Menu
  • Polski (PL)

W Myszkowie powstało rondo imienia NSZZ „Solidarność”

  • Kategoria: Regiony
W Myszkowie powstało rondo imienia NSZZ „Solidarność”
Uchwałą Rady Gminy i Miasta Koziegłowy z dnia 29 grudnia 2022 r. rondo w Postępie (powiat myszkowski) otrzymało nazwę Rondo NSZZ „Solidarność”. – Od dawna marzyłem, aby w przestrzeni publicznej Myszkowa powstało miejsce z nazwą NSZZ „Solidarność” – powiedział Jan Banik, długoletni przewodniczący Komisji Międzyzakładowej w myszkowskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji.
 
„Cel osiągnąłem – marzenie spełniło się. No i od dziś [25 stycznia 2023 r. – red.] mamy to!” – podkreślił z zadowoleniem przewodniczący Banik.
 
Pod koniec ubiegłego roku została zakończona przebudowa drogi wojewódzkiej nr 791 od Poczesnej poprzez Myszków do Zawiercia. Oddanie do użytku obwodnicy Myszkowa w ciągu tej drogi nastąpiło w 2018 r., lecz prace wykończeniowe trwały do jesieni 2022 r. W sierpniu przewodniczący Jan Banik podjął starania w celu nadania nazwy rondu – bramie do Myszkowa.
 
„Rondo jest symbolem upamiętniającym wydarzenia 1980 r.”
„Dla mnie osobiście to wielki dzień, ponieważ całe moje dorosłe życie, od 1980 r. w Hucie Katowice do dzisiaj, poświęciłem Solidarności” – napisał Jan Banik na swoim profilu FB.
 
„Rondo jest symbolem upamiętniającym wydarzenia 1980 r., walkę o odzyskanie Niepodległości, ale też ku pamięci bohaterów, w tym bezimiennych, tamtego czasu. Jest to też godne uczczenie zbliżającej się 43. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych oraz powstania NSZZ «Solidarność»” – dodał.
 
Jan Banik za pośrednictwem Regionu Częstochowskiego złożył serdeczne podziękowania na ręce osób, które poparły i wsparły jego działania: europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jadwigi Wiśniewskiej, Andrzeja Hutnika (PiS Myszków), burmistrza Koziegłów Jacka Ślęczki (rondo mimo tego, że znajduje się na początku myszkowskiej al. Wolności, terytorialnie należy do gminy Koziegłowy), radnego Koziegłów Daniela Wróbla (wnioskodawca), całej Rady Miasta i Gminy Koziegłowy na czele z przewodniczącą Joanną Kołodziejczyk oraz Beacie Kocik (PiS) z Sejmiku Województwa Śląskiego.
 
 
źródło: www.solidarnoscczestochowa.pl
Czytaj całość...

42. rocznica strajku generalnego podbeskidzkiej „Solidarności”

  • Kategoria: Regiony
42. rocznica strajku generalnego podbeskidzkiej „Solidarności”

 

Czterdzieści dwa lata temu, 27 stycznia 1981 roku, na Podbeskidziu rozpoczął się strajk generalny. Trwał równo dziesięć dni i zakończył się zwycięstwem podbeskidzkiej “Solidarności”.
 
Na mocy porozumienia, podpisanego na ranem 6 lutego tamtego roku, ze swymi stanowiskami pożegnali się – między innymi – wojewoda bielski i jego dwaj zastępcy, prezydent Bielska-Białej, komendant wojewódzki milicji, dyrektor FSM-u, a nawet pierwsi sekretarze komitetów wojewódzkiego i miejskiego partii!
 
– W tamtych czasach wszyscy wiedzieli, że władza oszukuje i kradnie. Każdy o tym mówił, ale sztuką było to udowodnić. Nam się to udało! – wspominał po latach Patrycjusz Kosmowski, w latach 1980-1981 szef podbeskidzkiej „Solidarności” i przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.
 
Już 20 listopada 1980 roku, w trakcie cotygodniowego zebrania przedstawicieli zakładowych ogniw „Solidarności” z całego Podbeskidzia, związkowcy zażądali ustąpienia przedstawicieli lokalnych władz z powodu „utraty społecznego zaufania”. Zarzutów, na razie nieudokumentowanych, było mnóstwo. Informacje o najróżniejszych nadużyciach przynosili do siedziby bielskiej „Solidarności” mieszkańcy miasta. Mieli nadzieję, że młody, niezależny związek będzie potrafił doprowadzić do usunięcia skompromitowanych urzędników i aparatczyków. Nie zawiedli się…
 
Kilka dni później do Bielska-Białej przyjechał minister administracji Józef Kępa. Pojawił się na zebraniu podbeskidzkiej „Solidarności”, w którym uczestniczyło trzystu związkowców. Jeszcze tego samego dnia powołana została specjalna komisja Wojewódzkiej Rady Narodowej do zbadania zarzutów, wysuniętych przez związkowców. W jej pracach uczestniczyli też przedstawiciele „Solidarności”.
 
