Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Najnowszy numer "Tygodnika Solidarność": Awaria zielonych złudzeń

  • Kategoria: Kraj
Najnowszy numer "Tygodnika Solidarność": Awaria zielonych złudzeń

„Import surowców energetycznych przez kraje Unii Europejskiej z Rosji skłonił Moskwę do wykorzystania tych surowców jako efektywnego narzędzia służącego realizacji celów politycznych i gospodarczych. Będzie to mieć długoterminowe konsekwencje dla bezpieczeństwa UE” pisze w artykule „Ugotowanie zupy podrożeje” w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” Teresa Wójcik. To właśnie kwestii energetyki dotyczy aktualny temat numeru „TS”.

A co jeszcze w artykule Teresy Wójcik?

Rosja praktycznie uzyskała kontrolę nad sektorem energetycznym oraz spółkami naftowymi i gazowymi, zmonopolizowała podaż energii. W ten sposób, pomimo przepisów prawa energetycznego UE, Rosja zmonopolizowała europejski rynek energii i surowców energetycznych. Bezpieczeństwo energetyczne w Europie stanęło obecnie w obliczu poważnej katastrofy. 
W rzeczywistości był to długotrwały proces, który rozpoczął się od lat 60. Zimna wojna nie przeszkodziła Rosji Sowieckiej w zacieśnianiu stosunków surowcowych z państwami europejskimi. Po upadku państwa sowieckiego Rosja przechodziła ogromne wstrząsy gospodarcze, ale jedno zupełnie nie uległo zmianie – dostarczanie coraz większych wolumenów gazu, ropy i węgla na rynki europejskie. 

O „Delegacji Solidarności z wizytą na Ukrainie” pisze Marcin Krzeszowiec

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda wraz z delegacją Związku na zaproszenie Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych Ukrainy (KVPU) przebywał u naszego wschodniego sąsiada. Wizyta na Ukrainie rozpoczęła się 7 lipca, w czasie trzech dni związkowcy odwiedzili 8 miejscowości, w tym podkijowską Buczę, i odbyli kilkanaście spotkań, m.in. z ambasadorem Bartoszem Cichockim czy merem Kijowa Witalijem Kliczką.


Z Janem Krzysztofem Ardanowskim, doradcą prezydenta RP ds. rolnictwa, byłym ministrem rolnictwa rozmawia Jakub Pacan

 
W ostatnich dziesięcioleciach Polska i Europa były bezpieczne, jeżeli chodzi o dostęp do żywności. Polska jest nawet jej dużym eksporterem. Nasze produkty docierają do prawie 80 krajów świata. Niestety ten dobrobyt żywnościowy zarówno w Polsce, jak i Europie może się skończyć. Polityka tzw. Zielonego Ładu, okraszona ładnymi hasłami ochrony przyrody i zrównoważonego rozwoju, prowadzi do zmniejszenia produkcji rolnej w Europie i Komisja Europejska nawet tego nie ukrywa. Tak więc z jednej strony mamy głód na świecie, zerwanie łańcucha dostaw przez wojnę na Ukrainie, z drugiej działania instytucji unijnych dążą do zwijania produkcji rolnej w imię utopijnych haseł. 

„Boris odchodzi jak zwykle” o ostatnich wydarzeniach w Albionie pisze Wojciech Kulecki 

– To najlepsza praca na świecie – mówił Boris Johnson, żegnając się z funkcją brytyjskiego premiera. Budynku przy Downing Street 10 jeszcze nie opuścił – do czasu jesiennych wyborów na nowego lidera Torysów będzie prowadził brytyjską radę ministrów w sposób techniczny – czyli nie podejmując żadnych kluczowych decyzji prawnych. Kiedy Johnson zapowiedział przed siedzibą rządu swoją rezygnację, zebrani na ulicy mieszkańcy Londynu i dziennikarze zaczęli bić brawo. Jednak nie ze względu na Johnsona, ale z radości, że ten polityk raczej kończy karierę. 

