Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

ODTWORZONA PO LATACH

środa, 16 Wrzesień, 2020

Prawdziwą podziemną drukarnię toruńskiego środowiska Solidarności, której nigdy nie udało się namierzyć i zlikwidować peerelowskim służbom bezpieczeństwa, można oglądać w muzealnym kontenerze ustawionym na placu Teatralnym w Bydgoszczy. W latach osiemdziesiątych wychodziły z niej ulotki i niezależne gazety dodające ducha mieszkańcom regionu. Ekspozycja powstała w ramach obchodów 30. rocznicy wyborów czerwcowych 1989 roku.

– Ruch Solidarności uruchomił w Polsce, a potem w pozostałych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, energię społeczną, która zmiotła ze sceny komunistyczne reżimy. To nasze dziedzictwo. Warto wiedzieć, jak drukowano ulotki i gazety, które podnosiły ducha i zagrzewały do pokojowej walki o wolność, demokrację i prawa człowieka. Zapraszam do wizyty w tym niecodziennym miejscu – mówi marszałek Piotr Całbecki.

Ściśle zakonspirowany, pomysłowo ukryty przed wścibskim okiem lokal, łącznie kamuflażem, zaprojektował inżynier Ryszard Konikiewicz. Wzorem była wileńska drukarnia Armii Krajowej podczas drugiej wojny światowej. Ta w Toruniu została umieszczona pod tarasem domu znanego toruńskiego lekarza, doktora Stanisława Osmańskiego, na Leśnej Polanie. Składała się z dwóch pomieszczeń – w jednym składano i drukowano ulotki i gazetki, w drugiej naświetlano klisze poligraficzne. Drukarze mieli też do dyspozycji prowizoryczną łazienkę, bo podczas sesji drukarskiej ze względów bezpieczeństwa nie mogli wychodzić na zewnątrz. Wchodziło się przez spiżarnię w piwnicy, przez ukryte w ścianie drzwi, zamaskowane dodatkowo półkami z domowymi przetworami.

Obiekt, który ma dziś wartość historyczną, możemy oglądać dzięki szefowi Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w Grębocinie pod Toruniem Dariuszowi Soboczowi. Wcześniej był prezentowany w Toruniu.

Wystawa będzie prezentowana w Bydgoszczy do końca września (godz. 10-15). Zwiedzanie jest nieodpłatne, gościom towarzyszyć będzie przewodnik. Odwiedzający będą mogli poczuć się jak drukarze Solidarności osobiście wykonując odbitkę z matrycy typograficznej przy pomocy wałka drukarskiego.

Beata Krzemińska (https://www.kujawsko-pomorskie.pl/biuro-prasowe/informacje-prasowe/36220-konspiracyjna-drukarnia-solidarnosci-zapraszamy-na-wystawe)


NA WYSTAWIE POWIEDZIELI...

– Ja drukowałem w tej drukarni parę razy. To było dosyć trudne. To było pod ziemią, było dosyć duszno pomimo wentylacji i siedziało się całą noc oczywiście. Nie można było wchodzić, wychodzić. Drukarnia nigdy nie została namierzona. Nigdy nie było żadnego podejrzenia – mówi Ryszard Musielak, jeden z działaczy podziemnej „Solidarności” w Toruniu, potem także szef Regionu Toruńskiego NSZZ”S”.

    – Ta drukarnia była tak zabezpieczona, żeby nawet esbecy w przypadku rewizji uderzając w ściany, gniotąc ściany, nie wyczuli, że jest przejście. Był specjalny zamek, który tak mocno dociskał ukryte drzwi wejściowe, że nawet opukując, kopiąc te drzwi, one ani drgnęły – opowiada Marcin Orłowski, kolekcjoner historycznych druków patriotycznych.

  – Nie ma wątpliwości, że w czasach lat 80. przede wszystkim o naszą wolność zabiegali, walczyli działacze solidarności. To im niewątpliwie zawdzięczamy to, że dzisiaj żyjemy w wolnej Polsce. Organizowali akcje protestacyjne, działali w podziemiu, nielegalnie – stwierdza Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego.