Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Michał Ossowski: To już nawet nie akty wandalizmu, a zwykłego upodlenia!

Michał Ossowski: To już nawet nie akty wandalizmu, a zwykłego upodlenia!

Naruszanie świętości mszy, zakłócanie porządku modlących się tam osób nie może być tłumaczone żadną walką o prawa kobiet. Profanowanie śmierci Zbyszka Godlewskiego, pomników Jana Pawła II, żołnierzy podziemia niepodległościowego – to już nawet nie akty wandalizmu, a zwykłego upodlenia.

0 lat temu Solidarność rozpoczęła swój pochód ku wolności, walkę o to, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju, w którym każdy będzie mógł mieć i głosić swoje poglądy. Wielki zryw Solidarności rozpoczął się od pielgrzymki św. Jana Pawła II do Polski i słów wypowiedzianych na dzisiejszym placu Piłsudskiego (dawniej Zwycięstwa): „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. Rok później powstała Solidarność, a dekadę po tej pielgrzymce w wyniku częściowo wolnych wyborów Polska odzyskała niepodległość. Odzyskała ją przy wydatnym wsparciu Kościoła, czego symbolicznym przykładem jest męczeńska i okrutna śmierć bł. ks. Jerzego Popiełuszki – patrona Solidarności. Walka o wolność oznaczała też ofiary. Wśród nich Zbyszek Godlewski – zastrzelony w Grudniu 1970 roku, który stał się symbolem ofiar Grudnia ’70. O jego śmierci mówi ballada o Janku Wiśniewskim. I chociaż w Statucie Solidarności od samego początku obok walki o prawa pracownicze wpisane są takie wartości, jak obrona wartości chrześcijańskich, oparcie swoich działań na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej czy obrona wartości i tradycji narodowych, Solidarność walczyła o wolność dla wszystkich, także dla tych, którzy z jej światopoglądem się nie zgadzają. Dzisiaj dzięki tej walce i ofiarom ludzi, którzy nierzadko zapłacili najwyższą cenę, możemy żyć w wolnym kraju i głosić swoje poglądy. Także i ci, którzy nie zgadzają się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy aborcyjnej. „Każdy ma prawo wyjść na ulice i wykrzyczeć swoje żądania. Wielokrotnie robiliśmy to też my, związkowcy, ale każda wolność ma swoje granice…” – czytamy w oświadczeniu przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy.

Granicą tej wolności jest wolność drugiego człowieka, jego prawa do własnych przekonań, swobodnego wyznawania swojej wiary i poszanowania ważnych dla niego symboli. W ostatnich dniach zaobserwować możemy wydarzenia, które tę granicę zdecydowanie przekroczyły. Naruszanie świętości mszy, zakłócanie porządku modlących się tam osób nie może być tłumaczone żadną walką o prawa kobiet. Profanowanie śmierci Zbyszka Godlewskiego, pomników Jana Pawła II, żołnierzy podziemia niepodległościowego – to już nawet nie akty wandalizmu, a zwykłego upodlenia. Za skrajnie nieodpowiedzialną postawę należy uznać działania tych wszystkich, którzy namawiają do brania udziału w protestach, szczególnie rodziców i szkoły, które w czasie szalejącej pandemii, w czasie, gdzie polska służba zdrowia dochodzi do granic swoich możliwości, wysyłają dzieci na ulice w imię walki o prawa kobiet. Dla każdego chyba jest oczywiste, że skutki tych protestów mogą okazać się katastrofalne dla nas wszystkich. Dalszy wzrost zachorowań może doprowadzić do załamania służby zdrowia, a to oznaczać będzie kolejne ofiary, nie tylko te zarażone wirusem, ale także te, które ze względu na swój stan zdrowia potrzebują czy będą potrzebowały natychmiastowej pomocy medycznej. Przerażeniem napawa mnie widok rozentuzjazmowanych polityków opozycji, którzy w obecnych protestach widzą swoją szansę na powrót do władzy, nie licząc się z kosztami, a zwłaszcza z ludzkim życiem. Dzisiaj jakoś nie słychać z ich strony żądania wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, jak tego oczekiwali jeszcze całkiem niedawno. W interesie nas wszystkich jest jak najszybsze zażegnanie pandemii i zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, a nie podsycanie sporów. Na obozie rządzącym spoczywa teraz główny ciężar i zarazem obowiązek podjęcia zdecydowanych działań zmierzających do uspokojenia sytuacji. W tym zakresie doceniam propozycję prezydenta RP Andrzeja Dudy, który zadeklarował chęć podjęcia działań na rzecz zażegnania powstałego konfliktu. Jednak najwięcej powinniśmy oczekiwać od nas samych, ponieważ to od naszej odpowiedzialności w największej mierze zależeć będzie rozwój sytuacji. Pamiętajmy o naszych dzieciach, rodzicach i bliskich. 

www.tysol.pl

    Saraya i Solidarność wspierają walkę z koronawirusem!

    Saraya i Solidarność wspierają walkę z koronawirusem!

    Z inicjatywy firmy Saraya, która współpracuje z Damianem Jonakiem, Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” i Sekretariat Górnictwa i Energetyki przekazali trzy tiry środków antybakteryjnych dla górników i uczniów szkół.

    Damian Jonak to znany mistrz bokserski, ale także człowiek Solidarności. - Dzięki jego kontaktom udało nam się zorganizować pomoc w walce z koronawirusem. We współpracy z firmą Saraya, która obdarzyła nas zaufaniem w rozdysponowaniu środków antybakteryjnych, działających zapobiegawczo na COVID, przekazaliśmy dwa tiry darów na Śląsk, dla górników. Z kolei trzeci tir, z środkami antybakteryjnymi przekażemy jako darowiznę dla uczniów szkół związanych z Solidarnością, którym patronuje nasz Związek, czy bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Mamy w planach obdarowanie kilku szkół ze Śląska, Pomorza, Mazowsza i Podlasia – mówi Bogdan Biś, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

    Wśród darów przekazanych przez firmę Saraya są płynne mydła antybakteryjne w półlitrowych dozownikach i żele antybakteryjne w mniejszych tubach. Do górników trafiło łącznie 34 tys. sztuk mydeł antybakteryjnych i 130 tys. sztuk żeli antybakteryjnych. Z kolei uczniom zostanie przekazanych 17 tys. sztuk mydeł i 65 tys. sztuk żeli. Dary dla szkół przyjechały do Warszawy 30 października, a 3 listopada trafiły do Knurowa, gdzie zostały złożone w magazynach urzeczonych przez firmę Haldex. - Mamy już je poukładane w magazynach i została tylko kwestia uzgodnienia logistyki do potrzebujących – dodaje Bogdan Biś.

    Saraya  to międzynarodowy koncern kosmetyczny współpracujący z bokserem i członkiem NSZZ „Solidarność” Damianem Jonakiem. To dzięki temu zaufaniu Saraya, na czele z wiceprezesem Sławomirem Miczorkiem, obdarowała Związek, który to w ocenie firmy najlepiej zna potrzeby branży górniczej i pracowników w Polsce. - To bardzo ważna pomoc, ponieważ Śląsk od wielu miesięcy jest czerwonym punktem na pandemicznej mapie Polski. Wielu górników zostało zarażonych koronawirusem. Wiele osób ucierpiało tam przez pandemię – wyjaśnia w rozmowie z „TS” Damian Jonak.

    Ale Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” nie zapomina także o najmłodszych. - Również w trosce o ich bezpieczeństwo zorganizowaliśmy tę akcję. Solidarność dba bowiem nie tylko o swoich członków, ale o wszystkich ludzi. Nie od dziś przecież wiadomo, że w szkołach są braki, jeśli chodzi o dobre środki antybakteryjne. Stąd nasza bezinteresowna pomoc. Te środki, które przekazuje Saraya to produkty najwyższej klasy, oczywiście posiadające wszystkie wymagane atesty – dodaje Damian Jonak.

     - Saraya wspólnie z NSZZ „Solidarność” jest wrażliwa na potrzeby ludzi. W tak ciężkim okresie dla naszego kraju to prawdziwa solidarność międzyludzka - dodaje Jarosław Grzesik, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „S”.

    www.tysol.pl

     

     

      Animex Ełk potroił uzwiązkowienie!

      Animex Ełk potroił uzwiązkowienie!

      Wielkie brawa dla Przewodniczącego oraz Zarządu Organizacji Zakładowej NSZZ Solidarność Animex Ełk. Mająca 1 stycznia 50 członków organizacja potroiła swoją liczebność do ponad 150 członków i jak zdradza Przewodniczący Krzysztof Prawdzik to jeszcze nie koniec.