Komisja zakończyła swe prace 13 stycznia 1981 roku. Potwierdziła się znakomita większość zarzutów. Końcowy, 150-stronicowy raport zawierał dokładny opis nie tylko niedociągnięć czy uchybień, ale nawet zwykłych przestępstw, popełnianych przez przedstawicieli najwyższych władz miasta i województwa, zarówno administracyjnych jak i partyjnych. Największe nieprawidłowości dotyczyły prowadzonej przez miasto Bielsko-Biała sprzedaży budynków i mieszkań osobom fizycznym. Uprzywilejowane osoby kupowały je za bezcen, znacznie poniżej poniesionych wcześniej przez miasto kosztów remontów i zakupu wyposażenia. Były też zarzuty czerpania korzyści materialnych z racji zajmowanych stanowisk, oszustw podatkowych i potężnych nieprawidłowości w rozdziale talonów, uprawniających do zakupu samochodów.
 
Wojewoda bielski Józef Łabudek nie zaakceptował ustaleń specjalnej komisji. Oświadczył, że nie poczuwa się do winy. Z kolei autorzy raportu końcowego uważali, że ewentualne decyzje personalne powinny zapaść w Warszawie. Kiedy? Nie wiadomo…
 
Związkowcy obawiali się, że cała sprawa może się poważnie przeciągnąć w czasie, czy wręcz rozmyć. Dlatego też 18 stycznia Międzyzakładowy Komitet Założycielski „Solidarności” zażądał przyjazdu rządowej komisji, która na miejscu rozpatrzyłaby zarzuty. Po kilku dniach „Solidarność” widząc, że władza nadal gra na zwłokę, po raz kolejny zaapelowała o przyjazd delegacji rządowej. Bez skutku.
 
W poniedziałek, 26 stycznia, w wybranych zakładach pracy odbył się godzinny strajk ostrzegawczy. Jeszcze tego samego dnia MKZ przekształcił się w Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. W jego skład weszło 107 osób, reprezentujących załogi 54 wytypowanych zakładów pracy z całego Podbeskidzia. Na strajkową bazą wybrano świetlicę Zakładów Przemysłu Wełnianego „Bewelana”.
 
Strajk generalny rozpoczął się we wtorek, 27 stycznia. Swym zasięgiem objął on większość przedsiębiorstw w województwie bielskim. Szacuje się, że w szczytowym momencie aktywnie uczestniczyło w nim blisko 200 tysięcy osób! MKS stał się faktycznym ośrodkiem władzy w regionie.
 
Protest mógł się zakończyć już 30 stycznia, gdy odbyła się sesja Wojewódzkiej Rady Narodowej. Wyniki przeprowadzonego wówczas głosowania nad wotum zaufania wobec wojewody Józefa Łabudka były dla „Solidarności” całkowitym zaskoczeniem: spośród 123 radnych, 61 głosowało za udzieleniem wotum zaufania, przeciw było 57, natomiast 5 wstrzymało się od głosowania. Wojewoda ocalał, ale efektem było, że strajk rozszerzał się coraz bardziej. Do komitetu strajkowego w „Bewelanie” zgłaszało się wiele osób oferując swą pomoc. Przedstawiciele rolniczej „Solidarności” dostarczali warzyw i owoców, żywność pochodziła też z okolicznych zakładów branży spożywczej czy mięsnej. Było to konieczne, bo w wielkiej świetlicy „Bewelany”, przez długie dziesięć dni przebywali nie tylko członkowie MKS, ale też delegaci innych zakładów, związkowcy z obsługi strajku i doradcy. Łącznie było to blisko 400 osób.
 
