Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Jest reakcja na ultimatum. Rząd zaprosił związkowców na rozmowy!

Jest reakcja na ultimatum. Rząd zaprosił związkowców na rozmowy!

24 stycznia w Warszawie odbędzie się spotkanie przedstawicieli związków zawodowych z delegacją rządową dotyczące realizacji umowy społecznej w sprawie restrukturyzacji górnictwa i województwa śląskiego. To reakcja na wystąpienie związkowców z 13 stycznia i zapowiedź rozpoczęcia radykalnych akcji protestacyjnych w całym regionie.

18 stycznia przedstawiciele związków zawodowych otrzymali zaproszenie na spotkanie podpisane przez wicepremiera i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina. Rozmowy rozpoczną się o godz. 11.00 w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie. W spotkaniu poza przedstawicielami MAP mają uczestniczyć Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, Piotr Nowak, minister rozwoju i technologii, Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej, Krzysztof Kubów, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

13 stycznia Międzyzwiązkowy Sztab Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego złożony z liderów największych central związkowych w działających na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim skierował pismo do wicepremiera Sasina zawierające żądanie natychmiastowego podjęcia rozmów dotyczących wypełnienia zapisów umowy społecznej. Związkowcy wskazali wówczas, że dokument ten, mający kluczowe znaczenie dla przyszłości górnictwa i województwa śląskiego, nie jest realizowany praktycznie w żadnym obszarze.

Dodatkowo, jak poinformowali liderzy central związkowych, resort aktywów państwowych zlecił zarządom spółek węglowych wykonanie planów operacyjnych zakładających zamykanie kopalń znacznie wcześniej niż zapisano to w umowie społecznej.

Związkowcy dali rządowi czas na podjęcie rozmów do 21 stycznia. Zapowiedzieli, że jeśli to nie nastąpi, w całym regionie rozpoczną się radykalne akcje protestacyjne. – Niepodjęcie rozmów przez rząd do 21 stycznia br. odbierzemy jako jednostronne złamanie Umowy Społecznej, co poskutkuje rozpoczęciem w woj. śląskim akcji protestacyjno-strajkowych o skali większej niż za czasów rządów koalicji PO-PSL – napisano w piśmie skierowanym do wicepremiera Sasina.

www.solidarnosckatowice.pl

    Wesprzyj budowę Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny

    Wesprzyj budowę Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny

    Cały czas, dzięki ofiarności i hojności darczyńców, w tym wielokrotnie Komisji Krajowej, postępuje budowa Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.

    Powstający w Bastionie Solidarności ołtarz jest wotum wdzięczności Bogu za jego obecność na drogach naszej historii. Obecnie prace wkraczają w kolejny etap i do realizacji tego zadania niezbędny będzie zakup blachy i rurek miedzianych, których koszt szacuje się na 20 tys. zł.

    Apelujemy, w odpowiedzi na prośbę ks. kanonika Ludwika Kowalskiego, proboszcza parafii pw. św. Brygidy, o wpłaty, jako darowizna na wydruk albumiku-cegiełki. Każdy darczyńca otrzyma albumik-cegiełkę zawierający rys historyczny kościoła św. Brygidy z bogatą ilustracją powstającego Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny.

    Zadeklarowaną kwotę, jako darowiznę można wpłacać na konto: Region Gdański NSZZ „Solidarność” ul. Wały Piastowskie 24, 80-855 Gdańsk – Bank Millenium O/Gdańsk
    Nr 34 1160 2202 0000 0000 6189 1527 z dopiskiem: „Cegiełka na BURSZTYNOWY OŁTARZ”

    Bóg zapłać za Wasze materialne i finansowe wsparcie na realizację Tego unikatowego solidarnościowego Dzieła.

    kk

     

      Majątek połowy społeczeństwa ma wartość ujemną

      • Kategoria: Kraj
      Majątek połowy społeczeństwa ma wartość ujemną

      Najbogatsze 10 proc. ludzkości w 2021 r. posiadało 76 proc. światowego majątku, a uboższa połowa mieszkańców Ziemi 2 proc. globalnego bogactwa – wynika z najnowszego raportu o nierównościach przygotowanego przez Paris School of Economics.

      Jak na tym tle wygląda Polska? W Polsce zmniejszają się nierówności dochodowe, gorzej z wynagrodzeniem. Nierówności u nas nie są tak ostre, ale zgromadzony przez biedniejszą połowę społeczeństwa majątek ma wartość… ujemną. Długi tych ludzi są warte więcej niż zgromadzony przez nich majątek – podał Business Insider Polska za Paris School of Economics. A to dane niepokojące, wskazujące na postawy „klientelistyczne” i uzależnienie się rodaków od instytucji finansowych oraz od wsparcia państwa.

      Według ekonomistów z Paris School of Economics, przeciętny roczny dochód na świecie liczony w parytecie siły nabywczej wynosi 16,7 tys. euro. Biedniejsza połowa ludzkości   statystycznie zarabia rocznie 2,8 tys. euro, czyli 230 euro miesięcznie. „Średniacy” zarabiają   16,5 tys. euro rocznie (ok. 1375 euro miesięcznie), a należący do grona najbogatszych 10 proc. – 87,2 tys. euro w skali roku, miesięcznie ok. 7300 euro.

      – Biedniejsza połowa posiada zaledwie 2 proc. łącznego majątku, podczas gdy bogatsza połowa posiada 98 proc. światowego bogactwa. W przypadku biedniejszych 50 proc. to przeciętnie aktywa warte 2,9 tys. euro (zazwyczaj ziemia, domy, depozyty czy samochody). Środkowe 40 proc. społeczeństwa posiada 22 proc. globalnego majątku (przeciętnie wartego 40,9 tys. euro na jedną dorosłą osobę), a najbogatsze 10 proc. posiada 76 proc. majątku (550 900 euro na jedną dorosłą osobę, w tym znaczny udział majątku finansowego w postaci akcji i obligacji) – piszą autorzy raportu i zaznaczają, że gdyby majątek liczony był nie w parytecie siły nabywczej, ale po cenach rynkowych, różnice byłyby większe.

