Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Requiem dla artystów Opery Bałtyckiej. W sobotę strajk!

Requiem dla artystów Opery Bałtyckiej. W sobotę strajk!

Będzie strajk w Operze Bałtyckiej. W sobotę na scenie opery nie będzie grane Requiem, zaplanowane na godzinę 18. Dramatyczny protest artystów i pracowników technicznych tej podległej marszałkowi woj. pomorskiego instytucji kultury ma związek z potwierdzonym przez inspekcję pracy łamaniem praw pracowniczych, zwolnieniem z pracy związkowego działacza Krzysztofa Rzeszutka, zapowiadanymi przez dyrekcję dalszymi zwolnieniami, niejasną sytuacją finansową placówki i jak twierdzą protestujący – brakiem zainteresowania ze strony Urzędu Marszałkowskiego oraz akcją dezinformującą prowadzoną przez niektórych urzędników.

Pod koniec ubiegłego tygodnia, w czwartek i w piątek 19 i 2o października w Operze Bałtyckiej przeprowadzono referendum strajkowe. Uczestniczyło w nim 137 osób. 119 opowiedziało się za strajkiem, 17 biorących udział w referendum było przeciwko, jeden głos był nieważny.

- Mamy prawo do strajku. Zwolniony został nasz kolega. Dyrektor opery Warcisław Kunc mówi o dalszych zwolnieniach. Grożą one m.in. 10 artystom orkiestry. Uważamy te zapowiedzi za próbę zastraszenia nas. Zapowiada się zwolnienia pracowników technicznych. Do spektakli już zamawiane są osoby z zewnątrz. W zamian obiecuje się nam nowe krzesła i pulpity. Czy krzesła i pulpity grają same?

– mówi Anna Sawicka, przewodnicząca  NSZZ Solidarność w operze.

Strajk rozpocznie się w sobotę 28 października br. Tego dnia miało być wystawione o godz. 18 Requiem Gabriela Faurego, czyli najbardziej (po Requiem Mozarta) znana muzyczna msza żałobna.

- Grając pod groźbą zwolnień na owych nowych krzesłach i pulpitach pod nuty czulibyśmy się tak jak gdybyśmy grali na trupach kolegów – dodaje z nutą smutku w głosie Sawicka.

Związkowcy zwracają też uwagę na obniżenie poziomu artystycznego np. poprzez zatrudnianie członków orkiestry i chóru „na śmieciówki”. Argumentują, że śmieciówkami nie można uprawiać sztuki.

Pracownicy opery spotkali się też ostatnio z Władysławem Zawistowskim, dyrektorem Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego. Przyszli by dowiedzieć się szczegółów   sytuacji finansowej opery. Otrzymali enigmatyczne zapewnienia o wygospodarowaniu 400 tys. złotych oraz przypomniano im, że poprzedni dyrektor zostawił instytucję zadłużoną, a zadłużenie pokrył Urząd Marszałkowski.

W czwartek na Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego najpewniej pojawi się temat opery.  Wobec dramatycznej sytuacji w Operze Bałtyckiej czas też na reakcję i zaangażowanie pomorskich parlamentarzystów m.in. wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Jarosława Sellina, który w 2015 został wybrany do Sejmu kandydując w okręgu gdańskim i  został sekretarzem stanu w MKiDN.

Przypomnijmy, że Prokuratura Rejonowa w Gdańsku prowadzi postępowanie w sprawie o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze opery z zawiadomienia Państwowej Inspekcji Pracy o naruszenie praw pracowniczych i związkowców, którzy zgłosili   utrudnianie działalności związkowej.

Dopytywaliśmy więc marszałka Mieczysława Struka o stanowisko urzędu.

- Proszę pamiętać o jednym:  marszałek województwa nie jest stroną w sporze zbiorowym pracowników Opery z dyrektorem. Oczywiście urząd reaguje na każdy zgłoszony sygnał, sposoby wyjaśniania mają bardzo różne formy, np. kontrole, prośby o dodatkowe wyjaśnienia, udział w mediacjach, spotkania. Jeśli chodzi o kwestie wskazane przez PIP większość zaleceń staramy się na bieżąco realizować, zaś pozostałe czekają na rozstrzygniecie w Sądzie Pracy

– odpowiedział nam w imieniu marszałka rzecznik prasowy Michał Piotrowski.

