Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Władze Gdańska manifestują niechęć do "Solidarności"

Władze Gdańska manifestują niechęć do "Solidarności"

– Miasto nie lubi Solidarności, miasto zwalcza Solidarność i miasto wykorzysta każdą okazję, żeby zamanifestować swoją niechęć – mówił Marek Lewandowski, rzecznik “Solidarności” w Forum Panoramy w TVP Gdańsk.

Rzecznik Związku, występując w telewizji, odniósł się do sporu wokół baneru z okazji 40-lecia Solidarności, którego mniejsza wersja wisiała na Bazylice Św. Brygidy w Gdańsku.

Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku nakazał proboszczowi Bazyliki zdjęcie baneru. – Gdy w marcu robiliśmy konferencje ws. baneru na budynku Solidarności, zwracaliśmy uwagę, że uchwała krajobrazowa dopuszcza dowolną interpretację tego co wolno, a czego nie. To absurd. Jeżeli słowa Jana Pawła II i logo Solidarności, w mieście Solidarności jest reklamą, to co nią nie jest? – pytał Marek Lewandowski. – Czy naprawdę chodzi tutaj o krajobraz i wygląd? Czy o to, żeby urzędnicy miasta, dowolnie interpretując uchwałę, robili co chcą? Dla mnie sprawa jest jasna. Powtarzamy to z całą stanowczością: miasto nie lubi Solidarności, miasto zwalcza Solidarność i miasto wykorzysta każdą okazję, żeby zamanifestować swoją niechęć. To bardzo sprzeczne z demokracją – dodał rzecznik KK NSZZ "Solidarność”.

TVP Gdańsk

    Andrzej Kołodziejski: Chcemy, żeby to był związek ludzi młodych

    Andrzej Kołodziejski: Chcemy, żeby to był związek ludzi młodych

    - Obecnie funkcjonujemy w 13 Okręgowych Inspektoratach Służby Więziennej. Mamy 18 organizacji zakładowych i międzyzakładowych. Naszym działaniem objętych jest ponad 70 jednostek - mówi Andrzej Kołodziejski, nowo wybrany przewodniczący Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Służby Więziennej NSZZ "Solidarność".

    - I Walne Zebranie Delegatów Funkcjonariuszy i Pracowników Służby Więziennej NSZZ "Solidarność" to dość przełomowy i historyczny moment. Nasza struktura powstała niemal 11 miesięcy po wejściu w życie pluralizmu związkowego w służbach mundurowych. To ogromny sukces, który dowodzi wielkiej świadomości społecznej funkcjonariuszy i pracowników całego naszego resortu - powiedział portalowi Tysol.pl Andrzej Kołodziejski.

    - Dzisiejsze wybory, w których zwyciężyłem to ogromne wyzwanie, funkcja przewodniczącego to zdecydowanie więcej obowiązków niż przywilejów. Obecnie funkcjonujemy w 13 Okręgowych Inspektoratach Służby Więziennej. Mamy 18 organizacji zakładowych i międzyzakładowych. Naszym działaniem objętych jest ponad 70 jednostek. Ludzie chcą czegoś nowego. Chcemy, żeby to był związek zawodowy ludzi młodych, którzy na co dzień pełnia służbę w jednostkach podstawowych - dodał nowo wybrany przewodniczący Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Służby Więziennej NSZZ "Solidarność".

    www.tysol.pl

      Zmarł Józef Przybylski, działacz opozycji antykomunistycznej i "S"

      Zmarł Józef Przybylski, działacz opozycji antykomunistycznej i "S"

      Zmarł Józef Przybylski, jeden z sygnatariuszy Porozumienia Gdańskiego z 31 sierpnia 1980 roku otwierającego polską drogę do wolności i dające początek NSZZ „Solidarność”.

      Urodził się 2 stycznia w Firleju koło Lublina. W 1961 r. w Gdańsku ukończył ZSZ PKP . Pracował m.in. jako radiooperator w jednostce wojskowej w Gdańsku Jelitkowie, a potem jako ślusarz-spawacz w Spółdzielni Pracy Budowy Kotłów w Rumii i w Przedsiębiorstwie Remontowo-Montażowym Przemysłu Okrętowego Budimor w Gdańsku.

