Solidarność: czas skończyć z „eksperymentami” kadrowymi w Polskiej Miedzi
- Kategoria: Branże
15 czerwca w Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce odbyło się spotkanie informacyjne dotyczące rekomendacji krajowych dla Polski przyjętych przez Komisję Europejską w ramach procedury Semestru Europejskiego.
W spotkaniu obok partnerów społecznych oraz reprezentantów środowiska naukowego wzięli udział przedstawiciele Dyrekcji Generalnej KE ds. finansów - Kerstin Jorna, Zastępca Dyrektora Generalnego i Michael Stierle, Zastępca Szefa Wydziału w DG ECFIN.
Zgodnie z procedurą Semestru Europejskiego na obecnym etapie rekomendacje krajowe przygotowane przez Komisję Europejską trafią do Rady i w połowie lipca zostaną przez nią ostatecznie przyjęte.
Rekomendacje Krajowe dla Polski w tym roku obejmują takie wskazówki jak:
· Zapewnienie, by stopa wzrostu nominalnego publicznych wydatków pierwotnych netto nie przekroczyła 4,2% w 2019 r., co odpowiadałoby rocznej korekcie strukturalnej wynoszącej 0,6 % PKB.
· Podjęcie działań w celu zwiększenia efektywności wydatków publicznych, w tym przez reformę procesu budżetowego.
· Konieczność podjęcia działań w celu zwiększenia uczestnictwa w rynku pracy, w tym przez poprawę dostępu do opieki nad dziećmi i rozwój umiejętności przydatnych na rynku pracy, zwłaszcza przez wspieranie uczenia się dorosłych, oraz w celu likwidacji utrzymujących się przeszkód dla bardziej trwałych form zatrudnienia.
· Zapewnienie stabilności i adekwatności systemu emerytalnego przez wprowadzenie środków służących podwyższeniu rzeczywistego wieku przejścia na emeryturę i przez reformę preferencyjnych systemów emerytalno-rentowych.
· Potrzebę wzmocnienia zdolności gospodarki do innowacji, w tym przez wspieranie ściślejszej współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami a instytucjami badawczymi.
· Dążenie do poprawy otoczenia regulacyjnego, w szczególności przez zapewnienie skutecznych konsultacji publicznych i społecznych w procesie legislacyjnym.
Kerstin Jorna podkreśliłą, że Semestr Europejski nie jest procesem top- down ale wynikiem dialogu z państwami członkowskimi. W wypadku Polski zadowalający jest imponujący wzrost gospodarczy, ale przedmiotem pewnego zaniepokojenia Komisji jest brak jasności co do scenariusza podejmowania przez nasz kraj działań, które zabezpieczyłyby ten wzrost w okresie średnioterminowym. W tym kontekście Michael Stier wskazał, że obawy Komisji wzbudza dynamicznie spadająca stopa zastąpienia świadczeń emerytalnych w Polsce (stopa zastąpienia to relacja pomiędzy emerytura a ostatnim wynagrodzeniem). Przy utrzymaniu tej tendencji Polska może być zmuszona do wydatkowania znacznie większych środków na pomoc społeczną w okresie średnioterminowym.
W trakcie dyskusji artykułowane były różne poglądy. Przykładowo prof. Maciej Krzak (Uczelnia Łazarskiego) podniósł kwestię, czy rząd PiS w ogóle realizuje cele gospodarki wolnorynkowej, wskazując na repolonizację sektora bankowego, ograniczenia w obrocie ziemi rolniczej oraz wprowadzenie częściowego zakazu prowadzenia handlu w niedzielę. Profesor zwrócił uwagę, że przy takim wzroście gospodarczym z jakim mamy obecnie do czynienia Polska powinna mieć nadwyżkę budżetową.
Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność wskazała, że zalecenia Komisji dotyczące rozwoju umiejętności oraz uczenia się dorosłych powtarzają się co roku w kolejnych rekomendacjach, ale są sformułowane w sposób zbyt ogólny, co powoduje że polski rząd nie traktuje tego poważnie. W ocenie ekspertki Solidarności skutkuje to m.in. tym, że środki Funduszu Pracy nie są przeznaczane na dostosowanie kwalifikacji siły roboczej do potrzeb rewolucji technicznej 4.0, a rząd traktuje Fundusz Pracy jak „skarbonkę” z której można czerpać na dowolne inne potrzeby.
bs
18 czerwca Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce we współpracy z Instytutem Badań Strukturalnych zorganizowało seminarium zatytułowane „Oblicza bezrobocia- bariery aktywizacji zawodowej i zatrudnienia”.
Na początku spotkania głos zabrał Rafał Janas (Dyrekcja Generalna DG Employment), który wskazał na niewątpliwe sukcesy polskiego rządu jakim jest osiągniecie niskiego poziomu bezrobocia. Równocześnie ze względu na silny wzrost gospodarczy coraz większym problemem będzie stawał się wzrastający popyt na wykwalifikowaną siłę roboczą. Dyrektor Jansa wskazał, że wskaźnik aktywności zawodowej w Polsce w odniesieniu do kobiet, osób starszych oraz osób o niskich kwalifikacjach jest niezadawalających. Poza działaniami aktywizującym te grupy kluczowej jest efektywne wykorzystanie umiejętności migrantów.
Ciekawe wystąpienie zaprezentowała dr Iga Magda z IBS omawiając aktywność zawodową kobiet. Patrząc na dane z 2016 r. (które w kolejnych edycjach badań będą uaktualniane) można wyróżnić kilka grup nieaktywnych zawodowo kobiet. Jak wiadomo wskaźnik aktywności kobiet w Polsce jest niższy od średniej unijnej, co w dużej mierze wynika z niskiej aktywności zawodowej starszych kobiet. Prezentacja dotyczyła innego aspektu – nieaktywności kobiet młodych. W 2016 r. około 1,8 miliona kobiet w wieku 20-49 lat było nieaktywnych zawodowo. Prelegentka wyróżniła kilka kategorii:
Około 485 tys. kobiet było nieaktywnych zawodowo głownie z powodu podejmowania nauki. Kolejna grupa (328 tys.) to grupa gdzie przyczyną jest opieka nad dziećmi w sytuacji gdy głównym źródłem dochodu gospodarstwa domowego są dochody drugiego partnera. 178 tyś. to grupa kobiet o niskim wykształceniu, zniechęconych do poszukiwania pracy. Można już wyróżnić grupę 55 tys. kobiet które jako główną przyczynę nieaktywności wskazują opiekę nad osobami starszymi.
Analiza pokazuje, że aby podnieść wskaźnik zatrudnienia kobiet potrzebne są bardzo zróżnicowane działania od wzmocnienia dostępu do opieki instytucjonalnej (dostępne finansowo żłobki i przedszkola) po zindywidualizowane działania z doradcami zawodowymi w powiatowych urzędach pracy (PUP).
– Trzeba jednak mieć świadomość, że ważne jest finansowanie. Polska przeznacza zaledwie 0,73 % PKB na politykę rynku pracy w porównaniu z 1,51% w Niemczech, 1,82% w Szwecji, czy 2,94% w Finlandii, a więc w państwach charakteryzujących się najwyższymi wskaźnikami zatrudnienia. Tak więc działania PUP z natury rzeczy mają ograniczoną skuteczność – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego NSZZ Solidarność.
Prezentacje ze spotkania dostępne są tutaj
18 czerwca na południu w Hiszpanii, w Granadzie, rozpoczęła się kolejna Międzynarodowa Letnia Szkoła i Konferencja (International Summer School and Conference) “Beyond Secular Faith”. Na zaproszenie Arcybiskupa Granady, Javiera Martineza i Instytutu Filozofii “Edith Stein” w Granadzie, w tym roku Honorowym Współorganizatorem Szkoły Letniej jest Komisja Krajowa NSZZ “Solidarność”.
