Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

32 lata temu został ponownie zalegalizowany NSZZ „Solidarność”

  • Kategoria: Kraj
32 lata temu został ponownie zalegalizowany NSZZ „Solidarność”

17 kwietnia 1989 roku sąd ponownie zarejestrował NSZZ "Solidarność".

Przypomnijmy, że delegalizacja związku nastąpiła w czasie stanu wojennego. W październiku 1982 r. Sejm PRL uchwalił ustawę o związkach zawodowych, zgodnie z którą rejestracja wszystkich istniejących związków zawodowych miała utracić moc prawną.

17 kwietnia 1989 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie ponownie zalegalizował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”.

    Związki zawodowe nie są popularne w korporacjach

    Związki zawodowe nie są popularne w korporacjach

    – Związki zawodowe nie są popularne w korporacjach. Często mówimy i nagłaśniamy, gdy dzieje się coś złego. Solidarność nie jest organizacją, która służy pracodawcy, tylko pracownikom. Dlatego staliśmy się niewygodni – mówi Wojciech Kasprzyk, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Castorama Polska, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim.

    – Sąd Rejonowy w Lubaniu, 19 marca 2021 r., wydał wyrok o przywrócenie do pracy trzech członków Komisji Zakładowej, zwolnionych przez Castoramę w Zgorzelcu oraz wypłaty im odszkodowania w wysokości sumy wynagrodzeń z okresu pozostawania bez pracy. Czy to zamyka konflikt z Castoramą?

    – Sytuacja dalej jest napięta. Pracodawca nie uznaje naszej organizacji i tego, że posiada ona uprawnienia. Proces, który się zakończył, dotyczył trzech z dziesięciu zwolnionych członków naszej komisji. Pozostałe siedem osób rozproszonych jest po innych miastach Polski. Nasza trójka akurat była ze Zgorzelca. Wyrok, który nas dotyczy jest dopiero wyrokiem pierwszej instancji. Mając jednak na uwadze ustne motywy uzasadnienia wyroku Sądu liczę, że Castorama mimo wszystko nie złoży apelacji.

    – Co znalazło się w uzasadnieniu wyroku?

    – Istotna była kwestia wniosku o liczebność naszej organizacji. Sąd już wcześniej nie miał co do tego żadnych obiekcji i uznał nasz stan liczebny. Sąd nie miał wątpliwości, że na dzień naszych zwolnień, wniosek do sądu o liczebność był złożony i organizacja posiadała uprawnienia. Sąd w Lubaniu zajmował się też moimi sprawami, gdzie zostałem przez pracodawcę ukarany karami nagany. Te sprawy też zakończyły się przed sądem pozytywnymi rozstrzygnięciami. Sąd wydając wyrok zwracał uwagę, że brak jest dobrej woli ze strony pracodawcy, że Castorama nie chce współpracować, a próbuje nam przypisać intencję, które nie są naszymi instancjami. Sąd nawet nazwał absurdalnymi powody naszych zwolnień. Jak bowiem można było zwolnić kogoś za to, że publikował coś na Facebooku, gdy ta osoba nie miała nawet Facebooka?

    – A co z pozostałą siódemką zwolnionych?

    – Toczą się w ich sprawach procesy. Wierzę, że nasz wyrok otworzy furtkę do wygranych procesów również w ich sprawach.

    – Jak w ogóle doszło do zwolnienia tych osób?

    – 10 członków Komisji Międzyzakładowej zostało zwolnionych dyscyplinarnie w listopadzie 2019 roku. Powody zwolnień nie były rzeczywiste. Wśród przyczyn zwolnień pracodawca wymienił m.in. tę sprawa z Facebookiem, o której już wspomniałem. Chodziło o publikacje czterech postów na Facebooku, ale również o zorganizowanie akcji rzekomo nawołującej do wystawiania złych ocen pracodawcy w internecie. To nie była jednak prawda. Castorama najpierw w listopadzie zwolniła całą Komisję, a dopiero w lutym 2020 r. pozwała całą organizację. I to praktycznie za to samo. Od samego zwolnienia członkowie związku byli przekonani, że próba naszego zwolnienia to próba pozbycia się działaczy związkowych i rozbicia związku zawodowego przez wymyślone powody.
     