      Polska jest 19 w rankingu zamożności w Europie. Przeciętna wartość zgromadzonego majątku to 49,4 tys. euro, a przeciętny dochód roczny to 26,6 tys. euro, co w przeliczeniu paryskich naukowców daje ok. 68 950 zł. 10 proc. najlepiej sytuowanych ma 61,8 proc. majątku (przeciętna wartość to 305 tys. euro), a generują oni 37,8 proc. dochodów.

      Popularna ostatnio tzw. klasa średnia (środkowe 40 proc.), według PSE, posiada 38,9 proc. majątku (jego wartość w przeliczeniu na jedną dorosłą osobę to 48 tys. euro, około 125 tys. zł) i generuje 42,8 proc. łącznego dochodu (28,5 tys. euro, czyli 74,1 tys. zł rocznie).

      Gorzej sytuacja wygląda, gdy spojrzymy na biedniejszą połowę, Majątek tej części społeczeństwa w ujęciu statystycznym jest ujemy. Co to oznacza? Długi przewyższają wartość kontrolowanego bogactwa – mieszkań, oszczędności, ziemi czy samochodów. Dochody tej grupy to 19,5 proc. wszystkich dochodów generowanych w Polsce, a ich średnia wysokość roczna to 10,4 tys. euro. Podobna sytuacja jest jedynie w RPA, Chile, Meksyku i Brazylii.

      – Nierówności dochodowe w Polsce są wysokie, jak na państwo europejskie – zauważają autorzy raportu i dodają, że sytuacja majątkowa Polaków odstaje od państw zachodnioeuropejskich.

      Średnia wartość zgromadzonego przez gospodarstwo domowe majątku 49,4 tys. euro jest porównywalna z Rosją (52 tys. euro) i wyższa niż w Turcji (39 tys. euro).

      Paryscy ekonomiści zauważają, że od 1990 r. wzrost nierówności w Polsce jest „spektakularny”. 32 lata temu biedniejsza połowa społeczeństwa odpowiadała za 28 proc. dochodów (dziś 20 proc.), a udział najbogatszych 10 proc. wzrósł z 20 proc. do 38 proc. W ocenie ekspertów z PSE taki wzrost przypomina proces znany z Rosji i innych państw bloku wschodniego, za co odpowiada „polityka liberalizacji i prywatyzacji, faworyzująca przede wszystkim zamożne grupy”.

      W tym kontekście warto też przyjrzeć się jak zadziała tzw. Polski Ład? Czy klin finansowy zostanie stępiony w wyniku zaproponowanej redystrybucji? Jest on programem, w którym „niewielu złoży się na wielu, aby owych wielu mogło mieć niewiele więcej, niż ma”.  Zarabianie powyżej średniej krajowej może wydawać się oczywistością w bogatszych rejonach kraju, czy np. w stolicy. Gdy przeniesiemy się do reprezentatywnej rzeczywistości wg danych GUS, okaże się, że do progu średniej krajowej w gospodarce nie zbliżyło się aż 83 proc. polskiego społeczeństwa.

      Raport platformy SpotData (podał dane „Puls Biznesu”) powstały w oparciu o najnowsze dane GUS, pokazuje, że 17 proc. Polaków nie dysponuje oszczędnościami, które umożliwiłyby utrzymanie się przez tydzień po utracie pracy, 19 proc. nie ma środków na przeżycie miesiąca, a 22 proc. na przeżycie kwartału.  

      Nad tą sytuacją zastanawiali się 18 stycznia br. na antenie Radia Gdańsk w audycji „Ludzie i Pieniądze” Marek Lewandowski, rzecznik KK NSZZ „Solidarność” i Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”.

      – To typowe zachowanie społeczeństwa na dorobku, przy dynamicznie rozwijającej się gospodarce, gdy ambicje i możliwości są coraz większe, a mamy kilkudziesięcioletnią zapaść po komunizmie, jeżeli chodzi np. o budowanie majątków poszczególnych rodzin. Bardzo często ta ujemna wartość majątku bierze się stąd, że nieruchomości kupowane są na kredyty, co – szczególnie w przypadku kredytów walutowych, ale również w przypadku złotowych, w których zmienia się stopa procentowa, a ostatnio warunki ich spłaty znacznie się pogorszyły –  sprawia, że wartość zadłużenia przekracza wartość nieruchomości, którą te kredyty finansowały. Z jednej strony to pokazuje, że przy dynamicznie rozwijającej się gospodarce chcemy więcej i zaczynamy się bardziej dynamicznie dorabiać, niestety na kredyt, a z drugiej pokazuje, że wartości kredytów z dnia na dzień mogą spowodować, że coś, co wcześniej było więcej warte, jest warte mniej – przekonywał na antenie Marek Lewandowski.

      – Już dawno mówiliśmy o tym, że kryzysy mają to do siebie, że bogatsi stają się jeszcze bogatsi, a biedniejsi – jeszcze biedniejsi. Wchodząc na nasze podwórko, trzeba sobie jasno powiedzieć – nie dorobiliśmy się w Polsce klasycznej klasy średniej, budowanej przez pokolenia na sukcesji majątku – zauważył Maciej Wośko. 

