Menu
  • Polski (PL)

Nexteer po raz kolejny zwolnił z pracy przewodniczącego „Solidarności”

  • Kategoria: Regiony
Grzegorz Zmuda
Spółka Nexteer Automotive Poland w Tychach wyrzuciła z pracy przewodniczącego „Solidarności”. W przeszłości Grzegorz Zmuda był już dwukrotnie zwalniany, a następnie przywracany do pracy przez sądy. W ocenie związkowców postępowanie zarządu tyskiej spółki to bezprawie. Zapowiadają pozwy sądowe i akcje protestacyjne.
 
W poniedziałek 22 sierpnia, gdy Grzegorz Zmuda przyszedł do pracy, okazało się, że jego przepustka nie działa. Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania na bramie zakładu, został wpuszczony na teren firmy jako gość. – W dziale kadr dowiedziałem się, że nie jestem już pracownikiem Nexteer. Na moją uwagę, że nie dostałem żadnego wypowiedzenia, powiedziano mi, że pismo w tej sprawie zostało podobno wrzucone do mojej skrzynki na listy. Następnie pokazano mi rzekomą kopię tego dokumentu. Tak się zwalnia ludzi w Nexteer – opisuje Grzegorz Zmuda.
 
Śląsko-dąbrowska „Solidarność” zapowiada, że w najbliższych dniach do sądu zostanie skierowany pozew o przywrócenie Grzegorza Zmudy do pracy. Związek rozpoczął również przygotowania do akcji protestacyjnych. – Nie ma naszej zgody na łamanie prawa i próby niszczenia ludzi tylko za to, że ośmielili się działać w związku zawodowym. O szczegółach protestów poinformujemy w ciągu najbliższych kilku dni – mówi Piotr Nowak, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”.
 
Zwolnienie z pracy to nie jedyne działanie pracodawcy, które w ocenie Zmudy jest całkowicie bezprawne. – 3 i 4 sierpnia, kiedy ja byłem w pracy, pod moim domem przez cały dzień stał zaparkowany samochód, w którym siedziało dwóch mężczyzn. W końcu żona zadzwoniła na policję. Gdy na miejsce przyjechał patrol, okazało się, że byli to przedstawiciele kancelarii prawnej wynajętej przez Nexteer. Moim zdaniem takie postępowanie, to jest nic innego jak nękanie i to nie tylko mnie, ale również mojej rodziny – mówi Grzegorz Zmuda.
 
Zdaniem związkowców powodem zwolnienia Zmudy z pracy jest jego działalność związkowa. W firmie trwają dwa spory zbiorowe dotyczące podwyżek płac. W ostatnim czasie „Solidarność” inicjowała również kontrole Państwowej Inspekcji Pracy, które wykazywały nieprawidłowości. – Ktoś chyba doszedł do wniosku, że „spacyfikuje” związek, niszcząc przewodniczącego. Od chwili, gdy zażądaliśmy podwyżek i rozpoczęliśmy spór zbiorowy, w firmie trwa wobec mnie kampania pomówień. Ja jednak nie dam się zastraszyć, bo wiem, że mam wsparcie załogi. Do „Solidarności” w tyskim Nexteer należy trzy czwarte pracowników produkcyjnych – mówi przewodniczący.
 
Grzegorz Zmuda w przeszłości był już zwalniany z pracy w Nexteer dwukrotnie. Pierwsze wypowiedzenie otrzymał w czerwcu 2011 roku. Kilkanaście dni po tym, jak w spółce został przeprowadzony dwugodzinny strajk ostrzegawczy, zorganizowany przez „Solidarność”. Po długiej sądowej batalii Zmuda wrócił do pracy 11 lutego 2013 roku i tego samego dnia otrzymał kolejne wypowiedzenie. W listopadzie 2015 roku Sąd Okręgowy w Katowicach po raz kolejny przywrócił związkowca do pracy.

www.solidarnosckatowice.pl
 
Czytaj całość...

Kolejne antypracownicze propozycje reform na Ukrainie

  • Kategoria: Zagranica
Kolejne antypracownicze propozycje reform na Ukrainie
Mimo oporu związków zawodowych liberalizacja rynku pracy na Ukrainie postępuje. Po niedawno oprotestowanym, także przez Przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność” Piotra Dudę, projekcie ustawy liberalizującym ukraiński rynek pracy (w ubiegłym tygodniu został podpisany przez Prezydenta Ukrainy i obowiązuje od 19 sierpnia) Ministerstwo Gospodarki Ukrainy zaproponowało kolejny pakiet reform pt. „O pracy”, który wedle analiz Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych Ukrainy (KVPU), nie uwzględnia norm regulujących istotne kwestie w prawie pracy. Tym samym, wedle KVPU uznaje go za nieakceptowalny. 
 
