Był człowiekiem odważnym, który potrafił protestować w czasach, gdy sprzeciw kosztował bardzo wiele. 100 lat temu w Toruniu urodził się Lech Bądkowski, pisarz, dziennikarz, działacz społeczny. Uczestniczył w wydarzeniach Sierpnia’80, był pierwszym rzecznikiem prasowym NSZZ „ Solidarność”. Aby uczcić pamięć związkowca, jednej z sal Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu nadano jego imię. Wydarzeniu towarzyszyło odznaczenie 115 działaczy opozycyjnych związanych z regionem.

„Ojcowie niepodległości” w komplecie. W Bydgoszczy odsłonięto piątą tablicę
Równo 100 lat temu w Toruniu urodził się Lech Bądkowski. Pisarz, żołnierz, społecznik. Miał 19 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. „Walka ma swój własny sens. Całe życie walczymy” – mawiał. Niewielu jest takich, którzy tę walkę w końcu wygrywają. – Był człowiekiem odważnym, który potrafił zaprotestować w czasach, kiedy protest kosztował bardzo wiele – mówi Jan Wyrowiński, prezes Społecznego Komitetu „Solidarni Toruń Pamięta”. Bądkowski walczył w bitwie o Narwik, potem został ewakuowany z Francji do Wielkiej Brytanii. Po powrocie do kraju zajął się dziennikarstwem. Kiedy został wyrzucony z gazety, postanowił zająć się literaturą. Polityka i działalność społeczna zawsze go pociągały. Podczas wydarzeń z sierpnia 1980 roku tak mocno zaangażował się w bieżącą politykę, że pisarstwo odłożył na bok. – Kiedy rozpoczął się strajk w 1980 roku, był pierwszym intelektualistą, który wraz z kolegami, literatami gdańskimi, dotarł do stoczni – przypomina Jan Wyrowiński. W tym roku mija 36 lat od śmierci działacza. Aby uczcić jego pamięć, jedna z sal w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu nosić będzie imię Lecha Bądkowskiego.
To był człowiek czynu, praktyk, dobrze poukładany. Takich ludzi Polsce zawsze było potrzeba i takich było mało, bo tacy ludzie po prostu wyginęli – podkreśla Józef Ramlau, wicewojewoda kujawsko pomorski.
Wydarzeniu towarzyszyła uroczystość wręczenia prezydenckich Medali 100-lecia Odzyskanej Niepodległości prawdziwym legendom opozycji związanym z regionem, którzy za swoją działalność w czasach PRL nierzadko byli internowani. – Pisałam do pism niezależnych, roznosiłam i sprzedawałam i za darmo roznosiłam po prostu bibułę, czyli wydawnictwa poza cenzurą. Robiło się wszystko, co w danej chwili było potrzebne – opowiada Krystyna Kuta, odznaczona. – Musieliśmy pokazać swoje zdanie i że potrafimy w ramach naszej organizacji Niezależnego Stowarzyszenia Studentów coś zrobić i czegoś dokonać – przyznaje Maciej Romaniuk, odznaczony. – Musimy zdawać sobie sprawę, że to, co wówczas robiliśmy, dzisiaj jest docenione. I to jest takie piękne, że widać choćby, ilu ludzi jest dzisiaj odznaczonych – podsumowuje prof. Alicja Grześkowiak, była marszałek Senatu, odznaczona.
Medale wręczono 115 osobom, a wśród nich: Ludmiła Fastowicz, Władysław Krypel, Jerzy Kowalski, Jerzy Nadolski, Wojciech Polak, Marcin Orłowski… Pełana lista odznaczonych – tu https://www.kujawsko-pomorskie.pl/pliki/2020/wiadomosci/20200124_sala/Lista.pdf