      Patrząc na komentarze i dane o Polskim Ładzie, zauważmy, że kwoty rzędu zwykle kilkudziesięciu czy kilkuset złotych, które w portfelu najuboższych mają swe znaczenie, nie zmieniają życia o 180 stopni.  Pozytyw, który znalazł w Polskim Ładzie to podniesienie kwoty wolnej od podatku, co może pomóc zwiększyć aktywność zawodową Polaków. Jednak nad gospodarką wisi widmo nawet dwucyfrowej inflacji. Tarcza antyinflacyjna pozwoli odsunąć inflację w czasie – do czerwca br., a w efekcie zadziała „proinflacyjnie”. Stąd konieczne jest pilne uruchomienie narzędzi w rękach rządu, parlamentu i NBP, które mogą ją okiełznać.     

      www.solidarnosc.gda.pl /


       

        Ultimatum dla rządu

        Ultimatum dla rządu

        Umowa społeczna dotycząca transformacji górnictwa i województwa śląskiego nie jest realizowana – ocenili przedstawiciele największych central związkowych. Związkowcy dali rządowi czas na podjęcie rozmów do 21 stycznia. Jeśli to nie nastąpi, rozpoczną się radykalne akcje protestacyjne w całym regionie.

        – Rząd umowy społecznej nie realizuje. Biorąc po uwagę to, co dzisiaj się dzieje w kontekście kryzysu energetycznego, a co za tym idzie, olbrzymiej inflacji, realnego braku prądu i ciepła, rząd zachowuje się jak w filmie „Głupi i Głupszy” – powiedział Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” po nadzwyczajnym spotkaniu Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, które odbyło się 13 stycznia w Katowicach.

        Przedstawiciele central związkowych zrzeszonych w MKPS skierowali wystąpienie do wicepremiera i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina. Domagają się natychmiastowego rozpoczęcia rozmów, które doprowadzą do uzyskania gwarancji realizacji umowy społecznej oraz nowelizacji jego zapisów. – Celem tej nowelizacji powinno być stworzenie systemu, odpornego na szantaże energetyczne (gazowe) ze strony Federacji Rosyjskiej, jak również, wprowadzenie mechanizmów pozwalających chronić mieszkańców Rzeczypospolitej przed negatywnymi skutkami polityki klimatycznej dygnitarzy europejskich. Niepodjęcie rozmów przez rząd do 21 stycznia br. odbierzemy jako jednostronne złamanie Umowy Społecznej, co poskutkuje rozpoczęciem w woj. śląskim akcji protestacyjno-strajkowych o skali większej niż za czasów rządów koalicji PO-PSL – czytamy w piśmie skierowanym do wicepremiera Sasina, podpisanym przez liderów śląsko-dąbrowskiej i górniczej„Solidarności”, Związku Zawodowego Górników w Polsce, PZZ „Kadra”, „Sierpnia’80” „Solidarności 80” i Związku Zawodowego Pracowników Dołowych.

        W trakcie briefingu prasowego po spotkaniu związkowcy podkreślali, że umowa społeczna, czyli dokument o kluczowym znaczeniu dla przyszłości górnictwa i województwa śląskiego, nie jest realizowana praktycznie w żadnym obszarze. – Ponadto potwierdzone przez przedstawicieli spółek węglowych informacje o planowanych zmianach planów operacyjnych kopalń, które skutkować mają przyspieszeniem likwidacji sektora górniczego, odbieramy jako akt niespotykanej arogancji ze strony rządu wobec sygnatariuszy Umowy Społecznej, który obniża wiarygodność strony rządowej niemalże do zera – napisano w stanowisku do szefa MAP.

        Jak wskazał Dominik Kolorz, według informacji potwierdzonych przez zarządy spółek węglowych resort aktywów państwowych zlecił wykonanie planów operacyjnych zakładających zamykanie kopalń znacznie wcześniej niż zapisano to w umowie społecznej, czyli do 2049 roku. – My nieoficjalnie wiemy, że część dokumentów ma być opracowana w kontekście zamknięcia górnictwa w roku 2040, inni mówią o 2045, jeszcze inni mówią o 2038 – podkreślił przewodniczący.

        – Mając większość w parlamencie nie są w stanie (rządzący – przyp. red) zrealizować tych postulatów i tych dokumentów, które sami podpisali. Chcemy poważnych rozmów i przestańcie nas lekceważyć – powiedział Dariusz Trzcionka, przewodniczący Porozumienia Związków Zawodowych „Kadra”.

        Z kolei Bogusław Ziętek, szef „Sierpnia’80” podkreślił, że organizacje związkowe i górnicy z różnych spółek węglowych będą działać razem i podejmować wspólne akcje protestacyjne. – Niech ten rząd nie liczy na to, że uda mu się nas podzielić. Będziemy jednością. Nie da się wobec nas zastosować zasady: Dziel i rządź. Niektórzy już próbowali i zapłacili za to wielki rachunek – zaznaczył Bogusław Ziętek.

        W rozmowie z dziennikarzami liderzy central związkowych odnieśli się również do obserwowanych obecnie gigantycznych podwyżek cen prądu i gazu, które wynikają z unijnej polityki klimatyczno-energetycznej. Związkowcy wskazali, że realizacja umowy społecznej zwłaszcza w obszarze dotyczącym inwestycji w nowoczesne, niskoemisyjne technologie węglowe pozwoliłaby rozwiązać ten problem. Ocenili również, że podejmowane przez rząd działania zmierzające do złagodzenia skutków wzrostu cen mogą być skuteczne jedynie w krótkim okresie – To jest leczenie dżumy aspiryną – powiedział Dominik Kolorz – Europa praktycznie rzecz biorąc nie ma już swoich surowców. Polska jest jednym z nielicznych, a chyba jednym krajem, który ma swój surowiec energetyczny i tylko kompletnie nieodpowiedzialni ludzie w obecnej sytuacji pozbywaliby się, obojętnie w jakim terminie czasowym, swojego surowca energetycznego – zaznaczył szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.