Z okazji inauguracji szóstej edycji tej prestiżowej Międzynarodowej Letniej Szkoły w imieniu Przewodniczącego NSZZ “Solidarność” Piotra Dudy, wystąpił zastępca Przewodniczącego
Bogdan Biś. Sesji inauguracyjnej przewodniczył włoski filozof i polityk chrześcijański Rocco Butiglione. Tematem nad, którym tym razem pracują zaproszeni goście i uczestnicy
spotkania jest “Ekonomia pragnienia”. Program składa się z dwóch części: Szkoły Letniej i Konferencji Akademickiej.
Zdając sobie sprawę, ze jest to szeroki, ale niezwykle ważny temat, uczestnicy letniej szkoły i konferencji będą omawiać szereg zagadnień dotyczących współczesnego kapitalizmu i
wolnego rynku z perspektywy współczesnej myśli chrześcijańskiej: teologii, filozofii, etyki, ekonomii. Międzynarodowa Letnia Szkoła i Konferencja “Beyond Secular Faith” jest
otwarta dla, doktorantów, doktorów i profesorów z całego świata.
Artur Mrówczyński
Instituto de Filosofía "Edith Stein"
Na początku roku Tygodnik Solidarność wybrał osobistość roku 2017, którą został abp Marek Jędraszewski. Ci, którzy osobiście znają ks. arcybiskupa podkreślają, że potrafi
dotrzeć swoją nauką zarówno do uczonych, jak i do prostych ludzi. Często staje w obronie podstawowych wartości chrześcijańskich. Za to szanują go ludzie. I za to ceni go
Solidarność. Dzisiaj nadszedł czas na uroczyste uhonorowanie tytułem Jego ekscelencję.
Ksiądz Arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita krakowski urodził się dnia 24 lipca 1949 r. w Poznaniu. W rodzinie Melanii i Aurelego Jędraszewskich.
W latach 1967-1973 studiował w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu oraz na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu. Święcenia kapłańskie przyjął 24 maja 1973 r. z rąk
ks. abp. Antoniego Baraniaka, metropolity poznańskiego. W 1977 r. uzyskał licencjat z filozofii na Wydziale Filozofii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. Dwa lata
później, w 1979 r., zdobył tytuł doktora. Habilitował się na Wydziale Filozoficznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. W 1996 r. mianowany visiting professor Papieskiego
Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie. 2 stycznia 2002 r. otrzymał tytuł naukowy profesora nauk teologicznych.
Sakrę biskupią otrzymał 29 czerwca 1997 r. Jego dewizą biskupią są słowa „Scire Christum”, co oznacza „Znać Chrystusa”. Od 2014 r. jest wiceprzewodniczącym Konferencji
Episkopatu Polski. 8 grudnia 2016 r. papież Franciszek mianował arcybiskupa Marka Jędraszewskiego metropolitą krakowskim.
„Głęboko wierzę w ludzką solidarność, która w 1980 roku pokazała swoje piękno i była wielką inspiracją nie tylko dla Polaków. Solidarność, która, jak ufam, zatriumfuje w zbiorowym proteście przeciwko temu wszystkiemu, co chciałoby nas pozbawić wolności, osobistej godności, a także tożsamości nakreślonych przez Pana Boga dla kobiety i mężczyzny”.
- Ks. abp Marek Jędraszewski [„Tygodnik Solidarność” nr 8/2018]
raw/k
www.tysol.pl / raw
Resort rodziny i pracy proponuje, aby minimalne wynagrodzenie wzrosło w przyszłym roku do 2220 złotych. Minimalna stawka godzinowa miałaby zostać podniesiona do 14,50 zł. Wcześniej minister Rafalska proponowała nieco wyższe kwoty 2250 zł i 14,70 zł, których jednak nie zaakceptowało Ministerstwo Finansów. Rada Dialogu Społecznego ma teraz miesiąc na debatę i przedyskutowanie propozycji.
Gdyby przeszła ta rządowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oznaczałoby to 120 złotych podwyżki. Minimalna zaś stanowiłaby 46,6 proc. prognozowanego w 2019 roku przeciętnego wynagrodzenia. W przypadku stawki za godzinę pracy podwyżka ma sięgnąć 80 groszy.