Obieg informacji
Siłą tamtego strajku były jednak załogi kilkuset zakładów pracy, z determinacją pozostający za zamkniętymi bramami swych przedsiębiorstw. Niezwykle ważny był więc sprawny obieg informacji. Co kilka godzin wydawane były kolejne komunikaty strajkowe, powielane w tysiącach egzemplarzy. Na murach miasta codziennie rozklejano informacje na temat bieżących wydarzeń. Potem doszły do tego… bezpośrednie relacje z negocjacji „Bewelanie”. „Wszystkie rozmowy, które toczyły się u nas, były transmitowane do innych strajkujących zakładów i puszczane przez radiowęzły. To był majstersztyk ludzi z telekomunikacji. Pamiętam, że pomysłodawcą był Bolesław Ryłko. Przyszedł do mnie i powiedział, że dałoby się spiąć w jedną sieć wszystkie zakłady, mające własne centralki telefoniczne i radiowęzły. Potrzebował jednego: dostępu do naszej centrali, a to wówczas było jedno z najbardziej strzeżonych miejsc, o znaczeniu wręcz strategicznym. Udało się – niedługo później ruszyły stałe transmisje z „Bewelany”. To było bardzo ważne, bo w ten sposób ludzie, zamknięci w swych zakładach, mieli stały dostęp do najważniejszych informacji” – wspominał po latach Henryk Kenig, który w 1981 roku był szefem „Solidarności” w „Bewelanie”.
 
Negocjacje, prowadzone przez przedstawicieli rządu na początku lutego, skończyły się fiaskiem. Konfliktu nie zakończył też Lech Wałęsa. Początkowo był on przeciwny bielskiemu protestowi, gdyż uważał, że lokalne konflikty mogą zaszkodzić negocjacjom, prowadzonym w skali ogólnopolskiej. Przyjechał do „Bewelany”, by zgasić strajk, ale gdy na miejscu zapoznał się ze szczegółowymi zarzutami i zobaczył determinację ludzi, postanowił zostać i włączyć się do rozmów z władzami.
 
Przełom nastąpił, gdy w nocy z 5 na 6 lutego do Bielska z misją mediacyjną przyjechali przedstawiciele Episkopatu Polski na czele z biskupem Bronisławem Dąbrowskim, który zadeklarował, że będzie gwarantem realizacji przyszłego porozumienia. Tej samej nocy w świetlicy „Bewelany” pojawiła się komisja rządowa ministra Józefa Kępy. Podpisane nad ranem 6 lutego porozumienie zapowiadało, że jeszcze tego samego dnia do dymisji podadzą się wojewoda i jego dwaj zastępcy, a nowo powołany wojewoda wyciągnie konsekwencje dyscyplinarne i służbowe w stosunku do osób winnych stwierdzonych nieprawidłowości, a zwłaszcza w sprawach wymienionych w materiałach specjalnej komisji.
 
Faktycznie jeszcze tego samego dnia prezes Rady Ministrów przyjął rezygnację wojewody bielskiego Józefa Łabudka oraz wicewojewodów Antoniego Kobieli i Antoniego Urbańca. Wkrótce stracił także stanowisko prezydent Bielska-Białej, Marian Kałoń oraz wielu urzędników w administracji wojewódzkiej oraz miejskiej. Dyrektorem naczelnym FSM przestał być Ryszard Dziopak. Odwołano także naczelników gmin: Istebna, Jeleśnia, Przeciszów, Rajcza, Ujsoły. Zmiana nastąpiła także w wojewódzkiej i miejskiej organizacji PZPR. Do odpowiedzialności karnej został później pociągnięty były komendant wojewódzki MO płk Ryszard Witek.
 
Strajk na Podbeskidziu był pierwszym od Sierpnia 1980 roku tak masowym protestem, mającym na celu osiągnięcie wyłącznie celów politycznych. Pokazał siłę związku oraz determinację społeczeństwa domagającego się respektowania prawa także od przedstawicieli władzy, a zwłaszcza nomenklatury partyjnej. Nie bez powodu jednym z najbardziej popularnych haseł tamtego strajku była parafraza strof Juliana Tuwima: „Niech prawo zawsze prawo znaczy – dla wszystkich!”.
 
NSZZ "S" Region Podbeskidzie
Czytaj całość...

"Decyzja pracowników jest jednoznaczna". Będzie strajk w legnickim MOPS i DPS!

  • Kategoria: Branże
"Decyzja pracowników jest jednoznaczna". Będzie strajk w legnickim MOPS i DPS!
Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” w legnickim MOPS poinformowała, że działając na podstawie art. 20 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, po wyczerpaniu polubownych możliwości rozwiązania sporu 27 stycznia br. podjęła uchwałę o ogłoszeniu od 27 lutego 2023 r. strajku w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Domu Pomocy Społecznej w Legnicy.
 
Strajk będzie polegał na zbiorowym powstrzymaniu się pracowników ww. instytucji od wykonywania pracy, w celu realizacji żądań w ramach sporów zbiorowych zgłoszonych pismami z dnia 8 czerwca 2022 roku.
 