        Liderzy central związkowych na razie nie poinformowali o dacie rozpoczęcia i charakterze planowanych akcji protestacyjnych. Harmonogram protestów zostanie przedstawiony po upływie ultimatum wyznaczonego stronie rządowej.

        www.solidarnosckatowice.pl

         

          Solidarność to jedyny związek w EKZZ, który broni wartości chrześcijańskich!

          Solidarność to jedyny związek w EKZZ, który broni wartości chrześcijańskich!
          – Nagle okazało się, że z tą wolnością słowa jest różnie i jest pojmowana w specyficzny sposób. Pretekstem miał być wywiad z Marine Le Pen, ale zarzuty, które padały wobec wywiadu, były trudne do określenia – na przykład, że „Marine Le Pen jest przedstawicielką skrajnej prawicy” lub „na okładce «Tygodnika Solidarność» za bardzo uśmiechnięta” – mówił na antenie Radia Wnet redaktor naczelny „TS” Michał Ossowski.
           

          Redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność” w rozmowie na antenie Radia Wnet został zapytany o sprawę protestu francuskich związków zawodowych i groźby wykluczenia Solidarności ze struktur Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych z powodu wywiadu z francuską kandydatką na prezydenta Marine Le Pen, który ukazał się na łamach „Tygodnika Solidarność”.

          Było to spore zaskoczenie, ponieważ nagle okazało się, że z tą wolnością słowa jest różnie i jest pojmowana w specyficzny sposób. (…) Pretekstem miał być wywiad z Marine Le Pen, ale zarzuty, które padały wobec wywiadu, były trudne do określenia – na przykład, że „Marine Le Pen jest przedstawicielką skrajnej prawicy” lub „na okładce «Tygodnika Solidarność» za bardzo uśmiechnięta” – mówił Michał Ossowski.

          Nawet jeśli przyjąć ich logikę, to przecież nie Solidarność opublikowała takie materiały, ale „Tygodnik Solidarność”, który jest odrębnym podmiotem prawnym i w świetle polskiego prawa prasowego redakcja tygodnika oraz jej redaktor naczelny posiadają niezależność – dodał.

          Prowadzący program nie krył zdziwienia całą sytuacją. Szef „TS” przyznał, że rzeczywiście „jest to trudne do uwierzenia, ale jest niestety zupełnie serio”. – Są pisma, które są wymieniane pomiędzy przedstawicielami francuskich związków zawodowych a Solidarnością, w których zarzuty nie tyle są poważne, co stawiane całkiem poważnie – zaznaczył.

          Sprawa się rozbija o władze EKZZ i będzie procedowana. Solidarność została zobligowana do złożenia wyjaśnień. W zasadzie nie wiadomo co ma wyjaśniać, oprócz tego, że chodzi o wywiad „Tygodnika Solidarność” z Marine Le Pen – powiedział Ossowski.

          „Europejskie wartości” i „wolność słowa”

          Michał Ossowski przypomniał także o wspólnym oświadczeniu redaktora naczelnego „Tygodnika Solidarność” oraz redaktora naczelnego portalu Tysol.pl, w którym odparto zarzuty stawiane Solidarności przez francuskie związki zawodowe.

          CZYTAJ WIĘCEJ: Oświadczenie redaktorów naczelnych „Tygodnika Solidarność” i Tysol.pl ws. zarzutów dotyczących wywiadu z Marine Le Pen i serwisu Tysol.fr

          – Wydaliśmy oświadczenie, w którym pytamy się o to, jak sobie francuscy przedstawiciele związków zawodowych wyobrażają całą drogę postępowania. Czy oni chcą, by szef Solidarności mówił nam, co mamy robić, z kim mamy robić wywiady i kogo mamy mieć na okładkach? – zapytał szef „TS”.

          Zdaniem Ossowskiego „clou problemu i niezrozumienia” leży w czym innym.

          NSZZ „Solidarność” to jedyny związek zawodowy w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych, który broni wartości chrześcijańskich i konserwatywnych – podkreślił.

          Gość Radia Wnet odniósł się także do zarzutów francuskich przedstawicieli związków zawodowych o „współpracy Solidarności ze skrajną prawicą”. – To absurd, Solidarność w latach 80. walczyła ze skrajną lewicą, a nie prawicą. My znamy już Marksa czy Engelsa i mieliśmy okazję na m.in. bazie ich doktryny żyć przez wiele lat – powiedział szef „TS”.

          Jak stwierdził, „być może przedstawiciele tych związków nie mają takich doświadczeń. To jest ich kraj i ich prawo, ale nie mogą nam zaburzać fundamentów Solidarności”.

          – Mówimy o europejskich wartościach, o wolności słowa, ale ta wolność słowa jest rozumiana w sposób wybiórczy. Wolność słowa – tak, ale w momencie, kiedy nie jest ona konserwatywna, oparta o wartości chrześcijańskie – zaznaczył.

          Dzwonił do nas jeden z francuskich dziennikarzy „Le Monde” i zapytał, czy nie uważamy, że Marine Le Pen na naszej okładce jest nazbyt uśmiechnięta. To było dla mnie ogromne zaskoczenie i szok, jak zupełnie na serio postrzegana jest ta rzekoma wolność słowa we Francji – dodał.

          Nie wyobrażam sobie, aby w naszym tygodniku, który od 40 lat jest pomnikiem wolności słowa, ktoś mówił nam, z kim mamy robić wywiady, a z kim nie. To po prostu jest absolutny skandal. „TS” nie działał nigdy pod czyjeś dyktando – nie działał w 1981 roku i nie będzie działał teraz – zakończył redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność"

          www.tysol.pl

            Jest porozumienie w Polskiej Grupie Górniczej. Związki zakończyły spór zbiorowy i zawiesiły akcje protestacyjne!

            Jest porozumienie w Polskiej Grupie Górniczej. Związki zakończyły spór zbiorowy i zawiesiły akcje protestacyjne!