GUS podaje, że liczba pracowników otrzymujących wynagrodzenie w wysokości płacy minimalnej wynosi ok. 1,5 mln osób, czyli 13 proc. ogółu liczby pracowników najemnych w przeliczeniu na pełne etaty.
Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” podał, że rządowa propozycja minimalnego wynagrodzenia w 2019 r. na poziomie 2220 zł jest nie do przyjęcia, a związek będzie zabiegał o wzrost płac w sferze budżetowej i odmrożenie wskaźnika służącego do wyliczania funduszu socjalnego.
www.solidarnosc.gda.pl / ASG
Co najmniej o 120 zł brutto wzrosną w tym roku wynagrodzenia w Tauron Ciepło. Porozumienie w tej sprawie Solidarność oraz pozostałe związki zawodowe podpisały 8 czerwca.
– Podwyżka zostanie nadpłacona pracownikom od stycznia 2018 roku. – 120 zł brutto to cześć obligatoryjna, którą dostaną prawie wszyscy pracownicy spółki – mówi Tadeusz Nowak, przewodniczący Solidarności w Tauron Ciepło.
Pozostałe środki na wzrost wynagrodzeń zostaną rozdysponowane pomiędzy pracowników w trybie uznaniowym przez przełożonych oraz przez prezesa Tauron Ciepło. – Prezes zdecyduje o podziale puli na podwyżki wynoszącej ponad 400 tys. zł. Z kolei kierownicy rozdysponują wśród załogi 250 tys. zł. Uzgodniliśmy, że ta ostatnia część podwyżki, będąca w gestii kierowników, będzie mogła wynosić maksymalnie 100 zł na pracownika. Chodzi o to, aby z tych pieniędzy skorzystało jak najwięcej ludzi – wyjaśnia przewodniczący.
Wzrost wynagrodzeń w Tauron Ciepło to efekt ubiegłorocznego ramowego porozumienia płacowego w Grupie Tauron Polska Energia, podpisanego przez działającą w Grupie radę społeczną oraz zarząd TPE. Zgodnie z zapisami tego dokumentu pracownicy wszystkich spółek wchodzących w skład Grupy mieli otrzymać jednorazowe premie w 2017 i 2018 roku, a w roku 2019 podwyżki płac zasadniczych. Szczegółowe zasady podziału środków wynegocjowanych przez radę społeczną miały być uzgadniane w latach objętych porozumieniem przez zarządy poszczególnych spółek Grupy i działające w nich związki zawodowe. – Zgodnie z porozumieniem ramowych w tym roku pracownicy Tauron Ciepło mieli otrzymać jednorazową premię, a podwyżkę dopiero w przyszłym roku. Udało nam się jednak przekonać pracodawcę do podwyższenia płac zasadniczych już teraz. Takie rozwiązanie jest naszym zdaniem korzystniejsze dla pracowników – wskazuje Tadeusz Nowak.
Spółka Tauron Ciepło zatrudnia ok. 1450 osób. W jej skład wchodzą dawne: PEC Katowice, EC Katowice, PEC Dąbrowa Górnicza, EC Tychy, EC Bielsko-Biała oraz EC Kamienna Góra.
www.solidarnosckatowice.org.pl / łk
Podwyższenie funduszu płac i ujednolicenie zasad wypłacania dodatku stażowego to najważniejsze zapisy porozumienia płacowego podpisanego 11
czerwca przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej i związki zawodowe.
Porozumienie z pracodawcą podpisały reprezentatywne organizacje związkowe: NSZZ Solidarność, Federacja ZZ Górników JSW oraz Kadra. Zgodnie z jego zapisami fundusz płac będzie
wyższy o 7 proc. Pieniądze przeznaczone zostaną na podniesienie stawek zasadniczych wszystkich pracowników spółki oraz ujednolicenie zasad naliczania dodatku stażowego tzw. Karty
Górnika.
