Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Potrzebna współpraca - spotkanie z Przewodniczącą LPS „Solidarumas”

Potrzebna współpraca - spotkanie z Przewodniczącą LPS „Solidarumas”

O współpracy na rzecz wzmocnienia głosu związków zawodowych w regionie i na arenie europejskiej – dzisiaj w Gdańsku odbyło się spotkanie z Przewodniczącą LPS „Solidarumas” Kristiną Krupavičienė.

Wyzwania związane z proponowanymi strategiami unijnymi oraz potrzeba wzmocnienia ruchu związkowego w regionie stanowiły główne tematy spotkania Zastępcy Przewodniczącego KK Tadeusza Majchrowicza z Przewodniczącą litewskiej organizacji LPS „Solidarumas” Kristiną Krupavičienė. W czasie dyskusji wskazano na możliwe konsekwencje dla pracowników ambitnej polityki UE związanej z ochroną środowiska i klimatu. W tym kontekście rozmawiano o sytuacji związanej z orzeczeniem TSUE ws. Kopalni Turów oraz protestem NSZZ „Solidarność” w Luksemburgu przeciwko tej decyzji.

Przedmiotem dyskusji były również problemy związane z migracją oraz projekt dyrektywy o adekwatnych wynagrodzeniach minimalnych w UE. Wyrażona została nadzieja na to, że dyrektywa przyczyni się do wzmocnienia rokowań zbiorowych i dialogu społecznego w Europie Środkowej i Wschodniej.

Istotną część spotkania poświęcono kwestii wzmacniania struktur związkowych obu organizacji i potrzeby organizowania nowych członków. W tym kontekście rozmawiano również o zbliżającej się Konferencji Śródokresowej Europejskiej Konferencji Związków Zawodowych, gdzie omawiane będą m.in. zmiany w Statucie tej Organizacji.

Zgadzano się co do tego, że potrzebne jest wzmacnianie wzajemnych relacji i wymiana najlepszych praktyk. Na zakończenie spotkania liderzy obu organizacji wyrazili otwartość i gotowość do dalszej współpracy.

msz

    Solidarność w ARiMR i KRUS szykuje protest

    Solidarność w ARiMR i KRUS szykuje protest

    4 listopada o godzinie 11:00 pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbędzie się pikieta zorganizowana przez Organizację Zakładową NSZZ „Solidarność” Pracowników ARiMR oraz Organizację Zakładową NSZZ “Solidarność” przy KRUS. Pikieta jest organizowana ze względu na brak realizacji postulatów płacowych w obu instytucjach. Dotychczasowe działania rządu w sprawie zwiększenia budżetu nie zapewniają podniesienia rażąco niskich wynagrodzeń w ARiMR i w KRUS. W obu tych instytucjach duża część pracowników z wieloletnim stażem pracy zarabia w okolicach minimalnej krajowej. Celem pikiety jest zwrócenie uwagi na problem niskich wynagrodzeń w ARiMR i KRUS oraz niewystarczającą ilość środków przekazywanych z budżetu przez MRiRW na funkcjonowanie obu instytucji.

    Głównymi postulatami, z którymi będą protestować związkowcy są:

    •     Podwyżka wynagrodzenia zasadniczego  w wysokości 1500 zł brutto dla wszystkich pracowników ARiMR i KRUS.
    •     Wprowadzenie dla pracowników ARiMR i KRUS premii regulaminowej w wysokości 1500 zł brutto na kwartał, uzależnionej od jasnych kryteriów.
    •     Zminimalizowanie różnic w wynagrodzeniach na tych samych stanowiskach pracy zarówno w ARiMR, jak i w KRUS.


    ARiMR

    Według stanu na 31 grudnia 2020 r. w Agencji  zatrudnionych było 11 109 osób, w tym biurach powiatowych 6 065 osób (54,6%), w oddziałach regionalnych 3 816 osób (34,3%) i w Centrali Agencji 1 228 osób (11,1%).

    Wynagrodzenie zasadnicze 38% pracowników ARiMR mieści się w przedziale 2800 do 3500 brutto, a kolejnych 37 % od 3501 do 4200 brutto.

    Ze względu na sytuację płacową związki  zawodowe w ARiMR są w kolejnym, trzecim w ostatnich 6 latach sporze zbiorowym z pracodawcą

    W latach 1994–2020 za pośrednictwem ARiMR  (największej instytucji płatniczej w Europie) wypłacono na programy pomocowe środki finansowe w wysokości około 377,7 mld zł, w tym 29,2 mld zł w 2020 r.

