Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Pracownicy Makoszów chcą wdrożyć swój plan ratunkowy

Pracownicy Makoszów chcą wdrożyć swój plan ratunkowy
Po tym, jak poszukiwanie inwestora dla kopalni Makoszowy w drodze przetargu zakończyło się fiaskiem, pracownicy zaczęli przygotowywać własny plan ratunkowy dla zakładu. Chcą powołać spółdzielnię, a potem pozyskać inwestora i utworzyć innowacyjne centrum przeróbki chemicznej węgla na bazie zabrzańskiej kopalni. 
 
Zdaniem Artura Banisza, przewodniczącego Solidarności w kopalni Makoszowy, utworzenie wyspecjalizowanego centrum, które zajmowałoby się chemiczną przeróbką węgla, może być ostatnią szansą dla obarczonej olbrzymim długiem kopalni. – Rozmawialiśmy już z wiceprezesem PGE Polska Grupa Energetyczna Pawłem Śliwą na temat możliwości uruchomienia takiego innowacyjnego parku technologicznego. Moim zdaniem lokalizacja
parku przy kopalni Makoszowy byłaby optymalna. Mielibyśmy na miejscu zakład wydobywający węgiel oraz infrastrukturę pozwalającą na jego chemiczną przeróbkę, odpadłyby koszty transportu surowca – przekonuje przewodniczący. – Mam nadzieję, że rząd przyjrzy się naszej propozycji i da przyzwolenie PGE na wejście w tę inicjatywę. My robimy swoje. Jesteśmy w trakcie rejestracji spółdzielni. Czekamy na wpis do Krajowego Rejestru Sądowego – dodaje Banisz.
 
Przewodniczący zwraca uwagę, że Makoszowy są kopalnią z sukcesywnie wdrażanym programem naprawczym, zmienionym schematem organizacyjnym i zredukowanym zatrudnieniem. Obecnie zakład zatrudnia 1300 osób, czyli o około 30 proc. mniej niż kilkanaście miesięcy temu. Argumentują, że w ich kopalni węgiel jest wysokiej jakości, złoża są położone stosunkowo płytko, na poziomach od 660 do 850, a wielkość złóż szacuje się na ok. 50 mln ton. – Węgla nadającego się do poddania przeróbce chemicznej mamy na mniej więcej 25-30 lat i mówię w tej chwili o złożach udostępnionych, czyli takich, które nie wymagają olbrzymich inwestycji – podkreśla Artur Banisz. Krytycznie ocenia postawę polityków wobec kopalni Makoszowy i przypomina, że podczas kampanii wyborczej przyjeżdżali do zakładu zabiegając o poparcie. – Teraz pracownicy Makoszów oczekują pomocy od rządu, od pani premier,
od pana ministra energii i jego zastępcy odpowiedzialnego za górnictwo – mówi szef zakładowej Solidarności. 
 

    Proces wymierzony w „Solidarność”

    Proces wymierzony w „Solidarność”
    Prokuratura oskarża Karola Guzikiewicza, Zbigniewa Stefańskiego i Roberta Puszcza o pobicie policjantów podczas demonstracji na Placu Defilad w Warszawie, która odbyła się w kwietniu 2009 roku. 20 października w sądzie rejonowym w Warszawie odbyła się kolejna rozprawa. Trwała 10 minut.
     
    Na rozprawie stawił się wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” w Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz i jego kolega Robert Puszcz. Z powodu złego stanu zdrowia nie dotarł Zbigniew Stefański. Na początku rozprawy sędzia odczytała imiona i nazwiska 79 pokrzywdzonych, którzy wówczas pełnili służbę w policji. Otrzymali oni wezwania do stawienia się na rozprawie, ale żaden nie przyszedł. Sędzia stwierdziła, że część z poszkodowanych została zawiadomiona prawidłowo.
     
    Obrona złożyła wniosek o odroczenie rozprawy z powodu nieobecności poszkodowanych. Wniosek poparło oskarżenie. Sędzia przychyliła się do wniosku, jednocześnie wskazując, że niektóre dokumenty dotyczące sprawy dotarły z prokuratury do sądu w ostatniej chwili przed rozprawą. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 25 listopada 2016 roku.
     
    Postępowanie przeciwko stoczniowcom toczy się od kilku lat. Dotyczy demonstracji z kwietnia 2009 roku. Kilkuset stoczniowców protestowało przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie w obronie Stoczni Gdańskiej i swoich miejsc pracy. Podczas demonstracji doszło do starć manifestantów z policją. Funkcjonariusze użyli pałek i gazu.
     