            Związki zawodowe działające w Polskiej Grupie Górniczej podpisały 14 stycznia porozumienie w sprawie rekompensat za pracę w dni wolne oraz w sprawie średniego wynagrodzenia w spółce. – Wszystkie nasze postulaty zostały spełnione, co oznacza zakończenie sporu zbiorowego – powiedział Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności i szef związku w PGG. Odwołana została także zapowiadana na 17 stycznia blokada transportów węgla dla energetyki.

            – Rekompensata dla załóg kopalń PGG za soboty i niedziele przepracowane od września do grudnia zeszłego roku zostaną wypłacone 1 marca 2022 roku. Wyniosą one odpowiednio 1600 zł brutto dla pracowników dołowych, 1350 brutto zł dla zatrudnionych na przeróbce i 1100 brutto dla pracowników powierzchni – poinformował Bogusław Hutek. Spełniony został też postulat strony związkowej dotyczący wzrostu średniego bazowego wynagrodzenia w spółce do kwoty 8200 zł brutto.

            – Porozumienie kończące spór w PGG i odwołanie blokady torów nie oznacza końca protestu w naszej branży. W związku z czwartkowym oświadczeniem Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, dotyczącym braku realizacji umowy społecznej w sprawie transformacji górnictwa i województwa śląskiego, organizacje związkowe ze wszystkich spółek węglowych są w gotowości do przystąpienia do radykalnych akcji protestacyjnych zapowiadanych przez MKPS – dodał przewodniczący górniczej „S” .

            Spór zbiorowy w Polskiej Grupie Górniczej trwał od 14 grudnia 2021 roku. Strona związkowa domagała się wypłacenia górnikom z PGG rekompensaty za przepracowane od września do grudnia weekendy. Z powodu trwającego w całej Europie kryzysu energetycznego górnicy pracują w nadgodzinach i w weekendy, ale nie otrzymywali za to należnego wynagrodzenia. Kolejne żądanie w sporze dotyczyło wzrostu bazowego średniego wynagrodzenia w PGG do kwoty 8200 zł brutto.

            21 grudnia w spółce ogłoszono pogotowie strajkowe. Od 21 do 23 grudnia oraz od 4 do 6 stycznia w kopalniach spółki prowadzone były akcje protestacyjne polegające na blokadzie wysyłki węgla. Blokady dotyczyły wyłącznie surowca transportowanego do elektrowni. Sprzedaż węgla dla odbiorców indywidualnych odbywała się normalnie. W dniach 12–13 grudnia w kopalniach i zakładach PGG przeprowadzono referendum strajkowe. Za strajkiem opowiedziało się 99 proc. głosujących przy frekwencji sięgającej 58 proc.

            solidarnosckatowice.pl

             

             

             

              „Pomorze Śpiewa Kolędy”. Wyjątkowy koncert Zakopower w bazylice Św. Brygidy

              „Pomorze Śpiewa Kolędy”. Wyjątkowy koncert Zakopower w bazylice Św. Brygidy
              W czwartkowy wieczór w bazylice św. Brygidy w Gdańsku odbył się wspaniały świąteczno-noworoczny koncert  zatytułowany „Pomorze Śpiewa Kolędy”. Najpiękniejsze polskie kolędy i pastorałki wykonał zespół Zakopower. Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji naszego reportera.
               

              – Tradycyjnie, już od 10 lat, organizujemy w św. Brygidzie koncert świąteczno-noworoczny zatytułowany „Pomorze Śpiewa Kolędy”. Gościmy najbardziej znanych polskich artystów, jak zespół Mazowsze, Varius Manx, Golec uOrkiestra, Brathanki, Arka Noego, pana Miecznikowskiego oraz wielu innych. 13 stycznia po raz kolejny będziemy śpiewać, tym razem z zespołem Zakopower – mówił przed koncertem ks. Ludwik Kowalski, proboszcz św. Brygidy.

              Patronat honorowy objęli: metropolita gdański abp Tadeusz Wojda oraz NSZZ „Solidarność”. Partnerami wydarzenia byli: Energa SA, Lotos, Lotto, Port Gdańsk, Port Gdynia.

              www.tysol.pl

                Klimat, oświata, EKZZ – w 2022 roku stoimy przed licznymi zagrożeniami

                • Kategoria: Kraj
                Klimat, oświata, EKZZ – w 2022 roku stoimy przed licznymi zagrożeniami
                Emerytury stażowe, najbliższy Krajowy Zjazd Delegatów, negocjacje oświatowej Solidarności, porozumienie z Orlenem, Lotosem i PGNiG, budowa muru na granicy z Białorusią, protesty w PGE, ustawa o testowaniu pracowników oraz problemy Solidarności w EKZZ to główne tematy pierwszego w tym roku spotkania przewodniczących sekretariatów branżowych i zarządów regionów z Prezydium Komisji Krajowej, które odbyło się wczoraj.
                 

                Blisko pięć godzin trwało wczorajsze, a zarazem pierwsze w tym roku spotkanie Prezydium Komisji Krajowej z liderami sekretariatów branżowych i zarządów regionów NSZZ „Solidarność”. Odbyło się w formule online i dotyczyło głównie omówienia najważniejszych wydarzeń, w których uczestniczy Związek.

                Emerytury stażowe

                – Odbyło się pierwsze czytanie i głosowanie projektu, pod którym zebraliśmy ponad pół miliona podpisów – informował przewodniczący Piotr Duda. – Dowiedzieliśmy się zaledwie trzy dni przed pierwszym czytaniem, stąd nie było czasu nawet na jakąś pikietę czy większą obecność.

                Przewodniczący wyraził przekonanie, że do czasu pierwszego czytania projektu prezydenckiego, który również trafił do Sejmu, nie ma co liczyć, aby projekt Solidarności trafił do drugiego czytania.

