Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Piłkarze walczą o prawa człowieka!

Piłkarze walczą o prawa człowieka!

W Katarze, państwie gospodarzu przyszłorocznych mistrzostwa świata, notorycznie łamane są prawa człowieka. Szacuje się, że odkąd kraj wyjednał od FIFA prawo do organizacji mundialu, zginęło tam 6,5 tys. migrantów, którzy pracowali w skandalicznych warunkach.

Przez lata obowiązywał w Katarze tzw. system kafala, który dawał pracodawcom niemal całkowitą władzę nad pracownikami -migrantami. Nie mogli bez zgody swojego sponsora ani opuścić kraju, ani zmienić pracodawcy. O ile ten prawie niewolniczy system pod wpływem MOP i MKZZ ulega złagodzeniu, same warunki pracy nadal są dramatyczne.

W ostatnich dniach sporo mówi się w mediach o łamaniu praw człowieka w Katarze ze względu na protesty kilku reprezentacji narodowych na starcie kwalifikacji do MŚ. Norwegowie wyszli na mecze z Gibraltarem i Turcją w koszulkach z napisami "Prawa człowieka – na boisku i poza nim”, a w ich ślady poszli Niemcy, Holendrzy i Duńczycy. Kilka klubów z norweskiej ekstraklasy otwarcie nawołuje do bojkotu mundialu. 

-Protesty Norwegów czy Niemców uważam za zasadne. Zawsze powinniśmy wspierać działania, mające na celu upomnienie się o prawa człowieka. Musimy zająć zdecydowane stanowisko. Przecież kadra reprezentuje nas w całej Europie. Podobne akcje postrzegam jako sygnał ostrzegawczy dla polityków – wskazuje Andrzej Strejlau, były selekcjoner polskiej reprezentacji.

– Przy przygotowaniu wielkiej imprezy sportowej nie może ginąć tyle osób. To rzecz tragiczna i pokazująca, że w Katarze nie ma dla pracowników odpowiednich zabezpieczeń w razie nagłych wypadków. Nie ulega żadnej wątpliwości, że w tej sytuacji winę ponosi również FIFA- dodaje Strejlau.

O ocenę tej sytuacji poprosiliśmy wybitnego znawcę prawa pracy a jednocześnie za młodu aktywnego piłkarza – dr hab. Łukasza Pisarczyka, profesora Uniwersytetu Warszawskiego. Poniżej jego komentarz.

„Nie ulega też wątpliwości, że prawa człowieka są w istotny sposób naruszane w różnych częściach światach. Dotyczy to wolności i praw pierwszej generacji, ale również (a może nawet tym bardziej) praw socjalnych. Często trudno jest znaleźć środki, które pozwoliłyby skutecznie walczyć z tymi naruszeniami. Nie może więc dziwić, że osoby, które nie godzą się z takim stanem rzeczy, szukają różnych sposobów zwrócenia uwagi na problem łamania praw człowieka. Takim sposobem są między innymi działania podejmowane podczas imprez sportowych. Dodatkowo można to uzasadniać tym, że sport w sposób szczególny opiera się na wartościach istotnych z punktu widzenia systemu praw człowieka.

Z jednej strony, niewątpliwie sport ma swoją specyfiką, a jego istotą powinna pozostawać rywalizacja. Działania niezwiązane bezpośrednio ze sportem mogą tę rywalizację przesłaniać, być źródłem dodatkowych napięć czy nawet mogą prowadzić do zerwania kontaktów sportowych. Z drugiej strony, nie da się oddzielić sportu od innych sfer życia. Sportowiec to człowiek, który ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Co więcej, arena sportowa może być tym miejscem, gdzie protest przeciwko prawom człowieka będzie najbardziej widoczny, a przez to również skuteczny. Nie wydaje mi się aby sama rywalizacja (choć jako były sportowiec i kibic jestem jej wielkim fanem) była ważniejsza od obrony wolności i praw, które powinny tworzyć fundament całego systemu społecznego i prawnego. Unikanie czy wręcz eliminowanie jakichkolwiek form krytyki jest trudno zaakceptować czy uzasadnić, o ile krytyka ta jest rzeczywiście wymierzona w systemy łamiące podstawowe wolności i prawa.

