Menu
  • Polski (PL)

Impas w rozmowach w spółkach Primy

  • Kategoria: Branże
Impas w rozmowach w spółkach Primy

Fiaskiem zakończyły się wielomiesięczne negocjacje płacowe w dwóch sosnowieckich spółkach należących do koncernu Primy. Szansą na zakończenie sporu zbiorowego mogą być już tylko mediacje.

– Podtrzymujemy wszystkie postulaty płacowe – mówi Agnieszka Marcińska, przewodnicząca „Solidarności” w sosnowieckich spółkach Primy. Jak zaznacza, związkowcy domagają się podniesienia stawek godzinowych wszystkich pracowników obydwu firm o 3,5 zł brutto, co oznaczałoby miesięczną podwyżkę wynoszącą ok. 588 zł brutto. Kolejne postulaty dotyczą podwyższenia najniższych stawek godzinowych o 63 grosze brutto i wzrostu dodatku funkcyjnego o 200 zł miesięcznie.

31 marca przedstawiciele zakładowych organizacji związkowych przekazali pracodawcy protokół rozbieżności z ostatnich rokowań, które odbyły się 10 marca. – Podczas ostatniego spotkania pracodawca poprosił o zawieszenie rozmów na miesiąc. Wyraziliśmy na to zgodę, po czym napisał do związków pismo, w którym zwrócił się o zawieszenie sporu zbiorowego co najmniej do października. Nie możemy czekać pół roku na kolejne rozmowy płacowe, bo nasi pracownicy nie mają za co żyć. Stawki godzinowe w innych firmach motoryzacyjnych są wyższe nawet o ponad 4 zł. Osoba z 25-letnim stażem zarabia mniej, niż nowy pracownik w jednej z sąsiednich firm motoryzacyjnych – mówi Agnieszka Marcińska.

Rozmowy płacowe rozpoczęły się w listopadzie zeszłego roku, a swoje postulaty strona związkowa w trybie sporu zbiorowego przekazała pracodawcy na początku lutego 2022 roku. – Od tego czasu spotkaliśmy się kilka razy, byliśmy nawet skłonni zweryfikować nasze oczekiwania, ale propozycje, jakie padały ze strony pracodawcy, były nie do przyjęcia – dodaje. – Przekazaliśmy protokół rozbieżności, teraz będziemy czekać na mediatora – mówi.

Firmy Prima Sosnowiec Complex Plastic Systems i Prima Sosnowiec Advanced Plastic Technologies produkują plastikowe komponenty samochodowe. W obydwu zakładach zatrudnionych jest w sumie blisko 700 osób.

www.solidarnosckatowice.pl

 

Czytaj całość...

Rośnie inflacja, a z nią ceny towarów i usług!

  • Kategoria: Kraj
Rośnie inflacja, a z nią ceny towarów i usług!
Jak podał Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2022 r. wzrosły o 10,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem – o 3,2 proc.


Inflacja będzie dwucyfrowa przez pozostałą część roku – oceniają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Najbardziej zdrożeją żywność i paliwa; wysokie koszty surowców oznaczają też podwyżki towarów przemysłowych. Inflacja wyraźnie spadnie za dwa lata – dodali.

To najwyższy poziom inflacji od 22. lat. Wyższy był tylko w lipcu 2000 r. i wynosił ponad 11 proc.

Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócili uwagę, że wzrost inflacji w marcu z 8,5 do 10,9 proc. przewyższył prognozy rynkowe, mówiące o 10,1 proc. “Wysoki wynik związany jest z gwałtownym wzrostem cen paliwa po rosyjskiej agresji” – wskazał zastępca kierownika zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki. Dodał, że według komentarza GUS ceny na stacjach paliw wzrosły o 28 proc. w skali miesiąca.