    – Dlaczego pracodawcy tak bardzo zależało, żeby związku zawodowego nie było w firmie?

    – Powiedzmy szczerze, że związki zawodowe nie są popularne u pracodawców, a szczególnie już w korporacjach. Często bowiem mówimy i nagłaśniamy, gdy dzieje się coś złego z perspektywy ocen pracowników, a ostatnimi czasy niestety takich spraw i sytuacji było sporo. Od powstania naszego związku dialog z pracodawcą wyglądał różnie. W 2017 r., gdy doszło do zmian osobowych w pionie HR, dostrzegliśmy, że współpraca zupełnie już zanikła. Pracodawca chciał tylko narzucać swoją wolę, nie słuchając żadnych argumentów. A przecież Solidarność nie jest organizacją, która ma służyć pracodawcy, tylko pracownikom. Dlatego staliśmy się niewygodni. Pracodawca zaczął więc szukać argumentów, żeby się nas pozbyć.

    – Czy ze strony Solidarności, po tylu bataliach, wyrokach, zwolnieniach i problemach, nadal jest wola współpracy z Castoramą?

    – Jesteśmy nastawieni na pozytywne rozwiązanie, ale musi dojść do takiego momentu, że pracodawca będzie chciał z nami rozmawiać i współpracować. Chcemy, żeby współpraca układała się z korzyścią dla obu stron. Pracodawca musi uszanować i wysłuchać argumenty związku zawodowego. A na dzień dzisiejszy, o współpracy ze strony pracodawcy nie ma mowy, bo pracodawca w ogóle nas nie uznaje. Mamy nadzieje, że w końcu napięta sytuacja zostanie przełamana. My cały czas idziemy tym samym torem, zależy nam na pracownikach ich bezpieczeństwie i poprawie warunków pracy. Liczymy, że pracodawca zacznie współpracować z nami. Podkreślamy to od samego początku, że z naszej strony jest dobra wola do współpracy. Korzystając z okazji chciałbym podziękować Komisji Krajowej i Regionom za otrzymaną pomoc i wsparcie, a także wszystkim członkom Solidarności, którzy wspierali nas uczestnicząc w akcjach. Bo dzięki nim mieliśmy i mamy świadomość, że nie jesteśmy sami i zawsze w potrzebie możemy liczyć na pomoc.

    Wywiad pochodzi z papierowej wersji TS nr 15.

     

     

     

     

      Dodatkowy zasiłek dla rodziców na czas pandemii

      Dodatkowy zasiłek dla rodziców na czas pandemii

      W ostatniej audycji “Głos Pracownika” poruszony został m.in. temat świadczeń na dziecko w związku z obostrzeniami covidowymi. Kto może się o nie ubiegać, a komu one nie przysługują? O tym mówiła Anna Lewandowska z kancelarii prawnej Natalii Zielmachowicz z Gdyni oraz Krzysztof Cieszyński, rzecznik pomorskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

      – Zasiłek opiekuńczy jest przyznany rodzicom dzieci do lat ośmiu. Jego warunkiem jest to, by rodzice sprawowali osobistą opiekę nad dzieckiem, w sytuacjach, kiedy ta opieka nie jest sprawowana w tych miejscach co zazwyczaj; w żłobkach, przedszkolach, szkołach czy klubach dziecięcych. Placówki są otwarte i muszą przyjąć dzieci medyków oraz pracowników służb mundurowych. Aby uzyskać zasiłek, należy złożyć pracodawcy oświadczenie o sprawowaniu osobistej opieki nam dzieckiem. To oświadczenie składa się co do zasady płatnikowi składek – pracownicy składają pracodawcy, zlecenioborcy – zleceniodawcy, zaś przedsiębiorcy bezpośrednio do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Traktowane jest ono jak wniosek o zasiłek opiekuńczy. Jego wysokość to 80 proc. wynagrodzenia. Liczy się je za każdy dzień przebywania rodzica na zasiłku, również w dni ustawowo wolne od pracy. Pracodawca nie może odmówić pracownikowi skorzystania z tego prawa – wyjaśniła Anna Lewandowska.