Pracownicy Opery Bałtyckiej nie chcą być pariasami sztuki. Apelowali też wielokrotnie do marszałka woj. pomorskiego o interwencję wobec łamania praw pracowniczych w podległej samorządowi województwa instytucji kultury, w Operze Bałtyckiej.

– Apelujemy o powstrzymanie niszczenia Opery Bałtyckiej i o odwołanie jej dyrektora

– napisali w petycji do marszałka Mieczysława Struka artyści operowi oraz wspierający ich mieszkańcy Pomorza.

wicej na www.solidarnosc.gda.pl

 

    Przyzwoitość w kodeksie - partycypacja w układach zbiorowych pracy

    • Kategoria: Kraj
    Przyzwoitość w kodeksie - partycypacja w układach zbiorowych pracy

    Kodeks pracy to tylko minimum przyzwoitości. Dopiero układy zbiorowe są podstawą prawdziwej partycypacji pracowniczej. Solidarność będzie o nie walczyć, bo dziś art. 20 Konstytucji realizuje tylko część wskazanej w nim idei społecznej gospodarki rynkowej, tę o wolności działalności gospodarczej. W części społecznej to zapis martwy – mówił szef „S” Piotr Duda, otwierając 17 października w Warszawie konferencję „Układy zbiorowe pracy – drogą do społecznej gospodarki rynkowej”.

    Punktem wyjścia do dyskusji był art. 20 Konstytucji RP, który w powszechnej ocenie realizowany jest tylko w części, z pominięciem elementu społecznego opartego na dialogu. Stąd pytanie, „czy drogą do jego «ożywienia» mogą być układy zbiorowe pracy?”. To właśnie odpowiedzi na nie mieli udzielić uczestnicy kolejnej już debaty Solidarności.

    Duda: układy zbiorowe potrzebne związkom i pracodawcom

    - Debata ma odpowiedzieć na pytanie, w jakim miejscu jesteśmy, jeżeli chodzi o partycypację pracowniczą, o napisanie nowego Kodeksu pracy, szczególnie rozdziału dotyczącego stosunków zbiorowych pracy

    - powiedział na wstępie swojego wystąpienia Piotr Duda. Odniósł się również do art.20 Konstytucji.

    - Jest on podstawą naszej gospodarki. Ale już podczas sierpniowej konferencji w Sali BHP wszyscy uznali, że jest to zapis martwy, że ta partycypacja pracownicza, równowaga między gospodarką społeczną a rynkową jest w naszym kraju zaburzona

    - podkreślił.

    Zaznaczył, że aby to zmienić, niezbędne są układy zbiorowe pracy: zakładowe, ponadzakładowe, branżowe, ponadnarodowe. To one są podstawą partycypacji pracowniczej. Jednak w naszym kraju układów praktycznie nie ma, a te, które są, pracodawcy z reprezentatywnych organizacji pracodawców uznają za nieprzystające do dzisiejszych czasów. Mówią, że to archaizm, że nie będą tego wspierać.

    - Dlatego trzeba na nowo przekonywać pracodawców, że układy są potrzebne i pracownikom, i pracodawcom. Stąd zaproszenie na konferencję osób reprezentujących spółki Skarbu Państwa, z których powinien płynąć pozytywny przykład dialogu społecznego i partycypacji pracowniczej

    - zaznaczył Piotr Duda.

    Cały artykuł w najnowszym Tygodniku Solidarność

     

    www.tysol.pl

     

     

     

     

      Polsko - Niemiecka Rada Kobiet w Szczecinie

      Polsko - Niemiecka Rada Kobiet w Szczecinie

      20-22 października br. Polsko - Niemiecka Rada Kobiet spotkała się w Szczecinie, w związku z 20. Rocznicą powstania tej międzynarodowej Organizacji, skupiającej członkinie związków zawodowych DGB Meklemburgia Przednia z Niemiec i NSZZ Solidarność - Region Pomorze Zachodnie z Polski.

      W dniu 21 października odbyła się uroczysta Konferencja poświęcona historii powstania Rady, która zajmuje się od lat upowszechnianiem informacji z zakresu prawa pracy, zasad funkcjonowania czynnych zawodowo kobiet w rodzinie i w społeczeństwie, poprawia warunki funkcjonowania kobiet na rynku pracy, diagnozuje problemy z obszaru dyskryminacji kobiet i mężczyzn, przeciwdziała im, zajmuje się wymianą doświadczeń i prezentacją dobrych praktyk z zakresu kwestii dotyczących równouprawnienia i współpracy transgranicznej.

