Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

78. rocznica Powstania Warszawskiego

78. rocznica Powstania Warszawskiego
Z okazji przypadającej 1 sierpnia br. 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego Przewodniczący Andrzej Kropiwnicki wraz z Sekretarzem Grzegorzem Iwanickim oddali hołd uczestnikom powstania przed pomnikiem Gloria Victis na Wojskowych Powązkach.
 
Członkowie Prezydium ZRM złożyli także wieńce w miejscach pamięci na warszawskiej Woli.
 
1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” w Warszawie wybuchło powstanie. Była to największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie.
 
Godzina „W” była formalnym początkiem zrywu. 1 sierpnia 1944 roku do walki przystąpiło ok. 40–50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono po powstaniu z miasta, które zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.
 
Powstanie Warszawskie było wymierzone militarnie w Niemców, a politycznie w ZSRR oraz podporządkowanym mu polskim komunistom. Dowództwo AK planowało samodzielnie wyzwolić stolicę jeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonej, licząc, że uda się w ten sposób wzmocnić międzynarodową pozycję rządu RP na uchodźstwie oraz powstrzymać realizowany przez Stalina proces wasalizacji i sowietyzacji Polski. Po wybuchu powstania Armia Czerwona wstrzymała ofensywę na kierunku warszawskim, a radziecki dyktator konsekwentnie odmawiał udzielenia powstaniu poważniejszej pomocy. Wsparcie udzielone powstańcom przez USA i Wielką Brytanię miało natomiast ograniczony charakter i nie wpłynęło w sposób istotny na sytuację w Warszawie. W rezultacie słabo uzbrojone oddziały powstańcze przez 63 dni prowadziły samotną walkę z przeważającymi siłami niemieckimi, zakończoną kapitulacją 3 października 1944 roku. 

Region Mazowsze
www.tysol.pl

    „Nie ma stanowiska rządu”. Kto hamuje prace nad projektem o emeryturach stażowych?

    • Kategoria: Kraj
    „Nie ma stanowiska rządu”. Kto hamuje prace nad projektem o emeryturach stażowych?
    – Czy to prawda, że nie rozpatrujemy tego projektu, dlatego że nie ma stanowiska rządu? Nie ma stanowiska rządu, dlatego że nie macie politycznej odwagi, żeby powiedzieć, że pan premier Mateusz Morawiecki jest przeciwko temu projektowi obywatelskiemu – pytał podczas posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny 19 lipca poseł Tadeusz Tomaszewski z Lewicy.
     
    „Jako inicjator obywatelskiego projektu ustawy o «Emeryturach stażowych», którego pierwsze czytanie odbyło się 14 grudnia 2021 r., wyrażam oburzenie z powodu mrożenia prac nad tą niezwykle ważną społecznie ustawą” – napisał do marszałek Sejmu Elżbiety Witek Piotr Duda.
     
    W odpowiedzi CIS przekazało, że marszałek Sejmu niezwłocznie po złożeniu obywatelskiego projektu i otrzymaniu opinii Biura Analiz Sejmowych oraz Biura Legislacyjnego nadała projektowi numer druku oraz skierowała go do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu, a następnie zaplanowała jego rozpatrzenie w porządku obrad. Czytanie projektu odbyło się w grudniu ubiegłego roku. „Warto dodać, że pomimo złożonego w trakcie pierwszego czytania wniosku o odrzucenie projektu już na tym etapie prac, za dalszym jego procedowaniem w Komisji opowiedziała się przytłaczająca większość posłów – 426 na 444 biorących udział w głosowaniu” – poinformowało CIR. W komunikacie zapowiedziano, że projekt ustawy, który obecnie znajduje się w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, jest ujęty w planie prac na II półrocze 2022 roku.
     
    Okazuje się jednak, że samo ujęcie w planie jeszcze nie przesądza o tym, że Komisja zamierza się w najbliższym czasie nim zająć.
     
    Zamrożenie projektu zniecierpliwiło ostatnio nie tylko inicjatorów projektu z NSZZ „Solidarność”. Już na początku lipca podczas posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny 6 lipca o jego losy zapytał poseł Rafał Adamczyk z Lewicy. – Wszyscy pytają o emerytury stażowe. Bardzo proszę o uzbrojenie się w cierpliwość, również z szacunku do seniorów – opowiadała wówczas przewodnicząca Komisji Urszula Rusecka (PiS).
     