Jak można przeczytać w opinii KVPU do projektu ustawy „O pracy” „autorzy projektu są zwiedzeni fałszywą ideą “równości stron w umowie o pracę”, która nie koresponduje ze współczesną doktryną międzynarodowych standardów prawa pracy i prowadzi do negatywnych konsekwencji.”
 
Dalej, KVPU w swojej opinii pisze, iż „projekt zakłada znaczną liberalizację prawa pracy, co w konsekwencji prowadzi do istotnego ograniczenia ochrony pracowników mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Wprowadza on mechanizm destrukcji zasad państwa socjalnego i praworządnego poprzez całkowite wyeliminowanie państwa z regulowania stosunków pracy”.
 
Zdaniem KVPU „projekt łamie Konstytucję Ukrainy, zwłaszcza artykuł 43, który mówi, że każdy ma prawo do pracy, co obejmuje możliwość zarabiania na życie w pracy, którą dobrowolnie wybierze lub, na którą dobrowolnie się zgadza; Państwo stwarza  warunki dla obywateli do pełnej realizacji prawa do pracy, gwarantuje równe szanse w wyborze profesji oraz rodzaju wykonywanego zawodu. W projekcie brakuje pewnych prawnych instytucji, które zapewniłyby gwarancję realizacji prawa do pracy. Kwestie takie jak: specyfika pracy młodocianych, praca kobiet, czy bezpieczeństwa zdrowia i życia w pracy nie są regulowane. Jedno z głównych zadań regulacji  państwowej polegające na zapewnieniu przyzwoitych warunków pracy i przeciwdziałanie ubóstwu wśród ludzi pracujących, nie jest osiągnięte. 
 
Podobnie jak w przypadku ostatnich reform, tak i w tym wypadku KVPU stwierdza, że projekt ustawy narusza postanowienia międzynarodowych aktów ratyfikowanych przez Ukrainę, zwłaszcza konwencji i rekomendacji Międzynarodowej Organizacji Pracy, jak i dyrektyw Unii Europejskiej dotyczących stosunków społecznych i pracowniczych, które Ukraina zobowiązała się wdrożyć w drodze do członkostwa UE. Wśród nich wymienić można choćby takie zagadnienia jak minimalny wiek zatrudnienia, praca dzieci, zwalnianie pracowników, stawka minimalna, prawa do reprezentacji w przedsiębiorstwie.
 
Jak wskazuje KVPU „w wyniku tej ustawy dojdzie do masowego łamania praw pracowniczych i opuszczania Ukraińskiego rynku pracy przez najbardziej wykwalifikowanych pracowników” i podkreśla, że „prace nad projektem ustawy powinny odbywać się przy technicznym wsparciu Międzynarodowej Organizacji Pracy i z udziałem Ukraińskich naukowców i ekspertów z uwzględnieniem dialogu społecznego”. „Pozwoliłoby to na uniknięcie nieporozumień i zapewniło konsekwentny ruch w stronę wdrożenia na Ukrainie Kodeksu pracy, jako wzór implementacji międzynarodowych i europejskich standardów w tej dziedzinie” – kończy swoją opinię KVPU.
 
wg/rs
Czytaj całość...

Więcej kontroli PIP w sklepach dzięki handlowej "Solidarności"

  • Kategoria: Kraj
fot. fb
Placówki, które uporczywie łamią prawo muszą liczyć się z karami sięgającymi nawet 1 mln zł. Dzięki interwencji handlowej „Solidarności” będzie więcej kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w sklepach naruszających przepisy dotyczące handlu w niedziele. 
 
23 sierpnia odbyło się spotkanie przedstawicieli handlowej „Solidarności” z minister pracy i polityki społecznej Marleną Maląg. W jego trakcie szefowa resortu pracy zapowiedziała, że wystąpi do PIP o zwiększenie liczby kontroli w sklepach w zakresie przestrzegania przepisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
- To realizacja naszego postulatu. Zwróciliśmy pani minister uwagę, że po raz kolejny rośnie liczba przypadków łamania prawa w sieciach handlowych. Uzyskaliśmy zapewnienie, że ten problem zostanie rozwiązany – mówi Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.
 
