Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Solidarność w Jaworznie zbiera podpisy pod projektem „Emerytura za staż”

Solidarność w Jaworznie zbiera podpisy pod projektem „Emerytura za staż”

W całym kraju na dobre ruszyła zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem „Emerytura za staż”. Zakłada ona przejście na emeryturę po przepracowaniu 35 lat przez kobiety i 40 lat przez mężczyzn.

Podpisy zbierają przedstawiciele NSZZ "Solidarność" w całej Polsce w zakładach pracy w biurach terenowych. Wyszli również na ulice miast, aby przekonywać niezdecydowanych do poparcia inicjatywy oraz przybliżyć im, na czym będzie polegała „emerytura stażowa”.

Jak w większości miast w Jaworznie również zbierane są podpisy pod projektem „emerytur stażowych”. Na popularnej wśród jaworznian handlowej ulicy Sienkiewicza, potocznie zwanej „Kocią” w czwartki 12. oraz 19. sierpnia podpisy zbierali członkowie Solidarności z jaworznickich zakładów pracy.

- Nie ma określonego przedziału wiekowego pośród podpisujących się jaworznian, podpisują się osoby, które jeszcze pracują i są osobiście zainteresowane takim rodzajem emerytury, jak również emeryci, podkreślają oni jednak, że robią to dla swoich bliskich – mówi Malwina Mastalerz z biura terenowego NSZZ Solidarność z Jaworzna.

Podpisy na „Kociej” będą zbierane co tydzień w czwartki aż do zakończenia akcji. Listy można podpisywać nie tylko podczas ulicznych zbiórek, ale także w siedzibach biur terenowych Solidarności, jak również w zakładach pracy w których działa NSZZ "Solidarność".

Zbiórka podpisów pod projektem „Emerytura za staż” ruszyła 7.07. Do 6.10. Komitet Obywatelski Inicjatywy Ustawodawczej o zmianie ustawy z dnia 17.12.1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz zmianie niektórych ustaw musi zebrać co najmniej 100 tys. podpisów.

www.tysol.pl

    Piotr Duda: Solidarność rodziła się w całej Polsce

    Piotr Duda: Solidarność rodziła się w całej Polsce

    Znajdujemy się w okresie rocznicy strajków sierpnia 1980 r. 20 sierpnia 1980 r. do strajków przyłączyły się Politechnika Gdańska, Uniwersytet Gdański oraz Opera Bałtycka i Filharmonia Bałtycka. MKS reprezentował 304 zakłady. O narodzinach "Solidarności, po gali "Człowieka Roku 2020 Tygodnika Solidarność" z przewodniczącym Piotrem Dudą rozmawiał Mateusz Kosiński
     


    www.tysol.pl

     

     

      Spotkanie Piotr Duda - Marlena Maląg: Praca wróciła na swoje miejsce!

      • Kategoria: Kraj
      Spotkanie Piotr Duda - Marlena Maląg: Praca wróciła na swoje miejsce!

      Podczas wczorajszego spotkania przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy z Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marleną Maląg, dokonano inwentaryzacji najważniejszych problemów, które należy rozwiązać. W rozmowie brał udział również Henryk Nakonieczny, członek Prezydium KK odpowiedzialny za dialog społeczny.

      Po odwołaniu wicepremiera Jarosława Gowina, dotychczasowego ministra rozwoju, pracy i technologii, resort pracy ponownie wrócił do ministerstwa rodziny i spraw społecznych. Dlatego głównym tematem była inwentaryzacja spraw i problemów, które przez 10 miesięcy tego „eksperymentu” się nawarstwiły.

      - Wszyscy z satysfakcją przyjęliśmy powrót pracy do polityki społecznej i rodzinnej, a więc do sprawdzonego modelu, gdyż oddanie pracy biznesowi i to pod przewodnictwem skrajnego liberała od samego początku było skazane na porażkę – powiedział po spotkaniu Piotr Duda.

      Rozmawiano nie tylko o funkcjonowaniu Rady Dialogu Społecznego, którego przewodniczenie przejmie najprawdopodobniej minister Maląg, ale również bieżących problemach, w tym licznych postulatach „Solidarności”.

      Rozmowa miała miejsce w warszawskiej siedzibie Komisji Krajowej, przy ul. Prostej 30.

      ml

       

       

       

       

       

        Pracownicy DPS-ów z premiami, ale bez podwyżek

        Pracownicy DPS-ów z premiami, ale bez podwyżek

        Do końca sierpnia na konta zdecydowanej większości pracowników domów pomocy społecznej z województwa śląskiego wpłyną dodatkowe pieniądze. To premie przyznane przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego za pracę w czasie pandemii koronawirusa.

