ul. Adama Asnyka 19, 43-300 Bielsko-Biała

„Solidarność” w spółce Grammer: NIE MA NUDY…

„Solidarność” w spółce Grammer: NIE MA NUDY…

Nazywam się  Grzegorz i jestem przewodniczącym związku zawodowego „Solidarność” w firmie Grammer Automotive Polska w Bielsku-Białej, a także zakładowym społecznym inspektorem pracy. Działamy w komisji z Tomkiem i Grzegorzem już od ośmiu lat.

Nasz zakład pracy istnieje od 1998 roku,  jak sama nazwa mówi działamy w branży samochodowej, załoga liczy około 490 osób. W ostatnim czasie został zakupiony drugi zakład, który znajduje się w Sosnowcu. W naszym zakładzie produkujemy wysokiej klasy zagłówki, podłokietniki większości od podstaw do jego ostatecznego finalnego końca. Asortyment   do takich marek jak Jaguar, Porsche, Mercedes, Audi, VW. Tak w skrócie wygląda profil firmy, w której pracujemy, ale nie o tym chciałem opowiedzieć.

Zacznę od tego, jak się narodził pomysł na rubrykę w której fajnie było by poczytać co dzieje się w innych zakładach, branżach. Na ostatnim posiedzeniu Zarządu Regionu Podbeskidzie (jestem  również członkiem Regionalnej Komisji Rewizyjnej) zaproponowałem, aby była taka rubryka – na stronie internetowej podbeskidzkiej „Solidarności” i, jeśli okaże się to możliwe, na stronie Tysol.pl.

W „Tygodniku Solidarność” i na naszych stronach internetowych często można przeczytać, co udało się wynegocjować w zakładach pracy. Po takich informacjach zazwyczaj zapada martwa cisza i każdy w zakładzie pracy (a także czytelnicy) uważa, że teraz taki związkowiec na etacie zbija przysłowiowe bąki. Tak jednak nie jest, przynajmniej w naszym zakładzie pracy nie ma nudy :)). Chciałbym się pochwalić, co udało nam się  w przeciągu tych lat osiągnąć – mam na myśli naszą organizację czyli wszystkich członków związku, a nie pojedyncze osoby. Dodam, że bardzo dużo pracowników – nie tylko w naszej firmie – uważa, że to wszystko spadło z nieba, że zawdzięczamy to dobroci Pracodawcy… Niestety, tak to nie wyglądało. Jak nas wypraszali przez drzwi, to wchodziliśmy oknem. Bardzo trudną drogę przeszliśmy i wciąż nią podążamy.

  • Najważniejszą rzeczą jaką  udało nam się pozyskać  dla komfortu pracy w zakładzie, to zamontowanie wentylacji (dostarczanie świeżego powietrza wraz z chłodzeniem hali –  klimatyzacja wyparna). Mówimy tutaj o budynku z blachy, gdzie w środku w sezonie letnim temperatura przekraczała 39 stopni. Na dodatek większość z nas pracuje przy wszelakich zgrzewarkach, opalarkach, żelazkach, gdzie temperatura jest znacznie wyższa. Dzięki takiemu zastosowaniu w środku jest teraz o około 10 stopni chłodniej niż na zewnątrz.
  • Ważną decyzje musieliśmy  podjąć  podczas sławetnego „kaszlu 19” – w celu ochrony miejsc pracy zgodziliśmy się na zmniejszenie wymiaru czasu pracy, a było to związane oczywiście z mniejszym wynagrodzeniem przez okres 3 miesięcy (porozumienia były podpisywane co miesiąc). Rekompensując ten ubytek wynegocjowaliśmy dodatkową premię za pomniejszony wymiar czasu pracy.
  • Sprawa dla wszystkich pracowników najważniejsza: ciągły wzrost wynagrodzeń i polepszenie bezpieczeństwa i warunków w miejscu pracy.
  • Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych w całości wydatkowany w ciągu roku na pracownika, minimalna kwota około 50 zł pozostaje na zapomogi itd. Świadczenia wypłacane są na Święta Wielkanocne i Bożego Narodzenia. W historii zakładu ani razu fundusz nie był zamrożony, odkąd jest organizacja w zakładzie pracy – czyli od 2006 r.
  • Również 3 lata z rzędu udawało się zapisać dodatkowe pieniądze w formie premii wypłacanej na koniec roku w zależności od lat przepracowanych w zakładzie pracy.
  • Trzy sprawy pracownicze w sądzie – dzięki pozwom dochodziliśmy do porozumienia z korzyścią dla pracownika dopiero przed finalnym zakończeniem i wyrokiem.
  • Szkolenia bhp odbywają się poza firmą. Kiedyś pracownik musiał przyjść do pracy na szóstą rano i normalnie pracował, a następnie udawał się na szkolenie. Od dłuższego czasu pracownik bezpośrednio z domu udaje się na szkolenie.
  • Prowadziliśmy spory zbiorowe, w których uczestniczyli mediatorzy. Raz nawet został pięknie „udekorowany” nasz zakład pracy.
  • Organizujemy spotkania integracyjne naszych członkiń i członków, bierzemy udział w zawodach sportowych, festynach i innych imprezach organizowanych przez Region Podbeskidzie.
  • Wydatkujemy składki członkowskie w taki sposób, aby każdy jak najwięcej skorzystał.
  • Mamy bardzo bogaty program benefitów dla posiadaczy legitymacji związkowej w naszym Regionie.