Jak poinformowali związkowcy w komunikacie wydanym po podpisaniu porozumienia, płace zasadnicze zostaną podwyższone z wyrównaniem od 1 czerwca. Wzrost stawek zasadniczych przełoży się także na podwyższenie innych składników wynagrodzeń. Wyższa będzie m.in. dniówka urlopowa, wynagrodzenie za czas choroby i zasiłek chorobowy. Wzrosną także m.in. 14-ta pensja i Barbórka oraz nagrody jubileuszowe.
Uzgodniono również, że reguły dotyczące wypłaty dodatku stażowego tzw. Karty Górnika będą jednakowe we wszystkich zakładach wchodzących w skład JSW. Wprowadzone zostaną m.in. jednakowe zasady wliczania okresu nauki do okresów zatrudnienia.
W ocenie związkowców wprowadzenie zmian do Karty Górnika stanowi pierwszy krok w kierunku ujednolicenia systemu wynagradzania w spółce – Porozumienie w zdecydowanej części realizuje nasze oczekiwania. Wprowadza wzrost miesięcznych wynagrodzeń oraz przywraca świadczenia, które w ramach programu oszczędnościowego nie zostały pracownikom wypłacone – mówi Sławomir Kozłowski, przewodniczący Solidarności w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Zgodnie z zapisami porozumienia do 20 lipca pracownicy otrzymają nadpłatę 14-tej pensji za 2016 rok. Natomiast po analizie finansowej wyników spółki za III kwartał tego roku wypłacony zostanie zaległy deputat węglowy za 2016 rok. Pieniądze za deputat powinny wpłynąć na konta pracowników do końca października. Są to uprawnienia, które zostały wstrzymane tzw. porozumieniem oszczędnościowym podpisanym w JSW 16 września 2015 roku. Na mocy tego porozumienia, żeby ratować spółkę przed upadłością, pracownicy zgodzili się oddać od 20 do 30 proc. swojego rocznego uposażenia. Związkowcy podkreślali wówczas, że gdyby takie porozumienie nie zostało podpisane, najprawdopodobniej doszłoby do upadłości spółki i likwidacji miejsc pracy. – Zawsze mówiliśmy, że uprawnienia typu 14-ta pensja, czy deputat węglowy są jedynie czasowo zawieszone i będą przywrócone tak szybko, jak to tylko możliwe – czytamy w komunikacie wydanym przez reprezentatywne związki zawodowe JSW.
Jastrzębska Spółka Węglowa jest największym producentem węgla koksowego w Polsce i znaczącym producentem koksu w Unii Europejskiej. Firma zatrudnia przeszło 20,8 tys. pracowników.
www.solidarnosckatowice.pl / aga
Krajowa Sekcji Transportu Drogowego NSZZ „Solidarność” apeluje o rzeczywisty dialog na rzecz godnych warunków pracy polskich kierowców transportu międzynarodowego.
LIST OTWARTY:
Trwa obecnie procedura dialogu trójstronnego prowadzonego pomiędzy Parlamentem Europejskim, Radą i Komisją Europejską w celu przyjęcia ustaleń dotyczących ostatecznego kształtu
Pakietu Mobilności. Prace prowadzone w komisjach Parlamentu Europejskiego potwierdzają, że temat sytuacji socjalnej wysoce mobilnych pracowników jakimi są kierowcy
międzynarodowego transportu drogowego, budzi poważne kontrowersje, a interesy poszczególnych państw, obszarów, a także pracowników i pracodawców tego sektora oraz organizacji je
reprezentujących, wydają się bardzo zróżnicowane.
NSZZ „Solidarność”, realizując swoje uprawnienie wynikające z art. 5 ustawy o związkach zawodowych skierował w dniu 12 czerwca pismo do polskich Europarlamentarzystów, wyrażające nasze głębokie zaniepokojenie potencjalnymi skutkami dla pracowników propozycji przyjętej przez jedną z komisji Parlamentu Europejskiego. Dlatego zwróciliśmy się o nieudzielanie mandatu komisji TRAN do reprezentowania Parlamentu Europejskiego w dalszych ustaleniach trójstronnych.