      Od 1978 r. Przybylski współpracował z Wolnymi Związkami Zawodowymi. Drukował i kolportował niezależne publikacje m.in. „Wolne Słowo” oraz Raport o stanie Rzeczypospolitej i drogach wiodących do jej naprawy (1979). wydany przez Konwersatorium Doświadczenie i Przyszłość. W sierpniu 1980 roku zaangażował się w akcji na rzecz przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz. Był jednym z organizatorów strajku sierpniowego w swoim zakładzie pracy, a następnie delegatem do Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej, gdzie pełnił funkcję członka prezydium. Jest jednym z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych, podpisanych przez strajkujących z władzą komunistyczną. Po strajkach zaangażował się w powstanie Związku, był członkiem Komitetu Założycielskiego, a od października 1980 r. do kwietnia 1981 r. członkiem prezydium MKZ Gdańsk.

      W latach 1981–2008 przebywał na emigracji w Belgii, gdzie współtworzył w Brukseli Biuro Koordynacyjne „Solidarności” za Granicą. Organizował też przerzut wydawnictw emigracyjnych do Polski. Niemal każdego roku, 31 sierpnia można było go spotkać na Pl. Solidarności w Gdańsku, gdy oddawał hołd robotnikom Wybrzeża w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych.

      Był autorem książek Co zostało z naszych marzeń (Bruksela, 1994), Marzenia i rzeczywistość (2000). W 1983 został laureatem konkursu RWE i paryskiej „Kultury” na pamiętnik.

      Do końca związany emocjonalnie z NSZZ „Solidarność”, zawsze po stronie słabszych i prześladowanych. Posiadał niezwykłe poczucie sprawiedliwości, swoje poglądy wyrażał bardzo otwarcie, pozostając do końca wierny swoim ideałom. Można zawsze było liczyć na jego solidarność w każdej słusznej sprawie. Inicjator i organizator wielu niekonwencjonalnych akcji na rzecz Związku, jak przemycanie do kraju bibuły związkowej w puszkach odpowiednio przez niego preparowanych w belgijskiej fabryce konserw, gdzie był zatrudniony. Spektakularną akcją, w której brał prominentny udział było rozwinięcie ogromnego transparentu „Solidarności” w Barcelonie, na trybunach transmitowanego do kraju (i do ZSRR) meczu piłkarskiego Polska – ZSRR w czasie Mundialu 1982 roku.

      Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2006). Był - tak jak wszyscy sygnatariusze Porozumień Sierpniowych strony opozycyjnej – Honorowym Obywatelem Miasta Gdańska.

      (dane biograficzne na podstawie Encyklopedii Solidarności)

      am

       


       

        Przeżyjmy to jeszcze raz! Reportaż z wernisażu wystawy "Księża Solidarności”

        Przeżyjmy to jeszcze raz! Reportaż z wernisażu wystawy "Księża Solidarności”

        2 czerwca w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku otwarto wystawę pt. "Księża Solidarności”. Ekspozycję przygotowaną przez Instytut Dziedzictwa Solidarności, która składa się z 14 tablic przedstawiających m.in. życiorysy i fragmenty kazań duchownych, można oglądać do 4 lipca.

        - Społeczna Nauka Kościoła odegrała fundamentalną rolę. Podniesienie godności człowieka, godności jego pracy, podmiotowości to były te fundamenty, o których trzeba mówić.

        - podkreślał dyrektor Instytutu Dziedzictwa Solidarności Mateusz Smolana.

        - Kościół odegrał jedną z najważniejszych ról w odzyskaniu niepodległości, w uwolnieniu się z tego komunistycznego zniewolenia.

        - zaznaczył prof. dr hab. Mirosław Golon, dyrektor IPN w Gdańsku.

        Duchownych, którzy w trudnym okresie PRLu wykazywali się odwagą i walczyli z represyjnym aparatem państwa było znacznie więcej.

        - Ksiądz Niedzielak, ks. Suchowolec, ks. Zych to są też ofiary tego komunizmu.

        - przypominał wiceprzewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Tadeusz Majchrowicz.

         

         

        www.tysol.pl

         

         

         

         

         

         

         

         

         

         

         

         

         

          Ergonomia pracy zdalnej - niepokojące zapisy w projekcie zmian w Kodeksie pracy

          Ergonomia pracy zdalnej - niepokojące zapisy w projekcie zmian w Kodeksie pracy

          19 maja 2021 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji oficjalnie ukazał się Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy, ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, wprowadzający do Kodeksu pracy zapisy o pracy zdalnej, uchylając obowiązujące obecnie przepisy regulujące telepracę. Pełnomocnik ds. BHP KK NSZZ „Solidarność” jest zaniepokojona zapisami dotyczącymi bhp na stanowisku pracy zdalnej, przerzucającymi odpowiedzialność za stan bhp na pracownika.