W legnickim Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Domu Pomocy Społecznej przeprowadzono głosowanie strajkowe. W MOPS w głosowaniu wzięło udział 310 osób (na 340 zatrudnionych) co stanowi 91,18 proc. uprawnionych pracowników, z czego 97,42 proc. opowiedziało się za strajkiem. Natomiast w DPS głosowało 75 osób (na 90 zatrudnionych) co stanowi 83,33 proc. uprawnionych pracowników, z czego 98,67 proc. osób opowiedziało się za zorganizowaniem akcji strajkowej.
 
– Decyzja pracowników jest jednoznaczna. Wyrazili swój sprzeciw wobec ignorowania przez władze miasta toczących się sporów zbiorowych, co doprowadziło do fiaska negocjacji płacowych i podpisania protokołów rozbieżności. Prezydent Legnicy, który odpowiada za kształtowanie budżetów jednostek organizacyjnych wykonujących zadania gminy nie zabezpieczył w budżecie miasta Legnicy środków na realizację zgłoszonych postulatów. Podejmowane przez związki zawodowe próby rozmów nie przyniosły żadnego rezultatu, gdyż były przez prezydenta ignorowane. Od dnia 27 stycznia br. ogłaszamy pogotowie strajkowe, które oznacza, że rozpoczynamy przygotowania do czynnej akcji strajkowej – poinformowali związkowcy z Organizacji Międzyzakładowej NSZZ "S" w MOPS w Legnicy.
 
Przypominamy, że Zarząd Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ „Solidarność” w stanowisku z 16 stycznia br. poparł działania Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w MOPS w Legnicy, których celem jest doprowadzenie do wzrostu wynagrodzeń o 1.200 zł brutto z wyrównaniem od 1 stycznia 2022 oraz 400 zł brutto podwyżki od stycznia 2023 roku.

www.solidarnosc.org.pl/legnica
Czytaj całość...

Obchody 34. rocznicy śmierci ks. Suchowolca w Białymstoku

  • Kategoria: Regiony
Obchody 34. rocznicy śmierci ks. Suchowolca w Białymstoku

29 stycznia br. obchodziliśmy 34. rocznicę śmierci księdza Stanisława Suchowolca – kapelana białostockiej Solidarności, który zginął w wyniku zbrodniczego podpalenia plebanii przy parafii pw. Niepokalanego Serca Maryi. Sprawców nie udało się ustalić do dzisiaj.

Mszy Świętej odprawionej w parafii pw. Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku przewodniczył ksiądz ks. Biskup Henryk Ciereszko.
 
W rocznicowym nabożeństwie wzięli udział przedstawiciele podlaskiej Solidarności, poczty sztandarowe, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, parlamentarzyści, delegacja IPN oraz mieszkańcy miasta.
 
Po Mszy Świętej złożono kwiaty i zapalono znicze na grobie duchownego.

źródło: solidarnosc.org.pl/zr.podlaskiego
Czytaj całość...

Bez porozumienia w JSW. Związki szykują się do protestu

  • Kategoria: Branże
Bez porozumienia w JSW. Związki szykują się do protestu
Wciąż nie ma porozumienia pomiędzy przedstawicielami reprezentatywnych organizacji związkowych z Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. i zarządu spółki w sprawie podwyżek płac. Pierwsza runda mediacji zakończyła się fiaskiem. Związkowcy zapowiadają, że jeśli kolejne rozmowy zaplanowane na 2 lutego nie przyniosą rozstrzygnięć, 10 lutego przeprowadzą akcję protestacyjną przed siedzibą resortu aktywów państwowych w Warszawie.
 
Reprezentatywne organizacje związkowe z JSW, czyli NSZZ „Solidarność”, Federacja Związku Zawodowego Górników i Związek Zawodowy „Kadra” Pracowników JSW SA domagają się wzrostu stawek płacy zasadniczej dla pracowników spółki od 1 stycznia 2023 roku o 25 proc. Taki postulat został wysunięty jeszcze w grudniu. 3 stycznia został zgłoszony w trybie sporu zbiorowego. Rokowania pomiędzy stronami zakończyły się 12 stycznia spisaniem protokołu rozbieżności. Strona społeczna podtrzymała swoje stanowisko w kwestii podwyżek płac, uzasadniając to wynikiem finansowym za 9 miesięcy 2022 roku na poziomie 5,9 mld zł i przewidywanym wynikiem finansowym za cały zeszły rok na poziomie 7-7,5 mld zł. Zarząd JSW S.A. przyjął do wiadomości stanowisko strony społecznej i zapewnił, że jest otwarty na prowadzenie rozmów w sprawie wzrostu wynagrodzeń w 2023 rok. Jednocześnie podkreślił w protokole, że postulowany przez związkowców wzrost wynagrodzeń o 25 proc. oznacza szacunkowy roczny koszt na poziomie ok. 910 mln zł (726 mln zł + koszty ZUS). Spór wszedł w etap mediacji.
 