      Tylko 13 proc. Polaków regularnie odkłada pieniądze

      • Kategoria: Kraj
      Tylko 13 proc. Polaków regularnie odkłada pieniądze
      Choć 70 proc. Polaków uważa, że warto oszczędzać, to regularnie odkłada pieniądze tylko 13 proc. z nich - wynika z badań Fundacji Kronenberga przy banku Citi Handlowy. W podobnym badaniu przeprowadzonym w 2010 r. 58 proc. osób widziało sens w oszczędzaniu, a regularnie oszczędzało 10 proc.
       
      Eksperci fundacji podkreślają, że z badania wyraźnie wynika, że zdajemy sobie sprawę z wagi oszczędzania. Jednak w sferze praktycznej wygląda to jednak nieco inaczej. 41 proc. odkłada od czasu do czasu, z czego co czwarty deklaruje, że oszczędzać nie warto. Oszczędzaniu sprzyja przede wszystkim posiadanie dzieci: odkładanie deklaruje 65 proc. rodziców wobec 48 proc. bezdzietnych.
       
      Według autorów badania, prawie jedna czwarta Polaków (23 proc.) trzyma środki na koncie osobistym, 16 proc. odkłada je na rachunku oszczędnościowym, a 14 proc. na lokacie terminowej. Tylko 5 proc. deklaruje korzystanie z funduszy inwestycyjnych, 1 proc. inwestycje w obligacje lub grę na giełdzie.
       
      Z danych wynika, że 11 proc. Polaków oszczędza dodatkowo na emeryturę, tymczasem tylko 2 proc. zadeklarowało, że oszczędza w horyzoncie czasowym powyżej 10 lat.
       
      Zdaniem wiceministra rozwoju Jerzego Kwiecińskiego stopa oszczędzania w Polsce jest dwukrotnie niższa niż na zachodzie UE i tego stanu nie zmieni się w ciągu roku. - To będzie proces rozłożony na lata - ocenia minister.
       
      hd

        Coraz więcej cudzoziemców stara się o azyl w Polsce

        Coraz więcej cudzoziemców stara się o azyl w Polsce
        Ponad 10 tys. wniosków o ochronę międzynarodową złożyli cudzoziemcy przez pierwsze trzy kwartały tego roku; to o 2 tys. więcej niż przed rokiem - wynika z najnowszych danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Status uchodźcy lub ochronę uzupełniającą uzyskało 217 azylantów.
         
        Najwięcej wniosków (73 proc.) złożyli obywatele pochodzących z: Rosji - głównie osoby narodowości czeczeńskiej. Na kolejnych miejscach znaleźli się obywatele Ukrainy (10 proc.) oraz Tadżykistanu (8 proc.). "W porównywaniu z analogicznym okresem 2015 roku widoczny jest wzrost ogólnej liczby osób aplikujących o ochronę międzynarodową o 24 proc., czyli o około 2 tysiące" - przekazał szef UdSC Rafał Rogala.
         
        Status uchodźcy lub ochronę uzupełniającą uzyskało 217 osób (2 proc. ogółu), 1,6 tys. osób (16 proc.) otrzymało decyzję negatywną, a 8,4 tys. postępowań (82 proc.) umorzono. "Sprawy są umarzane w sytuacji gdy cudzoziemiec nie był zainteresowany kontynuowaniem procedury w Polsce i najprawdopodobniej opuścił kraj, najczęściej udając się do państw Europy Zachodniej" - wyjaśnił Rogala.
         
        Najliczniejszymi beneficjentami decyzji przyznających ochronę międzynarodową byli obywatele: Rosji (38 proc.), Syrii (17 proc.), Ukrainy (15 proc.) oraz Iraku (8 proc.).
         
        W tym roku cudzoziemcy złożyli także 100 tys. wniosków o zalegalizowanie pobytu w Polsce. To o 30 proc. więcej niż w przed rokiem. Spośród wniosków dotyczących zalegalizowania pobytu, 90 proc. dotyczyło otrzymania zezwolenia na pobyt czasowy, 8 proc. zezwolenia na pobyt stały, a 2 proc. zezwolenia na pobyt rezydenta Unii Europejskiej.
         
        W sprawie zezwolenia na pobyt czasowy 69 proc. wniosków złożyli obywatele Ukrainy. To (o 50 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2015 r.), 4 proc. - Chińczycy, po 3 proc. Hindusi i Wietnamczycy, po 2 proc. Białorusini i Rosjanie. O zezwolenie na pobyt stały lub rezydenta długoterminowego UE również najczęściej ubiegali się obywatele Ukrainy.