          Projektowane zmiany w Kodeksie pracy dotyczące pracy zdalnej budzą niepokój ekspertów, w szczególności zapisy dotyczące bhp na stanowisku pracy zdalnej. Zgodnie z zapisami projektu to pracownik ma być stroną odpowiedzialną za bhp na stanowisku pracy zdalnej. Chodzi głównie o projektowany art. 67(31) § 7 k.p., na mocy którego pracownik składa oświadczenie, potwierdzające że stanowisko pracy zdalnej, w miejscu uzgodnionym z pracodawcą, zapewnia bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Taki zapis nakłada na pracownika wymóg organizacji pracy w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy, co jednak stanowi podstawowy obowiązek pracodawcy w zakresie bhp na mocy art. 207 k.p.

          Pracownik nie musi posiadać wiedzy pozwalającej mu na dokonanie takiej oceny  - komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego, Dialogu i Polityki Społecznej KK NSZZ “Solidarność”.

          Ponadto projektowany art. 67 (31) § 8 k.p. wprost stanowi, że to pracownik jest odpowiedzialny za właściwą organizację stanowiska pracy zdalnej, uwzględniającą zasady ergonomii.  W praktyce oznacza to, że pracownik musi posiadać specjalistyczną wiedzę, właściwą dla pracowników służby bhp w zakresie ergonomii stanowiska pracy oraz że ponosi całkowite koszty związane z przystosowaniem stanowiska pracy zdalnej do wymogów bhp. Wynika to z faktu, że projekt nie precyzuje refundacji przez pracodawcę wydatków poniesionych na zakup ergonomicznych mebli, czy też sprzętu umożliwiającego ergonomię stanowiska pracy zdalnej.

          Niedopuszczalne jest, aby to pracownik był obciążony odpowiedzialnością i kosztami dostosowania stanowiska pracy do wymogów bhp. Jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami Kodeksu pracy – komentuje Paulina Barańska, Pełnomocnik ds. BHP KK “Solidarność”.

          Poza tym w ocenie ryzyka zawodowego na stanowisku pracy zdalnej, którą pracodawca będzie zobowiązany przeprowadzić, nie precyzuje się zagrożeń psychospołecznych, o co strona społeczna również zabiegała podczas prac nad projektem. Badania i opracowania naukowe alarmują o licznych zagrożeniach tego typu towarzyszących pracy z domu - informuje Paulina Barańska, Pełnomocnik ds. BHP KK “Solidarność”.  Do takich uciążliwych warunków pracy zalicza się następujące czynniki:

          -        zwiększone wymagania pracy: zwiększone obciążenie pracą i tempo pracy, często skutkujące wydłużonymi godzinami pracy;

          -        technostres: stan psychicznego i fizjologicznego pobudzenia, wynikającego z poczucia konieczności  pozostawania stale dostępnym i w stałej łączności;

          -        zwiększona kontrola pracy, wynikająca z obowiązku ciągłego raportowania, stałego monitoringu pracownika;

          -        zaburzona równowaga praca - dom;

          -        poczucie izolacji, wynikające z braku kontaktów społecznych;

          -        mniejsza możliwość zdobywania nowych umiejętności i awansu;

          -        mobbing cyfrowy: negatywne działania wymierzone w pracownika za pośrednictwem narzędzi teleinformatycznych;

          -        zwiększone ryzyko utraty zadowolenia z pracy, zaangażowania w pracy, skutkujące wypaleniem zawodowym.

          Jednocześnie warto podkreślić, że praca zdalna może być źródłem zwiększonej satysfakcji z pracy oraz zaangażowania w codzienne obowiązki, dzięki poczuciu autonomii w wykonywaniu zadań - zauważa Paulina Barańska. Należy zatem dążyć do zapewnienia bezpiecznego i zdrowego środowiska pracy zdalnej, w poszanowaniu indywidualnych uwarunkowań pracownika i w zgodzie z literą prawa. Projekt ustawy jest dostępny pod linkiem: https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12346911/12789150/12789151/dokument503604.pdf.

          pb

           

           

            Żegnamy Zbyszka Majchrzaka

            • Kategoria: Kraj
            Żegnamy Zbyszka Majchrzaka

            Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o niespodziewanej śmierci Zbigniewa Majchrzaka, doświadczonego branżowca, oddanego związkowca, dobrego kolegi.  Uroczystości pogrzebowe odbęda się 8 czerwca w Krakowie.