25 stycznia odbyły się rozmowy z udziałem mediatora, senatora Wojciecha Piechy z Prawa i Sprawiedliwości. Reprezentatywne Organizacje Związkowe podtrzymały żądanie wzrostu stawek płac zasadniczych o 25 proc. w 2023 roku. Z kolei pracodawca oświadczył, że nie może zrealizować tego postulatu, natomiast w związku z zyskiem osiągniętym w 2022 roku jest otwarty na negocjacje w sprawie wypłaty nagrody pieniężnej dla pracowników w sierpniu 2023 roku. – Musimy z przykrością przekazać pracownikom, że pracodawca (Zarząd JSW) po raz kolejny nie przedstawił żadnych konkretnych propozycji, które mogły by być podstawą do osiągnięcia kompromisu i podpisania protokołu uzgodnień, określającego politykę płacową (wzrost wynagrodzeń) w 2023 roku – czytamy w komunikacie związkowców opublikowanym po zakończeniu rozmów. – Mediacje to ostateczny etap rozmów, które mają doprowadzić do zawarcia porozumienia lub podpisania protokołu rozbieżności, w wyniku którego zgodnie z ustawą możemy prowadzić akcje protestacyjne, do strajku włącznie – podkreślili reprezentanci strony związkowej.
 
Kolejne spotkanie z udziałem mediatora zaplanowano na 2 lutego. Jeśli nie przyniesie ono przełomu to, jak zapowiadają związkowcy, 10 lutego przed siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych w Warszawie odbędzie się akcja protestacyjna.
 
Jastrzębska Spółka Węglowa S.A. zatrudnia 22 tys. osób. Jest największym producentem wysokiej jakości węgla kokosowego w Unii Europejskiej.
 
www.solidarnosckatowice.pl
Czytaj całość...

Politycy PO nie znają granic bezczelności!

  • Kategoria: Kraj
Artur Skieresz, przewodniczący konińskiej "Solidarności" i Piotr Duda, przewodniczący KK
Gościem styczniowego posiedzenia Zarządu Regionu Konińskiego NSZZ „Solidarność” był Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej, który przedstawiał bieżące wydarzenia ze struktur krajowych związku, odpowiadał na pytania uczestników zebrania oraz spotykał się z lokalnymi mediami. Piotr Duda komentował powracający m.in. dzięki licznym wypowiedziom polityków PO, temat wieku emerytalnego.
 
W polityce są granice bezczelności. Widocznie ani pan Schetyna, ani inni politycy PO nie znają tych granic. Ida po bandzie, to amnezja totalna. Przecież pamiętamy, jak to wyglądało. Sam jestem świadkiem naocznym tego, co działo się za rządów PO-PSL, bo to ja sprawozdawałem w Sejmie projekt referendalny przygotowany przez „Solidarność”, tak żeby to społeczeństwo mogło wypowiedzieć się na temat wieku emerytalnego. Wtedy też cytowałem panów Sikorskiego, Komorowskiego, Rostowskiego, którzy mówili, że nie ma potrzeby podnoszenia wieku emerytalnego, że każdy powinien mieć wybór, a robili coś innego. Dzisiaj się nawet z tym nie kryją, a robią to oficjalnie. A mówienie przez Pana Schetynę, nawet bez mrugnięcia okiem, że nie podwyższali wieku emerytalnego, to jest to wyższa szkoła jazdy, ale niestety negatywna. Przypomina to słowa socjalistycznego premiera Węgier, którego nagrano, jak przyznaje, że kłamali rano, w dzień i w nocy. Ta sama sytuacja dotyczy Platformy Obywatelskiej. Gdyby mieli, jak to mówimy słowami związkowymi „to coś”, to by przyznali – tak podniesiemy wiek emerytalny, bo taka jest nasza polityka, tego wg nas wymaga budżet ZUS-u. Miejcie „to coś” i to przyznajcie i jeśli większość społeczeństwa się z wami zgadza, to nas was zagłosuje. Takie kręcenie jest najgorsze co może być – zakończył Piotr Duda.
 
