ul. Adama Asnyka 19, 43-300 Bielsko-Biała

Prezent na Barbórkę: zwolnienia grupowe w kopalni Silesia

Prezent na Barbórkę: zwolnienia grupowe w kopalni Silesia

W czwartek 27 listopada związki zawodowe działające przy Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia w Czechowicach-Dziedzicach zostały poinformowane o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych w czechowickim zakładzie w ilości do 754 pracowników wszystkich grup zawodowych. – To dokładnie tyle osób, ile jest w tej chwili zatrudnionych w kopalni – alarmuje Grzegorz Babij, przewodniczący „Solidarności” w PG Silesia.

– Za naszą ciężką pracę taki prezent dostaliśmy na barbórkę i Boże Narodzenie! – mówi z goryczą Grzegorz Babij. Podkreśla, że zapowiedź zwolnień jest dla wszystkich kompletnym zaskoczeniem, bo zaledwie kilka dni wcześniej giełdowa spółka Bumar, będąca właścicielem kopalni Silesia, informowała o swych dobrych wynikach finansowych, a także o pozytywnych efektach sanacji PG Silesia. – Ktoś tu strasznie miesza lub zwyczajnie kłamie – mówi szef „Solidarności” w PG. Obawia się on, że działania pracodawcy mają doprowadzić albo do upadłości kopalni albo też do całkowitej wymiany załogi na pracowników z firm zewnętrznych – tańszych i łatwiejszych do zwolnień…

Spotkanie „konsultacyjne” na temat zapowiedzianych zwolnień ma odbyć się 5 grudnia (dzień po Barbórce, święcie górników!). Związkowcy nie obiecują sobie zbyt wiele po tym spotkaniu. Z goryczą mówią o działaniach Unii Europejskiej, która chce niszczyć wszystko, co wiąże się z węglem. Podkreślają też, że nie mają żadnego wsparcia ze strony rządzących. – Jako jedyna kopalnia w Polsce nie zostaliśmy wpisani do programów osłonowych, które mają zostać wprowadzone w nowelizowanej właśnie ustawie o funkcjonowaniu górnictwa. Jeszcze nie wszystko przepadło, zmiany są wciąż procedowane w komisjach sejmowych, ale na dzień dzisiejszy jesteśmy wykluczeni z tego programu – mówi Grzegorz Babij.  

Czechowicka kopalnia „Silesia” już kilka razy w przeszłości była skazywana na likwidację. Tylko dzięki determinacji załogi ten zakład wciąż istnieje. Jak wyjdzie z tej kolejnej próby? – Na pewno nie będziemy biernie czekać na rozwój wypadków. Obowiązkiem związków zawodowych jest stanąć w obronie pracowników wykorzystując do tego wszelkie możliwe środki – mówi Grzegorz Babij nie chcąc na razie ujawnić szczegółów najbliższych działań…

foto: pgsilesia.pl