      Gościliśmy główne władze niemieckich związków zawodowych. Ze strony Niemiec: Uwe Polkien - Przewodniczący związku zawodowego DGB z Niemiec, Volken Schulz DGB Stralsund, Swen Ohlert z Komitetu młodzieżowego związku IC BCE.

      Gościem Polskiej grupy był Wiceprzewodniczący Organizacji Marynarzy Kontraktowych NSZZ Solidarność Janusz  Maciejewicz oraz Przewodniczący ZM "Agryf" Dariusz Głogowski. Zaproszenie na to niezwykłe wydarzenie przyjęli również: Mecenas Bartłomiej Sochański, Konsul Honorowy Niemiec w Szczecinie oraz Pani Barbara Igielska, Dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.

      Projekt Jubileusz XX Lecia istnienia Polsko Niemieckiej Rady Kobiet/Das 20. Jubiläum des Deutsch-Polnischen Frauenrates / został dofinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa (Fundusz Małych Projektów w ramach Programu Współpracy Interreg V A Meklemburgia-Pomorze Przednie/Brandenburgia/Polska w Euroregionie Pomerania).


      Krajowa Sekcja Kobiet NSZZ "Solidarność"

        Kierowca transportu międzynarodowego to pracownik delegowany – potwierdzają unijni ministrowie

        Kierowca transportu międzynarodowego to pracownik delegowany – potwierdzają unijni ministrowie

        23 października obradowali unijni ministrowie Rady EPSCO czyli Rady ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów. Rada potwierdziła, że należy stosować dyrektywę o delegowaniu pracowników do kierowców w transporcie międzynarodowym.

        Najważniejszy przekaz dla branży transportowej z tego posiedzenia jest taki, że przepisy dyrektywy 96/71/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 16 grudnia 1996 r. dotyczące delegowania pracowników w ramach świadczenia usług, mają zastosowanie do branży transportowej. Pomimo tego, że w stosunku do kierowców nie będzie jeszcze przez 4 lata stosowana zasada równej płacy za równą pracę w tym samym miejscu pracy, to i tak należy uznać że polscy kierowcy transportu międzynarodowego odnieśli sukces, bowiem Rada EPSCO potwierdziła, że obowiązuje ich dyrektywa o delegowaniu w kształcie obecnym. Mają zatem już teraz prawo do minimalnych stawek płacy kraju przyjmującego. To oznacza, że w najbliższym czasie musi zostać zmieniona ustawa z dnia 10 czerwca 2016 r. o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług, która ma zastosowanie do pracowników delegowanych, w tym kierowców, wykonujących przewozy na terenie Polski. Krajowy ustawodawca w art. 2 ust. 1 pkt 2 wyłączył z zakresu zastosowania tej ustawy transport międzynarodowy, z wyjątkiem przewozów kabotażowych. Jak się okazuje niesłusznie.   

        Rozwiązania, które będą w przyszłości wdrożone dla branży transportowej zawarte są w projektowanym na poziomie Unii Pakiecie Mobilności. Nie znamy jeszcze szczegółowych rozwiązań w ramach tego Pakietu, jednak będzie to lex specialis w stosunku do dyrektywy i wydaje się, że każde rozwiązanie jakie ten Pakiet wprowadzi zagwarantuje korzystniejsze rozwiązania dla polskich kierowców niż obecnie stosowane. Polski kierowca wynagradzany jest zgodnie z przepisami o podróży służbowej, otrzymuje diety oraz ryczałty za nocleg, a płaca podstawowa bez tych świadczeń wynosi około 2000 złotych – podkreśla Tadeusz Kucharski Przewodniczący Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ „Solidarność”. Taki system wynagradzania skrytykował Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 24 listopada 2016 r. (sygn. akt K 11/15). W ocenie Trybunału, uregulowanie należności na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem pracy przez kierowców będących permanentnie w podróży wymaga stworzenia odrębnych przepisów dla tej grupy pracowników, uwzględniających w sposób rzeczywisty specyfikę pracy. Dotychczasowe rozwiązania należy uznać za wadliwe z punktu widzenia konstytucyjnej zasady równości oraz poszanowania negocjacyjnego systemu określenia poziomu wynagrodzeń i diet - stwierdził TK.

        Tutaj informacja w sprawie decyzji Rady EPSCO

        epr

         

         

         

          Zielone światło dla filaru praw socjalnych!