Piłka nożna jest jedna z najpopularniejszych dziedzin sportu. Ale obecnie to też jest zawód, taki jak każdy inny, choć czasem zdecydowanie lepiej płatny. Piłkarze mają swoje związki zawodowe (niestety nie w Polsce), podpisują porozumienia zbiorowe, mają prawo demonstrować swoją solidarność z innymi pracownikami. A jednocześnie, publiczny przekaz ich poglądów ma wielkie znaczenie. Dlatego wciąż liczymy, że polscy piłkarze też dołączą do grona obrońców praw pracowniczych.

bs

    W lutym bezrobocie w Polsce najniższe wśród krajów UE

    W lutym bezrobocie w Polsce najniższe wśród krajów UE

    W lutym bezrobocie w Polsce wyniosło 3,1 proc. i był to najniższy wskaźnik wśród krajów Unii Europejskiej - wynika z danych podanych we wtorek przez Eurostat. Na drugim miejscu były Czechy z bezrobociem na poziomie 3,2 proc.

    Najwyższe bezrobocie w lutym było w Hiszpanii - wyniosło 16,1 proc. Eurostat nie dysponuje aktualnymi danymi dotyczącymi Grecji.

    W styczniu 2021 r. bezrobocie w Polsce było też na poziomie 3,1 proc., a w grudniu 2020 r. wynosiło 3,2 proc.

    W lutym br. stopa bezrobocia w strefie euro wyniosła 8,3 proc., a w UE - 7,5 proc.

    Eurostat szacuje, że 15,953 mln mężczyzn i kobiet w UE, w tym 13,571 mln w strefie euro, było bezrobotnych w lutym r. W porównaniu z poprzednim miesiącem liczba bezrobotnych wzrosła o 34 tys. w UE i o 48 tys. w strefie euro.

    źródło:PAP

     

     

     

      W jaki sposób pracownik może zwolnić się z pracy?

      • Kategoria: Kraj
      W jaki sposób pracownik może zwolnić się z pracy?

      Zawierając umowę o pracę, pracownik oświadcza, że będzie pracował na rzecz i pod kierownictwem pracodawcy. Z dużą pewnością można też przyjąć, że chce tę pracę wykonywać. Jednakże, nawet podpisując umowę na czas nieokreślony, tzw. umowę na stałe, często z upływem czasu i z bardzo różnorodnych powodów może przestać być chętny do dalszego świadczenia pracy na rzecz swojego pracodawcy. W takiej sytuacji powstaje pytanie o to, w jaki sposób pracownik może zakończyć swoje zatrudnienie w sposób zgodny z prawem.

      Najogólniej rzecz biorąc, w przypadku chęci odejścia pracownika z pracy można wskazać na trzy możliwości. Pierwszą jest podpisanie porozumienia stron z pracodawcą (art. 30 § 1 pkt 1 k.p.). Porozumienie takie jest czynnością dwustronną i całkowicie dobrowolną, tzn. obie strony mają pełną swobodę w zakresie podjęcia decyzji, czy zawierają to porozumienie, czy nie. Innymi słowy, w analizowanym przypadku pracownik musi przekonać pracodawcę do zawarcia porozumienia. Warto przy tym podkreślić, że ten sposób jest bez wątpienia najbardziej elastyczny, tzn. strony mogą swobodnie ustalić zasady rozstania się, w tym w szczególności określić konkretny moment zakończenia stosunku pracy.

      Kolejną możliwością jest złożenie wypowiedzenia przez pracownika (art. 30 § 1 pkt 2 k.p.). W tym wypadku jest to już czynność jednostronna, co oznacza, że dla wywołania zamierzonego nią skutku (zakończenia stosunku pracy) nie jest wymagana zgoda drugiej strony, czyli pracodawcy. Tym samym to pracownik samodzielnie doprowadza do zakończenia zatrudnienia. W tym wypadku Kodeks pracy wprost przewiduje, że wypowiedzenie powinno mieć formę pisemną (art. 30 § 4 k.p.) – czyli zawierać co najmniej własnoręczny podpis lub bezpieczny podpis elektroniczny – jednakże niedochowanie tego wymogu przez pracownika (np. złożenie oświadczenia ustnie, esemesowo czy mailowo) nie wpływa na jego skuteczność, ani nie rodzi żadnych sankcji dla zatrudnionego (ewentualnie, w przypadku wypowiedzenia ustnego może pojawić się problem z udowodnieniem, że takie oświadczenie zostało faktycznie złożone). Warto także podkreślić, że pracodawca nie może odmówić „przyjęcia” wypowiedzenia i uważa się ja za skutecznie złożone z chwilą, gdy pracodawca mógł się z nim zapoznać (nawet jeżeli tego nie zrobił). Wówczas, gdy to pracownik składa wypowiedzenie, nie jest konieczne podawanie żadnej przyczyny uzasadniającej, a jedynym „ograniczeniem” dla pracownika jest konieczność zachowania okresu wypowiedzenia, który przy umowach na czas określony oraz na czas nieokreślony wynosi od 2 tygodni do 3 miesięcy.

