Cybergansterzy włamywali się na konta bankowe na terenie całego świata, głównie jednak w krajach Unii Europejskiej, USA i Kanadzie. Wykorzystywali wirus komputerowy Tinba (od słów: tiny banker – czyli mały bankowiec).
Ten tzw. trojan był dołączany do fałszywych e-maili pochodzących rzekomo od firm ubezpieczeniowych, kurierskich, banków czy poczty. Wystarczyło otworzyć załącznik do otrzymanej wiadomości i wirus już uzyskiwał dostęp do konta ofiary.
JAK TO DZIAŁAŁO? Rada Bakowości Elektronicznej tak przedstawia mechanizm działania „trojana”: klient podaje hasło i login do bankowości internetowej, które są następnie przesyłane na serwer hakerów. Na komputerze klienta przez okres czasu około minuty lub dłużej wyświetlany jest komunikat „trwa przesyłanie danych”, „proszę czekać”, „trwa aktualizacja danych” itp.
W tym czasie na podstawie wykradzionego loginu i hasła następuje: logowanie przez hakerów do bankowości internetowej klienta, badanie dostępnych środków, przygotowywanie transakcji oszukańczej, pobranie informacji z banku o konieczności podania numeru wygenerowanego przez token w celu autoryzacji ww. transakcji.
Po tych czynnościach na komputerze klienta skrypt wyświetla komunikat o rzekomych problemach z uwierzytelnieniem i generuje prośbę o wprowadzenie dodatkowego numeru wygenerowanego przez token w celu prawidłowego przeprowadzenia procesu uwierzytelnienia tożsamości klienta. Nieświadomy użytkownik, wprowadzając numer z token, de facto autoryzuje transakcję oszukańczą, myśląc, iż dokonuje dodatkowego uwierzytelnienia swojej tożsamości.
Aby zamaskować nielegalne operacje, po kradzieży wirus często wysłał komunikat o „pracach modernizacyjnych czy przerwie w pracy bankowości internetowej.
Jest niemal pewne, że te nasze bandziory z Polski byli jedną z grup międzynarodowego gangu. Teraz trzeba zapytać kto nim kierował, gdzie prowadzą ślady?… No pewnie! Macie rację! Zdaniem prokuratorów wszystkie drogi prowadzą za naszą wschodnią granicę… I nie otwierajcie załączników elektronicznych wiadomości od nieznanego adresata! Najlepiej od razu wyeksportować badziewie do kosza!