O ośrodku internowania dla kobiet pisze Tomasz Białaszczyk - „Gołdap – 200 dni odosobnienia, 400 tragedii”

Mija 40 lat od zamknięcia ośrodka odosobnienia dla internowanych kobiet w Gołdapi. Wiemy, że ta placówka istniała 7 miesięcy. Blisko 200 dni. Mimo że czas zaciera rany, to także co najmniej 400 indywidualnych historii często na granicy tragedii. Mamy i siostry, córki i narzeczone, babcie i ciocie jednoosobową decyzją komendanta Milicji Obywatelskiej zostały internowane. Nie popełniły przestępstwa, lecz „zagrażałyby bezpieczeństwu Państwa i porządkowi publicznemu”. Wyrwane z własnych rodzin musiały sprostać złamanym marzeniom, przerwanym karierom, rozbitym związkom, pożegnaniom na odległość, emigracji z Ojczyzny.

 


www.tysol.pl

 

 

 

    Pogrzeb śp. Dariusza Kucharskiego

    Pogrzeb śp. Dariusza Kucharskiego

    Śp. Dariusz Kucharski spoczął na Cmentarzu Rzymsko-Katolickim pw. Św. Józefa przy ul. Ogrodowej w Łodzi.

    18 lipca rodzina i przyjaciele pożegnali Dariusza Kucharskiego, członka Komisji Krajowej NSZZ "S", przewodniczącego Sekretariatu Emerytów i Rencistów NSZZ "S". Na uroczystościach pogrzebowych byli obecni związkowcy z całego kraju, w tym zastępca przewodniczącego KK NSZZ "S" Tadeusz Majchrowicz oraz delegacje wielu regionów wraz z przedstawicielami Zarządów Regionów. Wystawiono także kilkanaście pocztów sztandarowych.

    Śp. Dariusz Kucharski odszedł po długiej chorobie 11 lipca. Spoczął na Cmentarzu Rzymsko-Katolickim pw. Św. Józefa przy ul. Ogrodowej w Łodzi.

    www.tysol.pl
     

      W sobotę i w niedzielę uczczono 42. rocznicę strajku lubelskich kolejarzy

      Sobotnie uroczystości upamiętniające 42. rocznicę strajku zorganizowali lubelscy kolejarze.

      - Lubelski Lipiec ’80 roku był przełomem, który odmienił życie uczestników tamtych protestów oraz skierował na nowe tory dzieje Polski, Europy i świata - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników niedzielnych obchodów 42. rocznicy strajku lubelskich kolejarzy w 1980 r.

      Niedzielne uroczystości zorganizowane przez Krajową Sekcję Kolejarzy NSZZ "Solidarność" rozpoczęły się od zbiórki na pl. im. Grażyny Chrostowskiej w Lublinie, skąd uczestnicy udali się na teren byłej lokomotywowni. Tam odbyła się Msza święta.

      Po nabożeństwie dyrektor generalny Biura Kancelarii Prezydenta RP Barbara Brodowska–Mączka odczytała list od prezydenta Andrzeja Dudy, w którym napisał, że Lubelski Lipiec ’80 roku był przełomem. "Odmienił on życie uczestników tamtych protestów oraz skierował na nowe tory dzieje Polski, Europy i świata" - podał.

      Polacy w czasach PRL, napisał prezydent, pracujący często ponad miarę i w skandalicznych warunkach co pewien czas dowiadywali się o skokowych podwyżkach ustalanych urzędowo cen. Szczególnie dotkliwe były ogromne wzrosty wydatków na żywność, które w lipcu 1980 r. wywołały kolejną falę protestów.

      "Przełomowy okazał się strajk w Wytwórni Sprzęt Komunikacyjnego PZL-Świdnik. Po raz pierwszy w powojennej Polsce zakończył się pisemnym porozumieniem dyrekcji z protestującą załogą. Zainspirowani tym sukcesem do strajków przystąpili również zatrudnieni w ponad 150 zakładach pracy na Lubelszczyźnie. Wśród nich znaleźli się również pracownicy Polskich Kolei Państwowych" – przekazał.

      Podziękował kolejarzom, że stanęli po stronie wolności, sprawiedliwości i Polski niepodległej, a także za zaangażowanie w pomoc Ukrainie.

      "Pomoc, jakiej Polska i inne kraje udzielają walczącej z rosyjską agresją Ukrainie nie byłaby możliwa bez profesjonalnej, pełnej zaangażowania pracy polskich kolejarzy" - wskazał dodając, że ich praca była, jest i będzie szczególnie ważną i potrzebną służbą dobru wspólnemu.