        Zbigniew Spendel, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Pomocy Społecznej NSZZ „Solidarność” i szef związku w Domu Pomocy Społecznej w Orzeszu podkreśla, że „na rękę” premia wyniesie 2150 zł. – Cieszymy się z tych pieniędzy. Samorząd województwa śląskiego jako jedyny w kraju pomyślał o pracownikach domów pomocy społecznej. Niemniej pewien niedosyt pozostał, bo na początku lipca zapowiadano, że będzie to 5 tys. zł – mówi przewodniczący. – W dodatku z informacji przekazywanych przez dyrektorów placówek wynika, że nie wszyscy pracownicy tę nagrodę dostaną – podkreśla Spendel. Dodaje, że pieniądze należą się tym osobom, które przez trzy miesiące z rzędu miały bezpośredni kontakt z pensjonariuszami. To oznacza, że pominięci zostaną np. kierowcy, osoby zatrudnione w administracji, czy w pralniach.

        Nie jest to pierwsza sytuacja, w której pracownicy domów pomocy społecznej nie są równo traktowani przy podziale dodatkowych pieniędzy. W zeszłym roku do ponad 1000 placówek w całym kraju trafiły dodatkowe środki, które zostały rozdysponowane między pracowników. Najwięcej pieniędzy trafiło do pielęgniarek, co miało je zachęcić do pracy na jednym etacie i zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. – Pielęgniarki przez cztery miesiące dostawały dodatek, który łącznie wyniósł ok. 5 tys. zł. Pozostali pracownicy mający bezpośredni kontakt z pensjonariuszami otrzymywali po ok. 860 zł „na rękę”. W woj. śląskim ten dodatek był wypłacany przez cztery miesiące, w innych regionach przez trzy miesiące – mówi przewodniczący. – W tym roku pielęgniarki również otrzymały dodatek w łącznej wysokości ok. 5 tys. zł na rękę. Te pieniądze im się z pewnością należały, ale co z innymi pracownikami? – pyta Zbigniew Spendel.

        Zaznacza, że pracownicy domów pomocy społecznej podlegają samorządom, więc nie zostali objęci wzrostem wynagrodzeń zagwarantowanych w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu w służbie zdrowia, mimo że większość z nich wykonuje zawody medyczne. W efekcie wynagrodzenia w DPS-ach są zbliżone do poziomu płacy minimalnej, co budzi wśród pracowników tych ośrodków poczucie krzywdy i niesprawiedliwego traktowania.

         

         

         

         

          Ile miejsc pracy pochłonie rewolucja w motoryzacji?

          Ile miejsc pracy pochłonie rewolucja w motoryzacji?

          W Niemczech przestawienie się branży motoryzacyjnej wyłącznie na produkcję aut elektrycznych będzie się wiązać z utratą 215 tys. tys. miejsc pracy. W Japonii ubędzie 84 tys. etatów. Polski sektor automotive może znaleźć się w jeszcze trudniejszej sytuacji.

          Z szacunków firmy consultingowej Arthur D. Little przytoczonych przez portal asia.nikkei.com wynika, że elektryczna rewolucja w japońskiej motoryzacji spowoduje utratę 84 tys. miejsc pracy do 2050 roku. Redukcje zatrudnienia dotkną zarówno wielkich montowni samochodów, jak i mniejszych zakładów produkujących podzespoły.

          Przyczyną nadchodzącej fali zwolnień są różnice w konstrukcji tradycyjnych i elektrycznych aut. O ile współczesny samochód napędzany silnikiem spalinowym składa się z ok. 30 tys. komponentów i części, to „elektryk” ma ich dwukrotnie mniej. – W dużej mierze ta różnica wynika ze złożoności silnika spalinowego, mechanicznego bijącego serca złożonego z tłoków, sprężyn, czujników i uszczelek wykonanych zgodnie z wymagającymi standardami precyzji – czytamy w tekście autorstwa Ryotaro Yamady i Kotaro Abe.

          Zmiany już się rozpoczęły. Koncern Honda w kwietniu zapowiedział, że w 2040 roku będzie produkował już wyłącznie samochody z napędem elektrycznym lub wodorowym. Dwa miesiące później Honda ogłosiła decyzję o zamknięciu fabryki układów napędowych w mieście Moka znajdującym się na północ od Tokio.

