Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Nasza cierpliwość powoli się kończy!

Nasza cierpliwość powoli się kończy!

– W niedzielę ten handel nie jest tak wyśrubowany. Przychodzą ludzie i tylko oglądają. Oni się nazywają tak zwani Apacze. Tylko chodzą, patrzą i nic nie kupują – mówił na antenie w programie „Gość Wiadomości” Piotr Duda, przewodniczący KK NSZZ „Solidarność”.

W Sejmie od ubiegłego roku trwają prace nad obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Podpisało się pod nim ponad pół miliona osób. Wiele wskazuje na to, że część zapisów pierwotnej wersji może zostać złagodzonych.

– Słyszymy tego rodzaju rozwiązania, propozycje, żeby w te niedziele mogli pracownicy pracować i dostawać 200 lub 300 procent podstawowego wynagrodzenia. To ja powiem tak: chodzę po tych marketach, chodzę po tych sklepach i ludzie mówią, że chcą w tym czasie mieć wolne, bo w niedzielę ten handel nie jest tak wyśrubowany. Przychodzą ludzie i tylko oglądają. Oni się nazywają tak zwani Apacze. Tylko chodzą, patrzą i nic nie kupują – mówił przewodniczący Piotr Duda.

Pierwotny projekt promowany przez „Solidarność” zakłada, że sklepy mogłyby być otwarte wyłącznie w niedziele handlowe. W pozostałe – tylko gdy właściciel stanie za kasą. Otwarte byłyby natomiast apteki czy stacje benzynowe.

Piotr Duda dodał, że „Solidarność” nie przewiduje rozwiązań pośrednich. – Chcemy rozmawiać o czterech wolnych niedzielach – zaznaczył Duda. Dodał też, że „komisja jest martwa, nie funkcjonuje i nasza cierpliwość też się kończy”.

pm

    Składki ZUS i OFE można dziedziczyć

    • Kategoria: Kraj
    Składki ZUS i OFE można dziedziczyć

    Składki zgromadzone w ZUS i w OFE mogą być dziedziczone przez małżonka, wskazane osoby lub przez spadkobierców. Nie dotyczy to jednak wszystkich składek – czytamy w informacji prasowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z 13 czerwca br.

    Składki zgromadzone w tzw. I filarze nie są dziedziczone. Po śmierci ubezpieczonego pozostają w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i są przekazywane na wypłaty dla innych emerytów.

    Składki odłożone przez zmarłego w II filarze składki podlegają dziedziczeniu. Zarówno środki z subkonta w ZUS, jak i zebrane na koncie w OFE są bowiem traktowane jako część majątku. Zasady dziedziczenia tych składek są jednakowe. Jako pierwszy dziedziczy małżonek. Jeśli małżonkowie pozostawiali w ustawowej wspólności majątkowej ma on prawo do połowy środków zgromadzonych w trakcie małżeństwa. Środki z subkonta w ZUS trafią na subkonto współmałżonka, zaś z rachunku OFE na jego rachunek w OFE. W obydwu przypadkach pieniądze zostaną doliczane do zgromadzonych tam składek i w ten sposób powiększą przyszłą emeryturę. O dziedziczenie składek mogą ubiegać się również  ex małżonkowie, o ile do rozwodu pozostawali w  ustawowej wspólności majątkowej.

    Jeżeli ubezpieczony w II filarze nie zawarł małżeństwa to wszystkie środki będą wypłacone uposażonym lub spadkobiercom.

    Uposażonych i proporcje w jakich otrzymają oni wypłatę wskazuje ubezpieczony. Nie muszą oni być członkami jego rodziny. Wypłaty otrzymają bezpośrednio. Uposażonym małżonek może przekazać środki na swoje subkonto w ZUS lub konto w OFE.

