Autorzy opracowania wskazują, że o ile od początku roku liczba ofert pracy utrzymywała się na poziomie średniej z ostatnich lat, o tyle w lipcu trend wyraźnie się obniżył. Od czerwca liczba ofert nieprzerwanie spada i osiągnęła poziom poniżej 250 tysięcy ogłoszeń. Ogółem tegoroczne wiosna i lato wyraźnie obniżyły dynamikę wzrostu
podaży pracy, co w porównaniu z danymi z jesieni 2024 roku i zimy 2025 roku pokazuje niepokojący trend.
„Aktualnie ścieżka z 2025 roku biegnie wyraźnie poniżej ścieżek z 2024, 2023, 2022, 2021 i 2019 roku. Przewyższa jedynie ścieżkę z pandemicznego 2020 roku – jest od niej o 25 tys. ofert wyższa” – czytamy w raporcie.
„Co więcej, średnia krocząca dynamika roczna z trzech miesięcy (która wydaje się najlepszą miarą, biorąc pod uwagę wysoką zmienność danych miesięcznych) mocno spadła – do -5 proc. z -2 proc. w czerwcu i 5 proc. w maju” – dodano.
Jak wskazują eksperci, lipiec był drugim miesiącem z rządu z ujemną dynamiką dotyczącą ofert pracy.
Największe spadki liczby ofert zanotowano w Bydgoszczy (-12 proc. r/r), Katowicach (-10 proc. r/r) oraz Szczecinie (-9 proc. r/r). Z drugiej strony najsilniejsze lokalne rynki pracy to Warszawa, Kraków i Wrocław. Najmniej nowych ofert pracy pojawiło się w zawodzie prawnika. Wyraźne spadki odnotowano także wśród pracowników fizycznych (-15 proc.), finansistów (-12 proc.), marketerów (-8 proc.) czy w branży IT (-7 proc.). Wzrost podaży pracy pojawił się z kolei wśród pracowników medycznych (aż +26 proc.) oraz pracowników HR (+7 proc.).