Z ubolewaniem stwierdzamy, że skorzystanie z ustawowego uprawnienia do reprezentowania interesów pracowniczych na forum międzynarodowym spotkało się z bezprzykładnym atakiem ze strony stowarzyszenia „Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce” (ZMPD) które w liście otwartym zarzuciło nam, że stanowi to wyraz cynicznej postawy polskich związków zawodowych, które przy pomocy sloganów i populistycznych haseł przygotowanych przez zachodnich działaczy i polityków próbują wpływać na działanie Parlamentarzystów oraz działają wbrew polskim interesom.
Nie zamierzamy podejmować polemiki w zaproponowanym nam konfrontacyjnym stylu. Odpowiemy tylko, że Krajowa Sekcja Transportu Drogowego NSZZ „Solidarność” zawsze będzie wspierać wszelkie działania naszych europejskich struktur, które doprowadzą do tego, żeby polskim kierowcom wykonującym swoje obowiązki poza granicami kraju przysługiwały takie same standardy jakie ich zachodnim kolegom. Co do absurdalnej tezy zaprezentowanej w liście ZMPD, że powszechne oczekiwania polskich kierowców w odniesieniu do tygodniowego wypoczynku sprowadzają się do spędzania go w pojazdach, byle były one zaparkowane w bezpiecznym miejscu, chętnie zapoznamy się z potwierdzającymi to obiektywnymi badaniami.
W naszej ocenie istota problemu związanego z sytuacją polskich kierowców międzynarodowego transportu drogowego, tkwi gdzie indziej –a mianowicie w naszym kraju. Chodzi tu o patologiczną strukturę wynagradzania, co w efekcie prowadzi do uszczuplenia przychodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a samym kierowcom zapewnia głównie niepewność ich bytu w przypadku urlopu, długotrwałej choroby oraz głodową emeryturę po zakończeniu aktywności zawodowej.
Wynagrodzenie kierowców w sensie ekonomicznym jest na tyle wysokie, że ZMPD może z dumą twierdzić, że niemiecka płaca minimalna nie stanowi problemu dla polskich przewoźników. Spójrzmy jednak na mroczną stronę tego samozadowolenia. Strona związkowa wielokrotnie w ciągu ostatnich lat wskazywała, iż postrzega jako podstawowy problem strukturę wynagradzania polskich kierowców – w praktyce składka na ubezpieczenie emerytalne i rentowe odprowadzana jest od kwoty zbliżonej do kwoty minimalnego wynagrodzenia. Powoduje to brak realnego zabezpieczenia społecznego kierowców (wysokość zasiłku chorobowego czy świadczenia rehabilitacyjnego stanowi odzwierciedlenie oskładkowanej części wynagrodzenia), brak realnego prawa do urlopu (ze względu na wysokość wynagrodzenia urlopowego), a w końcu co najważniejsze -niskie świadczenia zabezpieczające na starość (emerytury czy renty). Świadczenie emerytalne jest w tzw. nowym systemie, zależne wyłącznie od wartości kapitału zaksięgowanego na indywidualnym koncie danego ubezpieczonego- kwoty otrzymywane z ZUS w okresie poprodukcyjnym (emerytura) w tym sensie stanowią odroczoną w czasie część wynagrodzenia w znaczeniu ekonomicznym. Pewne zrozumienie potrzeby poprawy tej niepokojącej sytuacji można zaobserwować w podejściu organizacji pracodawców TLP. Natomiast, lekceważące podejście zarówno stowarzyszenia ZMPD jak też polskiego rządu oceniamy rozczarowująco. Mimo powołania ponad rok temu Zespołu Trójstronnego ds. Transportu Drogowego, związkowe wezwania do podjęcia tematu są wciąż ignorowane.