    Aby ubiegać się o wypłatę środków po zmarłym trzeba dostarczyć odpis aktu zgonu, odpis aktu małżeństwa, w przypadku rozwodu dokument znoszący ustawową wspólność majątkową, a także dyspozycję wypłaty transferowej lub bezpośredniej.

    Jeśli zmarły nie wskazał uposażonych trzeba przeprowadzić postępowanie spadkowe, dotyczące części środków nie wypłaconych małżonkowi. Dlatego, żeby oszczędzić bliskim formalności, warto wcześniej wskazać uposażonych.

    Dziedziczenie składek to prawo przysługujące uposażonym lub spadkobiercom i dlatego to nich spoczywa obowiązek powiadomienia o śmierci bliskiego i przedstawienia niezbędnych dokumentów.

    Zarówno spadkobiercy, jak i uposażeni mogą dziedziczyć składki tylko wtedy, gdy ubezpieczony zmarł przed przyznaniem emerytury.

     

    Region Gdański

     

      Korzystne zmiany systemów płac i premiowania

      Korzystne zmiany systemów płac i premiowania
      Związkowcy z międzyzakładowej Solidarności z Plastic Omnium w Gliwicach i Plastic Omnium Auto Exteriors w Kleszczowie wynegocjowali z zarządami obu spółek korzystne dla pracowników zmiany w regulaminach płacy i premiowania. W gliwickiej spółce będą one obowiązywać od 1 lipca, a w zakładzie w Kleszczowie funkcjonują od 1 czerwca.
       
      Jak podkreśla Joanna Kaznowska, przewodnicząca międzyzakładowej Solidarności w  spółkach Plastic Omnium, korekty miały przede wszystkim na celu unormowanie systemu premiowania w gliwickim zakładzie. -  Do tej pory pracownicy ze stażem pracy powyżej 5 lat otrzymywali tzw. nagrodę stażową po 540 zł brutto. Ale niektórym ją obniżano, np. ze względu na zbyt dużą liczbę absencji chorobowych czy niską jakość produkcji. Teraz uzgodniliśmy z pracodawcą, że do końca tego roku wszyscy będą ją dostawać w pełnej wysokości. Dodatkowo od 1 lipca wprowadziliśmy premię jakościową, po 150 zł brutto dla wszystkich pracowników. Do końca roku ten dodatek też będzie stałym elementem wynagradzania, bez względu na ilość zwrotów. Dopiero od 1 stycznia 2018 roku o jego wysokości decydować będą wewnętrzne i zewnętrzne oceny jakości produkcji – wyjaśnia przewodnicząca.  
       
      Podczas negocjacji reprezentanci Solidarności przekonali też zarząd gliwickiej spółki do włączenia od 1 stycznia 2018 roku części nagrody stażowej do płac zasadniczych. W efekcie od początku przyszłego roku płace zasadnicze pracowników, którzy w firmie przepracowali więcej niż 5 lat, wzrosną o 150 zł brutto.
       
      Dzięki staraniom Solidarności od 1 lipca wzrosną też zarobki osób nowo przyjętych do pracy w gliwickim Plastic Omnium i będą wynosić 2200 zł brutto. Ta grupa pracowników będzie też do końca roku otrzymywać stałą premię jakościową w wysokości 250 zł brutto.   
       
      Z kolei w spółce Plastic Omnium Auto Exteriors w Kleszczowie, w której obowiązywał inny system płac i premiowania, podstawowa zmiana w regulaminie dotyczy włączenia do płacy zasadniczej 20-procentowej premii podstawowej. – Teraz oprócz wyższej stawki  pracownicy co miesiąc będą dostawać jedną premię, a nie jak dotychczas kilka niewielkich dodatków płacowych. Ludzie, którzy dopiero rozpoczęli pracę, dostaną po 300 zł brutto premii, a pozostali pracownicy po 540 zł brutto – informuje Krzysztof Masłowski, przedstawiciel Solidarności w kleszczowskiej spółce.
       