    Z kolei podczas posiedzenia w dniu 19 lipca dopytywał o emerytury stażowe Tadeusz Tomaszewski (Lewica). Według niego Komisja przyjęła plan pracy, w którym na lipiec wpisano rozpatrzenie projektu obywatelskiego o emeryturach stażowych. – Zainteresowani obywatele piszą zarówno do pani przewodniczącej, jak i do nas wszystkich, że nieprzestrzegany jest w tej sprawie m.in. regulamin Sejmu. Grupa posłów złożyła do pani poseł wniosek w trybie regulaminu Sejmu o rozpatrzenie tego projektu. Nie ma w tej sprawie również odpowiedzi na piśmie. (…) Chciałbym zapytać, czy to prawda, że nie rozpatrujemy tego projektu, dlatego że nie ma stanowiska rządu? Nie ma stanowiska rządu, dlatego że nie macie politycznej odwagi, żeby powiedzieć, że pan premier Mateusz Morawiecki jest przeciwko temu projektowi obywatelskiemu (…). Dlatego są hamowane prace, aby nie podjąć ostatecznej decyzji – mówił podczas posiedzenia poseł Tomaszewski. – Chciałbym zapytać panią przewodniczącą, czy pani przewodnicząca wie, kiedy będzie rozpatrywany ten projekt i może poinformować opinię publiczną, kiedy Komisja będzie go rozpatrywać – pytał.
     
    Przewodnicząca komisji Urszula Rusecka (PiS) nie dała jednak odpowiedzi, kiedy projekt będzie rozpatrywany. Odpowiedziała jedynie, że członkowie komisji dowiedzą się o tym w konstytucyjnym terminie. Dodała też: – Bardzo cieszy mnie dbałość o seniorów i o emerytury stażowe. Proszę wierzyć, że nam wszystkim zależy na wsparciu dla seniorów. Rząd Zjednoczonej Prawicy od 2015 r. – czyli od momentu, kiedy objął zarządzanie państwem – wspiera seniorów.
     
    Przypomnijmy, pod obywatelskim projektem o emeryturach stażowych zebrano 235 tys. podpisów. Przewiduje on, że prawo do emerytury stażowej miałyby kobiety po przepracowaniu 35 lat okresów składkowych i nieskładkowych, a mężczyźni po 40 latach, pod warunkiem, że jej wysokość nie byłaby niższa od minimalnej emerytury.

    www.tysol.pl
     
     
     

      Strajk ostrzegawczy W&W Lubsko w Regionie Zielonogórskim

      Strajk ostrzegawczy W&W Lubsko w Regionie Zielonogórskim
      26 lipca 2022 r. w firmie W&W Polska Sp. z o.o. w Lubsku w woj.Lubuskim od godz.12:00 - 14:00 odbył się strajk ostrzegawczy w ramach trwającego od dnia 8 marca 2022r. sporu zbiorowego. 
       
      Firma z Niemieckim kapitałem zatrudnia około 120 Polskich Kobiet. Zajmuje się produkcją obuwia skórzanego, które trafia na rynek nie tylko Niemiec ale Europy i niektórych państwa świata. 
       
      Oczekiwaniem załogi jest podwyżka 450 zł brutto od maja 2022 r. Ze strony załogi jeszcze możliwość szukania kompromisu i porozumienia  w sprawie terminu wprowadzenia podwyżki o czym negocjatorzy związkowi poinformowali kierownictwo zakładu podczas poprzedniej rundy mediacji.
       
      W najbliższy  poniedziałek ostatnie spotkanie w ramach mediacji; w przypadku nie dojścia do porozumienia pracownice zakładu w Lubsku zapowiedziały w dniach 1-5 sierpnia strajk 4h/dziennie, a od 20 sierpnia strajk w pełnym wymiarze. 
       
      Działania te popiera Zarząd Regionu Zielonogórskiego NSZZ „Solidarność".

        „Burza wokół emerytur stażowych”. Szef Solidarności oczekuje natychmiastowego odmrożenia prac nad projektem

        • Kategoria: Kraj
        „Burza wokół emerytur stażowych”. Szef Solidarności oczekuje natychmiastowego odmrożenia prac nad projektem
        We wtorek szef Solidarności Piotr Duda powiedział, że oczekuje natychmiastowego odmrożenia prac nad projektem. Odniósł się w ten sposób do wystąpienia prezesa PiS, który stwierdził, że na emerytury stażowe trzeba będzie jeszcze trochę poczekać – pisze serwis Money.pl.