    Beneficjentami pomocy ARiMR są w szczególności:  rolnicy;  mieszkańcy wsi; mikroprzedsiębiorstwa; przedsiębiorstwa przetwórstwa rolno-spożywczego;  samorządy lokalne;  jednostki badawcze, doradcze i szkoleniowe;  lokalne grupy działania;  grupy producentów rolnych; Lasy Państwowe;  podmioty z sektora rybackiego; koła gospodyń wiejskich;  organizacje charytatywne.

    Agencja była otwarta przez cały czas trwania pandemii i w tym trudnym okresie wszystkie środki dla rolników były wypłacane terminowo.


    KRUS

    Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego jest państwową instytucją budżetową podległą Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Działa na podstawie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników z dnia 20 grudnia 1990 r., jako instytucja ubezpieczająca rolników i członków ich rodzin oraz wypłacająca  świadczenia. Wykonuje też inne zadania zlecone przez państwo, w tym m.in. realizuje ulgi w spłacie należności w ramach programów pomocowych,  wypłaca   rodzicielskie świadczenie uzupełniające; świadczenie uzupełniające dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji,  zasiłek opiekuńczy z powodu sprawowania opieki nad dzieckiem czy świadczenie  z tytułu kwarantanny.

    W KRUS zatrudnionych jest ok. 6400 pracowników (w Centrali, Oddziałach Regionalnych i Placówkach Terenowych). Od ponad dekady pracownicy KRUS są najsłabiej opłacaną grupą pracowników sfery budżetowej spośród instytucji podległych Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W latach 2009 – 2015  pracownicy nie otrzymali żadnych podwyżek wynagrodzeń. W 2016 r zrealizowana została deklarowana przez rząd Premier  Beaty Szydło 5 – procentowa podwyżka wynagrodzeń, przy czym większość przeznaczona została na wyrównanie stawek wynagrodzeń pracowników zajmujących podobne stanowiska i wykonujących podobne czynności. Dopiero w budżecie na 2020 r. przewidziano dodatkowe zwiększenie Funduszu Wynagrodzeń o około 10%, co okazało się ,,kroplą w morzu potrzeb” w stosunku do lat  poprzednich. Od stycznia br. najniższe wynagrodzenie wynosi 2800,00 brutto – otrzymuje je około 30 % pracowników Kasy. Powszechne  są sytuacje, że pracownicy rozpoczynający pracę z najniższym wynagrodzeniem po kilkudziesięciu latach odchodzą na emeryturę również z najniższym.  .

     Pracownicy  Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego rzetelnie i sumiennie wykonują zarówno zadania statutowe KRUS,  jak   i te dodatkowe zlecone przez rząd , za którymi nie idą dodatkowe pieniądze na wynagrodzenia.


    Podsumowanie

    Z doniesień prasowych wynika, że związkowy postulat podwyżki 12 procentowej podwyżki wynagrodzeń  dla sfery budżetowej nie zostanie zrealizowany. W projekcie ustawy budżetowej na 2022 rok zapisano wzrost funduszu płac  na poziomie 4,4%, czyli poniżej inflacji  w ostatnich miesiącach. Waloryzacja,  a nawet 12% podwyżka wynagrodzeń nie rozwiąże problemu wieloletnich zaniedbań w polityce płacowej obu instytucji . Skutkiem takiej polityki  jest odchodzenie doświadczonych pracowników do innej, lepiej płatnej pracy. Niskie wynagrodzenia powodują słabe zainteresowanie pracą w obu instytucjach. Często nowozatrudnieni rezygnują z pracy w ciągu kilku miesięcy a nawet tygodni. Taka sytuacja może doprowadzić do nieterminowych wypłat środków dla rolników. Brak doświadczonej kadry może również spowodować konieczność zwrotu części środków z Unii Europejskiej.

    W polityce płacowej wobec ARiMR i KRUS  dostrzec można także rażące naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Sfera budżetowa ma jednego pracodawcę, którym jest Państwo Polskie. Podnoszenie uposażeń pracownikom jednych instytucji (ostatnio choćby ministerstw, urzędów centralnych czy  ZUS) przy jednoczesnym zamrażaniu innych  świadczy o podziale na ,lepszych i gorszych. Na takie traktowanie w zatrudnieniu nie ma naszej zgody.

    www.tysol.pl

     

      „Tu nie chodzi o żadną ekologię. To biznes i polityka”. Mocne słowa szefa „Solidarności”

      • Kategoria: Kraj
      „Tu nie chodzi o żadną ekologię. To biznes i polityka”. Mocne słowa szefa „Solidarności”

      Cała sytuacja związana nie tylko z Turowem, ale z całym pakietem klimatycznym, jest jasna i przejrzysta. Tu nie chodzi o żadną ekologię. To biznes i polityka – stwierdził na antenie TVP Info szef „Solidarności” Piotr Duda.