                O różnicach obu projektów mówił członek prezydium Henryk Nakonieczny, który uznał, że projekt ten miał być rozpatrywany już na obecnym posiedzeniu, jednak prawdopodobnie z powodu zawirowań z Polskiego ładu został przeniesiony.

                – Jest dość odległy od naszych rozwiązań. Przewiduje m.in., że wiekiem uprawniającym do świadczenia będzie dla kobiety 39 lat, a dla mężczyzn 44 lata okresów składkowych i nieskładkowych – informował Nakonieczny.

                W jego ocenie Komisja sejmowa będzie czekała do rozstrzygnięć projektu prezydenckiego i obydwa projekty w pewnym sensie się spotkają i będą procedowane razem.

                Przy tej okazji Piotr Duda zaapelował do liderów z regionów i branż, aby zadawali pytania, dlaczego OPZZ i Forum ZZ nie popierały zbierania podpisów.

                Krajowy Zjazd Delegatów

                Zaplanowany jest na 26–27 maja br. w Zakopanem. Jak wskazywał przewodniczący, mimo obaw o rozwój pandemii nic w tej sprawie się nie zmienia. Podpisywane są umowy z Centralnym Ośrodkiem Sportu, trwają też prace przygotowawcze.

                Istotnym punktem krajowego zjazdu będą zmiany w statucie, o których mówiła sekretarz Prezydium KK Ewa Zydorek.

                – Na zjeździe będzie sporo zmian w statucie i w ordynacji wyborczej, w tym Uchwała nr 1 będzie zmieniana. Zostały też rozesłane propozycje zmian, które na razie nie są jeszcze w formie gotowych projektów – relacjonowała przygotowania sekretarz KK.

                Impas w negocjacjach oświatowej Solidarności z MEN-em

                Trwają negocjacje prowadzone przez Krajową Sekcją Oświaty w sprawie realizacji porozumienia z 9 kwietnia 2019 r. Głównie dotyczą punktu 6 o nowym systemie wynagrodzeń. Odbyło się w listopadzie ubiegłego roku pierwsze spotkanie u prezydenta z jego udziałem, z udziałem premiera oraz z udziałem m.in. ministra edukacji i minister Bogny Janke, która wraz z przedstawicielem KK Bogdanem Kubiakiem jest obserwatorem toczących się rozmów.
                Powołane zostały zespoły, które w Kancelarii Prezydenta odbyły już pięć spotkań.

                Relacjonując przebieg rokowań, Ryszard Proksa, szef Krajowej Sekcji Oświaty NSZZ „Solidarność”, mówił, że głównym problemem do rozwiązania jest kwestia powiązania podwyżek dla nauczycieli z podniesieniem o cztery godziny pensum oraz rozwiązania w ramach tzw. pragmatyki zawodu nauczyciela.

                – To nie jest przedmiotem tamtego porozumienia – argumentował Proksa. – Dodanie do pensum 4 godzin da w efekcie minimum 50 tys. etatów do zwolnienia.

                Z kolei Bogdan Kubiak, zastępca przewodniczącego, obserwator z ramienia Komisji Krajowej, wskazywał, że propozycje strony rządowej są rozłożone w czasie, a dla zagrożonych nauczycieli przewiduje się liczne zabezpieczenia i osłony, włącznie z możliwością wcześniejszej emerytury.

                – Życzę każdej ze struktur, aby miały taką reprezentację w negocjacjach, jak ma oświata. Jako Solidarność otrzymujemy wszelkie wyliczenia, jakie sobie życzymy, ale to prawda, że warunkiem jest podniesienie pensum o cztery godziny. Nawet rozłożone w czasie. Druga sprawa to podwyżki o kilkanaście do kilkudziesięciu proc. od września i procentowe gwarancje wzrostu w odniesieniu do średniej krajowej w kolejnych latach – relacjonował Kubiak.

                Jego zdaniem jest pole do negocjacji. Ale jeśli nie ma rozmowy o pensum i pragmatyce, to nie ma praktycznie pola do negocjacji.

                Piotr Duda podsumował, że ze strony KK zrobiono wszystko, co było można. Jeśli Sekcja zdecyduje inaczej, to ma do tego prawo. Tak jak ma prawo do protestów.

                – Nie wezmę odpowiedzialności za utratę 50. tys. miejsc pracy – podsumował Proksa.

                Porozumienie z Orlenem, Lotosem i PGNiG

                W grudniu ubiegłego roku została w świetle kamer podpisana umowa społeczna pomiędzy Krajowym Sekretariatem Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność” i wchodzącymi w jego skład sekcjami a zarządami Orlenu, Lotosu i PGNiG. Swój podpis jako patroni porozumienia złożyli również premier Jacek Sasin i przewodniczący Piotr Duda. To w związku z konsolidacją tych spółek. O historii tego porozumienia mówił szef Sekretariatu Mirosław Miara.

                – Nasze działania zaczęły się w czerwcu, gdy rada sekretariatu wystąpiła do premiera Jacka Sasina w sprawie negocjacji paktu społecznego. Mimo że minister początkowo nie odpowiadał, dzięki wsparciu Prezydium KK odbyło się spotkanie w Ministerstwie Aktywów Państwowych wraz z zarządami tych spółek. W ciągu dwóch tygodni doszło do spotkania zespołu roboczego i rozpoczęły się negocjacje. Padły ważne deklaracje, co zostało zapisane i stało się podstawą przyszłego porozumienia – relacjonował Miara. – Byliśmy jedyną centralą związkową, która wystąpiła o takie porozumienie.

                W tym kontekście Piotr Duda odniósł się do fali krytyki w mediach społecznościowych i na forum Rady Dialogu Społecznego ze strony OPZZ i Forum ZZ. Chodzi o pretensje, że nie zostali doproszeni do porozumienia. Wnieśli tę sprawę nawet na forum Prezydium RDS.