      Nie ma limitu dni zasiłkowych. Przysługują one tak długo, jak długo występuje konieczność osobistej opieki nad dzieckiem, w związku z zamknięciem przedszkola lub żłobka. Będzie to więc tożsame z okresem, w którego trakcie placówki te są zamknięte w myśl obowiązujących obostrzeń.

      – Pracownik ma możliwość przebywania 60 dni w roku kalendarzowym na zasiłku opiekuńczym, przyznawanym na zasadach ogólnych. Omawiany, “covidowy” zasiłek nie zalicza się do tego limitu – wyjaśniła Anna Lewandowska.

      – Prawo przysługuje także ubezpieczonym rodzicom dzieci do ukończenia 16 lat, jeśli mają one orzeczenie o niepełnosprawności, do 18 lat – kiedy mają orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności lub nawet do 24. roku życia, jeśli mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego – dodał Krzysztof Cieszyński, rzecznik pomorskiego ZUS.

      Jak podał, w ciągu roku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w całej Polsce wpłynęło ponad 1,3 miliona wniosków o dodatkowe zasiłki opiekuńcze. – Czasem jest tak, że opiekunowie się wymieniają i raz jeden rodzic, raz drugi korzysta z dodatkowego zasiłku opiekuńczego – zauważył.

      Całą audycję można odsłuchać na stronie Radia Gdańsk TUTAJ…>>

      www.solidarnosc.gda.pl

       

       

       


       

        Rząd nas oszukuje. Podział TAURON-u oznacza likwidację – dlatego będziemy walczyć

        Rząd nas oszukuje. Podział TAURON-u oznacza likwidację – dlatego będziemy walczyć

        We wszystkich zakładach należących do Grupy TAURON trwają spory zbiorowe. „Solidarność” w zeszłym miesiącu zażądała od premiera rozmów, grożąc protestami. Bez odpowiedzi. Wręcz przeciwnie, patrząc na działania rządu uważają, że w grudniu ub. roku w Brukseli, premier w zamian za pieniądze na nowy polski ład, „sprzedał” polską energetykę konwencjonalną. Dlatego jak mówią - szykujemy się do protestów.

        To już drugie spotkanie przedstawicieli „Solidarności” w Grupie TAURON z Prezydium Komisji Krajowej i szefem Sekretariatu Górnictwa i Energetyki. Dodatkowo w dzisiejszym spotkaniu udział wzięli szefowie regionów, na terenie których znajdują się firmy wchodzące w skład Grupy TAURON.

        Jarosław Grzesik, szef Sekretariatu Górnictwa i Energetyki zrelacjonował ostatnie spotkanie zespołu ds. branży energetycznej, gdzie strona rządowa nie przedstawiła żadnych dokumentów.

        - Pokazali nam dwadzieścia parę slajdów prezentacji. Żadnych dokumentów, decyzji. Żadnych terminów, konkretów. Żadnej konkretnej strategii – mówił Grzesik.

        Dodał, że nie było tam myślenia o transformacji, modernizacji, ewolucyjnych zmianach, czy strategii rozwojowej.

        - W dłuższej perspektywie to działania likwidacyjne – podsumował.

        Po spotkaniu w ubiegłym miesiącu związkowcy skierowali pisma do rządu i właściwych ministrów. Podobne pismo wysłał również przewodniczący Komisji Krajowej Piotr Duda. Niestety, bez konkretnego odzewu.

        Po wysłuchaniu relacji poszczególnych liderów, szef Solidarności” Piotr Duda wyraził oczekiwanie podjęcia konkretnych działań, które Komisja Krajowa będzie wspierać.

        W drugiej części związkowcy z TAURONU zrelacjonowali dotychczasowe działania, skierowane pisma, spotkania, w tym spotkanie z radą Nadzorczą TPE do którego doszło 1. kwietnia.

        Ponadto w imieniu reprezentatywnych organizacji Związkowych zażądali od nowopowołanego prezesa TPE pilnego spotkania. Niestety do dnia dzisiejszego mimo trudnej sytuacji w firmie Paweł Strączyński nie znalazł na nie czasu. Tymczasem – jak przypominają przedstawiciele „Solidarności” w TAURON – w spółkach Grupy trwają spory zbiorowe, które wchodzą w kolejną fazę.