        Branżowy serwis money.pl zwrócił w czwartek uwagę na list przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy do marszałek Sejmu Elżbiety Witek w sprawie obywatelskiego projektu dotyczącego tzw. emerytur stażowych.
         
         
        Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że złożony dokument jest w planie prac Komisji Polityki Społecznej i Rodziny na II półrocze.
         
        Warto jednak zwrócić uwagę, że 14 grudnia 2021 r. do Sejmu wpłynął także prezydencki projekt ustawy dot. emerytury stażowej. Niestety, przez blisko osiem miesięcy, aż do dnia dzisiejszego nie podjęto prac nad dokumentem.
         
        „Nikt nikomu nie robi tu łaski”
        Serwis zwraca uwagę na odpowiedź szefa Solidarności na słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas jednego z jego wystąpień, kiedy to stwierdził, że rozumie zniecierpliwienie ws. emerytur stażowych, ale trzeba jeszcze trochę poczekać.
         
        Piotr Duda podkreślił, że nie zgadza się z argumentem, że problemem jest możliwość dorabiania przez emerytów stażowych.
         
        – Oni jak nikt w Polsce swoje emerytury już wypracowali i nikt nikomu nie robi tu łaski – powiedział wprost przewodniczący Komisji Krajowej „S”.
         
        – Oczekujemy natychmiastowego odmrożenia prac nad naszą ustawą, jak również rozpoczęcia procedowania ustawy prezydenckiej, która nawet nie miała jeszcze pierwszego czytania – dodał przewodniczący Związku.

        www.tysol.pl
        www.money.pl
        •  

          Dodatkowa nagroda dla pracowników ArcelorMittal!

          Dodatkowa nagroda dla pracowników ArcelorMittal!
          1700 zł brutto dodatkowej nagrody wynegocjowały dla pracowników ArcelorMittal Poland zakładowe organizacje związkowe, m.in. NSZZ „Solidarność”. Pieniądze zostaną wypłacone w dwóch transzach: we wrześniu i w listopadzie.
           
          Negocjacje dotyczące wypłaty dodatkowej nagrody rozpoczęte zostały z inicjatywy organizacji związkowych. – Liczyliśmy na więcej, ale na początku pracodawca nie był skory do podjęcia jakichkolwiek rozmów na ten temat. Podkreślał, że negocjacje płacowe na 2022 rok zostały już zakończone, a poczynione w ich trakcie ustalenia są realizowane. Ostatecznie skłoniliśmy go do negocjacji, w trakcie których uzgodniliśmy, że na konta pracowników wpłynie w sumie 1700 zł. To dodatkowe pieniądze, ich wypłata nie była wcześniej planowana – mówi Mirosław Nowak, sekretarz „Solidarności” w dąbrowskim oddziale AMP.
           
          O wypłatę dodatkowej nagrody w 2022 r. wystąpiło pięć największych organizacji związkowych funkcjonujących w AMP 17 maja br. Wnioskowana kwota była na poziomie 2.500 zł. Pierwsza odpowiedź pracodawcy w tym zakresie była negatywna jednak po stanowczym ponowieniu wystąpienia przez stronę związkową w dniu 14 czerwca br. przedstawiciele AMP przystąpili do rozmów.
           
          Porozumienie dotyczące wypłaty dodatkowej nagrody organizacje związkowe podpisały z pracodawcą 15 lipca. Zgodnie z jego zapisami, wraz z wypłatą za sierpień, czyli do 10 września na konta pracowników koncernu wpłynie 1000 zł brutto. Kolejna transza nagrody, 700 zł brutto zostanie wypłacona razem z wynagrodzeniem za październik, przed 10 listopada.
           
          AMP jest największym producentem stali w Polsce. Łącznie koncern zatrudnia ok. 10 tys. osób.
           
          www.solidarnosckatowice.org.pl

            Wielkopolska Solidarność chce uelastycznić czas pracy

            Wielkopolska Solidarność chce uelastycznić czas pracy

            Działając wspólnie w Wielkopolskiej Radzie Dialogu Społecznego, reprezentatywne organizacje pracodawców i pracobiorców – z inicjatywy NSZZ „Solidarność” Region Wielkopolska i Pracodawców RP Wielkopolska – zainicjowały prace nad stworzeniem nowych regulacji w ramach Kodeksu pracy, dotyczących uelastycznienia czasu pracy przy wykorzystaniu porozumień w formule układów pracy.