                – Przypomniałem im o autonomii, o skuteczności i o tym, że oni tak naprawdę przespali sprawę. Czasy CRZZ się skończyły, dlatego na RDS wezwałem ich – weźcie się do roboty, a nie narzekacie.

                Mur na granicy polsko-białoruskiej.

                – Jako Prezydium zareagowaliśmy na sygnały, że mur na granicy z Białorusią może być budowany z rosyjskiej, a nawet białoruskiej stali – rozpoczął ten punkt przewodniczący KK. – Po naszych działaniach, moich pismach i rozmowach, zamówienia skierowano do Węglokoksu, Polimex-Mostostal i Huty Pokój. Udało się dzięki Solidarności.

                Piotr Duda przypomniał też o innych inicjatywach, m.in. mszy świętej w bazylice św. Brygidy w Gdańsku w intencji służb zabezpieczających granicę.

                – Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi strukturami i reagujemy na bieżąco, gdy są jakieś potrzeby lub problemy. Józek Mozolewski [szef Regionu Podlaskiego – przyp. red.] trzyma rękę na pulsie.

                Projekt ustawy o obowiązkowych testach dla pracowników

                – Wydaliśmy opinię do poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie pandemii COVID-19, mimo braku jakiejkolwiek opinii ze struktur! – informował Henryk Nakonieczny. – Wysłaliśmy w grudniu, potem było przypomnienie, że oczekujemy na opinię. I nic – zero!!!

                Inicjatorem tych rozwiązań są pracodawcy Lewiatan i FPP. Zdaniem Nakoniecznego to kontrowersyjne rozwiązanie, jednak nie wolno Solidarności uciekać od odpowiedzialności, bo statut nakłada obowiązek wpływania na bezpieczne warunki pracy.

                – Wnieśliśmy wiele uwag, choć patrząc na prace w Sejmie, to trochę musztarda po obiedzie – ocenił.

                Uzupełniając Piotr Duda, poinformował, że na forum RDS ta sprawa też została podniesiona.

                Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”, uznała ten projekt za głupi.

                Protesty w PGE, energetyka

                – Mieliśmy rację, że tak się stanie, i tak się stało – ocenił Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, kwestie dot. stanu polskiej energetyki. – Ostrzegaliśmy, że jak będziemy przechodzić na energetykę odnawialną, to będzie dramat. Nie ma jeszcze takich technologii, żeby taka energia była stabilna i tania.

                Odnosząc się do realizacji umowy społecznej dla górnictwa, stwierdził, że z „trwogą obserwujemy, jak po szumnym podpisaniu jest słabo realizowana”.

                – Miała powstać ustawa o transformacji energetycznej Śląska – przygotowaliśmy ją w zeszłym roku – dzisiaj styczeń i cisza. A w listopadzie miała być w Sejmie – mówił przewodniczący.

                W kwestii transformacji energetycznej wymuszanej polityką klimatyczną Komisji Europejskiej przewodniczący Kolorz widzi istotne zagrożenie skrócenia okresu dochodzenia do neutralności klimatycznej nawet do roku 2038, co w jego ocenie byłoby dramatem.

                – W dniu dzisiejszym wysłaliśmy do premiera Sasina stanowisko, że jeśli do 21 stycznia nie rozpoczną się rozmowy i nie otrzymamy wniosku notyfikacyjnego dla KE, to w Polsce może zabraknąć prądu i ciepła. Tam nie mogą pojawić się inne zapisy niż te w umowie społecznej dla górnictwa. Niestety nie chcą nam tego pokazać.

                Szef Sekretariatu Górnictwa i Energetyk NSZZ „Solidarność” Jarosław Grzesik uzupełniając, mówił o tworzeniu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.

                – Czeski film, nikt nic nie wie. Nie mamy wiedzy do końca, czy ono w ogóle powstaje i czy powstanie. Nie ma prawdopodobnie na dzisiaj zgody na finansowanie NABE. Można powołać agencję, ale to niczego jeszcze nie zmienia – mówił Grzesik.

                Na pytanie o Turów Grzesik wskazał, że dzisiaj to nie tylko atak organów samorządowych, lokalnych, ale też organów europejskich.

                – Włączyła się gówniarzeria z organizacji proekologicznych. Chcą skarżyć polski rząd, że nie wykonuje wyroków trybunałów. A same negocjacje z nowym czeskim rządem rodzą pytanie, czy jest w ogóle szansa na porozumienie. Jak się poukładamy z Czechami na poziomie rządowym, będzie OK, a jak nie, międzynarodowa nagonka będzie trwała – ocenił.

                Dominik Kolorz przypomniał, że następny szczyt klimatyczny ma być już w marcu, i że powinniśmy jako Solidarność zorganizować demonstrację większą niż przed TSUE.

                – Przeciwko zielonemu komunizmowi. Cały związek powinien się w to zaangażować, na wypadek gdyby rząd wbrew deklaracjom nie zmienił swojej polityki np. wobec ETS, „Fit for 55”.

                – Sprawa jest jasna. O zmianę ETS to Solidarność występowała jako pierwsza i jest dla nas bardzo ważne, ale zanim poznamy decyzje rządu co do szczytu, musimy wywołać premiera do tablicy o jasne deklaracje.

                Powołanie holdingu spożywczego

                Zbigniew Sikorski, szef Krajowego Sekretariatu Przemysłu Spożywczego, omówił kwestie powołania narodowego holdingu spożywczego.

                – Do tej pory byliśmy karmieni informacjami, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Zażądaliśmy na papierze informacji o umowie społecznej, podobnej jak z chemią. Będziemy prosić o patronowanie temu porozumieniu przewodniczącego KK – mówił Sikorski.