            Związany z „Solidarnością” od lat, był jednym z najdłużej urzędujących szefów sekretariatów branżowych. Od 1998 r. nieprzerwanie pełnił funkcję przewodniczącego Krajowego Sekretariatu Budownictwa i Przemysłu Drzewnego NSZZ „Solidarność”. Członek Komisji Krajowej oraz delegat na Krajowy Zjazd Delegatów Związku. Wcześniej był m.in. członkiem Europejskiej Rady Zakładowej przy Hochtief. Jednocześnie od 2006 r. był członkiem Trójstronnego Zespołu ds. Budownictwa i Gospodarki Komunalnej.

            Zmarł 1.06. br w szpitalu. Miał 66 lat. Zostawił żonę i 3 dzieci.

            Nie zapomnimy o nim.

            Uroczystości pogrzebowe odbyły się  w Krakowie dn .8 czerwca na cmentarzu Salwatorskim.

            hd

             

             

             

             

             

              Jarosław Grzesik: To rozbój w biały dzień!

              Jarosław Grzesik: To rozbój w biały dzień!

              – Wyrok TSUE to skandal, rozbój w biały dzień, akt bandycki. Nie wiem nawet, jakich jeszcze użyć określeń, bo ta decyzja, to coś, co myślę, że zbulwersowało całe społeczeństwo. Nie wyobrażam sobie, żeby polski rząd zastosował się do tej decyzji Trybunału – mówi Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim.

              – Jak Solidarność ocenia wyrok TSUE nakazujący natychmiastowe zamknięcie kopalni Turów? Jaka powinna być reakcja polskich władz?

              – Wyrok to przejaw arogancji takiej instytucji, jak Trybunał (Nie)Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w stosunku do krajów członkowskich, a w szczególności w stosunku do obywateli, pracowników, którym przez tę decyzję grozi utrata miejsc pracy. Decyzja Trybunału to skandal, to rozbój w biały dzień, to akt bandycki. Nie wiem nawet, jakich jeszcze użyć określeń, bo ta decyzja, to coś, co myślę, że zbulwersowało całe społeczeństwo. Nie wyobrażam sobie, żeby polski rząd zastosował się do tej decyzji Trybunału. Polski rząd natychmiast powinien podjąć działania na arenie międzynarodowej, w celu zneutralizowania tej decyzji. My tak naprawdę nie mieliśmy nawet wglądu do tych dokumentów, które polski rząd przedstawił Trybunałowi. Dopóki wszystko działo się na poziomie Polskiej Grupy Energetycznej, to mniej więcej wiedzieliśmy, jak wyglądały działania. Teraz nie mamy pojęcia, jakie argumenty przedstawił polski rząd w tej sprawie.   

              – Dwie Deklaracje przyjęte na Szczycie w Porto przedstawiają dążenia Unii Europejskiej do Europy socjalnej, której filarem jest dialog społeczny. Jak należy ocenić stan tego dialogu w Polsce, zwłaszcza w energetyce i górnictwie węglowym?

              – Chociażby decyzja Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki jest ewidentnym przykładem tego, jak ten dialog wygląda. Uchwała mniej więcej brzmi tak, że wobec braku dialogu społecznego w naszych branżach, wobec ewidentnego łamania praw pracowniczych i związkowych, zagrożenia utraty miejsc pracy oraz zagrożenia utraty suwerenności energetycznej naszego kraju, Rada Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki podjęła uchwałę o przeprowadzeniu manifestacji w dniu 9 czerwca w Warszawie. To najlepszy komentarz do pytania o stan dialogu społecznego w naszym kraju.

              – Jakie są przyczyny konfliktu społecznego w Tauronie i w PGE? Czy jest to konsekwencja rządowego projektu wydzielenia aktywów węglowych i utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego?