        Zdaniem szefa Związku Piotra Dudy zachowania rządu i poszczególnych prezesów spółek wpisują się w szerszy kontekst.

        - Możemy zapomnieć o porozumieniu paryskim, o sprawiedliwej transformacji. Nie będzie żadnego „zielonego węgla” i nowoczesnych bezemisyjnych technologii opartych na węglu. Możemy to wszystko między bajki włożyć – stwierdził Piotr Duda.

        W jego opinii polski rząd sprzedał w Brukseli energetykę konwencjonalną, co doprowadzi do drastycznego wzrostu cen energii, a tym samym zapaści polskiego przemysłu. To również zagrozi bezpośrednio bezpieczeństwu energetycznemu Polski.

        Uczestnicy spotkania uzgodnili plan działań. Bardzo prawdopodobne, że już w przyszłym tygodniu zorganizują konferencję prasową, podczas której ogłoszą swoje decyzje. Jednak z przebiegu dyskusji wynikało, że raczej nie ma już przestrzeni do rozmów.

        ml

         

         

         

         

         

          Apel o szczepienia dla wszystkich pracowników szkół!

          Apel o szczepienia dla wszystkich pracowników szkół!

          Prezydium Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z siedzibą w Gdańsku, w nawiązaniu do stanowisk z 13 stycznia i 9 lutego br., apeluje o wyjście z ofertą pilnych szczepień przeciw COVID-19 dla wszystkich pracowników przedszkoli, szkół, placówek oświatowych, podobnie jak objęto nimi wszystkich pracowników medycznych. Oczywiście z zachowaniem zasady dobrowolności.

          „Zbliża się czas matur i egzaminów w ósmych klasach szkół podstawowych, a ofertą szczepień zostali objęci jedynie nauczyciele. To jest krzywdzące dla innych pracowników szkół, a przez ich kontakt z setkami uczniów – zagrożeniem transmisji zakażeń. Podtrzymujemy opinię, że przyjęcie dodatkowych działań w zakresie poszerzenia oferty szczepień dla wszystkich pracowników przedszkoli i szkół zapobiegnie w większym stopniu rozprzestrzenieniu się epidemii oraz zapewni bezpieczeństwo zdrowotne nie tylko pracowników, ale również uczniów i ich rodzin. Zarazem otwarte szkoły, edukacja stacjonarna to jest ważny sygnał powrotu energii życia w wymiarze rodzinnym, publicznym. Jest tym samym wartością nie do przecenienia” – czytamy w apelu Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania.

          MSOiW NSZZ „Solidarność”

            Sąd Najwyższy o ciężkim naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych

            • Kategoria: Kraj
            Sąd Najwyższy o ciężkim naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych

            Najbardziej dotkliwym sposobem zakończenia stosunku pracy jest skorzystanie z możliwości rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, gdyż wówczas skutek w postaci utraty pracy następuje natychmiast. Co więcej, szczególne znaczenie ma pod tym względem podjęcie takiego działania z winy pracownika, na podstawie art. 52 Kodeksu pracy, kiedy to zwolnienie jest karą za szczególnie naganne zachowanie się zatrudnionego.

            Wskazany powyżej charakter mechanizmu zawartego w art. 52 k.p. skutkuje tym, że z założenia nie może to być działanie, z którego pracodawca mógłby korzystać swobodnie według własnego uznania. Stąd też przepis ten zawiera zamknięty katalog okoliczności, których ziszczenie się upoważnia pracodawcę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. W praktyce największe znaczenie ma przesłanka zawarta w § 1 pkt 1, tj. ciężkie naruszenie przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. Warto zauważyć, że takie sformułowanie nie jest samo w sobie jednoznaczne i precyzyjne, stąd też orzecznictwo sądowe od wielu lat wypowiada się często w tym temacie i wskazuje, jak należy prawidłowo rozumieć ten przepis.