Na pewno ważną informacją jest rozwiązanie problemów, które są tutaj w Koninie od wielu lat, czyli pomocy pracowniczej dla pracowników, którzy będą zwalniani z kopalni węgla brunatnego w Koninie, a także zespołu elektrowni Pątnów i Adamów. Po raz pierwszy udało nam się pod koniec ubiegłego roku podpisać wspólne porozumienie, umowę społeczną, w obecności pana wicepremiera Sasina, dotyczy to nie tylko urlopów górniczych, ale także urlopów energetycznych. To ważne dla pracowników elektrowni. Dlatego te projekty, które są przygotowywane dzisiaj w Ministerstwie Aktywów Państwowych, muszą być jak najszybciej procedowane w parlamencie i jak najszybciej trafić na biurko Pana Prezydenta, bo wtedy pracownicy kopalni i elektrowni będą mogli przechodzić na tzw. urlopy górniczo-energetyczne. W ten sposób państwo polskie nie zostawia pracowników, którzy tracą miejsca pracy nie ze swojej winy, tylko tracą, bo taka jest polityka Komisji Europejskiej. Mówię o całym pakiecie klimatycznym, o „Fit for 55”. To ważne, że to się nam udało, jeśli pamiętają państwo nasz protest w Warszawie przed dwoma laty, dotyczący m.in. osłon dla likwidowanych miejsc pracy w blokach energetycznych, to dla mnie najważniejsza informacja – zaznaczył Piotr Duda.
 
źródło.: www.tysol.pl
 
Czytaj całość...

Szczegół tkwi w komunikacji

  • Kategoria: Regiony
Szczegół tkwi w komunikacji
Dzięki współfinansowaniu ze środków grantu kaskadowego EKZZ, ruszył innowacyjny projekt szkoleń wzmacniania komunikacji w Związku. W dn. 24-26.01.br. w gdańskiej Sali BHP, pierwsza grupa działaczy „Solidarności” poszerzyła wiedzę z efektywnego stosowania narzędzi internetowych: facebooka i zoom- pomocnych w nowoczesnej komunikacji.
 
Szkolenie skupia się na podniesieniu jakości komunikacji, aby szybko i skutecznie dotrzeć do odbiorców wewnętrznych i zewnętrznych. Umiejętności cyfrowe zdobyte podczas szkoleń, sprawne wykorzystanie narzędzi internetowych pomogą rozwinąć nieco zaniedbany aspekt komunikacji w Związku.
 
Projekt podzielony na dwa etapy: stacjonarny, trwający 2,5 dnia oraz zdalny 2X3,5 h obejmuje trzy grupy szkoleniowe. Pierwszy w Gdańsku właśnie dobiegł końca, drugie odbędzie się w Warszawie, trzeci w Krakowie. Zajęcia prowadzi trener związkowy Hanna Sakowicz-Daszczyńska.
 
Dziękujemy uczestnikom I grupy za udział i konstruktywne zaangażowanie. Czekamy z niecierpliwością na kolejne grupy.
 

Tutaj więcej o projekcie

 
Joanna i Michał Pawiłojć, uszestnicy szkolenia
Czytaj całość...

Dążymy do tego, by wycofać państwo z dialogu między nami a pracodawcami

  • Kategoria: W mediach
Dążymy do tego, by wycofać państwo z dialogu między nami a pracodawcami
– Największe napięcia powstają pomiędzy pracownikami a pracodawcami. To, do czego dążymy przede wszystkim, to żeby jak najwięcej spraw sprowadzić do dialogu z pracodawcami, do dialogu z przedsiębiorcami, a jak najbardziej wycofać z tego dialogu państwo – mówił dziś na antenie Radia Wnet rzecznik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski.
 
Marek Lewandowski był dziś gościem red. Krzysztofa Skowrońskiego w audycji „Poranek Radia Wnet”. Panowie rozmawiali m.in. o zbliżających się wyborach parlamentarnych i związkowych oraz o samej Solidarności w tym przedwyborczym czasie. 
 
– Mówimy o największej, najsilniejszej i najlepiej zorganizowanej grupie społecznej, która szczególnie w czasach wyborów, a te wybory są w Polsce już faktem, jest organizacją, czy grupą osób, na którą politycy patrzą w sposób szczególny i w sposób szczególny przypominają sobie o postulatach ludzi, którzy swoją pracę sprzedają na rynku pracy, mają różne oczekiwania i różne swoje problemy do rozwiązania – wyjaśniał Marek Lewandowski.
 