      Wreszcie ustawodawca umożliwia również zakończenie stosunku pracy bez wypowiedzenia (czyli z chwilą złożenia oświadczenia o tej treści stosunek pracy ulega zakończeniu – można powiedzieć natychmiast). Podobnie jak przy wypowiedzeniu także w tym wypadku jest to działanie jednostronne (brak konieczności uzyskania zgody drugiej strony), jednakże ze względu na nadzwyczajny charakter tego działania ustawodawca (poza wymogiem formy pisemnej) określa sytuacje, w których pracownik może w ten sposób zakończyć zatrudnienie (art. 55 k.p., np. w razie ciężkiego naruszenia przez pracodawcę swoich podstawowych obowiązków wobec pracownika).

      Artykuł pochodzi z najnowszego (13/2021) numeru "Tygodnika Solidarność".

       

        W Nexteer nadgodziny nawet w święta. Pracownicy chcą podwyżek!

        W Nexteer nadgodziny nawet w święta. Pracownicy chcą podwyżek!
        Zaostrza się konflikt w Nexteer Automotive Poland. Tyski zakład firmy został oflagowany. Pracownicy noszą opaski z logo „Solidarności”. – Ludzie są na granicy wytrzymałości. Mają dosyć niskich płac i ciągłych nadgodzin. Firma będzie pracować nawet podczas Świąt Wielkanocnych – mówi Grzegorz Zmuda, przewodniczący organizacji NSZZ „Solidarność” w spółce.  
         
        – Mamy dopiero koniec marca, a pracodawca już złożył wniosek o podwyższenie maksymalnego limitu nadgodzin, który wynosi 150 godzin w ciągu roku. Ludzie pracują na okrągło. Nadgodziny zostały zaplanowane nawet na Wielką Sobotę i Poniedziałek Wielkanocny – mówi Grzegorz Zmuda. – Oczywiście można powiedzieć, że godziny nadliczbowe są dobrowolne i nikt nikogo nie zmusza. Jednak naszym zdaniem pracownik powinien być w stanie utrzymać rodzinę za normalną pensję, a nadgodziny powinny stanowić wyjątek, a nie regułę – zaznacza przewodniczący.
         
        „Solidarność” w Nexteer wskazuje, że wynagrodzenia w spółce znacząco odbiegają od poziomu płac w innych funkcjonujących w Polsce zakładach motoryzacyjnych o podobnym profilu. Dlatego 5 marca związek rozpoczął spór zbiorowy z pracodawcą. Najważniejszy postulat dotyczy podwyżek płac zasadniczych o 5 zł brutto za godzinę pracy. – Może się wydawać, że to wygórowane żądanie, ale dopiero takie podwyżki zrównałyby nasze pensje z wynagrodzeniami w innych zakładach  naszej branży – tłumaczy Grzegorz Zmuda. 
         
        Kolejne postulaty „S” dotyczą korzystnych dla pracowników zmian w systemie premiowania oraz wprowadzenia nagrody jubileuszowej. – W odpowiedzi pracodawca proponuje 200 zł podwyżki w dwóch ratach: w marcu i we wrześniu oraz dodatkowe 150 zł dla 10 proc. załogi z najlepszymi ocenami pracy. To za mało. Ta propozycja jest nie do zaakceptowania dla pracowników – mówi szef „S” w Nexteer. 
         