          Zielone światło dla filaru praw socjalnych!

          23 października obradujący w Luksemburgu unijni ministrowie ds. zatrudnienia i polityki społecznej jednogłośnie zaakceptowali tekst proklamacji ustanawiającej europejski filar praw socjalnych, co umożliwia podpisanie jej 17 listopada przez przywódców państw członkowskich UE podczas szczytu w Göteborgu.

          Jevgeni Ossinovski, minister zdrowia i pracy Estonii, który w tej kadencji przewodniczy temu gremium, powiedział: "Ministrowie byli jednomyślni w swoim poparciu dla filaru socjalnego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w obliczu globalizacji, digitalizacji i zmieniającego się charakteru pracy nasze systemy społeczne muszą się zmienić, ale jednocześnie powinny pozostać mocne i adekwatne. Proklamacja filaru podsumowuje to, w co Europa wierzy i co czyni ją wyjątkową: jest to kontynent równości, uczciwości i wsparcia dla osób potrzebujących".

          Filar to zobowiązanie polityczne określające wytyczne dla państw członkowskich, instytucji UE i partnerów społecznych. Ma na celu wzmocnienie wspólnotowego dorobku prawnego i zapewnienie obywatelom bardziej skutecznych praw. Skupia się na zatrudnieniu i aspektach społecznych oraz na dostosowaniu europejskiego modelu społecznego do wyzwań XXI wieku. Celem filaru jest przyczynienie się do postępu społecznego poprzez wspieranie sprawiedliwych i dobrze funkcjonujących rynków pracy i systemów opieki społecznej.

          Prezydium Komisji Krajowej NSZZ Solidarność dwukrotnie w tym roku: w maju (stanowisko: tutaj) i w październiku (stanowisko: tutaj),  wyrażało swój pozytywny pogląd na temat europejskiego filaru praw socjalnych i wzywało polski rząd do przystąpienia do tej inicjatywy.

          – To oczekiwany przez Solidarność krok we właściwym kierunku, zwłaszcza, że wśród celów filaru jest promowanie układów zbiorowych pracy, a więc tego czego brakuje w naszym kraju- komentuje Sławomir Adamczyk, szef Działu Branżowo - Konsultacyjnego KK  – teraz będziemy czekać na proklamację w Göteborgu, długookresowy program wdrożenia filaru i powiązanie tej inicjatywy z procesem Semestru Europejskiego – dodaje ekspert.

          bs

            Pikieta przed DCT: o godne warunki pracy dokerów

            Pikieta przed DCT: o godne warunki pracy dokerów

            „My chcemy spokojnie pracować a nie pikietować”, „Rekordów wymagacie a o pracowników nie dbacie”te hasła towarzyszyły związkowcom z Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” podczas pikiety przed biurowcem głębokowodnego terminalu kontenerowego DCT. Pracownicy domagali się m.in. respektowania zapisów układu zbiorowego pracy, czytelnych zasad premiowania i posiłków regeneracyjnych, odebranych im przed zimą.  

            W piątek 20 października 2017 r. od godz. 13 związkowcy pikietowali przed siedzibą   DCT w Gdańsku. Domagają się respektowania ustaleń zawartych w pakiecie gwarancji pracowniczych i czytelnych zasad premiowania.

            –  Dzisiejsza pikieta jest odpowiedzią na jednostronne zniesienie współczynnika korygującego. W ten sposób określa się dodatek procentowy za przeładowanie kontenerów na zmianie ponad ustalone minimum, który ma duży wpływ na premie. Tej istotnej zmiany zarząd dokonał jednostronnie. Nie uzgodniono tego z komisją zakładową. Żądamy przywrócenia współczynnika i rozmowy z komisją, a także współpracy w przyszłości, a nie jednostronnego podejmowania decyzji – mówi Jarosław Guram, członek Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w terminalu  DCT.

            Ale to nie jedyny powód protestu. Co jeszcze niepokoi dokerów?

            –  Zarząd wbrew obowiązującemu prawu nie wlicza do średniej urlopowej pracowników premii regulaminowej. Kierownictwo postanowiło też znieść posiłki regeneracyjne dla pracowników działu operacyjnego w okresie zimowym. Kiedy dowiedzieli się o naszej pikiecie, stwierdzili, że posiłki zostaną w tym roku, ale zastanowią się nad ich zniesieniem za rok. Takie sprawy też należy konsultować z zakładową organizacją związkową. Panowie chyba zapomnieli, że mają w zakładzie związek zawodowy. Protestujemy przede wszystkim dlatego, że pracodawca łamie prawo i uważa, że nic się nie dzieje z tego powodu – tłumaczy Michał Pałasz, członek KZ NSZZ „Solidarność”.