                Na koniec przewodniczący Komisji Krajowej omówił relacje z Europejską Konfederacją Związków Zawodowych, które zaogniły się po publikacji przez niezależny „Tygodnik Solidarność” wywiadu z Marie Le Pein.

                – EKZZ już od dawna przyjmuje stanowiska sprzeczne ze statutem i postulatami Solidarności, ale stawianie nam zarzutów, że szanujemy gwarantowane konstytucją wolności, w tym wolność słowa, to grube nieporozumienie – powiedział Piotr Duda.

                Przygotowujemy odpowiedź dla przewodniczącego Luci Visentiniego, ale i tak Solidarność nie zmieni swojej działalności i swoich wartości, aby przypodobać się coraz bardziej lewicowej EKZZ.

                ml

                  Rada Dialogu Społecznego o testowaniu pracowników - potrzeba pilnej dyskusji

                  • Kategoria: Kraj
                  Rada Dialogu Społecznego o testowaniu pracowników - potrzeba pilnej dyskusji
                  Już w przyszłym tygodniu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego w sprawie działań ograniczających rozprzestrzenianie się pandemii COVID-19. To w kontekście procedowanej w Sejmie ustawy umożliwiającej testowanie pracowników przez pracodawców. Podczas pierwszego w tym roku spotkania prezydium Rady odbyła się też dyskusja dot. podpisanego przez Solidarność porozumienia z zarządami konsolidowanych spółek: Orlenu, Lotosu i PGNiG. – Mamy prawo do autonomicznych działań – podsumował tę część dyskusji szef Solidarności Piotr Duda.
                   

                  Nierówne traktowanie związków zawodowych w Orlenie, LOTOS-ie i PGNiG zarzuciły stronie rządowej centrale OPZZ i Forum ZZ, które podniosły ten punkt na forum RDS. Sprawa dotyczy grudniowego porozumienia zawartego pod patronatem premiera Jacka Sasina i przewodniczącego Piotra Dudy pomiędzy zarządami konsolidowanych spółek skarbu państwa a Krajowym Sekretariatem Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność”. Zdaniem pozostałych central takie porozumienie jest złamaniem prawa, bo powinno być zawarte ze wszystkimi reprezentatywnymi związkami zawodowymi.

                  – Mamy prawo do autonomicznych działań, a tylko Solidarność zwróciła się o takie porozumienie – odnosił się do zarzutów Piotr Duda. Pozostałe centrale nie wykazały się w tej sprawie zbytnią pracowitością.

                  O porozumieniu pisaliśmy tutaj >>>

                  Na wniosek przewodniczącego Solidarności stanowisko wzywające rząd do działań dla obniżenia kosztów produkcji materiałów budowlanych będzie przyjmowane w trybie korespondencyjnym. Ma to związek z polityką klimatyczną Unii Europejskiej, która czyni tego typu produkcję nieopłacalną.

                  Wnioskodawca, a zarazem referujący punkt Leszek Miętek (OPZZ), argumentował, że brak takich działań grozi utratą tysięcy miejsc pracy.

                  Ważnym punktem była również kwestia ustawy o przymusowym testowaniu pracowników przez pracodawców (Pisaliśmy o tym tutaj>>>). Członkowie prezydium RDS ocenili, że takie projekty nie mogą omijać Rady Dialogu Społecznego. Okazało się podczas debaty, że do tej pory Rada nie odbyła pogłębionej dyskusji na temat zwalczania pandemii. Zdecydowano, że już w przyszłym tygodniu w trybie nadzwyczajnym taka dyskusja będzie miała miejsce.

                  Najbliższe plenarne posiedzenie RDS z udziałem Prezydenta RP odbędzie się 1 lutego.

                  ml

                   

                   

                    Pracodawcy z przestrzenią na podwyżki

                    Pracodawcy z przestrzenią na podwyżki

                    Ciekawe wnioski płyną z danych ekonomicznych polskich przedsiębiorstw. Pokazane przez GUS pod koniec ub. roku dane pierwszego półrocza 2021 r. oznaczają, że ten okres, z punktu widzenia przedsiębiorcy, był najlepszym w całym XXI wieku. Wynik finansowy netto wyniósł 120,2 mld zł i był wyższy o 92,9% niż w analogicznym okresie 2020r. Co ważniejsze zysk netto osiągnęło aż ¾ przedsiębiorstw, a nakłady inwestycyjne przedsiębiorstw niefinansowych wzrosły (w cenach stałych) o 8,3% r/r i wyniosły 72,2 mld zł w I poł. 2021 r.

                    Powyższe wyniki korespondują ze styczniowymi nastrojami przedsiębiorców. Indeks MIK (Miesięczny Indeks Koniunktury), opracowany przez Polski Instytut Ekonomiczny we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, ilustruje sentyment i poziom optymizmu zarządzających firmami. Poziomem neutralnym MIK jest 100 pkt. Wynik powyżej tej wartości oznacza poprawę koniunktury, a poniżej - jej pogorszenie. Styczniowy odczyt jest o 4,2% wyższy niż w grudniu 2021r. i wskazuje równe 110 punktów.

                    Pomimo pandemii, podwyżek cen energii i inflacji, tak dobry wynik to, zdaniem ekspertów, efekt skali odbicia gospodarczego dokonanego w 2021 r. Z naszej, związkowej, perspektywy, szczególnie cieszy, że zarządzający przedsiębiorstwami deklarują potrzebę zwiększania zatrudnienia (tak ocenia co piąty ankietowany) i akceptują konieczność wzrostu wynagrodzeń (rekordowe 30% ankietowanych zakłada wyjście z taką inicjatywą). Życząc sobie utrzymania tych nastrojów w 2022 r. warto aby powyższe informacje wykorzystały te organizacje związkowe „Solidarności”, które niebawem rozpoczną negocjacje ze swoim pracodawcą.

                    pp

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.