Ostatnie dni starego roku minęły w naszym Regionie bardzo spokojnie. Do pełniących zwykłe dyżury członków Prezydium Zarządu Regionu nie dotarły sygnały o jakichś niepokojących zdarzeniach w naszych zakładach pracy.
Jak dotąd – niech tak pozostanie – od Wigilii Bożego Narodzenia nie zgłoszono żadnego poważnego wypadku w pracy, nikt nie zgłosił nowej sprawy wymagającej interwencji prawnej. Pewne spowolnienie między Świętami, a Nowym Rokiem wiele komisji zakładowych wykorzystało jako okazję do zebrań, często już zebrań podsumowujących.
Jak nas poinformowali policyjni związkowcy podczas Świąt Bożego Narodzenia na drogach województwa kujawsko-pomorskiego doszło do 11 wypadków drogowych, w których nikt nie zginął, a 14 osób zostało rannych.
Nad bezpieczeństwem podróżujących czuwało 1259 policjantów ruchu drogowego oraz 1909 funkcjonariuszy innych pionów. Uważne kontrole policjantów wyeliminowały z dróg aż 57 kierujących przygłupów, którzy zanim siedli za kierownicą mieli fantazję napić się alkoholu. Podczas sześciu dni okołoświątecznych doszło do 11 wypadków drogowych, w których 14 osób zostało rannych, ale na szczęście nikt nie zginął.
Nas szczególnie wzruszyła historia pewnego młodzieńca spod Inowrocławia, który zdobył prawo jazdy półtora miesiąca temu. Jako kierujący – w samą Wigilię został zatrzymany przez policję ze Strzelna i wydmuchał… 3 promile! Minęło ledwie 5 dni i ten sam gagatek rozwalił swojego volkswagena w Cieślinie (na fotce obok z mat. policji inowrocławskiej). Tu wydmuchał tylko 2,5 promila. Teraz drogowy bandzior odpowie za spowodowanie kolizji drogowej, prowadzenie pojazdu bez uprawnień i ponowne kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 2 lat więzienia i dożywotnia utrata prawa do kierowania pojazdami mechanicznymi… No, chyba, że trafi na sędziego, który orzekał w sprawie Najsztuba.
Redaktor
