społecznego i napisała pismo do Rady Nadzorczej TPE ostrzegając o możliwych niekontrolowanych formach protestu, za które reprezentatywne Organizacje Związkowe nie biorą odpowiedzialności. Związkowcy ostrzegają również przed niezadowoleniem społecznym oraz napięciem jakie obecnie można zaobserwować w spółkach Grupy TAURON, które mogą być manifestowane przez pracowników.

                www.tysol.pl

                  Dodatkowe świadczenie emerytalne i rentowe. Kiedy, ile, komu?

                  • Kategoria: Kraj
                  Dodatkowe świadczenie emerytalne i rentowe. Kiedy, ile, komu?

                  Wiadomość o wypłacaniu tzw. trzynastych emerytur w 2021 roku jeszcze przed świętami zelektryzowała emerytów i rencistów. Pierwsze wypłaty „trzynastek” zaplanowane są na początek kwietnia.

                  ZUS dokona pierwszych wypłat przed świętami 1 i 2 kwietnia br. Dzień wcześniej pieniądze wpłyną do emerytów, którzy świadczenia uzyskują 10. dnia miesiąca – w tym roku to sobota, zatem ZUS wypłaty dokona 9 kwietnia.

                  Osoby uprawnione otrzymują dodatkowe świadczenie emerytalne w takiej samej kwocie. W tym roku są to w kwietniu dodatkowe pieniądze 1250,88 zł brutto, czyli na rękę 1022,30 zł. Dlaczego tyle, a nie 1066,30 zł netto? O tym dalej.

                  Kwota na rękę jest niższa z powodu odciąganej zaliczki na składkę zdrowotną i na podatek PIT w wysokości 17 proc. sumy minimalnej emerytury. Jest też związana z kwotą wolną od podatku. W przypadku emeryta, który otrzymuje kwotę wyższą niż,666 zł, wynosi 3091 zł. Wcześniejsze obliczenia wysokości tzw. 13 emerytury nie uwzględniały odciąganego podatku dochodowego oraz składki zdrowotnej.

                  W listopadzie br. 9,1 mln osób otrzyma kolejne świadczenie. Tu już jest próg dochodowy. Do 7,9 mln osób trafi pełna kwota świadczenia, czyli emerytura minimalna. Do tych, którzy otrzymują co miesiąc powyżej 2900 złotych, zastosowano system złotówka za złotówkę – każda dodatkowa złotówka powyżej 2,9 tys. zł będzie od tej kwoty odejmowana. Ok. pół miliona emerytów, tych “najbogatszych” świadczenia nie otrzyma.

                  Przypomnijmy, że w tym roku wskaźnik waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych wynosi 104,24% i wynika ze stopnia inflacji. 1 marca br. minimalna emerytura została podniesiona o wskaźnik waloryzacji, dając tym samym kwotę 1250,88 zł.

                  Dodatkowe świadczenie ma swoje znaczenie. Tym bardziej że rośnie grupa emerytów, którzy nie otrzymują nawet emerytury minimalnej. Emerytura minimalna nie przysługuje automatycznie wszystkim, którzy ukończyli wiek emerytalny. Przysługuje ona mężczyznom po 25 latach okresów składkowych i nieskładkowych oraz kobietom po 20 latach okresów składkowych i nieskładkowych. Okresy nieskładkowe nie mogą przekroczyć jednej trzeciej okresów składkowych.

                  www.solidarnosc.gda.pl

                   

                    Służba, którą stworzyła „Solidarność”

                    Służba, którą stworzyła „Solidarność”

                    Już w przyszłym roku obchodzić będziemy 30-lecie powstania Państwowej Straży Pożarnej. To również niezwykle ważna rocznica dla NSZZ „Solidarność”, który na początku lat 90-tych praktycznie od podstaw stworzył ustawę o PSP. W miniony wtorek spotkało się dowództwo PSP z gen. Andrzejem Bartkowiakiem na czele z przewodniczącym Komisji Krajowej Piotrem Dudą. Omawiano m.in. wspólne przedsięwzięcia dla uczczenia zbliżających się rocznic oraz planowaną reformą ochrony przeciwpożarowej w Polsce.

                    W spotkaniu, które odbyło się w siedzibie dowództwa Państwowej Straży Pożarnej obecni byli również zastępcy komendanta głównego, gen. Krzysztof Hejduk i Adam Konieczny, przewodniczący „Solidarności” w PSP Bartłomiej Mickiewicz, pierwszy przewodniczący "S" w PSP Krzysztof Wojtulski, jednocześnie współtwórca historycznej ustawy o PSP oraz dyr. Stanisław Ręcławski.

                    Piotr Duda wręczył komendantowi flagę „Solidarności” z logiem 40-lecia Związku.

                    - Przekazuję to co mamy najcenniejszego – naszą „Solidarność”, powiedział.

                    Rozmawiano o wspólnych przedsięwzięciach, dynamicznie rozwijających się organizacjach „Solidarności” w PSP, a także o zbliżającej się reformie, m.in. powstającej ustawie o ochronie przeciwpożarowej.

                    ml

                     

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.