            Z tego względu warto przywołać dwa postanowienia Sądu Najwyższego, które ukazały się stosunkowo niedawno, a w których SN dokonał w pewien sposób podsumowania dotychczasowych ustaleń. I tak w orzeczeniu z dnia 17 listopada 2020 r., III PK 212/19 zostało wskazane, że „Wymienione w art. 52 § 1 pkt 1 k.p. ciężkie naruszenie musi dotyczyć podstawowego obowiązku pracownika. Ocena, czy naruszenie obowiązku jest ciężkie, powinna uwzględniać stopień winy oraz zagrożenie lub naruszenie interesów pracodawcy. W użytym w powołanym przepisie pojęciu „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych” mieszczą się trzy elementy. Są to: 1.bezprawność zachowania pracownika (naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego); 2. naruszenie albo zagrożenie interesów pracodawcy; 3. zawinienie obejmujące zarówno winę umyślną, jak i rażące niedbalstwo. Bezprawność zachowania pracownika jest przy tym rozumiana jako zachowanie sprzeczne z obowiązującymi tego pracownika regułami wynikającymi z przepisów prawa pracy, które może polegać zarówno na działaniu, jak i na zaniechaniu. Sama bezprawność zachowania pracownika nie uzasadnia jeszcze rozwiązania z nim umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.”. Z kolei w postanowieniu z dnia 7 października 2020 r., II PK 134/19 SN wyjaśnił, iż „Rażący charakter [niedbalstwa – przyp. J.Sz.] przejawia się w wyjątkowo lekceważącym stosunku pracownika do jego obowiązków. Rażące niedbalstwo jako element ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.) jest postacią winy nieumyślnej, której nasilenie wyraża się w całkowitym ignorowaniu przez pracownika następstw jego działania, jeżeli rodzaj wykonywanych obowiązków lub zajmowane stanowisko nakazują szczególną przezorność i ostrożność w działaniu”. Warto także podkreślić, że obowiązek udowodnienia przyczyn rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika spoczywa na pracodawcy.

            Artykuł pochodzi z najnowszego (15/2021) numeru "Tygodnika Solidarność".

             

             

              Ryczałt za prąd i internet

              Ryczałt za prąd i internet

              Główny Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko powołała zespół, który ma wypracować rekomendacje dotyczące pracy zdalnej Państwowej Inspekcji Pracy.

              Mówiąc o uprawnieniach Państwowej Inspekcji Pracy wobec pracowników wysłanych do pracy zdalnej i kontroli warunków pracy i bhp, Katarzyna Łażewska-Hrycko powiedziała: Jest to wielowątkowa kwestia. Nie ma regulacji dotyczących pracy zdalnej. Została ona wprowadzona szczątkowo w Ustawie z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w której znalazły się dwa rozwiązania. Artykuł 3, który wprowadza regulację, iż celem przeciwdziałania COVID-19 pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania. I drugie rozwiązanie w ramach tarcz to w ramach artykułów 4f i 4h, regulujące, iż w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, pracownicy i inne osoby zatrudnione, w tym poddane obowiązkowej izolacji w warunkach domowych, mogą, za zgodą pracodawcy albo zatrudniającego, świadczyć w trybie pracy zdalnej pracę określoną w umowie i otrzymywać z tego tytułu wynagrodzenie. To jedyne rozwiązania tyczące pracy zdalnej. Przepisy te w żadnej mierze nie regulują czasu pracy pracownika, tego jak praca zdalna ma być polecana, kwestii bezpieczeństwa i higieny pracy. Nad tym tematem trwają od kilku miesięcy prace w Radzie Dialogu Społecznego. Istnieją duże rozbieżności między organizacjami pracodawców a pracowników. Dojdzie zapewne do próby zawarcia umowy społecznej. Ustawa o PIP jasno określa kwestie jakie podmioty i w jakich sytuacjach możemy kontrolować. Praca zdalna nie ma dookreślonych norm prawnych w zakładzie pracy, funkcjonują zarządzenia i regulaminy. Często odbywa się to na podstawie porozumienia pracodawca-pracownik. Pojawiły się one w związku z sytuacją, w której strony musiały sobie jakoś poradzić w związku z brakiem regulacji ustawowych. Najczęściej odwołują się do rozwiązań związanych z telepracą. Nie jest to jednak stuprocentowe wyjaśnienie sytuacji.

              Nad uregulowaniem powyższych kwestii od kilku miesięcy trwają prace w Radzie Dialogu Społecznego.

              Region Dolny Śląsk

                Koronapokolenie? Bezrobocie wśród młodych!