      W piątek przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu przebiegł pokojowy protest związkowców z „Solidarności” w sprzeciwie wobec decyzji TSUE, która nakazała natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. W demonstracji wzięło udział kilka tysięcy osób. „Solidarność” początkowo manifestowała przed siedzibą TSUE, po czym przemaszerowano pod ambasadę Czech w Luksemburgu.

      – Były premier Czech Babisz, który jest bardziej oligarchą niż politykiem, wykorzystał swoją pozycję, aby doprowadzić do wyeliminowania konkurencji, którą dla innych kopalni w regionie jest Turów. Dzięki temu Czesi i Niemcy mieliby swobodę w sprzedawaniu energii uzyskanej z węgla brunatnego do Polski – stwierdził na antenie TVP Info przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.

      Zapytany o decyzję TSUE o nałożeniu kar na Polskę w wysokości 500 tys. euro za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Piotr Duda przyznał, że jest to kuriozalna sytuacja.

      – Skąd TSUE wzięło sobie kwotę 500 tys. euro dziennie? To zamordyzm, który nie ma nic wspólnego z demokracją – stwierdził.

      – Cała sytuacja związana nie tylko z Turowem, ale z całym pakietem klimatycznym, jest jasna i przejrzysta. Tu nie chodzi o żadną ekologię. To biznes i polityka – dodał.

      źródło: tvp.info

       

       

       

       

        W sprawie Turowa oczekujemy od rządu konsekwencji. Ani kroku wstecz!

        W sprawie Turowa oczekujemy od rządu konsekwencji. Ani kroku wstecz!

        Od rządu w sprawie kopalni w Turowie oczekujemy konsekwencji; ani kroku wstecz - podkreślił w czwartek przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Nie wchodziliśmy do Unii Europejskiej po to, aby Komisja Europejska zamykała nam tysiące miejsc pracy - powiedział.

        Piotr Duda w Programie 1 Polskiego Radia zapytany został, jakie będą kolejne działania "Solidarności" w sprawie kopalni w Turowie. W miniony piątek w Luksemburgu przeciwko decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), nakazującej wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał polsko-czeskiego sporu w tej sprawie, protestowało ok. 2 tys. polskich związkowców.

        "Naszą strategię przygotowujemy w spokoju. Nie informujemy o niej. Będziemy na pewno, jeżeli dojdzie już do kolejnych naszych działań. A na pewno dojdzie, bo widać, że Komisja Europejska ma gdzieś nasze postulaty, nie chce się z nami spotykać"

        - powiedział.

        Duda skomentował też zwrócenie się przez Komisję Europejską do polskiego rządu o przedstawienie dowodu zaprzestania działalności kopalni Turów. Jako dowód, stwierdził, premier Mateusz Morawiecki powinien wysłać zdjęcia zasieków ustawionych w Luksemburgu w związku z manifestacją. "To powinno być dowodem na to, że UE pokazała swoją prawdziwą twarz, czyli opresyjną, niedemokratyczną" - ocenił.

        "Myśmy po to wchodzili do Unii Europejskiej, żeby się jako kraj rozwijać pod względem gospodarczym, a nie po to, żeby Komisja Europejska zamykała nam tysiące miejsc pracy"

        - mówił lider "Solidarności".

        Na pytanie, jakich działań oczekuje od rządu, Duda odpowiedział: "Przede wszystkim tej konsekwencji, która jest w tej chwili". Jak podkreślił, do premiera Morawieckiego w sprawie Turowa apeluje: "ani kroku wstecz".

        "Oczywiście, jeżeli zostanie powołany nowy rząd w Czechach, trzeba usiąść i zacząć rozmawiać"

        - dodał szef "S". Wyraził nadzieję, że sprawa Turowa zostanie rozwiązana w sposób prawny i cywilizowany oraz, że obie strony - polska i czeska - rozwiążą ją dla dobra mieszkańców okolicznych miejscowości i dla ochrony miejsc pracy w Turowie.

        Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu. Po 17 rundach rokowań z udziałem przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych oraz ekspertów i przedstawicieli samorządów, a także kierownictwa kopalni, w nocy 30 września ówczesny minister klimatu Michał Kurtyka poinformował, że rozmowy zakończyły się fiaskiem.

        W poniedziałek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk powiedział w RMF FM, że "to kwestia najbliższych dni, najwyżej dwóch tygodni, kiedy rozmowy z Czechami w sprawie kopalni Turów zostaną wznowione". Dodał, że już pojawił się sygnał ze strony czeskiej, że chcą wrócić do rozmów.

        Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym. Wnioskowały też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli zakazu wydobycia. TSUE podjął taką decyzję w maju. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.

        We wtorek rzecznik KE Tim McPhie poinformował, że Komisja pismem z dnia 19 października zwróciła się do władz polskich o pilne dostarczenie dowodu zaprzestania działalności wydobywczej w kopalni Turów. W przypadku braku dowodu takiego zaprzestania Komisja zacznie regularnie wydawać wezwania do zapłaty kar.

        źródło: PAP

         

         

          „Solidarność” wywalczyła podwyżki w fabrykach Henkla!

          „Solidarność” wywalczyła podwyżki w fabrykach Henkla!

          Sukcesem „Solidarności” zakończyły się rozmowy płacowe w fabrykach należących do koncernu Henkel Polska. Zatrudnieni w nich pracownicy po raz pierwszy w historii, otrzymają zbiorowe podwyżki płac, w dodatku stawki osób zarabiających najmniej wzrosną o wyższe kwoty. Związkowcy od lutego ubiegłego roku zabiegali o wzrost wynagrodzeń pracowników fabryk Henkla w Polsce.

          Jak poinformował Marcin Zabochnicki, przewodniczący „Solidarności” w Henkel Polska, wynagrodzenia pracowników zarabiających do 4 tys. zł brutto wzrosną o 286 zł brutto, do 8 tys. zł będzie to 251 zł brutto, powyżej 8 tys. zł, 134 zł brutto. Zgodnie z zapisami porozumienia płacowego, podpisanego w siedzibie spółki 26 października, podwyżki wejdą w życie 1 kwietnia przyszłego roku. Wcześniej większość pracowników otrzyma nagrodę wynoszącą 2 tys. zł. Zostanie one wypłacona w dwóch równych ratach: pierwsza wpłynie na konta pracowników do końca listopada, kolejna do końca lutego przyszłego roku. Z nagrody wyłączone zostały osoby, które przebywały na zwolnieniu lekarskim dłużej niż 30 dni. Wyjątek stanowi nieobecność spowodowana koronawirusem. Natomiast w przypadku osób wykonujących pracę zdalną decyzje dotyczące nagrody będą podejmowane indywidualnie.

          – Jest to pierwsze porozumienie płacowe, które udało nam się podpisać z pracodawcą. Nigdy wcześniej pracownicy nie dostali zbiorowych podwyżek. To nasz ogromny sukces – mówi Marcin Zabochnicki.

          Spór zbiorowy na tle płacowym trwał w koncernie od lutego zeszłego roku. Kolejne rundy rozmów z pracodawcą kończyły się fiaskiem. W przeprowadzonym w czerwcu przez „Solidarność” referendum strajkowym, większość uczestników głosowania opowiedziała się za strajkiem. W efekcie „S” ogłosiła pogotowie strajkowe i rozpoczęła przygotowania do protestu. – Poprzez te działania wywarliśmy presję na pracodawcy, który zaczął podnosić najniższe stawki. Przyznał też podwyżki specjalistom poszukiwanym na rynku pracy, których odejścia się obawiał. To pokazało, że nasze żądania płacowe były słuszne, a część pracowników zyskała podwójnie – podkreśla przewodniczący „S”. Po podpisaniu porozumienia płacowego związkowcy odwołali pogotowie strajkowe i zakończyli spór zbiorowy.

          Zapisami porozumienia objęci zostali pracownicy zatrudnieni w fabrykach należących do Henkel Polska, w sumie ok. 530 osób. Oprócz 5 zakładów produkcyjnych Henkel posiada także rozbudowaną sieć sprzedaży, w której pracuje ok. 500 osób. – W stosunku do tych pracowników postulaty płacowe cały czas są aktualne – zaznacza Marcin

          www.solidarnosckatowice.pl

            Wernisaż wystawy: “Kim jesteśmy i dokąd dążymy. 40 rocznica I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność”

            Wernisaż wystawy: “Kim jesteśmy i dokąd dążymy. 40 rocznica I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność”

            Dziś w historycznej Sali BHP w Gdańsku odbyło się uroczyste otwarcie wystawy zatytułowanej: “Kim jesteśmy i dokąd dążymy. 40 rocznica I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność”. Wystawa otwarta jest dla zwiedzających od 28 października w godzinach od 10 do 18.