        29 marca związkowcy i pracodawca podpisali protokół rozbieżności kończący rokowania w ramach sporu zbiorowego. Zgodnie z przepisami kolejnym etapem będą negocjacje z udziałem zewnętrznego mediatora wyznaczonego przez ministerstwo rozwoju pracy i technologii. Ewentualne fiasko mediacji otworzy drogę do przeprowadzenia strajku. – Pracownicy już dzisiaj przychodzą i pytają, kiedy strajk. My jednak cały czas liczymy na porozumienie przy stole negocjacyjnym. 29 marca oflagowaliśmy zakład w Tychach. Coraz więcej osób pracuje z opaskami „Solidarności” na ramionach, aby zamanifestować poparcie dla naszych działań. Mieliśmy spory zapas tych opasek, ale bardzo szybko się wyczerpał – podkreśla Zmuda. 
         
        Nexteer Automotive Poland  jest producentem układów kierowniczych. W dwóch fabrykach w Tychach i w Gliwicach zatrudnia w sumie ok. 1,7 tys. osób. 
         
        www.solidarnosckatowice.pl / łk
         
         

          „Rozjaśnianie gwiazdami” musi respektować prawa polskich pracowników

          „Rozjaśnianie gwiazdami” musi respektować prawa polskich pracowników

          W Gliwicach powstaje nowy zakład pracy koncernu Stellantis. Przenoszeni są tam pracownicy istniejącego zakładu Opel Manufacturing. Na zmienionych warunkach, gdyż korporacja nie chce uznać, że jest to  przejście zakładu pracy na nowego pracodawcę. Nie ma też zamiaru rozmawiać w tej sprawie ze związkami. Na dodatek cała operacja jest dofinansowana ze wsparcia publicznego na tworzenie nowych miejsc pracy. Dla „Solidarności” jest to sytuacja patologiczna.

          Stellantis to gigantyczny globalny konglomerat motoryzacyjny formalnie utworzony na początku 2021 r. w wyniku połączenia włosko-amerykańskiej spółki Fiat Chrysler z francuską Grupą PSA.  Przyjęta dla koncernu nazwa jest w zamyśle autorów fuzji odzwierciedleniem łacińskiego czasownika oznaczającego rozjaśnianie gwiazdami jakimi mają być prawdopodobnie oferowane modele samochodów.

          PSA trzy lata wcześniej zdążyła odkupić od General Motors niemieckiego Opla będącego m.in. właścicielem zakładu w Gliwicach. I właśnie tam w 2019 r. rozpoczęto budowę nowego zakładu mającego produkować samochody dostawcze. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przyznało inwestycji dotację celową w wysokości 78,75 mln zł na stworzenie co najmniej 300 nowych miejsc pracy.  Obecny na inauguracji premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że decyzja o budowie wynika z tego, że „jakość pracy polskich pracowników, inżynierów oraz kadry zarządzającej jest tak wysoka”. Wydarzenia które potem nastąpiły nie potwierdzają jednak optymistycznej wizji doceniania pracowników przez korporację.

          W miarę postępu prac PSA zaczęła składać indywidualne propozycje przejścia do nowej fabryki pracownikom istniejącego zakładu Opel Manufacturing. Skala tego typu przejść ma sukcesywnie rosnąć, ale korporacja odmówiła podpisania ze związkami zawodowymi porozumienia transferowego zabezpieczającego uprawnienia pracownicze. Sytuację zaognił fakt, że natychmiast po zarejestrowaniu nowej firmy, nie czekając ani dnia na objęcie jej działalnością związków zawodowych pracodawca samodzielnie ze wskazanymi przez siebie przedstawicielami nielicznej załogi ustalił tam regulaminy pracy i wynagradzania. W ocenie związkowców z Opel Manufacturing wprowadzone zapisy są mniej korzystne niż obowiązujące w ich firmie.

          -W praktyce oznacza to, że spółka ponadnarodowej korporacji otrzymała z polskiego budżetu dziesiątki milionów złotych, aby w nowym zakładzie na kilka lat (umowa przyznająca dotację mówi o 5 latach) zatrudnić dotychczasowych, zatrudnionych wcześniej na czas nieokreślony, pracowników tej grupy przemysłowej na gorszych warunkach –mówi z goryczą Mariusz Król, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Opel Manufacturing.

          -To zdumiewające, że cały ten proceder odbywa się przy finansowym wsparciu państwa polskiego, tak jakby celem nadrzędnym była optymalizacja kosztów i maksymalizacja zysków ponadnarodowych korporacji, a nie zapewnienie zrównoważonego rozwoju naszego kraju –dodaje Bogdan Szozda, przewodniczący Rady Sekretariatu Metalowców NSZZ „Solidarność”.