- To oczywisty skutek recesji wywołanej dwuletnim okresem pandemii oraz wojną na Ukrainie. Warto pamiętać, że oprócz czynników od Polski niezależnych, w ramach tarcz antykryzysowych rząd wpompował do gospodarki miliardy pustego pieniądza, które pozwoliły ochronić się przed bezrobociem i upadłościami firm. Teraz płacimy za to m.in. wysoką inflacją – powiedział Marek Lewandowski, rzecznik „S”.

W jego ocenie stan taki potrwa co najmniej 2-3 lata. Na szczęście wzrost płac jak do tej pory był wyższy, co może nas uchronić przed dużo groźniejszym zjawiskiem - stagflacji. Czyli sytuacji, w której pomimo wysokiej inflacji dochodzi do stagnacji gospodarczej.

pm

 

Czytaj całość...

48 uczniów w konkursie „Poznaj swoje prawa w pracy”

  • Kategoria: Regiony
48 uczniów w konkursie „Poznaj swoje prawa w pracy”

Uczniowie szkół ponadpodstawowych z województwa pomorskiego walczyli o zwycięstwo w etapie regionalnym konkursu Państwowej Inspekcji Pracy „Poznaj swoje prawa w pracy”. 

Do konkursu zgłaszają się szkoły ponadpodstawowe uczestniczące w programie edukacyjnym „Kultura bezpieczeństwa”, realizowanym przez Państwową Inspekcję Pracy. – Celem programu jest popularyzowanie wiedzy z zakresu prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, a także kształtowanie wśród młodzieży świadomości zagrożeń w środowisku pracy – informuje PIP.

dziewiątej edycji do konkursu przystąpiło 48 uczniów z 25 szkół. Każdy z uczestników otrzymał test składający się z 35 pytań. Między czterema zawodnikami została przeprowadzona dogrywka, która ostatecznie wyłoniła 3 najlepszych uczniów. Prace testowe były sprawdzane przez komisję złożoną z przedstawicieli Sekcji Prewencji i Promocji Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku. Uczestnicy otrzymali dyplomy, natomiast laureaci trzech pierwszych miejsc otrzymali atrakcyjne nagrody rzeczowe.

www.solidarnosc.gda.pl

 

Czytaj całość...

Nauczyciele mają swojego Patrona

  • Kategoria: Branże
/fot. www.episkopat.pl
Wizerunek błogosławionej Natalia Tułasiewicz widnieje od 28 sierpnia 2010 r. na sztandarze Organizacji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania w Rzeszowie wraz ze słowami Natalii Tułasiewicz skierowanymi do pedagogów: "Bądźcie awangardą świata".
 
W Centrum Caritas Polska w Warszawie w dniu 30 marca br. na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, w której udział wzięli m.in. abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski oraz bp Piotr Turzyński, delegat KEP ds. duszpasterstwa nauczycieli, ogłoszono, że bł. Natalia Tułasiewicz została Patronką nauczycieli polskich. W konferencji udział wzięła również Bogusława Buda przewodnicząca Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Rzeszowie. 
 
Natalia Tułasiewicz (1906-1945). Urodzona w Rzeszowie, sakrament chrztu przyjęła w rzeszowskiej farze, która obecnie jest miejscem jej kultu.
 
Polonistka, nauczycielka, poetka, była osobą nieprzeciętną, entuzjastką słowa i czynu. Chłonna wiedzy, świata, ludzi, kochająca przyrodę i podróże, zafascynowana kulturą, sztuką, muzyką, przejęta ideą apostolstwa ludzi świeckich w zachwycie nad dziełem stworzenia i w radości życia, niestrudzenie, samodzielnie i odważnie szukała swej własnej drogi ku świętości.
 
W czasie II wojny światowej w 1943 r. wyjechała jako pełnomocnik – emisariusz Rządu Londyńskiego i świecki apostoł do Hanoweru, by pomagać przerażonym i zagubionym pracownikom przymusowym. Słaba fizycznie, silna duchem, po wielu godzinach codziennej, ciężkiej pracy w fabryce, realizowała w skrajnie trudnych warunkach, posługę religijno-społeczno-oświatową.
 