          II międzynarodowe szkolenie - Rumunia

          II międzynarodowe szkolenie - Rumunia

          Tym razem w Rumunii w dniach 19 – 21 października 2016r w górskim miasteczku Predeal odbyło się kolejne -  II międzynarodowe szkolenie dla członków Europejskich Rad Zakładowych (ERZ) prowadzone wg nowego modułu szkoleniowego opracowanego w ramach niniejszego projektu. W szkoleniu wzięli udział polscy i rumuńscy związkowcy z ERZ.

          Dział Programów Europejskich kontynuuje realizację projektu VS /2015/0405  „Europejskie rady zakładowe jako platforma wsparcia dla ponadnarodowych układów ramowych” z Komisją Krajową NSZZ „Solidarność” jako liderem w partnerstwie z organizacjami związkowymi z  5 krajów UE.

          Temat szkolenia dotyczył funkcjonowania ERZ i informacji związanych z powstawaniem ponadnarodowych układów ramowych zwanych w skrócie TCA. Jako, że celem TCA jest m.in. zapewnienie stosowania jednolitych standardów w odniesieniu do praw pracowniczych czy bhp, uczestnicy za najważniejsze kwestie zasługujące do zawarcia w TCA uznali: sprawy BHP, jasne kryteria wynagradzania, ujednolicenie standardów pracy w „nowych” i „starych” państwach członkowskich. Ponadto nasi rumuńscy koledzy wyrazili zadowolenie, iż program szkolenia nie ograniczał się o podstawowej wiedzy o ERZ, ale stawiał wysoko poprzeczkę i obejmował bardziej zaawansowane i przydatne w praktyce zagadnienia.

          Uczestnicy szkolenia zgodnie stwierdzili, że szkolenie dostarczyło wielu pomocnych informacji przydatnych dla ich pracy w ERZ. Większość z nich po raz pierwszy zetknęło się z ponadnarodowymi układami zbiorowymi  (TCA), Dlatego projekt ten służy promowaniu tej tematyki wśród naszych struktur związkowych, a w szczególności branżowych struktur NSZZ „Solidarność”.

          Kolejne szkolenie projektowe odbędzie się wkrótce w Kołobrzegu w dniach 16-18.11.2016 r. Wyjątkowo wezmą w nim udział wyłącznie Polacy i będzie ono przeznaczone dla kandydatów oraz początkujących członków ERZ.




           

                                                                                             


          Projekt VS/2015/0405
          „Europejskie Rady Zakładowe jako platforma wsparcia dla ponadnarodowych układów ramowych (TCA)”
          dofinansowany ze środków Unii Europejskiej

           

           

           

            Protest Wamagu w Zabrzu

            Protest Wamagu w Zabrzu
            W czwartek 27 października odbyła się w Zabrzu protest zorganizowany przez dolnośląską „Solidarność”. Pracownicy wałbrzyskiego Wamagu sprzeciwiają się likwidacji swojego zakładu. Przed siedzibą  Kopex Machineru S.A w Zabrzu protestowało około 300 osób na czele z przewodniczącym dolnośląskiej “Solidarności” Kazimierzem Kimso, pracownikami wałbrzyskiego Wamagu i przedstawicielami górnośląskich zakładów.
             
            Warto przypomnieć, że Wamag to fabryka prowadząca od 196 lat produkcję urządzeń dla przemysłu górniczego, cementowego, cukrowniczego i energetycznego na całym świecie. Wałbrzyska firma jest częścią zabrzańskiej Kopex Machinery S.A.
             
            – Pracownicy wałbrzyskiego Wamagu są przeciwni likwidacji zakładu Wamag S.A. w Wałbrzychu. Decyzja jest nieuzasadniona, dlatego protestujemy – mówi Radosław Mechliński, zastępca przewodniczącego zarządu regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”.
             
            Prezesi firmy nie byli obecni. Petycję uczestników protestu odebrał radca prawny.
             
            solidarnosc.wroc.pl

              Relacja z jubileuszowego Kongresu Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego

              Relacja z jubileuszowego Kongresu Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego
              W dniach 24-26 października 2016 roku we Wrocławiu w Hotelu Novotel odbył się Jubileuszowy Kongres Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność.
               