            W środę 27 października w historycznej Sali BHP w Gdańsku odbyło się uroczyste otwarcie wystawy zatytułowanej: “Kim jesteśmy i dokąd dążymy. 40 rocznica I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność”.  

            Ekspozycja przygotowana przez Instytut Dziedzictwa Solidarności opowiada o historycznym I Krajowym Zjeździe Delegatów “S”, jego najważniejszych decyzjach, burzliwych sporach i zawartych porozumieniach, a także przypomina towarzyszącą tamtemu wydarzeniu atmosferę. Wystawa została zrealizowana w hołdzie uczestnikom zjazdu i ku pamięci następnych pokoleń. 

            Na wystawę składa się 20 plansz w formacie 2 x 2 m. Wykorzystano w niej fotografie uznanych autorów, wśród których znaleźli się: Sławomir Fiebig, Chris Niedenthal, Paweł Glanert i Zygmunt Pałasz. Dokumenty pochodzą z Archiwum Historycznego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. 

            Wernisaż wystawy uświetniły wystąpienia: Mateusza Smolany, Dyrektora Instytutu Dziedzictwa Solidarności; Piotra Dudy, Przewodniczącego NSZZ „Solidarność”; Andrzeja Gwiazdy, Członka Rady Instytutu oraz Joanny Lewandowskiej, kuratora wystawy. 

            - Mimo wielu prób rozbicia przez aparat represji, tego pierwszego po II wojnie światowej narodowego wiecu, "Solidarność" utrwaliła swój mit. Podkreśliła to, co najważniejsze, że była autonomiczna, autentyczna i reprezentowała wolne i prawdziwe aspiracje Polaków. O tym należy pamiętać i o tym jest nasza wystawa.

            - mówił Mateusz Smolana, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Solidarności. Następnie głos zabrał przewodniczący "S", Piotr Duda.

            - Chce z tego miejsca powiedzieć o tych wszystkich wartościach, które my, kolejni działacze związkowi staramy się kontynuować. Pierwszy krajowy Zjazd Delegatów "S" poprzedzony był Mszą Święta, tak jak to się dzieje do dzisiaj, odprawionej przez śp. kard. Józefa Glempa. Na sali odśpiewany był hymn państwowy, a także "Boże coś Polskę". To było dla nas bardzo ważne i do dzisiaj NSZZ "S", jako jedyny w naszym kraju i nieliczny w Europie, a nawet w świecie, ma w statucie wpisane te wartości chrześcijańskie i naukę społeczną kościoła. I z tego na co dzień czerpiemy, dlatego ta wystawa jest tak bardzo ważna, aby wspominać ten I Zjazd Delegatów.

            - zaznaczył przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

            Wystawa otwarta jest dla zwiedzających od 28 października w Muzeum historycznej Sali BHP w Gdańsku przy ulicy Popiełuszki 6, w godzinach od 10 do 18.

            ml

             

             

              Dzisiaj wszyscy przyznają, że to „Solidarność” miała rację

              Dzisiaj wszyscy przyznają, że to „Solidarność” miała rację

              Podpisane 7 kwietnia 2019 roku porozumienie pomiędzy rządem, a Krajową Sekcją Oświaty NSZZ „Solidarność” musi zostać zrealizowane – to główna konkluzja wczorajszego nadzwyczajnego posiedzenia Rady Sekcji z udziałem przewodniczącego Komisji Krajowej Piotra Dudy.

              Podczas spotkania omówiono dalszą strategię działania dla skutecznej egzekucji porozumienia, które – jak podkreślali członkowie Rady – zostało zawarte w bardzo trudnym dla oświaty okresie. Było wyrazem odpowiedzialności i gotowości do kompromisu dla dobra polskiej oświaty i uczniów. Dzisiaj nawet pozostałe centrale związkowe, które wtedy atakowały Związek, same przyznają, że wtedy to „Solidarność” miała rację.

              Szef „Solidarności” zadeklarował dalsze wsparcie działań Sekcji oraz powołanego przez nią sztabu protestacyjnego.

              Spotkanie odbyło się w formule zdalnej.

              ml

               

                Subskrybuj to źródło RSS

                Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.