W wyniku dekonspiracji po wizycie kuriera z Polski więziono ją w Hanowerze, potem w Kolonii. Była w śledztwie torturowana. W 1944 r. odesłano ją z wyrokiem śmierci do obozu w Ravensbrück. Wycieńczona ciężką fizyczną pracą, gruźlicą, głodem, nie ustaje w swojej misji ewangelizacyjnej. I choć marzyła o powojennej pracy literacko-apostolskiej, nie chciała się ukrywać, całkowicie zdana na wolę Bożą.
 
W Wielki Piątek 30 marca 1945 r. podczas ostatniej selekcji w obozie zakwalifikowano Natalię do stracenia, a 31 marca 1945 r. dokonało się życie Natalii – zabrano ją do gazu. Alianci i Rosjanie stali już u bram obozu.
 
Kościół potwierdził wielkość heroicznych cnót i świętość ofiary Natalii aktem beatyfikacyjnym 13 czerwca 1999 roku w Warszawie w czasie VI pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny.
 
kar
Czytaj całość...

Polska edukacja - permanentne pole bitwy

  • Kategoria: W mediach
Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”
Prezydent Andrzej Duda zawetował zmiany w prawie oświatowym nazywane przez opozycję “lex Czarnek”. Minister zapowiedział, że projekt powróci w nowej formie. Przed polską oświatą stanęło również nowe wyzwanie. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę do Polski napływa każdego dnia ponad 100 tys. uchodźców z Ukrainy, głównie matek z dziećmi. O tych sprawach z Ryszardem Proksą, przewodniczącym Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” rozmawiał Marcin Krzeszowiec.
 

- Czy prezydenckie weto do ustawy ministra Przemysława Czarnka to słuszna decyzja w obecnej sytuacji międzynarodowej?

- Szczerze mówiąc jesteśmy zaskoczeni decyzją Prezydenta, jeśli chodzi o wymiar merytoryczny tej ustawy, bo argumenty natury politycznej wynikające z obecnej sytuacji międzynarodowej przyjmujemy do wiadomości. My mieliśmy uwagi do tej ustawy, które nie zostały uwzględnione. Dotyczyły one ograniczenia roli organizacji związkowych w opiniowaniu arkusza organizacji szkoły lub przedszkola , ale popieraliśmy postulat wzmocnienia roli kuratora oświaty. Boli nas to, że istnieje duża dysproporcja odnośnie podziału zadań pomiędzy samorządem a rządem w systemie edukacji. Chcielibyśmy większej równowagi w tej sferze. Należy też podkreślić, że ustawa ministra Czarnka zawierała głównie zmiany porządkujące, a nie rewolucyjne, jak przedstawiała je opozycja, która sprzeciwiała się np. przepisom dotyczącym udziału organizacji pozarządowych w szkołach. Według nas ten udział powinien zostać zminimalizowany, żeby jak najmniej organizacji, których celem jest indoktrynacja młodzieży działało na terenie szkoły. Mogą prowadzić swoją działalność poza placówkami edukacyjnymi.

- Każdy rząd na swój sposób próbuje zreformować oświatę. Czy wypracowany zostanie w końcu jeden spójny model kształcenia?

