Grzegorz Adamczyk w debacie “Pracodawcy – związkowcy. Wspólna sprawa” o podejściu do pracy Pokolenia Z
Kilka dni temu obchodzone było Święto Pracy w Polsce i na świecie. Dlatego w czwartkowej debacie pracodawców i związkowców rozmawialiśmy o Pokoleniu Z. To ludzie urodzeni między 1995 a 2010 rokiem, czyli ci, którzy pracują od niedawna, lub wchodzą właśnie na rynek pracy. Ich myślenie o pracy jest zupełnie inne, niż wcześniejszych generacji. Inne do tego stopnia, że często jest niezrozumiałe, przez szefów. “Zetki” pracują po to, żeby dobrze żyć, a nie tak jak ich starsi koledzy, którzy – można by powiedzieć – żyją po to, żeby pracować. “Zetki” nie rozumieją ośmiogodzinnego dnia pracy, uważają, że ważne jest to, co zrobią dla firmy, a nie to ile godzin w niej spędzą, ale po godzinach w pracy nie zostają. Ważne jest dla nich, to jakie wartości wyznaje firma, jeśli nie są zgodne z ich wartościami, pracy nie podejmą. To wprawia w osłupienie niektórych szefów! Pragną również mieć poczucie sensu wykonywanej pracy i rozwoju osobistego. Są multizadaniowi, otwarci, nie boją się nowości i zmian. Nie zależy im na stabilizacji, oczekują od pracodawcy ciekawych wyzwań, godnego wynagrodzenia, a jeśli tego nie dostaną, zmieniają pracę. Eksperci od HR-u twierdzą, że jeśli firmy chcą pozyskiwać nowych pracowników, muszą dostosować się do pokolenia Z. Czy tak się stanie? Czy może “Zetki” dostosują się jednak do realiów rynkowych? Nad tym zastanawiali się:
- Grzegorz Kuliś, przedsiębiorca i reprezentant Business Centre Club
- Grzegorz Adamczyk, związkowiec, reprezentant NSZZ Solidarności
- Piotr Pancześnik, Kongregacja Przemysłowo-Handlowa
- dr Artur Żurakowski, ekonomista.