      Po odczytaniu listu Brodowska–Mączka w imieniu prezydenta wręczyła odznaczenia pracownikom kolei, członkom NSZZ "Solidarność" Krajowej Sekcji Kolejarzy.

      Następne wicewojewoda lubelski Bolesława Gzik odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego, w którym szef Rady Ministrów napisał, że lubelscy kolejarze mieli odwagę upomnieć się o etos zawodu kolejarza, o godne warunki bytu, wolne wybory do władz związków zawodowych.

      "Uczestnicy strajku wiele ryzykowali" - podał premier i przypomniał, że Poznański Czerwiec 1956, robotnicze protesty na Wybrzeżu w grudniu 1970 czy strajki w Ursusie i Radomiu w 1976 stłumione z "bezprzykładną brutalnością".

      Lubelscy kolejarze, wskazał, wykazali się "hartem ducha i odwagą" a strajk rozpoczęty przez nich w lokomotywowni objął następnie cały węzeł komunikacyjny. "Paraliż regionu okazał się skuteczną formą nacisku" - podał.

      Michał Moskal zapowiedział wystąpienie razem z przewodniczącym Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność" Henrykiem Grymelem z inicjatywą, by żeby lubelski dworzec nazwać dworcem Lubelskiego Lipca.

      Po wystąpieniach uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pomnikiem Doli Kolejarskiej.

      Dzień wcześniej, 16 lipca odbyły się obchody 42. rocznicy Strajku Lubelskich Kolejarzy w 1980 r. zorganizowane przez lokalnych kolejarzy. W ich ramach odprawiono uroczystą Mszę Świętą w kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie, następnie uczestnicy uroczystości przemaszerowali na teren byłej Lokomotywowni Lublin, gdzie po okolicznościowych przemówieniach złożono kwiaty pod pomnikiem Doli Kolejarskiej. Organizację uroczystości wsparł Zarząd Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ "Solidarność".

      www.tysol.pl
      PAP

        RDS: Bez porozumienia w sprawie płacy minimalnej

        • Kategoria: Kraj
        RDS: Bez porozumienia w sprawie płacy minimalnej
        Zgodnie z przewidywaniami na posiedzeniu plenarnym Rady Dialogu Społecznego nie wypracowano wspólnego stanowiska w sprawie przyszłorocznego wzrostu płacy minimalnej, podwyżek dla budżetówki oraz waloryzacji rent i emerytur. „Solidarność” domaga się nie tylko wyższych podwyżek, ale oczekuje również, że jeszcze w tym roku pracownicy budżetówki otrzymają podwyżki, które przy obecnej inflacji pozwolą zachować ich siłę nabywczą.
         

        Podczas wczorajszego plenarnego posiedzenia RDS pod przewodnictwem Piotr Dudy odbyła się wreszcie długo oczekiwana debata na temat założeń projektu budżetu państwa oraz propozycji średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2023, jak również propozycji wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej w 2023 r. Strony nie uzgodniły wspólnej propozycji.

        NSZZ „Solidarność” podtrzymał postulat wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej nie mniej niż 20 % oraz wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę do 1 stycznia 2023 nie mniej niż o 490 zł i od 1 lipca 2013 nie mniej niż o 250 złotych. Związek ponadto uznał za konieczne dokonanie jeszcze w tym roku pozytywnej interwencji w kwestii wynagrodzeń zatrudnionych w sferze finansów publicznych tak by co najmniej utrzymać ich realną wartość w świetle tak wysokiej dynamiki inflacji w bieżącym roku.

        Wcześniej w pierwszej części spotkania strona rządowa przedstawiła informację na temat stanu wdrożenia Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz pozostałych programów europejskich. Jest to instrument, który ma na celu odbudowę gospodarki po pandemii Covid-19. Polski KPO to 48 reform i 54 inwestycje. Wdrożenie KPO powinno zakończyć się do 31 sierpnia 2026 r. Polska w ramach KPO ma otrzymać 35,4 mld euro z tego 23,9 mld to część dotacyjna i 11,5 mld euro to część pożyczkowa. Najpóźniej w sierpniu odbędzie się pierwsze posiedzenie Komitetu Monitorującego ds. KPO, który będzie czuwał nad realizacją planu. W jego pracach będzie uczestniczył także przedstawiciel NSZZ „Solidarność”.