To, do czego dążymy przede wszystkim, to żeby jak najwięcej spraw sprowadzić do dialogu z pracodawcami, jak najwięcej sprowadzić do dialogu z przedsiębiorcami, a jak najbardziej wycofać z tego dialogu państwo. To w nowoczesnym języku nazywa się układ zbiorowy, ale tak naprawdę to jest zejście do samego fundamentu społecznej nauki Kościoła, która właśnie mówi, że najważniejsze rzeczy dzieją się pomiędzy pracownikami a pracodawcami, tam powstają największe napięcia i tam te napięcia powinny być rozwiązywane. Dlatego Solidarność od lat przede wszystkim stara się, żeby tak pracodawcy mogli się zorganizować, żeby byli dla nas stroną do prowadzenia rozmów. Żeby jak najwięcej tego państwa, które zapędziło się w wojenkach między sobą, potworzyły się różne bańki polityczne, które się wzajemnie zwalczają, żeby jak najmniej miały wpływu na to, co jest między nami a pracodawcami. Myślę, że rok wyborczy, też rok wyborczy w Solidarności, to jest bardzo dobry czas na dyskusję o takim porządku społecznym, który będzie pozwalał nam budować wspólnotę przede wszystkim z pracodawcami – przekonywał Marek Lewandowski.
 
– To, co się działo w ciągu ostatnich siedmiu lat, to jest ogromny postęp w wielu dziedzinach – przypominał rzecznik KK NSZZ „S”, wspominając m.in. o handlu w niedziele. 
 
Solidarność od blisko dziesięciu lat próbowała rozmawiać z pracodawcami o prawdziwych problemach, które mają w handlu miejsce – o czasie pracy, braku prawa do wypoczynku, wielu nadużyć. To były ważne problemy, o których pracodawcy nie chcieli rozmawiać. Gdyby chcieli, ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę nigdy nie musiałaby powstać, bo w dialogu z pracodawcami byśmy sobie te problemy mogli rozwiązać. Ale ponieważ nie było żadnego zainteresowania ze strony pracodawców, prowadzenia dialogu w tym temacie, mamy dzisiaj ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele, która działa nieźle i pracownicy handlu są z tej ustawy bardzo zadowoleni – powiedział Marek Lewandowski.
 
„Rozmawiajcie z nami”
Marek Lewandowski uważa, że w wielu dziedzinach przedstawiciele pracowników mogliby dogadać się z pracodawcami lepiej, gdyby funkcjonował dialog między nimi. – Rozmawiajcie z nami – apelował do pracodawców. – Macie swoje postulaty dotyczące VAT-u, lepszych przepisów prawnych dotyczących funkcjonowania biznesu. My też jako związek zawodowy mamy dużo rzeczy, które byśmy od was chcieli, a w demokracji stanowimy dużą siłę. Solidarność razem z sympatykami i rodzinami to jest blisko 2 miliony wyborców.
 

Tutaj cała rozmowa

 
 
źródło: Radio Wnet
 
 
 
Czytaj całość...

Zawarto porozumienie płacowe w PKP Cargo

  • Kategoria: Branże
Zawarto porozumienie płacowe w PKP Cargo
Średnio o 764 zł brutto wzrastają od stycznia wynagrodzenia w PKP Cargo. Podwyżka w tej wysokości obejmuje podniesienie stawek zasadniczych wraz z pochodnymi. Porozumienie dotyczące wzrostu płac przedstawiciele kolejarskich organizacji związkowych podpisali z zarządem spółki 24 stycznia.
 
– Jesteśmy zadowoleni, dążyliśmy do tego, żeby ludzie od stycznia dostali podwyżki i wreszcie udało się je wynegocjować – powiedział Henryk Grymel, szef Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” i zastępca przewodniczącego „S” w PKP Cargo.
 
Jak wynika z zapisów porozumienia, wynagrodzenia zasadnicze pracowników zatrudnionych na podstawie Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, czyli zdecydowanej większości załogi firmy, wzrosną średnio o 415 zł brutto. Z pochodnymi średnio będzie to ponad 760 zł brutto. Związkowcy zastrzegli, że podwyżka wynagrodzenia zasadniczego nie może być niższa niż 400 zł brutto i wyższa od 500 zł brutto.
 
Henryk Grymel zaznaczył, że większe podwyżki otrzymają te osoby, które w swoich zespołach zarabiają najmniej. – To był postulat „Solidarności”. W ten sposób chcemy niwelować dysproporcje w wynagrodzeniach osób zatrudnionych na tych samych stanowiskach. Osoby, które mają takie same stanowiska, powinny mieć podobne zarobki – dodał szef kolejarskiej „Solidarności”.
 