          Obecnie w nowym zakładzie PSA Manufacturing pracuje już około 100 osób, w zdecydowanej większości wcześniejszych pracowników Opel Manufacturing. Dyrekcje obu firm jeszcze do niedawna twierdziły, że są odrębnymi bytami, gdyż jedna z nich podlega centrali w Niemczech a druga -w Paryżu. Dlatego dyrekcja PSA Manufacturing nie miała zamiaru czegokolwiek konsultować ze związkami z Opel Manufacturing.

          W odniesieniu do działań korporacji ponadnarodowych, w tego typu konfliktach istotna jest możliwość wykorzystania takiej platformy dialogu jak ERZ. Z tym jest jednak trudno, gdyż od kilku lat trwa proces nieustannych przekształceń właścicielskich: ledwo PSA zdążyła domknąć organizacyjnie proces przejmowania Opla, a już okazało się, że pojawił się nowy twór pod nazwą Stellantis. Jest oczywiste, że taki kalejdoskop zmian utrudnia prowadzenie ponadnarodowego dialogu z reprezentacją pracowników.

          –Warto pamiętać, że ERZ Opel/Vauxhall już półtora roku temu wzywała PSA do podpisania porozumienia gwarantującego pracownikom Opla w Gliwicach przejęcie przez powstający zakład z zachowaniem ciągłości zatrudnienia oraz warunków pracy i płacy. Nie było odzewu. Utworzenie Stellantis sprawia, że sytuacja się komplikuje, gdyż w obecnym chaosie kompetencyjnym trudno znaleźć właściwego ponadnarodowego adresata, a to zapewne sprawia, że lokalne dyrekcje czują się zbyt samodzielne –wyjaśnia Sławomir Adamczyk, szef Biura Branżowo-Konsultacyjnego KK. –Także i po stronie pracowników nie ma jeszcze jednolitej europejskiej reprezentacji. Liczymy, że federacji branżowej IndustriAll Europe uda się w miarę szybko doprowadzić do stworzenia rady w Stellantis –dodaje ekspert.

          W ocenie związkowców z Gliwic głównym punktem spornym jest odmowa uznania przez obie dyrekcje lokalnych filii korporacji, że proces „wysysania” pracowników z Opel Manufacturing powinien odbywać się w oparciu o art. 23(1) Kodeksu pracy, a więc przy solidarnej odpowiedzialności dotychczasowego i nowego pracodawcy za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy.

          -Art. 23 (1) k.p., dotyczący przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę, to konstrukcja oparta na zasadzie automatyzmu prawnego czyli skutek w postaci zmiany pracodawcy następuje automatycznie z mocy samego prawa – wskazuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność. -Nowy pracodawca jest związany dotychczasową treścią stosunku pracy. Jak wskazuje Sąd Najwyższy, również porozumienie rozwiązujące stosunek pracy, które zmierza do wyłączenia  automatyzmu prawnego  kontynuacji stosunku pracy  w przypadku przejścia  zakładu pracy na innego pracodawcę jest nieważne, ze względu na sprzeczność z bezwzględnie obowiązująca normą (I PK 269/06) – dodaje ekspertka.

          Przeciwko nierespektowaniu kodeksowej regulacji przez obie spółki wielokrotnie protestował Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, niestety bez rezultatu. W ocenie Sekretariatu Metalowców NSZZ „Solidarność” sprawą powinna zająć się Rada Dialogu Społecznego. Jest to tym bardziej potrzebne, gdyż pod kontrolą nowej globalnej korporacji „rozjaśniania gwiazdami” znalazły się także inne zakłady motoryzacyjne w naszym kraju. Jeżeli wziąć pod uwagę znaczenie tego sektora dla polskiej gospodarki wydaje się konieczne, aby rząd zaczął egzekwować bezpośrednio od centrali Stellantis pełne poszanowanie praw polskich pracowników i związków zawodowych, w tym wzięcie odpowiedzialności za działania poszczególnych dyrekcji lokalnych filii koncernu. 

          bb-k

            Wystawa „Tu rodziła się Solidarność” w Zielonej Górze

            Wystawa „Tu rodziła się Solidarność” w Zielonej Górze

            Z okazji 40. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność” Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu zaprasza na zwiedzanie wystawy poświęconej powstaniu dziesięciomilionowego, największego ruchu społecznego w Polsce. Pokojowa działalność związku zapoczątkowała zmiany społeczne oraz polityczne, przynosząc wolność wielu narodom Europy.