                Koronapokolenie? Bezrobocie wśród młodych!

                Polska jest krajem z najniższym bezrobociem w Unii Europejskiej i drugim najniższym wśród państw należących do OECD (za Japonią). W lutym br. wg Eurostatu stopa bezrobocia była u nas na poziomie 3,1 proc., co oznacza, że w ciągu ostatniego roku podniosła się ona zaledwie o 0,1 punktu procentowego. Bezrobocie w całej Unii w tym czasie urosło z 6,5 proc. do 7,5 proc.

                Podczas kwietniowego zebrania ZRG Wojciech Książek, lider Międzyregionalnej Sekcji Pracowników Oświaty i Wychowania w Gdańsku,  zwrócił jednak uwagę na niekorzystną tendencję rosnącego bezrobocia wśród absolwentów szkół zawodowych i techników oraz ogólniej – ludzi do 30 roku życia. W tej grupie, wg. GUS, bezrobocie sięga 18 proc.

                Jeśli chodzi o osoby do 25. roku życia mamy trzeci największy wzrost bezrobocia młodych w ciągu ostatnich 12 miesięcy w UE. Większy wzrost miał miejsce tylko w Hiszpanii i w Estonii. Bezrobocie wśród młodych poniżej 25 lat wynosi 14,8 proc. wobec 17,2 proc. średniej dla UE i wobec 6,1 proc. w Niemczech (najniższy odczyt). To oznacza, że stopa tak zwanego bezrobocia młodych urosła w Polsce w ciągu roku z 9,6 proc. aż do 14,8 proc. czyli o 5,2 pkt. proc.  

                Liczba bezrobotnych w Polsce w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zwiększyła się o 28 tys. osób, ale wśród osób młodych poszła w górę aż o 43 tys. osób. Oznacza to, że jeśli chodzi o całą resztę rynku pracy, liczba bezrobotnych spadła o 15 tys. osób, a osoby poniżej 25. roku są grupą poszkodowaną.

                Dlaczego młodzi są najbardziej poszkodowani przez pandemię, jako koronapokolenie? To skutek dużej obecności młodych pracowników w branżach, które najbardziej ucierpiały w pandemii: w gastronomii, w hotelarstwie, ogólnie w turystyce i rekreacji. Druga przyczyna to mniejszy niż wśród osób starszych odsetek zatrudnionych na pełne umowy o pracę, dzięki czemu firmom szukającym oszczędności w kryzysie najłatwiej było się pozbyć właśnie ich. Trzeci skutek to szybki wzrost płacy minimalnej, który wg wielu badań generalnie dla całego rynku pracy jest korzystny, ale jedyną grupą, która na nim może tracić, są właśnie osoby młode, dopiero wchodzące na rynek pracy i mało zarabiające na umowach śmieciowych. Stanowisko młodego pracownika zazwyczaj jako pierwszy idzie pod nóż, kiedy trzeba ciąć zatrudnienie i szukać oszczędności. Przeciwko niskiemu bezrobociu mogą oddziaływać wygasające tarcze finansowe i umowa między branżą a Polskim Funduszem Rozwoju: pieniądze za brak zwolnień.

                www.solidarnosc.gda.pl

                  Gwarancje zatrudnienia w kopalniach będą zapisane w ustawie!

                  • Kategoria: Kraj
                  Gwarancje zatrudnienia w kopalniach będą zapisane w ustawie!

                  Gwarancje zatrudnienia w kopalniach do emerytury będą zapisane w nowej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa, łącznie z całym systemem osłon socjalnych – poinformował po wtorkowych rozmowach ze stroną rządową na temat umowy społecznej dla górnictwa szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.

                  Sposób zapisania gwarancji zatrudnienia do emerytury dla górników obecnie pracujących w kopalniach był jednym z trzech punktów spornych, jakie pozostały do uzgodnienia w ramach toczących się negocjacji umowy społecznej, mającej określić szczegóły wygaszania kopalń do 2049 roku.

                  Nadal nie ma porozumienia w sprawie postulowanej przez związkowców indeksacji wynagrodzeń w kopalniach oraz jednego z elementów związanych z notyfikacją umowy w Komisji Europejskiej. Rozmowy będą kontynuowane w najbliższy piątek. Podobnie jak we wtorek, spotkanie odbędzie się w formule online.