            Inicjatorzy przekonują, że problem wiąże się z przerwami w procesach produkcyjnych, wynikających z przerwania łańcucha dostaw, pandemii COVID oraz następstw wybuchu wojny na Ukrainie. Pandemia COVID-19 oraz inflacja dezorganizują bieżące procesy gospodarcze, wpływając niekorzystnie na sytuację pracodawców i pracobiorców.

            Wobec powyższego, w trosce o przyszłość, o dobrą kondycję firm oraz stabilne, godne i bezpieczne zatrudnienie pracujących w nich pracowników reprezentatywne organizacje pracodawców oraz reprezentatywne związki zawodowe z województwa wielkopolskiego podejmują wspólny dialog w celu przeciwdziałania kryzysowi gospodarczemu.

            Ta wspólna wielkopolska inicjatywa dwóch z trzech stron dialogu społecznego ma na celu zwrócenie uwagi rządzącym na konieczność wprowadzenia zmian w Kodeksie pracy. Zmian, które będą korzystne zarówno dla pracodawców, jak i pracowników, ale przede wszystkim dla polskiej gospodarki.

            W dniu 20 lipca 2022 roku w siedzibie Izby odbyła się konferencja prasowa dotycząca elastycznego czasu pracy, w której wzięli udział: Jarosław Lange – przewodniczący Zarządu Regionu Wielkopolska NSZZ „Solidarność”, Wojciech Kruk – prezydent Wielkopolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, przewodniczący WR3, oraz Tomasz Działyński – prezes Pracodawcy RP Wielkopolska.

            Region Wielkopolska NSZZ „Solidarność”

              Nowe otwarcie w Castoramie?

              Nowe otwarcie w Castoramie?

              „Dziś po prawie 3 latach odbyło się oficjalne spotkanie przedstawicieli naszej organizacji z pracodawcą” – poinformowali 27 lipca przedstawiciele Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” przy Castorama Polska sp. z o.o. Liczą na nowe otwarcie w rozmowach z zarządem firmy.

              „Obie strony zadeklarowały chęć dialogu i współpracy. Pracodawca przekazał nam wszystkie niezbędne dokumenty, o które prosiliśmy, oraz wstępnie omówiliśmy zasady współpracy” – informują związkowcy. Po okresie wakacyjnym planowane jest kolejne spotkanie przedstawicieli pracowników z zarządem. Jednak już teraz członkowie NSZZ „S” cieszą się ze spotkania i mają nadzieję, że nowe otwarcie pozwoli wypracować i ustalić wiele korzystnych rozwiązań dla wszystkich pracowników firmy.

              Przypomnijmy, na przełomie czerwca i lipca tego roku po ponad 900 dniach procesów i pozostawania bez pracy trójka z dziesięciu zwolnionych członków komisji Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” przy Castorama Polska sp. z o.o. wróciła do pracy. „Solidarność wygrała, wygrała też sprawiedliwość i prawda, dzięki czemu nie doszło do zniszczenia naszej organizacji. Sąd potwierdził nasze zdanie o bezprawności zwolnień działaczy, jakich dopuścił się pracodawca” – informowali wówczas związkowcy z Castoramy.

              Szerzej na temat ich losów było w numerze 28. „Tygodnika Solidarność”.

              www.tysol.pl

                „Dłużej czekać nie będziemy”. Wraca temat emerytur stażowych!

                • Kategoria: Kraj
                „Dłużej czekać nie będziemy”. Wraca temat emerytur stażowych!

                Niedawne stanowcze wypowiedzi Piotra Dudy na temat emerytur stażowych sprawiły, że zamrożony w sejmie obywatelski projekt znów stał się przedmiotem debaty publicznej.

                – Tu nikt nikomu nie robi łaski! – powiedział Piotr Duda w reakcji na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego podczas spotkania z wyborcami w Koninie, 24 lipca. Prezes PiS zapytany o emerytury stażowe, odpowiedział: – Ja rozumiem, że jest zniecierpliwienie, ale w tej sprawie będzie trzeba jeszcze trochę poczekać.