      Kluczem do sukcesu były: szkolenie organizacji, rozwój związku w Oddziale w Ełku , bezpośrednie wyjście na działy i rozmowy z załogą oraz bezpośrednie rozmowy z pracownikami i ich organizowanie. Ważne było też wsparcie Przewodniczącego przez Zarząd oraz członków Związku. Krzysztof Prawdzik jest Przewodniczącym od 2018 r. W każdej organizacji można dojść do podobnych wniosków oraz doprowadzić do podobnego sukcesu. Wielkie gratulacje!!!

      Region Warmińsko-Mazurski

        „Solidarność” przedstawiła możliwości powrotu swoich przedstawicieli do RDS

        • Kategoria: Kraj
        „Solidarność” przedstawiła możliwości powrotu swoich przedstawicieli do RDS

        Rezygnacja przedstawicieli „Solidarności” z członkostwa w RDS, oskładkowanie umów zleceń oraz tzw. pakt społeczny, to główne tematy spotkania szefa „Solidarności” Piotra Dudy z wicepremierem Jarosławem Gowinem. Spotkanie, które odbyło się warszawskiej siedzibie Komisji Krajowej trwało blisko godzinę.

        Omówiono najważniejsze bieżące kwestie z funkcjonowaniem Rady Dialogu Społecznego po rezygnacji z członkostwa w Radzie przedstawicieli „Solidarności”. Przewodniczący Związku wskazał, że zdaniem „Solidarności” drogą do rozwiązania tego problemu jest pilna nowelizacja art. 85 w tzw. Tarczy antykryzysowej. Premier Jarosław Gowin zadeklarował, że zrobi wszystko, aby przedstawiciele „Solidarności” jak najszybciej wrócili do RDS.

        Rozmawiano również o planowanym przez rząd zamiarze pełnego oskładkowania umów zleceń, o które od lat zabiega NSZZ „Solidarność”. Ważnym wątkiem był również temat tzw. Paktu społecznego. Szef Związku, nie kwestionując konieczności dialogu w tej kwestii, odniósł się sceptycznie to takiego rozwiązania wskazując, że w Polsce są złe doświadczenia w tym zakresie. Uznał, że problemy należy rozwiązywać na bieżąco, a takim paktem społecznym jest właśnie Rada Dialogu Społecznego.

        Premier pytał też o stanowisko „Solidarności” w sprawie ewentualnego lockdown-u polskiej gospodarki. Przewodniczący mając nadzieję, że do lockdownu nie dojdzie przypomniał, iż dla Związku najważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie obywateli, w tym bezpieczeństwo miejsc pracy. Dlatego „S” sprzeciwia się całościowemu zatrzymaniu gospodarki, a wprowadzanie ewentualnych ograniczeń powinno następować elastycznie, w zależności od rozwoju sytuacji tylko w poszczególnych segmentach gospodarki.

        Korzystając z okazji Piotr Duda zwrócił się do wicepremiera z wnioskiem o interwencję w sprawie decyzji ministra zdrowia o podwyżkach dla personelu zajmującego się pacjentami z COVID-19. W decyzji tej pominięto m.in. salowe, sanitariuszy i sanitariuszki oraz pracowników GIS. “Solidarność” sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu.

        Spotkanie odbyło się z inicjatywy premiera Jarosława Gowina i przebiegało w dobrej, rzeczowej atmosferze.

        ml

         

          "Solidarność" pamięta o Annie Solidarność

          "Solidarność" pamięta o Annie Solidarność
          Anna Walentynowicz, prosta suwnicowa, jest człowiekiem symbolem. Symbolem, od którego zaczął się Strajk, który zmienił świat. Przez lata w III Rzeczpospolitej sekowana i pomijana jako zagrożenie dla "symbolu" Wałęsy. Za życia stanowiła historię i zginęła historycznie tragicznej Katastrofie Smoleńskiej. "Solidarność" pamięta o swojej Annie Solidarność.

          Tuż przed zamknięciem cmentarzy przedstawiciele "Solidarności" złożyli kwiaty i znicze na grobie Pani Ani

            Aborcjonistyczni bojówkarze zniszczyli elewację siedziby dolnośląskiej "Solidarności"

            Aborcjonistyczni bojówkarze zniszczyli elewację siedziby dolnośląskiej "Solidarności"

            Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał przesłankę eugeniczną do aborcji za niekonstytucyjną środowiska "progresywne" wpadły w furię, a aborcjonistyczni lewaccy bojówkarze zaatakowali kościoły, broniących ich wiernych i księży. Zniszczona została również elewacja dolnośląskiej "Solidarności".