      Spółki Plastic Omnium w Gliwicach i Plastic Omnium Auto Exteriors w Kleszczowie zatrudniają łącznie ponad 1200 pracowników. Produkują zderzaki i akcesoria samochodowe. Ich właścicielem jest francuski koncern Plastic Omnium.
       
       
      www.solidarnosckatowice.pl
       
       
       

        „Historia Solidarności w Małopolsce”. Nagrody przyznane

        „Historia Solidarności w Małopolsce”. Nagrody przyznane

        7 czerwca 2017 roku w Wadowickim Centrum Kultury odbyła się konferencja podsumowująca kolejną już edycję wojewódzkiego projektu edukacyjnego „Historia Solidarności w Małopolsce”. 

        Temat konkursu: „Postacie, miejsca, wydarzenia w historii „Solidarności” mojego regionu”, cieszył się dużą popularnością. W konkursie wzięło udział blisko 400 uczniów. Młodzież z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych przygotowywała m.in. prezentacje i filmy poświęcone polskiej drodze do wolności. 

        W maju komisja konkursowa, w której znaleźli się z ramienia Małopolskiej „Solidarności” Adam Gliksman, sekretarz ZR i Zdzisław Szczur, szef „Solidarności” wadowickiej, wybrała i nagrodziła najlepsze prace. Dziś zwycięzcy, z rąk Przewodniczącego Małopolskiej „Solidarności” Wojciecha Grzeszka, Małopolskiej Wicekurator Oświaty Haliny Cimer, Naczelnika Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie Wojciecha Frazika oraz Starosty Wadowickiego Bartosza Kalińskiego odebrali zasłużone nagrody.

        Podczas konferencji rozstrzygnięto etap wojewódzki 5. Małopolskiego Festiwalu Pieśni Patriotycznej „Powstań Polsko 2017", którego organizatorem było Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Wadowicach. Na scenie wystąpili uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.

        Konkurs „Postacie, miejsca, wydarzenia w historii „Solidarności” mojego regionu” jest częścią większego projektu edukacyjnego pt.: „Historia Solidarności w Małopolsce”. Od kilku lat współorganizuje go Małopolska „Solidarność” wraz z Kuratorium Oświaty w Krakowie; w tym roku w gronie instytucji współpracujących znalazł się również Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie, Małopolskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Oświęcimiu oraz Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Wadowicach.

        ***

        Projekt edukacyjny „Historia Solidarności w Małopolsce”, jest organizowany przez Kuratorium Oświaty w Krakowie wraz z: Instytutem Pamięci Narodowej w Krakowie, Regionem Małopolski NSZZ „Solidarność”, Małopolskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli – Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli w Oświęcimiu, Ogniskiem Pracy Pozaszkolnej w Wadowicach oraz z Wadowickim Centrum Kultury. Konferencja wpisuje się w Małopolski Program Edukacji Patriotycznej i Obywatelskiej Kuratorium Oświaty w Krakowie. Celem konferencji jest popularyzowanie wśród młodzieży i nauczycieli wiedzy nt. ruchu społecznego „Solidarność”, kultywowanie jego ideałów oraz wartości.

          Kaszubi i gdynianie pamiętali o wizycie papieża Polaka

          Kaszubi i gdynianie pamiętali o wizycie papieża Polaka

          Uroczystości upamiętniające 30 rocznicę wizyty św. Jana Pawła II w Gdyni 11 czerwca 2017 roku rozpoczęło wpłynięcie do basenu prezydenckiego gdyńskiego portu flotylli siedmiu kutrów i łodzi żaglowych Kaszubów z Jastarni. Na pokładzie jednego z nich przypłynęła figura Matki Boskiej Swarzewskiej Królowej Polskiego Morza. Asystowali jej kustosz sanktuarium w Swarzewie ksiądz prałat Stanisław Majkowski i ksiądz Bogusław Kotewicz, proboszcz parafii pw. Nawiedzenia NMP w Jastarni. Obecni byli także starosta i wicestarosta pucki Jarosław Białk i Tomasz Herrmann, burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz oraz radny gminy Puck Zygmunt Orzeł. Na nabrzeżu na tę swoistą kaszubską pielgrzymkę oczekiwały liczne poczty sztandarowe Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego oraz organizacji związkowych „Solidarności” z gdyńskich zakładów pracy. Obecny był przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” Krzysztof Dośla.