W lutym tego roku zaczęła obowiązywać nowelizacja ustawy regulującej niedzielny handel, która zlikwidowała możliwość omijania przepisów metodą „na placówkę pocztową”. Wcześniej, korzystając z luki w przepisach, sieci handlowe wprowadzały usługę nadawania i odbierania przesyłek i pod tym pretekstem otwierały sklepy w niedziele.
 
- Niestety niedługo po uszczelnieniu przepisów po raz kolejny zaczęły zabawę w kotka i myszkę. Tym razem urządzały w swoich sklepach „wypożyczalnie sprzętu sportowego”, „kluby czytelnika” czy „wypożyczalnie książek” - tłumaczy przewodniczący.
 
Oprócz zwiększenia liczby kontroli ma się również zmienić ich charakter. Do tej pory czynności kontrolne PIP w poszczególnych sklepach były jednorazowe. Nawet w przypadku wykrycia nieprawidłowości inspektorzy nie sprawdzali, czy w kolejne niedziele placówka handlowa znów prowadzi działalność.
 
- Pojedyncze złamanie ustawy to wykroczenie, za które grożą bardzo niskie kary finansowe. Natomiast jeśli PIP wykaże, że proceder ma charakter uporczywy mamy już do czynienia z przestępstwem. W takich przypadkach kary mogą sięgać nawet 1 mln zł – wyjaśnia Alfred Bujara.
– Otrzymaliśmy od pani minister zapewnienie, że kontrole w sklepach naruszających przepisy mają być przeprowadzane wielokrotnie w kolejne niedziele. To bardzo ważne bo wcześniej sieciom po prostu opłacało się łamać prawo  – dodaje szef handlowej „Solidarności”. 
 

 kk

Czytaj całość...

Pierwsze efekty reformy prawa pracy w Hiszpanii

  • Kategoria: Zagranica
Pierwsze efekty reformy prawa pracy w Hiszpanii
W grudniu 2021 r. w Hiszpanii wprowadzona została reforma prawa pracy, której jednym z głównych celów było ograniczenie ilości czasowych umów zatrudnienia, a co za tym idzie - wzrost liczby umów na czas nieokreślony. 
 
Dzięki temu miało dojść do zwiększenia zasięgu i znaczenia stabilnego zatrudnienia z jasnymi i pewnymi warunkami dla pracowników. Wśród rozwiązań znalazły się takie jak uproszczenie umów, modernizacja negocjacji zbiorowych, ustanowienie mechanizmu wewnętrznej elastyczności i stabilizacji, wsparcie w okresie przejściowym, czy zmiany w zakresie umów z podwykonawcami. Promowane są umowy o pracę na czas nieokreślony, ułatwiony został proces przejścia na nie z umów terminowych, a inspekcja pracy w Hiszpanii otrzymała większe zasoby do realizacji działań ochronnych w zatrudnieniu. Zwiększone zostały również sankcje na nieprzestrzeganie obowiązujących zasad. Rozwiązania prawne zostały wypracowane w drodze dialogu społecznego.
 
Hiszpańskie związki zawodowe przyjęły nowe rozwiązania z wielkimi nadziejami. Do momentu wprowadzenia nowych zmian prawo pracy opierało się na reformie z 2012 roku, która nie gwarantowała wysokich standardów zatrudnienia w Hiszpanii. Centrala związkowa UGT, w pół roku po wejściu zmian w życie postanowiła dokonać pierwszych analiz wpływu reformy na rynek pracy. Wedle oceny UGT dostrzega się pierwsze pozytywne sygnały. Ilość umów o pracę na czas nieokreślony wzrosła w Hiszpanii pięciokrotnie. Tak samo dobrą tendencję dostrzega się nawet wśród osób młodych (do 29 roku życia). Tak jak oczekiwano, reforma znacząco wpłynęła na branże sezonowe takie jak gastronomia, hotelarstwo, handel oraz budownictwo. Tam także dostrzega się spadek zatrudnienia na podstawie umów czasowych. Nie są natomiast dostrzegalne zmiany w odniesieniu do wynagrodzeń. Wedle autorów analizy, jest za wcześnie by możliwe było wyciąganie wniosków z dostępnych danych.
 
Autorzy analizy podkreślają, że zmiany wprowadzone w Hiszpanii przynoszą realną poprawę stabilności zatrudnienia. Niemniej, zastrzegają że dopiero na podstawie dalszych obserwacji będzie możliwa weryfikacja trwałości rezultatów i skuteczności nowych regulacji.  
 
ik
Czytaj całość...
Subskrybuj to źródło RSS

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.