        Również w ramach posiedzenia rady Minister Klimatu i Środowiska przedstawiła zmiany, które musiały zajść w naszej polityce klimatycznej i energetycznej wynikające ze skutków agresji Rosji na Ukrainę. To m.in. aktualizacja założeń dot. polityki energetycznej do 2040 r., gdzie dodano ważny filar o suwerenności energetycznej, dokonano także przeglądu technicznego modernizacji bloków energetycznych. Poruszono także kwestię czystych technologii, fotowoltaiki, morskiej energetyki wiatrowej, atomu oraz gazu. Wskazywano, że 30% polskich domów wymaga termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła, a to przekłada się na mniejsze rachunki. Rząd planuje w związku z tym zmiany w programie „Czyste powietrze”.

        Podsumowując dyskusję Piotr Duda Przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” zaproponował, aby Rada Dialogu Społecznego na każdym posiedzeniu plenarnym otrzymywała informację na temat bieżących działań dot. polityki klimatycznej i energetycznej.

        - Jest to bardzo ważne, żebyśmy w tak szczególnym czasie otrzymywali prawdziwą i rzetelną informację na ten temat - podkreślił Przewodniczący.

        Obecna na posiedzeniu Anna Moskwa Minister Klimatu i Środowiska, poparła tą propozycję.

        mg / ml

         

         

          Otwarto Centrum Edukacji Tradycji im. Jana Potockiego

          Otwarto Centrum Edukacji Tradycji im. Jana Potockiego

          23 czerwca w Muzeum-Zamku w Łańcucie otwarto Centrum Edukacji Tradycji im. Jana Potockiego. Na uroczystość zaproszeni zostali przedstawiciele Regionu Rzeszowskiego NSZZ „Solidarność” Roman Jakim, przewodniczący ZR i Bogumiła Stec-Świderska, za-ca przewodniczącego ZR.

          Otwarte Centrum jest nowoczesnym, multimedialnym miejscem, usytuowanym w odnowionych budynkach Oranżerii i Ujeżdżalni, w których turyści będą mogli nie tylko obejrzeć wystawy, ale także używać wielu zmysłów, w tym dotyku, bowiem tradycyjna forma zwiedzania odchodzi powoli do lamusa. Teraz turyści na multimedialnych prezenterach znajdą się nie tylko informacje i ciekawostki z życia mieszkańców Zamku, ale także liczne gry. Zainteresowani będą mogli np. rozpalić ogień w oranżeryjnym wirtualnym piecu czy samodzielnie dobrać kreację dla eleganckiej damy. Zwiedzający poznają także np. tajniki zamkowej kuchni a nawet zatańczą menueta na multimedialnej podłodze, wzorowanej na posadzce z Sali Balowej łańcuckiej rezydencji. W dniu otwarcia atrakcją był pokaz repliki balonu braci Montgolfier i osoby w kostiumach stylizowanych na XVIII-wieczne.

          W realizacji projektu udział wzięła m.in. Bożena Lauzer, kustosz Muzeum-Zamek w Łańcucie, która jest również przewodniczącą Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. W Oranżerii, w ramach wystaw multimedialnych, opracowała i zrealizowała materiał historyczny dotyczący: uczty i balów w XVIII wieku; instrumentów muzycznych ze zbiorów łańcuckiego muzeum; akcesoriów kobiecego stroju. Ponadto współtworzyła i współrealizowała scenariusz dotyczący jednego dnia z życia kobiety oraz podróży księżnej Izabeli Lubomirskiej.

          Centrum Edukacji Tradycji im. Jana Potockiego można zwiedzać od piątku 24 czerwca, w dniach od poniedziałku do niedzieli. Szczegółowe informacje dostępne w Muzeum-Zamek w Łańcucie >>>

          www.solidarnosc.rzeszow.org.pl

           

           

            Zakończenie projektu TransFair

            Zakończenie projektu TransFair

            Międzynarodowy projekt pt.: „Droga do przejrzystego i sprawiedliwego wynagradzania oraz poprawy warunków pracy w sektorze transportowym: TransFair” nr VS/2019/0401 dobiega końca dnia 30.06.2022 r.