                Dodał też, że dyskusję trzeba zacząć od tego, jaki procent PKB przeznaczamy na emerytury. – To jest wysoki procent i zwiększanie tego, żeby pewna grupa ludzi – mówię tu np. o paniach pięćdziesiąt kilka lat – miała już w istocie drugą pensję. Bo to nie jest tak, że ci ludzie nie chcą pracować. Chcą mieć po prostu drugą pensję. A nas po prostu musi być na to stać – zaznaczył Jarosław Kaczyński.

                To spotkało się z krytyką ze strony przewodniczącego KK NSZZ „S”. Piotr Duda odpowiedział, że przede wszystkim miejscem rozmowy o emeryturach jest Sejm i komisja polityki społecznej, a nie wiece wyborcze.
                Dodał też, że Solidarność oczekuje natychmiastowego odmrożenia prac nad projektem obywatelskim i rozpoczęcia procedowania projektu prezydenckiego.

                – Nie zgadzam się z argumentem, że problemem jest możliwość dorabiania przez emerytów stażowych. Oni – jak nikt w Polsce – swoje emerytury już wypracowali i nikt nikomu nie robi tu łaski – powiedział lider Związku.

                Ostra odpowiedź Piotra Dudy sprawiła, że temat wprowadzenia emerytur stażowych powrócił do debaty publicznej.

                „Dłużej czekać nie będziemy”

                „Tempo prac parlamentu nad oboma projektami nie zadowala związkowców” – pisze, opisując oba złożone do sejmu projekty dotyczące emerytur stażowych – obywatelski i prezydencki – Mateusz Kosiński na łamach portalu TVP Info. To jedyny wciąż niezrealizowany postulat obu umów przedwyborczych z Andrzejem Dudą, dodaje.

                O wypowiedzi Piotra Dudy na temat emerytur stażowych pisze też portal money.pl.

                „Dłużej czekać nie będziemy” – cytuje z kolei Piotra Dudę portal pulshr.pl. „Piotr Duda zaznaczył (…), że wszyscy emeryci mogą dorabiać – takie prawo powinni mieć także emeryci stażowi. Nie można pozwolić na dyskryminację” – przypomina portal.

                Słowa Piotra Dudy cytuje też portal DoRzeczy.pl. Bezprawnik.pl z kolei pisze, że nikt nie kwapi się do rozmów na ten temat. Z kolei wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na ten temat poruszyła dziennikarzy „Faktu”. O  emeryturach stażowych piszą także szeroko w ostatnich dniach media lokalne.

                W połowie lipca temat emerytur stażowych był jednym z przedmiotów rozmowy Krzysztofa Świątka z Piotrem Dudą w audycji „Sygnały Dnia” w Programie 1 Polskiego Radia. – Jeżeli PiS czy Zjednoczona Prawica chcą być wiarygodni, to muszą realizować postulat dotyczący emerytur stażowych. My tego nie odpuścimy. Jeżeli PiS sobie szuka wroga tam, gdzie go nie ma, czyli wśród Solidarności, to słabo wróżę przyszłości Zjednoczonej Prawicy – powiedział wówczas Piotr Duda.

                O emeryturach stażowych pisał również niedawno „Super Express”, przypominając: „Przewodniczący «Solidarności» twierdzi, że jeśli PiS nie zrealizuje ich postulatów, to rząd straci wiarygodność”.

                Wypowiedź dla Polskiego Radia cytował wówczas również „Wprost Biznes”.

                „Strefa Biznesu” zaś ostrzega, że projekt w sejmie został zamrożony i szanse na to, że emerytury stażowe wejdą w życie jeszcze w 2022 roku, są raczej niewielkie.