            Na elewacji siedziby regionu Związku namalowano symbole czerwonej błyskawicy, podobne do symboliki nazistowskiej, oraz kilka napisów "Je.ać PiS" oraz "To jest wojna". Namalowano również obsceniczny rysunek męskich genitaliów

            Na elewacji siedziby historycznego NSZZ "Solidarność", nie siedziby PiS.

            Region Dolny Śląsk

             

              Europejski Urząd do spraw pracy musi wziąć się do roboty!

              Europejski Urząd do spraw pracy musi wziąć się do roboty!

              Europejski Urząd  do spraw Pracy (ELA od angielskiej nazwy European Labour Authority) nie podjął rzeczywistych działań w związku z pierwszymi przypadkami wyzysku pracowników zgłoszonymi rok temu przez związki zawodowe. Gdy ELA rozpoczęła pracę w październiku 2019 r., EKZZ zgłosiła Urzędowi dziesięć spraw dotyczących niewypłacania wynagrodzeń,  braku urlopu, zasiłku chorobowego  czy składek na ubezpieczenie społeczne.

              Przypadki, które są typowe dla nadużyć, jakich doświadczają pracownicy transgraniczni, obejmują przykładowo: Pracownika budowlanego w Niemczech, który czekał cztery lata na niezapłacone wynagrodzenie w wysokości ponad 8 000 euro czy też 45 pracowników ustawiających rusztowania w Danii, którzy otrzymali wynagrodzenie w wysokości  zaledwie połowy stawki pracowników lokalnych.

              Niestety rok później jedynym działaniem podjętym przez ELA było zajęcie się sprawami w pismach skierowanych do poszczególnych państw członkowskich. ELA nadal nie skontaktowała się z zainteresowanymi osobami.

              Zastępca Sekretarza Generalnego EKZZ Per Hilmersson, przedstawiciel organizacji  w zarządzie ELA podkreśla, że zbyt wielu pracowników transgranicznych jest uwięzionych w szarej strefie, w której nieuczciwi pracodawcy zarabiają na obniżaniu wynagrodzeń i lekceważeniu podstawowych praw, takich jak płatne urlopy, zwolnienia chorobowe i ubezpieczenia społeczne. Ustanowienie Europejskiego Urzędu ds. Pracy w 2019 roku przyniosło nadzieję, że egzekwowanie przepisów UE dotyczących równych wynagrodzeń i praw pracowników mobilnych będzie początkiem końca tego wyzysku.

              Nadzieje ruchu związkowego związane z działaniem ELA są znaczne. Dotyczy to w szczególności tych branż w których mamy do czynienia z dużą skalą pracowników delegowanych jak branża budownictwa czy przetwórstwa żywności. Do chwili obecnej działania ELA wydają się jednak mocno ograniczone -komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność.

              bs

               

                Komisja Europejska przedstawiła projekt dyrektywy o odpowiedniej płacy minimalnej

                Komisja Europejska przedstawiła projekt dyrektywy o odpowiedniej płacy minimalnej

                28 października 2020 r. Komisja Europejska przedstawiła projekt dyrektywy o odpowiedniej płacy minimalnej. Dyrektywa wskazuje, że państwa które posiadają ustawową płacę minimalną muszą uwzględnić rolę partnerów społecznych a przy ustalaniu jej wysokości brać pod uwagę między innymi siłę nabywczą i wzrost wydajności pracy.

                Projekt dyrektywa przewiduje także  wzmocnienie partnerów społecznych w procesie rokowań zbiorowych. Państwa w których pokrycie układami jest niskie będą musiały przygotować plany działań zmieniające ten stan rzeczy, które będą notyfikowane do Komisji Europejskiej.  

                Projekt był dwukrotnie konsultowany z europejskimi partnerami społecznymi. Pisaliśmy o tym między innymi tutaj.

                Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wskazuje: Propozycja odpowiedniej płacy minimalnej to ważny sygnał, że także w czasach kryzysu godność pracy musi być święta. Pracownicy powinni mieć dostęp do odpowiedniej płacy minimalnej i przyzwoitego poziomu życia. To, co proponujemy, to ramy dla płacy minimalnej, przy pełnym poszanowaniu tradycji krajowych i autonomii partnerów społecznych.

                Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej  Valdis Dombrovskis podkreśla, że  ważne jest, aby  również pracownicy o niskich zarobkach skorzystali z przyszłego ożywienia gospodarczego. Dzięki tej propozycji  Komisja Europejska chce mieć pewność, że pracownicy w UE będą zarabiać na przyzwoitym poziomie. Nicolas Schmit, komisarz ds. Zatrudnienia i praw socjalnych podkreśla, że prawie 10% pracowników w UE żyje w ubóstwie i  to musi się zmienić. Ludzie, którzy mają pracę, nie powinni walczyć o związanie końca z końcem. Zapewnienie odpowiedniej płacy minimalnej jest czarno na białym zapisane w artykule 6 Europejskiego filaru praw socjalnych, który przyjęły wszystkie państwa członkowskie, więc liczymy na ich dalsze zaangażowanie .

                Europejska Konfederacja Związków Zawodowych przyjęła propozycję z zadowoleniem. Nie jest to jednak projekt doskonały. Jak podkreśla Esther Lynch: Dyrektywa wymaga od państw członkowskich podjęcia działań promujących rokowania zbiorowe i posiadania krajowych planów działania, jeśli mniej niż 70% pracowników jest objętych układem zbiorowym. Jednak pracownicy nie mają zagwarantowanej ochrony przed odwetem ze strony pracodawcy, gdy przystępują do związku.

                Z Polskiej perspektywy kluczowym elementem projektu dyrektywy jest jednoznaczne wskazanie na konieczność zwiększenia roli układów zbiorowych pracy jako narzędzia zapewniającego godne wynagrodzenie – komentuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność.

                bs

                  „Solidarność” Służby Więziennej ma swoją ogólnopolską reprezentację

                  „Solidarność” Służby Więziennej ma swoją ogólnopolską reprezentację

                  W rok po utworzeniu pierwszych organizacji NSZZ „Solidarność” w Służbie Więziennej, Prezydium Komisji Krajowej podjęło decyzję o zarejestrowaniu Krajowej Sekcji Służby Więziennej NSZZ „Solidarność”. Dzisiaj to 18 organizacji i 1039 członków.

                  Dokładnie rok temu 27 października 2019 r. weszły w życie przepisy wprowadzające wśród funkcjonariuszy policji, straży granicznej i służby więziennej pluralizm związkowy. Dzień później 23 października utworzyły się trzy pierwsze organizacje. Dzisiaj jest ich 18 w 11. okręgowych inspektoratach, które obejmują 60 jednostek penitencjarnych.

                  - To wielki sukces, że w zaledwie 365 dni udało się dokonać rzeczy praktycznie niemożliwej – stworzyć liczną organizację i stworzyć sekcję krajową – mówi Tysolowi.pl Andrzej Kołodziejski, przewodniczący Tymczasowej Rady SKSW NSZZ „Solidarność”.

                  Jego zdaniem widać, że ludzie potrzebowali swojej niezależnej organizacji, bo każdy monopol jest zły, a z takim funkcjonariusze Służby Więziennej mieli do czynienia. Zwraca też uwagę, że ludzie postawili na „Solidarność”.

                  - Nie chcieliśmy innego związku np. OPZZ, czy jakiegoś samodzielnego. Chcieliśmy „Solidarności”, Związku z pozycją i historią. Chcieliśmy i my dołożyć swoją cegiełkę – mówi przewodniczący.

                  Kołodziejski zdradza też ambitne plany.

                  - Nasza organizacja szybko się rozrasta. Mając krajową reprezentację jesteśmy wreszcie partnerem dla szefostwa całej SW. Już dzisiaj jest nas 1039 członków, a mam informacje, że są kolejni. Pojawiają się też kolejne placówki. W niektórych są kłopoty, ale sobie z nimi poradzimy. Chcemy aby objąć naszą reprezentacją wszystkie ponad 150 jednostek penitencjarnych.

                  W dniu dzisiejszym do dyrektora generalnego SW gen. Jacka Kitlińskiego związkowcy z „Solidarności” SW, dokładnie rok po nowelizacji ustawy o związkach zawodowych wysłali pismo:

                  - Z przyjemnością informuję, że dzisiaj tj. 27 października 2020 r. została zarejestrowana, w Krajowym Rejestrze Sekcji Branżowych Krajowa Sekcja Służby Więziennej NSZZ „Solidarność”.

                  - To symboliczna data – podsumował przewodniczący.

                  ml/k

                   

                    Subskrybuj to źródło RSS

                    Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.