            –  Chcemy, żeby prezes ustosunkował się do decyzji Państwowej Inspekcji Pracy, która jednoznacznie przyznała nam rację w sprawie współczynnika korygującego – dodaje Maciej Sandak z organizacji zakładowej.

            Prezes Cameron Thorpe, prezesujący DCT od początku tego roku, ani żaden z przedstawicieli zarządu firmy, nie wyszedł do protestujących związkowców. Na kontenerach pojawiły się natomiast billboardy sugerujące, że dzięki kierownictwu pracownicy otrzymali znaczne podwyżki, a płace w DCT przewyższają średnią krajową. Związkowcy stanowczo dementują te informacje, wskazując, że ich wynagrodzenia są znacznie niższe od kwot prezentowanych na billboardach.

            Dlaczego więc nowy zarząd DCT postanowił jednostronnie, bez uzgodnienia z organizacją związkową, o likwidacji jednego z elementów motywacyjnych, czyli współczynnika korygującego w systemie premiowym? Łamiąc tym samym zawarty w wewnętrznym prawie, czyli ZUZP zapisy? Zarząd DCT, argumentuje, że zmiany w systemie premiowania wynikają z sytuacji operacyjnej DCT Gdańsk.

            Pikietę wsparli między innymi związkowcy z Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Porcie Gdańsk i przedstawiciele ITF (International Transport Worker’s Federation). Wśród pikietujących był m.in. przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” Krzysztof Dośla i pracownicy Regionu.

            Przypomnijmy, że właśnie mija 10 lat działalności operacyjnej DCT Gdańsk, największego i jedynego głębokowodnego terminalu kontenerowego w Polsce, zlokalizowanego na ternie Portu Północnego. DCT należy do Macquarie Group Limited z Sydney.

            7 października br. w terminalu gościł Mateusz Morawiecki wicepremier, minister rozwoju i finansów mówiąc, iż dwa słowa wydają się dla DCT kluczowe: „tempo” i „rozwój”. Podkreślał, że DCT Gdańsk to niezwykle ważny projekt dla polskiej gospodarki oraz, że Polska dzięki takim inwestycjom jak DCT może stać się „hubem” dla tej części Europy. O problemach pracowniczych w DCT wicepremier nie mówił.


            www.solidarnosc.gda.pl / Martyna Werra, ASG

             



             

              Brak wzrostu płac zamieni nasz kraj w montownię – ostrzega ekspert

              Brak wzrostu płac zamieni nasz kraj w montownię – ostrzega ekspert

              Staraniem Działu Branżowo-Konsultacyjnego KK przetłumaczona została na język polski ważna publikacja Europejskiego Instytutu Związkowego „Dlaczego Europa Centralna i Wschodnia potrzebuje wzrostu płac”.

              Autor, Béla Galgóczi opierając się na analizie makroekonomicznej w przejrzysty sposób udowadnia tezę, że choć w naszym regionie Europy nie istnieje jasno określona strategia oparta na niskich płacach, to jednak narzucono nam w międzynarodowym podziale pracy konkretną rolę cechującą się niższymi zarobkami (i kosztami pracy). Zwiększaniu wynagrodzeń sprzeciwiali się przede wszystkim  zagraniczni inwestorzy, co powodowało, że wzrost płac, nawet jeśli był dynamiczny, utrzymywał się poniżej wskaźnika wzrostu produktywności.

              W rezultacie prowadziło to do zaburzenia rozkładu dochodu narodowego między pracą i kapitałem. Wszędzie w regionie odnotowano spadek udziału płac w PKB.  W Polsce był on największy – z 65,8% w 1995 roku do 53,9%w 2015 roku. Warto zaznaczyć, że nie ma  dowodów, które wskazywałyby, że przyniosło to naszemu krajowi jakiekolwiek „korzyści” (pod względem wzrostu inwestycji zagranicznych, czy też wyników eksportowych).