Na wstępie napisałem że u nas nie ma nudy, więc chcę z tego miejsca pozdrowić wszystkie Panie HR, które pracowały w naszym zakładzie pracy: p.Magdę, p.Aleksandrę, p.Ewę , p.Magdę i Panią Dorotę, która pracuje do końca sierpnia. Również trzeba wspomnieć, że nie słyszeliśmy o takim przypadku, żeby osoba pełniła funkcję prezeski firmy przez 25 lat. Młoda kobieta po pięćdziesiątce odeszła ze względu na stan zdrowia – mamy nadzieję, że nie przyczyniliśmy się do tego.

Dobra, wracamy do podsumowań:

  • Udało się również wprowadzić doliczenie stażu pracy w spółce powyżej 18 miesięcy – cały jego okres został doliczony do pracy na rzecz naszej firmy. Dzięki temu rozwiązaniu pracownikowi szybciej zwiększyło się wynagrodzenie poprzez staż i również wypłacony jubileusz, który działa u nas.
  • Dodatkowa odprawa emerytalna w wysokości jednokrotności minimalnego wynagrodzenia – wcześniej  była tylko kodeksowa.
  • Dodatkowa przerwa 15 min. po 9 godz. pracy (wezwanie Państwowej Inspekcji Pracy, aby wyjaśniła wejście przepisów w kodeksie pracy).
  • Zmiana premii absencyjnej. Jednego roku była wypłacana kwartalnie (450 zł) – wystarczyło w tym okresie zachorować 1, 2 lub 3 dni i już jej nie było. Aktualnie jest wypłacana miesięcznie (150 zł) i jeden dzień L-4 jej nie eliminuje. Nie ma co ukrywać: jest bardziej sprawiedliwie.
  • Zmiana wypłaty „jubileuszu” stażowego za 5, 10, 15, 20 i 25 lat pracy – był wypłacany w grudniu. Nieważne czy ktoś nabył prawo do niego w marcu, maju czy październiku – otrzymywał go dopiero w grudniu. Obecnie wypłacany jest kwartalnie.
  • Staramy się, aby nasza stołówka posiadała odpowiednie wyposażenie. Udało się wymienić małą lodówkę na szafę witrynową chłodniczą. Różnica jest kolosalna. Także została dołożona dodatkowa mikrofalówka. Teraz zabiegamy o kostkarkę do lodu!
  • Upominaliśmy się o zwiększenie miejsc parkingowych – skutecznie.
  • Ingerencja w zmiany ubezpieczenia na życie, a także pakietów medycznych.
  • Aktywacja programu sportowego (za wykręcone kilometry przez uczestników przekazanie darowizny na szczytny cel + nagrody dla uczestników).

W 2024 roku było bieganie – chodzenie minimum 200 km w dwa miesiące. Liczba uczestników: 16 osób. Łącznie pokonaliśmy 8428 km (0,50 zł.) km co przełożyło się na 4214 złote dla Placówki opiekuńczo-wychowawczej nr 5 „Słoneczny Dom” w Bielsku-Białej.  W obecnym roku 2025 jazda na rowerze. Minimalny dystans 800 km w 2 miesiące. Liczba uczestników: 10 osób. Łącznie pokonany dystans 9564 km i w efekcie kwota 4782 zł. Jeszcze nie została podjęta decyzja, gdzie zostanie przekazana.    

Tak to w skrócie przedstawiliśmy naszą aktywność. Jak widać działamy na różnych obszarach, w różnych tematach. Uważamy, że warto się pochwalić i przedstawić szerzej to, co udaje się załatwić czy przeprowadzić związkowi zawodowemu „Solidarność”, działającemu w zakładzie pracy. Może dzięki temu pracownicy zauważą, że bycie członkinią czy członkiem związku daje konkretne efekty. Wciąż pokutuje myślenie: po co mam płacić składki, skoro i tak dostanę to, co pozostali. Jednak jak nas będzie w zakładzie więcej to też więcej osiągniemy. Pieniądze i tak pod różną postacią wracają z powrotem do nas. Mamy benefity, odliczanie składki w zeznaniu podatkowym, a także zapomogi świąteczne, nie wspominając o dziale prawnym w Regionie (gratisowe porady dla każdego członka związku!). Same plusy.

Czekamy z utęsknieniem na następne artykuły z innych zakładów pracy. Pamiętajcie: warto się czasami pochwalić!

Grzegorz Gwóźdź