          W Europie cięcia zatrudnienia będą prawdopodobnie jeszcze bardziej dotkliwe. Zgodnie z opublikowanym w lipcu przez Komisję Europejską pakietem regulacji „Fit for 55” sprzedaż aut z silnikami spalinowymi na terenie Unii Europejskiej ma być zakazana od 2035 roku. Ma to pomóc w realizacji nowej, zaostrzonej polityki klimatycznej UE. Oznacza to, że koncerny samochodowe będą musiały – czy im się to podoba czy nie – przyspieszyć elektryczną rewolucję i tym samym zwiększyć tempo cięcia etatów.

          Jak wynika z raportu niemieckiego Insytutu Badań Ekonomicznych (Ifo), zaprzestanie produkcji samochodów napędzanych benzyną lub olejem napędowym w tym kraju będzie się wiązać z likwidacją 215 tys. miejsc pracy. Tyle bowiem osób jest obecnie zatrudnionych u naszych zachodnich sąsiadów bezpośrednio lub pośrednio przy produkcji silników spalinowych. Aby ukazać skalę problemu, warto dodać, że cały sektor samochodowy w Niemczech zatrudnia według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Motoryzacji (ACEA) 882 tys. pracowników. Zagrożona jest więc niemal jedna czwarta wszystkich miejsc pracy.

          W Polsce w branży motoryzacyjnej pracuje 213 tys. osób. Zdecydowana większość w firmach produkujących podzespoły i części. Z danych ACEA wynika, że pod względem wielkości sektora automotive zajmujemy trzecie miejsce w Unii Europejskiej po Niemczech i Francji.

          Ile miejsc pracy w działających w Polsce zakładach motoryzacyjnych pochłonie elektryczna rewolucja? Tego na razie nie wiadomo. Można natomiast z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że gdy przyjdzie do likwidacji i zwolnień, zachodnie koncerny motoryzacyjne w pierwszej kolejności będą dbać o pracowników w swoich macierzystych krajach. Nawet jeżeli polscy pracownicy są tańsi, lepiej wykwalifikowani i bardziej efektywni. Aby utwierdzić się w przekonaniu, że to najbardziej prawdopodobny scenariusz wystarczy przypomnieć sobie 2010 rok i decyzję Fiata o przeniesieniu produkcji modelu Panda z Tychów do Pomigliano d’Arco pod Neapolem. Ówczesne władze koncernu wprost przyznały wówczas, że nie ma to żadnego uzasadnienia ekonomicznego i chodzi wyłącznie o ratowanie miejsc pracy we Włoszech.

          www.solidarnosckatowice.pl

           

           

            MKZZ: powstrzymać okrutne naruszenia praw człowieka w Afganistanie

            MKZZ: powstrzymać okrutne naruszenia praw człowieka w Afganistanie

            Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych odniosła się do wystąpienia António Guterresa sekretarza generalnego ONZ na nadzwyczajnej sesji Rady Bezpieczeństwa, dotyczącego sytuacji w Afganistanie po przejęciu kontroli nad krajem przez talibów.

            Sharan Burrow, sekretarz generalna MKZZ wezwała do pilnego podjęcia przez społeczność międzynarodową działań zapobiegających dalszym naruszeniom praw człowieka. Zwróciła uwagę, że kobiety i dziewczęta już padają ofiarą przemocy, a Guterres opowiadał o „mrożących krew” doniesieniach o łamaniu praw człowieka. Ponieważ nieuchronnie wiele osób będzie próbowało uciec w bezpieczne miejsce, to kraje demokratyczne muszą być gotowe podjąć swoje obowiązki wynikające z prawa międzynarodowego w zakresie ochrony i przyjmowania uchodźców.

            W tym kontekście można wskazać na inicjatywę rządu Kanady, który deklaruje przyjęcie 20 tysięcy osób z Afganistanu. Uchodźcy, których przyjmie Kanada będą obejmować „szczególnie narażonych” Afgańczyków, którzy nadal przebywają w kraju lub którzy już uciekli do sąsiednich państw. Priorytetem będą kobiety, obrońcy praw człowieka, prześladowane mniejszości i dziennikarze. Minister spraw zagranicznych Kanady Marc Garneau na Twitterze napisał, że Kanada „jest winna Afgańczykom dług wdzięczności i będziemy kontynuować nasze wysiłki, aby zapewnić im bezpieczeństwo”.