- Nie znam dziedziny życia w Polsce, która byłaby permanentnie od 30 lat reformowana. I co najgorsze, żadna z tych reform nie została w pełni zakończona, bo każdy kolejny rząd unieważniał, to co wprowadzał poprzedni. Polska edukacja jest polem bitwy światopoglądów, dlatego hasło, które my jako NSZZ “S” głosimy to “odpolitycznić szkołę”. Dopóki każdy minister będzie budował swój pomnik to nie będzie żadnej stabilizacji w oświacie. Musimy usiąść i odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, które stawiam przy każdej okazji do rozmów z rządem: jaki ma być charakter szkoły? Czy szkoła ma uczyć, czy ma wychowywać, czy opiekować się dziećmi i młodzieżą? To jest podstawowa sprawa. Słyszymy, że liczba dzieci się zmniejsza, a liczba nauczycieli rośnie. Ale jakich nauczycieli? Psychologów, pedagogów i innych specjalistów, a więc tych, którzy nie pracują przy tablicy. Oni również są potrzebni, bo dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi przybywa , ale z drugiej strony próbuje się podnieść nauczycielom pensum, co spowoduje wyrzucenie z systemu edukacji tych najpotrzebniejszych nauczycieli tablicowych. My nie mamy wątpliwości, że szkoła powinna przede wszystkim uczyć, a dziś staje się to drugo-, a nawet trzeciorzędną funkcją systemu edukacji. Ten polityczny wiatr wieje zbyt mocno i szkodzi polskiej szkole.

- A co z negocjacjami pomiędzy oświatową solidarnością a MEiN ws. realizacji porozumienia z 2019 roku? Główną osią sporu nadal pozostaje powiązanie wysokości płac nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce?

- Jedną z większych bolączek systemu edukacji w Polsce jest brak nauczycieli. Jeżeli nauczyciel zaczynający pracę w oświacie zarabia mniej niż płaca minimalna, czyli 2949 złotych brutto i nie wchodzi w życie żadna regulacja, która by to wyrównywała to mamy odpowiedź dlaczego tak jest. Co do porozumienia z 2019 roku to Ministerstwo Edukacji i Nauki zerwało z nami rozmowy na temat nowego systemu wynagrodzenia nauczycieli. Skierowaliśmy w ostatnich paru tygodniach kilkanaście pism do resortu edukacji, złożyliśmy skargę do premiera na bezczynność urzędu, ale minister nie odpowiada na pisma, telefony. Najwyraźniej MEiN obraziło się, że wskutek działań Związku nie udało się zwiększyć pensum oraz ograniczyć świadczeń o charakterze socjalnym. Jeśli chodzi o powiązanie płac nauczycieli z przeciętnych wynagrodzeniem, które było częścią porozumienia podpisanego z rządem w 2019 roku, to zaproponowano nam zmiany w wynagrodzeniach, ale za trzy lata. My znamy takie numery i nie damy się na to nabrać, bo po takim czasie może zmienić się rząd, a ustalenia okażą się nieważne. Przedstawiciele ministerstwa podczas rozmów obiecywali złote góry tylko po to, abyśmy zgodzili się na zmianę pensum, a gdy negocjacje się przeciągały to wola kompromisu z ich strony nagle zniknęła.

- Przed polskim systemem edukacji stanęło nowe wyzwanie. Do Polski przybyło już ponad 1,5 mln uchodźców z Ukrainy, głównie matek z dziećmi. Ta liczba codziennie wzrasta. Jak włączyć te dzieci do polskiego systemu edukacji?

- To ogromne wyzwanie, z którym nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Musimy być świadomi tego, że ten problem nie zostanie szybko rozwiązany i nie zniknie od razu, dlatego trzeba być przygotowanym na dłuższą perspektywę i nowe wyzwania. Niestety wiele z tych dzieci nie będzie mieć możliwości powrotu na Ukrainę, bo nie będzie miało do czego wracać. Co zatem należy zrobić? Przede wszystkim należy te dzieci i młodzież integrować i asymilować , a nie natychmiast stawiać im wymogi i rozpoczynać edukację. Trzeba najpierw pokonać barierę językową, pomóc im się odnaleźć i rozwiązać problemy natury emocjonalnej po dramatycznych doświadczeniach wojny i ucieczki z kraju. Problemów będzie znacznie więcej m.in. lokalowe, bo wiele osób gromadzi się w miastach, gdzie szkoły szybko staną się przepełnione. Z tego powodu w marcu wystosowaliśmy apel do Ministra Edukacji i Nauki , aby nie likwidować małych szkół, bo te dzieci trzeba będzie dyslokować do mniejszych miejscowości, gdzie jest większa szansa umieszczeniach ich w placówkach oświatowych, choć trudniej będzie z zakwaterowaniem. Musimy zrobić wszystko, aby młodzież ukraińska zintegrowała się, nauczyła się trochę języka, a jeśli myślimy o włączeniu ich do polskiego systemu edukacji to należy spróbować to zrobić od 1 września. W tym roku szkolnym uczniom zostało 2-3 miesiące nauki, więc nie ma sensu robić tego teraz na siłę, na szybko i pod presją czasu.