            Pomimo trudnych warunków jego implementacji niemalże w całości zrealizowanego zdalnie w czasie pandemii COVID-19 udało się wypracować wszystkie założone cele. W poniższym biuletynie podsumowującym projekt znajdują się informacje i odnośniki do produktów wypracowanych w międzynarodowym konsorcjum składającym się z 16 podmiotów z 6 rożnych krajów UE.

            Na szczególną uwagę zasługują wielojęzyczne ulotki regulujące w przejrzysty sposób czas pracy  oraz warunki wynagradzania kierowców w transporcie międzynarodowym.

            Zachęcamy do lektury.:

            Biuletyn podsumowujący projekt TransFair


            kn

              XXXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Środkowo-Wschodniego

              XXXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Środkowo-Wschodniego

              XXXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” obradowało na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.

              Najważniejszym punktem spotkania była prezentacja książki pt. „Zobowiązujące dziedzictwo Lubelskiego Lipca 1980”.  Uzupełniliśmy również skład Zarządu Regionu o dwie panie: Marzenna Chlebowska – Tomaszów Lubelski i Helena Nieradko – Hrubieszów. Gratulujemy wybranym i życzymy owocnej pracy.

              Delegaci przyjęli również uchwały i stanowiska dotyczące m.in. ochrony ludzi pracy, sprawiedliwego traktowania, godnego wynagrodzenia za pracę. Związkowcy Regionu Środkowo-Wschodniego postanowili zastrzec sobie prawa autorskie, do używania nazwy Lubelskiego Lipca 1980, odniesiono się również do kontrowersyjnych kwestii związanych, z organizacją tegorocznych obchodów Lubelskiego Lipca 1980 lubelskich kolejarzy. W kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainie, potępiono niczym nieuzasadnioną agresję i wyrażono poparcie dla Ukrainy.

              Dziękujemy delegatom za obecność, merytoryczną dyskusję i zaangażowanie na rzecz wypracowania najlepszych rozwiązań wynikających z misji NSZZ „Solidarność”. Dziękujemy gościom za przybycie na WZDR, za podzielenie się wiedzą, refleksjami nt. „Solidarności”, a przede wszystkim, za sugestie dotyczące poszukiwania optymalnego modelu jej funkcjonowania i rozwoju.  

              Praca Zarządu Regionu została oceniona pozytywnie, o czym świadczy udzielone absolutorium przez niemal wszystkich delegatów, za co dziękujemy.

              Tomasz Kupczyk

                Poznań, Zielona Góra - wiece poparcia dla pracowników IKEA

                Poznań, Zielona Góra - wiece poparcia dla pracowników IKEA

                - Za nami więce poparcia dla pracowników IKEA - informuje Regionalny Sztab Strajkowy Regionu Zielonogórskiego NSZZ”Solidarność”

                Jak czytamy w komunikacie Regionalnego Sztabu Strajkowego Regionu Zielonogórskiego NSZZ”Solidarność”:

                Popieramy pracowników jednostek podległych Prezydentowi Zielonej Góry. Wspieramy wszystkich pracowników prowadzących spór zbiorowy z Prezydentem Zielonej Góry. Spotkaliśmy się 13 czerwca 2022r. o godz.14.30 w Zielonej Górze pod Urzędem Miasta, ul. Podgórna 22.

                Ponad dwustu uczestników – byliśmy jak trzeba: Żłobki 1,4 i 7, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Urząd Miasta, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, zielonogórska Oświata – administracja i obsługa. Była „Solidarność” i OPZZ – razem reprezentujemy pracowników prowadzących wielozakładowy spór zbiorowy w 40 jednostkach podległych Prezydentowi Miasta Zielona Góra, w których zatrudnionych jest około 2 tyś. pracowników. 7 czerwca 2022r. z listy Ministra Rodziny i Polityki Społecznej wyznaczony został mediator. Pierwsza runda mediacji jest ustalona i rozpocznie się 23 czerwca 2022r. o godz.10.00 w Urzędzie Miasta w Zielonej Górze.

                Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali na Wiecu protestujących pracowników jednostek podległych Prezydentowi: min. pracownikom Urzędu Marszałkowskiego, Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze, Zielonogórskich Wodociągów, Urzędu Skarbowego w Zielonej Górze, Zakładu Gospodarki Komunalnej, Oświacie - nauczycielom szkół zielonogórskich, Medykowi, Muzykowi, pracownikom „Gedia” z Nowej Soli, Radnym Miasta, mieszkańcom, znajomym i przechodniom, którzy przyłączyli się do strajku. To jest wspaniałe, że jesteście z nami. To jest ogromny sygnał dla nas – to oznacza, że nasza walka jest uzasadniona i ma sens.

                Akcja Mobilizacyjna odbyła się również w Poznaniu

                 13 czerwca 2020r. w Poznaniu od godz. 16.00 - związkowcy z Ikea Industry protestowali przed poznańskim sklepem Ikea wzywając kierownictwo fabryki mebli Ikea ze Zbąszynka do rozpoczęcia rokowań w sprawie warunków pracy i wyższej płacy w ramach trwającego sporu zbiorowego zarejestrowanego przez Okręgową Inspekcję Pracy w Zielonej Górze.

                Wsparcia udzielali nam poznańscy związkowcy z „Solidarności” Regionu Wielkopolskiego. Dziękujemy za pomoc wszystkim na czele z Jarkiem Lange - Przewodniczącym Zarządu Regionu Wielkopolskiego NSZZ „Solidarność”.

                ad
                 
                Regionalny Sztab Strajkowy Zielona Góra informuje:

                14 czerwca 2022r. na posiedzeniu Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Zielonej Górze Regionalny Sztab Strajkowy Regionu przedstawił informację z przebiegu rokowań. Omówiona została sytuacja pracowników prowadzących spory zbiorowe w jednostkach podległych Prezydentowi Zielonej Góry, W&W Polska Sp. z o..o. w Lubsku i IKEI Industry w Zbąszynku/Chlastawa.

                14 czerwca 2022r.w W&W Polska Sp. z o.o. w Lubsku – godz.14.30 pierwsza runda mediacji

                23 czerwca 2022r. W Urzędzie Miasta w Zielonej Gorze – godz.10.. pierwsza runda mediacji

                PRZYŁĄCZ SIĘ. Zorganizowani Razem – możemy więcej!

                Bogusław Motowidełko - Przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" w Zielonej Górze

                - Przewodniczący Regionalnego Sztabu Strajkowego NSZZ "Solidarność" Regionu Zielonogórskiego

                www.tysol.pl

                 

                 

                  Protest we Władysławowie

                  Protest we Władysławowie
                  – Sytuacja, w której się znaleźliśmy, i brak jakichkolwiek rozwiązań dla sektora rybołówstwa zmusił nas do akcji protestacyjnej. Liczyliśmy na zrozumienie, ale rząd nie zadbał o zabezpieczenie naszych warsztatów pracy, z których utrzymywaliśmy swoje rodziny – napisali związkowcy, którzy 15 czerwca przeprowadzili akcję protestacyjną, polegającą na blokowaniu przez kilka godzin we Władysławowie drogi prowadzącej na Półwysep Helski.

                  Demonstranci przemieszczali się przez poszczególne przejścia dla pieszych i nie przepuszczali aut. Przejechać mogły jedynie pojazdy uprzywilejowane z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi. Na miejsce ściągnięte zostały spore siły policyjne.


                  Pracownicy Morza Bałtyckiego domagają się godnych warunków odejścia z zawodu rybaka; godziwego odszkodowania, które umożliwi im stworzenie nowych miejsc pracy oraz spłatę zaciągniętych kredytów. Skarżą się, że ze strony rządu nie ma recepty na trwałe odebranie im łowisk, ani programu rekompensat za brak możliwości prowadzenia działalności.
                  ad

                  – Od kilku lat dobijamy się o program pomocowy, a przynajmniej o rzeczowy dialog. Odbijamy się od drzwi – relacjonuje przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Michał Niedźwiecki.

                  Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Morza Bałtyckiego zrzesza rybaków, armatorów i pracowników od Gdańska i Gdyni, przez Hel, Władysławowo, Ustkę, Łebę, Darłowo po Kołobrzeg.

                  Chaos kompetencyjny wokół rybołówstwa sprawił, że raz rybacy są w gestii ministra odpowiedzialnego za rolnictwo, a w innych aspektach są „przydzielani” do Ministerstwa Infrastruktury (transport). Tymczasem Rządowe Centrum Legislacji wyraźnie określa i wskazuje ministra rolnictwa jako odpowiedzialnego za rybołówstwo.