            Sytuacja ruchu związkowego w Afganistanie jest także dramatyczna. W kraju istnieje jedyna centrala związkowa NUAWE, afiliowana przy MKZZ. Jej działacze już wcześniej padali ofiarą ataków talibańskich bojówkarzy, więc obecnie los związkowców może się tylko pogorszyć. Tragicznym paradoksem jest to, że  „demokratyczny” rząd który właśnie upadł, również bezpardonowo zwalczał niezależny ruch związkowy, co było m.in. przyczyną skarg do MOP.

            bs

              Spotkanie przedstawicieli NSZZ „Solidarność” Orlenu, PGNiG i Lotosu

              Spotkanie przedstawicieli NSZZ „Solidarność” Orlenu, PGNiG i Lotosu

              9 sierpnia 2021 r. w siedzibie Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność odbyło się spotkanie przedstawicieli NSZZ Solidarność z Orlenu, PGNiG i Lotosu. Obrady dotyczyły realizowanego przez właściciela ( Skarb Państwa) procesu łączenia Orlenu z PGNiG i Lotosem.

              Wszyscy uczestnicy spotkania wyrazili swój niepokój co do zapowiadanych i ulegających ciągłym zmianom, form połączenia. Pierwsza wersja połączenia tych firm na dzień dzisiejszy uległa totalnej zmianie i koncepcja połączenia przedstawiona niedawno, zdaniem związkowców obecnych na spotkaniu, może być groźna zarówno dla pracowników, jak również dla organizacji związkowych NSZZ „Solidarność”. Te obawy potęguje fakt, że tak naprawdę nie znane są szczegóły zmian, które są zapowiadane i mają się dokonać podczas procesu łączenia firm.

              Podczas spotkania omówiono nastroje, atmosferę, jaka na obecną chwilę jest w poszczególnych firmach, zarówno wśród załóg jak i zarządów organizacji związkowych. Dyskutowano nad tym, jakie działania w obecnej chwili, jak i w najbliższej przyszłości, powinny zostać podjęte w ramach Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego (KSPCH) NSZZ „Solidarność”. Uzgodniono szereg działań, jakie w najbliższych dniach zostaną podjęte, a dotyczyć one mają przede wszystkim przekonania Ministra Aktywów Państwowych do rozpoczęcia negocjacji „Umowy Społecznej”, która może zagwarantować, zabezpieczyć, prawa pracownicze a jednocześnie może być gwarantem spokoju społecznego.

              KSPCH NSZZ „Solidarność” w dniu 23 czerwca skierował do Ministra Aktywów Państwowych pismo w sprawie rozpoczęcia negocjacji „Umowy Społecznej” w związku z przeprowadzanym procesem łączenia Orlenu z Lotosem i PGNiG. W związku z brakiem jakiejkolwiek reakcji w dniu 21 lipca ponownie wysłano pismo. Na dzień dzisiejszy nadal jest brak jakiejkolwiek reakcji ministra. – Naszym zdaniem, to niebywałe zachowanie przedstawiciela Rządu RP. Krajowy Sekretariat Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność jest strukturą branżową, która zgodnie z zapisami Kodeksu Pracy (Dział 11 – Układy Zbiorowe Pracy) jest właściwym statutowo organem ponadzakładowej organizacji związkowej uprawnionym do negocjacji Ponadzakładowych Układów Zbiorowych Pracy a co za tym idzie w przeprowadzanym procesie łączenia firm, do negocjacji „Umowy Społecznej” – mówi Mirosław Miara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność”.

              – W związku z powyższym zachowanie Ministra wobec naszej organizacji, naszym zdaniem jest zachowaniem nad wyraz nagannym i nie do zaakceptowania. Jesteśmy zmuszeni do przeanalizowania możliwości zastosowania działań niekonwencjonalnych, aby doprowadzić do rozpoczęcia negocjacji. Jeszcze nigdy w działalności KSPCH przez szereg minionych lat, podczas rządów kolejnych ekip rządzących, nikt nas tak nie potraktował. Nawet za rządów lewicy jak i również PO-PSL zawsze Minister Skarbu reagował na nasze prośby spotkań i rozmów. Tym bardziej jest dla nas niezrozumiałe zachowanie obecnego ministra. Nie możemy akceptować takiego traktowania struktury NSZZ „Solidarność”, zrzeszającej ponad 23 000 członków związku, jesteśmy oburzeni takim traktowaniem nas przez Ministra Aktywów Państwowych. Będziemy domagać się jak najszybszego rozpoczęcia dialogu z nami w sprawie „Umowy Społecznej” – dodaje Miara.

              www.tysol.pl

               

                Pokrętne tłumaczenie Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie „wycięcia” ławników z sądów pracy pod pretekstem walki z COVID-19

                • Kategoria: Kraj
                Pokrętne tłumaczenie Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie „wycięcia” ławników z sądów pracy pod pretekstem walki z COVID-19

                Skierowane do Rządu RP wezwanie NSZZ „Solidarność”  o przywrócenie ławników do orzekania w sprawach pracowniczych spotkało się jedynie z kazuistyczną odpowiedzią urzędnika ministerialnego. Jest to kolejny przykład lekceważenia prawa związków zawodowych do rzetelnej konsultacji w sprawach pracowniczych.