- Ile dzieci z Ukrainy polskie szkoły są w stanie przyjąć i zapewnić im odpowiednią edukację?

- W Polsce brakuje nauczycieli, więc problem będzie ogromny. Jest propozycja ministra, która zakłada możliwość powrotu do pracy w szkole nauczycieli przebywających na świadczeniach kompensacyjnych. Należy zaprosić nauczycieli uchodzących z Ukrainy, aby mogliby przejść do naszego systemu oświaty. Również studenci z Ukrainy uczący się w Polsce, mogliby pomóc. Trudno oszacować na ile ta pomoc wystarczy.

- Potrzebne będzie niemałe wsparcie finansowe na edukację włączającą i przystosowanie szkół do takiej ilości nowych uczniów.

- W tym miejscu chcę zwrócić uwagę na następującą sprawę. Minister Machałek zarządza europejskim grantem edukacji włączającej, który w naszej ocenie jest wykorzystywany niewłaściwie. MEiN zamierza zlikwidować szkoły specjalne i włączyć wszystkie dzieci niezależnie od stopnia niepełnosprawności do otwartego systemu edukacji. Trudno nam uwierzyć w zapewnienia, że tak się nie stanie. Wszyscy łącznie z praktykami łapiemy się za głowę, bo to jest jakaś niedorzeczność. Nie można niekomunikatywnego dziecka z niepełnosprawnością umieścić w dowolnej klasie licealnej, a już spotkaliśmy się z takim przypadkiem. Te dzieci potrzebują specjalnych warunków. Unia Europejska oraz organizacje międzynarodowe coraz rzadziej kojarzą edukację włączającą z problematyką specjalnych potrzeb edukacyjnych. Instytucje te podkreślają obecnie znaczenie idei tzw. „edukacji dla wszystkich”. Edukacja dla wszystkich odnosi się do szeroko rozumianego wykluczenia społecznego np. mniejszości narodowych. Chciałbym zwrócić resortowi edukacji uwagę, że ten grant europejski na edukację włączającą w obecnej sytuacji powinien być spożytkowany w inny sposób, a mianowicie na pomoc we włączenie ukraińskich dzieci i młodzieży do polskiego systemu oświaty. W tym momencie byłaby to najlepsza decyzja.

Tygodnik Solidarność

 

 

Czytaj całość...

Apel "Solidarności" Nie wolno świadczyć usług agresorom!

  • Kategoria: Branże
Apel "Solidarności" Nie wolno świadczyć usług agresorom!
Krajowa Sekcja Pracowników Telekomunikacji NSZZ „Solidarność” wzywa podmioty branży telekomunikacyjnej o zaprzestanie świadczenia usług Rosji i Białorusi. - Wszyscy wiemy, że zbrodnicze działania Rosji narastają, a przerwanie świadczeń usług agresorom jest w dzisiejszej sytuacji adekwatnym działaniem spółek i gestem solidarności wobec narodu ukraińskiego – czytamy w apelu.
 

- Firmy z branży telekomunikacyjnej mają obowiązek włączyć się w Polsce do bojkotu spółek, które należą ub są powiązane z Rosją i Białorusią. Wnosimy, aby wszystkie koncerny telekomunikacyjne zawiesiły świadczenie usłyg dla tych firm, które znajdują się w Polsce – napisała w apelu Krajowa Sekcja Pracowników Telekomunikacji NSZZ „Solidarność”.