              Przed otwarciem Kongresu, delegaci i goście uczestniczyli we mszy świętej w kościele pod wezwaniem św. Klemensa Dworzaka. Obrady rozpoczął i prowadził delegat z Krajowej Sekcji Górnictwa Naftowego i Gazownictwa - Jacek Żurawski. Po otwarciu Kongresu, odśpiewaniu hymnu Solidarności i minucie ciszy w intencji  zmarłych Delegatów, został wyświetlony film promujący miejsce obrad - Wrocław.
               
              Prowadzący powitał wszystkich delegatów, gości – byłych działaczy Sekretariatu, gości, związkowców z Regionu Dolny Śląsk, przedstawicieli KK i Sekretariatów Branżowych, gości zagranicznych, związkowców z Francji, Belgii, Niemiec, Rumunii, Serbii. Powitał przedstawicieli pracodawców z PIPC, PGNiG, PZPPF, SPP, Polskie Szkło.
               
              Następnie przewodniczący Rady KSPCH- Mirosław Miara zdał obszerne sprawozdanie z dwudziestopięcioletniej działalności Sekretariatu (1991 -2016 ).
               
              Przewodniczący Regionu Dolny Śląsk - Kazimierz Kimso, gospodarz terenu na którym obradowali delegaci, w krótkim przemówieniu powitał wszystkich zebranych i życzył owocnych i miłych obrad. Czasy powstawania Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność przybliżył zebranym pierwszy przewodniczący ( od 1991 roku) – Krzysztof Hnatio. Następnie głos zabrał Michał Konecki, syn drugiego przewodniczącego Sekretariatu,  Juliana Andrzeja Koneckiego, który podziękował za zaproszenie i poinformował jak duży wpływ na jego wychowanie i ukształtowanie charakteru i wartości, miała działalność Taty w NSZZ Solidarność. Były Sekretarz Generalny ICEM – Reinhard Reibsch - Niemcy, opowiedział o jego współpracy z Sekretariatem Przemysłu Chemicznego w pierwszych latach działalności Sekretariatu. Wiceprzewodniczący KK NSZZ Solidarność – Bogdan Kubiak podziękował za zaproszenie i życzył obradującym owocnych dyskusji.
               

                Pracownicy Bezpiecznego Listu liczą na Solidarność

                Pracownicy Bezpiecznego Listu liczą na Solidarność
                Od niedawna w spółce Bezpieczny List działa zakładowa organizacja NSZZ Solidarność. Do związku już zapisało się kilkadziesiąt osób z oddziałów spółki rozrzuconych po całej Polsce. Pracownicy tej firmy są przekonani, że „S” jest jedyną instytucją, która pomoże im w walce
                o zaległe wynagrodzenia i świadectwa pracy.
                 
                Jak informuje Agnieszka Smetaniuk, przewodnicząca zakładowej Solidarności pod koniec lipca ok. 1200 pracowników Bezpiecznego Listu otrzymało wypowiedzenia z pracy. – W tych wypowiedzeniach napisano, że należą nam się odprawy i ekwiwalent za zaległy urlop – podkreśla Smetaniuk. Bardzo szybko okazało się, że zwolnieni pracownicy nie mogą liczyć ani na odprawy i ekwiwalent za urlop, ani na wynagrodzenie za lipiec i początek sierpnia. Okazało się też z pracodawcą będą musieli stoczyć batalię nie tylko o zaległe wynagrodzenia, ale także
                o dokumenty. – Do tej pory część osób nie dostała świadectw pracy. Są zawieszeni w próżni. Nie mogą się zarejestrować w urzędzie pracy, ani nigdzie zatrudnić. Ludzie z dnia na dzień zostali bez środków do życia, a w niektórych oddziałach np. w Katowicach pracowały małżeństwa – mówi Smetaniuk.
                 

                  Inicjatywa europejska w sprawie poprawy warunków pracy w hotelach

                  Inicjatywa europejska w sprawie poprawy warunków pracy w hotelach
                  Pracownicy sprzątający w hotelach  wykonują cieżką fizyczną pracę, jednak wynagrodzenia za tę pracę bywa rażąco niskie. Grupa europosłów przygotowała deklarację w sprawie poprawy warunków pracy dla personelu sprzątającego w hotelach UE. Do zbieranie podpisów posłów Parlamentu Europejskiego zaangażowały się europejskie związki zawodowe.
                   