                  Wtorkowe negocjacje trwały pięć godzin i doprowadziły do porozumienia w jednym z najistotniejszych punktów spornych - ustawowych gwarancji zatrudnienia.

                  "Jeden z kluczowych elementów dotyczących gwarancji zatrudnienia do emerytury został uzgodniony. Gwarancje te będą zapisane w nowej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa łącznie z całym systemem osłon socjalnych. Myślę, że to jest jeden z najistotniejszych punktów, który został dzisiaj uzgodniony i jeden z najistotniejszych punktów całej umowy społecznej”

                  – ocenił lider śląsko-dąbrowskiej "S", a zarazem jeden z głównych architektów projektu umowy społecznej.

                  Do zagwarantowania pracy do emerytury górnikom, zatrudnionym w kopalniach w dniu 25 września ub. roku, rząd zobowiązał się w zawartym tamtego dnia porozumieniu, będącym kanwą obecnie negocjowanej umowy społecznej. Początkowo strona rządowa nie godziła się jednak na wpisanie gwarancji do ustawy, wskazując na możliwą niekonstytucyjność takiego rozwiązania. Zamiast tego miały być one udzielone na szczeblu spółek węglowych. Do porozumienia w tym zakresie jednak nie doszło i związkowcy wrócili do postulatu gwarancji ustawowych.

                  Zgodnie z kompromisowym rozwiązaniem znowelizowana ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego ma zagwarantować górnikom pracę do emerytury, a w przypadku, gdy alokacja do innej kopalni nie byłaby możliwa – dać gwarancję osłon socjalnych: urlopu przedemerytalnego lub jednorazowej odprawy.

                  Jak poinformował Dominik Kolorz, w rozmowach nadal istnieją rozbieżności dotyczące indeksacji wynagrodzeń górników w zaplanowanym na 29 lat okresie funkcjonowania kopalń, a także rozbieżności dotyczące systemu notyfikacji umowy społecznej w Komisji Europejskiej – chodzi o zabezpieczenie na wypadek, kiedy Komisja nie zaakceptowałaby uzgodnionych w umowie dat zamykania poszczególnych kopalń.

                  "Wynagrodzenia są równie ważnym elementem rozmów co gwarancje zatrudnienia, bo nikt sobie nie wyobraża, że poziom wynagrodzeń w górnictwie będzie realnie z roku na rok spadał przez te najbliższe - mamy nadzieję - 29 lat"

                  – ocenił związkowiec, który dopuszcza możliwość, że ostatecznie strony uzgodnią indeksację nie dla całego okresu działania górnictwa, a jedynie jego części.

                  Wcześniej związkowcy postulowali indeksację wynagrodzeń o 2 proc. powyżej inflacji. W odpowiedzi strona rządowa zaproponowała system premiowy – zróżnicowany w zależności od wyników poszczególnych kopalń – który pozwoliłby w ciągu roku górnikom z najbardziej efektywnych zakładów zarobić maksymalnie jedną dodatkową pensję w roku.

                  Kolejna rozbieżność dotyczy systemu notyfikacji umowy społecznej przez Komisję Europejską.

                  "Chodzi o to, żeby uniknąć sytuacji, w której rząd będzie miał carte blanche jeśli chodzi o ewentualny brak zgody KE na oś czasu, czyli na daty zamykania kopalń"

                  – wyjaśnił Dominik Kolorz. Związkowcy chcą, by daty zamykania poszczególnych kopalń pozostały takie same jak w porozumieniu z września ubiegłego roku i nie były przyspieszone.

                  "Myślę, że to wszystko jesteśmy w stanie w piątek dopiąć"

                  – ocenił lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Jego zdaniem jeżeli podczas najbliższej tury rozmów uda się uzgodnić sporne elementy, możliwe będą także techniczne uzgodnienia dotyczące terminu parafowania umowy społecznej. Zastrzegł, że wcześniej jej treść muszą zaakceptować ciała statutowe poszczególnych związków uczestniczących w rozmowach.