              – Projekt rządowy, którego nikt jeszcze nie widział, to zapowiedź transformacji energetycznej w naszym kraju. Jest pomysł przeniesienia aktywów węglowych, jeśli chodzi o wytwarzanie energii, do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Tylko, że nikt z nas nie ma wiedzy na ten temat, kiedy to nastąpi, w jaki sposób to nastąpi, jak ci pracownicy zostaną przekazani, które konkretnie elektrownie nie zostaną przekazane, nie mamy żadnych gwarancji pracowniczych, totalnie nie wiemy nic. I to jest jedna z przyczyn konfliktów w energetyce. Jest jeszcze jednak szereg innych ognisk zapalnych i one są różne w różnych grupach energetycznych. W PGE, szczególnie w dwóch spółkach: PGE Dystrybucja i PGE Obrót, dochodzi do ewidentnego bezprawia, łamania prawa pracy, wypowiadania umów, wypowiadania wcześniej zawartych porozumień. Z kolei w Tauronie sytuacja jest nabrzmiała ze względu na to, że nasi koledzy z Tauronu obawiają się, że spółka po prostu przestanie istnieć, zostanie rozczłonkowana. Wiemy, że są plany rządu, żeby skonsolidować energetykę w kontekście przesyłu i obrotu. 

              – Czy projekt związany z utworzeniem NABE był przedmiotem dialogu ze związkami zawodowymi i pracownikami sektora paliwowo-energetycznego?

              – Jeśli zada Pan to pytanie rządzącym, to oni na pewno odpowiedzą, że tak, że był. Natomiast jeśli ktoś uważa, że konsultacje polegają na tym, że organizuje się spotkanie na Stadionie Narodowym i informuje się wszystkich, że być może coś podobnego zostanie przeprowadzone, to takie standardy konsultacji niezbyt odpowiadają naszym oczekiwaniom. W mojej ocenie odbyło się kilka spotkań informacyjnych. Nie było żadnych konsultacji i negocjacji. Z tych spotkań informacyjnych nie wynika dokładnie nic.

              – Jakie mamy w Polsce zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego wobec bezkrytycznej akceptacji Europejskiego Zielonego Ładu?

              – Sytuacja, z którą mamy do czynienia w tej chwili, czyli bezpodstawna decyzja jednej europejskiej instytucji, nakazująca natychmiastowe zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego z kopalni Turów, pokazuje, że nie jesteśmy w żaden sposób zabezpieczeni i przygotowani na podobne decyzje administracyjne. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to wszyscy, nawet małe dzieci wiedzą, że nie ma na dzisiaj takich technologii, które umożliwiłyby bezpieczne oparcie systemu energetycznego tylko i wyłącznie o odnawiane źródła energii. Musi być jakiś stabilizator systemu energetycznego, który produkowałby energie w momencie, gdy nie byłoby możliwości jej wytworzenia ze źródeł odnawialnych. A my jeszcze tych źródeł odnawialnych nie mamy, nie mamy też żadnych innych alternatyw. Mówimy bowiem od wielu lat o budowie elektrowni jądrowej, ale w dalszym ciągu nic się w tej kwestii nie dzieje. Mówimy, że będziemy budować dziesiątki bloków energetycznych, czy też ciepłowniczych. Chcemy na dzień dzisiejszy oprzeć nasze bezpieczeństwo energetyczne na gazie, tylko, że nie mamy skąd tego gazu wziąć, bo nie mamy takich możliwości przesyłowych. Natomiast już podjęliśmy decyzję, że likwidujemy polską energetykę konwencjonalną opartą o nasze rodzime złoża: węgiel kamienny i węgiel brunatny, którego mamy pod dostatkiem. I jako jedyny naród w Unii Europejskiej moglibyśmy być samowystarczalni i energetycznie niezależni.  

              – Czy mamy w Polsce odpowiednie środki finansowe na przeprowadzenie sprawiedliwej transformacji?

              – Oczywiście, że nie. Opowiadanie sobie bajek o sprawiedliwej transformacji za śmieszne pieniądze, to jakaś kompletna bzdura. Nie ma w Polsce środków na budowę wszystkich odnawialnych źródeł energii, a przypomnę, że odnawialne źródła energii nie generują przecież nowych miejsc pracy. Jeżeli zlikwidujemy kopalnie i elektrownie, to musimy zatrudnionym tam ludziom znaleźć nową pracę. A na to trzeba mieć pomysł.

              – Wspomniał Pan wcześniej, że w relacjach z polskim rządem jest obecnie szereg ognisk zapalnych. Czy widzi Pan szanse na wygaszenie tych ognisk i osiągnięcie porozumienia z rządem?