                  "Hotelowy personel sprzątający jest odpowiedzialny za ogólne sprzątanie i utrzymanie czystości w pokojach (...) Chociaż praca ta wymaga wysiłku fizycznego, wynagrodzenie za jej wykonywanie bywa niskie; niska jakość przeprowadzanych szkoleń, połączona z niewystarczającą liczbą przepisów w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy prowadzi do licznych wypadków w czasie pracy"- napisano w dokumencie.
                   
                  Posłowie wzywają Komisję Europejską, aby przeprowadziła badania i  opracowała zalecenia dotyczące lepszych warunków pracy personelu sprzątającego w hotelach w państwach członkowskich. Jednocześnie oczekują wprowadzenia ogólnounijnego systemu ocen, który będzie informował o poziomie warunków pracy w danym miejscu, a także o jego jakości obsługi i czystości.
                   
                  Według regulaminu PE deklaracja musi zostać podpisana do 12 grudnia przez 376 europosłów. Do akcji zbierania podpisów włączyły się związki zawodowe. Europejska Federacja Żywności, Rolnictwa i Turystyki podkreśla, że dokument byłby wielkim wsparciem przy prowadzaniu  negocjacji ws. warunków zatrudnienia tej grupy pracowniczej np. na szczeblu krajowym, w ramach europejskiego sektorowego dialogu społecznego. 
                   
                  Sekretariat Spożywców NSZZ "Solidarność" apeluje do swoich członków o aktywność w przekonywaniu polskich parlamentarzystów w PE do złożenia podpisu pod deklaracją. - Włączyliśmy się w akcję zbierania podpisów - mówi  Mirosław Nowicki, szef "S" spożywców  - Apelujemy do naszych członków, aby zwracali się do europosłów ze swoich regionów. Trzeba posłom o tym powiedzieć, trzeba ich do tego przekonać. Sprawa jest ważna, a Związek już od kliku lat alarmuje o bardzo złej sytuacji pracowników sprzątająch w hotelach - dodaje Nowicki.
                   
                  Deklaracja europosłów w sprawie poprawy warunków pracy personelu sprzątającego w hotelach dostępna TUTAJ.
                   
                  hd

                    Miernik biedy: niedogrzany dom

                    • Kategoria: Kraj
                    Miernik biedy: niedogrzany dom
                    Prawie trzem milionom osób brakowało w ubiegłym roku pieniędzy na ogrzewanie, informuje forsal.pl. Przed dekadą problem dotyczył co trzeciego Polaka.
                     
                    Z danych Eurostatu wynika, że w ubiegłym roku 7,5 proc. osób żyjących w gospodarstwach domowych nie było stać na odpowiednie ogrzanie mieszkania. To o 1,5 pkt proc. mniej niż w roku poprzednim. W 2005 r. takich mieszkańców naszego kraju było aż 33,6 proc. (12,8 mln).
                     
                    Mimo, że poprawa jest gigantyczna, wciąż wiele osób jesienią i zimą ma zbyt niską temperaturę w mieszkaniu. Niedogrzany dom jest zjawiskiem równoległym do biedy. W ubiegłym roku w skrajnym ubóstwie żyło ok. 2,5 mln Polaków – o 0,9 pkt proc. mniej niż w roku poprzednim. Minimum egzystencji (zaspokojenie tylko najbardziej niezbędnych do życia potrzeb) w IV kw. ubiegłego roku dla jednoosobowego gospodarstwa domowego wynosiło zaledwie 545 zł. Dla czteroosobowego (dwie osoby dorosłe plus dwoje dzieci do 14 lat) – tylko 1472 zł. Jest jeszcze kategoria niedostatku. Według badań występuje on w takich gospodarstwach domowych, w których przeciętne wydatki są o połowę mniejsze od średniej wyliczonej dla  ogółu gospodarstw. W ubiegłym roku z niedostatkiem borykało się ok. 5,9 mln Polaków. Wiele osób w takiej sytuacji szuka wsparcia w ośrodkach pomocy społecznej.
                     
                    Brak pieniędzy na ogrzewanie domów i mieszkań to problem ogólnoeuropejski. W ubiegłym roku w całej Unii Europejskiej miało go średnio 9,5 proc. gospodarstw domowych. Pod tym względem w Polsce jest lepiej niż średnio we Wspólnocie. Najgorzej jest w Bułgarii, gdzie ponad 39 proc. gospodarstw domowych nie stać na odpowiednie ogrzewanie pomieszczeń, i na Litwie (31 proc.). Natomiast najlepiej jest w Szwecji, gdzie odpowiedni wskaźnik wynosi tylko 0,9 proc.
                     
                    hd
                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.