                NSZZ „Solidarność” uważa jednak, że oba projekty – obywatelski i prezydencki – powinny zostać jak najszybciej przedyskutowane w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. – Projekt prezydencki jeszcze nie był czytany. Czekamy na to, by został skierowany do komisji. Bo właśnie tam powinna odbyć się merytoryczna dyskusja nad oboma projektami i wypracowanie optymalnego rozwiązania dla polskiego systemu emerytalnego – powiedział wczoraj w wywiadzie dla tysol.pl dr hab. Marcin Zieleniecki, prof. UG, były wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, obecnie ekspert NSZZ „Solidarność”.

                www.tysol.pl

                  „Nie dla wszystkich względy ekonomiczne są najważniejsze”

                  „Nie dla wszystkich względy ekonomiczne są najważniejsze”

                  – Koncepcja emerytur stażowych opiera się na założeniu, że uprawnienia do niej mają osoby legitymujące się odpowiednio długim okresem stażu pracy. Chodzi o osoby, które bardzo wcześnie, często bezpośrednio po ukończeniu szkoły podstawowej, rozpoczynały pracę, a następnie przez cały okres swojej aktywności zawodowej regularnie opłacały składki na ubezpieczenia społeczne. W wielu wypadkach takie osoby jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego mają wypracowany odpowiednio długi okres składkowy, który uprawniałby je do pobierania emerytury – mówi dr hab. Marcin Zieleniecki, prof. UG, były wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, obecnie ekspert NSZZ „Solidarność”.

                  – Piotr Duda powiedział, że emerytury stażowe nie są żadną łaską i po prostu pracownikom się należą. Zgadza się Pan?

                  – Oczywiście. Koncepcja emerytur stażowych opiera się na założeniu, że uprawnienia do nich mają osoby legitymujące się odpowiednio długim okresem stażu pracy. W przypadku projektu obywatelskiego złożonego do sejmu przez NSZZ „Solidarność” to 35 w przypadku kobiet i 40 lat składkowych i nieskładkowych w przypadku mężczyzn. Te osoby często od młodych lat, już po skończeniu szkoły podstawowej rozpoczynały pracę i tym samym opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne. W wielu wypadkach jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego mają one wypracowany odpowiednio długi okres składkowy, który uprawniałby je do pobierania emerytury.

                  Oczywiście, mając na uwadze złożoność systemu emerytalnego w Polsce, trzeba zaznaczyć, że wysokość emerytury zależy dziś w dużej mierze od momentu zakończenia aktywności zawodowej. Decyzja o przejściu na emeryturę przy uwzględnieniu tych uwarunkowań zależy więc do samego ubezpieczonego. Jeśli bierze się pod uwagę jedynie ekonomiczne względy, wcześniejsze przejście na emeryturę oznacza niższą jej wysokość, ponieważ przy wyliczaniu jej ważna jest statystyczna ilość miesięcy pobierania tego świadczenia. Ale nie zapominajmy, że nie zawsze względy ekonomiczne są najważniejsze. Bywa, że po wielu latach pracy stan zdrowia nie jest już najlepszy i dana osoba chciałaby z tego względu zakończyć aktywność zawodową. Często też decyzja o przejściu na emeryturę podyktowana jest sytuacją rodzinną – np. koniecznością opieki nad wnukami lub seniorami w rodzinie. Osoba po przepracowaniu kilkudziesięciu lat woli poświęcić się takiej opiece niż pracy zawodowej. Warto więc i te czynniki wziąć pod uwagę. Tu decyzja jest indywidualna.

                  – A co, jeśli potencjalny emeryt jest zdrowy, może dalej pracować, a pobieranie emerytury zechce potraktować jako dodatkowe źródło utrzymania?

                  – W obu projektach, zarówno obywatelskim, jak i prezydenckim, sytuacja wygląda tak, że przy przejściu na emeryturę trzeba rozwiązać stosunek pracy. Więc z tą potencjalną możliwością łączenia pracy i emerytury wiąże się pewne ryzyko. Nie wiemy, czy po przejściu na emeryturę będziemy mogli ponownie nawiązać stosunek pracy z naszym dotychczasowym lub innym pracodawcą.

                  Poza tym powtórzę to, co mówiłem, prezentując projekt ustawy obywatelskiej w sejmie. Rozmawiałem jakiś czas temu z pracownicami jednej z hut porcelany. Te panie wykonują powtarzalną pracę często od ponad 40 lat. Rozmawiając z nimi, wiele dowiedziałem się o różnych typach schorzeń, które są wynikiem takiej pracy. Jeśli miałyby one możliwość przejścia na emeryturę po 35 latach pracy, raczej nie myślałyby o dalszej pracy i łączeniu jej z emeryturą.

                  – Mamy w obiegu sejmowym dwa projekty ustawy o tzw. emeryturach stażowych – obywatelski i prezydencki. Czym one się różnią?