Zdaniem KSPT jedynie solidarne działania wszystkich zarządów korporacji podmiotów branży telekomunikacyjnej przyniesie właściwy etyczny i moralny efekt.

Apel Krajowej Sekcji to reakcja na stanowisko Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z 14 marca, wzywające do wycofania się przez ponadnarodowe korporacje z Rosji. Wezwanie skierowane do zarządów podmiotów gospodarczych branży telekomunikacyjnej zostało przesłane do Netii, Orange Polska, P4, Polkomtel oraz T-Mobile Polska. Do wiadomości otrzymali również prezydent, premier, minister spraw wewnętrznych i administracji, ambasador Ukrainy w Polsce oraz szef „Solidarności”.

ml

Czytaj całość...

„Solidarność” zwraca EKZZ-towi pomoc dla Ukrainy. Życie jest ważniejsze, niż związkowa polityka!

  • Kategoria: Kraj
Videospotkanie z Lucą Visentinim we wrześniu 2020 r.
„Solidarność” straciła cierpliwość do działań – a właściwie braku działań – Komitetu Wykonawczego Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (EKZZ), który nie chce jednoznacznie potępić Federacji Wolnych Związków Zawodowych Rosji (FNPR). - Jesteśmy świadkami przerażających zabiegów, które mają na celu usprawiedliwianie i negowanie oczywistego faktu, że Rosja to agresorzy, dopuszczający się zbrodni wojennych – napisał w liście do Sekretarza Generalnego EKZZ Luci Visentiniego, szef „Solidarności” Piotr Duda. W proteście „Solidarność” zwróciła 50 tys. Euro, które EKZZ przekazał „Solidarności” na pomoc Ukrainie.
 

- Nie mogę przejść do porządku dziennego nad działaniami, które forsowałeś w trakcie posiedzenia EKZZ tylko po to, żeby nie procedować stanowczych posunięć wobec FNPR, która pomimo tego, że nie jest organizacją członkowską EKZZ najwyraźniej zapuściła głęboko swoje wpływy w europejskie struktury (również branżowe) – czytamy w liście do Visentiniego.

Pisaliśmy o tym tutaj>>> oraz tutaj>>> i tutaj >>>

Według „Solidarności” EKZZ i jej Sekretarz Generalny robi wszystko, aby nie potępić Rosjan, czego powodem mogą być starania Luci Viseniniego o przywództwo w Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (MKZZ), które bez poparcia Shmakova i FNPR jest praktycznie niemożliwe.

- Jesteśmy zarówno w EKZZ jak i w MKZZ świadkami przerażających zabiegów, w tym łamania procedur demokratycznych, które mają na celu usprawiedliwianie i negowanie oczywistego faktu, że Rosja – i większość jej obywateli – to agresorzy dopuszczający się zbrodni wojennych. Przypomina to próbę gry na czas i oczekiwanie, że wkrótce opadnie kurz i wszyscy zapomnimy o tym co się wydarzyło, a życie związkowe wróci na utarty szlak. Szlak, na którym FNPR jawi się jako przyjazna, zaangażowana organizacja.

Piotr Duda jasno stwierdza, że to nie jest wojna Putina, ale całego rosyjskiego społeczeństwa, w tym członków związków zawodowych. To ono popiera zbrodniczą wojnę Rosji wobec Ukrainy i nie tylko, bo badania pokazują, że również wobec krajów bałtyckich i Polski.

- Śledziłeś obrady Rady Generalnej MKZZ i mogłeś usłyszeć słowa Przewodniczącego FNPR, który stwierdził, że „większość obywateli Rosji popiera prezydenta Federacji Rosyjskiej. I większość z nich jest członkami związków zawodowych”. To słowa, które potwierdziły nasze wcześniejsze obserwacje struktur tego związku zawodowego. Mówienie w tym kontekście o „dobrych Rosjanach” otumanionych putinowską propagandą to kolosalny błąd, tak jak błędem jest zakładanie, że 80 lat temu nazistowskie Niemcy dopuściły się ludobójstwa rękami wyłącznie kliki kilku siepaczy Hitlera, a nie całego społeczeństwa – czytamy w liście.