            Wystawa składa się z pięciu części. Dwie poświęcone zostały zagadnieniom ogólnopolskim. Dwie kolejne dotyczą regionów: poznańskiego i konińskiego. Piąta część odnosi się do okoliczności powstania struktur w zielonogórskiem. Plansze odnoszą się do początków Solidarności na Ziemi Lubuskiej, jej działalności oraz akcji protestacyjnych.

            Wystawa będzie prezentowana w Zielonej Górze od 26 marca do 14 kwietnia 2021 r. na ulicy Stefana Żeromskiego przy skrzyżowaniu z ulicą Kupiecką.

            źródło: IPN

             

             

             

             

             

              "Solidarność – to stała troska o dom ojczysty"

              "Solidarność – to stała troska o dom ojczysty"

              W Parafii Św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu odbyła się XXI Ogólnopolska Droga Krzyżowa Ludzi Pracy. Tegorocznemu nabożeństwu towarzyszyły słowa ks. Popiełuszki „Solidarności to stała troska o dom ojczysty”. Modlono się o ustanie pandemii i ocalenie miejsc pracy.

              – Sami od siebie wymagajmy, aby w życiu kierować się prawdą Ewangelii, a nie naszymi ludzkimi słabościami – powiedział przed rozpoczęciem uroczystości proboszcz parafii ks. kanonik dr Marcin Brzeziński. Rozważania poszczególnych stacji przygotowane zostały przez ludzi pracy związanych z różnymi branżami dotkniętymi kryzysem w czasie pandemii. Obecni byli przedstawiciele służby zdrowia, edukacji, przedsiębiorcy, robotnicy i wiele innych.

              Rozważania przygotowali i czytali m.in. Danuta Kubacka z „Solidarności” oświatowej, Maria Ochman, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Służby Zdrowia oraz Aleksander Piwoński z „Solidarności” Huta Warszawa. Co roku Ogólnopolska Droga Krzyżowa Ludzi Pracy od grobu bł. ks. Popiełuszki przechodziła przez ulice warszawskiego Żoliborza. W tym roku, podobnie jak w poprzednim, liturgia, która została zorganizowana w świątyni, transmitowana była poprzez łącza internetowe.

              Nie bez powodu Droga Krzyżowa Ludzi Pracy jest związana z osobą bł. ks. Jerzego, legendarnego patrona „Solidarności”, który w latach osiemdziesiątych XX wieku walczył o etos pracy, o godność robotników i zaangażował się w powstające Duszpasterstwo Ludzi Pracy. Współorganizatorem wydarzenia tradycyjnie już była NSZZ „Solidarność”.

              www.tysol.pl

               

                Wydłużenie terminu na sporządzenie sprawozdań finansowych

                Wydłużenie terminu na sporządzenie sprawozdań finansowych

                Minister Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej  dnia 29 marca 2021 r. wydał zmieniające rozporządzenie w sprawie określenia innych terminów wypełniania obowiązków w zakresie ewidencji, sporządzenia, zatwierdzenia, udostępnienia i przekazania sprawozdań. Rozporządzenie weszło w życie z dniem następnym od dnia ogłoszenia.

                Wydłużeniu ulegają terminy:

                1)    Sporządzenia i podpisania rocznego sprawozdania finansowego (przedłużenie o 3 miesiące)

                 - nie później niż w ciągu 6 miesięcy od dnia kończącego rok obrotowy, tj. jeśli rok obrotowy kończy się 31 grudnia 2020 do 30 czerwca 2021 r. (art. 52 ust 1 ustawy o rachunkowości)

                2)    Zatwierdzanie sprawozdania finansowego (przedłużenie o 3 miesiące)

                - roczne sprawozdanie finansowe jednostki, podlega zatwierdzeniu przez organ zatwierdzający, nie później niż 9 miesięcy od dnia bilansowego – czyli jeśli rok obrotowy kończy się 31 grudnia 2020 - to termin zatwierdzenia upływa z dniem 30 września 2021 roku (art. 53 ust 1 ustawy o rachunkowości).

