Do nowej siedziby Zarządu Regionu przy ul. Mickiewicza w Toruniu wkrótce wprowadzą się… budowlańcy. Jednak na to, że oddadzą ja do użytku przed końcem tego roku raczej nie ma dużych szans.
Kiedy w marcu Zarząd Regionu wyraził zgodę na sprzedaż związkowej nieruchomości przy ul. Piekary, jednocześnie zobowiązał Prezydium do znalezienia nowego lokum, które by odpowiadało potrzebom naszej organizacji. Wśród kilkunastu propozycji, wybrano kilka, po czym spośród nich „wygrała” ta przy ul. Mickiewicza, gdyż najlepiej wpisywała się w warunki, o których była mowa podczas wspomnianych obrad Zarządu Regionu (m.in.: cena, dostępność komunikacyjna, odpowiednie funkcyjne pomieszczenia, rozsądne koszty przyszłej eksploatacji). Wybrana kamienica to solidny, murowany z cegły budynek o metryce z przełomu wieków. Poprzedni właściciel rozpoczął jej gruntowny remont, połączony z przebudową niektórych elementów (np. klatka schodowa, wzmocnienia stropów) i doprowadził go do bardzo zaawansowanego stanu. Właściwie dużo ważnych dla budowli elementów jest wykonanych (dach, izolacje p. wilgociowe, elewacja, część instalacji). Zostało dokończenie instalacji, stolarka okienna i drzwiowa, oraz niemal cała praca wykończeniowa (podłogi, okładziny schodów, suche tynki wewnętrzne malowanie itp.). Oczywiście wszystko to było brane pod uwagę przy zawieraniu wstępnego kontraktu na zakup tego budynku,. bo dzięki temu mogliśmy „zbić” cenę do przyzwoitej, akceptowalnej wysokości. Pieniądze na „dokończenie” są zabezpieczone, więc została jedynie kwestia wyboru fachowej ekipy, która w rozsądnym czasie zrobi wszystko pod klucz. Przewodniczący ZR Tomasz Jeziorek, wraz ze skarbnikiem Mariuszem Kawczyńskim odbyli kilka rozmów z różnymi przedsiębiorcami budowlanymi wskazując zakres robót, pytając o cenę. Sprawy wykonawcy jeszcze nie rozstrzygnięto. -Nie spieszymy się, bo czas aż nadzwyczajnie nas nie goni – twierdzi Tomasz Jeziorek. – Związkowe pieniądze chcemy zainwestować jak najrozsądniej, a nie jak najszybciej. Całe przedsięwzięcie przeprowadzimy porządnie i finansowo przejrzyście. Były różne sugestie o wezwanie „pospolitego ruszenia” do remontu ale Prezydium od razu uznało to za zły pomysł, ponieważ ten budynek będzie służył związkowi przez wiele lat (tak przecież założyliśmy) i musi być wykończony fachowo- solidnie. Red.Ten budynek przy ul. Mickiewicza, który zakupiliśmy (prawie- ponieważ transakcja będzie zakończona w najbliższych kilkunastu dniach) ma także swoją historię. Jak barwną? To się dopiero w szczegółach odkryje, bo tymczasem mamy parę niesprawdzonych powiastek. Będzie i na to pora, a tymczasem wyszukuję w nim (budynku) rozmaite oryginalne detale, które każdej budowli nadają oryginalności. Tu uwagę zwraca wspaniały kurek-wiatrowskaz na kalenicy dachu – doskonale pasujący do charakteru przyszłej naszej siedziby (fotografia u góry).
Mało kto pamięta, że to odwieczny chrześcijański symbol, o którym wspomina już Stary Testament, a Nowy już w ogóle umieszcza go w wyjątkowym dramatycznym, pełnym metafory kontekście.
Znany nam (od podstawówki) poeta, epik i moralista Wacław Potocki pisał:
Czemu kurka stawiają na kościelnej bani?
Żeby ludzi do modlitw budził najcoraniej.
W Gdańsku, na Długim Targu stoi wspaniała kamienica, z podobnym jak nasz kurakiem na kalenicy, ozdobionym napisem: Primus sum qui deum Laudat, czyli „Pierwszy, który chwali Boga”. Kapitalne!
Ale kurek jest też starym symbolem odwagi i waleczności. Gdy kogutowi lub jego stadu zagraża jakiś intruz, choćby tak duży jak ruski niedźwiedź, to przecież nie potrafiący latać kogut wzbija się na wysokość oczu przeciwnika i gwałtownymi uderzeniami ostrego dzioba próbuje go oślepić, zatłuc, roznieść. Te pełne zachwycającej dzielności, nie znające lęku, tryskające animuszem, gwałtowne ataki są na tyle niebezpieczne, że zazwyczaj większość napastników poddaje się i ucieka czym prędzej z pola walki…
No… Też tak czasem mamy – nie?
Red.
fot. niżej – tak obecnie wygląda przyszła sala obrad i konferencji.

DVC 10.1 HDMI