                  W tej wędrówce po gabinetach i w prowadzonych negocjacjach towarzyszy im od kilku tygodni Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, który w meandrach rozmów z ludźmi władzy nabrał doświadczenia przez lata związkowej pracy. Dośla, który 20 lat przepracował na statkach dalekomorskich, musiał przypominać sekretarzom stanu na ministerialnym spotkaniu, że na połów organizmów morskich dla organizatora zawodów na prowadzenie połowów z brzegu, jak i armatora statku pozwolenia wydaje Główny Inspektorat Rybołówstwa Morskiego, jednostka organizacyjna Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

                  O co idzie spór? Rybacy i armatorzy kutrów pracujący na Bałtyku domagają się odszkodowań za rezygnację z połowów, za likwidację oraz trwałe wycofanie jednostek rybołówstwa rekreacyjnego i komercyjnego, gdyż wprowadzono zakaz połowu dorszy (od stycznia 2020 r.) i łososia (2022 r.). Chcą rekompensaty dla załóg za utratę miejsc pracy.

                  – Uciekliśmy się do „Solidarności”, związku zawodowego o znaczącej sile i historii. Traktowano nas dotąd jak intruzów, naprzykrzających się kolejnym ministrom i podsekretarzom stanu – komentuje z ironią Niedźwiecki.

                  Piszą petycje, uczestniczą w kolejnych sejmowych komisjach. Następne pismo wysłali 25 maja br. do Krzysztofa Ciecióry, wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi, wyrażając zniecierpliwienie biernością urzędników i brakiem rozwiązań dla sektora rybołówstwa rekreacyjnego i komercyjnego. Na dodatek opóźniają się wypłaty dla armatorów z pomocy koniecznej w trakcie lockdownów związanych z COVID-19. Czy pieniądze zostaną wypłacone? – Nie wiadomo, mimo że środki te można przekazywać 12 miesięcy po odwołaniu stanu epidemii. Tymczasem trzydziestu armatorów nie dostało ani pomocy COVID-owej, ani odszkodowania.

                  Z kolei Ministerstwo Rolnictwa nie chce się wywiązać z zapisów zawartego przed trzema laty porozumienia podpisanego przez Marka Gróbarczyka, który był wówczas szefem nieistniejącego już Ministerstwa Żeglugi, i wypłacić pieniędzy za embargo na połów dorsza. Na dodatek, najdalej za rok dojdzie do zajęcia łowisk przez inwestycje strategiczne dla energetyki, czyli przez gigantyczne morskie farmy wiatrowe stawiane w polskiej strefie ekonomicznej Bałtyku.

                  – Sytuacja, w której się znaleźliśmy, i brak jakichkolwiek rozwiązań dla sektora rybołówstwa zmusza nas do rozpoczęcia przygotowań do akcji protestacyjnej. Liczyliśmy na zrozumienie naszej tragicznej sytuacji. Kilka tysięcy rodzin z dziada pradziada żyło z pracy na morzu. Rząd nie zadbał o zabezpieczenie naszych warsztatów pracy, z których utrzymywaliśmy swoje rodziny – apelują związkowcy do ministra rolnictwa, wskazując na odpowiedzialność rządu za rozwiązanie ich problemów.

                  Jednostki rybackie, warte kilkaset tysięcy złotych i więcej, zbudowane lub kupione z kredytów, które są jeszcze niespłacone, zamiast zarabiać, niosą koszty utrzymania oraz opłat portowych.

                  Unia Europejska zezwala na wykorzystywanie środków krajowych, żeby łagodzić skutki ekonomiczne wprowadzenia zakazu połowu dorszy. Gdy rybołówstwo komercyjne odchodzi od prowadzenia działalności – państwo wypłaca pieniądze pochodzące z budżetu Unii. Z rybołówstwem rekreacyjnym nie zrobiono niczego. Sytuację komplikuje fakt, że polskie rybołówstwo rekreacyjne nie jest uwzględnione w Europejskim Funduszu Morskim i Rybackim, stworzonym na rzecz unijnej polityki morskiej i rybołówstwa. Dlaczego? Ministerstwa milczą. Czyżby urzędnicy zaniedbali temat i po prostu deklaracji polskiej nie wysłali?