          Co ciekawe, również przed trzydziestu laty figura Swarzewskiej Madonny towarzyszyła papieskiej wizycie w Gdyni. Wówczas jednak figura została ze Swarzewa przyniesiona, bo komunistyczne władze nie zgodziły się na przewiezienie jej kutrami kaszubskich rybaków.

          Figura Matki Boskiej Swarzewskiej w uroczystej i niezwykle kolorowej procesji została przeniesiona centralnymi ulicami śródmieścia Gdyni do kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, gdzie pod przewodnictwem metropolity gdańskiego arcybiskupa Leszka Sławoja Głódzia została odprawiona uroczysta msza święta. Liturgia była sprawowana przez dwudziestu kapłanów w asyście Kompanii Reprezentacyjnej i Orkiestry Marynarki Wojennej RP. Na zakończenie eucharystii nastąpiło poświęcenie i odsłonięcie epitafium upamiętniającego wizytę św. Jana Pawła II w Gdyni. W uroczystościach brali udział m.in. związkowcy, samorządowcy i parlamentarzyści, w tym Dorota Arciszewska-Mielewczyk, Marcin Horała, Janusz Śniadek i Małgorzata Zwiercan.

          Gdyńskie uroczystości były niezwykłą manifestacją religijności i patriotyzmu oraz potwierdzeniem głębokiego przywiązaniu Kaszubów do Kościoła katolickiego i polskości. Szczególne podziękowania za organizację tego niezwykłego wydarzenia należą się Andrzejowi Buslerowi, prezesowi gdyńskiego oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego oraz niezmordowanemu Jerzemu Miotke, byłego wiceprezydenta Gdyni, bez którego determinacji „desantu” Matki Boskiej Swarzewskiej w Gdyni by nie było. Z kolei sztandary kaszubskich „zrzeszeńców” i związkowców z gdyńskiej „Solidarności” zapewniły godną oprawę uroczystości.


          www.solidarnosc.gda.pl

           

           

           

           

            Trwa ogólnopolski protest ratowników medycznych

            Trwa ogólnopolski protest ratowników medycznych
            12 czerwca ratownicy medyczni zaostrzyli protest. Wszyscy chorzy, którzy wymagają hospitalizacji, przewożeni są do szpitali na sygnale, a pacjentom i ich rodzinom rozdawane są ulotki z informacjami o przyczynach akcji. W proteście biorą również udział związkowcy z Solidarności.
             
            – W ten sposób chcemy zwrócić uwagę społeczeństwa na niskie płace ratowników medycznych i przypomnieć rządzącym, że od wielu miesięcy czekamy na zadowalające rozwiązania. Nasza cierpliwość już się wyczerpuje – mówi Marian Zepchła, wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ Solidarność.
             
            Ratownicy medyczni rozpoczęli także akcję informacyjną. Do szyb ambulansów przyklejone zostały ulotki z informacjami o problemach tej grupy zawodowej. Podobne materiały rozdawane są pacjentom i ich rodzinom. – Cały czas nakładane są na ratowników medycznych nowe obowiązki, a ich zarobki stoją w miejscu od kilku lat. Największą niesprawiedliwością są dysproporcje płacowe pomiędzy pielęgniarką systemu i ratownikiem medycznym. Docelowo różnica ta ma wynieść 1600 zł. – dodaje związkowiec. Podkreśla, że nierówne traktowanie pracowników jest naruszeniem art. 23 Kodeksu pracy.
             