              – Szanse są zawsze, tylko musiałaby być na to wola ze strony rządzących. Wszystko wskazuje na to, że decyzje, które zapadają na szczeblu Ministerstwa Aktywów Państwowych, czy Ministerstwa Klimatu, nie idą w parze z oczekiwaniami ze strony pracowników, których my reprezentujemy.

              www.tysol.pl

               

               

                Najnowszy numer "TS": Polska energetyka - "Solidarność" nie odpuści!

                • Kategoria: Kraj
                Najnowszy numer "TS": Polska energetyka - "Solidarność" nie odpuści!

                – Wyrok TSUE to skandal, rozbój w biały dzień, akt bandycki. Nie wiem nawet, jakich jeszcze użyć określeń, bo ta decyzja to coś, co myślę, że zbulwersowało całe społeczeństwo. Nie wyobrażam sobie, żeby polski rząd zastosował się do tej decyzji Trybunału – mówi Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Marcinem Koziestańskim. To właśnie energetyce, której „Solidarność” nie odpuści, poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.

                A co jeszcze w rozmowie z Jarosławem Grzesikiem? 

                Projekt rządowy, którego nikt jeszcze nie widział, to zapowiedź transformacji energetycznej w naszym kraju. Jest pomysł przeniesienia aktywów węglowych, jeśli chodzi o wytwarzanie energii, do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Tylko że nikt z nas nie ma wiedzy na ten temat, kiedy to nastąpi, w jaki sposób to nastąpi, jak ci pracownicy zostaną przekazani, które konkretnie elektrownie nie zostaną przekazane, nie mamy żadnych gwarancji pracowniczych, totalnie nie wiemy nic. I to jest jedna z przyczyn konfliktów w energetyce. Jest jeszcze jednak szereg innych ognisk zapalnych i one są różne w różnych grupach energetycznych. W PGE, szczególnie w dwóch spółkach: PGE Dystrybucja i PGE Obrót, dochodzi do ewidentnego bezprawia, łamania prawa pracy, wypowiadania umów, wypowiadania wcześniej zawartych porozumień. Z kolei w Tauronie sytuacja jest nabrzmiała ze względu na to, że nasi koledzy z Tauronu obawiają się, że spółka po prostu przestanie istnieć, zostanie rozczłonkowana. Wiemy, że są plany rządu, żeby skonsolidować tę energetykę w kontekście przesyłu i obrotu.

                W numerze również relacja z utworzenia komitetu inicjatywy ustawodawczej w sprawie emerytur stażowych. 

                Na samym początku należy zebrać minimum 1000 podpisów, jednak Piotr Duda podkreślił, że komitet chciałaby zebrać ok. 2000 podpisów. Później ustawa wymaga zebrania przynajmniej 100 tys. podpisów. – Mamy lipiec, sierpień i wrzesień na zebranie 100 tys. podpisów, to minimum dla nas, uważamy, że jest duże zainteresowanie emeryturami stażowymi, to przecież dotyczy każdego pracującego, nie tylko pracownika, który już dobiega swoich lat pracy i ma uzbierany staż, ale każdego, szczególnie tego młodego, ponieważ powinien widzieć w perspektywie, że za kilkadziesiąt lat, jeśli będzie miał odprowadzane składki co miesiąc na ubezpieczenie społeczne, to będzie mógł skorzystać z emerytury stażowej – podkreślił w rozmowie z Tysol.pl przewodniczący Piotr Duda.

                O możliwości wprowadzenia dochodu gwarantowanego pisze Aleksander Żywczyk. 

                Na korytarzach banków centralnych oraz w siedzibach rządów niemal całego zachodniego świata od dekady mówi się o wprowadzeniu powszechnego systemu dochodu podstawowego. Temat głośno pojawia się w mediach raz na kilka lat – kiedy kolejny rząd decyduje się na pilotażowe wprowadzenie narzędzia. Tym razem informacja o takiej możliwości płynie z walijskiego parlamentu.
                Parlament Walii – niewielkiej części Królestwa Brytyjskiego – jest zdeterminowany, żeby wprowadzić system jak najszybciej. Tylko że zapłacą za to wszyscy podatnicy królowej Elżbiety II. Pomysł rozważają również państwa europejskie.

