Spadek tempa wzrostu płac, masowe zwolnienia na skutek rozwoju robotyzacji i sztucznej inteligencji, a także napływ cudzoziemców do pracy – to zmiany, które budzą coraz większe obawy pracowników. Efektem jest wzrost skłonności do tworzenia związków zawodowych – poinformował w czwartek „Dziennik Gazeta Prawna”.

Związki zawodowe wracają do łask. I nie chodzi tylko o to, że w ich szeregi wstępują kolejne osoby, ale że powstają one w firmach, w których do tej pory nikt nie myślał o tworzeniu organizacji broniących praw zrzeszonych pracowników – czytamy w tekście „DGP”.

Według ostatnich oficjalnych danych GUS w 2022 r. do 11 656 związków zawodowych należało łącznie 1,4 mln osób. Kolejna publikacja GUS na ten temat jest planowana za cztery lata.

Wzrost liczby członków sygnalizują właściwie wszystkie centrale od NSZZ „Solidarność”, przez OPZZ do jakichś lokalnych, czy mocno branżowych organizacji, np. dotąd niszowej organizacji Związkowa Alternatywa w ciągu roku urosło o 3,5 tys. (według ich oświadczeń). Nowymi branżami, w których tworzą się związki, są: sektor informatyczny, e-commerce, ale też platformy cyfrowe i sprzedażowe. Jedno z tłumaczeń jest takie, że pracownicy czują się zagrożeni, ponieważ wielkie firmy redukują kadry po tym, jak po zakończeniu pandemii spadło tempo wzrostu popytu na usługi cyfrowe, a wdrożenie rozwiązań sztucznej inteligencji pozwala w niektórych obszarach zrezygnować z pracy ludzkiej.

inf.