Krajowa Sekcja Transportu Drogowego NSZZ „Solidarność”, co oczywiste, jest dumna z faktu że udział polskich przewoźników w unijnym rynku transportowym rośnie (w tym w
przewozach cross trade) i że Polska jest ważnym podmiotem na tym rynku. Uważamy jednak, i nie zmieniamy w tym zakresie swojego poglądu, że odbywa się to w dużej mierze dzięki
zasadom powodującym, iż praca kierowców jest tańsza niż innych kategorii pracowników. Nie tędy droga do dalszego i stabilnego rozwoju branży. Jesteśmy gotowi do rozmów na
rzecz wypracowania wspólnego z pracodawcami stanowiska wobec instrukcji unijnych o kabotażu, oczekiwaniach dotyczących inwestycji w infrastrukturę drogową,
socjalną (miejsca noclegowe, stołówki), bezpiecznych parkingów i innych kwestiach, które łączą środowisko polskich pracowników i pracodawców w tej branży. Warunkiem jest
jednak gotowość drugiej strony do rozpoczęcia nieudawanego efektywnego dialogu na temat zasadniczego wyzwania dla polskich pracowników transportu drogowego.
Jeżeli nasi przedsiębiorcy transportu drogowego nie zrozumieją tego warunku sine qua non, to będą sami musieli stawiać czoła firmom letter-box zakładanych w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej przez ich zachodnich konkurentów, a polscy partnerzy społeczni w tej branży nigdy nie będą w stanie skutecznie wspólnie działać wobec Unii Europejskiej i jej instytucji.
Wzywamy ZMPD do zawrócenia z tej drogi. Wzywamy do dialogu!
Gerard Skroński, sekretarz Rady Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ "Solidarność"
Tadeusz Kucharski, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ "Solidarność"
Świadczenie usług na terenie Unii Europejskiej nie będzie już obywało się z pokrzywdzeniem pracowników. Posłowie w Parlamencie Europejskim opowiedzieli się jednoznacznie za tym by Polak pracujący w Unii zarabiał tyle co obywatel tego kraju. Nastąpił krok na przód w tworzeniu nie tylko jednolitego ale również sprawiedliwego rynku pracy.
Dyskusja o pracownikach delegowanych od pewnego czasu była punktem zapalnym krajowej dyskusji i podzieliła Polaków. Pracownicy popierali reformę i jej główny postulat równej płacy za równą pracę, dzięki temu zarobią godnie. Natomiast rząd razem z pracodawcami opowiadał się przeciwko tej zasadzie. Zwyciężyła większość, bo ludzie pracujący stanowią niewątpliwie większą część Polski, choć z natury rzeczy słabsza większość w stosunku do możliwości rządu i pracodawców. W ostatecznym rozrachunku wygrali więc pracownicy i jest to wielki sukces również polskich związków zawodowych, które od początku walczyły zarówno w kraju jak i w instytucjach unijnych wspólnie za reformą przepisów o pracownikach delegowanych. Warto przypomnieć, że NSZZ „Solidarność” bezpośrednio przez swoich ekspertów zaangażowany był w negocjacje z instytucjami Unii.
Dla przypomnienia, pracownik delegowany to nadal pracownik polskiej firmy, która wysłała go za granicę, gdy jego pobyt w innym państwie UE ma charakter tymczasowy. Pracownik delegowany jest również w zakresie ubezpieczeniowym pozostawiony w kraju siedziby czyli w Polsce.
Najważniejsza zmiana dotyczy stawki płacy. Według nowych zasad Polak jest uprawniony do takich samych stawek jakie obowiązują na ternie państw członkowskich UE. Zgodnie z aktualnie obowiązującą dyrektywą pracownicy delegowani mają prawo do stawki minimalnej, a więc zyskają na nowelizacji. Zgodnie z nową propozycją w kraju, w którym wykonywana jest praca powinny być stosowane takie same przepisy w sprawie wynagrodzeń, jak w przepisach krajowych lub powszechnie stosowanych układach zbiorowych - równa płaca za jednakową pracę w tym samym miejscu. Zasada równości tyczyć ma się też agencji pracy tymczasowej.
Na stosowanie nowych zasad w praktyce należy poczekać jeszcze 2 lata ale już teraz niewątpliwie pracownicy delegowani wygrali.
Biuro Eksperckie KK