            Protest ratowników medycznych trwa od 24 maja. Pierwszy etap akcji polegał m.in. na oflagowaniu budynków. Związkowcy domagają się zwiększenia środków na finansowanie całego systemu ratownictwa medycznego oraz podwyżek płac. Chcą, by zarobki ratowników medycznych wzrosły w sumie o 1600 zł. Podwyżki w wysokości 400 zł miałyby wejść w życie w lipcu i we wrześniu tego roku oraz w styczniu 2018 i w styczniu 2019 roku. W odpowiedzi na te postulaty Ministerstwo Zdrowia zaproponowało zwiększenie wynagrodzeń ratowników medycznych o 800 zł – 400 zł od lipca tego roku i 400 zł od lipca przyszłego roku.
             
            Ostatnie spotkanie strony związkowej z przedstawicielami resortów zdrowia i finansów odbyło się 9 czerwca w Warszawie, ale nie przyniosło żadnych rozstrzygnięć. Jak informuje Marian Zepchła, przedstawiciele Solidarności zasugerowali, by Ministerstwo Zdrowia zweryfikowało swoje propozycje. – Gdyby druga transza tej podwyżki weszła w życie, nie w lipcu 2018 roku, a w styczniu 2018 roku,  moglibyśmy potraktować to jako gest dobrej woli oraz punkt wyjściowy do dalszych rozmów płacowych, umożliwiających dokonanie odpowiedniego wyrównania wynagrodzeń. Pod koniec czerwca Ministerstwo Zdrowia i resort finansów mają się odnieść do takiego rozwiązania. Czekamy na odpowiedź – podkreśla Marian Zepchła.
             

            www.solidarnosckatowice.pl
             
             
             
             
             
             

              Tak, spotkamy się z Prezydentem w sprawie referendum konstytucyjnego

              • Kategoria: Kraj
              Tak, spotkamy się z Prezydentem w sprawie referendum konstytucyjnego

              W wywiadzie, który ukazał się na łamach dziennika Super Ekspres, prezydent Andrzej Duda stwierdził, że jest już wstępnie umówiony z przewodniczącym „Solidarności” Piotrem Dudą. Szef Solidarności Piotr Duda potwierdza w imieniu Związku – tak, spotkamy się z Panem Prezydentem w sprawie referendum konstytucyjnego. Jest duża szansa, że będzie to 25 sierpnia w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej.

              - Z punktu widzenia tej organizacji, broniącej i reprezentującej pracowników, interesujące są kwestie choćby ochrony wieku emerytalnego


              – powiedział Prezydent, który w ramach szerokich konsultacji społecznych zamierza również uwzględnić głos „Solidarności”.

              Lider Solidarności potwierdza i jednocześnie wskazuje, że takie spotkanie mogłoby się odbyć formie poważnej debaty nad obywatelskim projektem konstytucji autorstwa „Solidarności” z 1994 r. w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Możliwym terminem jest 25 sierpnia. Deklaruje, że Solidarność zamierza aktywnie włączyć się w debatę konstytucyjną i przypomnieć m.in. o obywatelskim projekcie konstytucji swojego autorstwa z 1994 r.

              - To bardzo dobry pomysł


              – ocenia zainicjowanie przez Prezydenta debaty referendalnej w sprawie konstytucji Piotr Duda. I dodaje.

              - Na taką debatę zaprosimy nie tylko Prezydenta, ale też Marszałków i Panią Premier


              – mówi Tysolowi przewodniczący i zwraca uwagę, że tematów do rozmowy jest dużo więcej niż wspomniana przez Prezydenta ochrona wieku emerytalnego.

              - Choćby wzmocnienie uprawnień obywateli w sprawie referendów obywatelskich oraz obywatelskich wniosków ustawodawczych, które są m.in. elementem naszej umowy programowej


              – przypomina.
               

              ml

                Bezrobocie na Pomorzu najniższe w historii

                Bezrobocie na Pomorzu najniższe w historii

                6,3 proc. wyniosła stopa bezrobocia rejestrowanego na Pomorzu na koniec maja 2017 r. – wynika z danych szacunkowych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.