Zdaniem „Solidarności” sprawy zaszły za daleko.

- Agresywny i wojowniczy język wypowiedzi rosyjskich liderów związkowych jest jedynie objawem choroby toczącej rosyjskie społeczeństwo, i nie wyleczymy ich z tej choroby tylko poprzez nakłonienie ich do zmiany retoryki – argumentuje Piotr Duda.

I dodaje, że tylko radykalne działanie, takie jak wykluczenie z MKZZ-tu i jednoznaczne potępienie Rosjan, w tym rosyjskich związków zawodowych popierających agresję, mogą mieć miejsce w tej sytuacji. Jednocześnie nawiązując do historii wskazał, że Ukraina jest dzisiaj w tej samej roli co Polska ponad 100 lat temu. Powołał się również na nasze współczesne doświadczenia.

- Związek zawodowy „Solidarność”, powstały ponad 40 lat temu w imię sprzeciwu wobec totalitaryzmu i walczący pokojowo o wolność i niezależność pracowników nie tylko w Polsce, ale w całym ówczesnym bloku państw komunistycznych, będących pod pręgierzem Moskwy, nigdy nie ulegnie takiej przemocy i nie zgodzi się na jej tolerowanie. Od wielu lat ostrzegaliśmy, że wschodnia bestia jest tylko uśpiona, jak wulkan, którego kolejna erupcja będzie jeszcze bardziej niszczycielska i tragiczna w skutkach. Ostrzegaliśmy przez uzależnieniem się Europy od rosyjskich surowców energetycznych, również na forum EKZZ – bezskuteczni – czytamy w liście.

Na koniec Piotr Duda wezwał Lucę Visentiniego do opamiętania.

- Międzynarodowy ruch związkowy nie może być zdominowany przez imperialne zapędy rosyjskiego związku zawodowego będącego ścisłym kolaborantem agenta KGB! Wolne i demokratyczne organizacje związkowe nigdy nie będą siedziały przy jednym stole ze zwolennikami przemocy i cierpienia! Ten apel ma szczególne znaczenie także dlatego, że rozważasz wystartować w wyborach na funkcję Sekretarza Generalnego MKZZ. To co dzieje się na forum tej organizacji za sprawą Sharan Burrow [obecnej przewodniczącej; przyp. red] jest porażające. Jej zamordystyczne zapędy prowadzą tę organizację w przepaść. Możemy to zmienić jeśli Ty jako potencjalny lider wzniesiesz się ponad wyrachowane kalkulacje wyborcze. Trzeba zachować się porządnie. Nic więcej – kończy lider „Solidarności”.

Jednocześnie na znak protestu „Solidarność” zwróciła do EKZZ całą kwotę wysłaną do NSZZ „Solidarność” w ramach pomocy dla ukraińskich uchodźców, których przyjęliśmy do naszych ośrodków i domów.

- Dla nas życie jest ważniejsze niż związkowa polityka.

 

ml

 

 

Czytaj całość...

Pielgrzymka „Solidarności” do Lichenia

  • Kategoria: Regiony
Pielgrzymka „Solidarności” do Lichenia

Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” i Zarząd Regionu Konińskiego serdecznie zaprasza organizacje zakładowe wraz z pocztami sztandarowymi na XXI Ogólnopolską Pielgrzymkę NSZZ „Solidarność” do Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu, która odbędzie się w dniach 23-24 kwietnia 2022 br.

Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmi: “Matko Miłości, obdarz nas pokojem”.

Program:

23 kwietnia 2022 r. (sobota)
19.00 - Droga krzyżowa - ks. Grzegorz Molewski, Proboszcz Parafii św. Jadwigi Śląskiej w Nieszawie.