                Ministerstwo Sprawiedliwości posługując się argumentem  zagrożenia epidemią COVID-19 wprowadziło zmiany w „ustawie antycovidovej”, skutkujące m.in. usunięciem na bliżej nieokreślony czas ławników sądowych z orzekania w sprawach pracowniczych. Ta zmiana, negatywna z punktu widzenia obrony praw i interesów pracowników nie została w jakikolwiek sposób skonsultowana ze związkami zawodowymi, choć to one zgłaszają kandydatów na te funkcje.

                Prezydium KK NSZZ „Solidarność”  w swoim stanowisku z dnia 27 lipca ostro skrytykowało zarówno treść jak i formę wprowadzenia tej regulacji, wzywając Rząd RP do natychmiastowego podjęcia działań w celu przywrócenia, na dotychczasowych zasadach, udziału ławników sądowych w rozpoznawaniu spraw z zakresu prawa pracy.

                W odpowiedzi  wicedyrektor Departamentu Legislacyjnego  Prawa Cywilnego resortu sprawiedliwości wyjaśnił, że wprowadzenie regulacji wyłączającej z orzekania czynnik społeczny uważa za uzasadnione nadzwyczajną sytuacją wywołaną epidemią COVID-19 i potrzebą ochrony zdrowia samych ławników oraz,  że  w ocenie Ministra Sprawiedliwości  to wyłączenie nie narusza  przepisu art. 182 Konstytucji RP dotyczącego zagwarantowania udziału obywateli w postępowaniu sądowym. Natomiast brak uprzedniej konsultacji ze związkami zawodowymi uzasadniono tradycyjnie pilnością sprawy.

                Jednocześnie w urzędniczym piśmie poinformowano, „że wprowadzone regulacje nie powodują całkowitego wyłączenia obywateli ze sprawowania funkcji ławników, bowiem dotyczą tylko spraw rozpoznawanych według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, podczas gdy w dalszym ciągu wykonują oni czynności orzecznicze w sprawach rozpoznawanych według przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego, czy też ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym.” Jest to kuriozalny argument, gdyż wystąpienie NSZZ „Solidarność’ dotyczyło  przywrócenia udziału ławników w sprawach pracowniczych, a te odbywają się właśnie w postępowaniach cywilnych.

                -Rząd po raz kolejny zlekceważył fundamentalną zasadę dialogu społecznego jaką jest  przedstawianie projektów aktów prawnych mających wpływ na sprawy pracownicze  do zaopiniowania związkom zawodowym –mówi Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego NSZZ „Solidarność”. –Niepokojące jest to, że  także orzecznictwo TK (na przykład wyrok w związku z tzw. trzydziestokrotnością) deprecjonuje znaczenie opiniowania przez partnerów społecznych aktów prawnych w procesie legislacyjnym. Oznacza to, że iluzoryczna staje się zapisana w art. 20 Konstytucji zasada społecznej gospodarki rynkowej –dodaje ekspertka.

                Tutaj pismo z Ministerstwa Sprawiedliwości

                 

                sa


                 

                  Zbieramy podpisy!

                  Zbieramy podpisy!

                  W Regionie Rzeszowskim trwa akcja zbierania podpisów pod projektem ustawy o emeryturach stażowych.

                  Joanna Turoń i Karol Rzepka, pracownicy Działu Rozwoju Związku Regionu Rzeszowskiego NSZZ „Solidarność” dbają o możliwość złożenia podpisu w każdym zakątku regionu. Wspierani są przez przewodniczących “Solidarności” w oddziałach ZR.

                  Dokumenty do pobrania:

                  Lista do składania podpisów – Wykaz obywateli

                  Ustawa o Emeryturach Stażowych – projekt przygotowany przez NSZZ Solidarność

                  Ulotka o emeryturach stażowych

                  Plakat emerytura za staż

                  Wszystkie informacje na ogólnokrajowej stronie o emeryturach stażowych:

                  https://emeryturazastaz.pl/ >>>

                  Uwaga! Listy z podpisami należy dostarczyć do sekretariatu Regionu Rzeszowskiego NSZZ “Solidarność” (ul. Matuszczaka 14) najpóźniej do 30 września 2021 r.

                   

                   

                    Subskrybuj to źródło RSS

                    Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.