                To poziom najniższy od czasu powstania województwa pomorskiego w 1999 roku. Bezrobocie w regionie spadło o 0,2 proc. w porównaniu z kwietniem br. i aż o 1,8 proc. w porównaniu z majem ub. roku. W skali całego kraju bezrobocie rejestrowane na koniec maja 2017 r. wyniosło 7,5 procent.

                Liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych na Pomorzu wyniosła w badanym okresie 55,6 tysiąca – o 2,2 tys. osób mniej niż w kwietniu 2017 roku. Spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich powiatach województwa pomorskiego, z wyjątkiem powiatu kartuskiego (wzrost o 4,1 proc). Największy spadek wystąpił w powiecie nowodworskim (11,9 proc.)

                Jednocześnie w maju 2017 r. do urzędów pracy na Pomorzu zgłoszono 11,6 tys. wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej. Oznacza to wzrost o 14,3 proc. w porównaniu z kwietniem. Największy wzrost ofert pracy odnotowano w powiecie sztumskim oraz w Gdyni.


                www.solidarnosc.gda.pl

                  Prewencja zdrowotna pozwoli Polakom dłużej pracować

                  Prewencja zdrowotna pozwoli Polakom dłużej pracować

                  Dobiegła końca kampania informacyjno-społeczna „Godny Wybór. Przywrócenie wieku emerytalnego”, prowadzona przez Kancelarię Prezydenta, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Solidarność. O wnioskach ze spotkań w 16 miastach kraju na antenie Polskiego Radis24 w audycji „Społeczny punkt widzenia” mówił zastępca przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność” Bogdan Kubiak.

                  W kampanii chodziło o wyjaśnienie, jakie skutki może mieć dla każdego indywidualnie obniżenie wieku emerytalnego, skorzystanie z niego od razu po przekroczeniu progu, albo później, w związku z decyzją o pozostaniu na rynku pracy.

                   Gość PR24 podkreślił, że obecnie słabo rozwinięta jest prewencja wypadkowa, zdrowotna Polaków, a to właśnie przede wszystkim ze względu na stan zdrowia nie mogą dłużej pracować.

                   „Prowadzimy kampanię, by zwiększony został fundusz prewencyjny. Spowoduje to poprawę warunków pracy i stanu zdrowia. Z kolei przywrócenie wieku emerytalnego sprawi, że ludzie będą mogli swobodnie wybrać, czy przerwą pracę, czy będą kontynuować” - mówił.

                   Bogdan Kubiak podkreślał, że spotkania były również ważne dla osób młodych.

                  „Przypominaliśmy o tym, by zwracali uwagę, jak ich praca wygląda od samego początku, czy pracują na umowach śmieciowych” - wyjaśniał. Dodał, że trzeba młodym ludziom uświadamiać, że tylko od legalnego zatrudnienia są odprowadzane składki na przyszłe emerytury, a jeśli sł niskie, to i późniejsza emerytura będzie niewielka. A to ma oczywiście także wpływ wysokość wynagrodzenia. Dlatego NSZZ stale walczy o jego wzrost.

                  Tutaj posłuchaj całą audycję

                   

                   

                   

                    Zamiast zaległych wynagrodzeń dostali wezwania do zapłaty!

                    • Kategoria: Kraj
                    Zamiast zaległych wynagrodzeń dostali wezwania do zapłaty!
                    Pracownicy Praktiker Polska, którzy zwolnili się z pracy po tym, jak firma przestała płacić im pensje, dostają wezwania do zapłaty odszkodowania na rzecz firmy. Pisma w tej sprawie może otrzymać nawet ok. 200 pracowników. 
                     