24 kwietnia 2022 r. (niedziela)
10.30 - Rejestracja pocztów sztandarowych.
11.15 - Wprowadzenie pocztów sztandarowych do Bazyliki
12.00 - Wprowadzenie relikwii bł. ks. Jerzego Popiełuszki, Patrona NSZZ „Solidarność”.
            Uroczysta Msza Święta koncelebrowana pod przewodnictwem
            Nuncjusza Apostolskiego ks. Abpa Salvatore Pennacchio.
13.45 - Złożenie kwiatów pod pomnikiem: Św. Jana Pawła II, bł. ks. Jerzego Popiełuszki, Powstania NSZZ „Solidarność”.


pm

Czytaj całość...

„Tysol” w języku ukraińskim!

  • Kategoria: Kraj
„Tysol” w języku ukraińskim!

Tygodnik Solidarność w ślad za tragicznymi wydarzeniami za naszą wschodnią granicą i napływem do nas ponad dwóch milionów uciekinierów z Ukrainy uruchomił portal internetowy w języku ukraińskim.

новини (www.tysol.com.ua) adresowany jest do tych, którzy chcą poznać głos NSZZ „Solidarność” w języku ukraińskim. Znajdują się tam także najważniejsze informacje dla Ukraińców przebywających w Polsce. Przed wybuchem wojny 24 lutego br. było uch w naszym kraju około miliona, stanowiąc istotne uzupełnienie naszego rynku pracy. Z Polski wyjechało by bronić swej ojczyzny ponad sto tysięcy pracowników z Ukrainy. Są też reportaże, interesująca publicystyka i wskazówki co do korzystania ze wsparcia, z którego mogą skorzystać uchodźcy z Ukrainy.  

www.tysol.pl

Czytaj całość...

Referendum strajkowe w PKP Cargo

  • Kategoria: Branże
Referendum strajkowe w PKP Cargo

28 marca w PKP Cargo rozpoczęło się referendum strajkowe. Pracownicy odpowiadają na pytanie, czy są gotowi przystąpić do strajku, jeśli pracodawca nie zrealizuje postulatu podwyższenia od 1 kwietnia wynagrodzeń zasadniczych wszystkich pracowników spółki o 600 zł brutto.

– Spółka działa na terenie całego kraju i zatrudnia ok. 15 tys. pracowników. Dotarcie do nich wszystkich i umożliwienie im głosowania to duże wyzwanie organizacyjne, dlatego referendum potrwa do piątku 8 kwietnia – wyjaśnia Jan Majder, przewodniczący „Solidarności” w PKP Cargo. Wyniki referendum mają zostać ogłoszone 11 kwietnia.

Na początku marca, po fiasku wcześniejszych rozmów płacowych, w spółce rozpoczął się spór zbiorowy. – Spotkaliśmy się 23 marca, ale pracodawca nie przedstawił żadnej nowej propozycji, o której moglibyśmy porozmawiać. Podtrzymał jedynie swoje wcześniejsze stanowisko i zaznaczył, że ze względu na trudną sytuację spółki i niepewność związaną z wojną na Ukrainie, systemowe podwyżki nie są możliwe – mówi przewodniczący „S” w PKP Cargo. – W PKP Cargo systemowych podwyżek nie było przez ostatnie dwa lata, dlatego uważamy, że pracownicy muszą w końcu je dostać. Jeśli tak się nie stanie, to ludzie zaczną odchodzić do prywatnych przewoźników. Utrata maszynistów czy rewidentów to strzał w kolano – dodaje Jan Majder.

Jak informuje przewodniczący „S” w PKP Cargo, spór zbiorowy w spółce wszedł w etap rokowań. Kolejne rozmowy przedstawicieli organizacji związkowych i pracodawcy mają się odbyć przed 13 kwietnia, ale ich dokładny termin nie został jeszcze sprecyzowany.

www.solidarnosckatowice.pl

 

Czytaj całość...
Subskrybuj to źródło RSS

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.