                 

                A co jeszcze w numerze:

                • "Solidarność" nie będzie o nic prosić - Mateusz Kosiński relacjonuje zeszłotygodniową konferencję prasową "Solidarności" 
                • "Bitwa o Turów" Marcin Krzesowiec przedstawia na czym polega spór w sprawie Turowa
                • "Misja Radia Gdańsk" z dr Adamem Chmieleckim, prezezem Radia Gdańsk rozmawia Robert Wąsik 
                • "Rosyjska wojna o internet" Aleksander Żywczyk o spowolnieniu Twittera w Rosji 
                • "Podarunek dla Putina" Teresa Wójcik o Nord Stream 2 
                • "Dlaczego znów atakują" Barbara Michałowska śmierci Sebastiana ze Śląska 
                • W dziale kutlrura z Olgą Bończyk rozmawia Bartosz Boruciak 
                • Z Piotrem Łopuszańskim o Bolesławie Leśmianie rozmawia Agnieszka Żurek 
                • "Cause célèbre Izaaka Deutschera" prof. Marek Jan Chodakiewicz 
                • "Anatomia Nocnej Zmiany" Piotr Łysakowski 
                • Marcin Koziestański relacjonuje międzynarodową konferencję dotyczącą się starzenia pracowników 
                • W dziale sport: Łubasz Bobruk o złym sezonie Napoli i Barbara Michałowska o starcie na mistrzostwach świata 91-letniego Sobiesława Zawady

                 

                www.tysol.pl

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                 

                  "Zysk za wszelką cenę i brak szacunku do pracowników". Alfred Bujara ostro odpowiada na oświadczenie sieci Kaufland

                  "Zysk za wszelką cenę i brak szacunku do pracowników". Alfred Bujara ostro odpowiada na oświadczenie sieci Kaufland

                  Jak wynika z komunikatu prasowego opublikowanego przez firmę Kaufland, sieć wprowadza usługi pocztowe we wszystkich swoich sklepach. Oznacza to, że sklepy Kaufland będą mogłby być otwarte także w niedziele, w które obowiązuje ograniczenie handlu. Sprawę na gorąco dla portalu Tysol.pl komentuje przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”, Alfred Bujara.

                  W komunikacie prasowym Kaufland podkreśla, że wdrożenie usług pocztowych pozwala sklepom na prowadzenie działalności również w niedziele niehandlowe, niezależnie od wielkości placówki – taką funkcję mogą pełnić zarówno sklepy osiedlowe, jak i duże dyskonty czy hipermarkety.

                  Czytaj więcej: Niemieckie sklepy Kaufland będą czynne w każdą niedzielę. Sieć wprowadza usługi pocztowe

                  Nie zaskoczyło mnie to. Sami w Niemczech nie handlują w niedzielę, a w Polsce nie są w stanie uszanować obowiązującego prawa. Zysk za wszelką cenę i brak poszanowania ludzi, prawa i pracowników. Niestety także polski Orlen i należący do niego Ruch pomagają sieciom handlowym w obchodzeniu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że Ruch podpisał umowę z siecią Polomarket dotyczącą świadczenia usług pocztowych. Dzięki temu sklepy Polomarketu będą mogły być otwarte w niedziel

                  - komentuje Alfred Bujara. Podkreślił, że Orlen i zależny od niego Ruch są spółkami kontrolowanymi przez Skarb Państwa

                  Skoro państwowe podmioty robią sobie kpiny z prawa obowiązującego w naszym kraju, to jak możemy oczekiwać, że zagraniczne sieci będą się zachowywać inaczej?

                  - pyta przewodniczący. Dodaje, że spodziewa się, iż w najbliższym czasie kolejne sieci handlowe będą próbowały obchodzić zapisy ustawy o wolnych niedzielach w handlu.

                  Nie ma naszej zgody na ponowne odbieranie pracownikom handlu prawa do niedzielnego odpoczynku, o które tak długo walczyliśmy. Handlowa Solidarność cały czas podejmuje działania zmierzające do uszczelnienia ustawy o wolnych niedzielach. Konieczne jest usunięcie zapisu o tym, że placówki pocztowe mogą prowadzić handel w niedziele. Naciskamy na rząd w tej sprawie już od wielu miesięcy. Przypomnę, że tego zapisu nie było w naszym, obywatelskim projekcie ustawy. Został on wprowadzony na etapie prac nad ustawą w Sejmie

                  - podsumował Alfred Bujara.

                  www.tysol.pl

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                   

                    Subskrybuj to źródło RSS

                    Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.