                Mając na uwadze konieczność zapewnienia prawidłowej realizacji obowiązków sprawozdawczych o 3 miesiące został wydłużony graniczny termin na sporządzenie i podpisanie sprawozdania. Konsekwencją tego jest przedłużenie terminu na zatwierdzenie sprawozdania również o 3 miesiące. 

                Przypominamy, że na dotychczasowych zasadach (zgodnie z art. 27 ust 2 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych) zatwierdzone roczne sprawozdanie finansowe wraz z innymi dokumentami należy w ciągu 10 dni przekazać do Szefa Krajowej Administracji Skarbowej za pomocą środków komunikacji elektronicznej.

                mg

                  Obywatelskie Wysłuchanie Publiczne w sprawie koncepcji wydatkowania funduszy Unii Europejskiej w Polsce w latach 2021-2027

                  Obywatelskie Wysłuchanie Publiczne w sprawie koncepcji wydatkowania funduszy Unii Europejskiej w Polsce w latach 2021-2027

                  Weź udział w wysłuchaniu! Wyraź swoje zdanie! Posłuchaj co mają do powiedzenia przedstawiciele / przedstawicielki różnych środowisk.

                  7 kwietnia (środa), godz. 10:00 - 15:00
                  Zgłoszenia udziału dot. zarówno chętnych do zabrania głosu (Mówców), jak i obserwatorów (Widzów),
                  przyjmowane są do 2 kwietnia (piątek) do godz. 10:00

                  Program Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej 2021-2027
                  16 kwietnia (piątek), godz. 10:00 - 15:00
                  Zgłoszenia udziału dot. zarówno chętnych do zabrania głosu (Mówców), jak i obserwatorów (Widzów),
                  przyjmowane są do 14 kwietnia (środa) do godz. 10:00

                  Program Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki 2021-2027
                  21 kwietnia (środa), w godz. 10:00 - 15:00
                  Zgłoszenia do 19 kwietnia (poniedziałek) do godz. 10:00

                  Tutaj dowiedz się więcej ...


                  pm

                    Powstanie Narodowy Holding Spożywczy

                    Powstanie Narodowy Holding Spożywczy

                    Narodowy Holding Spożywczy ma połączyć osiem spółek Skarbu Państwa. Rozwiązanie to pozwoli konkurować z międzynarodowymi koncernami na polskim rynku. O tym przedsięwzięciu w audycji „Głos Pracownika” na antenie Radia Gdańsk opowiadał Zbigniew Sikorski, przewodniczący Sekretariatu Przemysłu Spożywczego NSZZ „Solidarność”.

                    – Narodowy Holding Spożywczy miał powstać już kilka lat temu. Dopiero kiedy sprawą powołania zajęło się Ministerstwo Aktywów Państwowych, to działanie nabrało konkretnego kształtu. Fundamentem do powołania tego holdingu ma być Krajowa Spółka Cukrowa z siedzibą w Toruniu. Do holdingu wytypowano osiem spółek rolno-spożywczych Skarbu Państwa, które zajmują się produkcją cukru i cukierków, produkcją nasienną, produkcją skrobi, sektorem spożywczo-młynarskim i produkcją rolną. Kiedy te spółki zostaną wniesione do Krajowej Spółki Cukrowej, ma powstać Krajowa Grupa Spożywcza – powiedział Zbigniew Sikorski.

                    I podkreślił, że docelowo ta grupa ma zatrudniać około 4,5 tysiąca pracowników, oczywiście z możliwością dołączenia innych spółek rolno-spożywczych, o ile zajdzie taka potrzeba. Są to spółki, które świetnie funkcjonują, a ich pozycja finansowa jest bardzo dobra. – W latach 90. przemysł spożywczy został sprywatyzowany w 75 procentach. Spółek rolno-spożywczych, które zostały w dyspozycji Skarbu Państwa, jest niewiele. Są jeszcze spółdzielnie mleczarskie, które funkcjonują jako firmy polskie. Ale powołanie tego narodowego holdingu to jest ostatni dzwonek dla tych pozostałych spółek z sektora rolno-spożywczego – dodał przewodniczący Sekretariatu Przemysłu Spożywczego NSZZ „Solidarność”.

                    Audycja „Głos pracownika” powstaje we współpracy z „Tygodnikiem Solidarność”.

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.