Deportacje ludności z obszaru Kujaw i Pomorza w głąb Związku Sowieckiego w 1945 roku
Sowiecka okupacja ziem polskich w latach 1939-1941 była naznaczona systematycznym terrorem, którego jednym z kluczowych elementów były masowe deportacje obywateli Rzeczypospolitej Polskiej w głąb Związku Sowieckiego. Wywózki te miały na celu fizyczną eksterminację elit politycznych, wojskowych i intelektualnych, a także wykorzystanie deportowanych jako darmowej siły roboczej w odległych rejonach ZSRS. Początkowe fale represji dotknęły przede wszystkim ludność z Kresów Wschodnich, w tym osadników wojskowych i cywilnych, rodziny wojskowych i leśników, urzędników oraz inteligencję.
Po wejściu Armii Czerwonej na tereny centralnej i zachodniej Polski w 1945 roku, ten sam aparat represji został zastosowany na obszarach wcześniej okupowanych przez Niemcy. W lutym 1945 roku, na fali „wyzwolenia” Polski, Sowieci rozpoczęli nową, brutalną akcję deportacyjną, która objęła mieszkańców świeżo przyłączonych do Polski ziem, w tym Pomorza i Kujaw, a także Górnego Śląska i Warmii. W przeciwieństwie do wcześniejszych wywózek, tym razem celem byli przede wszystkim żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego (głównie Armii Krajowej), a także cywilna ludność, którą władze sowieckie uznały za wrogów lub „element niemiecki”. Wielu aresztowano bez pretekstu, czy choćby nawet fałszywej podstawy, a z łapanki (taki urządzono m.in. w Brodnicy).
Ustalenie dokładnej liczby osób deportowanych w tym okresie jest zadaniem niezwykle trudnym, a w istocie niemożliwym do zrealizowania z absolutną precyzją. Wynika to z kilku fundamentalnych wyzwań badawczych. Po pierwsze, dokumentacja sowiecka dotycząca aresztowań i transportów jest fragmentaryczna, a jej pełny dostęp jest wciąż ograniczony. Wiele danych nigdy nie zostało zapisanych lub zostało celowo zniszczonych. Po drugie, różne źródła historyczne często posługują się odmienną metodologią szacowania, co prowadzi do rozbieżnych wyników. Niektóre z nich mogą obejmować tylko wywózki na Syberię, podczas gdy inne uwzględniają szersze represje, takie jak przymusowa praca w obozach na terenie Związku Sowieckiego, np. w Donbasie. W związku z tym, każda próba podania jednej, ostatecznej liczby byłaby z historycznego punktu widzenia nieodpowiedzialnym uproszczeniem. Prawidłowe podejście polega na przedstawieniu najbardziej wiarygodnych, udokumentowanych danych i wyjaśnieniu ich kontekstu, co pozwala zrozumieć skalę tragedii bez nadużywania statystyk.
Ustalenia Instytutu Pamięci Narodowej – Najbardziej wiarygodne dane
Instytut Pamięci Narodowej (IPN), jako wiodąca instytucja w Polsce zajmująca się badaniem zbrodni popełnionych na narodzie polskim, prowadził szczegółowe śledztwo w sprawie deportacji z terenu Pomorza i Kujaw w latach 1945-1947. Badania te, prowadzone przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku (śledztwo o sygnaturze S 25/01/Zk), koncentrowały się na udokumentowaniu losów osób wywiezionych z precyzyjnie określonego obszaru geograficznego.
Kluczowe ustalenie śledztwa jest fundamentalną odpowiedzią na postawione pytanie. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznań osób, które przeżyły zesłanie, IPN stwierdził, że z obszaru dzisiejszego województwa kujawsko-pomorskiego deportowano „nie mniej niż 12 188 mieszkańców”. Liczba ta odnosi się do ludności cywilnej wywiezionej do obozów pracy na terenie Związku Sowieckiego w celu zmuszenia do niewolniczej pracy. Śledztwo objęło swoim zakresem tereny następujących powiatów: bydgoski, toruński, grudziądzki, świecki, nowomiejsko-lubawski, brodnicki, wąbrzeski, rypiński, lipnowski, chełmski, chojnicki, tucholski i sępoleński. Wykazanie, że deportacje stanowiły represje z powodu przynależności narodowościowej, jest kluczowe dla zakwalifikowania tych czynów jako zbrodni przeciwko ludzkości.