Ok. 3 tys. pracowników PKP Cargo to osoby zatrudnione na podstawie uchwały zarządu spółki. Są to m.in. pracownicy centrali, kadra kierownicza i mistrzowie. Związkowcy uzgodnili z pracodawcą, że od stycznia wynagrodzenia tych pracowników wzrosną średnio o 764 zł brutto, przy czym podwyżka nie może być niższa niż 513 zł brutto i większa od 941 zł brutto.
 
Koniec sporu zbiorowego
Podpisane 24 stycznia porozumienie płacowe zakończyło spór zbiorowy, który strona związkowa prowadziła z pracodawcą od marca zeszłego roku. Pod koniec maja 2022 roku, podczas mediacji uzgodniono, że od czerwca płace zasadnicze wraz z pochodnymi wzrosną średnio o ok. 760 zł brutto. – Wówczas nie zakończyliśmy sporu zbiorowego i walczyliśmy dalej. Dzięki naszej determinacji wynagrodzenia w PKP Cargo w ciągu pół roku zostały podniesione średnio o 1500 zł brutto, czyli o ok. 25 proc. To powyżej wskaźnika inflacji – zaznaczył Henryk Grymel.
 
PKP Cargo to największy w Polsce i jeden z największych kolejowych przewoźników w Europie. Spółka zatrudnia niespełna 15 tys. pracowników.
 
www.solidarnosckatowice.pl
 
Czytaj całość...

Kontrola PIP: Zwolnienie przewodniczącego „S” w sposób rażący naruszało prawo pracy

  • Kategoria: Regiony
Kontrola PIP: Zwolnienie przewodniczącego „S” w sposób rażący naruszało prawo pracy
Państwowa Inspekcja Pracy Okręgowy Inspektorat Pracy w Olsztynie w piśmie z 18 stycznia 2023 r. skierowanym do Józefa Dzikiego, przewodniczącego Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego NSZZ „S”, przedstawiła wyniki kontroli przeprowadzonej w IKEA Industry Poland sp. z o.o. Oddział w Lubawie w związku z rozwiązaniem umowy o pracę z Dariuszem Kawką – przewodniczącym Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w lubawskim oddziale IKEA.
 
„W toku prowadzonej kontroli potwierdziły się zarzuty zawarte w Państwa piśmie, dotyczące rozwiązania umowy o pracę z Panem Dariuszem Kawką - Przewodniczącym Organizacji Zakładowej NSZZ «Solidarność» w IKEA Industry Poland Sp. z o.o. Oddział w Lubawie z naruszeniem przepisów dotyczących szczególnej ochrony stosunku pracy” – napisano w piśmie. 
 
W dokumencie potwierdzono, że Komisja Zakładowa NSZZ „S” w lubawskim oddziale IKEA nie wyraziła zgody na rozwiązanie umowy o pracę z przewodniczącym Kawką, co uczynił później pracodawca.
 
„Pracodawca rozwiązał stosunek pracy”
„Pismem z dnia 28.11.2022 r. pracodawca rozwiązał z Panem Dariuszem Kawką stosunek pracy na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy, pomimo braku zgody Komisji Zakładowej NSZZ «Solidarność» IKEA Industry Poland Sp. z o.o. Oddział w Lubawie” – wskazano. 
 
„Inspektor pracy stwierdził, że osoba działająca w imieniu pracodawcy rozwiązała z Panem Dariuszem Kawką stosunek pracy bez wypowiedzenia, naruszając w sposób rażący przepisy prawa pracy, co stanowi wykroczenie z art. 281 § 1 pkt 3 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy” – czytamy w piśmie. 
 
Poinformowano również, że „w związku ze stwierdzonymi w toku kontroli naruszeniami przepisów prawa pracy, w tym dotyczącymi kwestii wskazanych w Państwa piśmie, tj. w zakresie rozwiązywania stosunku pracy z naruszeniem przepisów prawa pracy dotyczących jego szczególnej ochrony, inspektor pracy skierował do pracodawcy niezbędne środki prawne przewidziane przepisami ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy”. 
 
„Rażące naruszenie przepisów”
„Ponadto biorąc pod uwagę, że doszło do popełnienia wykroczenia, o którym mowa w art. 281 § 1 pkt 3 Kodeksu pracy t. rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem bez wypowiedzenia, naruszać tym w sposób rażący przepisy prawa pracy, inspektor pracy niezwłocznie po zakończeniu czynności kontrolnych wszczął czynności w zakresie postępowania wykroczeniowego w stosunku do osoby odpowiedzialnej za jego popełnienie” – przekazano w dokumencie. 
 
www.tysol.pl
Czytaj całość...
Subskrybuj to źródło RSS

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.