              „Takie działanie zamyka region w podległej i zależnej roli w międzynarodowym podziale pracy, opartej na działalności montażowej i dostawczej o niskiej wartości dodanej i bez perspektyw dalszego rozwoju” – ostrzega Galgóczi. – Przyzwolenie na wzrost płac i uznanie umiejętności i kwalifikacji doprowadziłoby do bardziej selektywnych decyzji inwestorów. To pozwoliłoby osiągnąć zmianę jakościową w strukturze gospodarczej krajów Europy Środkowej i Wschodniej i uniknąć pułapki niskich płac – podsumowuje ekspert.

              Raport został przygotowany w ramach prowadzonej przez EKZZ kampanii na rzecz wzrostu płac. Jego polska wersja dostępna jest tutaj.


              sa

                Art. 20 Konstytucji w części społecznej jest martwym przepisem

                • Kategoria: Kraj
                Art. 20 Konstytucji w części społecznej jest martwym przepisem

                Art.20 Konstytucji mówi o tym, że w Polsce powinna obowiązywać zasada społecznej gospodarki rynkowej. Dla Solidarności jest to punkt wyjścia do rozmowy o zbiorowych układach pracy. „Kodeks pracy to tylko minimum przyzwoitości. Dopiero układy zbiorowe są podstawą prawdziwej partycypacji pracowniczej. Solidarność będzie o nie walczyć, bo dziś art. 20 Konstytucji realizuje tylko część wskazanej w nim idei społecznej gospodarki rynkowej, tę o wolności działalności gospodarczej. W części społecznej to zapis martwy – mówił szef „S” Piotr Duda otwierając 17 października w Warszawie konferencję „Układy zbiorowe pracy – drogą do społecznej gospodarki rynkowej”.

                - Art.20 Konstytucji Jest podstawą naszej gospodarki. Ale już podczas sierpniowej konferencji w Sali BHP wszyscy uznali, że jest to zapis martwy, że ta partycypacja pracownicza, równowaga między gospodarką społeczną a rynkową jest w naszym kraju zaburzona – podkreślił Piotr Duda. Zaznaczył, że aby to zmienić, niezbędne są układy zbiorowe pracy: zakładowe, ponadzakładowe, branżowe, ponadnarodowe. To one są podstawą partycypacji pracowniczej. Jednak w naszym kraju układów praktycznie nie ma, a te, które są, pracodawcy z reprezentatywnych organizacji pracodawców uznają, za nieprzystające do dzisiejszych czasów. Mówią, że to archaizm, że nie będą tego wspierać. - Dlatego trzeba na nowo przekonywać pracodawców, że układy są potrzebne i pracownikom i pracodawcom. Stąd zaproszenie na konferencję osób reprezentujących spółki Skarbu Państwa, z których powinien płynąć pozytywny przykład dialogu społecznego i partycypacji pracowniczej - zaznaczył Piotr Duda.  Relacja z debaty Anny Grabowskiej w najnowszym TS.

                Ponadto w numerze:
                Do końca służył Bogu

                „Jak co roku w dniu narodzin dla nieba błogosławionego męczennika, sanktuarium św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu oraz przedkościelny plac wypełnił tłum wiernych. Główną intencją, którą zanosili do Boga w modlitwie była prośba o rychłą kanonizację kapelana Solidarności. W Eucharystii uczestniczyła rodzina ks. Jerzego oraz Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność wraz z członkami prezydium Komisji Krajowej i ludźmi Solidarności z całej Polski. Nie zabrakło także przedstawicieli duchowieństwa, świata kultury i polityki” - relacjonuje Izabela Kozłowska.

                Nauczyciele potrzebni od zaraz
                „Od początku wprowadzania zmian w oświacie straszono, że wielu nauczycieli straci pracę. Tymczasem w niektórych szkołach nawet kilka tygodni po rozpoczęciu roku szkolnego brakowało dydaktyków” - pisze Barbara Michałowska. 

                Grupa Wyszehradzka – więcej pragmatyzmu, mniej romantyzmu
                Chociaż pozornie zgadzamy się we wszystkim, nie można zapominać, że w politycznych sojuszach każdy z partnerów ma swoje interesy. Nie inaczej jest w przypadku Grupy Wyszehradzkiej – pisze Dominik Héjj. 

                Narodowe Muzeum Techniki to dziś teczka dokumentów
                „Czy pracownicy byłego Muzeum Techniki, którzy z determinacją walczyli o przetrwanie instytucji i zachowanie zbiorów nie znajdą pracy w nowo - utworzonym Narodowym Muzeum Techniki” - pyta Andrzej Berezowski.