Podana przez IPN liczba jest najbardziej wiarygodną i precyzyjną odpowiedzią, ponieważ nie jest ogólnym szacunkiem, lecz opiera się na udokumentowanych przypadkach zidentyfikowanych w trakcie dogłębnego śledztwa. Ujawniono pełne dane personalne 1362 deportowanych z Pomorza Gdańskiego, a w przypadku pozostałych osób dane te często sprowadzały się do samych imion i nazwisk, co podkreśla trudności w kompletowaniu pełnej dokumentacji. Stwierdzenie „nie mniej niż” oznacza, że faktyczna liczba ofiar była z pewnością wyższa, jednak brak pełnych danych z archiwów sowieckich uniemożliwia podanie dokładniejszej liczby. Taka ostrożność w formułowaniu wniosków świadczy o rzetelności historycznej i respektowaniu ograniczeń źródłowych.
Tabela 1: Ustalenia IPN dotyczące deportacji z Pomorza i Kujaw w latach 1945-1947
W różnych źródłach pojawiają się szacunki dotyczące deportacji z obszaru Pomorza, które są znacznie wyższe od liczby podanej przez IPN w kontekście Pomorza i Kujaw. Wyczerpujące opracowanie historyczne podaje szacunkową liczbę 35,5 tys. deportowanych z Pomorza, podkreślając jednak, że jest to ogólne oszacowanie obejmujące prawdopodobnie szerszy obszar historyczny. Ta rozbieżność w liczbach podkreśla, jak kluczowe jest rozróżnianie między precyzyjnie udokumentowanymi danymi (jak te z IPN) a szerszymi, choć wciąż wartościowymi, szacunkami, które mogą mieć inny zakres geograficzny lub dotyczyć różnych fal represji.
Systematyczny charakter represji widoczny jest w tym, że Sowieci traktowali deportacje nie tylko jako środek do likwidacji opozycji politycznej (jak żołnierze Armii Krajowej), ale także jako narzędzie inżynierii demograficznej i etnicznej. Przykładowo, Ślązacy i Kaszubi byli traktowani „jak Niemcy” i wywożeni na wschód, co pokazuje, że represje dotykały całe grupy ludnościowe na podstawie fałszywych, ideologicznych przesłanek. To uderzenie w zdrowych, młodych mężczyzn miało na celu sparaliżowanie społeczeństwa i gospodarki w „wyzwalanych” regionach, co było kluczowym elementem ustanawiania nowej władzy.
Tabela 2: Szacunkowe liczby deportowanych z różnych regionów Polski w latach 1944-1945
Region/Grupa
Szacunkowa liczba deportowanych
Źródło
Kujawy i Pomorze
Nie mniej niż 12 188 osób
Pomorze
35,5 tys. osób
Górny Śląsk
45 tys. (szerszy szacunek)
Górny Śląsk
46,2 tys. (udokumentowane biogramy)
Warmia i Mazury
60–100 tys. osób
Żołnierze AK
ok. 25–30 tys.
Łącznie z Polski
Ponad 200 tys. osób
Mechanizmy represji i cele polityczne
Deportacje na Syberię i do innych rejonów ZSRS w 1945 roku były zbrodnią o podłożu politycznym i ekonomicznym, realizowaną w oparciu o brutalne i systematyczne mechanizmy. Deportacje były przeprowadzane przez tzw. „trójki operacyjne NKWD”, które działały według specjalnych instrukcji z Moskwy. Akcje te odbywały się najczęściej w nocy lub o świcie, zaskakując mieszkańców, którzy w ciągu kilkunastu minut byli zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Funkcjonariusze NKWD często rewidowali mieszkania, szukali broni i dokonywali grabieży, pozbawiając rodziny dorobku całego życia. Mimo formalnych wytycznych zezwalających na zabranie pożywienia i podstawowych narzędzi, w rzeczywistości deportowanym często nie pozwalano zabrać ze sobą prawie nic.