                  "Ciała statutowe ze strony wszystkich związków, które biorą udział w tych rozmowach, muszą wyrazić zgodę na podpisanie tej umowy, bo jest to dokument zbyt poważny (…), dotyczący losów kilkuset tysięcy ludzi"

                  – podsumował Kolorz.

                  Poprzednia, trwająca blisko 15 godzin tura rozmów na temat umowy społecznej odbyła się w Katowicach 18 marca. Ponad tydzień później resort aktywów państwowych przedstawił związkowcom kompromisowe propozycje w spornych kwestiach. Przed Wielkanocą związkowcy przedstawili swoje stanowisko w tej sprawie, a w ostatnich dniach dostali odpowiedź z MAP, by we wtorek wznowić negocjacje online.

                  W kompromisowej propozycji wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zapewnił związkowców, że w ramach planowanego systemu nie zajdzie okoliczność, która mogłaby narazić pracownika kopalni na wcześniejszą niż to wynika z harmonogramu utratę pracy bez żadnej osłony.

                  "W każdym przypadku likwidacji dotychczasowego miejsca pracy, niezależnie od harmonogramu, pracownik będzie miał zagwarantowaną alokację lub osłonę socjalną"

                  – wskazał w marcowym piśmie do strony społecznej wiceminister Soboń.

                  Resort aktywów wyliczył także, że postulowana przez związki indeksacja wynagrodzeń w kopalniach o 2 proc. powyżej średniej inflacji, w perspektywie 2049 r. zwiększyłaby koszty pracownicze w kopalniach łącznie o 67,8 mld zł, czyli średnio 2,5 mld zł rocznie – wobec 5,9 mld zł obecnych kosztów pracowniczych. Zamiast indeksacji wynagrodzeń, strona rządowa zaproponowała wprowadzenie w kopalniach systemu premiowego, "uwzględniającego możliwość wypłaty dodatkowej premii dla pracowników w ramach okresu funkcjonowania danej jednostki, przy spełnieniu określonych warunków".

                  Jednocześnie strona rządowa podtrzymała gwarancje pracownicze zawarte w porozumieniu z górniczymi związkami z 25 września ub. roku. Chodzi o zapewnienie, że w przypadku likwidacji jednostki następuje alokacja pracownika do innej kopalni, natomiast jeśli nie byłoby to możliwe – przyznanie osłony socjalnej. Taki mechanizm ma być ujęty w znowelizowanej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. (PAP)

                  www.tysol.pl

                   

                   

                    Wyższe wynagrodzenia w Sistema Poland

                    Wyższe wynagrodzenia w Sistema Poland

                    420 zł brutto – o taką kwotę wzrosły wynagrodzenia w tyskiej spółce Sistema Poland. Wyższe wypłaty wpłyną na konta pracowników firmy do 10 kwietnia. Oprócz podwyżek płac związkowcy wynegocjowali z pracodawcą jednorazową nagrodę w wysokości 650 zł brutto.

                    Radosław Urbaś, przewodniczący „Solidarności” w Sistema Poland w Tychach podkreśla, że stawki godzinowe wzrosły o 2,12 zł brutto, co pociągnęło za sobą podwyższenie miesięcznej premii, która wynosi 18 proc. – Pracownicy są zadowoleni, w sumie będą zarabiać o 420 zł więcej – mówi przewodniczący zakładowej „S”. Jak dodaje, pod koniec marca w firmie wypłacona została także jednorazowa nagroda wynosząca 650 zł brutto. – To rekompensata za brak podwyżek w styczniu i w lutym – dodaje.

                    Porozumienie płacowe w Sistema Poland w Tychach podpisane zostało 19 marca. W tyskiej spółce zatrudnionych jest ok. 420 osób. Firma świadczy usługi logistyczne dla fabryki Fiata, zajmuje się obsługą magazynów i dostarczaniem komponentów na linie produkcyjne. Do „Solidarności” należy ponad połowa załogi spółki.

                    Podwyżki w tej samej wysokości i jednorazową nagrodę otrzymali także pracownicy firmy Sistema Poland w Bielsku-Białej, których zasięgiem swojego działania obejmuje międzyzakładowa organizacja związkowa NSZZ „Solidarność” Fiat Auto Poland S.A.

                    www.solidarnosckatowice.pl

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.