Ks. Bogumił Lempkowski i Damian Janowski dotarli na metę swojej rowerowej pielgrzymki. Tym samym dokończyli rozpoczęty w ubiegłym roku projekt przejechania trasy, która na mapie Polski tworzy krzyż.
„Szczęść Boże. Po przebytych 871 km, po 9 dniach dotarliśmy na najdalej wysunięty za zachód skrawek Polski w intencji Ojczyzny, czyli w Twojej i rychłej kanonizacji bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Bogu niech będą dzięki” – poinformowali 21 lipca ks. Bogumił Lempkowski i Damian Janowski. Po dziewięciu dniach podróży na rowerze osiągnęli cel. W ten sposób przejechali trasą wiodącą od wschodniej do zachodniej granicy Polski. Rok temu przejechali z południa na północ Polski. Trasa obu podróży utworzy na mapie Polski znak krzyża.
Rowerzyści pokonali w czasie tegorocznej pielgrzymki niemal 900 km. Po drodze odwiedzili m.in. miejsca związane z życiem i działalnością bł. ks. Jerzego Popiełuszki, m.in. Okopy i Suchowolę.
Jak mówił w rozmowie z „TS” ks. Lempkowski, ks. Popiełuszko od najmłodszych lat był mu bardzo bliski: – Moja mama chodziła na msze za Ojczyznę. Do dziś noszę przy sobie pamiątkowy obrazek święty otrzymany na jednej z tych mszy. Pamiętam też, że zawsze w domu wisiał portret ks. Jerzego. Zostałem wychowany w kulcie i szacunku dla ofiary ks. Jerzego. Od sześciu lat sam odprawia msze za Ojczyznę. – Było ich już 69. Żyjemy w niepewnych czasach. Jeszcze kilka lat temu nikt się nie spodziewał pandemii czy wojny na Ukrainie. Myślę, że przeszłym, teraźniejszym i przyszłym pokoleniom modlitwa za Ojczyznę jest bardzo potrzebna – opowiadał inicjator pielgrzymki rowerowej.
/ fot. arch. ks. B. Lempkowskiego