                  – Unia Europejska nas nie uwzględniła. Czyja to jest wina? Nasza czy wasza? Odpowiedzmy sobie na to pytanie – pytają związkowcy w ministerstwach.

                  – Kiedy minister  Gróbarczyk podpisywał z nami porozumienie, to nie było jedno spotkanie, spotkań było kilkanaście. Mówiliśmy, że jest problem i minister zgodził się, że problem jest. Nie musimy się zezłomować. Możemy oddać nasze statki, możemy je podarować. Tyle że trwale odchodzimy od prowadzonej działalności. Unia Europejska, za zgodą polskiego rządu, zamknęła nam łowiska dorszy, z których się utrzymywaliśmy. Do rybołówstwa rekreacyjnego już nie wrócimy – zauważa Niedźwiecki.

                  Związkowcy – armatorzy i rybacy – oczekują odpowiedzi, kiedy będzie zrealizowane porozumienie. Wyliczają: wcześniej był minister Gróbarczyk, jest minister Kowalczyk, za chwilę będzie inny minister, potem jeszcze inny i jeszcze inny.

                  – Nas naprawdę nie interesuje, że którykolwiek z ministrów jest na nas obrażony. Nas interesuje nasze życie, nasze rodziny oraz załogi, które zostały bez środków do życia. Jeszcze przez kilkanaście lat mieliśmy prowadzić naszą działalność. Morskie farmy wiatrowe wchodzą na łowiska. Nie mamy, gdzie wrócić. Władysławowo, Łeba, Ustka czy Darłowo to są porty rybackie, które na tym stracą – mówił Niedźwiecki podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w grudniu ub.r., apelując do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

                  Morze Bałtyckie jest morzem śródlądowym, z Morzem Północnym łączy go kilka wąskich i płytkich cieśnin. W Morzu Bałtyckim łowią floty Polski, Niemiec, Danii, Szwecji, Finlandii, Estonii, Łotwy, Litwy oraz Rosji, czyli głównie podlegają pod Wspólną Politykę Rybołówstwa. Efekt połowów zależy od dorsza, śledzia, szprota i ryb płaskich.

                  W Bałtyku łowi się rocznie blisko 500 tys. ton ryb. Połowy są limitowane  (ang. TAC – Total allowable catch). Komisja Europejska przygotowuje propozycję limitów połowów. O tym, ile maksymalnie mogą wyłowić w danym roku rybacy, decyduje Rada Ministrów ds. Rybołówstwa. Limity są rozdzielane pomiędzy państwa członkowskie UE jako kwoty krajowe. Największe połowy osiągają Finlandia (ok 130 tys. ton, głównie śledzie i łososie), Polska (ok 110 tys. ton, głównie szproty, śledzie i ryby płaskie) i Szwecja (ok 100 tys. ton, głównie śledzie i łososie).

                  Komercyjne połowy obejmują głównie szproty, śledzie i stornie. Gatunkami ryb o lokalnym znaczeniu gospodarczym są: dorsz (z przyłowu), turbot, sandacz, sielawa, sieja, łosoś, węgorz i troć.Na Bałtyku operuje ok. 5,6 tys. kutrów i statków rybackich. Największą flotą rybacką łodzi i kutrów dysponują Estonia (1587) i Finlandia (1469), najmniejszą Litwa (84) i Rosja (53).

                  Polskie rybołówstwo dzieli się na rybołówstwo bałtyckie (825 jednostek) oraz rybołówstwo dalekomorskie, operujące na Atlantyku i na południowym Pacyfiku (trawler Polonus i Annelies Ilena, jednostka uważana za największy w swojej klasie statek na świecie, oba port macierzysty Gdynia). Dorsz był przez dekady kluczowym gatunkiem w Bałtyku i stanowił podstawę rybołówstwa. Na początku lat 80. Ubiegłego wieku polscy rybacy wyciągali po 120 tys. ton tej ryby rocznie. Intensywna eksploatacja spowodowała przełowienie. Pod koniec lat 90. łowiono nieco ponad 25 tysięcy ton, dziś połowy są wstrzymane.

                  www.solidarnosc.gda.pl

                   


                   

                    Subskrybuj to źródło RSS

                    Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.