Następnie aresztowanych kierowano na dworce, gdzie ładowano ich do nieogrzewanych, przepełnionych bydlęcych wagonów. Warunki w tych transportach były katastrofalne. Brak ogrzewania, fatalne warunki sanitarne oraz niedostatek wody i żywności przyczyniały się do znacznej śmiertelności już w trakcie trwających wiele tygodni transportów.
Za represjami kryły się dwa zasadnicze cele. Pierwszym, politycznym, było zniszczenie polskich elit i opozycji. Władze sowieckie traktowały deportowanych jako „element kontrrewolucyjny”. Celem było usunięcie inteligencji, żołnierzy Armii Krajowej i innych działaczy podziemia, którzy stanowili zagrożenie dla nowej władzy, co ułatwiało sowietyzację i pełną aneksję zajętych ziem. To zjawisko było widoczne już na Kresach Wschodnich w latach 1939-1941, ale w 1945 r. powtórzyło się na ziemiach zachodnich, gdzie Armia Czerwona i NKWD pacyfikowały polskie podziemie niepodległościowe.
Drugim celem był wyzysk ekonomiczny, a deportowani mieli stać się darmową siłą roboczą w sowieckiej gospodarce. Trafiali oni do obozów pracy, m.in. na Syberii, do obwodów swierdłowskiego, nowosybirskiego, archangielskiego czy republiki Komi, gdzie byli zmuszani do niewolniczej pracy w katorżniczych warunkach, zwłaszcza w leśnictwie i górnictwie. Praca w mrozie, przy niedoborze narzędzi, jedzenia i ciepłej odzieży, prowadziła do wysokiej śmiertelności.
W kontekście sowieckiej propagandy, która przedstawiała Armię Czerwoną jako wyzwoliciela Europy Wschodniej spod jarzma hitlerowskiego, skala i brutalność deportacji z 1945 roku stanowiły jawne zaprzeczenie tej narracji. Zamiast wolności, ludność polska doświadczyła przejęcia władzy przez inny reżim totalitarny, który bez skrupułów kontynuował politykę terroru, wykorzystując te same mechanizmy, które wcześniej zastosowano na wschodnich terenach Rzeczypospolitej.
W Toruniu i Bydgoszczy, miastach ocalałych z wojennej pożogi, wkroczenie Armii Czerwonej zapoczątkowało okres terroru, który szybko objął tysiące mieszkańców. Mimo propagandy o „wyzwoleniu”, wywózki na wschód wywołały w Bydgoszczy powszechną panikę. Tysiące osób z Pomorza i Kujaw również nie przeżyły transportu i pracy w łagrach. Repatriacja była procesem powolnym i rozciągniętym w czasie. Ustalono, że deportacjom poddano nie mniej niż 12 188 osób z powiatów tworzących obecnie województwo kuj-pomorskie, jednak ta liczba jest minimum, opartym na weryfikowalnych źródłach. W istocie, tragedia dotknęła szerszą grupę ludności, a represje te były częścią zbrodniczego, systematycznego aparatu terroru, który Sowieci zastosowali w całym kraju, równolegle z podobnymi akcjami na Górnym Śląsku czy Warmii i Mazurach.
Choć decyzja o powrocie Polaków zapadła w 1945 roku, wielu deportowanych wróciło do kraju dopiero w latach 1955-1959, w okresie destalinizacji.Losy deportowanych często były zapomniane w oficjalnej narracji historycznej PRL, jednak przetrwały w pamięci rodzin i świadectwach. Statystyki, choć niezbędne do zrozumienia skali zjawiska, nigdy nie oddadzą w pełni ludzkiego dramatu, który kryje się za każdą cyfrą.
Pamięć o tych wydarzeniach stanowi moralny obowiązek – także dla naszego związku – mający na celu oddanie hołdu wszystkim, którzy nie powrócili z „nieludzkiej ziemi”.
Trwa świętowanie 45-lecia powstania NSZZ Solidarność w Inowrocławiu. W minionym tygodniu odbyły się kolejne spotkania m.in. ze „starymi” działaczami. Spotkanie […]