W piątkowe (20 listopada) popołudnie w salonie meblowym Agata Meble przy ul. Olsztyńskiej w Toruniu doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, 41-letni Andrzej Woźniak podczas rozładunku został przygnieciony przez naczepę pojazdu.
Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Ten wypadek jest teraz szczegółowo wyjaśniany, m.in. przez Państwową Inspekcję Pracy.
Woźniak osierocił troje małych dzieci. Koledzy znanego toruńskiego hokeisty (amatorsko uprawiał ten sport) zainicjowali internetową zbiórkę dla rodziny mężczyzny, który zostawił żonę i dzieci. – Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, niestety to będzie trudny okres dla rodziny. Dlatego my koledzy z pracy Salonu Agata chcemy wspólnie z Wami zebrać środki na prezenty których Andrzej już nie kupi dla swoich najbliższych. Niech rodzina wie i czuje, że jesteśmy z nimi. Środki zebrane, co do grosza zostaną przekazane rodzinie – czytamy na stronie .
Jutro (27.11) odbędzie się jego pogrzeb.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód. Toczy się ono w kierunku „narażenia przez pracodawcę życia pracownika i wypadku pracowniczego ze skutkiem śmiertelnym (art. 220 par. 1 oraz 155 Kodeksu karnego)”. Postępowanie jest na wstępnym etapie, jego celem jest ustalenie przebiegu, okoliczności i przyczyn wypadku oraz tego, czy i kto zawinił.
Z uwagi na dobro postępowania śledczy udzielają skromnych informacji. Do tragicznego wypadku z udziałem samochodu dostawczego doszło na terenie salonu Agata Meble przy ul. Olsztyńskiej w Toruniu w piątek, 20 listopada. Prokuratura zawiadomienie o jego zaistnieniu dostała około godziny 13.00.
Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako śmiertelny wypadek przy pracy. A to oznacza, że równolegle badane jest przez PIP i prokuraturę. Pozyskane w dwóch postępowaniach informacje są przez służby wzajemnie sobie udostępniane. Celem prokuratorskiego śledztwa jest odpowiedź na pytanie, czy pracodawca naraził życie pracownika np. źle organizując pracę czy poprzez zaniechanie nadzoru (art. 220 par. 1 kk). Albo też – czy np. kierowca wspomnianego samochodu nie dopuścił się nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 kk). Za pierwsze z przestępstw grozi do 3 lat więzienia, za drugie – do lat 5.