                Tworzenie Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych
                Ewa Podgórska-Rakiel z Zespołu Prawnego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”odpowiada na pytania członków „S”.  „Czy działająca w zakładzie organizacja związkowa może zażądać tworzenia ZFŚS? Nasz pracodawca zatrudnia 44 pracowników” - pyta jedne z nich. 
                „Tak. Zgodnie z art.  3 ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 800 z późn. zm.) fundusz tworzą pracodawcy zatrudniający według stanu na dzień 1 stycznia danego roku co najmniej 50 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty. Pracodawcy zatrudniający według stanu na dzień 1 stycznia danego roku co najmniej 20 i mniej niż 50 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty, tworzą fundusz na wniosek zakładowej organizacji związkowej” - odpowiada Ewa Podgórska-Rakiel. Więcej pytań i odpowidzi w najnowszym TS.


                tysol.pl

                 

                 

                  O delegowaniu, podróży służbowej i transporcie międzynarodowym w Sali BHP

                  O delegowaniu, podróży służbowej i transporcie międzynarodowym w Sali BHP

                  Zasady wynagradzania i warunki pracy kierowców transportu międzynarodowego są obecnie  tematem nr 1 dla partnerów społecznych w krajach Unii Europejskiej, a to za sprawą dyskusji o transporcie w kontekście dyrektywy o pracownikach delegowanych.

                  Gdyby stosować wprost regulacje zawarte w dyrektywie 96/71/WE dotyczącej delegowania pracowników, firmy transportowe musiałyby wypłacać kierowcom wynagrodzenie kraju przez który przejeżdżają zmierzając do miejsca przeznaczenia. Godziwa płaca w przypadku kierowców transportu nie jest zapewniona, na co słusznie zwrócił uwagę Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 24 listopada 2016 r.
                  (sygn. akt K 11/15, OTK-A 2016/93). Trybunał stwierdził, że system wynagradzania pracowników kierowców nie może sprzyjać fikcji, w której kierowca - pracownik otrzymuje wynagrodzenie za pracę w formie ekwiwalentu z tytułu podróży służbowej. Jednocześnie, brak współpracy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa z Krajową Sekcją Transportu Drogowego NSZZ „Solidarność” w zakresie uregulowania na nowo, w sposób systemowy zasad wynagradzania kierowców, powoduje nadzieje na załatwienie tej sprawy na poziomie Unii.  

                  Stosowaniu delegowania pracowników zgodnie z dyrektywą 96/71/WE do kierowców transportu międzynarodowego poświęcona była m.in. dyskusja w Sali BHP w Gdańsku na międzynarodowej konferencji, która odbyła się w dniach 19 i 20 października 2017 r. Podczas konferencji przedstawiciele nauki i inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy z Litwy, Łotwy, Estonii i Polski dyskutowali o problemach praktyki wsłuchując się w głosy Przewodniczącego KSTD Tadeusza Kucharskiego oraz Macieja Wrońskiego Prezesa organizacji Transport Logistyka Polska. W wypowiedziach praktyków wyraźna była troska i odpowiedzialność za przyszłość pracowników-kierowców jak i branży transportowej w Polsce. Jednak wspólnie składane przez Sekcję i TLP propozycje nie są poważnie brane pod uwagę przez Ministerstwo Infrastruktury. Jeśli nie zostaną wypracowane propozycje branżowe to wcześniej czy później przewoźnicy objęci zostaną Pakietem Mobilności.

                  Tutaj więcej o Pakiecie...

                  Działania organów Unii nie pozostawiają wątpliwości, że zarobki kierowców będą musiały być dostosowane do poziomu obowiązującego w krajach członkowskich, choć jest wiele komplikacji w stosowaniu instytucji delegowania do kierowców. Podstawowa trudność dotyczyła będzie ustalenia stawek wynagradzania dla sektora transportu w sytuacji gdy kierowca przejeżdża przez różne kraje UE, a nie mniej istotny jest kłopot z określeniem miejsca pracy kierowcy, na co zwracali uwagę prof. Monika Tomaszewska z Uniwersytetu Gdańskiego oraz dr Marek Benio z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