                  – Podstawowa różnica dotyczy przesłanek warunkujących nabycie praw emerytalnych. Projekt prezydencki jest tu bardziej rygorystyczny. W projekcie obywatelskim zapisano, że na emeryturę będzie można przechodzić po 35 latach pracy w przypadku kobiet i 40 latach pracy w przypadku mężczyzn. W prezydenckim – po 39 latach pracy w przypadku kobiet i 44 latach pracy w przypadku mężczyzn. Oba projekty są oparte na wyliczeniach ekonomicznych dotyczących kosztów wprowadzenia takich systemów emerytalnych.

                  Na razie oba projekty powinny zostać poddane dyskusji w komisjach sejmowych. Póki co projekt obywatelski złożony przez NSZZ „Solidarność” został po pierwszym czytaniu w sejmie w grudniu ubiegłego roku skierowany do prac w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Projekt prezydencki jeszcze nie był czytany. Czekamy na to, by został skierowany do komisji. Bo właśnie tam powinna odbyć się merytoryczna dyskusja nad oboma projektami i wypracowanie optymalnego rozwiązania dla polskiego systemu emerytalnego.

                  www.tysol.pl
                   

                   

                    Dominik Kolorz po spotkaniu z premierem: Dalej wiemy, że niewiele wiemy!

                    Dominik Kolorz po spotkaniu z premierem: Dalej wiemy, że niewiele wiemy!

                    – Dalej wiemy, że niewiele wiemy – skomentował po spotkaniu górniczych związków z premierem Mateuszem Morawieckim szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Związkowcy – jak relacjonowali – dostali zapewnienie, że rząd będzie nadal zabiegał o unijną notyfikację umowy społecznej dla górnictwa.

                    Jednocześnie – jak powiedział dziennikarzom po poniedziałkowym spotkaniu Dominik Kolorz – w najbliższych latach, wobec wzmożonego popytu i potrzeb rynku, krajowe wydobycie węgla ma być zwiększane. Związkowcy widzą w tym niespójność, ponieważ umowa społeczna zakłada stopniowe wygaszanie wydobycia, zaś jego zwiększanie wymaga poważnych inwestycji w kopalniach i zatrudniania pracowników.

                    „Jeżeli jest deklaracja - bo jedynie ona dzisiaj padła - że będziemy w końcu notyfikować umowę społeczną, ale zarazem wszyscy mówią o tym, że mamy zwiększać wydobycie – to coś tu nie gra, bo umowa społeczna, generalnie rzecz biorąc, zakłada zmniejszenie wydobycia, odchodzenie od węgla, a kraj potrzebuje węgla – tak że jedno z drugim się kupy nie trzyma” – mówił lider regionalnej Solidarności.

                    Premier i inni członkowie rządowej delegacji po spotkaniu nie rozmawiali z dziennikarzami. Zarówno Kolorz, jak i liderzy innych związków uczestniczących w wieczornym briefingu po spotkaniu z szefem rządu, potwierdzili, że są rozczarowani poniedziałkowym spotkaniem.

                    „Spotkanie było dosyć ostre, męskie (…), ale myślę, że to nie może być ostatnie spotkanie. Ja wyciągnąłem z niego wniosek bardzo dużego chaosu kompetencyjnego pomiędzy poszczególnymi członkami rządu. (…). Myślę, że niestety ale wewnętrzne tarcia w obozie władzy przerastają wszystkich – nas też” – powiedział Dominik Kolorz.

                    Spotkanie w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach trwało blisko 2,5 godziny. Oprócz premiera uczestniczyli w nim m.in. wiceminister finansów Artur Soboń, który ponad rok temu jako wiceszef MAP negocjował umowę społeczną z górniczymi związkami, a także b. minister energii Krzysztof Tchórzewski, wymieniany w ostatnim czasie w mediach jako potencjalny kandydat do objęcia funkcji w rządzie.

                    „To może być jedyne światełko nadziei, że może będzie lepiej, bo akurat za ministra Tchorzewskiego dosyć dobrze funkcjonował cały sektor paliwowo-energetyczny. Ale jest pytanie, czy pan minister Tchórzewski pojawi się w rządzie, w jakiej funkcji, jakie będzie miał kompetencje. Tego też na dzisiaj nie wiemy” – skomentował Kolorz.

                    Związkowcy – jak mówił szef śląsko-dąbrowskiej "S" – obawiają się, że górnicy zostaną wykorzystani do krótkoterminowego zwiększenia wydobycia węgla (w najbliższych 2-3 latach), bez poważnych inwestycji w kopalniach, po czym znów realizowana będzie polityka odejścia od węgla – także na rzecz gazu. Strony uzgodniły, że dojdzie do kolejnego spotkania dotyczącego poruszanych przez górnicze związki tematów.

                    „Ma być następne spotkanie, też z udziałem premiera i - być może - wicepremiera Sasina” – relacjonował Kolorz. „Dziś rozmawialiśmy zarówno o umowie społecznej, jak i o tym, że brakuje węgla, i o tym, że go zabraknie. Podrzucaliśmy różnego typu pomysły, ale nawet deklaracje co do ich realizacji nie padły” – mówił związkowiec. Pytany, jak premier odniósł się do związkowych postulatów, Kolorz odpowiedział: "pochylił się z uwagą”.

                    Szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek mówił po spotkaniu z premierem, że notyfikacja umowy społecznej w obecnej wersji kłóci się z planem zwiększania wydobycia węgla i inwestycji w kopalniach. „Jeżeli idziemy w tym kierunku, że notyfikujemy umowę społeczną w tej wersji, to węgla więcej nie będzie” – ocenił.

                    Podpisana 28 maja ub. roku umowa społeczna określa zasady i tempo wygaszania polskich kopalń węgla kamiennego (energetycznego) w perspektywie 2049 roku. Dokument zawiera m.in. gwarancje zatrudnienia oraz osłon socjalnych dla górników oraz umożliwia (już realizowane) budżetowe dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Rozwiązania pomocowe - przeniesione już do znowelizowanej ustawy górniczej i wdrożone w życie - wymagają teraz notyfikacji Komisji Europejskiej.

                    Związkowcy oceniają, iż umowa społeczna nie jest realizowana i wymaga zmian. W piśmie z 12 lipca strona społeczna wnioskowała o „natychmiastowe” spotkanie z szefem rządu. Dzień później podczas wizyty w woj. śląskim premier zadeklarował, ze spotka się z górniczymi związkami w trzeciej dekadzie lipca – do spotkania doszło w poniedziałek.

                    W wystąpieniu skierowanym 12 lipca do Mateusza Morawieckiego sygnatariusze umowy społecznej wskazali najważniejsze zapisy umowy społecznej, które - w ich ocenie - nie są realizowane.

                    "Nie podjęto żadnych działań na rzecz realizacji zapisanych w umowie inwestycji w nowoczesne technologie węglowe, których rozwój zapewniłby naszemu krajowi dostęp do taniej, czystej i stabilnej energii. Bezczynność rządu w tym zakresie jest szczególnie bulwersująca w kontekście kryzysu surowcowego oraz drastycznego wzrostu cen energii, z jakim mamy obecnie do czynienia" – czytamy w piśmie do premiera.

                    Związkowcy wskazali również, że proces notyfikacji górniczej umowy społecznej w Komisji Europejskiej "od miesięcy tkwi w martwym punkcie, a rząd nie robi nic, aby zmienić tę sytuację".

                    Związki wnioskowały, aby rząd przedstawił wyczerpujące informacje dotyczące sposobu realizacji umowy społecznej oraz dalszego funkcjonowania sektora wydobywczego i energetycznego w kontekście trwającego kryzysu surowcowego oraz zagrożeń wynikających z wojny na Ukrainie.

                    "Z uwagi na radykalną zmianę uwarunkowań wewnętrznych oraz międzynarodowych, za konieczne uważamy dostosowanie wielu elementów umowy do nowych realiów. Szczególnie w kwestii zwiększenia wydobycia węgla oraz wydłużenia funkcjonowania kopalń" – napisano w lipcowym piśmie do premiera Morawieckiego.

                    Po rosyjskiej agresji na Ukrainę przedstawiciele rządu publicznie deklarowali, że jeszcze w tym roku przedstawiony zostanie nowy harmonogram wygaszania kopalń węgla energetycznego, z zachowaniem horyzontu działania górnictwa do 2049 roku. Deklarowano też intensywne prace spółek węglowych nad planem niezbędnych inwestycji w kopalniach.

                    PAP / www.tysol.pl

                     

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.