                    - Ludzie nie dostali wynagrodzeń, zostali bez środków do życia, a teraz, kiedy się zwolnili, żeby szukać nowej pracy i mieć za co utrzymać rodziny, dostają wezwania do zapłaty odszkodowań. To po prostu nie mieści się w głowie – mówi Mariusz Włodarczyk, przewodniczący Solidarności w Praktiker Polska. 
                     
                    Ostatnie wynagrodzenie większość pracowników Praktikera otrzymała pod koniec marca. Wypłaty za kwiecień i maj już nie dostali. Nie otrzymali też wypowiedzeń ani świadectw pracy, co pozwoliłoby im szukać nowego zatrudnienia. W tej sytuacji część osób zatrudnionych w firmie sama zwolniła się z pracy na podstawie art. 55 Kodeksu pracy, zgodnie z którym pracownik ma prawo rozwiązać umowę o pracę bez okresu wypowiedzenia, jeżeli pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika. Jak dotąd wypowiedzenia umów w tym trybie złożyło ok 200 osób. - Trudno wyobrazić sobie cięższe naruszenie obowiązków wobec pracowników niż niewypłacenie im należnego wynagrodzenia. W naszej ocenie pracownicy mieli pełne prawo rozwiązać umowy o pracę – wskazuje przewodniczący. 
                     
                    Innego zdania jest jednak zarządca masy sanacyjnej Praktiker Polska. W piśmie, które otrzymują pocztą pracownicy Praktikera, zarządca twierdzi, że wypowiedzenia złożone przez pracowników były bezpodstawne. - Wszyscy pracownicy posiadali wiedzę co do krytycznej sytuacji finansowej Praktiker, spowodowanej przede wszystkim zamknięciem większości placówek handlowych spółki. Należy zatem uznać, że opóźnienie w wypłacie wynagrodzenia nie było skutkiem działania lub zaniechania pracodawcy, tak więc pracodawca nie ponosi winy za zaistniałą sytuację – czytamy w treści wezwania do zapłaty, które otrzymał jeden z pracowników Praktikera.
                     
                     - Pracownicy nie ponoszą żadnej winy za to, w jakiej sytuacji jest spółka. Nie do pomyślenia jest również, aby to oni finansowali jej działalność ze swoich wynagrodzeń. Nie mówimy tutaj przecież  o kilkudniowym opóźnieniu w wypłacie pensji. Ludzie czekają na pieniądze już ponad dwa miesiące i nic nie wskazuje na to, żeby mieli je w najbliższym czasie otrzymać  – wskazuje Mariusz Włodarczyk. 
                     
                    W piśmie, które otrzymują pracownicy Praktikera, zarządca wzywa ich do „dobrowolnego spełnienia świadczenia”, czyli zapłaty na rzecz spółki Praktiker kwoty stanowiącej sumę wynagrodzenia brutto przysługującego pracownikowi za okres wypowiedzenia.  
                     
                    Zdaniem Solidarności z Praktiker Polska roszczenia wobec pracowników są całkowicie bezzasadne. - Przygotowaliśmy dla pracowników wzór odpowiedzi na pismo, które otrzymali od zarządcy. W tym dokumencie znajduje się również wezwanie do zapłaty zaległego wynagrodzenia w terminie 7 dni. Niedotrzymanie tego terminu będzie skutkowało rozpoczęciem drogi sądowej – tłumaczy przewodniczący Solidarności w Praktiker Polska. 
                     
                    W maju Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w sprawie firmy Praktiker Polska. Prokuratorzy badają wątek naruszenia przez pracodawce praw pracowniczych w związku z niewypłaceniem należnych wynagrodzeń, a także wątki dotyczące niezgłoszenia w ustawowym terminie upadłości spółki oraz niegospodarności w okresie od 2013 do 2017 roku.
                     
                     
                    www.solidarnosckatowice.pl
                     
                     
                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.