                  Z kolei prof. Leszek Mitrus z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Beata Krajewska z Głównego Inspektoratu Pracy szczegółowo przedstawili przesłanki stosowania podróży służbowej i delegowania oraz wynikające z orzecznictwa SN konsekwencje zamiennego stosowania obu instytucji. W tym kontekście dr Ewa Podgórska-Rakiel z Zespołu Prawnego KK zauważyła, że polski kodeks pracy nie może regulować minimalnych warunków pracy kraju świadczenia usługi ale można byłoby wprowadzić do kodeksu definicję „pracownika delegowanego” co zapobiegałoby pomyłkom z „podróżą służbową”. Taka definicja nie jest „minimalnym warunkiem pracy” i mogłaby brzmieć następująco -„Pracownik delegowany to pracownik, któremu pracodawca zmienia stałe, określone w umowie miejsce pracy, w związku z realizacją umowy o świadczenie usług z zagranicznym kontrahentem, gdy miejscem świadczenia pracy jest kraj UE, EOG lub Szwajcaria.”

                  Międzynarodowy charakter konferencji z krajami bałtyckimi pokazał, że problemy delegowania, przedstawiane m.in. przez inspektorów Sintije Volinko z Łotwy, czy Arasa Petreviciusa z Litwy, są zbliżone do polskich i warto wspólnie nadal o nich rozmawiać.    

                  Ramowy program konferencji


                  pm

                   

                   

                   

                    Za rewizją dyrektywy o pracownikach delegowanych

                    Za rewizją dyrektywy o pracownikach delegowanych

                    Związkowa Grupa Wyszehradzka za przyjęciem podczas mającego się dobyć 17 listopada szczytu w Goeteborgu, Europejskiego Filaru Praw Socjalnych oraz za rewizją dyrektywy o pracownikach delegowanych. Przedstawiciele związków zawodowych z Czech, Węgier, Polski i Słowacji podpisali 20 października w Warszawie wspólne stanowiska w tych sprawach.

                    Związkowcy z grupy Wyszehradzkiej z zadowoleniem przyjęli inicjatywę Komisji Europejskiej dot. stworzenia Europejskiej Filaru Praw Socjalnych, a więc zestawu regulacji promujących tworzenie tzw. Europy socjalnej. Strony stanowiska chwaliły m.in. propozycję dyrektywy o równoważeniu życia zawodowego z rodzinnym, czy o informowaniu pracownika na piśmie o warunkach zatrudnienia. Uznały jednak, że to za mało.

                     - Aby zrealizować wszystkie jego zasady i prawa – powinno być zrobione znacznie więcej. Pracownicy, w szczególności w naszej części Europy, nie mogą polegać na politycznych deklaracjach i z niecierpliwością oczekują konkretnych rezultatów ze strony instytucji europejskich, jak również ze strony ich rządów – czy tamy w oświadczeniu.

                    Centrale związkowe popierając filar społeczny wzywają do jego wdrożenia w ramach spójnego planu, zagwarantowania działania dla wszystkich obywateli Unii, włączenia i wzmocnienia partnerów społecznych na wszystkich szczeblach działania filara.

                    Z kolei w stanowisku dot. pracowników delegowanych niezmiennie opowiadają się za rewizją dyrektywy w tej sprawie, uznając ją jako fundament właściwego funkcjonowania jednolitego europejskiego rynku.

                     - Warunki uczciwej konkurencji w zakresie działalności gospodarczej, a także sprawiedliwe zatrudnienie, dobre miejsca pracy i równe prawa dla pracowników są nie tylko niezbędne dla zapewnienia sprawiedliwości społecznej gospodarki rynkowej, ale również dla sprawnej integracji społeczno-gospodarczej oraz spójności różnych regionów i krajów w UE – napisano we wspólnym oświadczeniu.

                    Związki zawodowe z Czech, Węgier, Polski i Słowacji odrzucają argument, że przedsiębiorstwa z krajów Grupy Wyszehradzkiej mogą być konkurencyjne jedynie dzięki niskim kosztom pracy, czyli niskim płacom.

                     - Sprawianie, aby pracownicy z różnych krajów konkurowali ze sobą niskimi płacami, zamiast zwiększania wydajności poprzez inwestowanie w innowacje, nowe czyste technologie, szkolenia i kształcenie pracowników, a także poprawy organizacji pracy uważamy za niedopuszczalne, niemoralne i prowokujące wzrost nacjonalizmu – czytamy.

                    Pod oświadczeniami, które są wynikiem dwudniowego spotkania (19-20 października) podpisali się przedstawiciele central: CMKOS, MASZSZ, SZEF, KOZ, OPZZ i NSZZ „Solidarność”.

                    ml

                     

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.